Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TYLKO RYBY

KLUB ZODIAKALNYCH RYB

Polecane posty

Wiecie co, jestem trochę zszokowana. To wszystko o mnie! Jestem z 25.02. Kiedyś czytałam dużo o znakach zodiaku, a ostatnio jakbym zapomniała... Straciłam męża, bo stałam się \"zimna\", różne były przyczyny, ale on zatracił umiejętność wydobywania ze mnie wszystkiego, na co mnie stać, i ... poszukał sobie lepszego obiektu...trudno mówić o czyjejś winie, rozjechało nam się jakoś. A teraz mam kochanka, którego zadziwiam namiętnością. Rozpisuję się na innych topikach, niektórzy mnie podziwiają za szczerość, inni za tolerancję. Inni widzą we mnie tylko zło...A ja wszystkim tłumaczę, że kieruję się intuicją, i nie mam złych intencji...Dziwne to wszystko, nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale żyję w zgodzie ze sobą. Już wiem, że dla mnie miłość \"na pól gwizdka\", to powolne umieranie...to już chyba lepiej, żebym była sama, bo tylko kogoś skrzywdzę, i siebie też przy okazji. Wiedziałam to wcześniej, ale myślałam, że jakoś się dostosuję do życia, skoro ono nie chciało do mnie. Zdaje się, że nie da się tak oszukać własnej natury. Okazuje się, że to, co piszecie, odnosi się do każdej kategorii wiekowej. Ja też wyglądam młodziej, niż z kalendarza wynika, i podobno mam \"młodą duszę\" (41 lat) - to słowa mojej córki. Ciekawe, na prawdę...dobrze, że Was przeczytałam, trochę mi wlaliście otuchy w serce skołatane...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Albatros
Pełna szklanka - Ty jako Ryba, chyba nie natrafiłaś na swoja bratnia duszę i stąd było w Twoim zwiazku to co było. Tak własnie maja Ryby, jezeli nie trafią na odpowiedniego człowieka. RYby trzeba zrozumieć. Nie mamy łatwych charakterów, bo nie umiemy podporządkować się byle komu. Mamy swoje zasady - takie jak: uczciwość, rzetelność. Nie lubimy kłamstwa i obłudy więc Ryby nie będą sie opowiadac za ludzmi nieuczciwymi. Myslę, że Twój partner - to nie była Twoja bratnia dusza, która mogłabys zaakceptować. I dobrze. Jestes średniolatką, wiec na pewno znajdziesz jeszcze w życiu kogoś kto doceni zalety Twojego umysłu i charakteru. Jeśli nie - to rzeczywiście lepiej byc samej niż zmuszać sie do kogos. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieloryb
Rybo znad Odry ! Bardzo dziekuję za odpowiedż. Mam rozumieć, ze nie ma Cie w miejscu zamieszkania. Dobrze, będę czekać cierpliwie, aż się odezwiesz. Przesyłam miłej Rybce serdeczne pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rybki piszcie więcej o
mężczyznach spod znaku Ryby ;) jak narazie to prawie same kobietki są tu zachwalane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, Albatrosie za odpowiedź. Nie chcę się tu rozpisywać, ale jest dużo racji w tym, co piszesz, i inne osoby też. Na zewnątrz dla niektorych wyniosła, dumna, niedostępna. Potrafię ukryć uczucia (uczyłam się od dziecka, żeby się uchronic przed zbyt łatwym, niestety, zranieniem, jako \"nadwrażliwiec\"). Potem nagle ktoś jest zaskoczony, jeżeli w końcu zdecyduję się otworzyć, i zaufam...Ale to rzeczywiście rzadkość, i nie wszyscy to potrafią docenić. Czasami po prostu nie wiedzą, co z tym zrobić - a ja nie rozumiem, dlaczego ktoś nie potrafi odpowiedzieć tym samym? Może poprostu nie umie, bo nie ma czym odpowiedzieć? To jedna z pułapek, w którą wpadamy, jak myślę. Kolejne próby nas zamykają coraz bardziej, ale jakiś optymizm każe dalej próbować, na szczęście. Ja też nie mam tendencji do rozpamiętywania złych rzeczy, raczej pozwalam, żeby zalała je moja własna rzeka dobrych wspomnień. Nie mam pojęcia, skąd to się bierze, taki pozytywny stosunek do świata - może rzeczywiście data urodzenia ma z tym coś wspólnego. Jeżeli tak jest, to ja się bardzo cieszę z tej daty. Pozdrawiam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zodiakalna Lwica
Właśnie po przeczytaniu wszystkicvh wypowiedzi, chciałam napisać coś o Rybach-panach, bo z takim byłam w zwiazku malżeńskim. Mówię była, bo on juz nie zyje. (wypadek samochodowy) Był to b. przystojny mężczyzna. Nie miał łatwego charakteru gdyż był bardzo ambitny i moze nieco przeczulony na swoim punkcie. Ale za to był to czlowiek inteligentny, bystry, dobrego serca. Bardzo kochał dzieci i zwierzęta, pomagał jak mógł innym ludziom - słowem altruizm równiez jest cechą wspólną Rybom. Nie był pamietliwy chociaż był troche cholerykiem, szybko sie unosił gniewem, ale jeszcze szybciej potrafił się opamietać i przeprosić. Ja tez nie mam łatwego charakteru bo jestem zodiakalną Lwicą i jestem bardziej zawzięta i nieustępliwa, ale on mnie zawsze rozbrajał swoją dobrocią i poczuciem humoru, więc był to udany związek. Może równiez dlatego, żemieliśmy kontrastowe charaktery, a wiadomo, że kontrasty się przyciągają. Szkoda, że nie ma Jego juz na tym świecie. Nie wiem, czy jeszcze znajdę kogoś takiego jak On.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pelnej szklanki: troche jakbys pisala o mnie chociaz jestem od ciebie o ile dobrze pamietam prawie miesiac mlodsza:) (19.03). tez jestem nieufna trudno zdobyc moje zaufanie. ja mam to szczescie ze ludzie wiedza co zrobic jezeli zdobeda moje zaufanie poprostu mnie akceptuja:) ale jest ich niewielu:) mam pare zaufanych przyjacol. ale dopiero zdarzylo sie to teraz kiedy zaczelam studia. w liceum mialam przechlapane traktowano mnie jak jakiegos odludka a ja poprostu wsrod tych ludzi nie widzialam nikogo konkretnego nikomu kto przedstawial by soba jakos wartosc ale czegoz wymagac od ludzi ktorzy gona tylko za pieniedzmi i nowymi markami komorek i obce sa im inne wartosc i maja dwie twarze w zaleznosci od tego z kim rozmawiaja. wolalabym byc odludkiem niz potem cierpiec ze zaufalam niewlasciwej osobie. do zodiakalnej lwicy: masz racje wszystkie rybki ktore znam to altruistki:) znam panie rybki panow rybek jakos nie mialam okazji narazie poznac:) podjelam w swoim dosc krotkim zyciu wiele decyzji. chyba zadnej nie zaluje.:) tez jestem skryta. chowam swoje marzenia w sercu i do dzis dnia pamietam zaskoczenie swoejej rodziny kiedy powiedzialam im jaki kierunek studiow wybieram i czym bede sie zajmowac w przyszlosci:) potraktowali mnie troche jak wariatke a moje marzenia za chwilowy kaprys a dla mnie to peilegnowane od lat pragnienia ktore krok po kroku sa realizowane:) jestem juz na 3 roku studiow powoli przygotowywyuje grunt pod swoja przyszla prace zawodowa i jestem niezwykle szczesliwa rybka wam tez zycze opytmizmu i wiary w siebie:) pozdrawiam cieplo wszystkie rybki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do stokrotki Ja się stopniowo rozijałam i zwijałam, tak mozna powiedziec. W szkole mnie lubili, ale też uważali za odludka, kota, ktory chodzi wlasnymi drogami. Ale szanowali za to, że byłam uczciwa i zawsze musiałam powiedzieć swoje zdanie, ale też je poprzeć argumentacją. Rzadko się zdarzało, że ktoś nie uległ argumentacji (logicznej przede wszystkim). Wiesz, to połączenie wyczucia fałszu i umiejętność wykrycia krętactwa za pomocą serii logicznych pytań, niestety, zmuszała ludzi do szacunku. Ale zawsze jednocześnie myślałam, że ktoś robi coś takiego z głupoty lub niedoświadczenia, a nie, żeby świadomie kręcić. Dobrze wspominam szkolę i studia. Ale w życiu uczuciowym miałam zakręty, raz kochalam za bardzo, raz za mało. To za bardzo, bardzo mnie bolało, dlatego za mąż wyszłam częściowo z rozsądku, bo już nie wierzyłam, że mi się uda tak z uczuciem stuprocentowym. Dopiero teraz uczę się siebie od nowa, i nie boję się już swojej natury, trochę ją tylko temperuję czasami. Na to wszystko nakładają się przecież i inne rzeczy, dotychczasowe doświadczenia. Trzeba znaleźć swój złoty środek - coś pomiędzy skorupą, a całkowitą otwartością. Ale myslę, że to można pogodzić. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Morka-Orka
Kocham Was wszystkie rybeńki. Jestem zauroczony Waszą urodą. Powiedzcie mi, jak to sie dzieje, że kobiety spod znaku Ryby bardzo powoli sie starzeją i sa zawsze, w kazdym wieku atrakcyjne ? Jak Wy to robicie ? Ktoś mi powiedział niedawno ze Ryby maja w sobie duzo optymizmu, sa pogodne, pełne werwy i temperamentu, a przy tym maja jakis dziwny urok. Kto raz spotka pania Rybę - zawsze jest pod jej wrazeniem. Ja ZAWSZE !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczęsciarz ze mnie
Ja też jestem pod urokim mojej pani rybki. Niezmiennie od 24 lat. Ona też powala wszystkich swoją świeżością i urodą stokroć bardziej imponującą niż wtedy gdy Ją poznałem. Z wiekim jest coraz bardziej atrajcyjna. Jej optymizm i dobroć idą w parze z wyglądem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmhmmmmmmhmmmmm
mam nieodparte wrazenie, ze tu jedna osoba udziela sie nadgorliwie wychwalajac jako mezczyzna uroki pan Ryb :D styl pisania tez bardzo podobny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łukaszek 20 III
Byc moze stwierdzenie "Kobieta jest jak wino, im starsza tym lepsza" zostalo wypowiedziane, przez jakiegos Pana, ktory zachwycil sie urokiem Pani spod znaku ryb :) A jak jest w przypadku Panow spod ryb ? Tez nabieraja na atrakcyjnosci wraz z wiekiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pelnej szklanki:) jestes strasznie madra kobieta:) nie wypominam nikomu wieku ale kiedy ty sie uczylas swiat opieral sie pewnych wartosciach moralnych i nie stal na glowie. byl normanly taki jak ja bym chciala zeby byl. niestety moj rocznik to ludzie ktorzy nie maja zadnych zasad dla nich swiat to pieniadze kasa siano czy jak to inaczej nazwac chodzi o to samo. wiec co od nich oczekiwac ze beda szanowali to ze druga osoba jest inna. a na zelazna logike reaguja szyderstwem bo nie sa w stanie sensownie odpowiedziec. mam takie czasami wrazenie ze urodzilam sie za pozno. dziwne ale czesto dogaduje sie lepiej z ludzimi ktorzy sa ode mnie duzo starsi nawet do 10 lat. jeszcze inna obserwacja to taka ze ludzie ode mnie o rok mlodsi sa wlasnie tacy jak ja przynajmniej tych co spotkalam tacy sa. ciesze sie ze podjelam decyzje o rocznej przerwie w nauce. niezaluje bo spotkalam ludzi o rok mlodszych ktorzy sa naprawde moimi przyjaciolmi. wiem ze moge na nich liczyc:) o zyciu uczuciowym niewiele jest do powiedzenia narazie za malo zycia za mna zeby sie rozpisywac:) ale wiem ze jak kocham to calym sercem i mam duzo cierpliowoci potrafie wybaczyc a i sama czasami jestem zmuszona przyznac sie do bledu powiedziec ok to moja wina. do tej pory bylam za opcja singletowa ale zycie z drugim czlowiekiem uczy mnie kompromisu a takze dyplomacji. to swietna szkola zycia. malzenstwo to chyba dla mnie rzecz odlegla chociaz nie powiem marze o rodzinie dzieciach wspolnym domu. to tez sie kiedys spelni trzeba tylko czasu i cierpliwosci :) dzieki panowie teraz wiem dlaczego wszyscy mi mowia ze mam 17 lat mimo iz w dowodzie pisze zupelnie co innego:) nie bede sie teraz nieczemu dziwic skoro to ogolna reflekja panow:) pozdrawiam wszystkich:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta82
A ja mam takie pytanie :-) Sprawa jest taka, że własnie podoba mi sie facet spod znaku Ryb. Myslę, że ja tez jemu sie podobam, ale czasami to okazuje, a czasami to ukrywa...Chyba jest niesmiały w sprawach uczuć. Ja cgciałabym z Nim byc, ale nie wiem, czy to ja mam mu dac do zrozumienia że mógłby być kimś więcej, niz tylko koegą czy czekać. Może ktoś mi pomoze. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Lisy z gwiazdką Rzeczywiście, jak przeczytałam Twoje wypowiedzi, to się zgadza, oprócz moich okropnych wad, to znaczy bałaganiarstwa (\"artystycznego nieładu\") i spóźniania. Ale to może wynikać z tego, że mam ojca - pedanta, spod znaku panny... wiesz, jakiś opór, bo trudno nam sie było dogadać i na innych polach. Mnie z pannami w ogóle \"nie idzie\", nie rozumiemy się. Mam kolegę w pracy, który długo musial się mnie \"uczyć\", zanim \"zajarzył\", i teraz już jest ok. Ale część ludzi jest taka, że zawsze podejrzewają innych o fałsz, jakieś ukryte interesy, i stąd czasami wynikają nieporozumienia...Taki myśli, że mnie przejrzał, i ma pretensje, a ja nie wiem, o co? Przecież mówiłam prawdę? Zapomniałam o tym ostatnio, w natłoku moich różnych przemyśleń i problemów, i miałam zatargi z ludźmi na forum, nie rozumiałam, dlaczego, skoro piszę prawdę, a ktoś mi wmawia, że przeczytał co innego, opacznie rozumie intencje. Dopiero teraz spojrzalam na to jeszcze z innej strony, że tak często bywało, a ja się broniłam, co jeszcze pogarszało sprawę. Ale po prostu trzeba pamiętać, że niektórzy ludzie też są nieufni, ale jakoś inaczej, niż my. Hmmm, niby na czym to ma polegać, ta inna nieufność...nie wiem... ja zamiast kłamać, to po prostu nic nie powiem, ale żeby tak w żywe oczy, to chyba nie umiem. I dlatego może się dziwię, że jak już coś powiem, to ktoś i tak może nie uwierzyć. Co o tym myślicie? Może to jest jednak indywidualne? Do stokrotki to nie do końca tak. Moja córka jest jakoś całkiem podobna do mnie w kwestiach wartości moralnych, i myślę, że spokojnie dogadałaby się z ludźmi z mojej klasy, to znaczy, gdyby nagle znalazłaby się na mojej lekcji w tamtych czasach, to znalazłaby z nami wspólny język, skoro znajduje teraz ze mną. Dzika konsumpcja jej jakoś nie podnieca, raczej martwi się losem zwierząt w ludzkim świecie (właśnie przeszła na wegetarianizm, i chce robić w szkole akcję przeciwko futrom naturalnym). Ja mięso jem, ale ani ona mi tego nie broni, ani ja jej nie wybijam z głowy wegetarianizmu (ma 12 lat). Rozumiem, że nie może pogodzić się z myślą o zabijaniu. Aj, coś na smutne tematy zeszło. Bardzo cieszy mnie perpektywa ładnego starzenia się!!! :D mam nadzieję, że to jednak nie jeden pan sie wypowiada. A propos, na moje ostatnie urodziny, poszłyśmy sobie z córką skoczyć na bungee, to znaczy takiej kuli, w Zakopanem była. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybka znad jeziora
Witajcie MiłE RYBY ! Dołączam Sie do Waszego Klubu jako i ja jestem spod tego znaku. Mało ty wypowiedzi pod adresem mężczyzn-RYB a chyba dlatego, ze panie_Ryby nie sa w związkach z panami Rybami więc nie bardzo moga o nich pisać. JA mam akurat męża -Rybę. Zyje na sie calkiem znosnie od wielu lat, poniewaz sie rozumiemy i uzupelniamy. Dochodzi między nami czesto do scysji bo moj mąz jest bardziej impulsywny ode mnie i lubi mieć swoje zdanie - jak to mężczyzna. Ja wtedy staje sie troche przekorna ale to chyba tez tylko dla zasady. Za to po wielkiej awanturce pięknie umiemy sie pogodzic nie przepraszajac sie specjalnie tylko po prostu przechodzimy nad wszystkim do porzadku dziennego i po sprawie. Cenie w moim mezu jego praworządnosc, rzetelnosc na kazdym kroku. Taki mezczyzna nie jest zdolny do zdrady. Ja rowniez nie wyobrazam sobie, zebym mogla go kiedykolwiek zdradzic gdyz za bardzo sie kochamy. Podobno dwie Ryby nie bardzo moga sie ze soba zgodzic ale to nieprawda. Mam w rodzinie rownież rybia pare i oni tak samo dogaduja sie. Ryba-Ryba to dwie bratnie dusze a mezczyzni spod tego znaku sa wspaniali dobrze trzymaja sie kondycyjnie . Nie tylko panie-Ryby sa ładne ale i panowie-Ryby sa przystojnymi facetami a do tego zawsze interesującymi. Czyli znak Ryby jest calkiem cacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) pełna szklanko- cieszę się, że podzielasz moje zdanie....cóż spóźnialstwo było bardzo piętnowane w moim domu rodzinnym, punktualność wyssałam z mlekiem matki :D taka samo zamiłowanie do ładu ( nie czytać- pedanterii ), po prostu źle się czuję, gdy wokół mnie panuje chaos, odwołuję się przy tym do starej zasady chińskiej ;). Jak sobie przypomnę lata dzieciństwa, to chyba nigdy nie byłam bałaganiarą, za to mój mąż :D......... coś makabrycznego, generalnie gdyby mi bałagan nie przeszkadzał i nie sprzątałabym po nim ( czasami przymuszony sam to robi ;)), po 2 dniach nie byłoby w domu czystej szklanki i wolnego fotela, czy sofy, na której można byłoby usiaść :D Ale kochamy się i tak.... Jak tak pomyślę o sobie to jestem często niezrozumiana przez otoczenie, większość uważa mnie za dziwną osobę, mam jednak grono oddanych przyjaciół, o których wspominałam. A ja tak naprawdę jestem nieskomplikowana, bo czyż za wiele jest- wymagać szczerości od innych? Rzeczywiście jak wyczuwam chamstwo, fałsz i interesowność potrafię być okrutna :D I przyznam też rację, kobiety Ryby pięknieją z wiekiem, tzn. nabierają charakteru, stylu. Muszę przyznać, ze akceptuję siebie, czego i Wam życzę :) 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pelnej szklanki:) moze to tez zalezy od tego jak jestesmy wychowani:)ty wychowalas tak corke jak sama postrzegasz swiat. przekazujesz jej to co dla ciebie tez jest wazne. ja wlasnie mowilam ze tacy ludzie jak twoja corka czasami sie znajduja. tacy jak twoja corka sa moi znajomi cale ich zycie opiera sie na wartosciach moralnych. niestety (nie chcac generalizowac) wiekszosc ludzi z polowy lat 80 i pocztku 90 sa wlasnie nastawieni na tzw dzika konsupcje wszystko inne zostaje odstawione na bok. to moje obserwacje i zdanie na ten temat:) do Lisa:) ja punktualnosc ma we krwi. zawsze jestem pierwsza i prawie nigdy nie udaje mi sie spozniac zazwyczaj to ja czekam na kogos:) co do porzadku to sprawa jest troche skomplikowana:) we wszystkich pomieszczeniach w domu musi byc porzadek dokladny natomiast u mnie panuje tzw (tu zacytuje pelna szklanke:)) nielad artystyczny . czyli wszystko jest na miejscu. pedanteria tez mi jest obca:) moj luby tez jest balaganiarzem ale jak to wiele razy bylo wspomniane na kafeterii \"kocha sie ponad wszystko a nie za cos\":) piekne slowa:) a moze z czasem da sie go troche zreformowac. takie male wyzwanie:D na chamstwo uczulenie:) a czy dla was tez jest wazne pierwsze wrazenie jakie zrobi na was nowo poznana osoba. chodzi mi o to czy jak kogos zobaczycie to od razu wiecie czy da sie z nim nawiazac jakas nic porozumienia czy nie. ja powiem nieskromnie ze tak mam i 99% sie nie myle. pozdrawiam cieplo:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybka taka sobie....
Dzień dobry wszystkim Rybom! Troche tu duzo o nas ale to dobrze bo ryby sa tego warte zarwno kobiety jak i mezczyżni. Niektorzy tutaj krytykuja nas, ze sami a takze inni pisza o nas dobrze. Niech wiec inne znaki Zodiaku zalozą swoj własny klub. Zobaczymy, czy od i8nnych znaków dostana tyle pochwał. Pracuję z Panną i chociaz sie lubimy to dosc czesto sie przemawiamy, bo bardzo irytuje mnie jej drobiazgowa pedantycznosc. Ja rozwniez przykladam wage do porzadku i nie lubie balaganirastwa, ale nie do przesady. Podam przykład: u mnie nożyczki zawsze leża po tej samej stronie i wszystko ma swoje miejsce, gdzyz nie lubię szukac. U niej to samo - wszystko odkłada na to samo miejsce, ale odkladając nozyczki patrzy zeby połozyć je rowniutko ostrzem do gory, broń Boże zeby lezały krzywo. Można zwariować. dlatego ryby z Pannami nigdy się nie zgodza i sa wiecnymi antagonistami. Kazdy znak Zodiaku ma cechy charakteru i dodatnie i ujemne, tylko ze u Ryb przeważają cechy dodatnie. Ryby nie sa zawistne co jest rzadkoscia. Chyba inne znaki zazdroszcza Rybom ich wyglądu i artrakcyjnosci wsrod obojga płci. Założcie więc swoje własne topiki i zobaczymy, jakie bedą wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrotko- ja też tak mam, znaczenie pierwszego wrażenia jest niebagatelne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Lisa:) zawsze sie nad tym zastanawialam czy tylko ja tak mam. moi znajomi mowia ze to dziwne oni zawsze ida na tak zwany zywiol a ja stoje i obserwuje ze boku. kiedy wiem co jest grane moge probowac nawiazac jakies znajomosci. nie jest to latwe bo u mnie do tego dochodzi jednak niesmialosc. teraz jest latwiej ale w dziecinstwie to bylo starszne ciezko bylo mi sie odezwac:) ale zyje i z niesmialosci powolutku mozna sie wyleczyc:) do rybka taka sobie:) ja mam przyjaciolke panne i bardzo dobrze nam sie zyje. z pannami mozna spokojnie powymieniac mysli na kazdy temat mozna pogadac:) a moja najlepsza przyjaciolka tez jest ryba i rozumiem sie prawie bez slow:) tez odkladam wszytsko na miejsce:D np. dlugopisy musza byc wlozone do kubka a nie lezec w nieladzie na biurku:) cieple slowo dla kazdej z rybek:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak mam, że sie szybko orientuję, komu mozna zaufać, a komu raczej komu nie powinno, i też się rzadko mylę, a kolega - panna nieodmiennie jest zdziwiony, bo już się nieraz przejechał, mimo, że go ostrzegałam :D Pierwsze wrażenie dla każdego jest najaważniejsze, ale my może szybciej zdajemy sobie sprawę z tego, jakie ono jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hejeczka . Witam was ja tez jestem z tego znaku. Pelna szklanka--- ja tez jestem strasznie chaotyczna, ale juz taka moja natura gdybym byla poukladana to chyba bardziej bym sie pogubila, a tak to jakos daje sobie rade;) Moj facet to panna i nam uklada sie fantastycznie, a wiesz czemu bo nauczylam sie sztuki kompromisu bez tego ani rusz , dlatego juz tyle latek ze soba jestesmy. Ja mam znowo odwrotnie , zawsze jestem szczera a ludzie tego nie lubia, czasem walne cos zanim to przemysle a potem to juz musztarda po obiedzie. Nie lubie klamac ani komus cukrowac po to aby tylko zgadzal sie ze mna badz bardziej mnie z tego powodu lubil, jestem jaka jestem czasem zakrecona na maxa, a czasem zamotana jak klebek welny no ale coz juz taka jestem i inna nie bede;) Na pierwszy rzut oka moge stwierdzic z kim mam doczyniena, czy ta osoba z ktora nawiazalam rozmowe badz znajomosc jest szczera itp itd. Nie lubie koltunstwa , zaklamania i lizustwa. A moja intuicja nigdy mnie nie zawodzi , czasem mam przez to nielada klopoty no ale coz , w moim przypadku ten typ juz tak ma;) Pozdrawiam was kochane rybenki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, mój ostatni szef (lew) spytał się kiedyś \"kiedy pani mnie zacznie słuchać\", na co mu warknęłam bez zastanowienia \"nigdy\". Chodziło o jakieś polecenia, które uważałam za bezsensowne. Ale byl widać dość inteligentny bo \"tylko\" rok mu zajęło danie mi spokoju. Jak się żegnał, to już byliśmy po imieniu, i spontanicznie mnie przytulił! A wcześniej, mniej więcej po pól roku, to już mówił, że się cieszy, że tam pracuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STO LAT
Niech żyją Ryby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witamy marike i ornellke:) do pelnej szklanki:) moze to dlatego ze nie dosc ze jestesmy rybami to jeszcze jestesmy kobietami:) moze taka cecha tyb naklada sie z kobieca intuicja i daje taki wynik:) u mnie moja znajoma tez sie przejechala mimo iz jej wiele razy mowilam ze ta osoba moze robic problemy i tak sie stalo niestety ja mialam racje to bardzo dajnego masz szefa zazdroszcze:D mam nadzieje ze ja na takiego trafie:) do mariki:) ja tez czasami bywam zakrecona na maxa. ale wtedy ze mna nie ma rozmowy wszystko zapominam z trzech rzeczy moge zroic tylko jedna. naszczescie to tylko chwilowe i po jakims czasie sytuacja wraca do nowrmy do ornella:) a mozna wiedziec z jakiego miesca jestes?? pozdrawiam rybenki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pisces
Hej, Rybki, gdzie pływacie? Wiecie, u nas mimo jesieni pełnia lata,aż sie chce wypłynąć na szerokie wody, a tu dom, praca, praca, dom? Co Was cieszy, już wiem, a co dołuje.Zanim dopadną nas jesienne chandry, dajcie jakiś dobry sposób na poprawę samopoczucia - i oby to nie był karp w galarecie,czy szprotka w pomidorach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pysia22
Witam! Tez jestem zodiakalna rybka urodziłam się 21 lutego 1983 r.:). Jestem strasznie wrażliwa, jednocześnie wybuchowa:(. Jestem w związku z mężczyzną, spod znaku Bliźniąt i zgadnijcie jak miedzy nami jest:p.Czesto sie klocimy o glupoty,bo ja estem starszna romantyczna a on strasznym realista.On nie rozumie moich smutkow,radosci,dwa rozne swiaty a kochamy sie bardzo.Jak to jest:(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×