Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

Kropka wchodzisz na Allegro, dla dzieci, zaabawki , dla niemowlaków i masz cały asortyment :-) a krzesełka sa składane i sprzedają je w kartoniku :-) wcale nie są ciężkie :-) koło mnie za to syn wywija piruety :-) bo właśnie wrócił z tańców a pies dopomina się o spacer :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno doradzić.. czy ona wiedziała czego oczkuszjesz? jaki masz dokładnie problem? czasem nam wydaje się, że ludzie powinni czytać w naszych myślach..i potem są pretensje i żale. nie wiem jak było w waszym przypadku :) jeśli o mnie chodzi to nie jestem pamiętliwa i na pewno spotkałabym się, wyjaśniła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gui - nie wiem, jaka to sytuacja, bo za mało napisałaś. Chodzi Ci o to, że przyjaciel zawiódł Twoje zaufanie ? To kwestia bardzo delikatna. Parę razy przyjaciółka zrobiła mi przykrość - pewni nieświadomie, ale jednak. Ale nigdy do tej pory mnie nie zawiodła w jakiejś mega poważnej życiowej sprawie. Zresztą w kazdej innej też raczej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mata to taki kocyk do którego jest przyczepiona taka poręcz na której wiszą zabawki. Dziecko leży na kocyku i bawi się wiszącymi nad główką zabawkami - dzieci to lubią :-) Qua mnie raczej nie zawiodła żadna przyjaciółka... ale jeśli coś jest nie tak w relacjach to warto sobie wyjaśnić wszystko, czasem możesz źle zrozumieć czyjes intencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mata to taka mata - kolorowa, najlepiej żeby grała ;) (są na niej na przykład różne wypukłe zwierzaczki itp. ), a nad matą jest pałąk z podwieszonymi zabawkami / grzechotkami itp. te są firmy chicco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam w szpitalu myslałam że bedzie przy mnie a nawet nie zadzwoniła. To były dla mnie trudne chwile i ona to wiedziała. kiedys byla odwrotna sytuacja to ja byłam u niej coddziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdzielę - skarbnica wiedzy z Was dziewczynki jest :-D ;-) Wiecie wszystko ! :-D Bo mi się mata kojarzy z matą do ćwiczeń pilatesu, i za cholerę z dzieckiem nie mogłam tego połączyć ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to rzeczywiście wyjątkowa sytuacja i jeśli wiedziała to powinna się odezwać. ale myślę, że warto się spotkać, może miała powód, a jeśli nawet nie to może chce cię zwyczajnie przeprosić ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą ostatnio poznała nowych ludzi i odsunęła sie ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qai - w takim wypadku bym się z przyjaciółką spotkała, i powiedziała co mi leży na sercu - bo masz powody. I w ogóle to jeśli nie miała dobrego wytłumaczenia swojej nieobecnoci w szpitalu, to kiepska z niej przyjaciółka i może nie warto kontynuować znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta chęć spotkania polega na tym że pisze mi smsa zebym dała jej znać kiedy mozemy sie spotkac- powinna poprostu przyjechac bo wie przecież gdzie mieszkam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj, nowe znajomości w życiu są na porządku dziennym.. a czy się odsunęła? ja jestem zdania, że jeśli ludzie się lubią, są wobec siebie bliscy i szczerzy to nawet rzadsze kontakty nie zaszkodzą przyjaźni :) wiem ,bo sama wyemigrowałam 300 km i jestem w kontakcie głównie przez maile i tlen ale to niczego nie zmienia między mną a psiółami :) tylko nie można być zazdrosnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qai - moja przyjaciolka ma mnostwo znajomych, ktory nie sa moimi. Kiedys mi bylo przykro z tego powodu, ze ja nie jestem calym jej swiatem. Ale zrozumialam, ze prawdziwa przyjazn nie polega na zamykaniu przyjaciela w zlotej klatce, i oczekiwania, ze tylko z nami bedzie, ale na tej wiezi specjalnej, ktora was laczy, i ktora pozwala zadzwonic do przyjaciela o 2 w nocy i wyplakac sie w sluchawke, majac pewnosc, ze przyjaciel pocieszy i zrozumie, bo ty dla niego zrobilabys to samo. Ja i moja przyjaciolka mamy innych znajomych, ale tylko po jednej przyjaciolce :-) I jest dobrze. Ponawiam w takim razie pytanie - czy to prawdziwa przyjazn ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż czasem i przyjaźnie ewoluują :-) może warto poszukac nowych znajomych :-) powiem Ci qua ,że w realu mam przyjaciółki ale tutaj na forum takie przyjaźnie sa łatwiejsze... mówisz kiedy chcesz, znajdujesz pociechę i dzielisz się radością ... dpóki jesteś w miarę szczera wszystko jest oki - dlatego trzymamy się już tak długo... ha ha Kropka mata do sumo to nie mata dla m\niemowlaka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Kropka patrzysz na to zupełnie inaczej niż ja :D no jak nie kontynuować :D jeśli nie miała powodu, a szczerze przeprosi - a czy szczerze to qai będzie widziała, bo ją zna - to chyba kontynuować? my baby takie obrażalskie jesteśmy i czasem przez głupoty się mogą fajne znajomości skończyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wracam do pracy bo tu zostane do rana. Miło mi było was poznać do nastepnego spotkania. A co do mojej przyjacółki to chyba przemyslę to sobie jeszcze raz- ale mam dziwne wrazenie ze to juz koniec. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjaźń jest troche jak miłość ... trzeba do niej dwojga :-) jeśli koleżanka pisze CI smsa to czemu jej nie odpiszesz ,że juz zaparzyłas herbatke i na nią czekasz? zależy ci na spotkaniu czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale Mysza, jeśli przeprosiny nie bedą szczere to bys kontynuowała znajomość ? Nie no, gdyby powiedziala, ze nie miala powodu, ale jej glupio i przykro ze mnie nie odwiedzila, to bym z nią nie zrywała ;-) No coś Ty :-) Przyjaciele mają u mnie kredyt zaufania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano właśnie rybko, tu też potrzeby jest kompromis i chęć rozmowy, wyjaśnienia czegoś. nie można od razu drzwi zamykać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to w ogóle myślę, że przyjaźń jest czasem trudniejsza niż miłość, i jest na pewno rzadszym zjawiskiem. A myślę ze Qai się zraziła do koleżanki, i nie bedzie chciala kontynuowac znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropka jeśli nie szczere to by pisała i zabiegała o spotkanie? po co skoro ma innych znajomych :) ja sama nie jestem obrażalska ale obserwuję babeczki i widzę,że czasem jedna przez drugą coś sobie sama ubzdura czy wymyśli, albo oczekuje że ktoś się domyśli i saaaaaame kłopoty tylko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy się zraziła czy nie to już nie nasza sprawa, ale przynajmniej sobie pogadałyśmy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sąsiedzi zapraszaja nas na winko :-) poczekam aż syn się wykąpie i idziemy... trochę mnie boli gardło ale myślę że przy winku mi przejdzie :-) Myszka to wino u CIebie było dobre ;-) acha a mój synek oglądał fotki Twojego kotak i jak mu wytłumaczyłamże tutaj mieszkasz to zapowiedział,że następnym razem ze mną pójdzie zobaczyc czy ten kotek to naprawdę nie zabawka :-) czytam "muzykę plaży" taka jakaś smutna ta książka... ale wciąga :-) odłożyłam na bok Vivaldiego :-) tylko płyty ciągle słucham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko jak już dojdziesz do momentu kiedy Jack wyjeżdża z Włoch i .... to poleci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, Ty Myszko to spragniona jesteś świeżej krwi :-D Powiem Wam, że przyjaciółka ma u mnie duży kredyt zaufania, koleżanki z reala są mi na tyle obojetne, ze sie nie obrażam na nie, bo nie ma o co. Lubię je - ale nie łączą mnie z nimi wiezi emocjonalne. No a Wy dla mnie jesteście bardzo wyjątkowe :-D 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiłabym się winka, a tu brak jakiegokolwiek alkoholu. Rybko, pozazdroscic sąsiadów - moich nie lubię - niemiłe \"buraki\" ;-) Chociaż inni sympatyczni, ale się nie zapraszamy do siebie. dzisiaj odbyłam najdłuższą i w ogóle pierwsza rozmowe z sąsiadką zna przeciwka. Wow - robimy postępy sasiedzkie, po 4 latach mieszkania jakby razem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie i bliscy, i dalsi znajomi mają \"kredyt\". trudno mnie urazić, chyba za bardzo cenię sobie swoje własne zdanie a zdanie innych toleruję.. ale w pierwszej pracy zetknęłam się z pewnym facetem - pracowałam w księgowości, byłam na spotkaniu w firmie - kliencie i tam go spotkałam. zadzwonił pod pretekstem paru spraw tego klienta ;) był to pretekst bo spotkanie zaczął od tego, że zdaje się widział mnie już wcześniej na kursie jogi :D :D generalnie dowiedziałam się trochę o nim (rozwiedziony :D), jego dzieciach (córka i syn :D ) ..sam też wyciągał ze mnie informacje ;) kiedy mu wspomniałam o swoim podejściu do ludzi właśnie zapytał czy z mojej strony to tzw. tolerancja czy.. obojętność.. no do dziś to pamiętam,wiecie? i wiem, że czasem wynika to z jednego czy drugiego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my z sąsiadami spędzamy dużo czasu :-) ale sa fajni i podobni do nas :-) trzeba się dopasować Kropeczko my mieszkamy tu już 4 lata i do tej pory nie mieliśmy takich znajomych ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×