Roczne urwiski 2004

Danti, pewnie żołądek tak Ci zareagował na kiepską noc :( Przez 3 ostatnie noce, to wszystkiego razem spałam może z 8-10 godzin. Resztę spędziłam opukując Martusię i sadzając ją śpiącą na łóżku przy każdym prawie ataku kaszlu. :O Dzięki Bogu mamy lekarzy (pozdrawiam Jonkę i pozostałych doktorków) i lekarstwa (pozdrawiam wszystkich farmaceutów). A Leonek pewnie teraz zaczął nadrabiać rozłąkę i doszedł do wniosku, że nikt na świecie nie jest lepszy niż mama :)

pewnie masz racje.prawde mowiac to z drugiej strony bylam zadowolona ze Leonek wołał mnie:)

:) No pewnie. To fantastyczne uczucie, jak się ma świadomość, że dzidzia w ważnym dla siebie momencie woła \"mami\". Szkoda tylko, że okupione czasami kosmicznym zmęczeniem i, jak prawdopodobnie u Cieibe, bólem żołądka. :O

witam! bede ciocia:) własnie sie dowiedziałam suuuuper:)

czesc Noe... ciociu :) Leo dopiero zasnal lamie swoje zasady ale dzisiaj to wyjatek. musze odpoczac A Leo po poludniu pojedzie do babci tam sie wyszaleje i bedzie ok.

PATRYK USNAŁ MI PO 12 BYLISMY NA SPACERZE TO SIE WYBIEGAŁ:)

sorki dziewczyny ale musze obiadek zrobic i mieszkanko troche ogarnac. bede zagladac z doskoku.

Witajcie :) A my dziś byczyliśmy się do 9.30 w łóżku, w związku z tym Maks nie mia dziś drzemki. Pojechaliśmy za to na 3 godziny na molo i nad morze :) jednak większą część czasu spędziliśmy obserwując... koparki i dźwigi ;) bo cały dolny Sopot jest remontowany :O

A ja tylko chciałam bardzo, bardzo podziękować (po raz kolejny!) Jonce - dobremu stróżowi szybkiego powrotu do zdrowia naszych urwisków :)

Miałam nadzieję na spokojny wieczór a tu gusik Maks nadal nie śpi skąd ten dzieciak bierze tyle energii? Spał w dzień całe 30 sekund bo przywuważyłam, ze usnął w samochodzie i zaraz go obudziłam :O

KArolina ja przed chwila uspilam mojego wapmirka a mam dzisiaj wyjatkowo paskudny dzien:)

moje sloneczko tez oczywiscie nie spalo w dzien :)

To jakiś koszmar Im mniej snu tym więcej siły mają

ja to podejrzewam ze jak wyszlam na poczte przed 17 wrocilam o 18 to Pati w tym czasie sie zdrzemnela ;) bo tatus ucinal sobie drzemke jak przyszlam a Patrycja sama bawila w kuchni o zgrozo:o

A ja jestem pewna, ze nie spał nawet 2 minut i co z tego jak wieczorem i tak wojował

cześć Danti nic źle nie zrozumiałaś-Kuba ma 5 mies i waży prawie 9 kilo, ale chodzi o to, ze albo mu się znudził cycuś, albo już moje mleko mu nie wystarcza (być może już nie jest kaloryczne, jak wcześniej). u mnie też nie najlepszy dzień-odkryłam włąśnie przed chwilą manko w firmie, w związku z tym mam nockę z głowy, dwutygodniowa praca nad remanentem poszła do kosza i muszę wymyślić teraz coś baaardzo mądrego, żeby to odkręcić. Na razie nic nie wymyśliłam wisi nad nami widmo-jeśli teraz wpadła by jakaś kontrola to leżymy na łopatkach, a ich nie obchodzi, że zawinił pracownik

hehe Aniu ja mam powiedzmy podobny problem tyle ze ja jestem pracownikiem:o a z tego co wiem braki towarowe szef zawsze wrzucal w straty

ba żeby to było tylko to jest gorzej kilka faktur wystawiono bez pokrycia w magazynie, czyli sprzedano nie istniejący w tym czasie materiał

my mamy taki program ze istnieje mozliwosc wejscia na minus tylko potem trzeba zrobic pz z wczesniejsza data:) u Was tak nie mozna?

można ale trzeba by było taki materiał faktycznie kupić tzn. mieć podstawę, żeby wystawić PZ a ja nawet tego nie mam mało tego to manko pochodzi z października w większości więc skąd wezmę dokumenty na zakup z października

uuu to nie robicie wszystkiego na biezaco , u nas koniec miesiaca raporty a nie daj Boze nieprawidlowosci od razu bierzemy sie za to :) a u was to juz bedzie jak nie patrzyc w tamtym roku:(

byłoby tak gdybym to ja to kontrolowała ale w tym czasie niestety zajmowałam się dziećmi i od firmy trzymałam się zdala, a Marek nie zna się na komputerze więc też tego nie sprawdził

o matko Aniu niedobrze szef nie zna się na komputerze kicha:(

oj kicha dobrze w sumie że tak wyszło, że roku jeszcze nie zamknęliśmy bo już mogiła by była, a tak moze jeszcze da się coś odkręcić

a jak niuniusie?:)

dzieciaczki śpią tylko Kubuś zo kilka minut się przebudza z placzem, chyba jakieś złe sny go dręczą-przed chwilą położyłam go do Marka-może będzie spokojniejszy

a ja ze zgrozą odkryłam że moja niunia obgryza paznokcie :( jak to mozliwe w tym wieku , czy to dziedziczne ;) ja obgryzałam wiele lat:(

Cześć Kotki - mam chwilkę, więc napiszę co słychać i idę spać :) Ninko - cała przyjemność po mojej stronie :) A my dziś od 9 rano podróżowałyśmy :D Najpierw naciągnęłam Mariusza, żeby po drodze do pracy podrzuciła mnie do mojej gin. na comiesięczną wizytkę. Miałam wprawdzie zgłosić się dopiero na 10.50, ale wymyśliłam, że od razu z poradni pojadę do kadr zawieźć moje zwolnienie. Udało mi się wejść wcześniej :) MArtynka siedziała grzecznie w wózku i rysowała... Ona za każdym razem mi towarzyszy przy wizytach - nie widzi wprawdzie fotela, ale wie, gdzie jest i już zapamiętała sekwencję ;) Waga, rozmowa przy biurku, badanie, znowu biurko i pa -pa :) I dyrygowała - mama, teraz tu! Potem pojechałyśmy tramwajem do centrum (znwou atrakcja) i do moich kadr. Po wizycie w kadrach połaziłyśmy po centrum handlowym :) Kupiłam Martynie adidaski, bo biedne dziecko zostało bez lżejszych butów... Ma zimowe, w których nóżka jej się poci, bo zimy nie ma... I znalazłam fajne body dla małego, za połowę ceny w Cubusie ;) Potem poszłyśmy jeszcze do sklepu z odzieżą ciążową... Chcę jakąś ładną koszule do szpitala... Ceny - zabójcze... A do wyboru tańsze, ale za to w jakieś idiotyczne wzorki...misie, baranki :O Popatrzyłam jeszcze na staniki do karmienia - niestety, wszystkie na mnie za duże :( W międzyczasie Martynka zasnęła - miała prawo, bo noc była koszmarna, budziła się co godzinę, nikt nie wie dlaczego... Dobrze, że miałam wózek, bo na rękach to bym musiała z nią siedzieć na ławce, czy co???? A jak już wróciłyśmy na naszą \"wioskę\" to poszłam jeszcze odebrać wyniki mamy z krwi - są idealne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D Chyba dam jej spokój - po co szukać coś, czego nie ma.... Martynia obudziła się zaraz po powrocie do domu... I jeszcze na koniec coś smiesznego: Jak mała siedzi na nocniku, muszę jej opowiadać bajkę. Ostatnio na tapecie jest bajka \"o Kaju i Gerdzie\" No więc zaczynam - \"dawno temu, na dalekiej północy...\" a tu Martynka się wtrąca i dopowiada - \"w małym miasteczku mieszkali Kaj i Gerda - mama, znam to DOSKONALE!\" :D Nie wiem, skąd ona takie słowa łapie... Spadam, dobrej nocy, może jutro będę bardziej elokwentna ;) Pa!

No, teraz będę bardziej \"do ludzi\" ;) :D Marta zdecydowanie zdrowsza. W dużej mierze dzięki Jonce :D Na jutro zamawiam wizytę kontrolną doktorka do domu, bo w naszej przychodni jest pomór wśród dzieci i część czeka na wizytę w przedsionku, bo poczekalnia zawalona. Inna sprawa, że bałabym się pójść z nią teraz między chore dzieci. :O Beatek - mam dla Ciebie płytkę. Prześlij na emaila adres. :) Czy ktoś jeszcze ma jakieś życzenia? ;) :D

Witajcie Ninko - buziaki dla Marty Jonko - teraz ja chciałam Cie wykorzystać w zwiążku z ciągle niewyajśnioną chorbą mamy Od czego tak strasznie mogą boleć ją kości? Mówi, że boli ją tak, że aż budzi się w nocy. Zresztą sama widzę jak zachowuje się w dzień. Każdy ruch sprawia jej ból. Najgorzej jest z nogami i rękoma. Wyniki od reumatologa ma bardzo dobre, neurolog nic nie stwierdził, cukrzyca pod kontrolą, tochę niskie ciśnienie ale bierze leki na nadciśnienie. No i jeszcze schudła ponad 15 kilo Aniu - szkoda gadać. Wygląda na to, że bez Ciebie Marek sobie nie radzi. A miał przecież zatrudnić jakąś dziewczynę do biura. Beatek - wyjaśniła się troche sytuacja?