Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aqua1

jak wygląda usuwanie migdałów ???!!!!

Polecane posty

Ja od ponad roku próbuję WYLECZYĆ przewlekłe zapalenie migdałków i tak jak prawie każdemu z tą przypadłością nie udaje mi się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo gdzie je leczysz
U lekarza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!dlatego nie możesz ich wyleczyć jak większosc z was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneek Madlein
No nie a gdzie i czym mam je leczyć? (Wyjazdy nad morze też nie pomagały)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez lekarze
nie lecza tylko zaleczaja,wiec trudno oczekiwac po takiej kuracji efektów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heledore
Słuchajcie, ja mam mieć usuwane migdały. Co prawda jeszcze nie wiem kiedy, ale lekarz jest pewny, że nalezy się ich pozbyć. Przez te kretyńske strajki terminy do szpitali są długie, pomimo, że leczę się w Krakowie prywatnie u bardzo znanego docenta otolarngologa. Mam 23 lata i dość dużego schiza, bo powiedział mi, że zabieg będzie wykonywany na narkozie, a ja dotąd słyszałam tylko o znieczuleniu miejscowym. Trochę mnie to odstraszyło, jednak wiem, że nic dobrego mi te migdały nie przyniosą już, więc trzeba się ich POZBYĆ. Chciałam Was zapytać, czy może być tak, że chorobliwe, anginowe migdały indukują na częste zapalenia pęcherza? Bo u mnie problem jest podwójny: i w nerkach siedzi mi bakteria (klebsiella) i w gardle (paciorkowiec, burak jeden). Już mam doś zażywania tych wszystkich antybiotyków, jak nie angina, to zapalenie zatok, albo pęcherz i sikanie krwią. Tak strasznie chciałabym, żeby te problemy się skończyły. Zaczynają mnie boleć stawy, żołądek, czuję się jak napompowany balon. Przypuszczam, że to od ilości spożytych antybiotyków, bo praktycznie atakuje mnie wszystko naraz. W przeciągu 2 miesięcy zażyłam 6 antybiotyków. Już tym rzygam. Wyszło mi też z krwi, że jestem alergikiem, więc trochę się boje tej narkozy, ale po przeczytaniu tych Waszych opinii, że przeważnie jest lepiej, to JA NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ TEGO ZABIEGU!! Jestem osłabiona, zmęczona, nie chce mi się nigdzie wychodzić. Nie chce mi się uczyć. Chyba zawalę studia magisterskie przez to, bo po prostu nie umiem się skupić nad książką. Czuję do Was wszystkich sympatię, tych, którzy opisali tu swoje przypadki. To nie może być takie straszne. Najgorsze jest to, że nefrolog (od nerek) nie bierze pod uwagę problemów laryngologicznych, a laryngologa nie obchodzą problemy nefrologiczne. Tak jakby każdy z nich się odcinał od nie swojej branży. A przecież organizm jest całością! Mam nadzieję, że ten zafajdany pęcherz da sobie spokój podczas mojego powrotu do zdrowia po wycięciu migdałów... Ale się wygadałam... Ale chyba tego mi było trzeba :) Trzymam za wszystkich kciuki i życzę dużo zdrowia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mig
spoko jutro bedzie tydzien jak mi wycieli musisz oddychac mnie nie bolalo tez balam sie odruchu wymiotnego ale tak cie znieczula ze bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenaaaaaaa
anka 12 mija chyba tydzien i jeszcze nie pisałas... czy to oznacza ze jestes jeszcze w szpit? jesli juz bedziesz na tej stronie opisz nam jak to wyglada wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenaaaaaaa
a sory! widze juz ze jednak jestes przepraszam zaciela mi sie storna.... ja za 4 dni... moj stres chyba nie wytrzyma....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenaaaaaaa
czytając wasze poprzednie kłutnie.. to powiem ze ja juz 5 lat lecze i co? i jest coraz gorzej... serce mnie juz boli i okazalo sie ze migdalow nie da sie w ogole wyleczyc bo jest juz za pozno powinno sie to robic 5 latkom... wiec nie kłućcie się ze da sie wyleczyc...moze nie kotre przypadki sie da... ale napewno nie takie ktore sa juz zaawansowane .. wlasnie co do tego miejsca w szpitalu.... sa strajki i wlasnie nie wime jak to bedzie tym bardziej ze anka nie byla wiec pewnie sie wszystko poprzestawia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość INKA2000
Witam wszystkich na forum i pozdrawiam.Niedawno pisałam,że za miesiąc będę usuwać migdały a tu już trzeci dzień po.Więc nie stresujcie się tak bardzo-Ty Mileno i Ty Heledore,przecież robimy to dla swojego zdrowia!Ja też gardło leczyłam od 5-u lat z coraz to marniejszym skutkiem i w międzyczasie pęcherz także mi dokuczał.Już po dwóch,czy trzech latach usłyszałam, że najlepiej jest się ich pozbyć,ale bardzo się bałam.Ostatnio trafiłam do innego lekarza,który stanowczo powiedział,że jeśli nie choruję jeszcze na serce,stawy,czy nerki,to mam dalej wydawać niepotrzebnie pieniądze na leki na gardło,które już nie działają i tylko patrzeć kolejnych chorób.Miałam tak jak Milena ciągły kaszel z lepką wydzieliną,w której ponoć figlują bakterie, mogące przenieść się właśnie na te inne ważne dla nas 3 organy.Więc i u Ciebie Heledore mogły one sobie już upatrzyć nerki,nie reagując na antybiotyki,którymi tylko się trujesz.Ja się zdecydowałam i myślę,że nie będę żałować.Gardło jeszcze boli,ale jest tak w większości przez 7 dni po operacji.Myślę,że jak się trochę na ten temat rozpiszę-zadowolę Was,bo wiem jak ja chłonęłam tę wiedzę ze wszystkich możliwych źródeł a szczególnie z forum.To pomaga.Ja trafiłam do prywatnej kliniki,w której taka operacja jest refundowana przez NFZ-to szczęsliwe wyjście-super opieka i na drugi dzień do domu.Znieczulenie miałam miejscowe z tzw.głupim jasiem,pamiętam przebieg jak przez gęstą mgłę.Trwało to 30 minut,potem kilka kroplówek,m.in.przeciwbólowych,w nocy nie bardzo spałam,bo na leżąco ciężko mi się oddychało,teraz w domu też śpię na pół siedząco-jest lepiej.Tych pierwszych 7 dni po operacji jest bardzo ważnych,należy się oszczędzać i ograniczyć aktywność fizyczną,stosować dietę półpłynną,lekkostrawną,bez owoców,spożywać duże ilości płynów z wyjątkiem soków i napojów gazowanych,unikać twardych,gorących i pikantnych pokarmów.Ulgę przynoszą chłodne jogurty i lody.Dziś zaliczyłam 5 -tych wodnych i cieszę się,że nareszcie będę je mogła jeść do woli,przedtem w gardle zaraz ogień i antybiotyki oczywiście.Krwawienia nie miałam,tylko na drugi dzień wieczorem trochę odksztuszeń krwią,która mimo woli dostała się po operacji do żołądka.Świetnym środkiem przeciwbólowym,przynajmniej dla mnie,bo każdy reaguje na co innego, są musujące tabletki solpadeine,zawierajace paracetamol.I tak nie należy stosować leków zawierających aspirynę oraz ibuprofen-tak przestrzegł mnie lekarz na czas 2 tygodni przed i po operacji.Gorączki nie mam,choć może się pojawić,wtedy tylko panadol lub pyralgina.Wracam teraz do czasów dzieciństwa,jem miksy,papki,serki,ale nie za wiele ,bo też mają kwasu trochę,który podrażnia.Piję chłodny rumianek-pomaga mi,zalewam nim też biszkopty i tak jakoś zagłuszam głoda.Myślę,że od jutra będzie już tylko lepiej i że ta moja wiedza choć trochę Wam pomoże i pocieszy,abyście wszyscy przed tym wydarzeniem mniej się stresowali.Będę tu jeszcze zaglądać i trzymać kciuki,aby wszystko dobrze Wam poszło i abyśmy szybko wróciły do pełni zdrowia-tego oczywiście serdecznie wszystkim życzę.Pozdrawiam raz jeszcze- głowa do góry!Idę po kolejnego loda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heledore
Inka, nawet nie wiesz jak bardzo podniósł mnie na duchu Twój post... Mniej się boję, bardziej wierzę w sukces i ostateczne rozprawienie się z tymi wszystkimi problemami. Co prawda na sali operacyjnej jest się samemu, ale dobrze mieć w głębi ducha świadomość, że tak wiele osób przez to przechodzi i później żyje sobie spokojnie... Czego wszystkim życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenaaaaaaa
dziękuję Ince za opisanie swojego zabiegu bo ja podobno tez bede miala w miejscowym znieczuleniu..... troche sie uspokoilam tym ze nie mialas zadnego krwotoku bo kazdy straszy wlasnie tym....pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość INKA2000
HELEDORE - jak już będziesz wiedzieć kiedy usuną Ci to "świństwo" to napisz,jeszcze sobie pogadamy lub wymienimy dodatkowymi wiadomościami.Będę w tym dniu mocno trzymać kciuki i będąc myślami przy Tobie na sali operacyjnej , nie będziesz sama!A być może trafią Ci się też fajni i życzliwi medycy, czego życzę. A TY Milena, masz chyba zabieg już w przyszłym tygodniu.Więc może bierzesz już leki,przygotowujące do tego, bo ja brałam 2 rodzaje tabletek na 5 dni przed,które zapobiegają i leczą krwotoki z małych naczyń i hamują krwawienia po zabiegach operacyjnych - to czego się boisz.Jeśli tylko będziesz spokojna,nie będziesz gadać to będzie wszystko OK.Acha i jeszcze w tej kwestii, to zaraz po - dali mi na gardło specjalny worek z lodem,to też obkurcza naczynia. Cieszę się, że pomogłam Wam dziewczyny w jakikolwiek sposób i chętnie to robię. Optymizm jest potrzebny, też Wam go życzę - nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Da sie wyleczyc
migdały tylko lekarze tego nie potrafia,a to zasadnicza róznica:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heledore
Inka, bardzo Ci dziękuję. Na pewno dam znać o terminie zabiegu. To może potrwać, bo na razie leczę anginę ropną, a właściwie jej brutalny nawrót. Antybiotyki to działają na mnie podobnie jak cukierki - zero poprawy. Laryngolog chce jeszcze, żebym wzięła autoszczepionkę, już oddałam materiał do jej wykonania, ale nie wiem, czy od razu po zaleczeniu tego paskudztwa w gardle nie wbiję się na pierwszy lepszy termin do szpitala. Chcę to mieć za sobą... A autoszczepionkę mogę brać po wycięciu migdałów. Podobno to nie ma znaczenia, a dodatkowo mnie uodporni. Jeśli chodzi o lekarza, to mój laryngolog niby jest wybitny, ale ile razy do niego przychodzę, to mnie nie kojarzy i muszę mu przypominać po co do niego przyszłam :/ To, jak zapewne się domyślasz, nie nastraja mnie zbyt optymistyczne. Za to mój Nefrolog... Przez duże "N". Jest po prostu boski. Dzwoniłam do niego wczoraj i mu mówiłam o zabiegu, a on jak ojciec do mnie mówił, że będzie dobrze, że sobie dużo lodów będę jadła, że na pewno mi to też pomoże na nerki... Cieszę się, że się tutaj odezwałaś, bo teraz są już dwie takie Osoby, które podtrzymują mnie przy nadziei, że jeszcze wszystko może się odwrócić i wreszcie być dobrze. Tobie Inka życzę, żeby jak najszybciej Ci się gardło zagoiło, żebyś już nie musiała niewygodnie spać i jeść co Ci się tylko zapragnie :) Dawaj znać jak przebiega gojenie :) Trzymam za Ciebie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terminie zabiegu
masz zamiar sie okaleczyć bezpowrotnie???na własne życzenie idziesz jak na skazanie???hmmm maskra co tez ludzie wyprawiaja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gita
Ta osoba,która \"wcina się\" tutaj pomiędzy mądre wypowiedzi a sama wiedze ma marną -- daruj sobie! Czytający jak i ja z pewnością żałujemy, że nie jesteś lekarzem -- nie musiałybyśmy się okaleczać, migdały wyleczone byłyby raz dwa a inni fachowcy mogliby się od Ciebie uczyć. Naprawdę szkoda ! Masakra.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenaaaaaaa
no właśnie ja nie mam zadnych tabletek! nic mam nie brać normalnie nic nie wiem! dzownie dzis to tej ordynatorki ze mam we wtorek isc do szpitala a ta sie drze ze są strajki i nie wiadomo jak to bedzie i ze sobie moze w sierpniu przyjde.... no dajcie spokoj. jak ja licze dni zeby byc zdrowym zeby mnie angina nie zlapala a ona sobie mowi ze moze kiedys.... no i teraz nie wiem co i jak bedzie... a kórde dziwie się ze nie mam wlasnie zadnych lekow przed operacja................ a Ci co się tak mądrzą o tych migdałach to cos mi się wydaje ze nie wiedza co mowia bo nie maja problemow takich jak ja i inne osoby ktore sa w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heledore
Milena, u mnie z terminem jest podobnie. To jest po prostu żałosne!! Ten rząd już mnie doprowadza do choroby psychicznej! O ile dotychczas uważałam wybryki polityków za świetny kabaret, o tyle teraz, kiedy ich bezmózgowie zaczyna bezpośrednio wpływać na mnie i moje zdrowie (walka z lekarzami ->strajki->terminy do szpitali), zaczynam autentycznie robić się agresywna. A jeśli chodzi o szpitale to jest jeszcze gorzej... Kiedyś pojechałam na pogotowie z chłopakiem, bo jest piłkarzem i paskudnie skręcił kostkę. Była noc, a on nie mógł spać, więc zawinęłam go w auto i na pogotowie. Czekaliśmy w kolejce chyba z 40 minut, po czym... odesłali mnie do innego szpitala! A w tym drugim szpitalu kolejna kolejka, najpierw lekarz chirurg, a dopiero później skierowanie na rentgena. Jak powiedziałam, że ja tylko chcę kawałek papieru z pieczątką, (była już 1 w nocy), to się na mnie chirurg wydarł, że "jeśli chcę rentgena, to żebym sobie poszła prywatnie robić". BURAK!! Jednym słowem: zarówno polityka, jak i służba zdrowia pozostawia w tym kraju wiele do życzenia, a my niestety, będąc od nich uzależnione, musimy to znosić. Mimo to, jak ostatnio zaczęłam się przekonywać, są też dobrzy ludzie, którzy przywracają mi wiarę w życie. Wśród Was jest wiele takich osób, za co jestem niezmiernie wdzięczna. Co prawda łączy nas nieprzyjemna sytuacja, ale razem sobie pomagamy :) I tak trzymać! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo migdałków sie nie wycina
tylko leczy,natura dała je wam po to by spełniały okreslone funkcje w organizmie,a jak narazie to ja tu żadnych mądrych wypowiedzi nie widze,a lekarze nie potrafia leczyc tylko wycinac bo tak jest im wygodniej:)_heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenaaaaaaa
ej sory ktoś mądry... ale posluchaj ile mozna leczyc migdaly?????????????????? rok dwa?????/ trzy????? pięc? i co? po dawce lekow wszystko wysiada watroba zoladek nerki serce a migdaly dalej walczą! wiec przepraszam ale weź sobie pomysl ze nie kazdy moze wyleczyć migdaly i uwierz w to bo mi sie nie chce opisywac wszystkiego po koleji..... a jak bys mial czy miala kaszel taki ze sie dusisz i masz dosyc zycia i lekow to nie byl bys taki pewny co do wyleczenia! jak cos jest popsute to sie je trudno naprawia. jesli ktos chce jakies madrosci wypisywac to sory ale chyba pomylil tematy bo tu jest JAK WYGLĄDA USUWANIE MIGDAŁÓW a nie mądrowanie sie na temat leczenia bez pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heledore
Milena, nie warto. To jest jakaś kretyńska prowokacja, a Ty niepotrzebnie sobie psujesz krew, żeby jakiemuś trollowi dawać pożywkę. Ja jestem z Tobą. Wiem doskonale jak to jest, też się duszę, zwłaszcza jak paciorkowiec oprócz migdałów zajmie mi zatoki... Wtedy po prostu nie da się żyć. To jest jak gehenna. Ze zdrowiem nie ma żartów, ani próby sił. Ja mam 23 lata, od małego miałam anginy, kiedy zaczęłam dojrzewać sytuacja się uspokoiła w gardle, ale zaczęła w nerkach. Już tym rzygam. RZYGAM! Nie mogę normalnie żyć, bawić się, imprezować. Inni mają super rozrywkę, a ja na przemian pluję ropą lub sikam krwią. I to wszystko przez ten kawałek mięsa który mam w gardle - wylęgarnia moich cierpień. Próbowałam przez 23 lata uniknąć "poprawiania natury", jak to niektórzy złośliwcy nazywają. I CO MI TO DAŁO?? Milenko powiem Ci coś... Ignoruję to, co niektóre totalnie niedoinformowane istotki próbują tutaj wyklepać na klawiaturze. NIKOMU NIE ŻYCZĘ, BY MUSIAŁ PRZECHODZIĆ PRZEZ TO CO JA, MILENA, INKA i wszyscy Ci, którzy tutaj się udzielają. I jeszcze jedno: JEŚLI JAKIŚ MARNY PROWOKATOR NADAL CHCE SIĘ MOCOWAĆ NA SŁÓWKA, TO NIECH SOBIE POSZUKA FORUM O ZABAWKACH DO MASTURBACJI, BO ZAPEWNE TEN TEMAT JEST MU ZNACZNIE BLIŻSZY...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto powiedziała że
migdałki leczy sie chemia???pewnie że wszystko wysiadzie,_heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wam napisac prawde
to uwazacie że to prowokacja,jakieś klapki na oczach macie czy co???pisze powaznie _heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość INKA2000
Cześć dziewczyny - pechowy to dla Was czas z tymi strajkami w szpitalach, ale trzeba być dobrej myśli, że nowy dzień przyniesie jakąś pozytywną zmianę. Choć masz rację Heledore, że w naszym kraju coraz trudniej zrozumieć wiele spraw, które akurat nas, szarych ludzi dotyczą .A Ty znowu masz anginę! - życzę, aby szybko wyniosła się daleko od Ciebie i już nie wracała i abyś mogła jak najszybciej pogadać z nami już bez migdałów.Wierzę, że to przyniesie pożytek Twojemu zdrowiu. Dziwię się też, że Milena tak bez przygotowania miała iść na operację - jakiś "olewający" lekarz. A jesli chodzi o moje gardło, to narazie mam jeszcze żyletki w nim. Dziś zajrzałam tam, bo już wcześniej mnie korciło, ale gębki i tak nie umiałam otworzyć.Wygląda nieciekawie - w miejscach po wycięciu są białe naloty z włóknika, ale to ponoć normalne i mają ustąpić w 6-10 dniu po operacji.To samo dotyczy bólu uszu, który dziś odczuwam.Przechodzi po kolejnej tabletce przeciwbólowej.O tym uprzedził mnie mój lekarz,za co jestem Mu wdzięczna,bo nie bardzo bym wiedziała, czy to prawidłowa reakcja.Wam więc to też przekazuję, bo jak widać z Waszych opisów nie wszyscy podchodzą do pacjenta w odpowiedni sposób. Pozdrawiam i udanego weekendu życzę - zdrowiej Heledore a Ty Mileno nie stresuj się i może pomyśl o innej placówce, bo zdaje mi się, że miałaś dwie do wyboru. Narazie, pa, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co Ty pleciesz
INKA2000 ,jeszcze takich bredni to ja nie czytałem ile żyje,lekarze niech sobie strajkuja ,nikomu nie sa przeciez potrzebni,do wycinania to każdy jest pierwszy a leczyc nie potrafia ni w ząb,to jakas paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość INKA2000
Na temat przedmówcy się nie wypowiadam - szkoda słów, wszystko świetnie określiła już Heledore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikt niczego nie określił
na szczescie ja opisałem swoja przedmówczynie wcześniej ,bardzo trafnie zreszta:)jak miło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenaaaaaaa
szlak mnie trafia jak czytam tego mądrusia ale w sumie dobra niech se pisze bede omijala jego wypowiedzi.... wyglada ze to jakis ziołolecznictwo albo bioenergoterapeuta- spoko ten tez mi nie pomogl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×