Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aqua1

jak wygląda usuwanie migdałów ???!!!!

Polecane posty

Gość vikivikiviki
Ja mam usuwane migdały w Bydgoszczy w Bizielu i chciałabym zorientować się w cenie narkozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka-M
W szpitalu publicznym nie dopłaca się za narkozę. Albo zrobią, albo nie, kasa raczej nie ma na to wpływu, trzeba po prostu znaleźć odpowiedni szpital. Chyba że wybierasz się do prywatnego szpitala. Ceny w prywatnych placówkach były już poruszane w tym wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vikivikiviki
Dzięki Julko za odpowiedź, ja już mam termin w szpitalu państwowym, ale pewnie mam zabieg ze znieczuleniem miejscowym, nie dopytałam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julka-M
Ehh. ja mam termin dopiero na końcówkę sierpnia, już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że przestanę chorować. Byłam chora w czasie matur, z gorączką i cała zasmarkana pisałam chemię. Coś strasznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shania78
A ja tylko odpiszę, dlaczego komuś, kto nie chce wyciąc, piszecie zamnknij się albo nie odzywaj, każdy ma swoje wartości i może o nich rozmawiac, ja też do końca walczę, jak wytnę to ok, ale nigdy nikogo nie oceniam, bo po prostu nie ładnie, tak ktoś ma jak ma rodzinę co go uczy tolerancji.. przepraszam, ale nie ładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vikivikiviki
Ja mam termin na 18 czerwca, czyli już w środę, bardzo się boję, im bliżej tym bardziej, nie potępiam tych, którzy nie usuwają, sama zastanawiam się czy wykorzystałam wszystkie możliwości przed decyzją o usuwaniu(szczepionki, ciągle antybiotyki, sterydy, hormony), od dziecka słyszałam, że kiedyś trzeba będzie je usunąć, teraz sama mam 3 letnie dziecko, usuwam, żeby go nie zarażać, bo od roku ciągle choruję. Mam nadzieję, że wytrzymam choć z nerwów zaczynam wpadać w depresję. Shanio dobrze, że walczysz, będziesz przynajmniej wiedziała, że zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy. Pozdrawiam Cię i życzę sukcesu w walce z migdałkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sc.
ja naprawde byłam u wielu lekarzy. nikt nie chce podjąć się leczenia moich migdałków. są bardzo przerośnięte, utrudniają oddychanie, a chrapanie to tylko pikuś...najgorsze są bezdechy w czasie snu... ja już nie mam siły i ochoty faszerować się antybiotykami i innym świństwem. wolę się ich pozbyć i mieć to w końcu z głowy...jest to tylko i wyłącznie moja decyzja, bo przecież nikt nikogo nie zmusza... mam 33 lata i myślę, że już wystarczy... co będzie to będzie...termin operacji mam za tydzień. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shania78
Napiszę tak , ja miałam przez półtora miesiąca pięciokrotny nawrót, to straszne, nie dało się tak życ, teraz ostatni raz lekarz dał i całkiem inny lek jak do tej pory, gardło jest 10 dzień bez czopów, ale nie wiem na jak długo, wcześniej 4-5 dni i od nowa goraczka, teraz po zastyrzykach i antybiotykach przez 8 dni narazie nie ma gorączki , ale gardło nadal troszkę boli, cały czas płukam tantum verde, zobaczymy, mam też szczepionkę ale nie wiem czy mogę brac przy bólu gardła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sc.
ja rozumiem o czym mówisz...tyle, że ja nie chcę reszty życia przeżyć na antybiotykach, szczepionkach i od anginy - do anginy. migdałki to taki cichy i podstępny problem. bo niby anginka, kilogramy tabletek - antybiotyków...u mojej znajomej skończyło się zastawką w sercu, u innych kończy się w nalepszym wypadku na stawach. po co trzymać w organiźmie coś co swoje funkcje (ochronne) spełnia góra do 14 roku życia? później zaś rozsiewa bakterie i stan zapalny po całym organiźmie. szczęśliwi Ci, którzy mają małe, zdrowe migdałki...reszta myślę rozumie o czym mówię, a szczególnie Ci, którzy pozbyli się już tego problemu...raz na zawsze. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shania78
to poprosze poprzedniczke o odpowiedz!!! a co powiesz na to, że po wycięciu, bardzo dużo ludzi po kilku latach laduje z zawałem i dokładnie zapaleniem stawów u lekarza, ba w szpitalu i sa barzdo zdziwieni??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S. xy
To jasne, wszystko ma swoje konsekwencje, dobre i złe strony. Każdy ma inne podejście, nie wszystkim pasuje to samo rozwiązanie. Czasem trzeba wybrać po prostu mniejsze zło. Jeśli ktoś ma zainfekowane migdałki, co przenosi się na choroby całego organizmu, zrobi to co uważa za najlepsze wyjście. Usuwając migdałki na 100% wie, że skończą się z nimi problemy, za to nigdy nie wiadomo co będzie za kilka lat... Nie potępiam ludzi za to, że wycinają, czy za to, że nie wycinają. To osobista decyzja i tak na prawdę nikt nie ma prawa jej kwestionować, w końcu to 'czyjś' zabieg na własną decyzję. Ludzie popełniają błędy, np. coś co komuś wyszło na złe, nie oznacza, że zupełnie innej osobie nie wyjdzie na dobre. Mija 3 tydzień odkąd usunęłam własne migdałki i jestem bardzo zadowolona, że mam to już za sobą. Za parę lat się okaże, czy dobrze postąpiłam. Póki co widzę same plusy, gardło nie boli jak zwykle, nie ma nieprzyjemnego zapachu z ust, ropy, chrypki, mogę swobodnie oddychać przez nos i w reszcie dobrze słyszę (nie ma już tzw. korków w uszach). Ogółem rzecz biorąc jestem bardzo zadowolona :) Nie ma co tu dużo dyskutować, co dobre dla jednego, nie zawsze dobre dla drugiego. Pozdrawiam S.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sc.
Shania78 powiem, że to przykre. Ja wypowiedziałam się co "moim zdaniem" jest dobre dla MNIE. Przecież ja nie krzyczę, że wszyscy jak jeden mąż mają pozbyć się migdałków, jakoś nerwowo reagujesz... Zdrowia Ci życzę i zero bólu gardła. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shania78
Sc. Ja absolutnie, może tak doszłaś po treści mojego postu..jeżeli tak to przepraszam,,, Ja szanuję Twoją decyzję, naprawdę.. Może po innych wątkach jestem nerwowa jak każdy pisze, wytnij i koniec!!! Nie , oczywiście każdy robi to, co uwaza za stosowne, przeciez nigdy nie napiszę, że tego nie zrobię , bo nie mogę, narazie ratuję, potem zobaczymy... Tylko jakoś tak żal mi, że u jednego to u grugiego tamto i nie wiadomo co zrobioc.... Ja tak też może byc, że będę musiała wyciąc, i będę się radziła,.. Chyba nieporozumienie,,,wybacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sc.
:) Shania78, trzymaj kciuki. We wtorek mam zabieg. Niby będę spała, ale nerwy sa takie, że ciężko myśleć o czymś innym... Odezwę się jak będę po... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vikivikiviki
We wtorek 17 miałam zabieg w Bizielu w Bydgoszczy. Zdziwiłam sie bo zaraz po przyjsciu powiedzieli, ze dzisiaj, a ja myslalam, ze nastepnego dnia, ale wiedzialam, ze dzięki temu nie będę się denerwować. Teraz już wiem, że każdy zabieg wygląda inaczej i zależy od indywidualnych uwarunkowań pacjenta. W moim przypadku sam zabieg nic nie bolal, nie mialam krwotoku, nawet nie wypluwalam krwi, a bylam 2 dni po okresie. Potem ból przyszedl, ale powtarzam w moim przypadku do wytrzymania. Na noc nie bralam już nic przeciwbólowego. Następnego dnia bylo gorzej, bo przyszla gorączka 37,8. Do teraz a jestem już 5 dobę po, nadal jestem slaba. Wczoraj o godzinie 16 mialam już niższą temperaturę, bo 37,1. Dostaję antybiotyk. Ze szpitala wyszlam wczoraj, w 4 dobie po zabiegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shania78
To super, gratulacje, masz to już za soba i nie mósisz się bac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vikivikiviki
Lekarz, który robił mi te migdały mówił, że w dzieciństwie powinny być wycięte. Miałam podobno straszne czopy ropne. Nie wiem jak będzie później za 10 lat czy więcej, teraz cieszę się, że mam to już za sobą, potem okaże się czy ta decyzja była dobra. W sierpniu chcę się zacząć uodporniać szczepionkami. Trzymajcie za mnie kciuki, żeby się udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cangu
Czy może mo ktoś polecić lekarza , który wykonuje takie zabiegi ale takiego, który jest normalny i nie pastwi się nad pacjętami? Będe dozgonnie wdzięczna, jestem z Chrzanowa ale moge jechać do Katowic? ile kosztuje taki zabieg prywatnie i gdzie można go wykonać? Za każdą podpowiedź będe dozgonnie wdzieczna. Iwona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapirynia
Jestem z północy Polski i pytałam o zabiegi prywatne, wiem że wykonuje się je np. w Gdańsku w SwiSSmedzie (taka prywatna kilnika "SwiSSmed") i koszt takiego zabiegu to 2200 (taki koszt był w końcówce roku 2007) nie wiem jak teraz ale myśle że bez zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgi
Hej właśnie 2 tygodnie temu miałam usunięte migdały to nie jest aż takie straszne wiadomo że nie można po zabiegu jeść bo boli ale to jest rana i chyba normalne że boli zabieg miałam robiony w znieczuleniu miejscowym opiekę miałam wspaniałą co 4 godz kroplólwi przeciwbólowe więc nie odczuwasz tak tego miałam robionę w Gdańsk-Zaspa i nie musiałam iść prywatnie.polecam ten szpital.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaB
Mogę pisać bez zalogowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaB
Przepraszam za ten post na górze !!!!! Jestem 7 dzień po usunięciu migdałków. Maiłam je usuwane w Kaliszu, w normalnym szpitalu. Oczywiście czytałam forum i to nawet kilkukrotnie. I powiem Wam że niestety ale w mojej sytuacji wszelki złe opisy się potwierdziły. Chorowałam na to badziewie od kiedy tylko pamiętam. Ale do operacji zmusiła mnie sytuacja comiesięcznych angin ropnych. Były tak paskudne, że sama sobie ropę patyczkami wyciągałam. Ratowałam się odchudzaniem ( bo niby otyły częściej choruje), różnymi lekami. I nic :( Dostawałam na głowę od tego bólu i dreszczy. W końcu się zdecydowałam. Tydzień przed zrobiłam badanie krwi, a zabieg miałam tego samego dnia. Po przyjściu standardowo ważenie, zastrzyki podskórne i łóżeczko w oczekiwaniu na miejsce zabiegu. Potem zastrzyki w dupcie, głupi jaś i przeciw ślinie. Zrobiło mi sie sucho w ustach i śmiałam się w głos. Przebrana w koszulkę z wielkim rozporkiem na przodzie ( kobiety z wielkimi piersiami mają problem ;) ) pojechałam do zwykłego gabinetu. Nikt mnie nie przywiązał, miała założoną chustę, nerka w rękach, o zasłonięcie oczu prosiłam sama. I zaczęła się jazda. Zastrzyki nie bolały ale bałam się bo igła dotykała mi warg i wiedziałam kiedy pani doktor robi zastrzyk. Potem nacięcia, zaczęła lecieć krew. Krztusiłam sie nią i kaszlałam. Ale bólu nie czułam. Jakoś poszedł prawy migdał. Pani doktor w dobrej wierze okłamała mnie, że to był ten gorszy. Ale sama wiedziałam, że to lewy jest paskudny. I się zaczęło, nacięcie i rwanie, nacięcie i rwanie. Krew sikała z każdej strony. Pani nie dawała sobie rady z krwotokiem i ze zrostami. Najgorsze było to duszenie się krwią, i nie było mi wolno kaszleć. Po kilku chwilach wróciło mi czucie. Więc czułam jedno nadcięcie i samo wyrywanie. Paskudny był. Potem miałam krwotok więc zdecydowano się zatamować to laserem. Smród i ból nie do opisania. Błagałam żeby przestała. Czułam wszystko. W końcu opadłam bez sił na fotelu i pani zawiozła mnie na wózku do łóżeczka. Troszkę spałam, troszkę plułam krwią. Jak bolało to zawołałam o zastrzyk. Jeden i jedyny raz! Pękła żyła i trzeba było kłuć w inną. Potem już byłam na tabletkach. Operacja była w czwartek a ja w sobotę wyszłam. Do teraz nie jest fajnie ale myślę że z każdym dniem odczuję ulgę? Na pochwałę zasługują pielęgniarki z Kaliskiego szpitala !!!! WSZYSTKIE !!! Z taką serdecznością, uśmiechem, chęcią pomocy człowiek nie spotyka się na co dzień !!!! Kochane Panie dziękuję !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapirynia
scena jak z horroru, wrrr.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaB
Niestety tak to wyglądało z mojej strony. Ale to nie jest powiedziane, że każdy tak będzie miał. To jest sprawa indywidualna i chyba wszystko zależy od wyglądu i stanu tych migdałków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....finka
NIE USUWA SIE MIGDALOW!!!!!!! Migdaly mozna wyleczyc medycyna naturalna..............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cangu
Medycyną naturalną? jasne w szczególności jak jeden z nich ma wielkośc trzech centymetrów:-) pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaB
3 cm ? Boże , moje były ogromne !!!! Mam to gdzieś że mogłam je leczyć metodą naturalną. Ja miałam ich już dosyć. Mój tata od dzieciństwa ich nie ma i jest zdrów jak ryba a nie jest już pierwszej młodości. Ale każdy robi jak uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hijka
vikivikiviki --> JA tez mam w BIZIELU w Bydgoszczy usowane .. nawet nie wiesz jaks sie boje... tym bardziej ze biore tab antykoncepcyjne ..nie moge odstawic bo biore w celach leczniczych i moge miec wiekszy krwotok:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaB
Co do tabletek antykoncepcyjnych to ja ich nie odstawiłam. Nie zrobiłam przerwy a w 2 tygodniu brania miałam zabieg. Zaznaczyłam tylko lekarzowi, że je biorę. Nie było większego problemu. Biorę Yasmin. A co do gojenia to ja ulgę poczułam równo po tygodniu czyli dzisiaj. Każdy dochodzi do siebie w swoim czasie, wszystko zależy kto jakie miał migdały. I czy trzeba było mocno nacinać, czy są duże ranki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PiterL
Wiec tak moge wszystkim powiedziec w granicy wieku do 16 lat to jest male gówno to wycinanie migdałow. A mianowicie 1 dzien jak przyszdlem do szpitala to te wszystkie badania pobieranie krwi itd. 2 dzien z samego rana nic nie moglem jesc podali mi glupiego jasia ( wogole na mnie nie dzialal ) i nie pamietam ile zaszczykow w kazdy z migdalkow potem pan profesor zabral sie do wycinania zrobil to w przeciagu 15 min ~~ w ten sam dzien po zabiegu nie moglem mowic jesc ani pic dzien po zabiegu juz pilem actimele , wode i moglem lekko mówic 3 dni po zabiegu ( czyli wczoraj ) mówile jakby obliczyc przez okolo 5h w kołko , piłem , zjadlem kurczaka drobno pokrojonego z chlebem i zasnelem o 21:30 do 7:15 ( dzisiaj ) 4 dni po zabiegu moge mówic z rana , pic wszystko , jesc wiadomo te papki jeszcze do nastepnego czwartku. Jesli chodzi o tradzik to zniknał w ten sam dzien po zabiegu zostaly jakies male ale to tylko jakies gowienka xD. I co do tego jedzenia to profesor powiedzial ze 1 tydzien i moge jesc wszystko i pic wszystko , plywac , wspinac sie etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×