Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

WYSOKOŚĆ ALIMENTÓW CZ.II

Polecane posty

Witajcie Każdy z nas zabiera tu,na kafeterii,głos w wielu topikach.Mają one związek ze sobą,bądz zupełnie przypadkiem nas zainteresują i pzryciągają.Nigdy nie zmieniam pseudo,ponieważ wszędzie gdzie piszę przedstawiam swoje zdanie i nie mogę chować głowy w piasek,udawać,że to nie ja.Na naszym temacie jestem,ponieważ jest mi szczególnie bliski.Z różnych względów,ale wszystkie to względy osobiste.Nie wstydzę się swoich opinii,są przecież moje,wzięły się z moich przeżyć. Kaliko,mówię więc zdecydowanym głosem NIE,zdradzającym z premedytacją,niszczącym rodzinę,miłość dzieci.NIE.I to nieważne,czy to Twój mąż,czy mąż mojej przyjaciółki,którą ta miłość wykończyła i odeszła 18grudnia,rok temu.Zapomniana i niechciana,pojechała swoją windą do nieba,walczyła o męża,o dom i przegrała,bo kpił z niej za plecami,bo kpił z jej nadziei i naiwności.Miała 43lata,ufała,tłumaczyła..... Kaliko,nie poniżam Waszych mężów,bo za zdradę,jak przyznałyście z dużym opóznieniem,winę ponosicie również Wy-kobiety. Kaliko,nie odmawiam Wam prawa do rodziny i jego miłości.Mam obiekcje,kiedy czytam o Waszych rozterkach,kiedy czytam o Waszych podejrzeniach,zazdrości wobec jego dziecka z kochanką... Kaliko,NIE!!!!!!!!!!!!!! Moje NIE,jest moje,nie musi Cię tak boleć.Ale nie powinnaś za moje NIE,starać się za wszelką cenę w mojej sprawie powiedzieć NIE.To nie tak.To nie ring.Dla Ciebie alimenty w kwocie 1700,byłyby również nie do przyjęcia. Jestem tu i teraz,bo chcę dać swoją obecnością świadectwo na to,że sprawy rozwodowe i alimentacyjne nigdy nie są czarne i białe.Chcę napisać,że można zniszczyć swojemu byłemu małżonkowi życie,tylko dlatego,że on nie chciał być dłużej poniżany jako mąż,że nie chciał być dłużej ośmieszany w oczach swojego syna,wyrzucany i przyjmowany po 2godz.NIgdy nie napisałam,że to ona ponosi winę za ich rozwód.On był niedobrym mężem,ona żoną.Byli młodzi i niedojrzali.Ona chciała się bawić w Tunezji,on pracować od rana do nocy....Kiedy się rozstali,ona była na pierwszym roku prywatnych studiów,znalazła więc sposób na ich ukończenie.Owe 1700 mieliśmy płacić przez czas trwania procesu.do rozwodu.Rozwód był bez orzekania o winie,ale 1700 pomnożyło się przez...wiele... Mój mąż nie jest nieudacznikiem,potworem.Jest mężczyzną,którego kocham za to jak kocha nas,swojego syna,jak próbuje ratować przed jej atakami.Nie zawiódł nas nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wstydzę się tego,że płacimy teraz 200zł.Nie mamy więcej. Kpienie z męża,drwienie z niego,ponieważ nie pracuje jest dowodem na zupełną nieznajomość materii.Setki rozmów w sprawie pracy,oczekiwania na telefon,że tak i żal,że znowu,że egzekucja komornicza znowu rzuciła cień,że znowu nic.Jego praca na czarno pozwala nam zapłacić wspomniane 200zł,o reszcie która zostaje nie warto wspominać.Jest dzielnym facetem,ale przecież widzę jak go to wszystko złamało. Dlaczego mamy internet?Mój mąż dzwoni do syna co 2 dni za pomocą skype\'a.Płacimy za internet 30zł.Oprócz tego proszę pamietać,że nie żyję na bezludnej wyspie,że mam synka z pierwszego związku.On ma kochające babcię,prababcię,kuzynów itp.To dzięki nim,mogę opłacić dziecku angielski,czy internet.Nie,całe nasze życie nie jest podporządkowane jej warunkom.Nie pozwolę na to. Inni mają gorzej,mają chore dzieci.My się pozbieramy.Damy radę.małymi kroczkami,ale razem. Nienawiść rządzi światem,niezrozumienie,brak wspólczucia. Stereotypy wpływają na wyroki w sądach rodzinnych,układy i układziki niszczą komuś życie.I już na koniec napiszę,że takiego ojca jak mój mąż,chciałam mieć ja,kiedy byłam mała.Zeby walczył,zabiegał,BYŁ,kochał,WALCZYŁ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świetnie świetnie
niech jeszcze zacznie płacić alimenty na pierwsze swoje dziecko i bedzie całkiem cacy tatko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatas_66
Od dłuższego czsu czytam sobie wasze teksty i na serio się zastanawiam, o co w tym wszystkim chodzi? Zaczęło sie od prostego pytania o wysokość alimentów a kończy na kozetce u psychiatry - tyle tu jadu, złości, zadawnionych spraw,wytykania sobie wzajemnie, co można, a co nie. W porównaniu z osobami, które pisały o swoich problemach z alimentami ja mam komfortową sytuację - mam na troje dzieci ponad 2 tysiące i otrzymałam pieniądze za rok z góry.Mąż (jeszcze nie mamy rozwodu) ma wysoką emeryturę i dodatkowo pracuje.Zostawił mi mieszkanie, wyprowadził się z naszego miasta, wydawałoby się - super, wszystko gra.ALE... Oddałabym te pieniądze i zaczęła żyć za swoją nauczycielską pensję,gdyby to otworzyło mu oczy na POTRZEBY dzieci.Zamiast pieniędzy, wolałyby ojca - mieć kogoś, kto zapyta, co u nich słychać, pochwali, przytuli albo, jak trzeba, zgani.A tu nic,zero telefonów, raz na miesiąc, dwa krótka wizyta lub przypadkowe spotkanie z synem, podczas którego tata traktuje nastolatka jak dawno niewidzianego kumpla, przed którym można pobłyszczeć. Zazdroszczę wszystkim, których druga strona po rozwodzie (czy kobieta, czy mężczyzna) potrafi kochać dzieci i okazywać im tę miłość. Nie wiem, czy mam zbyt wygórowane wymagania wobec życia? Aha, sądząc po ostatnich zaognionych wypowiedziach, obawiam się jednego - totalnej krytyki mojej osoby - po coś babo tyle dzieci rodziła! Gdy miałam wybrać - małżeństwo czy nieplanowane dziecko, nie zastanawiałam się ani chwili i nie szukałam gabinetu ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj,to jest właśnie to do czego dążę-zapominamy,ze przede wszystkim miłość,to czego mnie jako dziecku najbardziej było brak.Co nie znaczy,że alimenty to fanaberie!!!!!myślę,że rozumiecie o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BRAWO KWIATEK
ułoży się,mam tą samą sytuację u przyjaciół.ułoży się.Tego życzę z całegoserca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halooooooooooooooooo
to ja.Nie widzę powodów dla których mielibyście sie wstydzić.nie myśl tak!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sa na tym forum osoby, które maja dwojakie dościadczenia. Płacą alimenty (pośrednio) i otrzymuja alimenty na dziecko. Taka osobą jest własnie Kwiatek74. I bardzo cenie sobie Jej wypowiedzi. Oczywiście nie ze wszystkim musze sie zgadzać przeciez kazdy z nas ma własne przezycia i doświadczenia. Ale forum to właśnie jest takie miejsce gdzie każdy może wypowiedzięc się na dany temat. Więć zapraszamy zainteresowanych!!!!! Do Kwiatka74 21 będzię OK. Trzymam kciuki!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasu nie zawsze starcza. prace do domu biore i jak dzidzia spi to ja grzebie w papierach. Ale sledze uwaznie wątek i czekam na DOBRE wiadomości 21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatku - napisałam do Ciebie, ale na swoim topiku. Mam nadzieję, że zechcesz tam zajrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co kwiatuszku powiesz
na poprzednim topiku o alimentach 23:00 kwiatek74 (napisała) - Mąż(nie był aniołem,ale diabłem też nie),miał bdb pracę.Zasądzili mu 1700zł alimentów na zdrowe,5letnie dziecko. - Nie płaciliśmy tej sumy,bo nie mielibyśmy na nic. - Poszła więc do komornika,po 2mcach zwolniono męża z pracy pod jakimś tam pretekstem,bo prawdziwy był taki,że nie będą w firmie finansowej trzymać gościa z komornikiem na pensji. - Ja w 6mcu ciąży,mąż wraca z pracy i oznajmia,ze po 5latach właśnie go zwolnili.Od roku pomimo b intensywnych poszukiwań pracy nie znalazł. - Sąd orzekając rozwód,bez niczyjej winy,zasądził 700zł alimentów. - Już wtedy mąż był na zasiłku dla bezrobotnych. mam kilka spostrzerzeń: - jak orzeczono rozwód był już bezrobotny, ty w momencie jego zwolninia byłaś w 6 m-cu ciąży, to wynika że zaszłaś w ciąrze ja nie był rozwodnikiem i zanim dostał rozwód - żyłaś z żonatym facetem i zaszłaś z nim w ciąrze - to chyba byłaś kochanką , bo konkubiną to jest kobieta wolnego faceta, może ty wcale jego żoną nie jesteś - pisałaś jeszcze w rórznych miejscach, że alimenty obnirzono wam w kwietniu do 700 zł, czasami piszesz że do 900 zł . 200 zł to spra różnica, normalne kłamiesz z wielką satysfakcją to piszę jako ojciec dwójki dzieci, facet który zdradził zapieprzam jak wół bo wiem, że muszę i kocham swoje dzieci tak samo wyjaśnij teraz oszustko dlaczego kłamiesz i dręczysz innych, choć sama przyczepiłaś się do żonatego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kwiecień jest w każdym roku kalendarzowym.... olinka>>To Ty jeszcze wieczorami nad papierami siedzisz? AZZJA>>odezwij się,napisz,gdzie i co załatwiłaś?Zmatrwiłaś nas i teraz milczysz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ża nie rz
tak mi wygląda,że te błędy takie jakieś sztuczne są,ale może to moja wyobraznia? Czytam Wasz topik od długiego czasu.Samotnie wychowuję córkę z porażeniem mózgowym.Ojciec jej przebywa w Egipcie,nie interesuje się dzieckiem zupełnie.Płaci raz na rok,w styczniu,za cały rok.Na miesiąc wychodzi okolo 400zł.Mała ma 8lat,rehabilitacja przynosi efekty,ja pracuję dorywczo z uwagi na chorobę córki.Brakuje mi pieniędzy,ale przede wszystkim wsparcia.To,że nie mam w nim męża odchorowałam.To,że mała nie ma w nim ojca,nigdy nie przestanie boleć.Zabiegam cały czas o jej szczęście,uśmiech.Ale nie potrafię być dzielna,kiedy próbuje dzwonić do taty,a on nie wykazuje żadnych,ŻADNYCH działań zmierzających do bycia jej tatą. Kwiatku,a raczej pomarańczowy ośle piszący do kwiatka.Czym ty się zajmujesz?To naprawdę istnieją tacy nienawistni ludzie jak ty?Co próbujesz udowodnić?To,że kwiatek była z zonatym mężczyzną?!Ze chciała układać sobie z nim życie pomimo wleczenia się sprawy rozwodowej?A iluż to jest takich ludzi?Rozwodzą się latami,mają byc wtedy zawieszeni w próżni?W jakich ty czasach żyjesz?Czy żona z papierkiem jest lepsza od żony bez?Do czego zmierzasz na topiku o alimentach?chcesz w czymś pomóc,doradzić,czy znowu napadać,węszyć sensację?Pominąć cię milczeniem to najlepsze.Naoisz ty o sobie,miej odwagę napisać jakim jesteś czlowiekiem.Może ojcem mojego dziecka,a może moją sąsiadką,która rozpowiedziała po naszym rozwodzie,że mężowi obiadów nie gotowałam,to mam,chłop sobie poszedł?Skąd się biora tacy jak ty?Z nieszczęścia.Wspólczuję. Zyczę wszystkim powodzenia w rozgrywkach alimentacyjnych i rodzicielskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ż,a nie ...>>przykro mi bardzo,naprawdę.Może pocieszy Cię fakt,że to iż mała jest wspaniała dzięki Tobie i to Twój sukces,Twoja wygrana!On zapłaci i zapomni,minie rok,przypomni sobie i tak w kółko.Moja znajoma ma syna w w ieku 7lat.Rozeszła się z mężem,on pracuje w Wawie,ona mieszka tu na Pomorzu.On tutaj ma matkę,przyjezdza do niej,ale nie do dziecka....Płaci300zł,a kiedy dzwoni do niej w sprawach czysto formalnych nie pyta o małego,nie prosi go do tel.A Kacper stoi i czeka i nie doczeka się.Bo jego ohciec wychodzi z założenia,że to jak rachunek w restauracji.Trzeba zapłacić i zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ża nie rz
:) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta ... postaraj się nie przenosić swojej nienawiści do swojego eks na innych, bo ... niedługo wszystkich znienawidzisz .... (łącznie z twoim dzieckiem) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m71>>gdzie Ty się podziewasz?Napisz czy skontaktowałeś się z dziećmi? Mam nadzieję,że nowy prezydent znowelizuje kodeks rodzinny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, no już wiem że tylko co druga osoba z tego forum była na głosowaniu, trudno mi to jakoś zrozumieć. Widać, że ludziskom za dobrze się powodzi, jakby się źle działo to pewnie chodziliby na wybory i słuchaliby uważnie co mówią kandydaci i jakie są ich programy. A tak to mamy frekwencję na poziomie 50 %. Śmiesznie niska. Dzień mieliśmy piękny i spacerowy, pewnie jeden z ostatnich takich ładnych dni w tym roku. Zima oczywiście kiedyś też przyjść musi. Nie było mnie tu trochę, trochę pisałem w innym topiku, nie będę tu wklejał, choć i tamten tekst tu również by się nadawał. Wczoraj, t.j. w sobotę późnym wieczorem na Polsacie2 był dokument na temat rozwodów, praw ojców i wychowywania dzieci przez samych ojców. Dane statystyczne z zeszłego roku: orzeczono 28000 rozwodów, z tego opiekę nad dziećmi przyznano ojcom w 4% przypadków. Ktoś tu mówił o równouprawnieniu... Najciekawsze jest to, że w badaniach okazało się, iż dzieci wychowywane przez ojców lepiej się uczą, są bardziej samodzielne, sprawiają mniej kłopotów wychowawczych w szkole oraz rzadziej popełniają samobójstwa. Najbardziej wprawiło mnie w zdumienie to, że są lepiej zadbane aniżeli dzieci wychowywane przez matki. Powtórzę jeszcze raz, iż to są fakty podane w tym reportażu/dokumencie w oparciu o jakieś tam badania. Jestem przekonany iż dokument ten będzie jeszcze powtarzany, tylko pytanie kiedy. Czerwony nicku „no i co kwiatuszku powiesz” załóż sobie jakiś normalny czarni nick i przyłącz się do rzeczowej dyskusji a nie p...l głupot i nie szukaj dziury w całym. Twój męski głos w dyskusji jest jednym z niewielu męskich na tym forum więc przyda nam się również. kwiatek74 >> dzwoniłem i dowiedziałem się że dzieci nie mogą do mnie przychodzić bo im mamunia zabroniła. Rozmawiałem z nimi o tym, że zabiorę je do siebie na 3 dni w piątek po szkole a w słuchawce usłyszałem krzyk, że takie rzeczy to mam z nią uzgadniać a nie z dziećmi. Tylko że ja już nie mam ani ochoty ani potrzeby ani jakiejkolwiek woli widzieć się z nią czy też rozmawiać na jakikolwiek temat. Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m71 przykro mi z powodu sytuacji z twoimi dziećmi, ale obawiam sie , że teraz nie masz racji pisząc, że nie masz ochoty ani potrzeby niczego uzgadniac z matką dzieci. Będziesz musiał, przecież ona może miec tez jakies swoje plany a poza tym jest opiekunem prawnym dzieci a one nie mogą o sobie same decydować!!! Czas zakopac topór wojenny, nie musisz lubić swojej ex, ale w sprawie dzieci będziesz musiał sie z nia dogadać a tego zaocznie zrobić sie nie da... Warto chyba przemóc sie dla siebie a przede wszystkim dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa, doceniam to, niemniej jednak odpowiem tak, ja też miałem kiedyś \"swoje\" plany i na ile one sie zdały... Sorki ale ten topór jest zbyt wielki aby dał się zakopać. Miłość i nienawiść to to samo uczucie, tylko z minimalnie innym akcentem. (JS)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłości nigdy dosyć ... może być coraz więcej i więcej ... :) a nienawiść ? trochę źle zrozumiałeś przytoczone zdanie .... poza tym ... aż dziw jak niektóre wypowiedzi sławnych ludzi jest jak kulą w płot ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m71>>To jest początek drogi,teraz można dać upust swoim żalom i goryczy,ale to przejdzie.U mojego męża było podobnie.W pierwszych miesiącach po jego wyprowadzce nie było żednej nadziei na pozytywne rozpatrzenie wniosku o kontakt z dzieckiem,czy dyskusję nt tego co dalej.Jeżeli udało mu się przechwycić syna gdzieś,to ok,jeżeli gdzieś go wywoziła,to mąż płakał i szalał.... Nasz znajomy też jest na początku tej drogi,żona odeszła od niego do portorykańczyka.Mają dwoje dzieci,dziewczynka ma 12lat,chłopiec bodajże 5.Oboje są bdb sytuowani,nie ma więc mowy o jej złośliwości wynikającej z faktu niełożenia przez ojca na dzieci.Po prostu,sama podejmuje decyzje dotyczące wspólnych dzieci,i to dość poważne,np.wyjazd do Porugalii na całe wakacje,kiedy on od dawna cieszył się na wyjazd z dziećmi do Anglii i ona rzecz jasna o tym wiedziała itp.To minie.Nie prześpij tylko tego czasu,bo dzieciom potrzebna jest świadomość,że walczysz o kontakt z nimi i nie poddajesz się. Jeszcze jedno,musisz być przygotowany na ataki ze strony dzieci.One same do końca nie rozumieją dlaczego tak się dzieje,nie wiemy też jak ona tłumaczy dzieciom Wasze rozstanie.Syn mojego męża zaczyna przejmowac jej stosunek do mojego męża.Ma przeszło 6lat i od jakiegoś czasu,kiedy ojciec dzwoni(dzwoni co drugi dzień),młody nie rozmawia,tylko przełącza coś w tel,sapie,nie odpowiada na pyt,a najczęściej mówi,żeby zadzwonił potem,bo on teraz nie ma czasu.Ale to mnie nie dziwi.Przecież nie słyszy o ojcu dobrego słowa.Tak jak ja kiedy byłam mała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam i chcę sobie to wszystko wyobrazić, ale nie umiem. Nie umiem sobie wyobrazić, że jako matka kochająca swoje dzieci mogłabym przelewać w nie moje emocje względem ex. Nawet w okresach kiedy nie było mi do \"śmiechu\" to byłaby moja ostatnia myśl, by angażować w to dzieci. Bo po co ? Poza zniszczeniami jakie niesie ze sobą rozstanie rodziców pozbawiać je ich miłości ? Fakt, że rodzice nie mogą = nie chcą być już razem to jedno, ich wspólne dzieci to drugie. Nie wyobrażam sobie nie być \"dorosłą\" w tym względzie. Powiem tym, którzy sceptcznie patrzą na to co mówię, że mimo faktu, braku zaufania do ex w sprawach on-ja nie straciłam do niego zaufania jako ojca dzieci, naszych. Wiedziałam poprostu, że nie pozwoli im zrobić krzywdy, będzie się o nie troszczył kiedy są pod jego opieką - nie mylić z subiektywnie pojmowaną wysokością alimentów bo ta często jest wynikiem braku porozumienia między dorosłymi a nie relacji rodzice - dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostaniemy wszyscy jako rodzice certyfikaty od dzieci.Trzeba będzie z nimi się zmierzyć i wyciągnąć wnioski.Boicie się tej oceny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mąż Kwiatka 74
Przepraszam nie będę się rozwodzić nad Waszymi za i przeciw ,ale powiem Wam tyle że KOCHAM SWOJĄ ŻONE I DZIECI. Nie pozwolę ich skrzywdzić. Pamiętajcie pieniądze to nie wszystko.Trzeba mieć poczucie odpowiedzialności.Pieniądz rządzi Światem ,ale miłości nigdy się nie kupi. Pamiętajcie o tym. A co do dzieci.To dla nich się staramy ,nie dla sąsiadów.One są małe i potrzebują Nas ,my kiedyś bedziemy starzy niedołeżni i to my bedziemy potrzebowali Ich pomocy.Tak skonstrułowany jest ten Świat. Kocham Cię Mój Kwiatuszku 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam apropo alimentów w sobotę otzymałam decyzję z MOPR-u dotyczącą zasiłków rodzinnych i dodatków do nich szczęśliwa otwieram kopertę a tu.....decyzja o zasiłku rodzinnym, dodatku z okazji wielodzietnej rodziny, dodatek z okazji rozpoczęcia roku szkolnego........i tyle o zaliczce alimentacyjnej ani słowa wczoraj z rana byłam w MOPRZE i po wystaniu się w długaśnej kolejce dowiedziałam się.....że decyzja o zaliczce alimentacyjnej przyjdzie w oddzielnej kopercie.......................:) zamot ze mnie kompletny bo tego samego mogłam się dowiedzieć telefonicznie piszę to ku przestrodze żeby nikt inny nie martwił się że na zapas i nie leciał jak ja wczoraj do opieki z awanturą a tu wszystko jest ok dołączając się do dyskusji \"wymiany\" alimentów to chciałabym zaznaczyc że mój obecny mąż każdego pierwszego kolejnego miesiąca jedzie i zawozi pieniądze matce swego dziecka z poprzedniego związku, naturalnie w kwocie przewidzianej w wyroku ja mam płacone zazwyczaj w wpierszy weekend miesiąca i jest to ja już kiedyś pisałam 200 z 500 zasądzonych..... nigdy ani ja ani mój mąż nie \"wpadliśmy\" na taki pomysł że jeśli ktoś nam się spóźnia z alimentami to my też nie damy przecież to bez sensu ja również nigdy nie negowałam ani kwoty ani zasadności tych alimetów płaconych przez męża niestety mój były mąż myśli zupełnie odwrotnie okazało się że jednak nie przyjedzie w pażdzierniku do Polski....... i cały misterny plan w pi...... pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo alimenty są jednym z podstawowych obowiązków rodzica,który nie może być na codzień z dzieckiem.I tego nikt tu nie próbuje poddać w wątpliwość.Czasami jednak dobro dziecka(w sensie materialnym jak i emocjonalnym),wykorzystywane jest w nieodpowiedni sposób na sali sądowej.I czasami również niewiele wyrok ma wspólnego z dobrem dziecka. koccica>>czyli nici z akcji?BUUUU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×