Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość senda41

41-latki też mogłyby się spotykać na tym forum, co wy na to?

Polecane posty

Hej Beatko 🌻 jak u mnie pieknie pachnie grzybkami ... a ja już czuję się trochę lepiej i chyba już będzie z górki. :) Ale przez te grzybki nie upiekłam ciasta , a tak miałam chęć na sernik :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haneczka 4otka
Czołem Dziewczyny. Melduję się po dwudniowej nieobecności, chwlę temu wróciłam z pracy, wykąpałam się i szybko do komputera z cin-cin w dłoni. Uf. Dwa intensywnne dni poza mną i tak niestety będzie przez najbliższe dwa tygodnie. Wolny weekend to ostatnio jedynie senne marzenia. Tzw praca na własny rachunek... Diarrka, przez wiele lat cierpiałam na zapalenie pęcherza, wystarczyła przysłowiowa chłodna bryza i już cierpiałam , teraz od paru lat się skończyło ale na wszelki wypadek Furagin noszę w torebce. Pomaga od razu. Dzisiaj zadzwoniła do mnie przyjaciólka, która mieszka w Spale, że ma dla mnie dwa wiadra grzybów. Obiecała wysuszyć i przy okazji podrzucić. Więc i ja grzyby będe miała, choć w sposób być może mało uczciwy. Dzisiaj zauważyła, że w kuchni przybyło znowu pełnych słoików. mąz intensywnie "zaprawiał" przez weekend. Zabrał córcię na zakupy więc mama pracuje poza domem a tata w kuchni. Szkoda tylko, że ominął mnie taki piekny weekend... nawet nie widziałam , jaki piekny dzień mi uciekł. A wracając do dziadów i dzieciństwa. Ja pochodzę z małego uzdrowiska n aPodbeskidziu. Mieszkalismy z dziadkami w domu z ogrodem... I wspaniale można było zyc bez radia, tv, komputera... Moja córka oczywiście nie może w to uwierzyć a przecież było tak cudownie. Pamiętam dojenie krowy, wyprawy do lasu, wycieczki rowerowe. Mój dziadek w latach 30tych był jednym z pierwszych taksówkarzy w Bielsku-Białej, chochotałam jak opowiadał mi, że wswoim samochodzie miał "ręczne" wycieraczki a kierunkowskazem była wyciągnięta ręka. Potem, był kierowcą karetki pogotowia ale nigdy nie jechał powyżej 60tki. Do dzisiaj pamietam smak klusek na prze , które robiła moja babcia, jej szycia po nocach dla mnie bo była krwacową. w dzie dla klientów a w nocy dla mnie...Cóż teraz miejskie dzieci wynoszą z dzieciństwa??? Rodzice zapracowani a dzieci mają przyjaźń z komputera i telewizora , smutne. Ale z drugiej strony co robić. Zrezygnować z życia i pojechać w Bieszczady hodować owce???? Ja uwielbiam wilekomiejski gwar, i trudno byłoby mi mieszkać gdzie indziej. Po wielu latach oswajania się w końcu pokochałam Wrocław i mam nadzieje, że nie będe musiała go opuścić... Diarra i osoby zainteresowane przeszczepami-szpiku i innych narządów: polecam jutro (poniedziałek) program w TVP2 o 17.10 pod tytułem "Żyć z przeszczepem.." Będzie mowa o naszych wspólnych znajomych z Wrocławia 🌼.. Polecam. I proszę bez komentarzy na forum. Only priv.!! Całuski dla wszystkich. haneczka Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tutaj grzybowo...... a ja leń , kupiłam grzyby na targu, oj jak mi żal jak Was czytam... frunęłabym , ale czasu brak...Diarra nie daj się.... Zuch z Ciebie Miłego jutra Wam Zyczę . Oj to już dziś.... mhy ale się zasiedziałam , ale nic przyjemnego- pracowałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich w piękny wrześniowy poniedziałek. Zaliczyłam juz dzisiaj spacerek po wrocławskim Rynku. Dopadło mnie jakieś choróbsko , jestem zakatarzona i wszystko mnie boli. Miłego dnia. Pozdrawiam Beata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień piękny za oknem , a ja zamiast na spacerek- to pranie i sprzątanie. Czasu ciągle mało , by się obrobić. Całe szczęście, że ten inwentarz to tylko we wspomnieniach. Beo 67 może morze fajne, ale za blisko. Czasami myślę , że częściej jestem na nartach w Tatrach niż na spacerku blisko domu. U nas grzybki na gęsto. Też dobre. Dziewczyny, jak wy malujecie takie fajne kwiatki i bużki?? Do wieczora . Naszata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem,Naszata ja też dzisiaj oddałam się w całości porządkom,dawno ich nie robiłam bo zajęta byłam zaprawami i pracą zawodową .Ale na szczęście słoików już nie mam więc mam czas na sprzątanie.A za tydzięń wraca moja córka z Wnusią ,bardzo się za nimi ztęskniłam bo nie widziałam ich 3 miesiące. Bea Perełka dzisiaj była u mnie z Zuzią ,Boże jaka ona słodka a mruczy jak mały kocurek i tak pięknie pachnie.Jak ją mam na ręcach to odzywają się u mnie instynkty macierzyńskie. Diarra ja byłam wczoraj na grzybkach ale uzbierałam niewiele,żeczywiście przy takiej pogodzie w lesie jest cudownie. Haneczko,dobrze mieć takiego mężusia co w kuchni pracuje,ja lubię patrzeć na mężczyznę pracującego w kuchni,krzątającego się przy garach,ale nie na darmo mężczyźni są najlepszymi kucharzami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry wszystkim. U nas pechowo zaczął się tydzień. Córcia wczoraj skręciła nogę na wfie, pojechałyśmy na pogotowie gdzie wsadzili ją na dwa tygodnie do gipsu. Kuśtyka teraz obolała po domu , uczy się chodzić o kulach. Niestety zejście z drugiego piętra kamienicy jest na razie nie realne tak samo jak i pójście do szkoły gdzie nie ma żadncyh udogodnień dla niepełnosprawnych. Martwimy się , bo to szósta klasa, przygotowanie do egzaminu gimnazjalnego, a tu powstaną zaległości. dzisiaj niby uczy się historii i matmy ale wiadomo jak to jest bez nauczyciela. A poza tym nie jest w stanie niczego sobie zanieść do pokoju wię c w ciagu pracy muszę jechać do domu, żeby podać jej jakiś obiad, czy picie bo sama nie udźwignie. Smutek mnie w związku z tym ogarnął okropny jak widzę dziecię uwięzione w domu, zwłaszcza, że ja przez najbliższe dni tzn od soboty będę do wieczora w pracy bez możliwości wyrwania się choć na chwilę. taki to los.. A w niedziele myslałam o tym, jakie to szczęście, że nie byłyśmy nigdy zagipsowane. Pach! Więcej tak nie pomyślę. Sciskam Was ciepło. Trzymajcie się. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie słoneczka🌻 Na Mazurach kolejny [piekny dzionek. Teraz troszkę się zachmurzyło i nie wiem czy przypadkiem nie będzie burzy .. Dzisiaj w pracy miałam tyle zamieszania, ze teraz aż się sobie dziwie, ze w ogóle usiadłam jeszcze do komputera. Jutro nie będzie lepiej , już mamy to zaplanowane tj. wpłyną kolejne wnioski o zapuszkowanie niegrzecznych chłopczyków ( dzisiaj były 3, jutro kolejne 2) . A jeszcze trzeba swoją normalną pracę wykonac. To jest tylko taka sytuacja naprogramowa ... Naprawde miałam dzisiaj wszystkiego dosyc.I do domu szłam zwolnionym krokiem - tym razem ze zmęczenia. Trzeba wytrzymać. Całe szczęście, ze moja choroba już ustępuje i właściwie już jest o.k. , ale tabletki jeszcze biorę. Ja ze swoją córcią wczoraj byłam u lekarza , bo ostatnio reumatyzm jej dokucza i niestety trzeba zrobić wyniki. A dla mojej córxci to rozpacz, bo boi się tego panicznie. Miała tylko raz w zyciu pobieraną krew, ale o mało nie zemdlała. teraz już w domu panikuje, nie wiem co to jutro będzie. A ja dla odmiany nie mam żadnych oporów w tej kwestii. Haneczko 🌻 Smutna sprawa z tą nogą w gipsie Twojej córci. Bariery w szkołam to normalka. U nas w mieście właściwie tylko jedna szkoła ( podstawowa) jest przystosowana. W innych są tylko prowizorki ( drewniane podesty) ale to nie zawsze zdaje egzamin. No niestety musi liczyc pewnie tylko na koleżanki, bo nauczyciele nie kiwną palcem. Wiem to z opowieści mojej koleżanki , tej któej córka w ubiegłym roku miała wypadek. Załatwienie nauczania indywidualnego to było prawdziwe wyzwanie. Taki mamy niestety system nauczania i gratyfikacji nauczycieli. Cięźkie dni przed Toba :( Zahir🌻 Tojuż niedługo będziesz miała wesoło w domciu. I koniecznie wyściskaj od nasmaleństwo Perełki , a później swoją wnusię. :) Ja jeszcze z przetworów zrobię tylko powidłą z jabłek , ale narazie nie mam zapału. A porządki w domu też muszą poczekać na lepsze czasy , mam na myśli te generalne. Beatko🌻 pogoda troszkę zdradliwa juz teraz. Trzeba uważac. U nas już niedługo mają szczepić na grype i waham się czy zrobić je czy odpuścić. Jak radzicie. I moja koleżanka z którą codziennie chodze do pracy też jest \"rozłozona\" do końca tygodnia - ją wzieło po naszym ostatnim wypadzie na piwko . Gruszeczko 🌻 ja nie wyobrażam sobie żeby wydawać kasę na grzyby. Tak kocham zbieranie , las i te klimaty, że nie mogłabym chyba takich kupionych przełknąc :) Ale są różne okoliczności i strasznie Ci współ czuje jesli lubisz zbierać grzybki a samej nie dane Ci było tego zrobić :( Całuski dla wszystkich 🌻👄🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznę od końca. Wiem, że dla niektórych to wstyd, ale grzyby kupuje na targowisku, dzisiaj znowu dwa kilogramy podgrzybków kupiłam, zrobiłam sos grzybowy a resztę zamrozilam. Ale to nie z lenistwa ale z braku laku czyli niemoc wyjazdowa poza miasto. Bez szans jestem na zbieranie grzybków. Ale ileż radości zajęło mi dzisiejsze gotowanie. Jutro idziemy zmieniac biały gips na tzw lekki gips, mam nadzieję, że będzie mniej obciązajacy i bardziej komfortowy. Ale trudno było znaleźć lekarza, który by go załozył. W szpitalu chirurgicznym wręcz mnie wyśmiano. Kurdę, obdzwoniłam sporo gabinetów prywatnych hirurgów, by ktoś zechciał zmienic gips. A podobno w Europie juz od dawna nie stosuje sie białego gipsu. Nawet dwie kule wczoraj kupiłam, żeby dziecię moglo sprawnie poruszać sie po domu. Cały mój dom pachnie grzybami, czuję się jak w super knajpce.. Zachir... miłego oczekiwania na rodzinkę Ci życzę. Buziaki dla wszystkich . Pa. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacznę od końca. Wiem, że dla niektórych to wstyd, ale grzyby kupuje na targowisku, dzisiaj znowu dwa kilogramy podgrzybków kupiłam, zrobiłam sos grzybowy a resztę zamrozilam. Ale to nie z lenistwa ale z braku laku czyli niemoc wyjazdowa poza miasto. Bez szans jestem na zbieranie grzybków. Ale ileż radości zajęło mi dzisiejsze gotowanie. Jutro idziemy zmieniac biały gips na tzw lekki gips, mam nadzieję, że będzie mniej obciązajacy i bardziej komfortowy. Ale trudno było znaleźć lekarza, który by go załozył. W szpitalu chirurgicznym wręcz mnie wyśmiano. Kurdę, obdzwoniłam sporo gabinetów prywatnych chirurgów, by ktoś zechciał zmienic gips. A podobno w Europie juz od dawna nie stosuje sie białego gipsu. Nawet dwie kule wczoraj kupiłam, żeby dziecię moglo sprawnie poruszać sie po domu. Cały mój dom pachnie grzybami, czuję się jak w super knajpce.. Zahir... miłego oczekiwania na rodzinkę Ci życzę. Buziaki dla wszystkich . Pa. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie moje panie. Właśnie wróciłam z gimnastyki, więc ledwo powłóczę nogami. Haneczno, współczuję twojej córce gipsu. Raz miałam złamaną rękę. Nie było to przyjemne, a najgorzej jak swędziała i nie można było jej podrapać. Mama przyniosła mi cieniutki patyczek i jakoś szło do przodu. Gorzej się czułam jak mi zdjęli gips, bo ręka nie miała dobrego czucia (była za lekka). Robiłyśmy kąpiele mydlane i w tym moczyłam rękę i ćwiczyłam ją. Diarro, rozumiem twoją córkę. Od czasu, gdy mojej córce (lat 5 ) robili zastrzyk w przychodni, wszystkie pielęgniarki ją pamiętają - tak krzyczała. W zeszłym roku poszłyśmy na badanie krwi i udało mi się ją zagadać na temat ,który bardzo ją bulwersował. Tak się ze mną kłóciła, że nie zauważyła kiedy jej krew pobrali. Od tego czasu jest spokój. Przeciw grypie się nie szczepię , bo uważam , że to bez sensu. Przecież , nie wiadomo jaką postać będzie miał wirus w tym roku. A szczepienie się na to co było..... Czy dostałaś zdjęcia? nie wiem czy zrobiłam to prawidłowo. Dziewczyny! Jak u was pachnie grzybkami!!. U mnie za to jabłka, jabłka, jabłka. Zostały nam 4 drzewa, a i tak czasami za dużo. Naszata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Wszędzie zapach grzybów i jabłek, a u mnie winogrona, bo robimy galaretkę z ciemnych winogron. Namówiła mnie kuzynka, podobno galaretka wychodzi przepyszna, a że mam sporo własnych winogronek, więc próbuję, zobaczymy jak wyjdzie. Fajnie, że naszata 🌼 zadomowiłaś się u nas ! 👄 Ja pomału, pomalutku chyba wychodzę z wielkiego dołka, więc może częściej postaram się do Was pisać. Całuski dla małej Zuzi ! Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie słońca🌻 witam Buberka 🌻 Przed chwilką o mało szału nie dostałam bo nie miałam łączności :( na szczęście zdązyłam jeszcze zanim zakończyła się praca mojego operatora i jak się okazało przy telefonie zajeło mu to 3 minuty , zrobił jakieś czary mary i jest :) Mieli podobno jakąś awarię. Madiza dzielnie zniosła pobranie krwi chociaż żebym nad nią nie \"pracowałą\" to pewnie omdlenie bardzo realnie mogłoby się zdarzyć. Ale pare głebokich oddechów i było o.k. Tylko niestety zapomniałam odebrać wyniki , miłay byc już na 15. Zrobię to jutro. Dzisiaj w pracy kolejny dzień koszmaru , dlatego szłam do domu znowu ledwo żywa. Jutro idę na cały dzionek na salę ( na protokoły :( ) więc będzie znowu tragicznie. Teraz już , po zjedzeniu obiadku chyba tylko porządnie się wyciagnąć i pełen relaks. A za chwilkę zapowiedziała się moja kuzynka, ale jakoś przezyję, bo przy niej nawet mogę poleżeć . A i czegoś mocniejszego na te smutki wypijemy :P A przetwórstwo zostawiam na weekend. Suszonych grzybków mam tyle, ze już nie wiem gdzie je trzymać żeby mole się o nich nie dowiedziały. Musze zobaczyć czy sa w sklepach takie duże słoje, bo to chyba jedyny ratunek. Dzisiaj rano padał deszczyk jak szłam do pracy i było szaro i jesiennie. W ciągu dnia rozpogodziło się tak, ze w swoich ubiorze czułam się jak dziwoląg w porównaniu do innych ludzi . Ludzie na pełnego letniaka a ja , pożal się Boże . Zaraz zaglądam do skrzynki . :) Miłego popołudnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka gratulacje
nauczyłaś się nowego słowa... na priv, na priv:D:D się rozwijasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstrząsające życie po 40stce
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolka
:D:D nie wiedzialam ze takie cos tez jest na kafe:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolka
nie... ja nie chce po 4o tylko o grzybach i pracy nadawac:O macie jeszcze inne zycie? czy tylko drinczki w samotnosci miedzy sloikami grzybow? straszna perspektywa............:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolka - no ty to jesteś specjaliska co jest na czasie .... . Masz chęć popieprzyć o kawce, miłości lezbijskiej czy na inne super ciekawe tematy ? Poszukaj czegoś na erotycznym albo tematycznym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolka
diarra:P a to twoje ukryte marzenia? podobno takie chronicznie samotne sa najniebezpieczniejsze?i skad wiesz gdzie sie o tym pieprzy? bywasz?:P czy tylko marzysz:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żałosna sfrustrowana panno - bardzo mi cię żal , tak z dobrego serca :( czego u nas szukasz ? albo nie odpowiadaj , szkoda twojego czasu ... naszata 🌻 fotka dotarła, miło Cię zobaczyć ... myslałam, że maila napiszesz na wirtualną pocztę ani na tlenową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolka
sfrustrowana?..chcialabys....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×