Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ah te kobiety

JAK WYTŁUMACZYĆ KOBIECIE ZEBY NIEWIERCIŁA O ŚLUBIE

Polecane posty

Gość ah te kobiety

No własnie problem jest taki ze jestem ze swoja kobieta 2 lata i od pewnego czasu moja kobieta strasznie mi wierci o ślubie o zareczynach bardziej pyta kiedy sie jej oświadcze mnie sie to niepodoba mowie jej ze musi byc cierpliwa a ona na gwałt chce mnie przywiązać KOCHAM ja ale niechce pod jej naporem sie jej oswiadczyc tylko z własniej woli moj zegar biologiczny juz niedlugo wybije ale jak ona tak ciagle wierci i wierci to zareczyny niebeda spontaniczne jak jej to przetlumaczyc delikatnie ??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojranyrany
obawiam się, że delikatnie się nie da. a jak zrobisz to niedelikatnie, to się obrazi:o hhe, kup jej piersiconek, oświadzc się jej, ale jendocześnie zaznacz, że to dla Twojego świętego spokoju;) że jak chce, to niech ma, ale ślub najwczesniej za 3-4 lata. w ten sposób ona będzie usatysfakcjonoana (chyba ;) ) a Ty będziesz mieć spokój na najbliższe parę lat;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka30
dobry pomysł, ale sądzę, że po zaręczynach będzie chciała rozmawiać o organizacji wesela :) daj jej więcej pewności, sądzę, że ma w tej chwili jakieś obawy. traci pewność. może zapominasz ostatnimi czasy mówić jej, że ją kochasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 lata to juz troche, moze czas pomyslec o czyms madrzejszym... ale pewnie jak kazdy facet boisz sie nie wiadomo czego i bedziesz wszytsko przekladal w nieskonczonosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiaa
moj tez to przeklada juz ho ho... ze wcale juz na to nie czekam. jak bylismy razem ok 2 lat, to tez mialam taki okres, ze strasznie chcialam zeby mi sie oswiadczyl, utwierdzil mnie w przekonaniu, ze chce ze mna byc do konca zycia. a teraz? uplynely kolejne 3 lata i juz wcale na to nei czekam, bo wiem, ze sie nigdy nie oswiadczy. najlepszy czas na oswiadczyny to wlansie 2 - 2.5 lata wspolnego zycia. jak jest sie 5 lat, to juz chbya za dlugo i nic z tego nie bedzie. sad but true

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, zgadzam sie z tiaa :) boja sie ustatkowania moze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, tiaa, nie bądź taka pesymistka:) wśród moich znajomych, to najwcześnijesy ślub był po trzech latach, a tak to zazwyczaj 4-5 (u jednych nawet 7 czy 8!) mijało. i to nawet obywało się bez hucznych zaręczyn, po prostu przychodził taki etap w zyciu, że stwierdzali, że to dobry moment. ale to były obopólne decyzje, nie było akcji, że dziewczyna dążyła do slubu a facat się migał (wiem, bo to moje bliskie kolezanki są)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No niestety
bo tak juz macie, że ledwo poznacie kogoś to jesteście juz w łózku... To na co sie powinno czekać :-D, te najpiekniejsze dni, na początku znajomosci juz są za wami ... To nie jest dobre dla związku :-D, no ale każdy robi jak uważa :-D, pozdrawiam PS Potem taki facet - dzieciak zadajenam takie głupawe pytania :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ah te kobiety
mysle ze ona ma obawy moze miec bo jestem przystojny i mam duzo sytuacji w ktorych spotykam nowe twarze nowe kobiety ona sie boi czy słowo KOCHAM JA USPOKOI ? niewiem sprobuje to nie takie łatwe zmuszac sie do mowienia non stop KOCHAM KOCHAM chce sie zareczyc w jakiejs wyjatkowej sytuacji a ona mowi kiedy mi sie oswiadczysz? czy to bedzie do konca roku ? a ja mrucze w ciszy :) jak sprawic zeby czula sie pewniejsza (oprocz oswiadczyn) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! rozumiem Twoja dziewczyne! Porozmawiaj z nia szczerze! tez mialam taki okres - tuz po zakonczeniu studiow, uznalam, ze to dobry moment na zareczyny (jestemy ponad 1,5 roku ze soba, ale znamy sie znacznie dluzej) .. szkoda tylko, ze chlopak nie uwazal tego za odpowiedni czas i nawet stchurzyl i ze mna zerwal ... polaly sie lzy ... wrocilismy do siebie (aż po 2 dniach) ... wytlumaczyl mi, ze on nie jest jeszcze gotowy na malzenstwo, ale nie pozwolil mi od siebie odejsc - pozniej doszly schizy o jego ex. Denerwowalo mnie, ze nie mowi mi o swoich uczuciach (\"no przeciez skoro jestesmy razem to chyba oczywiste, co do ciebie czuje\"). Stopniowo wyjasnilismy sobie pare spraw. Zaczelam z obojetnoscia przechodzic obok jubilera i z satysfakcja patrze, jak go to wkurza (on czeka na jakis tekst, a ja milcze) ... jak trzyma mnie za reke to bawi sie pierscionkami ... zaklada na swoje palce itp itd ... ja konsekwentnie udaje, ze mnie to nie rusza ... noi zupelnie niespodziewanie uslyszalam \"kocham cie gluptasie, nie martw sie\" - nie bede nalegac, poczekam ... on wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozstańcie się
ty jeszcze nie dojrzałeś do małżeństwa i chyba długo nie dojrzejesz a nie ma nic gorszego, niż ślub na siłę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia4Ja
JJa go kocham a on śpi i problem gotowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×