Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łodzianin

Praca w Mc Donalds

Polecane posty

Gość mcng
Jeżeli tak to wygląda to jak na razie koleżanko nie masz czym się przejmować. Jeśli do tego się nadajesz i jesteś przeciętnie "konotująca" informacje to podstawowe szkolenia przejdziesz. A co Wy myślicie o takiej łapance przypadkowych ludzi bez doświadczenia na menadżerów? Nie jestem zawistna czy coś, tylko dla mnie to trochę śmiech na sali :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aragine
ok dziekuje za porady ale wasze podejście jest samolubne to że ktoś nowy się przyjmuje to nie oznacza od razu że nic nie umie ja po 4 dniach więcej umiałam niż pracownik który tam pracuje pół roku sory ale ta teoria się nie sprawdza na awans trzeba sobie zasłużyć :P ja widoczniee to zrobiłam ze kjieruja mnie na testy i zamiast tych kazań napisz w prost nie pomoge ci a nie będziesz tu swoje teorie pieprzył :P poradzę sobie sama łaski bzyyyyyy i wsadz sobie te testy w du.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mcng dziś Nie rozwalaj mnie ... menedzerów PHI To zwykły robol, który prowadzi zmianę, tyra za 20 osób i dostaje ochłapy więcej niż zwykły pracownik, a pierwsza z*****idzie do niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcng
No, to nie do końca tak, ale nie chce mi się sprzeczać. Zobaczysz sama, że obszerne cv, licencjaty, magistry czy skończona zawodówka nie decyduje w tej firmie o awansie... "Menadżera". Wielkie słowa, za którymi nic nie idzie. Ja nie mam takich testów z gotowymi pytaniami, poza weryfikacjami i certyfikatami itp. Zapytałam się w czym potrzebujesz pomocy. Ale skoro mam pomoc wsadzić sobie w cztery litery to ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcng
@gość dziś - Hehe. Miałam to dopisać do posta wyżej, ale nie chciałam w sumie urazić stałych bywalców :). No nie oszukujmy się. Tak jest. Jak już pisałam wielkie słowa, wielkie nic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcshjet
Więc ogólnie trochę się uśmiechnęłam przy tym "na awans trzeba sobie zasłużyć jezyk.gif ja widoczniee to zrobiłam ze kjieruja mnie na testy". Szukają ludu na nowe restauracje, bo jest problem z pracownikami i awansami, a nie że ktoś ma wyróżniające się papiery, raczej. No ale, powodzenia tak czy siak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myście co chcecie ja uważam że praca tam jest spoko jest zap*****l ale najwytrzymalsi zostają a kto się nie nadaje sam odchodzi bo nie wytrzymuje napięcia proste jest się silnym zdeterminowanym i zależy ci na robocie wszystko przetrwasz a takie lejby co wola siedzieć na bezrobociu i nudzic się w domu na utrzymaniu rodziców to spoko niech siedza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObeznanyMakowiec
mcng : budka się otwiera za jakiś czas ? a Wy się szkolicie w innej restauracji ? . Powiem Ci też że będziesz miała gorzej i raczej będziesz kiepskim menadżerem ( pracuje ponad 4 lata i wiem z doświadczenia ) że Ci z castingu mgr są do 4 liter . Fakt możesz się nauczyć robienia kanapek i standardów co nie zmienia faktu że nie będziesz tam napie na kuchni i dlatego nie będziesz do końca czaiła bazę i na bank nie jeden zwykły pracownik będzie miał większe pojęcie niż Ty . Ale co zrobisz jak jakiś kierownik chce zielonego człowieka żeby zarządzał ludźmi ( i wprowadzał złe nawyki dla pracowników ) to za kilka miesięcy będzie tam gnój i syf . Widać to u nowych mgr kwitnących na serwisie pracownicy robią co chcą na tym obszarze a gdyby taki ktoś miał mieć zmianę... . Dokładnie tak jak pisze nocny28 : szkolenie ma normalne z każdego obszaru tylko musi to 20x szybciej obczaić bo tu nie ma czasu na spuszczanie się że tak powiem . Potem zapisują na SMC ( w zależności od lokalizacji lecisz do WWA - KRK - i chyba Wrocław ) ale wpierw musisz zaliczyć wstępny test który wysyła Pan Włodarczyk ( swoją droga człowiek bardzo okay kto miał SMC w WWA to wie ) . Wstępny test jest ze standardów co czego ile jak . Później 4dni kurs ( bezpieczeństwo , kodeks pracy , środkowisko , sprawy związane z gotówką , z żywnością itd . 3go dnia dzień jakości ( ogólnie pokarzą niedosmażone frytki usmażone i przesmażone nie wiem po co ) i 4go dnia test :) . NOCNY28 bez SMC można prowadzić zmianę z tzw bekapem ( ogólnie żeby ktoś był w restauracji po SMC kierownik,personalna itd ) chyba nie powiesz że np były bez SMC KS i KZ ? gdyby wpadł operacyjny ( a oni raczej mają pojęcie że są nowi mgr i mogą sprawdzić . ) Kierownika trzeba też szanować miałem 4 każdy był inny ten nowy ( 5mc ) jest wporządku szanuje MGR którzy robią swoją robotę , wyprzedzają problemy a jak się pojawią to sami rozwiązują ( niestety mamy kilku mgr nierobów zepsuje się coś to jedynie potrafią napisać w LOGU zepsuło się może ktoś naprawi ? ręce opadają ) . Nawet extra kieras w końcu będzie chamem jeśli mgr są beznadziejni . ARAGINE : ale ona napisała racje i nie rozśmieszaj mnie z tym 4 dni wiem więcej niż pracownik który robi pół roku . Pracownik pracownikowi nie równy tak samo jak menadzer menadzerowi . Sa pracownicy ktorzy wiedzą więce od mgr i menadżerowie którzy są w koszuli ale wiedzą mniej niż zwykły pracownik . Więc się tak nie unoś ja osobiście dłuzej pracuje niż Ty i mam większe pojęcie że castingowi mgr są śmieszni . Zobaczysz jak polecisz na SMC i nie będziesz kwitnąć na serwisie wtedy nikt nie będzie się z Tobą cackał uwierz mi nikogo nie będzie obchodziło że ktoś wizą UŻ inny nie przyszedł i masz 1 nieogara na kuchni i jest np 1 dzień miesiąca i hasło tajemniczy ( zobaczysz jakie cisnienie jest na tą osobę ) albo jutro może wpaść operacyjny i trzeba doczyszczać . I to że Cie kierują nie oznacza że będziesz mgr masz okres próbny jeszcze przed Tobą kierowanie zmiany wtedy okaże się jaki kto jest . ( pewnie nie masz też świadomości że sporo mgr zegraduje się na instruktora bo nie wytrzymuje ciśnienia u mnie w budzie 3 się zdegradowało )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
Eee, Obeznany, nic takiego nie napisałam :) Mój błąd, jestem tą samą osobą - raz podpisuję się mcng raz mcnuggets, hm. :P Pracuję kilka lat, menadżerem nie jestem i nie spieszy mi się, żeby nim być. My się nie szkolimy, już dawno jesteśmy na PI. To właśnie my mamy szkolić innych, w tym mgr z łapanki. Owszem, chętnie pomogłabym użytkowniczce aragine, ale źle odczytała moje intencje. Niech dziewczyna się nie dziwi, że tak odpowiedziałam, bo każdy musiał małymi kroczkami uczyć się... Przynajmniej kiedyś. No jakieś tam gotowce niektórzy mieli, ale ja nie z tych, żeby bazować tylko na tych samych testach. W wolnej chwili zawsze sobie coś dot pracy poczytam. Chcę "dobrze", a nie że zatrudniają osoby, które wykują coś na blachę, zdadzą i zapomną. Niestety, praca w McD jako "menadżer" to nie jakieś wyróżnienie (może trochę). Nie będziesz siedzieć przed PC i tylko dyrygować innym jak wielka pani. The worst is yet to come :). Tzn. ja Cię nie chcę straszyć czy coś. Lepiej jednak powoli awansować niż rzucać się na głęboką wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w mc było dwóch mgr trainee. obaj przeszli z kontraktu na umowę, bo nie widziano w nich potencjału na asystentów/kierowników. jeden został a drugi przesiedział na L4 i umowa mu w końcu wygasła. w sąsiedniej budzie tez było dwóch trainee, nie na po nich już śladu. a ten jeden co się uchwał? w sumie mało razy miałam okazję z nim pracować ale ściemnia jak mało kto. a jak wchodzi na kuchnie pomoc to nie wie w co ręce włożyć. na serwisie czy drive tez by się raczej nie sprawdził. teraz ciągnie nocki. ale tacy tez potrzebni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko ale ja osobiście mam zdanie jakie mam że menadżer z łapanki jest wg mnie do d**y . W nowych makach można dać szanse pracownikom którzy dają radę a nie tym którzy idą do maka bo im się podoba nazwa Manager i że koszula i myślą że będą siedzieć przed komputerem a ''robole'' będę robić . Bo każdy wie że menadżer oprócz papierkowej roboty musi uzupełniać raporty , sprawdzać 10tys rzeczy drugie tyle pilnować puszczać na przerwy ( mimo że sam nie chodzi na nie ) pracowac jak normalny pracownik na kuchni / serwisie czy na nockach i tacy ludzie są jakoś bardziej szanowani wśród pracowników oczywiscie trzeba też dać jasno do zrozumienia pracownikom że mgr nie będzie za kogoś robił . Niestety są takie panny które dostaną awans i ich dzień pracy zaczyna się tak : przebranie się kierunek McCafe wzięcie kawy za free pójście do menadżerskiego czytanie logu bla bla przejęcie sejfu siedzenie jedzenie znów McCafe przejscie się po drodze niby takie zainteresowanie i tak potrafią 8h tak samo na nockach nie wiem co można w menadżerskim robić 6h . Też jestem zdania że lepiej awansować z czasem za swoją prace niż być mgr przeciętnym. Bo nie ukrywajmy żeby coś wiedzieć trzeba poza piepszać w maku wiedzą to ludzie którzy robią chociaż 2 lata ( ja robię 4 i ze starej ekipy zostało 8 osób w tym 5mgr a ogólnie zaczynało 50 osób )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lubieswojaprace : u mnie podobnie jedna pracowita druga nierób ta druga wyleciała mimo że była asystentem . To jest głupie w tej firmie jest tylu doświadczonych mgr i kiszą się jako swing a gdzieś w Polsce przy otwieraniu budki zieloni są przyuczani na asystentów . Powiem Ci że dobry menadżer nocny w każdej restauracji jest potrzebny ( nie wiem jaki on jest ) znam takie budki gdzie był typowo nocny mgr i trzymał nockę krótko później on się zwolnił i nocki mieli wszyscy czyli nikt się nie poczuwał nocka wyczuła to i w przeciągu kilku miesięcy restauracja tak obrosła brudem że zagłowe się złapałem jak pojechałem tam . Ogólnie teraz tam to może 1-2 osoby potrafi combo umyć i tylko zawracają gitarę telefonami . Więc fajnie gdyby kierownik obczajał gdzie kto się dobrze czuje wiem że menadżer powinien umieć wszystko ale wszyscy jesteśmy ludźmi jeden jest nietoperzem i nocki nie są mu straszne i widać efekty że po jego nockach fajnie wygląda restauracja i kierownik nie musi robić 4 kartek A4 z doczyszczaniem a jakiś inny może w czymś innym błyśnie gorzej jak mgr jest nijaki czyli ogólnie ma w dziurce od uja wszystko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
U nas też masakra z nockami. Aktualnie mam wolne, ale podobno tak wszystko obrosło syfem przez nocki, bo 1 na L4, drugi się zwolnił, 3 wolne :D, że aż strach wracać. Ciekawe jak z tym syfem mamy przechodzić nagłe kontrole, typu PI. I dopiero się oczy otworzą, jak pan XY się o to przyczepi. Mnie w ogóle zastanawia podejście do pracy "nocników", takie olewcze, na pół gwizdka :|. Ja wiem, że u nas to są cwaniaki, 'oni sobie rękawów nie będą wyrywać', płacą im za godzinę nie za akord,tu coś ściemnią tu coś. Ale co tam, na dniówkach zaczyna dziać się to samo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny28
Obeznany u nas tak było KZ i KS bez SMC, ale to była wyjątkowa sytuacja, operacyjny wiedział, że tak jest, na początku fakt było wsparcie z innych restauracji ale po 2 m-ch zostaliśmy sami i ktoś musiał ciągnąć mimo wszystko. Co do nocek to fakt chyba naprawdę najlepszym rozwiązaniem jest jak jest typowo nocny, na nocy trzeba trochę ogarniać ze wszystkim i trzymać poziom, żeby potem nie obudzić się z ręką w nocniku, no bo jak chodzi powiedzmy z 6 osób, to każdy zlewa bo inny zrobi jak przyjdzie na niego kolej, a jak jest typowo nocny kz to wie, że musi być zrobione bo i tak prędzej czy później spadnie wszystko na niego. Ja też u siebie walczę ze złymi nawykami pracowników, czasami wierzcie mi ciężko z nich wyrugować pewne przyzwyczajenia np. niechlujstwo, co u mnie jest nagminne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Walka z wiatrakami. A jak już musisz to masz etykietkę przyje/banego gestapo :). Ja już nie mam na tych gówniarzy siły, a to tylko dlatego, że coś takiego u nas jak dywanik u kierownika, nagany, reprymendy już nie istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObeznanyMakowiec
hehe u mnie był okres gdzie robili ''ziomale'' było ich troje i czesto zapominali że do pracy mają przyjść np dzwonisz bo przyjechała dostawa a tego nie ma a tu telefon wylączony... najlepsze było kiedy był mgr + 1 nocnik ( a ten nie przyszedł :D ) . Pewnie że lepsza opcja o ile ten mgr jest pracowity i wie o co chodzi . U mnie był taki niby nocny przychodził 30min później do roboty w menadżerskim siedział pół nocy jedynie co pomógł to szorował podłogę na zapleczu i ogólnie nocka robiła co chciała i mieli go głęboko w.... a kierownik robił listy swego czasu codziennie .Teraz nocka jest ok 3 gości dają radę ale jak KZ3 jest jakiś zielony z dnia to widać że restauracja mniej czysta więc pracownika trzeba sobie wychować . GOSC : powiem Ci tak wole być gestapo niż jakimś miękką fają która będzie robić za innych żeby było np czystko na nocy . Pamiętaj że to są pracownicy a mgr to ich szef niestety przez gówniarzy te granice się rozmywają . Fakt kiedyś nagada i spokój był lub rozmowa w 4 oczy bez ogródek a teraz? po takiej rozmowie skarga by byla do biura że mobbing . Nocny28 : musisz ich cisnąć u mnie też był swego czasu problem stania i gadania na kuchni jak robili a to łażenie jeden za drugim jakieś dziwne sposoby na robienie sprzętu w końcu ukróciłem im swobodę i nawet mówić nie muszę bo wiedzą że muszą zrobić a ja sprawdzam zrobią wszystko idą na przerwę i późnej 1-2 h doczyszczania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
Wiesz, gestapo a gestapo. Są chyba dwa takie typy, z czego jeden model rządzenia szanuję, a za drugi to bym w ryja walnęła. Ok są żylety, ale jak sobie wypracujesz zaufanie to są w porządku. Dobrze, że wymagają i gnoją, przymkną oko na co trzeba, ale mają ludzką twarz. Dla tych to akurat zrobię co chcą. Ale nie trawię takich typowych przemądrzałych ciź 20-letnich, które wyżej sr/ają niż d**e mają, robią głupie uwagi tym swoim pretensjonalnym tonem, przyjebują się bardziej niż kierownik, nic im nie pasuje. Co dotyczy też często ambitnych instruktorów i instruktorek. Problem w tym, że mi się już naprawdę nie chce (jako instruktor) z tymi mentalnymi dzieciakami kłócić... Nie jestem fają, ja potrafię bardzo ostro pocisnąć i nie obchodzi mnie to, ale co z tego jak mi te pawiany będą robić na przekór? Zaraz się fochają, skargi składają, udają że cie nie słyszą... Gdyby jeszcze instruktor miał wsparcie z góry, że by mgr, asystent albo kieras wziął takiego na dywanik i zmieszał z błotem... Śmieszne, czerwonaki nie boją się składać skarg, a nikt z nas nie kabluje na takich delikwentów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta co chciała testy to juz z góry wiem ze sie nie nadaje do tej pracy. po pierwsze przez ten post ostatni, widac ze nie bedzie szanowała pracownieków bo jest MENAGEREM i ma bogate CV i jest LEPSZA. nienawidze takich typów, bo do robot w maku to ona sie nie nadaje. po drugie bedzie miała testy ze stanowisk, a nie potrafi konkretnie wytłumaczyc o co jej chodzi, na pewno nie o SMC bo napisała ze ni kuchni pracuje i sie uczy dopiero. Mysle ze o zwykłe weryfikacje ze stanowisk jej chodzi albo o certyfikat z obszaru, ale jest na tyle nie ogarnieta ze nie potrafiła sie w pracy zainteresowac co ją czeka i dopytac i tu poprosic o cos komkretnego a nie "testy ze stanowisk". Sorry, jako trainee karty weryfikacji na bank dostała, tak samo jak książeczkę JOC. Takich sie lepiej szkoli, ze tak powiem bardziej oficjalnie. Wróże jej ze nawet do SMC nie dotrwa, life is brutal. Po ponad 6 latach w Maku juz to wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
@gość dziś - Dlatego jak już pisałam, uśmiechnęłam się czytając to. Ale nie ma co się dziwić. Po prostu nie zdaje sobie sprawy jak to jest pracować w tej firmie i pewnie puchnie z dumy, że ją przyjęli na menadżera w TAKIEJ firmie, który będzie dyrygował motłochem. Nie oszukujmy się. Kiedy się zatrudnialiśmy też chyba myśleliśmy, że jest inaczej, a znajomi z zainteresowaniem wypytywali się jak to jest. I te teksty "to pewnie dużo zarabiasz w makdonaldzie." Hmm ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mcnuggets nie chodziło mi dosłownie o gestapo . Mówię tutaj o pokazywaniu dla pracownika że mgr jest konsekwentny czyli mówi zrób to i to i pracownik ma to zrobić a nie olewać bo ma głęboko mgr . U mnie doskonale wiedzą że wymagam ale sporo też pomagam i od czasu do czasu mogą sobie coś wziąść kawę z McCafe czy kanapkę i nikt na mnie nie narzeka sami mówią że ich cisnę ale sporo pomagam . Oczywiście jak jest jakiś nowy to nie bardzo się podoba ( chyba nie byli nigdy w pracy bo gdyby poszli gdzie indziej to by oprócz kreślenia tego co mają zrobić usłyszeli by łacine ) . A na takie nocki czy pracy na dniu w maku nie każdy się nadaje a trzymanie kogoś aby ktoś tam przychodził coś tam robił bezsensu . Ja tam się nie będę użerał z dzieciakami przychodzą do pracy i dostają za prace pieniądze ( doskonale wiedzą za jakie pieniądze więc ręce opadają jak słysze za takie pieniądze mam tak robić - nie nie musisz ) . Co do tamtej osoby też myślę że szybko jej entuzjazm minie na papierze fajnie wyglądają warunki . I nie oszukujmy się 2-3 lata temu był inny klimat pracy...teraz biuro ciśnie i tyle wymyślają milion rzeczy i chca jak najmniej pracowników . Co do wypłaty patrząc na moje miasto wypłace mam całkiem dobrą ( większość 1200 lub max 1500 na rękę ) więc te ok 2tys jest okey.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
I to jest dobre podejście. Nie lubię po prostu... Nie wiem, pewnie wielu się z takimi spotkało - nadgorliwymi menadżerami/instruktorami, nieprzyjemnymi, samolubnymi, co wszystkie rozumy pozjadali. Wiesz o co chodzi... Są czasem sytuacje, na które przymyka się oko, a nie robi ambaras i pod górkę pracownikom. To w miarę ok masz, u nas te pensje na cały etat są śmiechu warte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w budce źle się dzieje, 4 managerów się zwolniło w przeciągu trzech miesięcy, ''czerwoni'' przychodzą i po dwóch dniach rezygnują, widząc ten stres, presję i grobową atmosferę. U was warunki pracy też się tak zmieniły na gorsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Atmosferę w restauracji tworzą sami ludzie, czasami trafi się menda czy to jest zwykły pracownik, mgr czy też kierownik restauracji którzy są w stanie zatruć wszystko dookoła, to tak jak kiep wrzucony do czystej wody, który ją zatruje. Niestety nie dotyczy to tylko maka, w poprzednich miejscach pracy też się trafiało na różne typy, ale też trafiało się na fajną atmosferę i naprawdę zgrany zespół, no ale widomo życie, takim mendom też można utrudniać i może tego nie okazują po sobie to w środku to ich bardzo wkur...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
@gość dziś - Zdecydowanie na gorsze u nas się zmieniło... Duży ruch, brak rąk do pracy, ludzie przychodzą i odchodzą, albo same 2 lewe się zatrudniają... Ogólnie atmosfera zła nie jest, bo akurat ludzie z ekipy i większość mgr jest spoko. Jednak jak robisz za 5, za grosze, to każdy ma jakieś humory i zły nastrój. Na szczęście kierownik jest "na luzie". Atmosfera była gorsza jeszcze z rok temu przez nadambitnego kierownika, mimo lepszych warunków (przed PI). To takie kijem na wodzie pisane. Nie warto uciekać, bo wpadnie się z deszczu pod rynnę. Trzeba przetrwać złą sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sobie to czytam i myślę..jesteście żałośni kto wam każe pracować w tym mc?te wpisy świadczą o tym że jesteście niedowartościowanymi gówniarzami którzy trzymają się mamusi spódnicy i jedyne co mogą zrobić to wpisywać jakieś anonimowe teksty na forum dotyczącym ich miejsca pracy..weźcie się do roboty dzieciaki.prawdziwe życie jest gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
Ciekawe kim jesteś :] Poza tym, że też anonimem, który robi głupie uwagi, w topicu o miejscu pracy. Widać jak ty masz ''dużo'' pracy, że masz czas sobie czytać i pisać :P Zamknij dvpe i spier/dalaj nie czytaj tego tematu skoro ci nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim29
pewnie dzieciak, którego mamusia puściła pierwszy raz samego po zakupy i poczuł się jak osiemastolatek ... pierwszy poważny zakup ocet 10 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×