Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

nie ma sprawy zgaduj:) ale nie sądzę abyś zgadła:) bo to co ja robię to nie da się nazwac :) nijak:p:p:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Walnięta:) Witaj Rybka:)Witajcie Reszta Śpiochów:) Ja właśnie kończe śniadanie czytając lekturę naszego topiku i zaraz mykam robić pierogi . Niestety są pracochłonne bo u mnie rodzinka 2+2 , a że każdy chce dokładkę ,a potem na kolacje jeszcze odsmażane na patelni, to musze się nieźle narobić:( ale jak potem wciągają , aż miło popatrzeć :) Halinko...dziecko moje:) co do diety to służę pomocą ( rok spędziłam na topiku o odchudzaniu ) . Rybko ...teraz już wiemy skąd wytrzasnęłaś meża...po prostu zbałamuciłaś swojego wychowawcę kolonistko jedna!:) Co do zakupów to robię 2 razy w tyg , ale i tak biegam codziennie do sklepu bo mi czegoś brakuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hyhyhy witajcie wszystkie moje mamy :D jem sobie jajkownicę, a zaraz wielki wypad na zakupy, muszę uzupełnić braki bieliźniane i być może, a mam wielką ochotę, kupię sobie buty! ;) Aniu - to ja się do Ciebie niniejszym zgłaszam, chcę schudnąć tak ze 4 kilo, ale z bioder, bebecha, tyłka, nóg, właściwie to chodzi mi nie tyle o schudnięcie, tylko takie hmm.. wyszczuplenie :D no i żeby biust i tak już nieduży, został taki, jaki jest :D aha, no i żebym ramionka miała takie szczuplutkie, a nie wiszący tłuszczyk :D ja oczywiście trochę przesadzam, babcia na mnie krzyczy, że z każdą wizytą jestem chudsza, nie wiem, po czym ona tak wnosi, ale waga się zatrzymała jakieś 2 lata temu i się nie rusza (hmmm może się popsuła??) :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby któraś z Was przypadkiem smutna dziś była i miała doła to proszę włączcie sobie TVN -leci powtórka z Sopotu , niedługo powinna lecieć słodka Mandarynka i jej nieprzedsiętny wokal :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halinko jeśli natomiast chodzi o Ciebie to 4 kg to bułka z masłem , nie obiecuję jednak , że z cycuszków Ci też nie zejdzie hehe Tak więc: - 4 posiłki dziennie (dużo białka i błonnika, raczej gotowane rzeczy niż smażone , zero słodyczy, chleb razowy , chude wędliny i sery, pomidorki , ogórki bez ograniczeń , przed każdym posiłkiem szklanka wody mineralnej) - codziennie 1 grejfruit - ostatni posiłek o 18:00 - l karnityna + godzina rowerka Wiem ze nie odkryłam tym wpisem Ameryki ,ale obiecuję Ci ,że po miesiącu masz 4 kg mniej . Ja po 6 tyg miałam 8 kg mniej i zero efektu jo-jo bo nie jest to dieta typu sałata i woda mineralna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po zakupach.... uff. ciężko pamiętać o tym co trzeba kupić, patrzeć czy świeże czy raczej nie i jednocześnie mieć na oku dwójke chłopaków :-)z których jeden uwielbia samochody i młotki i stara sie wszystko do pasować np. ogórkiem wbija cenę w resztę ogórków w skrzynce :-) myślicie,że te 4 kg mogą odejść w niepamięć bez rowerka? chyba nie :-( ogólnie nie mam sobie wiele do zarzucenia ale te 4 kg do zrzucenia poprawiło by mi humorek :-) Męża nie poznałam na kolonii ;-) nie znałam go wtedy- dopiero po jakimś czasie do tego doszliśmy :-) weekend się toczy więc mykam na słonko poleżakowac trochę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już też po zakupach. Kupiłam 2 staniki, no takie ładne były, że aż dwa, nie mogłam się oprzeć :D kupiłam też żakiet w kolorze \"kawa z poczwórną śmietanką\" - inaczej nie potrafię tego określić :D fajnych butów nie widziałam, rozglądam się już za czymś na jesień i zimę, ale w większości sklepów jeszcze nie mają. czekam z utęsknieniem na jakąś burzę, jest tak potwornie duszno i gorąco, że w ogóle nie można w autku wytrzymać, zapowiadali na popołudnie i wieczór deszczyk, na razie nic na niego nie wskazuje, ale jestem dobrej myśli, a jak się nie doczekam, to wyjmę węża ogrodowego i sama sobie zrobię deszcz :D miłego popołudnia życzę i kontynuacji piątkowych seksów tym, którym było dane hehe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupuop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-) też już jestem. Piję poranna kawkę ( rozpuszczalna, bez cukru i mleka - ponoc 0 kalorii ;-)) W weekend spotkałam swoją dawną miłość - jeszcze z czasów szkolnych i .... czar wspomnień prysł - dziękuję losowi za męża :-) to chyba tak jest,że pamietamy tylko miłe rzeczy a miłość czyni ludzi ślepymi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurko masz rację, ja tez tak mam... ale staram sie wtedy pamiętać miłe chwile ... no przynajmniej pracuje nad tym aby sie starać - mam takie zdjęcie na półeczce z naszego ślubu... tańczymy , patrzymy sobie w oczy... totalne zauroczenie czasem pomaga :-) ale wiesz, czasem jak jest źle myśli się co by było gdyby.... i wtedy różnie myśli sie o swoich byłych... ja wyzbyłam sie złudzeń... mój mąz mimo wszystkich wad jest super facetem :-) i jak mnie następnym razem wkurzy postaram sie o tym pamiętać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć \"Prawdziwe Kobiety\" - mój weekend też bardzo udany, nie powiem. Pogoda była piękna. Jakieś ślady naszej Beatki wytropiłyście ?? ;-) Rybko - a jak tam Twój \"drugi mąż\" ?? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
udałam się do sklepu po pieczywko, albowiem po weekendzie nic nie zostało :D ale duszno jest, okropieństwo dżizzz, jak tak Was słucham, to od razu mi się chce szukać męża :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuu.... pare dni niewchodzenia na topik i juz takie halo?! ale jestem z tylu... czyli jak dobrze zrozumialam to ta Beatka od telefonow i meza to ona zla kobieta byla, tak? pozdrawiam :) ps.osobiscie wole kawe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurko i Trzy kropki... pomyślałam,że lepiej będzie tego tematu nie poruszać... wiecie,że z Balonikiem mamy zawieszenie broni :-) - cieszę się,że mogę z Wami pogadać o wszystkim i o niczym a ,że czasem jestem kontrowersyjna to druga sprawa. Jeśli moge cos powiedzieć jednak na ten temat to.... A. - nie będę pisała Kochanek, Przyjaciel a tym bardziej \"drugi mąż\" bo ani tak nie czuję ani to nie pasuje - jest i będzie. Widujemy sie raczej rzadko, ale są to niesamowite, bajeczne i pełne tajemnicy spotkania ;-) pamietamy o sobie jednak na codzień - sms-ki ( które kasuję :-) od razu ) maile , telefony. To miłe jak wiesz,że ktoś tam jest dla kogo jesteś ważna. Kiedyś weszłam na forum kochanki i stwierdziłam ,że to zupełnie co innego. Tam jest kwestia głębokiego uczucia poarta chęcia zorganizowana sobie wspólnego życia - my absolutnie tego nie chcemy - czerpiemy tylko miłe chwile z życia które chcemy sobie dać, gesty które czynią życie barwniejszym, a rodzina to rodzina. Wiem o jego żonie dużo a on o moim mężu i czasem doradzamy sobie czym miłym ich zaskoczyc lub jak coś wygląda z punktu widzenia tej drugiej płci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki, wpadam sie przywitac tylko, bo w pracy strasznie sie porobiło!!!Jak przezyje ten tydzien to normalnie na urlopik z moim Ukochanym sie wyrwe króciutki(tak, coby lato zapamietale zakonczyc).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz Laurko , ja nie widze nic złego w pytaniu i chętnie Ci odpowiedziałam,ale skoro to jest postrzegane jako problem to nie chcę tutaj pisac ach i och żebyście nie potraktowały tego jak prowakacji z mojej strony. A może powiesz mi dlaczego jednak o tym myślałaś i Ty trzy kropki ? Miałyście nadzieję,że się ustatkowałam ( bez ironii naprawdę jestem ciekawa co myślicie) czy tez może taka zwykła babska ciekawość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co Wy dziewczyny, pogadać zawsze można. A że my inteligentne i tolerancyjne kobiety jesteśmy, to nie musimy nic zakopywać. Po prostu każda z nas żyje inaczej, według własnych zasad, moralności. Bo każda z nas jest inna, i to chyba wspaniałe - że jesteśmy takie różne, a jednak lubimy ze sobą gadać. Rybko, ja jeszcze mam do Ciebie jedno pytanie - jak nie chcesz, to nie odpowiadaj - jakbyś zareagowała, gdyby jemu stało się coś \"złego\". Tfu, tfu - odpukać - tak na wszelki ypadek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zapytałam dlatego, że zaczęłaś tak z uczuciem pisać o mężu, i mi się ten \"drugi\" przypomniał, i dlatego też, że to jest nie znany mi fenomen, zeby tak żyć z drugą osobą, ale bez zaangażowania emocjonalnego, uczucia, takiego, co to rozwala związki. Bo ja to pewnie bym się zakochała w nim - jak Tobie się udaje nie zakochać ? A może Ty jesteś zakochana, ale kochasz też męża. No dla mnie to jest niesamowite :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halinka... palnąć można także sobie jak się czasem najpierw robi a potem myśli i kogokolwiek byś nie uznała za tego jedynego to to raczej nieuniknione,że czasem coś sie popsuje. Ale to nie koniec świata :-) Mam taką teorię,że lepiej trzymać się męża jeśli ogólnie jest OK bo następny może byc gorszy lub taki sam a wtedy szkoda zachodu , a że będzie lepiej ... no jakie tu mamy szanse> Ścisłe umysły rachunek nie jest zbyt optymistyczny :-) Trzy kropki... trudne pytanie, właściwie nie wiem. Zależy od sytuacji - jeśli zachoruje to czekam aż się wyleczy ( od pielęgnowania go ma na szczęście żonę ) jeśli coś poważnego... to juz inna sprawa i po prostu nie wiem. Nie jestem do niczego zobligowana a jednocześnie przyjaciel to przyjaciel i wiadomo ,że przyjaciół poznaje się w biedzie - starałabym się tę zasadę stosować na ile by mi życie pozwoliło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzy kropki ... zakochać i kochać to zupełnie co innego. Przynajmniej dla mnie. Wierz mi że męża kocham najbardziej na świecie i robię wszystko aby czuł się wyjątkowo ze mną też to samo dostaję w zamian. A zakochana w A. jestem i owszem ale wiesz co - mamy taki sposób nawet mówiąc o miłości mówimy \"teraz, w tej chwili \" naprawdę tak to traktujemy - chwilowe przyjemności. Pokręcone to bardzo ,ale wypracowaliśmy sobie taki model związku, który odpowiada nam a nie przyjętym zasadom czynormom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co, ja sobie tak żartuję, ale prawdę mówiąc, to mi się w ogóle do tego męża nie spieszy co prawda według mojej babci już dawno jestem w wieku staropanieńskim (jak moja babcia miała 23 lata, to moja mama miała już rok :D ), a z drugiej strony babcia mówi, że żaden mnie nie zechce za żonę, bo jestem zbyt kłótliwa i zołzowata, co oczywiście jest nieprawdą i nie wiem, skąd mojej babci takie głupoty do głowy przychodzą :D:D powiem szczerze, że trochę przykro mi czytać to, co piszesz, Rybko, bo myślę o Twoim mężu (platonicznie :D ), a łatwiej by się to czytało, gdybyś pisała o nim nie tak dobrze, jak piszesz. Ale z drugiej strony wiem też, że to jest Twoje życie i nam właściwie nic do tego, zresztą ja sama nie wiem, czy chciałabym, żeby ktoś mi ględził nad głową, bo podjęłam taką, a nie inną decyzję i żyję tak, jak żyję. O Boże, co ja piszę, nie tylko nie chciałabym, ale jeszcze bym pewnie zbluzgała i kazała pilnować własnego nosa :D No ale skoro podzieliłaś się z nami tą historią (jakbym była złośliwa, to bym powiedziała - wzruszyła mnie Twoja historia, ale nie jestem, więc nie powiem :D ), to trochę sobie poględziłyśmy :D 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do naszych facetów - to moja kochana rodzina stwierdziła, że mój facet jest za dobry dla mnie, że ja jestem za bardzo wredna, niemiła i złośliwa, żeby mieć takiego fajnego i miłego chłopaka. Nie ma to jak rodzina, co nie ?? ;-) Śmieszy mnie to, bo jak jest między nami naprawdę, to tylko my wiemy. Tak się pewnie plotki rodzą - z niewnikliwych obserwacji.... Rybko, dziękuję za odpowiedzi, więcej nie pytam, bo nie wypada :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurka - bo te \"zołzowate\", to najfajniejsze, najczulsze i najukochańsze są - nie wiedziałaś ;-) Ale tylko dla wybranych osób, facetów ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halinka ... spoko czasu masz aż nadto, z małżeństwem nie trzeba sie śpieszyc - nie ucieknie.... Zresztą obecnie chyba granica wieku sie przesuwa - panny nawet 30 letnie to norma - przynajmniej w moim towarzystwie - to raczej ja jestem jakimś wyjątkiem :-) A dlaczego Ci przykro,że kocham męża? Nie pasuje to do przyjętych norm... ale czy to wyklucza? Nigdy nie napisałam,że kocham A. a jedynie,że jestem zakochana - a że się z nim spotykam to oczywiście inna sprawa. O mężu moim mi tu nawet nie myśl :-) kiedyś koleżanka próbowała mi go poderwać i niemiło się skończyło -żartuję oczywiście ale to tak jest ,że moje zachowanie wyostrza moje postrzeganie. Beata szukała numerów w komórca a ja wiem,że nie tędy droga... dopóki nie wiem nie płaczę bo nie ma nad czym. Nie jestem zła o to,że ktos pyta - przecież nie musze odpowiadać :-) ale po to tu chyba przychodzimy żeby sie wygadać i podnieśc na duchu oraz podzielić się radością :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko, mi nie jest przykro dlatego, że kochasz męża, tylko dlatego, że nie jesteś wobec niego w porządku, a on jest taki fajny, szybciej można by nad tym wszystkim przejść do porządku dziennego, gdybyś nam pokazała męża jako jakiegoś strasznego tyrana, od którego uciekasz w inny związek ;) czas powoli iść do garów. Dziś specjalność szefa kuchni to kapuśniak. Kto chętny? To wezmę większy gar :D albo, jak to dziś ładnie powiedziała Ewa Minge w tv - większy GAREK :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×