Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elwirra

Mój mąż a samotna sąsiadka

Polecane posty

Gość anielcia
uwazam ze baba nie ma za grosz taktu powinna wiedziec ze skoro prosi zonatego faceta na kolacje i to w dodatku w niedziele to powinna rowniez zaprosic jego zone , a tak na marginesie to twoj mąz tez powinen sie odezwac i powiedziec ze chetnie z zona przyjda :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam to z autopsji
miałam niedawno taką, jak nie identyczną sytuacje w domu. Ale moje "delikatne" manewry zpełzły na niczym, nie otworzyły oczu memu mężowi. Dopiero jak postawiłam sprawę na ostrzu noża (bez krzyków i awantur, ale stanowczo), mój mąz sie otrzepał z fascynacji 25-letnią wolną sasiadeczka. Zaczynało sie bardzo niewinnie, pomoc w remontach, zawieź mnie tu- zawieź mnie tam......chodź na podwórko to pogadamy przy piwku.....Nie raz wpadała do mego domu, pod moją nieobecnośc coś pożyczyć, aż pewnego pięknego poranka przegięła pałę.....wyciągnęła mego męża (wcale sie on zresztą nie opierał) na koncert "pod chmurką". Mój "miły" o 22-giej przyprowadził córkę z koncertu i oznajmił mi, lekko wcięty, że wraca spowrotem bawic sie dalej!!! Zlądował o 4 rano z sąsiadką- napici jak bąki. I to była ta czara, która sie przelała. rano powiedziałam krótko: Jeżeli chcesz sam balowac w miłym i młodym towarzystwie, to uwolnie cie od więzów małżeństwa i masz wolna reke. Wtedy nie będe miała rzadnych pretensji do Ciebie o to, co robisz. Ale póki jestes moim mężem, to równocześnie reprezentujesz naszą rodzine i mnie- a jak widze, robisz to źle, mniue to nie odpowiada, więc albo jesteś fer albo jestes wolny jak ptak.......najpierw się burzył, co ja od niego chce, że zabraniam mu wychodzenia z kumplami (?) ale po jakimś czasie nawet zrozumiał.co robił. Choć sąsiadka mieszka pietro wyżej i będzie mieszkać dość długo jeszcze to musialam postawic sprawe jasno. A do są siadki usmiecham sie bardzo miło, bo nic nie wie o naszej kłutni na jej temat. I to widze ja bardzo zdziwiło!!!! Ale przyjęłam postawe żmijki ze słodkim usmieszkiem, żeby nie dac jej satysfakcji.......to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam to z autopsji
sorry...ale błędów narobiłam i to najgorszego gatunku...ortografy.....szybko pisałam i nie skorygowałam....bleee...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viorika
Twoj maz to jakas ciota!sorki,ale nie ma jezyka zeby odmowic wstretnemu babsku?! niech nie szuka przygod tylko sie zona zajmie!!!!!!!!! kur...a!zawsze sie znajdzie jakas szmata ,ktora sama nie ma chlopa i liczy na cudzych!wszystko zalezy od Twojego meza.ta sytuacja pokaze Ci z kim zyjesz pod jednym dachem. na pwno nie radze "zaprzyjazniania"sie z ta wywloka!moja znajoma miala romans z mezem swojej przyjaciolki.dwa malzenstwa chodzily do siebie na kolacyjki gdzie para kochaneczkow "mieszala"sobie raczkami pod stolem.a fuj! pomoc pomoca,ale z tym obiadem to przegiecie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam to z autopsji
Racja, nie radze zaprzyjaźniac sie z sąsiadka. Dlaczego?? Ponieważ mąż będzie miał wieksze pole do popisu, bo "Twoja przyjaciółka jest te ż i moją" A to niebezpieczne......pod płaszczykiem "normalnych" znajomości będzie mogło sie więcej ukryc.....przeszłam to przecież....ale ja urwałam kontakty do minimum (całkiem sie nie dało, bo mieszkam z nią pod jednym dachem). Zabrakło mi czasu na częste spotkania i kawki.....tak jej to wytłumaczyłam, gdy zaprosiła mnie po raz kolejny na kawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że nikogo na siłę zatrzymać nie można, dlatego odradzałabym awantury. Przyjaźnić też się nie ma co - znam to autopsji ma rację. Randka z innym to też może zły pomysł, jeśłi mąż coś planuje z ta jędzą to sie jeszcze ucieszy, że Cie za ścianą nie ma;) Poszłabym za radą tych, które Ci polecają pójście na obiad z nim. Co z tego, że nie byłaś proszona - na chamstwo odpłać chamstwem, podczas gdy TY bedziesz przystawała przy kulturze zachowania te babsko omota Twego męża. W sumie współczuję Ci rozumu męża i bliskości takiej żmiji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że nikogo na siłę zatrzymać nie można, dlatego odradzałabym awantury. Przyjaźnić też się nie ma co - znam to autopsji ma rację. Randka z innym to też może zły pomysł, jeśłi mąż coś planuje z ta jędzą to sie jeszcze ucieszy, że Cie za ścianą nie ma;) Poszłabym za radą tych, które Ci polecają pójście na obiad z nim. Co z tego, że nie byłaś proszona - na chamstwo odpłać chamstwem, podczas gdy TY bedziesz przystawała przy kulturze zachowania te babsko omota Twego męża. W sumie współczuję Ci rozumu męża i bliskości takiej żmiji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mazdeczka
Jak się to czyta to się uśmiać można .Ja bym hujowi za Freee remonty dała .A objadek to madam cip cip bym do dupy wcisła .same baby wciskacie cudzołożnicom faceta a potem będzie kolejny Topic zostawił mnie dla sąsiadki .Ale bzdury chodz z drugiej strony , napewno sąsiadeczka ma coś takiego czego Ty nie masz .Bo jeśli facet kocha rodzinę to nie pójdzie piżdzie remontu robić tracić tym samym swój cenny czas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty żonka uwazaj na meza
bo ta sasiadka zaciafnie ci go do wyra i juz "nie da ci tego ojciec,nie da ci tego matka, co moze dac ci dzisiaj sasiadka z naprzeciwka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowieź brzmi:nie można być aż tak głupim facet to facet,WIE,kiedy sie podoba kobiecie,jesli mu to odpowiada w momencie gdy ma swoją,to znaczy,że nie potrafi być stały w uczuciach. Martwiłabym sie tym,że on uważa,że jeśli powie,że nic nie robi,a robi,to bedzie ok.Martwiłabym sie,że zamiast przeprosic z kwiatami,usiłuje Cię przestawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elwirra
To nie jest prowokacja, jak niektóre z Was myślą, po prostu bardzo rzadko mam czas usiąśc do komputera. W kazdym razie dzięki za to, że nie uznałyście mnie za histeryczkę, która robi krzyk o byle co. Postanowiłam też, że pójdę na ten obiad z mężem, ale uprzedzę go o tym dopiero przed wyjściem, bo chciałabym zobaczyc reakcję tej baby na mój widok. Jeśli zobaczę ją wyraźnie zszokowaną i niezadowoloną, wystrojoną i wymalowaną, to przynajmniej będę wiedziała, co w trawie piszczy. Trochę się denerwuje, ale zobaczę, co będzie. Trzymajcie na mnie kciuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viorika
no!i to jest plan!:)a wiec do dziela-powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Napisz nam koniecznie
jak poszło. Już nie mogę się doczekać aż opiszesz zachowanie tej twojej sąsiadeczki w takiej nieoczekiwanej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak idz
tylko przd wyjściem bezpośrednio mu powiedz, że idxiesz, jak on już w drzwiach będzie, bacznie obserwuj ją i jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałem coś w tym stylu: Sama w domu jest, jej mąż pracuje w nocy Wiesz dokładnie że, nie może was zaskoczyć. Pukasz do jej drzwi, otwiera Ci pół naga Zdobyć doświadczenie, Sąsiadka pomaga. Nie da Ci tego Ojciec, nie da Ci tego Matka Co może dać Ci dzisiaj.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mazdeczka
Gratulację pięknie to wymyśliłaś .Zazdroszczę spokoju bo ja nie wytrzymałabym tak długo z ukrywaniem moich planów .Trzymaj się i daj nam cynk .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opisz jak
było kiedy wrócisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna_1966
ja bym poszła razem z mężem i jeszcze dzieci zabrała,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odezwij się
bo jestem ciekawa jak Ci poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak pewnie dziewczyna dzisiaj nie będzie miała siły pisać!!! Ciekawa jestem miny sąsiadeczki i ... jej stroju!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adwokat z urzędu
Przeciez się nie zmydli , mąż będzie zadowolony , może nawet tobie kwiaty przyniesie, sąsiadka bedzie zadowolona ( no bo przecież nie ma chłopa) , ty tez bo dostaniesz kwiaty i mąż w nocy nie będzie domagał się spełniania obowiązków małżeńskich . :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam to z autopsji
O! Ciekawam, czy jednak zdobyłaś się na ten krok i poszłas??? Tak myślę i myślę, ale napewno mąż nie był wniebowzięty, jak mu to zakomunikowałas prze wizytą. Moze nawet sam zrezygnował z posiłku u sąsiadki? Napisz.Bo to miała być kolacja, prawda?? Nie obiad.napisałas w pierwszym poście, że zaprosiła go na kolacje, a teraz piszesz , że pójdziesz na obiad.....hmmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mazdeczka
Elwirko trzymiemy kciuki , ależ jestem ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×