Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość senda41

41-latki też mogłyby się spotykać na tym forum, co wy na to?

Polecane posty

Gość
dziewczyny , zaczyna się jesień a mi jest strasznie żal odchodzącego lata:( zapomniałam kiedy tu byłam po raz ostatni...o mnie też już nikt nie pamięta.....buuuuuuuu smutno mi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peny, Flow - dzięki. Wiecie, myślę, że teraz dopiero mój syn się odblokowuje i mówi mi o swoich uczuciach, a ma do mie żal, że wcześniej się nie rozwiodłam i że byłam za słaba, aby to zrobić samodzielnie, a nie dopiero jak spotkałam kogoś - teraz czytam o DDA (dorosłe dzieci alkoholików) i uczę się. Najważniejsze jest to, że rozmawiamy. Wczoraj nie miałam czasu do Was zajrzeć - bo byłam na spotkaniu w szkole - MATURA!! i jak wróciłam byłam padnięta. Peny - ważne jest Twoje nastawienie! Powoli szukaj, na pewno coś najdziesz i nie myśl o tym tak inensywnie - trzymam za Ciebie kciuki. Całuski🌻 Sonik🌻 Senda🌻 Dziewczyny - dzisiaj już tylko tydzień! - do czwartku - w przyszłym tygodniu! Dietka - nic strasznego!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju- ja też wczoraj byłam na spotkaniu szkolnym na temat matur i też wróciłam padnięta. Jeszcze miałam kłopoty z wejściem na kafeterię. Piszesz, że dieta do czwartku i dopiero teraz zauważyłam, że trwa ona 13, a nie 14 dni. Dieta idzie mi już lekko, teraz juz będzie tylko lepiej. Na wagę wejdę w sobotę rano. Ciekawe............ Peny- pracy trzeba szukać wytrwale i namiętnie. Wiem, że fajnie się tak pisze, ale to prawda. Ja szukałam stałej pracy przez 4 lata i w końcu się udało. Ale byłam już w pewnym momencie załamana, że jestem za stara, za głupia, za mało umiem, że nikt mnie nie zatrudni. A praca w końcu mnie sama znalazła. Po prostu rozgadałam wśród znajomych, że szukam pracy i ktoś tam, gdzieś tam, coś słyszał. Poszłam tam i pracę dostałam. Ale tak z ogłoszenia jest trudniej. I jak przypomnę sobie te rozmowy... Brrrrrrrrrr.......... Maju- mam nadzieję, że teraz już będziesz miała tylko lepsze relacje z synem. Życzę ci tego bardzo.🌻 Pozdrawiam Wszystkie dziewczyny 👄 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama nie wiem czy powinnam tu jeszcze w ogole pisac, bo troche przykro mi sie wczoraj zrobilo :( ale... szkoda by mi bylo opuszczac tak wspaniale dziewczyny jakie tu poznalam (choc na razie jeszcze dosc krotko sie wszystkie chyba znamy). Wczoraj poszlam dopiero o jakiejs 3 spac :O i wstalam dzis o 12... niezdrowo tak. Maju i Tobie caluski 😘 i powodzenia z synem. Na pewno sie w koncu dogadacie a on z czasem bedzie doroslejszy i pewnie wiele spraw coraz lepiej bedzie potrafil zrozumiec. Wazne jest jak juz Flow pisala zebyscie duzo ze soba rozmawiali i wszystko na spokojnie, bez nerwow. Zobaczysz bedzie lepiej :) A jeszcze odnosnie echinacei. Skoro na Ciebie dziala pozytywnie to bardzo sie ciesze. Ja napisalam kilka faktow, o ktorych parokrotnie slyszalam i sama na sobie tez nie zauwazylam dzialania, wiec chcialam sie tym z Wami podzielic. Jest pewnie tak jak mowisz, mamy rozne organizmy i w rozny sposob dzialaja :) Ladnie Wam idzie z dietka. Oby wszystkie tak dzielnie wytrzymaly do konca, ciekawa juz jestem rezultatow po tych dwoch tygodniach. Ja tez sie ladnie trzymam i mam juz 3,5 kg mniej, wiec jest ok. Niektore spodnie nawet zaczynaja na mnie wiesiec w pasie i na bioderkach, super uczucie! :D Milego dnia i wspanialych humorkow! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wasza senda po kilku
słowach prawdy zwiała? Nieładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soniku- musiałam wrócić parę stron do tyłu, bo nie rozumiałam o co chodzi w tych waszych dogadywkach z Sendą. Nie odebrałam twoich słów jako złośliwośc w stosunku do Sendy. Musiała Cię źle zrozumieć. Maju, Flow- trzymamy dalej tę cholerną dietę.....Trochę boli mnie głowa....Ale to nic..... A tak nawiasem, chyba już przyszła kalendarzowa jesień, nie lubię jesieni...... A Wy? ❤️dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soniku nie odchodź od nas bardzo by mi było smutno, zostań bo ja Cię o to bardzo proszę. Basiu fajnie że tak chudniecie i Ty i Sonik i Maja i Flow i inne dziewczyny. Zaczynam żałować że się do Was nie przyłączyłam. A ja właśnie jem orzeszki ziemne i mam już prawie pusto w koszyczku a był pełny. To siedzenie w domu zrobi ze mnie grubą babę. Psa też tuczę bo on teraz bardzo szczęśliwy że pani w domu chodzi za mną krok w krok i podjada razem ze mną. Przed chwilą mu orzeszek wpadł pod biurko i musiałam się czołgać żeby go wydostać. Na razie kończę ale wpadnę później, jak będzie nas więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soniku!! Nie mów tak. Nie mozesz odchodzić! Wiesz, ja sama się męczę pisząc do was, a nie mówiąc - mimo, ze jestem wzrokowcem. Nie zawsze myśli pisane wyrażają gamę naszych uczuć. Czasami piszemy z przymróżeiem oka, no ale tego niestety nie słychać!. Dziewczyny: \"Nie jest jeszcze za późno, w miłości szukajmy ocalenia. Więc czemu sny nam nienawiść w koszmary wiecznie zmienia? Wiary, co w sercach nam mieszka, tłumić już nie musimy, by wiedzieć że mury piekła my sami dla siebie wznosimy. To kształt mu my nadajemy; my ogień rozniecamy. I w jego jasny płomień nadzieje nasze ciskamy. Lecz i niebiosa przecie są dziełem naszego tworzenia, To w naszych dłoniach spoczywa łaska wiecznego zbawienia. Czego nam tylko trzeba? - wyobraźni i myślenia\" KSIĘGA WSZELKICH SMUTKÓW (to fragment z książki, którą właśnie skończyłam - \"Zmrok\" Dan`a R. Koontz`a) Proszę dziewczęta, zycie takie krótkie, nie ma czasu na spory. Ja nie jestem jakaś nawiedzona! Tylko kocham ludzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peny! A Ty NATYCHMIAST! masz się wziąć w garść! Nic takiego się nie stało! masz co jeść, mąż Cię kocha, masz wspaniałego Syna, jesteś zdrowa! Powoli znajdziesz coś dla siebie i też będziesz pracowała. A orzeszki są zdrowe! Idź pobiegaj - nawet masz z kim - pieski bardzo lubią bieganie! A to bardzo pomaga na psychikę. Całuski. Pa (myślę, że teraz Ty się nie obrazisz!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju dzięki jesteś kochana. Właśnie wróciłam z moim pieskiem ze spaceru. Nie biegaliśmy ale chodziliśmy długo. Od jutra może przestanę żreć (zwłaszcza orzeszki ziemne) tak sobie obiecałam. Wstyd mi przed Wami, tak się katujecie. Szkoda że nie możemy się spotkać w realu, jednak internet nie zastąpi wypicia kawki z koleżanką i pogadania tak bez świadków. Żebysmy się chociaż widziały a tu trzeba sobie wyobrażać jak ktoś wygląda. Dziewczyny zrobiłam cos w sprawie pracy - napisałam CV. Może trudno to niektórym z Was zrozumieć ale ja nigdy nie miałam potrzeby pisania tego dokumentu. Ostatnio pracowałam 12 lat w mojej firmie a wczesniej 5 i wtedy nie pisało się CV. Jak napisałam i przeczytałam to trochę się podniosłam na duchu, może nie jest tak źle tylko ta data urodzenia - straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maju jesteś cudowna! Masz swoje problemy, a jednak Twoje wypowiedzi są zawsze takie, że mnie po nich chce się żyć, po prostu dodają mi energii. Dziękuję. Myślę, że nie tylko ja, ale inne dziewczyny tak to odbierają. Podobnie jak Basia przeczytalam jeszcze raz poprzednie strony i nie widzę powodu dla którego Sonik miałaby odejść czy Senda się obrazić. Nie możemy czepiać się słówek, poza tym słowo pisane inaczej się odbiera nie widząc osoby mówiącej, a inaczej w bezpośrednim kontakcie.Więc nie róbmy \"z igły widły\", zapomnijmy o wszystkim, bo życie jest za krótkie na takie głupstwa. A przecież fajnie nam na forum i nie ma się o co sprzeczać. Mam nadzieję, że Senda i Sonik szybko nam się tu pojawią i nieraz napiszą coś wesołego lub... jeśli trzeba będzie to i smutnego. Dziewczyny cały czas trzymam kciuki za waszą dietę, jesteście naprawdę bardzo dzielne. Peny nie kuś je tymi orzeszkami, ja już nabrałam na nie ochoty, ale na szczęście nie mam w domu. Teraz oczywiście trochę żartuję, niech się żadna mi nie czepia słówek. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny🌼, buziaczki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peny, Mirindka, dzięki. właśnie, zycie robi nam takie różne niespodzianki, po co się mamy jeszcze dołować - uważam, że po to tutaj jesteśmy, aby się nawzajem wspierać! Widzisz, Peny kochana, nie jest tak źle, a z datą urodzenia? No cóż, też mi to czasem doskwiera, a denerwują mnie ogłoszenia p\"przyjmę.... do 30 lat.. blebleble!! Miej takich w nosie! Kurcze! sprawdziłam tą stronkę i wyskakuje błąd! a taka była fajna! Całuski. a w realu możemy się spotkać jak tylko zechcemy! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) Milo mi, ze tak cudownie piszecie :D Buziaczki Wam za to 😘😘😘 Wiem, ze czasem inaczej rozne rzeczy brzmia niz jak sie je wypowiada, wiec dlatego tez dalam buzke ze zmrozonym okiem, zeby bylo od razu wiadomo, ze to zart mial byc. Ktos sie za kazdym razem po mnie wpisuje i wyglada to tak jakbym ja to pisala :O ale nie robie takich rzeczy i podpisuje sie zawsze swoim nickiem, wiec prosze Cie kimkolwiek jestes - dziekuje ze sie za mna wstawilas, ale moze lepiej podpisac sie wlasnym nickiem? Kazdy przeciez moze sie wypowiedziec na dany temat i nie ma potrzeby sie ukrywac... :O Maju Ty na prawde jestes taka pozytywna! Sprawiasz nam tu wszystkim wielka radosc swoimi wpisami :) Peny, basiu, jarynka, Mirinda przyjemnie tu bardzo z Wami :D A gdzie sie podziala gruszka, groszek, Diarra i tyle innych kobitek? :O Peny ja tez nigdy nie pisalam CV, bo nie mialam takiej potrzeby, ale teraz tez wlasnie juz 2 napisalam... i czekam :) Tobie tez zycze jak najmniej czekania i jakiegos fajnego zajecia w niedalekiej przyszlosci. Musimy wierzyc. A co do spotkania to pewnie sie kiedys spotkamy, coz mialoby stanac nam na przeszkodzie? :D Znajdzie sie kiedys date odpowiednia dla wiekszosci z nas (pewnie w weekend) i sie spotkamy. Moze nie tak predko, ale za jakis czas... moze nawet lepiej jak troszke lepiej sie tutaj poznamy a dopiero pozniej w realu. Wiecie co? Tak sobie pomyslalam o przeslaniu sobie zdjec, ale... moze wlasnie lepiej nie wiedziec jak ktos wyglada a poznac sie najpierw z tego co widzimy tutaj czyli z charakterow? Jak myslicie? Przyjemnego wieczorku dla kazdej 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pędzę do komputera, żeby zobaczyć co tam napisałyście. Spotkać się z Wami, bo się stęskniłam. A tu mi się tak naprawdę przykro zrobiło, o kurcze popłakałam się. No zaraz tak na mnie naskoczyłyście, jakbym niewiadomo co złego tu wypisywała i każdego tylko obrażała. Przepraszam Soniku, jeśli Cię mocno to dotknęło co napisałam, ale uwierz mi, nie miałam nic złego na myśli. Często z koleżankami używamy tego słowa żartując, więc nie myślałam, że cię tym urażę. Przepraszam. Poczułam się tu jak intruz, jakoś czuję się nieswojo. Tak mi szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Senda zmień już temat, zapomnij, tamtego wcale nie było. Cieszę się, że pojawiłyście się obie Ty i Sonik ( i to nawet obok siebie!) i nie wracajcie już do tamtego tematu, naprawdę nie warto. Senda nic złego nie napisałaś, spójrz na to z dystansu i przestań wszystko wyolbrzymiać. Cieszymy się, że za nami tęskniłaś, my też czekamy tu na Twój wpis. Ty jesteś nasza \"gospodyni\", a nie intruz! Uśmiechnij się i pomyśl, gdzie możemy urządzić nasze spotkanie. Nie musi to być zaraz, ale zaplanować wcześniej zawsze można. Jeszcze raz buziaczki dla wszystkich, muszę szykować się na jutro do pracy. Pa, dobranoc... 👄 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nareszcie udało mi sie wejsc na forum . Witam Was późnym nockiem. Ale muszę nadrobic . tyle przeczytac , oj działo się tutaj Tyyyylllle. Sory , ale wróciłam od rodziców taka zmachana, a teraz dopadło mnie przeziębienie i tak chrypię jak zdarta płyta. więc nie będe Wam przynudzac. odezwe sie jak tylko znormalnieje. Buziaczki dla Was wszystkich Dziewczyny usmiechnijcie się od jutra znow słonce i nowy piękny dzien .Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane babeczki. Nie miałam dziś czasu dWas napisać. Do południa byłam na ploteczkach u dawnej sąsiadki. Wybudowali sobie piękny domek ale najpiekniejszy jest ogród ... bajka ! Siedziałysmy sobie na tarasie, słoneczko grzało (dzis było u mnie 21 stopni) ja popijałam wodę niegazowana i plotkowałyśmy aż miło ! Jak tylko wróciłam - natychmiast zjawiła się moja przyjaciółeczka, no i znowu gadanie. Widzimy sie prawie codziennie, czasem jakaś przerwa 2-3 dniowa ale wtedy wisimy na telefonach - a ciągle mamy cos do pogadania. Więc jak juz jestem wolna to zaraz do was piszę kochane. Maju - ciesze sie, że sytuacja z synem sie powoli klaruje. To naprawde fajnie, ze znaleźliście jakis wspólny język. To juz jest początek drogi. Choć nikt Ci nie zagwarantuje, że będzie lekko. Trzymam kciuki za powodzenie tej misji ! Co do spotkania - hmmm ... wczoraj przez chwilę rozmawiałam z Mirindą na komunikatorze. Rzuciłam pomysł żeby zorganizować coś takiego - takie małe spotkanko w gronie przyjaciółek (?). Problem polega tylko na tym, że jesteśmy porozrzucane po Polsce i trzeba znaleźć takie miejsce zeby było sprawiedliwie z dojazdem. Moze gdzieś w środku ? Macie jakies propozycje? Ja mam ale na razie się nie wypowiem. Termin oczywiście do ustalenia ale najlepszy byłby weekend. Niekoniecznie juz, zaraz, ale pomysleć można. Dieta przebiega bez zastrzeżeń. Już sieę chyba przyzwyczaiłam co nie oznacza, że polubiłam. Dziś rano waga pokazywała 66 kg co oznacza, że 4 kg poszły latać ! Zaznaczam jednak, ze taki szybki spadek wagi jest właśnie w pierwszych kilku dniach - potem będzie juz wolniej. Dlatego dziewczyny nie oczekujcie, że co 2 dzien będzie 2 kg mniej. Ale co juz oddałyśmy to juz nie nasze. I tej wersji będziemy sie trzymały !!! Buziaczki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Senda :) nie obrazilam sie tylko zrobilo mi sie przykro, ale nie ma sprawy, obie zartowalysmy i niech tak zostanie. Zapomnijmy ok? 😘 Dziewczyny myslcie o spotkanku, myslcie - lepiej wczesniej niz pozniej... albo jakos tak ;) Na pewno cos wymysylimy i ja tez jestem za spotkaniem np. w Lodzi, bo to chyba centralna Polska? No, ja juz swoj glos oddalam :D Dobrej nocy wszystkim i duzo zdrowka gruszenko! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dzień Dobry 🌻🌻🌻🌻🌻🌻 No, dziewczęta, to właśnie o to chodzi, aby w chwili kryzysu,(my też na forum możemy taki mieć, przecież postanowiłyśmy \"przebywać\" ze sobą, powierzać sobie na wzajem nasze troski, lęki i radości) można się było dogadać i myślę, że my wszystkie się tego nauczymy, każda z nas jest inna - każda ma inną wrażliwość - ale każda może postarać się włązyć swoją wrażliwość i pomyśleć o tym DRUGIM człowieku 😘 Dietkowe! Dzisiaj - ja tak uważam - najbardziej kryzysowy dzień! Wczoraj z kurczaczkiem było ssuuuper! Byle do jutra. Nie damy się! U mnie też 4 kg minus (hurra!). Dla basi🌻 Dla Sonika*🌻 Dla Sendy🌻 Dla Peny🌻 Dla Mirindy🌻 Dla Gruszki🌻 Dla flow🌻 i dla wszystkich innych dziewcząt🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogłam wczoraj wieczorem wejść na forum, ciągle wyskakiwał mi jakiś błąd. Myślałam, że się popłaczę. 😭 Ale dzisiaj już jestem i przeczytałam to, co tu wczoraj napisałyście. Doszłam do wniosku, że słowa pisane czasem nie umieją wyrazić uczuć i stąd te nieporozumienia. Ja też nie potrafię pięknie się wyrażać i ubierać w słówka tego, co czuję. Tyle chciałabym Wam napisać, a tu brak mi słów. Maju- jesteś kochana. ❤️ Ja też bardzo lubię poezję. Kiedyś robiliśmy sobie z mężem wieczory poetyckie. Mam całą półkę tomików poezji i jeszcze pełne zeszyty zapisane. Teraz nie ma na to czasu, ani nastroju. Ale może kiedyś...........❤️ Peny- masz racę z tym CV, kiedyś się tego nie pisało. A jeszcze jest list motywacyjny- jeszcze gorsze. :( Data urodzenia mnie też przerażała, ale przecież ją nie ukryjemy. Trzymam za ciebie kciuki. Jak bedę słyszała, że poszukują kogoś do pracy w mojej okolicy, to dam Ci znać. Przecież Katowice są blisko Sosnowca, a do naszej firmy dojeżdza chłopak z Dąbrowy Górniczej. Będzie dobrze. :D Dietkowe- dzisiaj mamy fajny dzień- prawie nic nie jemy, ale mnie to nie przeraża. Już nie ciągnie mnie do jedzenia. Wczoraj nie umiałam zjeść tego kurczaka, tylko na siłę wepchnęłam w siebie troszeczkę. Na wagę jeszcze nie wchodziłam, ale mój mąż daje mi \"na oko\" minus 5 kg. Zobaczymy jutro rano. Kiedyś napiszę Wam ile ważę, wstydzę się, bo przy Waszych 60-70 kg, to ja jestem słoń.... ;) 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć babeczki Ja myślę sobie zawsze i tę zasadę stosuję w życiu że nie jest ważne w przyjaźni żeby nie było konfliktów, ale ważne jak z tych konfliktóe udaje się wychodzić. U nas jest super i tego się trzymajmy. Jak mnie kiedys puszczą nerwy to wybaczcie bo jestem impulsywna z natury. Dzisiaj rano napadłam na mojego męża, wypadł z domu trzaskając drzwiami. Czasami myślę czy nie powinnam się z nim rozejść skoro po 23 latach małżeństwa nie potrafimy się spokojnie dogadać, tylko wrzeszczymy na siebie jak dzikusy. Soniku z tymi zdjęciami to może dobry pomysł, ale trochę później jak się bardziej zaprzyjaźnimy. Jakoś inaczej mi się pisze jak wiem jak ktoś z kim rozmawiam wygląda. Życzę Wam wszystkim miłego dnia bo mój to już chyba miły nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peny- ja też czasem nie umiem dogadać się na spokojnie z moim mężem. To chyba normalne, że nie zawsze jest tak słodko. Każdy ma czasem gorszy nastrój, a jak się dwa nałożą, to potem dochodzi do takich nieprzyjemnych sytuacji. Ale to mija, przynajmniej w moim małżeństwie, mam nadzieję, że w twoim też. Zawsze tłumaczę mężowi, że to on powinien mnie zrozumieć, bo to kobiety mają chormonalną zmienność nastojów. Czasem rozumie, ale jak też ma gorszy dzień- to iskry lecą. Głowa do góry.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peny___ Wiesz a my z zoną po latach małżenstwa przestalismy krzyczeć na siebie.:) Zdarza nam sie to b.rzadko.To kwestia cierpliwosci i treningu.:) Wiec próbujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny jak Wam zazdroszczę. Macie takie dobre nastroje, za oknem piękne ciepłe słneczko, Wy cieszycie sie swoją , przynoszącą jak czytam ogromne efekty dietką , a ja ???? Mno cóz obraz okrutny. leże wysmarowana mazidłami , piję mikstury i skrzecze. A ponieważ nie mam gorączki i jestem w pełni sił to trafia mnie że tak musi byc. Dziewczyny ta miłość i wspólne przebywanie z drugim człowiekiem to ciągle go poznawanie , uczenie się na nowo ,. Ja w moim życiu nie mama juz mężczyzny, ale obok mnie rośnie moj cudowny mężczyzna moj syn. Miewamy ze sobą starcia takie ze az iskry leca, ( oboje mamay takie same charaktery) ale kocham go nad zycie, i zdalam sobie ze toa siadomosc juz sama nie wystarczy. Musze sie nauczyc go rozumiec ,jego potrzeby, chumory i smutki, musze zaczac go szanowac jako dorosłego juz faceta.To będzie treudne przy moim uporze i dominacji ale dla niego warto.Zycie to ne je bajka. czas dzicinstwa juz sie skonczyl niestety. I nie tylko z najbliższymi czasem klapnie się cos nawet nie zdajac sobie sprawy jak to ktos odebral. Niby wzsystko normalnie a tuktos nie rozmawia ,najtrudniej jest zrozumiez drugiego człowieka, a przyznac się do błedu i przeprosic jeszcze trudniej , ja to znam ze swojego doświadczenia, ale uczę się że nie zawsze mama racje, ale bardzo bolało i dobrze się potukłam zaczym to zrozumiałam. Niestety. Słuchajcie potzrbuje Waszej porady??? Moj syn uczy się w technikum informatycznym-o dobrym ogółnie poziomie. Pisze o tym bo to miało znaczenie kiedy wybrał tą szkołe. Ma umysł bardziej humanistyczny, ogolny, choc matma tez nie idzie najgorzej ale juz trudniej. Uczy się dobrze. ale teraz chce zmieniz kierunek i na mature wybiera d.p. historie. W technikum jest zakres podstawowy. Będą fakultety ,ale to chyba za malo. W Katowicach na uczelni organizoawane są kursy przygotowawcze. Nic nie wiem o ich poziomie , może któras z Was cos o tym słyszała. Zdobył namiary i rozmawiał juz z nauczycielem przygotowywujacym do egzaminu, prywatnie .Rożnica cenowa jest spora.Nie stoje za dobrze finansowo a nie chciałabym mu odmowic pomocy.Juz zagmatwałam mu zycie namawiajac go na technikum , chciałam aby mial zawod, bałam sie czy sobie poradze. Sa tez organizowane kursy przygotowawcze do matury z angielskiego. w EMPIKU , Marcin chodzi na lekcje prywatne. Kurcze zaczyna mnie przygniatac ciezar i finansowy i odpowiedzialnosci za jego przyszłość. Czy któras z Was wie cos o tych kursach, macie jakąś opinie ??? Prosze napiszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruszeczko dobrze że juz jesteś z nami. Jak było u rodziców, siedziałaś przy tym ognisku ? A jakie masz stosunki z rodzicami, bratem i jego rodziną. Napisz coś. Poza tym kuruj się i zdrowiej bo pewnie w poniedziałek idziesz do pracy. Dieta się nie przejmuj jak dziewczyny skończą i schudną to my zaczniemy. Swoją droga to przy mojej niedoczynności tarczycy nie ma takiej diety która byłaby w stanie mnie odchudzić o 4 kg w tydzień. Ale mogę spróbować oczywiście. Co do kursów nic Ci gruszeczko nie pomogę, ale to jest żenujące że już nie można zdać matury bez kursów przygotowawczych. Wszędzie tylko pieniądze od nas wyciągają gdzie się da. Może dziewczyny cos poradzą ale ja bym na Twoim miejscu Gruszeczko nie szalała zbytnio. Historii mozna się chyba samemu nauczyć, gorzej z angielskim ale mówisz że mały chodzi prywatnie to powinno wystarczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Buber i dzięki za radę. Mężczyźni naprawdę są z Marsa i ja ich nigdy nie zrozumiem. Mój mąż chyba nie umie rozmawiać spokojnie (ja też dużo lepsza nie jestem). Dobrze chociaż że nie ma u nas cichych dni bo tego bym nie zniosła. Właśnie mój mąż zadzwonił że łaskawie podjedzie za godzinę po mnie i pójdziemy gdzieś na kawę spokojnie porozmawiać. Byle by się nie skończyło wrzaskami w kawiarni. Idę się ubierać bo łażę od rana w szlafroku i wyglądam jak siódme nieszczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiu skarbie, jak czytam takie rzeczy to mi lepiej. To Ty pracujesz w Katowicach ? Ja dziesięć lat pracowałam przy Roździeńskiego w tym biurowcu na przeciwko \"Agaty\". W Dąbrowie to ja tylko śpię od 20 lat bo tyle tutaj mieszkam. Coraz częściej też myślę żeby się przenieść do Sosnowca z powrotem, ale szkoda mi mieszkania bo go lubię. To patrzcie dziewczyny jest nas spora grupa ze śląska. Maja, Gruszeczka, Basia, ja i jak kogoś pominęłam to niech się odezwie. Całuski dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peny -no właśnie mówisz że wygladasz jak\"\"sama wiesz. Zrob cos z tym , dla poprawienia nastroju swojego , oczywiście , a na złość mężowi , zobaczysz jak go zamuruje , a jaki efekt przyniesie. Zobaczysz sama. A jak się bedzie jeszcze stawiał to powiedz mu ze taka juz jestes, no i trudno ale rozumiesz swoje ciemne strony. Prawda???????? witaj Buber

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy ognisku było super ,ale ziemniaczki wyzbierali bezemnie. \"dranie\' Zaoferowałam się do pomocy przy generalnych porządkach mojej mamie no i tak sie zaprawiłam. Jakie mam stosunki z rodzina. Mam bardzo schorowaną , ale cudowna mame. Jest puszysta o i to barzdzo. ma popuchnięte nogi jak kłody, chore serce a cieple jak zar. jest przy tym tak silna i ma taka siłe zycia ze zawsze kiedy jade do niej to staram sie podładowac akumulatory. ale teraz bylo inaczej. Moj brat i reszta -to tylko program kasa . Cos sie im porobiło. Sprawił przykrość tej ukochanej istocie ( a przy tym tez niezłemu ziółku ) jakim jest moja muska no i musiałam naprawiac sytuacje. Ale wcale nie tak Latwo. poza tym to jest okey. Mama przez te wszystkie trudne moje lata była mi oparciem. Taka zwykła wiejska babka, a taki wulkan wiedzy , mądrości i ciepła. Skad ona to wszystko wie??? Nawet z moimi gołąbkami potrafi sobie poradzić. Wystarczy tylko telefon. Wiem jak to boli jakmoje cudaki mi dopieką , i dlatego tak bardzo mi było przykro że takiej istocie można było zadać tyle bólu. Tak bardzo bym chciała ją przed tym uchronic.By cieszyła się życiem. Ale ona chyba jest silniejsza odemnie. Ale sie rozpisałam.Off. Sory ale leży mi to na sercu i nie miałam się komu wygadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×