amazonka 0 Napisano Sierpień 3, 2007 zlosliwiec - odnalazłeś się :) dudka - 13 dni to bardzo dużo :D Moje pierwsze 2 tygodnie były najgorsze, potem było już Ok, nie licząc małego załamania koło 3 miesiąca:) Dasz radę silna babeczka z Ciebie :) be33 - połowa drogi za Tobą, teraz tylko wystarczy odrobina silnej woli i dasz radę, tylko pamiętaj, nie ma odwrotu, palenie nie daje absolutnie niczego, ale to już wiesz, skoro czytałaś książkę, tak samo jak to : Co może się stać, jeśli nigdy więcej nie zapalimy papierosa??? Nic, absolutnie NIC!!! Gdy postanowiłam rzucić palenie tym razem ( to moja druga próba, za pierwszym razem poległam po 2 tygodniach właśnie) zapisałam sobie wszystkie ZA/PRZECIW - OBAWY/KOŻYŚCI - jak to będzie, gdy przestanę palić i czytałam to kilka razy dziennie, razem z moimi „przykazaniami” oczywiście. Czasem wyciągam te moje bazgroły i czytam i teraz po 8 miesiącach oddycham pełna piersią, nie czuje już strachu, że w paczce zostały mi 3 papierosy a sklepy pozamykane. Teraz jestem naprawdę wolnym i szczęśliwym człowiekiem. Naprawdę warto pomęczyć się trochę na początku, wiem, że potrafi być ciężko, ale można przestać palić. Czasem aż chce się wyć, oddałoby się królestwo za papierosa prawie chodzi się po ścianach. Denerwuje nas to, że wszyscy do dokoła mówią, że gdy kończy się palić to poprawia się kondycja, cera pięknieje, nie boli głowa, i wogóle jest pięknie. Niestety nie zawsze tak jest, niekiedy jest zupełnie odwrotnie a ja jestem tego idealnym przykładem. Przez 4 miesiące miałam pryszcze jak nastolatka, miewałam po kilka razy w tygodniu migreny aż wylądowałam u neurologa, bo głowa któregoś dnia nie przestała boleć, bolało non stop, nie wspomnę o dodatkowych kilogramach, pomimo diety :( Na szczęście teraz to wszystko to już przeszłość :D Teraz wiem, że warto było!!! Naprawdę warto i czasem wydaje mi się, że im większe poświecenie na początku tym większa satysfakcja później i większe szanse na to, że nie wróci się do nałogu, choć trzeba być czujnym, bo licho nie śpi a palaczem zostaje się już do końca życia i zawsze istnieje ryzyko, że nawet po jednym małym papierosku możemy wrócić do nałogu. Trzymam za Wszystkich kciuki, aby Wam się udało. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rewelacja. 2 Napisano Sierpień 3, 2007 witam :) widze, ze chetnych do rzucania coraz wiecej :) nie ma co sie zrazac. ja po rzuceniu palenia przytylam i dostalam tradziku pomimo iz zaczelam sie zdrowo odzywiac :( :D:D:D dzis smiac mi sie chce z tego. i wcale nie zaluje. pomimo tego ze zawsze mialam ladna cere a teraz sporo przebarwiec i wciaz jakies niedobitki potradzikowe oraz 2 zasiedzialych kg tluszczyku na brzuszku, ktore nijak nie chca schudnac, warto bylo. czuje sie super i wygladam nadal super a z kazdym dniem BP bedzie tylko lepiej :D:D:D jak mawial m.twain bodajze rzucic palenie jest bardzo latwo - sam wiele razy rzucalem :D:D:D wiec nie przejmujcie sie chwilowymi niepowodzeniami i probujcie dalej :D pozdrawiam wszystkich :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
amazonka 0 Napisano Sierpień 3, 2007 rewelacja - święte słowa :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dudka 0 Napisano Sierpień 3, 2007 Jak tu fajnie sie zrobiło gwarnie ..nie mam zawsze dostepu do neta chodze z laptopem po pokoju ale musze tu wejsc i poczytac.. Amazonko czy po nie udanej próbie ....nie wydaje ci sie ze drugi raz rzucac jest łatwiej ....przynajmniej w moim przypadku be33 bedzie dobrze zobaczysz ...ja chwilami zapomninam ze paliłam ...palacze schodzą mi z drogi :):)i naprawde wiem ze mi zazdroszczą ...bo wydaje sie ze .....jak to mozna wytrzymac bez papierosa ..wiem ze mozna..czytam ksiazke tą co ty be33 i trzymajmy sie .....I przytyłam i to jest najgorsze pozdrawiam wszystkich bardzo sie ciesze ze złosliwiec dalej nas wspiera z amazonką i setunią i wieloma innymi osobami dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
amazonka 0 Napisano Sierpień 3, 2007 dudka - w moim przypadku było o wiele trudniej za drugim razem, zwłaszcza te pierwsze 2 tydodnie, potem jakoś poszło. :) Za pierwszym razem też brałam Tabex i działał rewelacyjnie a za drugim razem miałam uczucie, że chyba nie działa, pomimo ze minęło prawie rok czasu (można brać tabex 2 raz po 4 miechach) Ssało w dołku strasznie:( ale za to teraz wiem, że jezeli mi ktos na \"przymus\" fajka do ust nie wsadzi to ja swiadomnie napewno nie zapalę, za wiele mnie kosztowało przetrwanie tego wszystkiego:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jerzys 0 Napisano Sierpień 4, 2007 witasm serdecznie BP!!! pod tym co pisze amazonka podpisuje sie obiema rekami TABEX - rewelacja 10,10,2006r rano do kawy pierwsza tabletka i od tamtego czasu ani dymka polecam ostatnio mialem dola jak row marianski iogromna satysfakcje ze nie zapalilem chec straszna mnie nachodzila az sie chcialo wyc nawet po tak dlogim czasie!!! ciesze sie ze znowu rusza z kopyta ten magiczny topik !!! oby tak dalej a ci co czytaja po cichu niech sie przynajmniej melduja! narka wsiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
amazonka 0 Napisano Sierpień 4, 2007 Witam wszystkich :D jerzys jak miło ze wpadłeś do nas :) dzielny chłopak jesteś, że się nie dałeś, tak trzymać :) i dzięki temu niedługo bedziesz mieć okrągłą rocznice :P dziewczyny i chłopaki Miłej soboty :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pilar006 0 Napisano Sierpień 4, 2007 Ech... ja po raz kolejny zabieram sie do rzucania... od wczoraj nie pale i ku mojemu zaskoczeniu jakos zyje. Wspomagam sie tabletakmi nicorette i dzieki temu tak czesto nie mysle. Poza tym na weekend wyjechalam poza miasto, do niepalacych rodzicow i mam nadzieje tym razem sie nei poddac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dudka 0 Napisano Sierpień 4, 2007 Witam wszystkich młodszych... rzuczacy....i tych z długim stazem... fajnie macie to fakt ale to nie wazne ile sie nie pali,,, Wazne ze sie odzwyczajamy i całkiem nie zle jest bez .....ppppppppp fajnie poczytac o starszej gwardi...jak sie trzymacie pilar006 dasz rade ja wierze ze wszystkim nam sie uda i trzymam kciuki za wszystkich.....i za siebie:):) amazonka setunia złosliwiec rewelacja be33 jerzys pilar006 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dudka 0 Napisano Sierpień 4, 2007 Witam wszystkich młodszych... rzuczacy....i tych z długim stazem... fajnie macie to fakt ale to nie wazne ile sie nie pali,,, Wazne ze sie odzwyczajamy i całkiem nie zle jest bez .....ppppppppp fajnie poczytac o starszej gwardi...jak sie trzymacie pilar006 dasz rade ja wierze ze wszystkim nam sie uda i trzymam kciuki za wszystkich.....i za siebie:):) amazonka setunia złosliwiec rewelacja be33 jerzys pilar006 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
amazonka 0 Napisano Sierpień 4, 2007 dudka - a my wszyscy trzymamy kckiki za Ciebie :) Pilar006 - dasz radę, zobaczysz:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
amazonka 0 Napisano Sierpień 4, 2007 dudka - a my wszyscy trzymamy kckiki za Ciebie :) Pilar006 - dasz radę, zobaczysz:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość be33 Napisano Sierpień 5, 2007 Dziękuję Wszystkim za słowa otuchy!!! Zaczynam jutro. Mam nadzieję, że dołączę do grona "pachnących" Odezwę się jak mi idzie. Jestem terminowo związana z moim mężulkiem, który również ze mną rzuca. Tylko że on jest bardzo konsekwentny w tym co robi ( w przeciwieństwie do mnie) Ale cóż, taki termin oboje sobie wyznaczyliśmy jakić czas temu.Mam nadzieję, że w chwilach kryzysu będę mogła na Was liczyć kochani. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pilar006 0 Napisano Sierpień 5, 2007 Dzien Trzeci..chyba jakos przezyje i dzis. Poki co nie jest zle, tylko wieczoram mi sie strasznie jesc chce, ale bez tych nicorette nie wiem czy bym sobie poradzila. Problemy tak naprawde rozpoczna si ejutro, gdy spotkam sie z moja przyjaciolka, ktorej dawno nei widzialam, a z ktora zawsze palilam jak pociag. be33- trzymam kciuki za dobry poczatek. Wiesz ja b lubie palic, rzucanie to dla mnie jak zmiana wszystkiego o 180 stopni, palilam 9 lat. Nie jest to moaj pierwsza proba rzucania. Ja polecam nie robienie z tego wielkiej sprawy. Ja sie izoluje, nie rozmawiam z nikim na temat mojego rzucania i tak probuje przezyc 2 tygodnie , potem jest juz lepiej. BO jak wszyscy co chwila mnie pytaja jak idzie moje rzucanie i , ze na pewno jest mi ciezko to tylko mis ie przypomina. Trzmam kciuki i dziekuje wszystkim za slowa wsparcia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
robi1 0 Napisano Sierpień 5, 2007 Witam Was serdeczniasto.Ktoś tu napisał, żeby ci czytający ten topik po cichu, się chociaż meldowali - no więc się melduję.Czytam i obserwuję Was już od dłuższego czasu i nie ukrywam ,że nabrałem do Was zaufania.Ja osobiście mam za sobą pół roku BP ---------- tylko że te pół roku minęło pół roku temu :(.Wtedy rzucałem palenie przy pomocy pastylek z nikotyną.Wspomagano mnie też na innym forum.Było super bez papierocha.Gdy zszedłem do dwóch pastylek dziennie, nałóg uderzył z niesamowitą siłą (lub może to tylko takie moje wyolbrzymienie) no i poległem.Najpierw były dwa papieroski ,potem trzy potem ..........Piszę to, aby każdy kto rzuca palenie ze ,,wspomagaczami,, , aby je traktował tylko jako dodatek wspomagający a nie jak zastąpienie papierosa farmakologią.Jeżeli będziecie traktowac gumy czy tabletki jak papierosa, to owszem, niby nie palicie, ale nikotyna zawarta w tych specyfikach jest nadal nikotyną.Niby jest to inna nikotyna, ale efekt jest ten sam jak po zapaleniu papierocha - tylko że zdrowszy.Piszę to tylko i wyłącznie z mojego punktu widzenia i doświadczenia.Polecam przede wszystkim porozmawiac samemu ze sobą, bo wszystko siedzi w naszych głowach. No bardzo przepraszam, za tak obszerne wejście ,ale po prostu chciałem się z Wami podzielic własnym doświadczeniem ,bo Wy dzielicie się własnym doświadczeniem z innymi. Ja jestem palącym od 20 - lat i właśnie przygotowuję się do kolejnej próby zerwania z tym nałogiem , ale tym razem już bez wspomagaczy. Pozdrawiam wszystkich piszących i czytających :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość EX zawstydzona palaczka Napisano Sierpień 6, 2007 Witam rzucałam paleni na 21 stronie tego topiku. Od tego czasu minęło 21 miesięcy. Było warto choć nie ma dnia, żebym nie myślała o zapaleniu papierosa. Kilka razy nawet sobie zapaliłam, ale one nie są już tak dobre jak kiedyś. Trzymam za Was kciuki i pozdrawiam dziewczyny, które mi pomagały na początku. Dzięki to też Wasz sukces. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bodzia Napisano Sierpień 6, 2007 Witam wszystkich Rzucam palenie 2 razy w roku pale okolo 15 lat ale ze mna to jest tak jak pisze robi1 po czasie siegam po jednego potem nastepny i znowu pale Czytajac wasze wypowiedzi weszlam na strone ktora podala Ikaaa zarejstrowalam sie moze e-maile z pozytecznymi poradami pomoga mi zerwac z tym paskudnym nalogiem No i oczywiscie sledzenie w dalszym ciagu waszych wypowiedzi Tak bardzo chciala bym rzucic juz na stale Pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
cometa 0 Napisano Sierpień 6, 2007 Witam was serdecznie i pozdrawiam dalej oczywiście nie palę ostatni smierdziel 17 września 2006 Trzymam za potrzebujących Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
setunia 0 Napisano Sierpień 6, 2007 nareszcie nikt mi nie kopci w pokoju;) mama pali rzadko i stara sie nie palic przy mnie;) a w pociagu ostatnio usiadlam sobie przez przypadek w przedziale dla palacych:Dale jakos przezylam;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
robi1 0 Napisano Sierpień 6, 2007 Bodzia - piszesz ,że chcesz rzucic już na stałe.Też tak kiedyś myślałem, jednak okazało się ,że tak naprawdę to wcale nie chciałem, tylko mi papierosy przeszkadzały.Pamiętam ,że kiedyś doszedłem do momentu, kiedy to byłem już pewien, że papierocha nie chcę .Niestety tęsknota za tym jednym dymkiem była tak wielka -------- no i porażka.Czy wtedy na pewno ja chciałem zerwac z nałogiem już na stałe ???Życzę Ci Bodzia mocnego postanowienia --- tego na stałe, bo jak to sobie postanowisz, to dalej poleci bez potknięc. Pozdrawiam Was wszystkich. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Amiołek Napisano Sierpień 6, 2007 Ja palilam 5 lat i dwa miesiące temu po prostu 'przepaliłam' się. Od tej pory nie mam ochoty na papieroska a dym mnie drażni :) Aż się dziwie że tak mało miałam problemów z rzucaniem tylko martwi mnie to że teraz ciągle jeść mi się chce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
amazonka 0 Napisano Sierpień 6, 2007 Czesc Wszystkim Jaki gwar i ruch na topiku :) aż miło. Trzymam za Wszystkich mocno zaciśnięte łapki abyście wytrwali w postanowieniu:) Dzisiaj z czasem krucho więc tylko tyle :( Miłego, pachnącego dzionka:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość be33 Napisano Sierpień 6, 2007 Nei jest tak źle. Poranna kawa odbyła się bez papierocha. Ale potem wypaliłam trzy. Biorę tabex i muszę przyznać, że bardzo palić się nie chce. Zobaczę wieczorkiem Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dudka 0 Napisano Sierpień 6, 2007 Witam,witam wszystkich jak zwykle bardzo serdecznie.. Nastepny tydzien bp..pachnaco dookoła ..jestesmy u rodzinki na wsi mąz wychodzi na dwor zapalic i braciszek tez musi czy chce czy nie chce... Dobrze ze mam wsparcie u meza chociaz...... pali ....znacznie mniej ale nie koło mnie Trzymamy sie ludziska ja tez mam ponad20 letni staz w paleniu i chyba nam jest trudniej..nie wiem czy nicoretki mi pomogą ale wole narazie sie nimi wspierac..chociaz zdaje sobie sprawe ze to tez nikotyna i wprowadzam ją do organizmu robi1 masz racje ...ale lepsze to niz ten smierdziel.... cały czas mam blisko siebie ksiazke Allena Carr czytam i czytam on tez zaleca aby sie niczym nie wspomagac....ale jakkkkkkkkkkk robi1 zgadzam sie z toba ....i fajnie ze piszesz do nas ,wiecej nas z tym problemem to lepiej sie bedziemy wspomagac.... Ja czasami juz mam tak ze zapominam o tym ze palilam ale czasami wraca taka chec ...maz pali i widze te faje..na wyciagniecie reki ale walcze i staram sie byc obojetna na ich widok.. ex zawstydzona pozdrowionka trzymaj sie bp bodziawitaj w gronie cometasuper setuniajak zwykle pachnąca:) amazonkatak jak setunia trzymająca kciuki za nas be33kawa lepiej smakuje bpwszystkim zycze spokojnej nocki bp Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dario167 Napisano Sierpień 6, 2007 dudka napisała: "...widze te faje..na wyciagniecie reki..." :D Ja cały czas trzymam w barku całą zapieczętowaną paczkę i drugą w której zostało 8 papierosów. Trzeba coś mieć dla gości jak mają ochotę :) Ja tam nikogo nie gonię, mają ochotę to niech palą. Lubię jedynie tak dla żartu czasami pomarudzić ;) I tak upłynął już 85 dzień BP... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinia/ 0 Napisano Sierpień 7, 2007 Witajcie pachnacy !! Ciesze sie ,ze mnie niektórzy pamietaja. Ja jeszcze smierdziel , mimo mani Armaniego ale nie oszukuje sie , wiem ,ze czuc peta.Bede z wami od !-go !!!Obiecuje !musze sie obyc z tym ,ze od wrzesnia nie pale .Mowie to sobie codziennie i wierze ,ze mi sie uda. Milego dnia ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mysza400 0 Napisano Sierpień 7, 2007 Witam po długim, czasie Nie palę od 02-08-2007 pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
setunia 0 Napisano Sierpień 7, 2007 Wszystkim:)dla wszystkich ki:)! ale grzeje slonce odkurze i zmykam na kocyk:) bo nad morzem mialam brzydka pogode:o do potem, milego dnia!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość be33 Napisano Sierpień 7, 2007 Do tej pory wypaliłam cztery papierochy ( zawsze to lepiej niż 12 ) ale nie jestem z siebie dumna. Na dodatek zmuszona byłam dzisiaj wziąć silny lek przeciwbólowy po którym nie czuję się najlepiej, więc z tabexu zrezygnowałam. Boję się, że taka mieszanka może okazać się wybuchowa ( a niestety do domu muszę wrócić samochodem ). Ale na co zwróciłam uwagę: zachowanie palaczy jest żałosne - palą w każdym możliwym kątku, spiesząc się, żeby ich szef nie nakrył. I wiecie co? Ja niestety przyłapuję się na tym , że robię podobnie. Chore!! Teraz siedze w pracy na dyżurze i korci mnie, oj korci... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zlosliwiec 0 Napisano Sierpień 7, 2007 Witam serdecznie życzę miłego dnia BP :D Wszystkim pięknym i pachnącym dziewczynkom a chłopakom przystojniakom graba :D za potrzebujących trzymam dwa wolne nie zajęte śmierdzielem kciuki BP Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach