Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łodzianin

Praca w Mc Donalds

Polecane posty

Gość gość
Nie, pewnie mama sprząta. Ale to też nie tak, że wszyscy mieszkają ze starymi. Wystarczy wejść do mieszkania, które wynajmują studenci, albo posłuchać opowieści pracowników - syf, kiła i mogiła. Wystarczy jedna syfiata osoba i już ma się bajzel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda pisac
tyle tych wpisow ze nie wiem od czego zaczac: -stawki ida w gore kazdy dostal przynajmniej u nas oprocz asystentow i kierownika od 1.10 fakt ze manager ma juz tyle co nocnik albo instr prawie ale zawsze tak bylo są tzw widełki ktore narzuca mcd polska -akcja z mcd dotyczaca zatrudniania chyba zostala wycofana jakos po 2 tygodniach wiadomo osmieszyli sie -kawy darmowe-ktos napisal ze kierownik powinien dolozyc osoby albo sam pracowac-u nas kierowniczka pracuje caly czas na floorze tzw i robi co moze ale ludzie sciemniaja l4 uż albo szkołę(w swieta czerwone tez pier...ze maja zajęcia )to wiele juz wiecej nie moze chyba ze sie zes...a -co do filmiku na yt to jakis naj****y koles to krecil,ale ten syf to kto robi?pracownicy?nie klienci ,syfiarze gnojarze,brudasy pewno w domu tez taki syf maja.ja moge wrzucic milion takich filmow co tzw goscie robia niby kulturalni stateczni a po kazdym trzeba do kibla isc sprzatac bo oszczane sciany i podloga pod siebie rzucaja smiec***ety gasza na stolikach w ogrodku proponuje zaczac wrzucac na yt filmy takich klientow z twarzami bedzie beka -ktos napisal ze pracownicy kolo 24 lat nie umieja sprzatac oni nawet nie potrafia sie podpisac poprawnie nowi pracownicy nigdy nie widzieli chyba pralki na oczy bo nikt nie umie wlaczyc mopow do prania pokolenie milenials brawo wy przyjeby mozna pisac w nieskonczonosc ale co to zmieni? nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@szkoda pisac dziś - esencja prawdy ;). W sumie piszemy to samo w kółko. Czemu piszemy? No nie wiem. Taka funkcja forum internetowego. O niczym lepszym nie piszą w tematach Lidla, Rossa, Daichmana, Jyska itd. i ich wpisy też nic nie zmienią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale bez spiny, polecam wpis na strefie zachodzą fenomenalne zmiany: Zupełna zamiana w restauracjach. Ciekawe jaki backup mieli? Sami byli tymi kilkoma nieboraczkami na zmianie (w sensie 6-8 pracowników i odwal się babo) czy mieli wsparcie 10 najlepszych pracowników na floorze? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A cio? ;) polecam kurs smc (przynajmniej elearning) i podręcznik bezpieczeństwa surowców ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda pisac 2016.10.14 : Która to podwyżka w br. ? My już mieliśmy w połowie roku, jeśli chodzi o drugą to cicho sza. Widełki były od do zawsze wiadomo w zależności od grupy w której leży też restauracja. Z lewymi L4 temat rzeka szkoda, że za niechodzenie na L4 pracownik nie dostaje jakiejś premii dodatkowej. U mnie są tacy, którzy w ciągu 12 są 5mc na zwolnieniu. Bo Ci pracownicy myślą, że oni nie są od stawiania prania pewnie kierownik lub menadżer jest od tego nie? gość wczoraj Przecież w tamtym roku też to było hehe i co? Nic! Zresztą oni myślą, że ktoś będzie ganiać kogoś z biura?. Jak byli to pewnie pracowników było od groma o reszcie rzeczy nie wspominam, bo każdy wie, o co mi chodzi. polko123 wczoraj A po co Ci to? Jeśli masz mieć awans to w restauracji udostępnią Ci wszystko, co musisz wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że biuro w tamtym roku też robiło na floorze ;). Ale wtedy nie zapowiadali żadnych "zmian" :P @polko - zależy na jakim poziomie stoisz... Jeśli jesteś instruktorem czy początkującym swingiem to uwierz mi, że food costy nie są ci do nieczego potrzebne. Macie umieć prowadzić serwisy czy szkolenia, a na resztę przyjdzie czas. Jak pisałam: elearning z smc/emp i podręcznik bezpieczeństwa restauracji na strefie, ale trzeba mieć oczywiście konto mgr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do obeznanego makowca: pamietam jak pisałeś o tym ze zagladanie na liste operacyjna gdy na nocy jest 1 nocnik jest niepoważne czy jakos tak no a u mnie z uporem maniaka cały czas oczekują ze z listy bedzie robione... a jesli nie lista to rzeczy dodatkowe..tu 10 minut to 15 a pozniej sie jest w d..upie z resztą a jak sie nie zrobi to wielkie zdziwnie ,obraza, i chu..j wie co jeszcze.. wiec rozumiem ze mam na ich listy nie reagowac czy sobie z kierowniczkiem pogadac co ciekawe, chca nie wiadomo czego od 1 człeka na nocy ale zeby chociaz pół stolika wytarli to oczywiscie nie... i tak wogole co tez dziwne sa osoby które pomoga(twierdzac ze to tez ich robota i nie ma za co dziękowac) a inni nawet scierki do rąk nie wezmą spoko ja sobie poradze...tylko nie łapie tematu-czesc ludzi moze twierdzac to co pisałem wyzej a cześć nic,,,i jeszcze wymagaja rzeczy z listy,dodatkowych itd a co ja mam 8 rak czy motorek w du..pie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że jest niepoważne! Niestety są różni kierownicy miałem takiego, który gadał zrobić i tyle. Obecnie mam takiego, który rozumie, że z g****a bicza nie ukręcisz. Z nocką zawsze był problem Ci, którzy byli ok odchodzili a zostawały odpadki lub średniacy. Pamiętaj, że kierownik to Twój przełożony pogadaj, żeby ktoś zostawał po zamknięciu, chociaż 2-3 godziny i coś pomógł TPMH to jedno a zarżnąć się to drugie nie?. Pamiętam jak kiedyś codziennie był jeden nocnik to chodziłem jak pracownik kołchozu, a nie mcd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"i tak wogole co tez dziwne sa osoby które pomoga(twierdzac ze to tez ich robota i nie ma za co dziękowac) a inni nawet scierki do rąk nie wezmą" Wiesz co, mi się wydaje, że to kwestia zasad moralnych. Są osoby, które zawsze pomogą i są tacy co nawet o tym nie pomyślą, albo mają wy*ebane. To nie jest nic dziwnego... Znaczna większość patrzy na siebie. Ja mam to (już) gdzieś, bo już niejednokrotnie mnie wydymano: przyjdź, zrób, uratuj, a później nóż w plecy i wykręty nagle wszyscy mają urodziny cioci basi, albo obgadują za plecami :). Wystarczy, że ja sobie poradzę, a reszta niech w końcu się nauczy, albo wrzuci 5 bieg, bo jak świeży mgr może prześcignąć mgrów z kilku-letnim stażem to niech nie pie***lą, że czegoś samemu nie można zrobić i nie można się czegoś nauczyć :P. Od nadmiaru wingsów w***dalanych w money room chyba ten trans tłuszcz w głowie po*ebał niektórym. Co do nocki i zadań extra... Tak to jest jak ktoś nie ma nocek... Taki kierownik też powinien kilka nocek z rzędu mieć z 1 średnim nocnikiem plus zadania extra typu bic, combo, promo i może zmienił by podejście ;). Piszę to, bo u nas jest ten sam problem i chyba kierasowi wydaje się, że to taka betka. Zresztą powiedzcie mi ile 1 (JEDNA) osoba może ciągnąć całą budę? Bez żadnego podziękowania w formie dodatkowej premii? Ile może menadżer brać na swoją psychikę? Czekać tylko aż bude zeżrą karaluchy i pleśń, ale będą biegać na tydzień przed BSV i odsuwać sprzęty, pff :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tam u was nowa promocja ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sobie radzicie z ludźmi którzy z każdą głupotą potrafią polecieć do menadżera? No bez jaj, jak ona coś odwali to tylko oj tam oj tam albo się niby sama z siebie śmieje, ale tobie będzie to wypominać (mimochodem i z uśmiechem) cały dzień i to tak żeby wszyscy wiedzieli. No ale ona tak tylko żartuje (wiadomo kiedy ktoś żartuje a kiedy dowala)... W dodatku nie mogę jej nic dosadnie powiedzieć bo zakręciła wokół siebie trzech menago i ma raj na ziemi chociaż nie raz wyszło na jaw jaki to leń, "no, ale jest miła" albo "no każdemu się zdarza". Normalnie z nią nie gadam, ale pracować przecież trzeba, jak jej tylko błyśnie błękitna koszula to zaraz się robi milusińska i robotna. Wiem że marudzę bez sensu. Z waszych mccafianek też są takie święte krowy? Tylko słychać "No jak to? Przecież ja jeszcze muszę powyciągać ciasta", albo "kiedy ja to posptzątam?". Normalnie mistrzostwo całe "ogromne" mccafe zamiatać godzinę. Jak ma taka powycierać tacki to jest obrażona na cały świat. A śmieci? U nas one ich nie wymieniają. Nie wiem czemu, bo to źle wygląda? Dziewczyna w koszuli targa worek ze śmiećmi a potem ma robić eleganckie kawki. U nas jak jest kanał to i tak wyślą na lobby kogoś nawet z kuchni, ale nigdy laski z mccafe. Jak przychodzi nowa, to zaraz ma dobre rady od starych, żeby tylko nie pokazywała że coś potrafi i najlepiej w ogóle nie chodziła na serwis, bo się przyzwyczają i będą ją tam wiecznie wołać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Primo: kto to "ona"? Bo piszesz o pracownikach i z d**y wyskakujesz z jakąś laską ;). A w d*pe ze zje*anymi ludźmi. Musisz nabrać dystansu i to olać, bo inaczej dostaniesz na łeb. Albo po pracy laskę trochę przycisnąć jak taka odważna póki wbita do systemu ;) pff. Kafejki temat rzeka. Ale jak ktoś ma chociaż trochę instynktu samozachowawczego to wie, że wypada pewne rzeczy zrobić, a nie ściemniać. Zauważ, że są fajne babeczki, a są takie, że jak mają wziąć mopa do łapy to robią głupie miny, jakby miały wylew krwi do mózgu, albo pierwszy raz szmatę do łapy wzięły. U nas stała gadka: nie wymienię kosza, bo worek jest za ciężki, albo drzwiczki się ciężko otwierają. Tu już lepiej nie będzie z pokoleniem Y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie troszkę z innej beczki : Jakie jest wasze ulubione stanowisko pracy w maku (istnieje takie )?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, rżnięcie głupa w kompaktorze. A tak serio: nie :D mi to lotto, jak już ma się wprawę wszędzie to nie robi większej różnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidzę pierwszego okna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezgoda na to
a co sadzicie o tych nowych mangerach?teraz caly rzut zaliczyl smc.maja po 20 lat staz w maku okolo roku i przyjechali z kursu i na fb wpisy i fotki dziubki brawo my zaliczyliczylismy smc!!! bosh a kto nie zaliczya tego kursu?? i se sa tacy dumni ze ta niebieska koszula ich chroni nawet przed temperaturami dzis minus 10 a taka jedna latala na hold w koszuli niebieskiej bo taka dumna dla mnie masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nyna123
niezgodna na to : a co ty o nich sądzisz ? Jestem ciekawa co masz na ten temat do powiedzenia. Chętnie się wypowiem jak to wygląda z mojej strony, 20 latki po kursie SMC, która jest dumna ze swojej niebieskiej koszuli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój , nowi są mają zapał , każdy taki byl jak poznają czym to "śmerdzi" stopniowo dojrzeją i zmienią nastawienie .P.S ja nie cierpie lobby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@niezgoda na to dziś - Nieporozumieniem jest to, że ktokolwiek nazywa się "managerem" po roku "stażu" tzn. od robola do menago. Kiedyś trzeba było nawet latami pracować, żeby zasłużyć, a nawet to mogło być za mało jak sobie przeskrobałeś, nie spodobałeś się asystentowi czy kierownikowi. Teraz? Nie masz cafe, nie masz śniadań? A kto by się tym przejmował? Ktoś musi ciągnąć zmianę. Kiedyś to nawet pół roku miało się głupie serwisy, a nie... Po łebkach, później tak menadżerowie i instruktorzy mają wy***ebane, bo im łatwo przyszło. Bo do osób obeznanych w temacie: co więcej robi taki świeży menadżer po smc, któremu więcej się nie chce niż puszczanie na przerwy i spięcie zmiany do kupy ;)?? Nie powiem - pracuję wiele lat, ale menadżerem jestem nie takim co faktycznie bity rok czy nawet pół prowadził serwisy, ale jestem pracownikiem z tych "starych czasów" i podchodzę do tego poważnie i może nie umiem gór przenosić i wiele mi brakuje, ale staram się rozwijać. Nie było nawet łatwo zasłużyć na instruktora. Teraz każdy za przeproszeniem idiota może dostać brązową no i mniejszy idiota niebieską. Śmieszy mnie jak niektórzy narzekają, że XYZ dostał ynstruktora a on/ona nie, przecież są lepsi?? Że muszą ciągnąć jedno stanowisko. Nie chce mi się tego komentować. Rozumiem ich, ale ja mam swoje stanowisko na ten temat. Szkoda, że nie można im tego pokazać (w sumie to jakaś myśl, żeby pokazać swoje szkolenia z obszarów: rok na np. BOPie, bo przecież byłeś tak zaje*isty, że nikt nie chciał cie puścić na inne stanowisko i NIKT nie narzekał, bo nie pyskował i praca była cenna, a jak komuś się nudziło stać ciągle na binie to się zwalniał). Miałeś lęki przed jakąś pracą? A kogo to obchodziło? Jak cię widzą tak cię piszą. Jest część co się wybije i część co się wykruszy, albo utknie w miejscu. A to prawda, że wszystko jest piękne do czasu :). Niestety, w McD na żadnym stanowisku z poziomu budy nie leży się i się nie pachnie czy to jest pracownik, czy menadżer czy kierownik (no... czasem zależy jak kto umie się ustawić)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubię jak mnie rzucają na różne stanowiska. Teraz mam tak, że chyba od miesiąca tkwię na serwisie i marzy mi się wstawianie, albo frytki. Pierwsze okno jest spoko, jak jest ruch to masz wszystko gdzieś. I nie musisz prowadzić żadnego small talk ;). Lobby wiadomo, chwila na złapanie oddechu, chyba że ktoś faktycznie naświnił, wtedy to nic przyjemnego. Mamy wyraźny podział na serwisowych i kuchnię, u was też tak jest? Poza instruktorami jest tylko kilka osób które wszystko dobrze ogarniają. U nas jest instruktor który nie wie jak zrobić przejście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie z innej beczki Poznaliśmy się ze swoją dziewczyną w pracy w macu.Czy jeżeli to wyjdzie to coś nam grozi ? pytam bo już jedna osoba widziała nas razem jak szliśmy trzymając się dlatego podejrzewma ,że może rozpowiedzieć w pracy.Co robić czy zgłaszać ? czy po prostu to nasza prywatna sprawa ? dodam,że w pracy nie okazujemy sobie uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej nie, gorzej jeśli któreś z was jest menadżerem, ale to już zależy od podejścia zarządu jak patrzy na pary. Najgorsze co możecie zrobić to na przykład (na co źle się patrzy): chodzenie razem na l4/unż, tupanie nóżkami, że chcecie wszystko razem wszędzie itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i mamy powrót mcmuffina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cebulki zacierają rączki! będzie stanie po trzy razy w kolejce żeby za darmo najeść się do syta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poznałam moją drugą połówkę w pracy:) owszem odkąd się dowiedzieli trochę mniej ze sobą pracujemy, a po za tym jest ok:) tylko każdy się pyta kiedy będą się u nas na weselu bawić. A tak po za tym nie jesteśmy jedyną parą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mystshopp
wiadomo już co będzie zamiast Mystery shopper ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×