Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łodzianin

Praca w Mc Donalds

Polecane posty

Gość mcnuggets
No pewnie, bo jak kierownik śmie wymagać :). Czasem się zastanawiam jak ci ludzie poradzą sobie w innej pracy, gdzie będą mieli np. koordynatora, prezesa, dyrektora, szefa itd. Też im będą pluć w twarz i podważać? :) U nas tylko jeden kierownik miał w sumie chore jazdy, które wymagały by podania do inspekcji i jakoś starałam się żyć 'w zgodzie' (bo sorry, jak ktoś mnie obraża to nie będę przytakiwać, chociaż dla własnego dobra wolałam nie wdawać się w pyskówki), ale z perspektywy czasu przynajmniej był większy porządek i mniej rozpasania niż teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obeznany nocnicy u nas to tylko do sprzatania są, do produkcji nie, pewnie nawet szkolen nie mają.Czasem jak w tyg był jeden to sie nie wyrabiał, to tez nie mówie zeby zabrac tego drugiego, bo jest potrzebny, roboty sprzatającej jest na dwóch. Menager oprócz swoich rzeczy to wpada pomagac na produkcje i na serwis plus nadzoruje. Bardziej do d**y były te osoby co na produkcji i na serwisie zostawały, ale tak jak mówie, troche sie za nich wzieli. Ja rozumiem jak mieli sprzedaż z nocy kilka tysięcy np w weekend to wiem ze czasu nie ma bo i przyjac zamówienie, kase, złozyc wydac, i jednoczesnie gadac juz z kolejnym gościem. ale jak sie przyzwyczaili to i przy małej sprzedazy wiecznie gadali ze nie ma kiedy a wystarczyło przyjsc wczesniej do pracy i juz widac co oni od tej 5 do 6 odstawiali, snuli sie tak zamiast szuflady czy wózek śniadaniowy porozkładać, piecyk włączyc itp. Albo na kamerach podejrzec jak serwis nocny nie ma czasu przygotowac, podokładać, przynieść. W kazdym maku sa takie swiete krowy nie do ruszenia, wśród menagerów tak samo, aby moja zmiana mineła, kolejna mnie nie obchodzi. A jak kazdy tak bedzie myslała to restauracja nigdy nie bedzie dobrze funkcjonowac. Nieraz tpmh z 1 zmiany było 12 czy 14, a z całej doby nagle sie 5-6 robiło no to sorry, chyba widac po tym jaki moze byc zap*****l i kto je zepsuł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny28
Ja napiszę tak, jak ludzie są w miarę zgrani to jeden drugiemu pomoże i nie ważne czy to nocnik czy ktoś z dziennej zmiany, u mnie np. jeżeli jest na nocy mgr + 1 nocnik to wtedy druga zmiana np. policzy kuchnię, ogarną coś na zmywaku, zamiotą np. salę na lobby, powycierają stoliki, powymieniają śmietniki itp. i naprawdę dzięki temu można się wyrobić, pójść na przerwę. Rano z kolei jak trzeba to nocka pomaga jeszcze pierwszej zmianie czy np. zrobi dostawę, coś pouzupełnia itp. Fakt faktem, że czasem trafi się jakiś leń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
Niestety ludzie są przeważnie samolubni i nie myślą takimi kategoriami, że można coś więcej od siebie dać jak nie wymagają :). Nie dziwię się też, bo nocka nie musi wiedzieć jak funkcjonuje budka za dnia i na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z Obeznany. Ja na drugiej zmianie kiedy ruch się zmniejsza zawsze myję szuflady, niepotrzebne już kosze do smażenia, tak z godzinę przed zamknięciem zdejmuję sosy z drugiej strony, opróżniam pojemniki spod stołu i myję wszystko co się da,żeby nocka mogła robić swoje. Zawsze liczę kuchnię, ogarniam sosy i bułki. Korona z głowy mi nie spadnie i zawsze ktoś za to dziękuje. Po zamknięciu kosze pakuję tak, żeby na śniadania nie musieli latać po mroźni i chłodni. Jak mam czas to uzupełniam opakowania. I co? Żyję w nocy jest mi wszystko jedno czy wyjdę 5 czy 10 minut później. A jak ja mam śniadania to nie powiem bo praktycznie większość razy miałam już coś tam ogarnięte, wózek zawsze już jest rozłożony (zrąbałam ze dwa razy i jest już ok). Są u nas takie damy, co przyjdą wcześniej i nawet się nie zainteresują czy są frytki. Ważne żeby się kawki napić i po plotkować z rana. A kiedy kierownik prowadzi pierwszą zmianę to na baczność stoją. Śmieszy mnie to czasem bo taka obłuda nieraz panuje wśród pracowników. Staram się i kierownik to docenia. Ale to według niego i tak jakoś tak za mało, wymaga dużo ale potrafi to jakoś uznać na plus. Jak chyba każdy ma złe dni ale dlaczego wszyscy mają z tym problem. On ma tyle rzeczy na głowie i każdy go musi jeszcze wku...ać. Czasem mam wrażenie że bierze coś na uspokojenie bo łazi i kręci się w te i wewte ale się nie odzywa. Zrozumcie też takich ludzi co poświęcają na prawdę dużą część swojego życia na siedzenie w budce i marudzenie. Wrócę jeszcze do mgr z łapanki. Mamy taką dziewczynę (moja koleżanka, którą znałam zanim zaczęłam pracować w McD), kiedyś pracowałyśmy razem. Jest bardzo dobrym mgr. Dostała awans i jest teraz drugim asystentem. Lubię zmiany z nią bo na prawdę daje z siebie wszystko. Zawsze pomaga, potrafi zmotywować całą ekipę na zmianie. Jak trzeba sprzedać duzo sałatek bo mix traci termin ważności, to sprzeda wszystko. Jak jest wycieczka to daje na kuchnię ludzi, którzy może nie są asami ale coś tam potrafią żeby pchnąć produkcję. Dba o porządek i czystość, jak trzeba to opie....li. Robi konkursy motywacyjne, wprowadza rywalizację i przydziela każdemu jakieś konkretne zadania. Potrafi na prawdę dobrze wykonywać swoją pracę. Jest też dziewczyna która na siłę chce być mgr ale nie radzi sobie na kuchni na tyle dobrze. I pracuje dłużej niż inni którzy są już mgr i jakiś poziom reprezentują. Nie oceniajcie ludzi po tym jak dostali tą pracę. Czy z łapanki, czy zasłużyli na pracą. To nie jest reguła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno w Biedronce nie jest źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olivanderus
Witam, niedługo mam zacząć pracę w McD, mam jedno pytanko jak wygląda sprawa z obuwiem w pracy? Trzeba mieć osobne? są jakieś wytyczne co do tych butów? Jeśli tak to czy McD dokłada się do zakupu butów czy trzeba wszystko pokryć z własnej kieszeni? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObeznanyMakowiec
Nocny28 : niestety obecnie teraz coraz mniej jest ludzi którzy chcą komuś pomóc w tej pracy . U mnie to tylko 1 instruktor sam z siebie idzie zmywac kiedy nic się nie dzieje a wśród mgr 2 no i kierownik potrafią zostać i pomóc . Reszta niestety dno i wodorosty rozumiem pracowników ale jeśli mgr w dniu miesięcznej ma serwis i ma np do 0:00 i nara ( sporo rzeczy nie policzone ) to c****j strzela człowieka . Wiem że nikt nikomu nie płaci tu a zostawanie ale kurde ja zostane 15 min dłużej to nic się nie stanie...ale wiadomo lepiej np iść pod maka postać ( a niech tam na miesięcznej mgr się martwią ) . Jak jest 2nocników to jest elegancko ale jak 1 nocnik i mgr i dwójkę ma jakiś KZ2 nierób to masakra. Swoją droga widzę że KZ3 w każdej budce inaczej ma... u mnie kuchnie zamykają instruktorzy a u Ciebie nocny28 chyba widzę sam to robisz i liczysz ? . Szkoda że teraz ciężko znaleść kogoś normalnego kto by był dobrym mgr daje się awanse komuś kto chodź trochę kuma i oni a dużo pozwalają dla pracowników a później oni wchodzą takiemu na głowę i niech będzie takich 3-4 mgr i lipa. PS można zamawiać nowe spodnie/spódnice menadżerskie W KOŃCU ! niestety nowe spodnie są obecnie zamawiane dla nowych mgr lub dla tych którzy potrzebują . Ciekawe kiedy koszule zmienią? tzn materiał....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
@gość dziś - też paru minut nie liczę, jak jestem na rano to nawet wejdę te 10-20minut wcześniej (bo średnio tak przychodzę) i ogarniam extra moje stanowisko, na którym rozpocznę pracę. Sorry, ale to pół h przed otwarciem budki, jeśli jest sajgon na kuchni albo serwisie to za mało. A bywa u nas taki ruch, że w ciągu 4h niekiedy w pojedynkę nie da się przygotować kuchni na przejście. Palić nie palę, a po co mam siedzieć na kompie czy czytać gazetkę. O 6 rano raczej nic ciekawego na necie nie ma ;). Oczywiście pracownicy mają do tego prawo, bo ich praca zaczyna się o godzinie X, a kończy o Y i krzyż im na drogę. Z drugiej strony i tak mam poczucie, że daję się tej firmie "dymać" na własne życzenie i często czułam się pracownikiem niedocenionym (ofc, nie robię tego wszystkiego dla jakiejś aprobaty i oklasków). Inni też czują się wykorzystywani przez McD Polska (bo źle, bo za mało płacą, bo grafik, bo ludzie, bo dyspozycyjność bleble), więc nie dziwię się skąd takie ich olewcze podejście do pracy, standardów. A niektórzy wpiszą ci nawet 5 minut spóźnienia, które się zdarzy raz na kilka lat, ale już nie widzą tego, że pracujesz bezpłatnie (nawet jeśli to kilka minut). Wiesz, w ciągu roku uzbiera ci się kilkadziesiąt złotych nawet. A co do koleżanki - wiesz... Można mieć mózg i robić z niego użytek, ale można też jego potencjału nie wykorzystywać ;). To taka sugestia apropo nowych ludzików @Olivanderus dziś - papcie musisz kupić w swoim zakresie. Najlepiej czarne, zakryte. Tzn. możesz nosić te, w których chodzisz po mieście, ale odradzam, bo jeśli są markowe czy drogie to szybko je stracisz. Najlepiej jakieś tanie, nawet z lumpa nie używane, bo po prostu szkoda kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny28
Obeznany generalnie to zależy, skrzywdziłbym nie które osoby gdybym napisał, że nikt nic nie robi, tak jak napisałeś zależy od ludzi konkretnych. Co do kuchni to może źle ale faktycznie ja ją zamykam, jakoś nie przyjdzie komuś na myśl mięso wynieść do mroźni czy warzywa do chłodni, czy opróżnić rozsypywarkę, ale cóż nasza wina mgr, nie nauczono pracowników. Co do policzenia kuchni to raczej trzeba poprosić, bo tak sami z siebie to ciężko chociaż ruchu nie ma już przed północą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
A może nie wiedzą, że się liczy? :). Poza tym coraz częściej słyszę (od 'czerwonych', czy tam niżej niż mgr), że "to wam płacą" (czy to grosze czy nie, zależy jak tam macie w umowie, u nas między instr a mgr są już to śmieszne groszówki różnicy) i waszym zadaniem jest robienie inwentur mc/tygodniowej czy na koniec dnia :), a nie innego pracownika i że właściwie wysługujecie się tymi pracownikami niżej. /a więc/ coraz więcej ludzi ma to w głębokim poważaniu. Tzn. ja piszę co pracownicy sobie o tym myślą, a nie atakuję, bo dla mnie to tam nie jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas ci co sa na serwisie do 00 lub 00.15 licza rzeczy na tygodniowa czy miesieczną, nie czeka sie na pracowników typowo nocnych, majczesciej do północy ma byc policzone, liczy ten kto ma czas, a nie ten kto przyszedl do pracy na 20 czy 21. tak samo kuchnia, ci co sa na stanowiskach to licza, najczesciej 2 zmiana schodzi o 00.15 to maja czas to zrobic w godzinach pracy, ktos lata z kartka, ktos liczy i idzie chwila moment. no na miesiecznej gorzej, wtedy najczesciej jest 2 nocnych menadżerów. zreszta na miesieczna czy tygodniowa sie otwiera jak najmniej nowych opakowan, nie dokłada sie na full czasem juz dzien czy dwa wczesniej, tylko tyle zeby starczyło i zeby nowych nie zaczynac, wtedy liczenie o wiele szybsze :) co do zostawania dłużej za darmo albo wchodzenia wczesniej to sorry bardzo ale tego nie popieram. Jeszcz mgr moze troche inaczej bo wieksza odpowiedzialnosc i dla własnego ułatwienia i lepszej pracy te paare minut gratis mozna dac od siebie ale inni pracownicy nie. To nieuczciwe wobec nich, takie dawanie sie wykorzystywac. W mojej rest jesli ktos jest potrzebny pare minut wczesniej to tez wczesniej z pracy wychodzi, zostawanie na prosbe kz jest dopisywane normalnie do czasu pracy. Także mcnuggets zamiast wczodzic wczesniej załatw sobie pół godziny wczesniej grafik skoro jest taka koniecznosc i osoba jest potrzebna i rob to samo ale za kase a nie za darmo. A jak nie ma takiej opcji to twoi poprzednicy maja obowiązek tak przygotowac twoje stanowisko zebys mogła zaczac prace punktualnie i nie ma ze im sie nie chce, to jest obowiązek kz tego dopilnowac a nie zeby pracownik wchodził 15 czy 20 min wczesniej. Masz prawo sie na to poskarzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozecie napisać jakie są plusy pracy w McDonalds? Czy jest posiłek darmowy? Jakie są zalety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
@gość 2014.11.03 - w sumie to taki mój wybór, dlatego nie narzekam czy nie będę skarżyć. Jestem wcześniej to niekiedy sobie powoli poogarniam pierdoły typu portionpal itd. Ostatnio to nawet mgrs z nocki nie mają tego w d. i jest zrobiony serwis, trochę kuchnia, bo nieraz to wchodziło się na nic ;), więc nawet nie trzeba wiele na śniadania przygotowywać :P. Cóż, w sumie podobno nadgorliwość dobra nie jest ;). @gość wczoraj - Aż się uśmiechnęłam. No plusy, największym plusem to chyba jest umowa o pracę i wszystko co w nią wchodzi (składki, l4, emerytura, urlopy), stabilność roboty, elastyczny grafik (w zależności od kierownika). Posiłek masz na bonifikartę, więc jest trochę taniej, ale i tak zapłacić musisz. Na pierwszym miejscu to nawet postawiłabym ludzi, z którymi się pracuje ;), ale to można różnie trafić. Doświadczenie, właściwie coraz łatwiej widzę, że można awansować (więc na plus do CV). Są imprezy pracownicze (powiedzmy...), widzę że na strefie McD coraz więcej pierdoł typu multisport itp. O jezu, w zasadzie wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że problem z kuchnią na śniadania wszędzie są problemy. W pół godziny to nie da się wszystkiego na tip top ogarnąć. Zależy jak mgr jest wyszkolony z nocki. A to też ma duży wpływ na pracę przed otwarciem. Razu pewnego nie miałam nic. Wszędzie ciemno, nic nie ogrzane, wózek schowany, godzina 5.15 (otwieraliśmy o 6.00 teraz o 5.00) i rób co chcesz. Jedna mgr (KZ1) dawała osobę z Drive do 6.30 na kuchnię żeby pomogła. I robił człowiek sałatki, jogurty i tosty. Powiedziałam kierownikowi, że tak nie może być. I teraz już zawsze wózek rozłożony, chłodnia przyniesiona, sosy ogarnięte. Trzeba walczyć o swoje. Dlaczego mgr na nocy siedzi w menedżerskim i się wyleguje? Ma obowiązki, to niech ruszy d... Zalety tej pracy? Może ludzie ale i tak trzeba uważać co się mówi bo to na początku nigdy nie wiadomo. Zależy też kto jest kierownikiem. U nas jest rygor. Są zebrania, omawiamy bardzo często kwestie zachowań wszystkich pracowników. Często nas chwali, ale też nam nie pobłaża. Jak ma jakieś ale to zawsze o tym mówi. Zdarzają się zwolnienia z miejsca tak jak człowiek stoi, ale każdy ma te same standardy do opanowania. Nic poza te wymagania. Jak kierownik jest mało uporządkowany to i praca nie mam sensu. Plusem jest trafienie na dobrego instruktora, który powie Ci dokładnie jak to wszystko funkcjonuje. Czasem goście mogą Cię zaskoczyć i też powiedzieć coś miłego, mgr, który ma plan na zmianę. Czasem aż miło wyjść do domu, wiedząc, że dobrze wykonujesz pracę i współpracownicy, którzy wiedzą gdzie jest ich miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że to nie jest miejsce, w którym praca jest łatwa, lekka i przyjemna ( ale to Ci powie każdy). Czasem pot się leje po ty...ku, nie leży się i nie pachnie. Poczytaj trochę ten wątek, a dowiesz się wielu rzeczy na temat tej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No z***biście, jakby jeszcze ludzie chcieli tego "dobrego instruktora" słuchać, a nie mieć w d***e : (i mgr też).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry instruktor może okazać się osobą, która ma duży wpływ, na to jak postrzegają Cię inni. Zanim coś napiszesz to się zastanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy to mozliwe i czy w ogole mozna cos z tym zrobic no nie wiem juz 222 www.youtube.com/watch?v=aNC-LLh2dn4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas kierownik ma w d***e pracowników. Nie zna nawet naszych imion. Nie mówiąc już o tym, że nie wie nic na temat naszej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObeznanyMakowiec
Ludzie nie chce bronić KZ3 ale w dużej mierze wina leży po stronie kierownika . U nas jest ustalone że kz3 otwiera kuchnie ( chlodnia . mroźnia ) ogarnia stół / rozkłada sprzęt tosty itd . Ale np serwisu nie musimy ogarniać ( w sensie przywozić ) są tacy którzy właśnie tak robią ale np ja otwieram serwis ( w myśl zasady jak Ty mi tak ja Tobie ) czyli patrze kto ma serwis ( ktoś kto pomaga mi to i ja pomogę ) . Kiedyś otwierałem serwis wszystkim dzis mam w 4 literach ( jeśli ktoś chce brać a nic nie daje od siebie ) . Co do kierownika który nie zna imion pracowników to sporo takich ( dostają awanse nie wiem na jakiej podstawie ) ja bym im asystenta nie dał :) . Jeśli chodzi o prace + to gwarancja że pensja jest do 10go , normalna umowa , można na l4 iść , ogólnie składki , no i zawsze można wpisać w CV że np był ktoś mgr . Taki największy plus to ta praca przez swoją specyfikę dla każdego mgr daje dobrą szkołe życia ( ile to trzeba razy kombinować ) . Minusy normy ( raz pracujesz w miesiącu 160 lub 184 lub 168 , stawka jaką proponują ( szału brak ale są miejsca gorzej płatne ) , często zmieniają się kierownicy ( u mnie budka ponad 4lata a kierowników miała 5 ) a nowy kierownik to rewolucja . Grafik ( nie zawsze jest taki cudowny i nie jest to wina kierownika np małą ilośćią mgr czy pracowników )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno za prace w godzinach nocnych jest większa stawka, więc jest to 10 zł/h. Rzeczywiście, w MC Donalds nie jest najgorzej. Szału też nie ma. Czy dla pracownika restauracji po dłuższym czasie pracy jest jakaś podwyżka, czy wynagrodzenie jest stałe i niezmienne? Czy są jakieś premie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
Bo za nocne godziny dostajesz więcej (nie pamiętam ile, chyba +20%). Premie, podwyżki. Zależy od kierownika. Serio? U nas (korpo) czy pracownik pracuje 5 lat czy tydzień stawkę masz taką samą. Kilka wybranych osób dostało podwyżki ostatnio (super, po kilku latach, taka firma, już 4-5 kierownik). Premie za shoppery jeśli byłeś na stanowisku, albo wejdzie albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko zalezy od restauracji, w kazdej moga byc inne warunki pracy i inne zasady takze nie ma co uogólniac, nikt ci konkretnie nie powie. Najlepiej porozmawiac z kims kto w danej budce pracuje. W jednej rest sa podwyzki co pół roku w innej wcale, w jednej sa premie, w innej nie ma, w jednej stwkapoczatkowa to 9 czy 10 zł, w innej ponad 11, także nie ma reguły co ci odpowiedziec, Obeznany, otwierac/zamykac kuchnie czy serwis to w tych rest zamykanych na noc, w 24h troche inaczej, tam jest cały czas jakispracownika na stanowisku, takze kz3 takich rzeczy nie robi, a ci pracownicy jak maja stac i gadac to wiadomo ze powinni cos w tym czasie ogarnac, a nie ze wchodzi ktos na 5 czy 6 i lata z wywieszonym jezorem zeby zdazyc, jeszcze miedzy zamówieniami,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 lat bez podwyzki? przeciez i najnizsza krajowa sie w tym czasie chyba zmieniała. No to moja stawka przez 5 lat wzrosła o prawie 5 zł (ale obecnie mgr). Tyle ze sa tez pracownicy czy instruktorzy którzy praktycznie tak samo mają wiec im tez wzrastała w kolejnych latach mimo ze nie zostali mgr. A sa tez tacy ktorzy juz dłuuugo pracuja na jednej stawce, tacy przecietni, lub nieogarnieci, lub majacy po prostu pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
+gość : wiem jak jest w mcd z 24h bo robiłem ''gościnnie '' kilka razy . Co nie mienia faktu że mgr ma siedzieć w menadżerskim . Też nie wieże że 5 lat nie było podwyżki przecież ok 4lata temu na start dawali 8 zł dziś minimalna stawka to 10,05 . I nawet największe lenie dostawali podwyżki ( minimalna krajowa wzrasta co roku ) . A jak ktoś się stara to ma więcej trochę . I to jest plus tej pracy że stawki są zróżnicowane w zależności od zaangażowania . Menadżerowie też dostają np w tym roku u mnie ( nie każdy ) dostał + 1 zł do swojej stawki ( też sprawiedliwe ) . I żeby nie było podwyżki zależą od tego jak się kręci interes no i często operacyjni wnikają w to szególnie do stawek mgr . Od stycznia pewnie będzie 10,50 podstawy instruktor 11 coś i mam nadzieje że w ciągu roku 2015 będzie dla mgr podwyżka +1zł do stawki ( bo nie wyobrażam sobie aby stawka instruktora różniła się ok 2zł od menadżera ) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
Tzn najniższa krajowa tak, ale żadnej takiej podwyżki, premii za to że jest się dobrym pracownikiem z kilkuletnim stażem, nie spóźniającym się, nie robiącym problemów to nie. Objęła mnie ta ostatnia 'podwyżka' (nie każdy dostał), więc luz, ale serio... Taka firma ma tak w d. swoich pracowników. Ile się nasłuchałam o tym jakie to plakietki są drogie i ciuchy musisz reprezentować swoją firmę z dziurą pod pachą, impreza raz w roku tylko z alkoholem, wysługiwanie się pracownikami, najniższe stawki, a wymagania jak do księżyca. Nie mówię, że mi się należy, ale uważam że pracownicy za swoje zaangażowanie powinni być bardziej doceniani. Wow, po 4-5 latach wyróżniający się pracownicy dostali podwyżkę. No ale jest. Wiem, że to zależy od kilku czynników i kierownik nie może szastać na prawo i lewo zielonymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas miedzy starymi instruktorami a nowo awansowanymi mgr jest jakies 40-50 gr różnicy także obeznany 2 zł to byłby luksus. miedzy swiezym inst a swiezym mgr juz 3 zł różnicy. a miedzy nowym mgr a starym mgr nawet do prawie 4 zł różnicy dochodzi. takze róznie to bywa... dla nowych mgr to zerowa motywacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcnuggets
U nas ta różnica (instr/mgr) to groszowe sprawy (po tej podwyżce to już w ogóle), więc sorry, ale każdy kto orientuje się czym śmierdzi praca mgr odmawia awansu. Jak sprawa wygląda z doświadczonymi mgrami to nie wiem, bo nikt w sumie nie przyzna się ile ma. Ale obstawiam, że też mają najniższe stawki. Sorry, ale perspektywa siedzenia w tym kołchozie przez kolejne lata na stanowisku mgr za najniższą krajową, w stresie, w piątki i świątki, z odpowiedzialnością za dużą kasę, z wiecznie głupimi pomysłami z Marynarskiej ;), z tych ich wiecznym mystery shopper bez tej świadomości, że za dobrze wykonywaną pracę i staż dostanie się podwyżkę jakoś nie zachęca do awansu. No może i to wygodnickie podejście, ale myślę że jak komuś to do szczęścia na pewnym etapie nie jest potrzebne to pchać się nie musi. Mnie po prostu śmieszy podejście tak potężnej firmy do swoich pracowników :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×