Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *zmartwiona*

Samookaleczanie się! Co o tym sądzicie??

Polecane posty

Gość ;( Lola ;(
W piątek znowu to zrobiłam. Pokłuciłam się z mamą.;( Nie chciałam tego zrobić, ale juz nie mogłam wytrzymać. Brzuch bardzo mnie boli, ale to daje mi ulge. Niestety tylko na chwilkę ;( . Nie wiem co mam robić? Jak mam z tym skończyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzących, bo wiara
mogłaś lepiej ortografii się nauczyć, a nie myśleć o głupotach, durnoto smarkata....jak ty przeżyjesz do 80 lat cała w sznytach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;( Lola ;(
Nic nie rozumiesz. Więc mnie nie oceniaj. Gdybyś był w takiej samej sytuacji jak ja to ciekawe co byś zrobił ? Więc teraz nie udawaj mądrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też to robiłam..ale koniec
;( Lola ;( Ja też to robiłam.. :( ale już nie robię od pół roku ale zawsze jak się zdenerwuję ... czy z kimś pokłócę zawsze myślę żeby to zrobić... ja zawsze się okaleczałam na lewej ręce... teraz mam sznyty bardzo widoczne :( smaruje się od tygodnia może lepiej kremem CEPAN ale nic nie daje :( nic nie blaknie... Wie o nich tylko mój chłopak nikt więcej A ty jak zakrywasz swoje blizny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też to robiłam..ale koniec
Ja byłam raz u psychologa... ale nic mi nie pomógł tylko jeszzcze gorzej zdołował... Po prostu musisz sama z tym skończyć jak się zdenerwujesz zapal papierosa za miast się ciąć ja tak właśnie robiłam i za każdym razem jak chce znowu to zrobić... to zapalam papierosa i mi przechodzi złość... Papierosy też zły nałóg ale chyba lepiej palić niż się ciąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;( Lola ;(
Nosze bluzki z długim rękawem. nie bd palić! Moze jakoś mi sie uda z tym skonczyć ale nie wiem. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula!!
Myslicie ze samookalaczenie jest choroba po czesci tak ciełam sie 4 lata az pociełam sie ostro ze mam na całej rece blizny a miałam powazny problem ktory bardzo bolał nie umiałam zyc!!Lecz rodzice mnie powstrzymali i byłam w psychiatryku ale na drugi dzien wyszłam na własne zyczenie a miałam w sobie 4,7%alkocholu!!!!Powiem tak ze po wyjsciu nie mogłam dosjsc do siebie przez miesiac gdyby nie przyjaciołka zrobiła bym to zapewne jeszcze raz bo odkad wyszłam ciagle o tym myslałam tylko o mojej krwi wszedzie ja widziałam ciagle zamyslaona tylko jednym!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie, tutaj macie nr GG kasiuli... tej z posta nade mną. 9930485 To naprawdę miła dziewczyna, dużo przeszła i chce po prostu pomóc takim jak my. Piszcie do niej, ma dużo większe "doświadczenie" niż ja... Od siebie dodam tylko tyle: To mój ostatni post tutaj. Zrywam z przeszłością. A to forum mi o niej dogłębnia przypomina. Nie chcę tego, nie chcę o tym myśleć. Dlatego przepraszam Was, odchodzę, może nikt nawet tego nie zauważy, ale ja się muszę wytłumaczyć, bo poznałam tutaj takie osoby jak ja, osoby, które dużo mi uświadomiły, pomogły mi po części się odnależć. Za to Wam dziękuję :* Trzymajcie się. Wasza I dare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 23
Mam 23 lata, studiuję germanistykę i na pierwszy rzut oka jestem "normalna". Tnę się i robię sobie krzywdę także w inny sposób od 5 lat. Tnę się żyletką, szkłem, igłą, czymkolwiek byle przyniosło ulgę. Jak nie mam przy sobie narzędzia to się gryzę, biję pięściami, albo uderzając w ścianę. Mam bardzo dużo blizn na rękach, nogach, brzuchu i po wewnętrznej stronie policzków co utrudnia mi jedzenie. Robię to by zagłuszyć ból psychiczny tak wielki, że momentami nie da się wytrzymać. Kiedy boli fizycznie, jest to łatwiejsze do zniesienia. Nienawidzę na siebie patrzeć, nienawidzę swojego ciała. Nie chodzę na basen, nie noszę bluzek na ramiączkach, tylko takie z rękawem do łokcia. Płakać mi się chce, jak na siebie patrzę. Zaczęło się bardzo banalnie - od chłopaka - nieludzkiego potwora, który mnie bił, a przede wszystkim znęcał się nade mną psychicznie. Nadal jesteśmy razem, już 7 lat. Nigdy nie potrafiłam się uwolnić, choć bardzo chciałam. Od 2 lat bardzo się zmienił i każdego dnia błaga mnie o wybaczenie, teraz jest dobry, tylko, że czuję, że chyba jest za późno. Na razie nie umiem mu wybaczyć, staram się bardzo ale to bardzo trudne o ile w ogóle możliwe. Jestem z nim trochę z obowiązku, trochę z litości. Ma w moim domu także swój dom, ponieważ jego jest patologiczny. 8 miesięcy chodziłam na terapię do psychologa, ale już nie chodzę. Nie nauczyłam się tam niczego poza rysowaniem durnych drzewek i snucia pisemnie planów na przyszłość. W domu nie mam problemów, mama płacze i błaga mnie, żebym tego nie robiłą, to samo moje rodzeństwo, ale nie umiem. Tylko ten kto na własnej skórze przekonał się co to jest autoagresja, może mnie zrozumieć i zapewne wie o czym mówię. Czasami zastanawiam się tylko, dlaczego moje życie jest takie smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze ludzie to robia jak maja problemy i nie moga sobie z nimi poradzic i w ten sposob albo mysla, ze bol fizyczny jakos przycmi bol fizyczny albo po prostu chca zwrocic na siebie uwage, to jest pewien sposob wolania o pomoc, inni ludzie widza, ze sie okaleczasz i sie pytaja o co chodzi, co jest grane, probuja cie pocieszyc, wytlumavczyc ci zebys tego nie robila itp i wtedy czujesz sie lepiej, ja sobie w tym momencie nie wyobrazam, ze moglabym sie okaleczyc, ale jak mialam 14, wlasciwie niecale 15 lat raz to zrobilam, dosc mocno, ale cholernie bolalo nic nie dalo, nie rozwiazalo moich problemow, wrecz przeciwnie, niektorzy sie mna zainteresowali inni uznali mnie za idiotke, ale wtedy bylam jeszcze troche dziecinna, w tym momencie nie wyobrazam sobie, ze moglabym sie pociac, to okropne. Mysle ze ludzie ktorzy sie tna albo mysla ze rozwiaza swoje problemy albo chca zeby inni sie nimi zainteresowali.. i im jakos pomogli. Niekoniecznie taka osoba, ktora sie tnie musi od razu byc chora psychicznie, ale moze miec problemy i trzeba jej pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 23
Uwierz mi mala19lodz, że nie o uwagę i zainteresowanie tutaj chodzi, nawet nie wiesz jak się mylisz. Jak pisałaś, zrobiłaś to jeden raz i nie przyniosło Ci to ulgi, więc tak naprawdę nie możesz wiedzieć czemu służy i w czym tak naprawdę pomaga samookaleczanie się. I bardzo się ciesz, że nie wiesz, bo to jest ulga na chwilę, a męka na bardzo długi czas, męka, z którą nie możesz sobie poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulina 23 ja nie mowie, ze wszyscy to robia zeby zwrocic na siebie uwage, ale niektorzy tak, bo takie ciecie sie to troche jak wolanie o pomoc.. normalne, ze nie podejdziesz do ludzi i nie bedziesz im marudzic ze masz problemy, a jak ktos sie potnie to niektorzy sami sie zainteresuja... ale oczywiscie nie wszyscy tak mysla, niektorzy juz pewnie sie tak uzaleznili, ze jest to dla nich jak narkotyk takie ciecie sie i nie moga z tego wyjsc, albo mysla, ze to jakos pomaga... no nie wiem, moze im to naprawde na chwile chociaz pomaga i to sie dla nich liczy, ale rzeczywiscie tak do konca nie rozumiem osob ktore sa od tego uzaleznione bo uzalezniona nigdy nie bylam... pocielam sie kiedys ale wtedy jak juz pisalam mialam niecale 15 lat, teraz takie ciecie sie jest to dla mnie cos glupiego i wiecej bym tego nie zrobila, nawet gdybym miala duze problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scintilla
a ja się czułam bardzo źle psychicznie, ogromny ból duszy, próbowałam sobie z tym radzić, ale raczej sobie zaszkodziłam, nigdy wcześniej się nie okaleczałam, no może raz kiedyś dawno temu, a teraz zaczęłam, tnę się żyletką po żyłach, u mnie ma to związek z myślami samobójczymi, codziennie marzę tylko o tym żeby umrzeć, nie chcę żyć, codziennie wyobrażam sobie swoją śmierć jak odchodzę cicho kiedy z moich żył wypływa krew, są to jednak tylko marzenia, które nigdy się nie spełnią, nie zrobię tego swojej rodzinie, bo choć nienawidzę siebie i nie chcę żyć, to mam świadomość że zrobienie sobie czegoś nie rozwiąże niczego, ani mi nie przyniesie ulgi, a im zostawi tylko ból, a tnę się, dlatego, że to taka namiastka tych marzeń, tak byłam u psychiatry, biorę leki, ale niestety po nich się to tylko nasila, podobno później będzie inaczej, nie wiem, w każdym razie nie chcę żyć, a jednak muszę... to chyba najgorsze z tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anett1233
nie wiem co o tym sadzic ?sama to robie moj ojczym pije od 4 lat robi awantury prowokuje wszystkich .przez te lata wykryto u mnie silna nerwice czasami jest tak silna ze nie wytrzymuje i sie okaleczam robie to od 2 miesiecy too czasami uspokaja psychike.wiem ze potrzebuje pomocy ale nie wiem gdzie sie udac co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Avi95
Mam 16 lat i też jakiś czas temu się cięłam. Nie wycinałam bezcelowych jakiś kresek tylko inicjały lub skróty. Lecz już teraz tego nie robię, było trudno przestać, ale się udało. Nie mowie, że jak jest źle, jestem smutna itp. to mi się tego nie chcę, bo nie raz ciągnęło i blisko było, lecz powstrzymałam się. A jak to zrobiłam? Po prostu gdy poszłam do gimnazjum spotkałam pewną osobę, z którą szybko się zaprzyjaźniłam i wyszło tak, że jej o wszystkim powiedziałam i bardzo mi pomogła. Z robiłam to dla niej i się udało:) Była zawsze przy mnie i wspierała oraz pomagała gdy tylko mogła w trudnych chwilach. Teraz tez jak chce to zrobić to rozmawiam z nią i to mi bardzo pomaga. Najlepsze lekarstwo to z kimś o tym porozmawiać i może tu pomoc tylko bliska osoba na której naprawdę Ci zależy... Pozdrawiam i trzymam kciuki żeby wam się udało z tego wyjść bo tak naprawdę nie jest to dobrym rozwiązaniem Lepiej iść się wykrzyczeć niż się okaleczać.! PS: Wiem, że jak to się robi to jest później lepiej oraz daje to wielką ulgę i oderwanie się od problemów, lecz tak naprawdę to niczego nie załatwi, bo później jest jeszcze gorzej i zamiast odejmować to, to dodaje problemów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deathlees
To, że wycinałaś jakieś litery, iniciały świadczyło o tym, że nie chorowałaś tylko chciałas na to zachorować. A to jest zasadnicza różnica. Tobie było łatwo z tego wyjść, bo tak naprawdę nie chorowałaś. Wiem ostre słowa, ale fakty same mówią za siebie. Kreski które określiłas bezsensownymi określają natychmiastową potrzebę wyładowania się, wyrzucenia z siebie tego co złe. Akt rzeczywistego przelania emocji. Tak naprawde nie zdązyłaś w to wpaść aby oceniać czy łatwo z tego wyjśc czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 23
Święte słowa DEATHLEES!!!! Piszę tutaj czasami, ponieważ to robię, można sobie poczytać wyżej. Tniesz się, bo musisz sobie ulżyć natychmiast, nie ma czasu na wycinanie literek. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deathlees
Dokładnie. Może słowa: nie ma czasu na wycinanie literek jest zbyt ostre, ale rzeczywiście tak jest. Autoagresja jak sama nazwa wskazuje, jest AUTO( natychmiastowa, nie przemyślana). Osoba nie myśli tak naprawdę nad tym co robi w momencie, kiedy to robi, bo to jest AUTOodruch. Emocje nas zaskakują, wrażenia itp. Czasami nie mamy na nie wpływu( tzw siła wyższa). Przecież nie planuje kiedy zostawi mnie np chłopak, kiedy pokłócę się z rodzicem, koleżanką, kiedy ktoś sprawi mi przykrość. Wiecie, czasami zwyczajnie się zastanawiam czy roztrząsanie tego problemu jest rzeczywiście dobrą rzeczą. Nie mówie, zeby to był temat tabu. Tylko: Zauważmy, dzieciak w wieku 12 lat potnie się--> rodzic zauważa---> reakcja rodzica----> psycholog itp( oczywiście scenariusz dotyczy korzystnego potoczenia się sprawy) Ale, czy ten dzieciak w ten sposób nie zauważy, zę tak mozę zwrócić na sieie uwagę rodzica, opiekuna, kolegi? Moim zdaniem nie powinno się roztrząsać tego problemu, póki nie stanie się on rzeczą systematyczną, zagrażającą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czukunia
Ja nie wiem... Mnie strasznie ciagnie do tego... I nie mogę przestać... Raz to zrobiłam i nie mogę.. Nie dawno obejrzałam taki jeden filmik na youtube..i Ciągle o tym myśle... prosze pomóżcie mi.. ja nie chce umrzeć ale nie mogę przestać!!!! To mój numer gg: 32869945

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czukunia
Nie mogłam poprostu nie mogłam...Wziełam dziś żyletke i się pociełam...Ja nie moge ale ze mnie ofiara...Poprostu nie mogę przestać.....Jednak Deethlees...nie mogłam..Chyba moim przeznaczeniem jest jednak zabić się tą żyletką... Ja nie rozumiem tych co na nas wszystkich mówią ze jesteśmy jakimiś poje*mi ludźmi...to nie prawda.Ja sama na poczatku myślałam że to dziwni ludzie ale niestety moje sprawy rodzinne się skomplikowały i się załamałam...A psycholog albo pedagog poprostu nie chcę mieć z takimi ludźmi doczynienia... Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czukunia
Pojebana---> też właśnie się zastanawiałam jak znaleźć tą siłe i powiedzieć najblizszym.... Ale niestety nie mogę...nawet teraz boję się ćwiczyć na treningach...Jestem w klasie wioślarskiej i ja kocham wioślarstwo wiec nie zrezygnuję.... Mój trenernie może tego zobaczyć a nie goę ćwiczyć w bluzie na treningach...Tu z wami na Forum jest mi dobrze. Czuję się jak między swemi... Bardzo fajnie.... piszcie jakby coś do mnie na gg(32869945) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 23
Wizyty u specjalistów nie pomagają! Przynajmniej mi nie pomogły. Chodziłam na terapię rok. I nic! Nadal to robię. Mam mnóstwo blizn na całym ciele, bardzo trudno jest je ukryć, więc znalazłam inne sposoby, aby sobie ulżyć, a nie zostawiać śladów. Tnę się w jamie ustnej lub wbijam igły w nogi. Blizn w buzi nie mam, jedynie kłopoty z jedzeniem i piciem, a na nogach zostają tylko malutkie okrągłe strupki, jak na przykład po rozdrapanych krostkach. Wszystkie Was rozumiem doskonale, często tutaj zaglądam, czasami coś napiszę. Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia22
wy nie rozumiecie tych co sie tną musieli byscie poczuć to co oni ja to rozumim bo sama sie tne i to jest moje odreagowanie na to jak traktuje mnie rodzina:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Paliłem się kiedyś papierosem po ręce mam do dzisiaj kółka z papierosów. Robiłem to z początku po to żeby zdławić gniew później mi się to spodobało inaczej też się okaleczałem trochę się tez ciąłem albo szpilką pocierałem o rękę. Biłem się po głowie z otwartej z całej siły sprawiało mi to przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny i chłopaki nie róbcie tego smutny widok kiedy dziewczyna się tnie :( znam dużo takich osób co sobie tak robiły. Ja to przeważnie bez krwawo robiłem może dlatego że dużo krwi już w swoim życiu widziałem. Poćwiczcie sobie zamiast się okaleczać. Starajcie się nie myśleć o problemach :( wiem ze to trudne ale spróbujcie jestem z Wami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deathlees
pomóżcie prosze, błagam... nie mam sił żyć, trwać , oddychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia7741
Do deathlees jak chcesz pogadać masz moje gg . masz też problemy z autogresją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwia7741
Do deathlees jak byś chciała pogadać to napisz na moje gg 32561816 też mam problem z samookaleczaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×