dobranoc...może usłyszysz szept mojego snu....

czasem hasło nie jest potrzebne... sama dobrze wiesz:P

czasmi nie są:P gdyby nie jeden maly zbieg okolicznosci nie rozmawialbym z Tobą ale, oj wiesz:P teraz chcę tylko jednego..... dobrze wiesz.... muszę już iść... dobranoc

dobranoc fajnie ze jestes:)

Gdy tylko rano otwieram oczy Po nocy Do Ciebie prowadzą moje pierwsze kroki Jestem Tobą opętana Do Twego nieba chcę wskoczyć Czy otworzysz? Wchodzę odważnie, po czym Ku wielkiemu zaskoczeniu Ukazuje się mym oczom Prawdziwa rajska plaża Nie co dzień się zdarza Zażywać miłosnej kąpieli w błękicie I o świcie.....

czuję Twój dotyk na swoim ciele Twój wilgotny język rysuje mapę niespiesznie a mnie przeszywają dreszcze nabrzmiałe piersi falują w rytm niemiarowego oddechu pod wpływem Twego dotyku Twoja dłoń wędruje coraz niżej mam wrażenie, że nie wytrzymam dłużej rozpętałeś burzę przywieram do Ciebie jak tylko mogę najmocniej już oderwać się nie chcę nie mogę.... wiję się pod Tobą cała dzika żądza w nas rozszalała ciała nasze napięte spocone.....

Wulkan Tęsknot.. krater drży złudzeniem że jesteś obok jeszcze minuta skupienia wypływa z niego powoli sącząc swe soki w głębi czarownej przepaści ukrył wszystkie tęsknoty od dzisiaj jest pamięcią dotyku pamięcią dłoni i języka patrzy choć nie widzi płacze choć łez niema czuje choć brak już pieszczoty tęskni a gorąca lawa przecieka przez palce ..wracaj..

Leżymy obok siebie W siebie wpatrzeni W powietrzu cisza Słowa są zbędne Przymykam oczy Bardziej ściskam Twoją dłoń Boję się, że to tylko sen Że gdy spojrzę w Twoją stronę Ciebie nie będzie Splecione dłonie Ciała nasze tak blisko Stykają się ze sobą Są jakby zlepione w jedno W siebie wpatrzeni Tulimy się coraz bardziej Zatraceni Otwieram oczy… Jesteś.....

Żeby coś się zdarzyło Żeby mogło się zdarzyć I zjawiła się miłość Trzeba marzyć Zamiast dmuchać na zimne Na gorącym się sparzyć Z deszczu pobiec pod rynnę Trzeba marzyć Gdy spadają jak liście Kartki dat z kalendarzy Kiedy szaro i mgliście Trzeba marzyć W chłodnej, pustej godzinie Na swój los się odważyć Nim twe szczęście cię minie Trzeba marzyć W rytmie wietrznej tęsknoty Wraca fala do plaży Ty pamiętaj wciąż o tym Trzeba marzyć Żeby coś się zdarzyło Żeby mogło się zdarzyć I zjawiła się miłość Trzeba marzyć

"...Mów do mnie jeszcze... Za taką rozmową tęskniłem lata... Każde Twe słowo słodkie w mym sercu wywołuje dreszcze - mów do mnie jeszcze... Mów do mnie jeszcze... Ludzie nas nie słyszą, słowa Twe dziwnie poją i kołyszą, jak kwiatem słowem Twem się pieszczę - mów do mnie jeszcze..."

..no to powiem.. i mówić będę do końca świata.. ..bo..to.. ..więcej niż mgnienie światła.. ..zawisłe od rzęs.. W mroku westchnień zasiadam cichutko spoglądając w zakątek duszy i źrenic spowitych pożądaniem uśpionej kobiecości ubrana w nastrój jesienny i zapach ciepłego oddechu wplecionego w ciszę rozbieganych myśli układających rzęsy do snu tulę się niespokojnie płonąc drżeniem ciała i wilgocią oczu zielonych wrysowanych na stałe w mapę mojego życia ja..tęsknota której nie czujesz nie widzisz nie wiesz, że istnieje

Słowa, których nigdy nie wypowiem, Słowa, których nigdy nie usłyszysz.. Nie- to nie wiersz, to nie proza..to tęsknota za Tobą.. za blaskiem Twych oczu, za dotykiem, za głosem ciepłym.. to tęsknota za chrapliwymi dzwiękami Stachury płynącymi ze starej płyty, gdy leżelismy na podłodze przy blasku jednej świecy... tęsknota za biciem oszalałych z radości serc, które chciały wówczas wyskoczyć... i padło pytanie ze śmiechem "czy nie możgą jeszcze szybciej i głośniej"... tęsknota ogromna za Tobą.. to skowyt duszy w ciemnościach nocy- skowyt do Ciebie... okruchy wspomnień..niczym szklane drzazgi noszę w sercu.. ale niech są..niech tkwią tam nadal... choć czasem chciałbym wykrzyczeć Ci prosto w twarz, że nie tak miało być Że nie tak wszystko miało wyglądać... sobie dałaś czas...mnie wcale... krótka chwila dana nam wówczas mogła byc wiecznością- naszą po kres istnienia... Kochanie, śpij słodko dzisiejszej nocy.. odpocznij od wspomnień i mysli... Kocham Cię i zawsze będę Cię kochał- nie wierzyłaś wtedy- ale to prawda.... I tak już pozostanie... :(

że chce mi się płakać

..ech.. ..kilka westchnień pozostawię.. i spojrzenie oczu.. i świecę..niech płonie.. ..

przychodzisz do mnie patrzysz mi w oczy chwytasz w swe dłonie moja dłoń mówisz mi słowa co wszystko znaczą piękne i wielkie i głębokie jak skamieniała przed Tobą stoję nie wierząc oczom ni duszy swojej że Ty naprawdę jesteś tak blisko że teraz mogę naprawdę wszystko… już tęsknię

Jestem czekaniem Bez podmuchu wiatru Na głęboką toń oddechu Jestem czekaniem Na gałęzi bezlistnej Obumarłej materii mglistej Na podryw skrzydeł miłości czystej Jestem czekaniem Na zielonej łące Pośród pożółkłych kłosów nadziei Na czyjeś serce ogniem płonące Czystym uczuciem może na Twoje? I Twoją duszę?

Zatrzymaj się proszę Nie opuszczaj mnie jeszcze Chwilo tak ulotna Jak podmuchy wiatru Zerknij na mnie proszę Nie ulatuj od razu Chwilo czysta pięknem Tak rzadko przychodzisz Pozwól się z mych objęć Później oswobodzić Chwilo, która przyszłaś I mi w darze dałaś serce Które dla mnie też czasem zabije Proszę zostań przy mnie Choć przez jeszcze chwilę Pozwól sobie podać Dłoń mą ci w podzięce Bo to z tobą właśnie Przyszło do mnie szczęście Dobranoc

\"..To On... ..ma w oczach jasne światła wszystkich wielkich miast.. .. zna nocnych stolic lepki gwar, na brukach świata buty starł.. .. i przed nim drogi gną się uniżeniem w pas.. ..Ja... przez pelargonie w oknie widzę ulic zbieg.. .. I tego świata tyle znam, co topografie czterech ścian, siwy horyzont zawsze budził we mnie lęk.. Orzeł z reszką, plecy o plecy... Nierozłączni jak świateł świat.. Ja, On, On, Ja..\" ..Dobranoc..

no gdzie???

:)

gdy dotykają mnie Twoje dłonie zatracam się rozpływam.. z każdą kolejną w Twych ramionach spędzoną godziną z każdym kolejnym pocałunkiem z każdą czulszą pieszczotą, choćby najdelikatniejszym dotykiem... z każdym gorącym na mym ciele oddechem.. o całym świecie zapominam zatracam się... rozpływam..

Z myślą o Tobie I dla Ciebie Z wszechświatem w dłoniach i obłudą w głowie Składam swe ciało ogarnięte bolesną tęsknotą.. Obudź mnie Obudź teraz Póki żyję jeszcze Póki żyć jeszcze chcę Przytul mnie Odrętwiałą, ogłupiałą Przeszłością zatrzymaj jak swoją własność I kochaj Bym rozgrzana miłością Rozkwitła do pełnego szczęścia!

(...)Nie bój sie nocy. To ja nią wiodę, ten strumień żywy przeobrażenia, duchy świecące zwierzat pochody, które zaklinam kształtów imieniem. Ułóż wezbrane oczy w kołysce, ciało na skrzydłach jasnych demonów. Wtedy przepłyniesz we mnie jak listek, opadły w ciepły tygrysi pomruk.. K.K. Baczyński.

Do Ciebie Pani O niebieskich oczach Jaśniejących niczym gwiazdy nocą Do Ciebie Z jantarowym kamieniem na szyi Do Ciebie... W ciszy mej myślami wracam Do Twego głosu, szeptu, dotyku Do miękkości ciała Twego, w które twarz wtulałem.. Do pocałunku pierwszego w nocy... Do Ciebie całej wracam tęsknotą...

:)

Do kogo Ty piszesz?