Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

WYSOKOŚĆ ALIMENTÓW CZ.II

Polecane posty

Gość mało tego
nie tylko mamusia - ale mamusia również. Widzisz, w wielu niestety przypadkach jest tak, że jak na coś brakuje - to do ojca, do sądu. Nigdzei nie napisałam, że alimenty dla dzieci to żebranina - wręcz przeciwnie, uważam że należa sie i nie ma co tego dyskusji. Kwestia problemową - jest - ile? od kogo? na co? i Po co? dlaczego, dziecko, które w czasie trwania małżeństwa wszystkie wakacje spędzało u babci - i było dobrze, i nikomu to nie przeszkadzało mamusi również - bo nie było na to pieniążków - po rozwodzie nagle musi jechac na obóz nad morze - i to tatuś ma ten wyjazd sfinansować? czemu jakoś tak nagle zmieniają się te wydatki i nagle kupuje sie synowi buty za trzy stówy - jak ponoc na rachunki i ksiązki brakuje? może tylko po to, by podnieśc wydatki? udać, że standard życia jest wyższy - niż był kiedykowliek? czy czasem ie po to, by oskubać byłego? by mu dokuczyć? najłatwiej finansowo - innej możliwości już nie ma. I o tym mówię - i o to mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przeciez ojciec placac alimenty wywiazuje sie ze swojego obowiazku utrzymywania dziecka a koszty utrzymania sad podzielil po polowie . Znaczy to moje panie ze jak sie chce wiecej od ojca to ze swojej strony tez trzeba cos dolozyc a nie tylko wymagac od ojca dziecka . TAKIE Jest prawo dziecko utzymuja rodzice po polowie w razie rozwodu zapamietajcie to sobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało tego
to pawo obowiązuje tylko w teorii - mamusia jak jest bezrobotna, to jej nikt do więzienia nie wsadzi za to, że nie dokłada swojej części do utzrymania dzieci - ale jak ojciec nie płaci - to siup. To tyle prawa w naszym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ex mojego meza na rozprawie rozwodowej chciala 1500 zl alimentow podajac rownoczesnie sedziemu zaswiadczenie ze pracuje na 1/2 etatu za 600 zl. ale wtedy nasz adwokat zapytal z czego bedzie dokladala swoja czesc A JAK zasadzili aliment w wysokosci 300 zl to opieprzyla sedziego , ktory nawiasem mowiac kazal jej podjac prace na caly etat zeby mogla utrzymac dziecko bylo smiesznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olitkas
weżcie też pod uwagę to, ze ta matka zostaje sama z dzieckiem lub kilkorgiem dzieci nie ma ona wię takiej jak ojciec mozliwosci pracowania na kilku etatach, musi zająć sie również wychowaniem tych dzieci, a nie ma czasami blisko rodziny aby mogła prosic ich o pomoc ojciec dzieci ma mozliwość pracy czy to w dzień czy w nocy czy w dni powszednie czy w weekendy, często jego udział w wychowaniu dzieci ogranicza się jedynie do płacenia alimentów (chociaż i to nie zawsze) i spotkań parę godzin w tygodniu lub nawet rzadziej mężczyżni w Polsce na ogół tez więcej zarabiają, nie są ograniczani przez dzieci, choroby dzieci, są chętniej zatrudniani nie kazda kobieta jest bizneswomen, są tez samotne matki, które chwytają się kazdej pracy aby zapewnić tym dziecium choc minimum, zobaczcie ile np. zarabiaja pracownice marketów 500, 600 zł, wśród nich tez są samotne matki nie kazy ma takie mozliwosci arobkowe, wykształcenie, doświadczenie często bywa tak, ze te matki dotychczas nie pracowały zajmując się domem dziecmi, az raptem zostaja same z małymi dziećmi z tych tez względów uważam, ze ojciec powinien łożyć na utrzymanie dzieci w większej części niż matka ale oczywiście każdy przypadek jest inny, kazdy ma swoją historię i nie mozna uogólniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale zauwaz rowniez ze ci ojcowie maja 2-gie rodziny dzieci zone i napewno nie maja ochoty pracowac w weekandy , wieczorami im tez sie cos od zycia nalezy . A NIE TYLKO PRACA ZEBY MIELI ZASPOKOIC wymagania ex . I NIKT NIKOGO NIE zmusza do pracy w hipermarkecie to jest dobrowolyn wybor danej osoby gdzie pracuje i za ile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olitkas
nie tylko ojcom się należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasme oni maja tyrac na swoje dzieci i ex . UWAZASZ PEWNIE ZE TO BY BYLO OK ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olitkas
twoja wypowiedż wystarczyła mi juz abym stwierdziła, ze jesteś prosta jak budowa cepa że nie wiesz w jakim swiecie zyjesz, masz klapki na oczach z których jestej jedynie w stanie dostrzec KASE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olitkas
nie skarbie lubisz słuchać tylko tego co ci odpowiada wię ci napiszę ,ze ON POWINIEN TYRAĆ TYLKO NA CIEBIE I TWOJE DZIECKO, A SWOJEMU PIERWSZEMU NIE POWINIEN DAWAĆ ANI GROSZA szczęśliwa????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olitkas
i jeszcze ci napiszę, ze ty jesteś najmądrzejsza i najpiekniejsza, tylko twoje dziecko jest dobrze wychowane tylko jemu sie wszystko należy i że masz absolutną racje we wszystkim o czym piszesz szczęsliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lakwheflejrg
uuu juz po 23 a ty jeszcze mężusiem się nie zajęłaś?? oj prędko idz mu dogadzaj bo bidulek będzie się musiał o pomoc do byłej zony zwrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lakwheflejrg
to do ciebie Gosiu nie zaniedbuj mąża bo cię kantem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja moje dziecko potrafie utrzymac sama owszem mam meze ale nawet jego pieniadze nie sa mi do niczego potrzebne . Mamy wspolna kase i razem planujemy wydatki tylko ze jego pieniadze / kasa/ idzie na spore wydatki typu nieruchomosc a moja na potrzeby codzienne .ALE NAWET W PRZYSZLOSCI COS BY SIE STALO I ROZDZIELIY BY SIE NASZE DROGI ZYCIOWE to i tak byla bym samo wystarczalna i ochlapy w postaci alimentow nie byly by mi potrzebne do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem macie w tym temacie doswiadczenie zyciowe bo wasi mezowie was kantem a teraz dranie nie chca jeszcze placic alimentow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało tego
do olitkas - zauważ jednak, że to co piszesz o zarobkach matki, równie często dotyczy zarobków ojców - a jakoś w tym wypadku sytuacja płacowa na rynku pracy cię nie interesuje. ojciec ma tyrać w dzień, w nocy i weekendy - a mama co? ręce tylko rozkładać, że za mało na wszystko? to chyba lekkie nieporozumienie. jak nie ma co a dziećmi zrobić - niech je podrzuci do ojca i pójdzie dorobić, do babci, do cioci. do przyjaciółki. Tylko po co, jak można wyjśc z takiego założenia jak ty - opiekuję sie dzieckiem i już i to ma wystarczuć za każdy inny wysiłek. Tylko że dziś ta opieka wygląda trochę inaczej niż w średniowieczu i troskliwa matka powinna wiedzieć co jest ważniejsze - spokój i odpoczynek czy potzrby dzieci. Proste, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lakwheflejrg
to słuchaj doświadczonych kobiet!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało tego
a poza tym, nie każde dziecko po rozwodzie rodziców ma dwa latka i wymaga stałej opieki - są wśód nich i nastolatki, które z całą pewnością dadzą sobie radę, jak mamusia pójdzie po południu dorobić jeszcze do sklepu na pół etatu. Jeśli zależy jej na zaspokojeniu potrzeb dzieci oczywiście, a nie tylko na pokazaniu, jaka to ona nieszczęśliwa urobiona po pachy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA MAM synka pracuje i sobie radze .moj maz ma duzo zajec i nie zawsze moze tez zajac sie dzieckiem ale jak sie chce to mozna wszystko zorganizowac moj maly ma opiekunke ktora nam pomaga jak jestesmy zajeci. Trzeba tylko chciec a nie wolac o jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowalijka75
Czyli powinnam znaleźc drugą pracę a tatusia nie szarpać o alimenty? Nigdy mściwa nie bylam ale jak czytam wpisy niektórych na tym topiku to zaczynam zastanawiać się nad oddaniem sprawy o alimenty do komornika. Mój były mąz nie płaci już kilka miesięcy. Razem z odsetkami ładna kwota się zbierze. Dla ciebie gosiu 300 zł to może nic, dla mojego dziecka to bardzo wiele. I nie pisz głupstw o zmianie pracy. Jakbym mogła to dawno bym to zrobiła. I tak codziennie cieszę się, że mam pracę. Przeczytałam sobie ten topik, wpisy niektórych drugich żon zastanawiają mnie dlaczego do tej pory tak łatwo odpuszczałam mojemu byłemu? One walczą o swoje dzieci, ja zawalczę o swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grikola
nowalijko powinnaś iść do komornika niestety ja musiałam pujść, a i tak niewiele udało mu się przez te półtora roku ściągnąc bo ojciec dziecka pracuje na czarno poszłam do komornika bo po paru miesiącach dotarło do mnie w końcu, ze nie ma innego wyjścia, ex tylko się upewniał w tym, ze nie musi płacić skora ja się o te pieniądze nie upominam, drwił że mu i tak nic nie zrobię, że przecież nie zrobie mu tego swiństwa teraz chce jeszcze składac pozew o obnizenie alimentów, któych i tak nie płaci mimo, ze zarabia sporo jest to po prostu złośliwośc z jego strony, bo jak twierdzi on MI ne będzie placił, ale przecież to są pieniądze na dziecko, nie na mnie , bo sama się utrzymuję i dziecko tez niestety jesteśmy zbyt naiwne i chyba same dajemy się oszukiwać i zwodzić mam pełne odstawy prawne aby pozbawić go praw rodzicielskich (sugerowała mi to nawet sędzina w czasie rozwodu), mam podstawy aby wnieść sprawę pzeciw niemu o niealimentacji, co też mi juz sugerował komornik, jednak nie robię tego wciąż mu dając szansę, nie chcę posuwać się do ych metod, nie chcę aby dziecko miało ojca kryminalistę jednak coraz częściej sie nad tym zastanawiam czy tego nie zrobić moze wtedy uświadomi sobie, ze niełożenie na dziecko jest przestępstwem, że jest to jego obowiązek czy mu się to podoba czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelemorele111
Czytam wpisy Gosi, odpierałam ataki hahaha.Obie przeginacie !!!Kazda w inna strone.Ale obie jestescie do siebie podobne.Chociaz hahaha i tak sie da zrozumiec, Ciebie Gosiu po prostu nie da sie.A twojego meża to juz zupełnie.To nie meżczyzna -nawet w 10%.To zwykły zapylacz.Trafiłas na trutnia ,mało tego pantofelka jednokomórkowca, którym sterujesz.Facet bez zdania na temat wlasnych dzieci.Sama sobie dołki kopiesz na przyszłość, sama wpadniesz do ktoregoś.Cieszyc sie tego ze utarłas eks nosa i obnizyliscie jej kwote alimentów to życiowa padaczka.Niestety i to wielka padaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto najlepszy przykład na to
jak niszczy dzieci rozpad roedziny, to jaki poziom reprezentuje sobą wypowioadająca się tu wcześniej groosia woła o pomstę do nieba http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3241412

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enolka
Widzę że temat postu schodzi w zupełnie innym kierunku. Kilkanaście dni temu pisałam na tym topiku, z prosbą o jakieś rady i zapytaniem jakie mam szanse wnosząc sprawę o podwyższenie alimentów. Ponieważ trochę się obawiałam rozprawy miałam nadzieję że znajdę tu osoby w podobnej sytuacji. Dzisiaj piszę bo jest już po sprawie. Pisałam pozew o podwyższenie alimentów z 200 na 380 zł. Sąd zasadził 320!! Co prawda jest to mniejsza kwota ale i tak jestem zadowolona. cieszę się, bo wreszcie syn będzie mógł uczęsczać na sekcję pływacką. Drogie kobietki - nie bójcie się walczyć o pieniadze dla dzieci!! Ja byłam cierpliwa przez 5 lat ( tyle czasu od ostatniej sprawy). Przez te lata były małżonek ani razu nie zapłacił alimentów w terminie, ciągle tylko słyszałam "nie mam", nie dzisiaj, może jutro itp. Próbowałam się dogadac dobrowolnie na 250 zł. Nie dało rady. Taki był pewny że sąd da wiarę jak powie że go nie stac. To co zrobił w sądzie to była kpina. Czułam się pazerna harpia, która chce go pozbawić cięzko zarobionych pieniędzy. Uważa że dziecko nie musi chodzić na zajęcia dodatkowe bo ma dopiero 9 lat i powinno się bawić :):):):) (sekcja pływacka o której pisałam wyżej - i to dziecko wybrało taki sport nie ja ), że podwyższyłam sobie standard mieszkania ( przeprowadziłam sie z kamienicy gdzie trrzeba było palić w piecu do bloków ( jak wracałam z synem do domu mieliśmy w nim temperturę np 12 stopni przy cięzszych mrozach), że zapewnia dziecku wakacje ( hahahahaha ta opieka to babcia która go bierze do siebie). Jesli chodzi o zarobki , to jesli nie wiecie ile wasz ex zarabia to też się tym nie martwcie. Sąd bierze pod uwage ile w danym zawodzie mozna rzeczywiście zarobic. Mój ex zajmuje się wykańczaniem wnętrz, remontami itp. Do sądu przyniósł zaświadczenie od pracodawcy że zarabia 700 zł na rękę. Żenada!!!! A sędzina nie wzięła tego nawet jako dowód do sprawy i powiedziała że powszechnie wiadome jest że w takim zawodzie więcej zarabia się na tzw. zeszyt, poza tym na pewno dorabia sobie na lewo. Na koniec kiedy sąd się zapytał czy deklaruje jakąs kwote sam, powiedział ze nie bo go nie stac. No to sąd zasądził 320 zł. Uważam że to sukces dla mojego dziecka. dodatkowo obciążył go kosztami procesowymi - 96 zł. Dlatego kobitki walczcie! Oczywiście są wypadki losowe i czasem można się powstrzymac przed pójsciem do sądu. ale jesli nic nie skutkuje nie ma na co czekać. daltego to ja mam się ciągle zapozyczać zeby dziecku nieczego nie brakowało? Bo tatuś zarabia ale mu sie nie chce płacic?. O nie! I mimo ze sprawa w sądzie to nie jest nic przyjemnego uwazam że było warto. I że sądy jednak bywają sprawiedliwe i nie dają sie zwieść fikcyjnym zaswiadczeniom. I jak to powiedziała sędzina to nie jest ostateczna kwota i za jakiś czas będę mogła znowu wnieść pozew ( ex dopiero od 4 miesiecy pracuje legalnie). więc dajmy mu się wykazać ! Pozdrawiam wszystkie rozwódki i samotne matki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TEŻ DRUGA ŻONA
Córka mojego męża jest już dorosła i niestety nie wszystkie jej decyzje są dobre. Ostatnio wymyśliła że nie pójdzie na studia dzienne tylko zaoczne, bo tam nie trzeba się uczyć. Oboje z męzem wolelibyśmy aby poszła na dzienne, bo nie wiemy czy będzie nas stać na te jej studia zaoczne(prawo). Jak powiedzieliśmy jej o naszych obawach to się obraziła, powiedziała że ojciec jest sknerą i zagroziła że pójdzie do sądu o podwyższenie alimentów. Stąd moje pytanie czy mąż ma obowiązek alimentacyjny wobec swojej córki gdy ta studiuje zaocznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem oburzona
jak studiuje zaocznie to powinna pracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze by tak znalazla sobie prace i sama zaplacila za swoje pomysly .radze zasiegnac rady adwokata . obowiazek alimentacyjny na uczace sie dziecko jest do 25 roku zycia max. 26 ale to juz dobra wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA WAM POWIEM
ZE WOGOLE NIE PLACILABYM ALIMENTOW NA TAKIEGO DZIECIAKA CO SOBIE JAJA Z RODZICOW ROBI . NIECH SAM ZAROBI NA SWOJE UTRZYMANIE I STUDIA .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×