Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Gość
Ghana - moja mama była ze mną w domu do trzeciego roku życia i też mam problemy z okazywanie emocji :) Dam ci radę :) jak pójdziesz na te ćwiczenia, to nie rób wszystkiego na 100%, tylko spokojnie i na luzie, ja z płytą ćwiczyłam jak wariatka i przez trzy dni miałam problemy z chodzeniem, a babka na jodze zawsze powtarza, że nie mamy robić swojego maksimum, góra 75% żeby dać ciału czas na rozciągnięcie, przystosowanie do zmian i mieć zapas na robienie postępów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh... wpis 3 razy, a nie wyświetlał się wtedy i błąd, że coś tam wysłać nie może.. chociaż na liście tematów chwilę był wyżej.. Air pisałam w tym potrójnym poście (nad Twoim), że teściowa za daleko, poza tym to raczej nie wchodzi w grę.. Tygrysek a wiesz, pewnie i jest jakieś pomieszczenie.. tylko jakie warunki... zresztą może i noclegi tam dają.. ale boję się, że się obudzi i zastanę ją ryczącą od pół godziny... Zresztą wesele w innym mieście i musiałaby być na ślubie.. hehe na pewno urozmaiciłaby go... ;) Szkoda, że moje sąsiadki wyprowadziły się (też do Łodzi), bo wtedy mogłyby się nią zająć przez ten czas... A w ogóle, to dla mnie było raczej oczywiste, że na ten ślub i wesele idziemy.. ale Anioł tu mi teraz o braku kasy mówi... i jeszcze o Gosi dodaje... :o Muszę się zorientować jak to załatwia siostra panny młodej (o 4 miesiące młodszy od Gosi chłopczyk) Dziewczyny starsze, co mi podpowiecie? Gio... ;) A w ogóle to w piątek wybraliśmy sięna poszukiwanie sporotwych wiosennych bucików dla Gosi :D A wczoraj już zdążyła je zwodować... :o Są takie szaro żółte na dwa rzepki :D Fajnie w nich wygląda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, Nina, ja teraz szukam sobie pracy zdalnej - przy kompie w domu, są różne ogłoszenia, w sumie i z mojej dziedziny, ale nie dla mnie.. bywają też inne, bliższe Twoim zdolnościom.. Może zobacz sobie, poszukaj, może to będzie jakieś rozwiązanie... siedziałam przy kompie, A Gosia zajęła się moją torebką - no cóż umie juz rozpiąć suwak .. Moje dokumenty rozwalone.. dowód.. a pa wykładzinie... różowe ślady szminki... jeny... (jak to zmyć???)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JIPPIE!! BEDZIEMY ORGANIZATORAMI MISTRZOSTW EUROPY!!!!!!! Wow, nie liczylam na to... super!!! mam nadzieje, ze wybuduja w koncu porzadne stadiony, a i Polska na tym zyska sporo... :) Air -> mnie tez brzuch boli ale to dlatego, ze sie odzwyczail od normalnego jedzenia... do konca swiata 23 stopnie? nie zartuj - za zimno :P Ghana -> moze nie bedzie tak zle, w koncu miesnie masz troche pozciagniete... ponoc pomaga na zakwasy wypicie piwa tuz po treningu :D Majorek -> ale chyba nie chcesz sobie zupelnie wesela odpuscic??? powinnas isc i Ty sie wybawic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrysek - u mnie wariacja jak się dowiedzieli że u nas mistrzostwa będą, szef zaczął krzyczeć :P mama zadzwoniła :D a ja się cieszę, bo z tej okazji na pewno zmodernizują drogi :D Majorek - niestety nie wiem co ci poradzić w związku z weselem i Gosią. Skoro Anioł nie chce iść to zostaw go z Małą w domu, idź sama i baw się dobrze :) to oczywiście żart, ale może godny rozpatrzenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O naprawdę, dostaliśmy te mistrzostwa? :) :D nieźle.. no ciekawa jestem :) Z Aniołem wczoraj (dopiero) krótko rozmawiałam już w łóżku, to mi o braku kasy wspomniał (i juz miałam zapytać, czy sobie nie kupi tego garnituru na raty... ;) ) Wspomniał, a co z Gosią.. i już mi się nie chciało tego tematu ruszać ... :o Air już nawet myślałam, że bez Anioła.. chociaż to tak dziwnie.. ;) Tygrysek byłam na jej siostry weselu, to dlaczego teraz nie miałabym iść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez mam wspanialy humor :D i nawet deszcz za oknem mi go nie popsuje!! niech pada, przyroda i powietrze sie odswiezy... byle do 16 skonczylo lac, bo parasola oczywiscie nie mam ;) na doskonale samopoczucie skladaja sie: - organizacja przez Polse Euro - fakt, ze sprzedalam kilka rzeczy na allegro :D - sms od dawno niewidzianego kolegi w piatek idziemy na piwo :D - aha i dzwonili z kolejnej firmy, zeby mnie na rozmowe zaprosic, ale mam nadzieje, ze wypali ta poniedzialkowa... Air -> o tak maja zrobic drogi!! mam nadzieje, ze to wszystko wypali... no ale kase dostajemy z UE, oni + UEFA beda tez ostro pilnowac realizacji wzsystkich projektow, wiec moze w koncu powstana autostrady... licze tez na dodatkowe miejsca pracy i to wlasnie z funduszami zwiazane :) Majorek -> nie, nie, mnie wlasnie chodzilo o to, ze powinnas isc i dobrze sie bawic... a jak Aniol marudzi, to go zostaw z Malgosia... pokarm przeciez mozesz sciagnac i w butelce przetrzymac (??)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie pomyślałam w międzyczasie.. że Wy macie poważne problemy .. jak np. Nina.. a ja tu wyjeżdżam z takimi pierdołami... :) Tygrysek to źle to napisałam, że tak zrozumiałaś ;) Na butelkę Gosia raczej się nie nabierze.. poza tym... w zasadzie nie używałam takiej metody.. a ona tyle teraz pije tego mleczka (ale nie wiem ile).. :) (zresztą ile ja musiałabym to zbierać, żeby nie zaburzyć laktacji) Już sobie pomyślałam, że to wszystko od 17 potrwa tak długo, że ja zamiast do sali weselnej udam się z Gosią na karmienie i spanie... gdzieś :) Mama coś mówi, że raczej nie pójdzie i mogłaby z Małą zostać.. Również właśnie oświadczyła, że chyba sobie żartuję z tym pójściem samemu itp... (znaczy, że siara itp)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Majorek - jaka siara iść samemu na wesele? bez przesady, lepiej żebyś poszła sama i dobrze się bawiła, niż na siłę Gosię ciągnąć i tylko się umęczyć. Ja jednak myślę, że się wszystko dobrze skończy i pójdziecie na weselicho :D Co do problemów, to każdy ma inne w różnych momentach życia, najważniejsze są te, które nas aktualnie dotyczą, w twoim przypadku z kim zostawić dziecko i jak przekonać Anioła żeby poszedł na imprezę :D Tygrysek - czyli ty się chcesz zatrudnić przy tym EURO? :P U mnie też co jakiś czas popaduje, momentami nawet całkiem konkretnie leje, a ja też bez parasola, za to mam okulary słoneczne, bo jak wychodziłam z domu to słońce świeciło, w tej chwili zresztą też świeci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Air, chcialabym pracowac przy funduszach unijnych, a ze na organizacje mistrzostw takowe beda, to beda rowniez potrzebowac ludzi do pracy przy tym wszystkim... po prostu zwieksza to moje szanse na zmiane prace ;) ja tez mam okulary sloneczne :D wlasnie skonczylo padac i znow swiec slonce, ale chmury nadal strasza na horyzoncie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serio? Suuuuuupeeeerrrrr!!!!!!!! chyba sobie radio włączę ! miałam włączyć już trzy dni temu, żeby posłuchć co mówią o Jezym Janicim, bo tylko Matysiakowie i Matysiakowie - a LWÓW???? kto nam teraz będzie opowiadał o Lwowie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysku, nie, raczej nie będziemy, bo to tylko wynajem, już mam dość urządzania domu komuś ;) także większe rzeczy to już na swoim, kiedyśtam...Podeslę zdjęcia, jak się już wprowadzimy - oby tylko był tam ten radiowy net, który ponoć jest na 99% ;) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysku, nie, raczej nie będziemy, bo to tylko wynajem, już mam dość urządzania domu komuś ;) także większe rzeczy to już na swoim, kiedyśtam...Podeslę zdjęcia, jak się już wprowadzimy - oby tylko był tam ten radiowy net, który ponoć jest na 99% ;) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalnie ryczeć mi się chce.... Czacha dymi....milion myśli na minute i stan przedzawałowy- tak wyglądał dziś mój pierwszy dzień w pracy! Pracy mam tyle, że nie wiem jak ja to ogarnę...ledwie przekopałam się przez przysłane maile i promocje, a tu już czas ustalać nowe.... Kierownik mnie traktuje z góry, zawalił mnie robotą i nawet sprawdzał mnie telefonicznie gdzie byłam!!! nigdy tego nie robił! Potem w trasie urwałam sobie element podwozia....nowe auto jest bardzo niskie...zahaczyłam dołem o murek....mili panowie mechanicy znalezieni na trasie wymontowali mi blachę, która się wygięła, zapakowali ją do auta i teraz musze ją sobie zamontować u znajomych mechaników...blacha jest ważna bo osłania od dołu skrzynie biegów... :( Na szczęście nic poważniejszego się nie urwało... Czułam się jak przysłowiowa blondynka... W domu nie mogłam nacieszyć się dzieckiem i spokojem, bo czekało na mnie kolejne zadanie: przygotowanie dokumentów na jutro!!!! To jakiś koszmar jest! Wiem, że to za jakiś czas ogarne....ale czeka mnie ostatni tydzień do zamknięcia miesiąca, plany daleko w lesie...a ja nie mam narzędzi w ręku....nie umiem ich znaleźć w zalanych mailami komputerze.... Gio- nadal mi siedzi w głowie to co napisałas o dziecku, o tym, jak bardzo odczuwa brak matki itp. Musze ci powiedziec, że przesadziłaś, jakby było tak jak piszesz to nikt z nas nie byłby normalny. Znam ludzi , którzy wczesne dziecinstwo spędzali w żlobkach i są super ludźmi, maja super kontakt z rodzicami, a znam też ludzi wymuskanych, wychowywanych w domciu z mamunią i oni za bardzo nie szanują ani mamuni ani nikogo ;) Nie generalizuj! Uważam, że nie masz racji, ale twoje słowa trafiły na \"odpowiedni\" moment w moim życiu i ...poryczałam sie koncertowo! Moje dziecko będzie DOKŁADNIE wiedziało kto jest jej matką, żadna opiekunka mnie nie zastapi i już! Tak musze sobie mówić, bo inaczej zwariuje...chociaż po dzisiejszym dniu już mi mało brakuje by nie dać się zakuc w kaftan..... Jutro od rana szaleję we Wrocławiu, spotkań mam 6!!! Każde po 30 minut minimum!A jeszcze dojazd, powrót.....ehhh.... Kluseczko- gratuluję nowego mieszkania i czekam na zdjęcia! dziekuje ci za maila-buziaki! Tygrysku- czekam na fotki w nowej fryzurze! ja sie zastanawiam nad ścięciem wlosów za krótko z czysto technicznych powodów: nie mam czasu na mycie i suszenie moich długich... A musze je myć co 2 dni :( AIR- i jak brzuszek? rokitka- napisz coś :) a cynamon to się urządza w nowym mieszkanku...wiiiii...ale fajnie :) dawno nie było szafirowej.... Majorek- ja bym zostawiła Małgosię z mamą. Wiem sama po sobie, że takie wyszalenie się na weselichu to super sprawa! samej byłoby ci dziwnie....najlepiej iśc ze swoim facetem i pobawić się do rana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja idę za tydzień do fryzjera, i jeszcze nie wiem z czym wyjdę ;) na pewno chcę zrobić pasemka pochowane w środku włosów, żeby było ich tylko troszkę, żeby wyglądały naturalnie i żeby nie było odrostów ;) Też muszę myć co dwa dni i nie ma zmiłuj...nienawidzę z nimi walczyć, a kołtunią się i wyginają...czy jest jakaś babka zadowolona ze swoich włosów ? :D Nineczko - dajecie z siebie wszystko, jestem pewna, że Julka nie będzie małym świrątkiem tylko dlatego, że będzie przebywała trochę z nianią :) Trzymaj się i już nie rykaj 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Spaaaaać W teatrze było super, sztuka świetna, gra wspaniała, tylko miejsce miałam kiepskie, kumpela kupiła trzy ostatnie bilety, więc miejsca były nędzne, siedziałam w loży przy ścianie, widziałam tylko pół sceny, półtorej godziny siedziałam wygięta, żeby widziećj, szyja mnie boli :P ale było warto, sztuka się nazywa \"Amatorki\" na podstawie powieści Elfride Jelinek. Ninka - ❤️❤️❤️ dziękuję brzuszek już lepiej :) zielona herbata jest najlepsza :D Tygrysek - spotkałam przypadkowo kuzyna na mieście i pierwsze co mi powiedział, to że mamy Euro :) hehehe i też ma podobny do ciebie pomysł, żeby jakąś pracę przy okazji podłapać :P Kluska - pasemka są super :) Też myję włosy co dwa dni, ale im mam jaśniejszą farbę tym mniej włosy się przetłuszczają, bo jasna farba wysusza włosy, coś za coś :P Wszystkich całuję i pozdrawiam. Do jutra 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello :) NINA i inni zainteresowani tematem - Chcialam tylko zameldowac, ze ja jestem dzieckiem pracujących rodziców - Mama urodziła mnie na ostatnim roku studiów, a moje pierwsze lata życia przypadły akurat na Jej staż (medycyna, wiec chyba nie muszę pisac jak to wyglądało :D). Po macierzyńskim wróciła na pełne obroty. Z Tatą mijali się w drzwiach, czasem zostawałam z śp.Dziadkiem, czasem z Babcią, czasem z Ciotką lub jeszcze kimś innym i zaręczam wszem i wobec że : 1) jestem NORMALNA, :D 2) wiem kto jest moją Mamą i zawsze to wiedzialam (nigdy nie mialam syndromu znikającej Mamy bądź Taty...), 3) kontakt z Rodzicami mam rewelacyjny i co pragnę stanowczo podkreślić - zdrowy!!! Szanuję ich i kocham, mam do nich zaufanie, a jednocześnie radzę sobie bez nich wyśmienicie, i nie jestem żadnym bandziorem :classic_cool: Co nie, Tygrysku? :D Nina, to tak ku pokrzepieniu serc ❤️, mam nadzieję że się nie pogniewacie :D AIR - dzieki za fotki :) Rewelka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziabągi :) Dzeki znow ma problemy z lapka... to samo co w tamtym roku... w tym samym miejscu ropny \"guzek\"... niestety nie ma \"naszej\" pani weterynarz, wiec musialam isc gdzie indziej i nie tylko zaplacilamd dwa razy drozej ale opatrunek doktor zalozyl tak, ze po 5 minutach spadl.... takze sama musialam poprawiac... oczywiscie Dzeki robi z siebie straszne nieszczescie i ciagle poplakuje... Kach -> potwierdzam jestes fajna, normalna osoba a nie zadnym bandziorem... chociaz nie wiem czy nie masz lekkich sklonnosci do pracoholizmu ale to raczej z musu ;) Kluseczka -> zdjecia: tak, tak!! ja jestem zadowolona ze swoich wlosow zawsze, a teraz takze z fryzury ;) Nina -> ulozy sie ❤️ przytulam Cie mocno... Julcia na pewno nie zapomni kto jest jej Mama i na zadnego wariata niewyrosnie, nie przy tak wspanialych rodzicach ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Słońce świeci, brzuch nie boli, za tydzień dłuuugi weekend, nie mogę narzekać :) Ściskam wszystkich i życzę dobrego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kachni, normalnie okaz zdrowia psychicznego :D że pozazdrościć :) wczoraj znowu pisałam od 12 do 17.15 - znaczy się w pracy już \"normalnie\". cośtam jeszcze napisałam wieczorem, ale nasz domowy kompik sam się wyłącza kiedy chce - więc nie poszło. Wieczorem oglądałam w TV relacje z wrażeń i komentarze - ale nie słyszałam, żeby mówili coś o Chorzowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Saszka - w Polsce mecze miałyby się rozgrywać w Chorzowie, Gdańsku, Krakowie, Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu, zobaczymy jak to będzie. Pięć lat wydaje się długo, ale czy my zdążymy ze wszystkimi inwestycjami? trochę się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podpisuje liste. Jak bede miala czas to napisze. Ale tymczasem ślę wszstkim dobre fluidy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Gio - ja wiem, że ty chcesz dobrze, że nie piszesz tego wszystkiego ze złej woli czy złośliwości, tylko chcesz pomóc, jednak różnie ludzie reagują na takie słowa, Ninka na przykład cała jest teraz rozdygotana i rozdarta, więc twoje słowa mocno w nią uderzyły, ja to rozumiem, bo mam często to samo, wiem, że sama, że coś jest nie tak i wtedy każda uwaga ze strony otoczenia mnie drażni i rozwściecza, a jednocześnie doprowadza prawie do rozpaczy, chyba taka naturalna reakcja. Ty stawiasz sprawy bardzo jasno, autorytatywnie, masz swoje poglądy i je przedstawiasz, tylko kurczę, są takie sytuacje, które wydają się bez wyjścia, no bo chce się być z dzieckiem i trzeba pracować...grrrr wkurza mnie to! patrzę na moje koleżanki, teraz czytam Ninę i wszyscy mają w tym względzie pod górę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Gio - taki jest właśnie krzyż ludzi, którzy mówią wszystko ❤️ myślę, że trzeba to cenić, że ktoś ci powie prawdę, nawet tą najgorszą. Przypadek Twojej Kasi był ekstremalny, pewnie dlatego jesteś bardziej wyczulona w tym temacie i ostrzegasz. Ja nie mam doświadczenia z dziećmi, poza własnymi wspomnieniami i obserwacją co się dzieje dookoła, dlatego pozostaje mi jedynie życzyć Ninie jak najlepiej i pocieszać ją, że się wszystko ułoży, nie jest jedyną matką, która znajduje się w takiej sytuacji, trzeba sobie jakoś radzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gio - tylko ty wylewasz kubeł zimnej wody - bo masz największe doświadczeni - co my, te które nie mamy dzieci możemy powiedzieć... Możemy tylko o tym jak było w naszym przypadku i jak to się skończyło - a nam się akurat \"udało\" :) I tylko mi tu nie wyskakuj, że nic nie będziesz pisać, przecież żadna z nas nie powiedziała, że nie masz racji, tylko, że nie zawsze to musi się kończyć aż takimi objawami u dziecka, ale uważam, że masz rację, że trzeba obserwować jak Julka sobie radzi, jak coś będzie nie tak to trzeba będzie myśleć i decydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gio, to nie jest kolko wzajemnej adoracji, gdzie sie kazdy glaszcze po glowce i przytakuje.... dobrze, ze ktos mysli inaczej i potrafi tez zle strony pokazac... przeciez nie musimy sie we wszytskim ze soba zgadzac... to nie o to chodzi... wiec dobrze, ze Ty pokazujesz tez zagrozenia i zle strony, chociaz to pewnie jest duzo trudniejsze... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę, że dużo jest też w doborze słów, momentu do napisania czegoś... A poza tym istnieje coś pomiędzy pisaniem czarnych scenariuszy a głaskaniem po głowie i pitoleniem, że będzie dobrze - można podpowiedzieć, wesprzeć...szczególnie jak ktoś nie ma za dużego wyboru... ale to moje zdanie, a jak to koleżanka ostatnio powiedziała, racja jak d-u-p-a, każdy ma swoją :) Lecę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dzieciaki:) Tylko na chwilke, bo nie jestesmy u siebie, net wciaz niet, za duzo balaganu na glowie:P Mam nadzieje, ze to zalatwimy podczas weekendu. Zupelnie zapomnialam ze za 10 dni jedziemy do Polski:) Mieszkanie cuuuudne, jestem zakochana:) Przeczytalam po lebkach, przytulam szczegolnie Ninke, dla reszty duzy buziak. papatki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heyo- jak mówią Teletubisie :) Gio- ja się naprawdę nie gniewam, bo niby za co? .... Po prostu trafiłaś na rozdygotaną, przeczuloną Ninę (tak jak napisała AIR) i .... poryczałam się koncertowo. Ale nie zgadzam się z twoją opinią. ty masz strasznie jednoznaczne stanowisko w tej sprawie i gdyby wszyscy sie tak przejmowali dziećmi to chyba nie byłoby to najlepiej, najzdrowiej dla nich...nie zrozum mnie źle, ale nie uważam, że dziecku trzeba podporządkować całe życie, wręcz zrezygnować z siebie, ze swojego życia....to bez sensu! Owszem, dziecko potrzebuje do 2-3 lat rodziców i tylko rodziców, ale potem musi wyjśc do ludzi, do społeczeństwa...od tego są przedszkola własnie. Ja byłam chowana pod kloszem, przy mamusi....zerówka była dla mnie koszmarem, podobno ryczałam non stop, ale przeżyłam! I cale zycie jakoś ciągnie się za mna to, że byłam córeczką mamuni....jestem jakaś taka nieprzystosowana... Julka będzie chyba miała podobny charakter do mnie...niestety...już widze, że szykuje się mi cholerny wrażliwiec... dziś jakos mi lepiej...wrzuciłam troche na luz, nie zdążyłam objeździć wszystkich, więc przerzuciłam ich na wtorek....nie dam się zaszczuć! Julka już chyba odreagowuje moją nieobecnośc w ciągu dnia....jest niespokojna, źle zasypia... Teraz ma inny rytm dnia z Danielem, zawsze dosypiała ze mną w łózku do 8-9.00 a teraz karmię ja po 6.00 i przed 7.00 wstaje, a ona nie chce poleżeć z tatusiem tylko płacze za mną... Potem mama znika i wraca około 16.00... Jak po południu chciałam ją uśpić to tylko na rękach! jak ja odkłądałam do łóżeczka to była histeria! Jak zmienił mnie Daniel to wystarczyło, że ją utulił w ramionach, odłożył i ..... spała! Na mnie jest bardzo wyczulona...kochana moja! Kachni, AIR, Tygrys- dzięki wam bardzo za miłe słowa, za pocieszenie! pewnie, że MUSI być dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×