Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamileczka2222

pogrążone w TĘSKNOCIE za ukochanym...

Polecane posty

Sucza, ja dobrze rozumiem - jestescie oboje w Irlandii, ale ze soba nie mieszkacie? Czemu tak? Ja jestem tez na Wyspach, i doskonale wiem, jak dolujace potrafi byc samo otoczenie... Nie rezygnuj, podpowiem Ci jak ja czasem robie jak mnie dopada stagnacja. Biore kartke, dziele na pol w pionie i pisze po lewej co jet nie tak, a po prawej jak chcialabym zeby bylo. Potem, sobie pomysle, pokombinuje i na dole pisze mozliwe rozwiazanie. Jak czlowiek ma dosc, to sie pograza i przestaje myslec, a jak zapiszesz, to jakos nabierzerz dystansu. Jesli choc jedna rzecz, chocby i najmniejsza z Twojej listy zamienisz na plus, to juz jestes do przodu! Gosiaj, kurcze, Ty to masz na maksa ta sytuacje pokomplikowana... Facet w Australii! Nie wiem, co poradzic; ja wlasnie w tym zwiazku odkrylam, ze , niestety, rozsadek rozsadkiem,a uczucie i tak czesto bierze gore... Czasem sie wsciekam, czemu Go tak kocham, przeciez to mi tak strasznie komplikuje zycie... Odleglosc jakos znosze, ale roznica wieku miedzy nami i ten jego zawod... Nadal tylko pare osob zaufanych wie. Znow sie przejechalam na kolezance, bo bylam u niej, on podjechal autem po mnie. Ja sie zbieram do wyjscia, a ona do mnie dosc ostro pretensje, co to za facet, co nie PRZYJDZIE po mnie do jej mieszkania (chciala znajomym zaimponowac).Ze nie ma do mnie za grosz szacunku itp! Wysmialam ja. Ona mieszka na V pietrze bez windy. Po co mialby wchodzic po mnie na V pietro, skoro wystarczyloby zebym zeszla? Zreszta, spieszylismy sie gdzies, ona to wiedziala. Potem probowala sie wchrzanic,zeby ja gdzies zawiozl, i musialam jej tlumaczyc,ze zupelnie gdzie indziej jedziemy i nam sie spieszy... Tyle lat ja znalam, a odkad z nim jestem, to ona robi wszystko,zeby tylko jak najwiecej okazji byc przy nim. Jak chce go widziec, to niech idzie na koncert - miala okazje, nie poszla, bo jej sie nie chcialo. Nie jest nawet fanka, tylko zauwazyla,ze juz paru osobom zaimponowala... Raz mi sie wpieprzyla na randke, po prostu szla za mna krok w krok! Potem robila do niego slodkie miny i maslane oczy - wstyd mi bylo jak diabli - mezatka... Mam wrazenie, ze gdyby on tylko zechcial, to ona byz nim... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bry dzionek w ten andrzejkowy dzionek,bo dzis imprezki sa andrzejkowe chcoiaz mamy nadal zalobe narodowa....... 🌼 pogoda - a widzisz,odezwal sie i jakie sliczne slowa Tobie i TYLKO dla Ciebie napisal!!! 🌼 Winogronka8 - a u mnie no coz duzo bardzo duzo,nie wiem sama co mam ze swoim zyciem robic,stoje na rozdrozu i nie wiem,ktora droge obraz aby bylo dobrze............do stycznia mam czas..........terz bardzo wazne decyzje przede mna i musze jakas wybrac ale i tak bed sie zastanawiala \"co by bylo gdybym wybrala ta druga opcje...\" wiec tak czy siak zle:/ ale dam rade...........z moim sercem zawsze dam rade:) PS.Wybacz,ze pytam sie o to,moze nie doczytalam ale Twoj men juz w Polsce z Toba jest?? 🌼 Stokrotka26i - wiesz musi byc mu ciezko i ja na jego miejscu tak samo bym zdecydowala iz sama bym chciala pojsc na pogrzeb mojego ojczulka gdzys nie chciala bym aby moj men widzial moich lez i .......... chciala bym ta tragedie sama na swoj sposob przezyc..........Widac,ze z Ciebie jest bardzo wyzrosumilaa kobietka wiec nie powinno byc zadnych problemow miedzy Wami:) 🌼 sucza - witay wsrod stesknionych ....... chociaz Ty masz inny przypadek niz wiekszosc dziewczyn z tego topicu,razem w Irlandii jestescie,za pewne to samo miasto tylko w innych domach mieszkacie??? 🌼 Kocica Pręgowana - wlasnie i tak to jest z \"najlepszymi \" przyjaciolkami:/ ja tez sie boje,ze u mnie moze byc taka sytuacja...........nie jedno sie slyszalo co wyprawiaja laski aby odbic innej faceta ale nie wiem jak tak mozna!!! za nic szacunku do siebie a tym bardziej do \"przyjaciolki\" nie maja te laski:/ 🌼 gosiaj - kocica ma racje,strasznie to wszystko jest pokrecone u Ciebie :/ buzka kobietki😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Ja mam dzisiaj maksymalny kryzys, cały tydzień jakoś się trzymałam ale dzisiaj jest strasznie.. Przed chwilką dzwoniłam do M. ale co z tego jak nie potrafiłam wydusić żadnego sensownego zdania, po prostu się rozkleiłam i płakałam! A tak bardzo nie chciałam jeszcze mu utrudniać, facet pojechał ciężko pracować a ja mu wyje do słuchawki zamiast wspierać! Moze dlatego że bardzo się boje czy nie jestem w ciąży, bo to jeszcze nie ten czas.. W zaszłą sobote zaczął mi się okres.. tzn. taki maleńkie plamienie i jak nigdy( bo zawsze! jestem w tym czasie niedostępna:P) instynkty wzięły górę! Od tego czasu nie mam okresu tylko bóle w podbrzuszu. Chciałam mu powiedzieć.. Ale nie potrafiłam, a moze lepiej nie mówić skoro nie mam pewności.. Jedno jest pewne - zostałam z problemem sama! Jeszcze się dowiedziałam że na bank nie przyjedzie ani na święta ani na sylwestra.. Ale powiedział że ma taniego przewoznika i zrobi wszystko abym ja do niego za miesiąc przyjechała.. Także byle do świąt! Jakoś dam rade! Tylko niech los nie podkłada więcej kłód pod nogi! Pozdrawiam 🌻!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POgoda: wiem, ze trudno Ci sobie wyobrazic, ze mozna bez faceta zyc...Ale taka ejst prawda :-) Ja nauczylam sie zyc bez G. i powiem Ci, ze mam na wiele rzeczy czas. Moge chodzic na silownie, jesc lub nie jesc, ogladac co chce, chdzic na zakupy, chodzic na silownie.oczywiscie nic nie ejst w stanie zastapic chwil czulosci...ale i bez tego mozna wytrzymac jakis czas... mi dzisiaj mija dokladnie 4 miesiac od jego wyjazdu...i zobacze go za 8...o ile tak sie stanie :-))) Jak chcesz sie wyplakac, to placz tu na forum, bo pewnie po jakims czasie mu sie znudzi beczaca baba. My Ci pomozemy, wysluchamy...a dla swojego kochanego bedziesz miala tylko usmiech i slowa wsparcia :-))) trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaj - napisz nam troszke o swojej dziwnej sytuacji, bo ja sie nie lapie. Moze przegapilam jak opowiadalas... Po poprawnosci sms-kow twierdze,ze Twoj ukochany raczej Polakiem nie jest :D Angel - no mnie szokuje to, ze OD LAT bylysmy z ta laska przyjaciolkami. Ale fakt, ze teraz sytuacja jest troszke ekstremalna. Ona teraz po prostu notorycznie i bezceremonialnie DOMAGA SIE ode mnie, zebym przedstawila go JEJ znajomym, albo zaprosila go do JEJ domu. (zwlaszcza to ostatnie).Mam czasem jej ochote powiedziec \'odczep sie od mojego faceta, masz swojego!\'. Mam nadzieje, ze jej przejdzie, bo naprawde jest nieprzyjemnie - ostatnio jej po prostu unikalam... A jak zerwe z nia kontakt, to pewnie stwierdzi, ze mi sie we lbie przewrocilo. I tak juz mi to sugeruje; ale przeciez bede zmuszac mojego faceta,zeby poznawal znajomych mojej \'przyjaciolki\' tylko dlatego,ze ona chce poszpanowac! On i tak jest wciaz zaganiany, ledwo ma czas dla mnie... Fajna sytuacja, nie? Nie wiem, jak to bedzie jak inni znajomi sie dowiedza. Chyba po prostu lepiej dalej udawac,ze jestem singlem, bo strace wszystkich i dostane etykietke zarozumialca. Pozdrawiam wszystkie teskniace kobietki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocica: moj ex byl moim nauczycielem angiesliego. Oprocz angielskiego na uniwerku, chodzilam 2 semestry na angielski do szkoly jezykowej. I on tam uczyl. Pierwszy semestr jakos nasza znajomosc nie byla wyjatkowa. Ja mialam faceta, on mial dziewczyne...POtem okazalo sie ze znow uczy ta grupe, w ktorej ja bylam..I wtedy sie mna zainteresowal i zaczal nalegac na spotkanie...I wyszlismy wszytscy razem w grudniu rok temu na kolacje, potem piwo do irish pubu i potem na dyskoteke. Ja, on i nasz wspolny przyjaciel-rozwniez nauczyciel angielskiego, Denis. I on od tamtej pory oszalal. Tym wzbudzil zazdrosc mojego owczesnego faceta i ten facet ze mna zerwal. I zaczelam sie spotykac z Garethem. On jest Australijczykiem. Mieszkal tu w Niemczech od 3 lat. I juz od poczatku wiedzialam, ze on chce wyjechac do Australii dokonczyc swoje studia-bo mial tylko bechelora, a chcila dokonczyc i zrobic Master. No i wyjechal...ja mu na drodze nie moglam stac...Ale tam zamieszkal ze swoja siostra, w Brisbane ma tez mame i brata...Dziwna rodzina, wszytsy jacys troche po przejsciach... Mysle ze on sie nie mogl odnalezc w swiecie. Byl w europie, to tesknil za rodzina i bardzo chcial tam pojechac. teraz jest tam, to uwaza, ze nie pasuje do Australi i jego miejsce jest w Europie. Ja chcilam, zeby on wyjechal i zeby dowiedzial sie czego na prawde w zyciu chce i gdzie jest jego miejsce...Przynajmniej teraz wie, ze Australijczycy nie sa ludzmi, z ktorymi sie dobrze czuje... I wiem, ze z nimim nie byl tak otwarty jak ze mna i z Denisem...I dlatego nie chche nas stracic... Nie wiem co jeszcze moge napisac...Kocham go i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bry wieczor:D ja dzis w domciu:) i nie luje bo jutro tez jest dzionek: Kocica Pręgowana - a mota ta \"przyjaciolka\" jest zazdrosna,ze masz kogos kto Cie darzy prawdziwym uczuciem i ona zostanie na drugim miejsu?? moze tez taka byc sytucacja wcielajac sie w nia ale................Eh......sorka ale moze cosik innego napisze,dzis szlam prezz miasto ze swoim menem i ... spotkalam moja byla przyajciolke,troche mnie zabolalao i zawsze mnie bedzie boolalo,ze tak a nie inaczej postapila z NASZA przyjaznia i....dla mnie jest dnem!!! od tamej pory strasznie uwazam na laski a zwlaszcza o pewnym imieniu,jej imieniu..........Moze pogadasz z Nim o tej sytuacji?? sadze,ze juz pewnie rozmawialas z Nim o co chodzi...mam taka nadz.! buzka i milej nocki zycze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialo byc \"baluje\" - w koncu dzis imreazjki andrzekowe sa;) ( ale zaloba narodowa:/ )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja, właśnie wróciłam od kumpeli, wypiłyśmy nalewkę produkcji jej mamy, pogadałyśmy i jakoś mi lepiej.. Myśle że nie może obyć sie bez tych kryzysów co jakis czas i poczucia beznadziejności ale myśle że wytrzymam.. Nie mam innego wyjścia. Najgorsze co mogłabym teraz zrobić to prosić go o powrót, wkońcu wszystko razem ustalilismy, przegadaliśmy.. Muszę sie wykazać jakąś siłą woli sama przed sobą bo już mi się wydaje że nie radzę sobie z niczym! Tym razem bedzie inaczej, wytrwam! Może to brzmi jak noworoczne postanowienie w którym mało kto wytwał ale póki co chcę w to wierzyć! Przecież mu ufam i to mi daje siłe! Tylko tak bardzo brakuje mi jego głosu, dotyku, uśmiechu.. Eh.. Dobranoc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angel, powiem tak: on zauwazyl, ze ona na niego po prostu leci, a ja nawet ja bronilam, ze to przeciez szczesliwa mezatka... Ale on nie jest gowniarzem, potrafi poznac, czy wzbudza zainteresowanie. Glupio mi bylo, bo ja do niego,ze ona mezatka, a on, ze mlode mezatki sa najlatwiejsze! Oczywiscie, nie zgadzam sie z tym... I dodal,ze kwestia 2 tygodni, kiedy by mu do wyra wskoczyla, ale przeciez nie bedzie sie ze mna zakladal. Coz, ja zauwazylam, ze ona ostatnio mi opowiada, ze jej sie podoba idea tzw. otwartego malzenstwa, tzn, ze nie ma zdrady, bo maz sie zgodzi, jak ona sie z kims przespi. Ja w ogole nie chcialam o tym dyskutowac, bo zdrada to dla mnie cos obrzydliwego, sama jestem wierna, a faceta niewiernego rzucam od razu, bez zadnej szansy na zejscie sie. W glowie mi sie nie miesci \'malzenstwo otwarte\'!! Widzialam jej zdjecia jak siedziala jakiemus muzykowi na kolanach a jej maz byl obok i nawet zgodzil sie,zeby temu muzykowi wcisnac kit,ze on jest jej bratem, nie mezem!! Teraz widze,ze ona nie jest dobrym materialem na przyjaciolke,ale duzo mnie w zyciu wspierala, wlasciwie ona mnie namowila na zwiazek z moim Kochaniem, bo ja mialam na poczatku straszne watpliwosci i opory... Nie chce byc niewdzieczna, a naprawde jak z nia teraz zerwe kontakt, to powie,ze ja \'gwiazduje\'. Nie podejrzewalabym jej jednak,ze mi mojego faceta wyrwie, ona raczej szuka z nim kontaktu, bo chce naopowiadac naokolo,ze np on byl u niej w domu,albo, ze on sie z nia przyjazni itp... Ale gdybym z nim zerwala, to kto wie,czy by go nie probowala pocieszyc... Ech, nie ma sensu gdybac... Po prostu czasem niby kogos znamy, a potem w zyciu zdarza sie jakas nietypowa sytuacja i okazuje sie,ze ta osoba zawodzi na calej linii. Nie wiem za bardzo co dalej, bede robic dobra mine do zlej gry - robilam to ostatnio a i tak ona domagala sie swojego... Cud,ze jej nie wygarnelam... Musze ja przyzwyczaic,ze moj zwiazek to moja sprawa i moj facet nie bedzie przychodzil do niej, bo ona tak chce. Ja jemu rozkazywac nie bede, a tym bardziej ona. Musze tez byc lojalna wobec niego - ile wstydu sie najadlam, jak on przyszedl na randke ze mna, a ja czekalam w kafejce z nia, bo mi sie wchrzanila na sile... Tak nie wolno, czulam sie okropnie, jakbym go sprzedala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaj - Gareth - bardzo lubie to imie, kojarzy mi sie z Rycerzami Okraglego Stolu :) Ale ja sama w zwiazek z obcokrajowcem nie pchalabym sie. Naprawde, tu w UK widze, ze roznica w mentalnosci to bariera nie do pokonania. No, prawie - moja kumpela jest szczesliwa zona Irlandczyka. Ale ja jestem tak zakorzeniona w Polsce,ze chce tu wrocic i jak mam miec faceta, to tylko Polaka. Pogoda - domowej roboty nalewka - ale mi sie zatesknilo! Moja mama robi super wisniowa. Kiedys jej sie pomylilo i zrobila tylko na spirytusie. Potem wodka rozcienczali! Ale byla mocna :D Dasz rade z tesknota na pewno. Na poczatku zawsze jest ciezko. Potem sie jakos przestawisz. Zajmij sie czyms, zapisz sie na fitness (polecam aerobik w wodzie), kurs jezykowy, rob cos pozytecznego. I nie badz zazdrosna ani podejrzliwa, bo jakby Cie chcial zostawic, czy zdradzic, to rownie dobrze moglby to zrobic mieszkajac z Toba, wiec nie trzymaj sie takich przesadow. Mozesz jedynie podejsc do rozlaki jako do proby, jak jej nie przejdzie, to jestes do przodu - nie bedziesz marnowac zycia dla kogos,kto nie jest tego wart.Ale bedzie dobrze, zobaczysz.Fitness to dobry pomysl, on przyjedzie,a Ty coraz piekniejsza :) Fotki mu swoje wysylaj, pisz regularnie... Ja i moj Kocur mamy ze soba kontakt minimum raz na 4 godziny. Czuje jakby ciagle byl przy mnie... Lece sprawdzic,czy nie ma smsa :) Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😘 dziendoberek 😘 Kocica Pręgowana - \"\"Nie wiem za bardzo co dalej, bede robic dobra mine do zlej gry - robilam to ostatnio a i tak ona domagala sie swojego...\"\" kompletnie nie rozumie tego co tutaj napisalas, jak to \" i tak ona domagala sie swojego...\" eh.........a moze ona po prostu chce byc gora i pokazac calemu swiatu,ze Cie pokonala,ze wygrala i ze jest lepsza od Ciebie??!!! no nie wiem,strasznie pokrecona sytuacja.PS.Jak to sie mowi \"jak suka nie da to pies nie wezmie\"!!!!!! zycze powodzonka i mam nadz,ze dobrze skonczy sie ta intryga .... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocica: ja nie wiem w ogole czym Ty sie przejmujesz. jesli wiesz, ze on Cie kocha i jest wierny, to chyba nie masz sie czym martwic, bo co ona by nie zrobila, to i tak nic nie zdziala...A jesli sie tak bardzo boisz, to moze on jest takim typem, ze moze jednak polecic na taka laske??? Mysle, ze i tak malo masz tu do zrobienia, bo i tak jak on bedzie chcial, to da sie zlapac w jej sidla...Ale jesli mu ufasz i wiesz, ze nic glupiego nie zrobi, to olej ja na maxa i pozwol jej gadac co jej sie tylko podoba!!! Ja nigdy w zyciu bym sie nie przejmowala tym co mowia inni. Tylko ty i on i ona wiecie cos jest miedzy wami, czy sie wszytscy przyjaznicie czy nie. Ja nie chowalabym tez swojego faceta przed innymi, tylko dlatego, ze jest popularny. Niestety, jest muzykiem i z takim czlowiekiem sie zwiazalas i chyba musisz sie nauczyc z tym zyc. Bo jeszcze nie jedna laska bedzie chciala mu wejsc do lozka...A uciekanie i mowienie, ze nie jestescie razem, tylko dlatego, zeby nikt nie opowiadal historii nie ma sensu. Cale zycie chchecie sie ukrywac?? Musisz nauczyc sie z tym zyc, z jego popularnosci i falszywymi przyjaciolmi...A poza tym tylko winny sie tlumaczy- wiec pozwol ludziom gadac co sobie tam chca, badz ponad to!!!I tak plotek nie zmienisz!Jak beda chcieli to beda dalej gadac, a ty tylko bedziesz erwy tracila na jakichs palantow. Ja nie mialam w ogole problemow z tym, ze on POlakiem nie jest. Dla mnie nie ma to znaczenia jaka kultura, jesli w jakims stopniu podobna do mojej. A w jego przypadku bylo na prawde swietnie. NAwet jakl bylismy w POlsce i z moja rodzina musial dogadywac sie przeze mnie, bo ja tlumaczylam, to nikt nie odczul za mocno tego, ze to jakas inna kultura, inny swiat. Najwazniejsze ze my sie zrozumielismy swietnie, bo to ja z nim zylam a nie moja rodzina :-)))))) Zreszta ja juz mialam kilka zwiazkow przelotnych z facetami z innych krajow. Nie bylo ich az tak wiele...No i nasz najlepszy przyjaciel Denis tez jest Niemcem. I zaden POlak nie rozumial mnie tak dobrze jak on....Za to moja przyjaciolka to POlka :-))))))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaj, nie jestem zazdrosna i nie boje sie zdrady. Po prostu odkrylam niefajna strone charakteru mojej kolezanki. Obiecywalam jej,ze sie spotkamy w czworke: ja i Moj, ona i jej maz. Nie bylo na to czasu, bo bylam w Polsce co 3-4 m-ce, wiec wiadomo,ze kazda chwila z Moim byla na wage zlota. Mimo to ona mi sie wpieprzyla na randke, nawet wziela aparat fotograficzny! Ubrala wydekoltowana mini, nalozyla kilo tapety i robila do niego maslane oczy. Teraz jak sie z nia widze, to ja interesuje tylko kiedy go znow spotka i ,zeby poznal jej znajomych. Przeciez to dla niego obcy ludzie (ja tez ich nie znam), czemu ma ich poznawac? Bo ona tak chce? A jego wola? Wielu ludzi chce go poznac, jestem pewna,ze jakby ktos przyszedl na koncert, to by go \'dorwal\' przed lub po koncercie, pogadalby, zrobil fote. No,ale szpan jakby mniejszy... I jeszcze kase na koncert wydawac... To co to za fani? Ja sie czuje jakby mnie ta przyjaciolka zdradzila, bo nawet przy mnie do niego sciemniala i mam wrazenie,ze ona chce go poznac, albo dla szpanu, albo chce cos z nim wiecej - dla jeszcze wiekszego szpanu... On takich ludzi wyczuwa na odleglosc. I jego zdaniem to fanki zaliczaja muzykow, a nie odwrotnie. Bardzo przykre to,ze jak jej odmawiam spotkania z nim, to mnie traktuje jak wroga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dzisiaj był cudowny dzień. Spotkaliśmy się wreszcie z moim słońcem. Poprostu w niebie jestem. Takie spotkania po dłuższej rozłące sa nagrodą za czekanie. To że mogłam się przytulić wystarczyło. Kurcze to tak niewiele a daje taki poczucie bezpieczeństwa. Cieszę sie bo zostaje w Polsce do poczetku stycznia więc cały miesiąc razem. Gdyby nie to że musze chodzić do pracy to pewnie byśmy się nie rozstawali. Ale wszystkie weekendy sa nasze. naładowałam sobie dziesiaj akumulatorki:-) i mogłabym gory przenosić. Miłość jednak wielką siłę ma. I tego się trzymajmy kobietki. Pozdrawiam was wszystkie. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrotka: coz moge powiedziec...zazdroszcze, ciesze sie z Toba i zycze mnostwa milosci z Twoim ukochanym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 🌻 Zostalo mi jeszcze 17 dni tesknienia :) nareszcie. Szybciutko przeleci, mam nadzieje ;). Ja to bym chyba taka \"cudna przyjaciolke, czy kolezanke\" chyba zabila. Buzka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocica ona na miano Twojej przyjaciolki nie zasluguje...moglabym nawet rzec ze predzej na miano rywalki?! stokrotka fajnie sie masz:) Kaczorynka zobaczysz jak te dni szybko zleca :D a co u naszej gosiaj slychac??:) Zaniedbalam sie ostatnio w pisaniu tutaj bo w weekend mielismy \"malutki\" kryzys:(Czepial sie mnie o byle pierdole,odwracal kota ogonem itp W sobote byl u swojego brata i byla szansa zeby na gg pogadac (nie gadalismy od miesiaca),ale ja sie wypielam na niego i stwierdzilam ze nie mam ochoty psuc sobie humoru i poszlam na impreze hehe:).Wczoraj wieczorem zadzwonil,powiedzielismy co nam lezy na serduszku (bez kłotni:D ) i znowu jest OK!!!!:D byle do Świąt!!!! udanego poniedzialku wszystkim 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Winogronka cos o tym wiem...tak zawsze jest ;) Ja jak niekiedy nawet wiem ze sie pokloce,to wole od razu mu powiedziec ze ma zadzwonic pozniej albo wcale....albo nawet czesem on sam jak juz slyszy, ze na cos zla jestm albo poprostu mam ochote sie o wszystko czepiac, to sam mowi \"zadzwonie pozniej dobrze,ale najpierw mi napisz jak ci przejdzie\" ;) Tylko gorzej jest jak oboje mamy taki humorek...wtedy ojjj...ni jest cikawie,tymbardziej ze ja jestem straszny nerwus...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.. Wczoraj wieczorem pisał do mnie M., jego słowa były takie ciepłe, kochane, jest mi dużo lepiej.. Co prawda już jest prawie pewny ze nie przyjedzie na święta, może coś wymyśli z sylwestrem.. Ale najsłodsze było wręcz rozkazanie mi abym to ja poważnie przemyślała swój wyjazd do niego na święta a potem razem ewentualnie wrócilibyśmy na sylwestra.. Ja jestem bardzo chętna by to z nim spędzić te święta, tylko mój tata jest całkiem sam.. :( nie chciałabym go tak zostawiać. Wiem że rodzinka go zaprosi ale.. Coś trzeba postanowić, mam jeszcze trochę czasu.. Od dzisiaj zaczęłam się odchudzać, trochę poćwiczyłam.. Wiem, ze kocha mnie taką jaka jestem ale chciałabym byc dla niego jeszcze piękniejsza aby mi tam nic nie kombinował :P Póki co waże 68kg przy wzroście 163. Podobno nie wyglądam na tyle, jestem dosyc ubita ale z 10kg by sie przydało jak nic!! Mam nadzieje ze wytrwam we wszystkich swoich postanowieniach! M. dzisiaj jest pierwszy dzien w pracy.. Ciekawe jak mu tam idzie? Hmm.. Wieczorem ma dzwonic.. :) Ok, zmykam do szkoły! Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogoda ciezka sytuacja :( moze na Sylwka uda mu sie przyjechac:) w sumie ja tez do mojego mialam jechac na Swieta,ale cale szczescie ze jednak on tutaj przyjedzie:) Kaczorynka🖐️:D buziaki dziewczyny!👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybenko
Witam dziewczyny :) mi jeszcze zostalo 4 dni do Jego przyjazdu, co prawda tylko na weekend, ale to zawsze 3 dni razem. A potem do niego na swieta i sylwestra. I tez sie odchudzam :) Buzka :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.... tęsknię i czekam do 22 grudnia :( potem Zakopane i nie wiem ... Nie odzywam sie na topicu bo u mnie nie najlepiej, trochę sobie nie radzę bez M. ale przecież mu nie powiem żeby przyjeżdzał. Mam nadzieję,ze u Was lepsze humorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie tęskniące! rybenko fajnie że Twój przyjeżdza.. Dla mnie 3 dni to by było w tym momencie bardzo długo.. Ja mam nadzieje że uda mi się spedzić z nim święta i sylwestra ale niestety, nie mam tej pewności.. A jaką dietkę stosujesz? Tricia Tym bardziej się odzywaj jak nie najlepiej sobie radzisz! Sama tak robie i jest mi troszkę łatwiej, tzn. wiem,że nie jestem odosobniona w swoim problemie. Też bym bardzo chciała mu powiedzieć że ma wracać i koniec ale chciałabym pokazać jak bardzo mu ufam i jaka jestem silna, zaradna.. Hmm.. chociaż czy ja wiem czy to ma coś wspólnego z zaufaniem.. Po prostu tęsknie! Tak bardzo tęsknie!! 😭 POZDRAWIAM!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, kobietki Jak beda wygladac Wasze Swieta? Ja pierwszy raz w zyciu spedze Gwiazdke za granica, sama :( Wszyscy bliscy znajomi jada do Polski. Moje kochanie nie moze do mnie przyjechac; o Sylwestrze z nim moge zapomniec, bo on ZAWSZE w Sylwka pracuje. Bedzie tu paru Polakow znajomych, ale sie zastanawiam, czy nie wolalabym sama w domu posiedziec,niz \'udawac\' Swieta w gronie ludzi ktorych naprawde slabo znam i ktorym niezbyt ufam... Moze pojade do kumpeli, ktora mieszka 200km dalej;najpierw zobacze czy skuma i mnie zaprosi, bo nie bede sie wcinac. Mam tez ochote odpoczac, pobyc sama, w ciszy... Slowem - nie mam planu, ale to tylko weekend i dwa dni, wiec nie ma co sie przejmowac... Dobrze,ze mam chociaz polska telewizje :) Coz, jakos przezyje. Nie jestem specjalnie religijna. Zreszta - jest jeszcze troche czasu... A w kraju bede na poczatku stycznia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocica: jak bylam przez rok w Londynie to tez spedzalam swieta ze znajomymi, bo mnie zaprosili. W wigilie jedlismy golonke, w drugi dzien spilismy sie whiskey, a w 3 dzien (tzn 26.12) pojechalismy na zakupy do wielkiego centrum handlowego na zakupy, bo byly wielkie wyprzedaze. Bylo swietnie i nigdy tych swiat nie zapomne :-))) bylo cool i odlotowo!!! 1.01 po sylwestrze pracowalam, bo byl bank holiday i placili podwojnie :-) na szczescie tylko 3 godzinki od 18, wiec mialam szanse sie wyspac. A w wielkanocna niedziele pracowalalam caly dzien w starucksie i jeszcze mialam wpadke, bo dalam sie oszukac klientowi, bylam \"short\" na kasie 50 funtow i przyjechala policja i musialam skladac zeznania :-))))))))))))))) ale zapraszam Cie do siebie :-)))) na swieta w POlce, na sylwestra mozesz przylecic do mnie do Niemiec i pojdziemy na jakas imprezke :-)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki Wiecie co. To jest okropne. Mój facet jest w Polsce, a widujemy się tak rzadko. Ja pracuje. No a w dodatku pomieszkuje u ciotki u której nie za bardzo on mnie może odwidzać. Jak na zbawienie czekam na piątek żeby się z nim wreszcie spotkać . Wkurza mnie to i przez to mam doła. Załamuje mnie ta sytuacja. Narazie nie mam perspaktywy na własne mieszkanie dopiero latem jak mi przedłużą umowę o prace zamierzam wziąć kredyt i coś kupić chyba do tego czasu oszaleje. :-( Jesteśmy tak blisko a ja za nim tesknie bardziej niż wtedy kiedy był w Holandii. Ale aby do piątku. 🌼Pozdrowionka dla wszystkich stęsknionych🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybenko
Witajcie!! Jescze tylko dwa dni i moge jechac po moje szczescie na lotnisko, mam nadzieje ze mgla opadnie bo bym sie zaplakala gdyby nie mogl przyleciec. Pogoda! Jestem na diecie kopenhaskiej, juz koncze, zostal mi tylko jeden dzien, schudlam 3 kilo, co i tak jest duzym sukcesem bo za wiele do chodniecia nie mam. Moj chlopak twierdzi ze wrecz nic, ale ja i tak swoje wiem ;) Plany na swieta?? Jade do Angli, do chlopaka i swieta spedzimy z jego rodzina, juz nie moge sie doczekac bo jego mama juz zrobila przepyszny, przecudowny christmas cake, palce lizac :) (to mowi ta ktora sie teraz odchudza ;) On ma wolne wiec pewnie spedzimy caly czas na nadrabianiu zalglosci, czyli na przytulaniu sie i bedzie romantico :) Pojdziemy tez pewnie na zakupy, bo wyprzedaze sie zaczynaja, a potem sylwester z jego znajomymi i znowu do Polski (najgorsza czesc programu, strasznie placze jak musze wracac). Ale teraz nie ma co myslec o rzeczach nieprzyjemnych, w koncu piatek juz niedlugo i bedziemy razem!!!! Trzymajcie sie cieplutko i badzcie silne dziewczyny :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×