Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *zmartwiona*

Samookaleczanie się! Co o tym sądzicie??

Polecane posty

nekromanta ja w tym roku koncze szkole, bede zdawac mature a poki co nie mam zadnych perspektyw odnosnie swojej przyszlosci,keidys mialam cele, chcialam dalej sie uczyc, a teraz nawet nie wiem co chce robic. Przykre, ze tak rzadko sie widujecie, ja mojego mam na szczescie (chyba?)codziennie, choc co z tego skoro moje nastroje wszystko psuja. Nie jest łatwo, bo agresje kieruje również na niego. A babami, sama wiesz, ze nie warto sie martwic. Niestety to kolejny przykład stereotypu, ktory sie sprawdza. Starsze panie tak maja i wiekszosc mlodych dziewczyn sa wg nich puszczalskie. Moze oceniaja na wlasnym doswiadczeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vodka, ale ja wiem co chcę robić tylko niestety nie mam takich możliwości a poza tym nawet nie obracam się w takim towarzystwie Piszę wiersze, teksty piosenek, gram na gitarze. No i z tego chciałabym się finansowo utrzymywać, ale w Polsce to niemożliwe A Tobie życzę powodzenia na maturze a odnośnie studiowania- wybierz taki kierunek, który da Ci stabilizację. I szanuj to, że ze swym chłopakiem często się widujesz bo rozłąka, samotność jest straszna. I właśnie tak myślę, ze w samotności powstają myśli o śmierci lub cięciu się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tlyko w samotnosci takie mysli powstaja, niestety. Ja chcialam sie rozstac z facetem, wlasnie dlatego, ze juz dosc mam wylewania swojgo szamba na niego, a niestety jest osoba, ktora mam prawie caly czas w poblizu. "Najgorsze" jest to, ze chocbym mu noz w serce wbila to on i tak bedzie wciaz mowil o tym jak bardzo mnie kocha.. Swietna perspektywa, ale rzeczywiscie w Polsce praktycznie nie mozliwa do zrealizowania, choc kto wie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vodka, bardzo miło mi się z Tobą rozmawiało ale jutro muszę rano wstać do pracy. Zaglądaj czasem na to forum i zostaw jakąś wiadomość, co u Ciebie, A teraz życzę Ci spokojnej nocy i wolnej od złych myśli. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jak opisałaś Swój związek mi się to kojarzy z relacją kat-ofiara. Ty chciałaś odejść a on nie chce puścić. Bo opuszczenie przez kata to dla ofiary "psychiczna śmierć". A także uzależnienie od adrenaliny, która nadaje charakter związkowi. A spróbujcie na spokojnie się spotkać. I potem opisz jak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zycze dokładnie tego samego i więcej wiary w siebie i swoje marzenia! Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak przed Ołtarzem Śmierci
ja tez nienawidze swoje ciała:( moze tam jestem troche ładna, ale przed moim chłopakiem nigdy bym sie tak nie rozebrała:( Po pierwsze ze mam troche rozstępów( i tego nienawidze) no i po drugie ze mam blizny po ostatnim razie:( tak źle sie z nimi czuje.... kurcze widac je mocno:( Ale od jakiegos czasu( no konkretniej od wczoraj) czuje jakby czysta i to dosłownie bo byłam u spowiedzi,(bo mamy rekolekcje) i tak jakos mi chyba lepiej, ale i tak wiem ze to przeciez nie uchroni mnie przed samą sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deathlees
Jezleli chłopak kocha to zaakceptuje to jakie masz ciało, jaka jesteś. Bo nie kocha się tylko zalet, wady też. Z tym, że je bardziej można zaakceptować. Jezeli nie potrafi tego uczynć, to wg mnie nie jest odpowidnią osobą na bycie przy czyimś boku. Praca, marzenia. Wszytsko można osiągnąć, ale niestety nie wystarczy tylko chcieć. Trzeba dać od siebie czegoś więcej. Odrobina samozaparcia, silnej woli... Wtedy możemy mówić o raelizowaniu naszych [ragnień nawet tych najmniejszych, bo sposobów jestr wiele na zdobywanie szczytów. : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porznelam sie znowu. I przyznaje - zrobilam to po to, aby zwrocic uwage na siebie i pokazac co sie dzieje wewnatrz mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opętany
Osobiście nie mam z tym problemów ale sytuacja bezpośrednio mnie dotyczy. Moja dziewczyna ma z tym problem i powiem wam że ciężko z tym wytrzymać bo trzeba uważać na wszystko co się robi i mówi, żeby sobie krzywdy niezrobiła bo potem mam wyrzuty że to moja wina i sam wpadam w doła i pije a jej to przeszkadza. Błędne koło się z tego zrobiło. Już sam nie wiem co mam z tym zrobić. Chce jej pomóc lecz już nie wiem jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vodka- ale to nie był dobry pomysł. Uwagę może i na siebie zwróciłaś, ale w sposób negatywny. A może spróbować o tym, co się w Tobie dzieje komuś opowiedzieć albo nawet wykrzyczeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AstRuśka
HeEloOłŁ !. JeSt Tu ktoOo ??. MuUsze poGGadać :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SiwyDziad
Pokemonów nam tu nie potrzeba -_-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fleaaa
Cześć, Obecnie piszę pracę magisterską badając przyczyny zachowań autoagresywnych. Proszę Was forumowicze więc o przysługę, która mi bardzo pomoże wypełnijcie proszę poniższy ANONIMOWY kwestionariusz badawczy - jeśli kiedykolwiek zdarzyło Wam samookaleczać się. Mam nadzieję, że poświęcicie chwilę dla mnie. Pamiętajcie, że na mnie też możecie liczyć. Kwestionariusz dla kobiet: http://skroc.pl/dla-k Kwestionariusz dla mężczyzn: http://skroc.pl/dla-m Dziękuję bardzo, Pozdrawiam, Monika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 13 lat i od dwóch lat samookaleczam się. Pierwszy raz pocięłam się w trzeciej klasie podstawówki, ale to było tak dla zabawy. Samookaleczanie przyszło sama nie wiem kiedy. Miesiąc temu poznała fajnego chłopaka, który bardzo szybko stał się moim przyjacielem. Zaczęliśmy się sobie zwierzać ze wszystkiego i powiedziałam mu o tym, że się tnę, ale chciała bym przestać i w tym momencie na jego oczach wyrzuciłam wszystkie żyletki jakie posiadałam . Zapytał dlaczego to robię odpowiedziałam mu, że nie wiem. Następnego dnia dostałam od niego SMS-a brzmiał on tak: Obiecasz mi coś? odpowiedziałam, że tak ale nie wiedziałam co mam obiecać, więc zapytałam. Odpisał: Że nie będziesz się już nigdy cięła. Bez namysłu odpowiedziałam, że obiecuję iż więcej tego nie zrobię. Chwilę po tym pomyślałam, że nie dam rady przestać się ciąć. Ale wytrzymałam, aż do dzisiaj. Nie dawno powiedziałam mu, że go kocham okazało się, że on mnie też, ale nie możemy być razem, ponieważ on ma dziewczynę. Dziś uświadomiłam sobie, że nigdy nie będziemy razem, więc chwyciłam za nożyczki i pocięłam się. Nie powiedziałam mu o tym. Boję się jak zareaguje. Chciała bym przestać to robić. Proszę pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga PFNP. Jeżeli Twój przyjaciel i jego dziewczyna także są w wieku przybliżonym do 13 lat to dlaczego sądzisz, że nigdy nie będziecie razem? W tym wieku tylko nieliczne związki są prawdziwe, zbudowane na mocnych fundamentach. Nie żebym twierdziła, że Twój przyjaciel jest ze swoją dziewczyną, ot tak, nie wiem w końcu jaka to jest sytuacja. Ale sądzę, że jeśli Ty go kochasz, a on Ciebie to może nie teraz, ale kiedyś, jeśli nadal będziecie utrzymywać bliskie kontakty i zacieśniać przyjacielskie więzy, może właśnie dzięki temu co razem przejdziecie będziecie sobie jeszze bliżsi i będziecie razem. A wracając do tematu cięcia się. Jesteś jeszcze młoda (nie bierz tego do siebie, nie wymądrzam się teraz), masz szansę żeby przestać. Jeżeli kochasz tego chłopaka to zrób to dla niego. Proszę Cię, nie niszcz sobie życia. Ja do teraz wszystkiego żałuję. Niedługo wejdę w ten dorosły świat pęłną gębą i nie poradzę sobie z żadnym problemem, bo za każdym razem, z każdym niepowodeniem w ruch będzie szło coś ostrego (ostatnio byłam tak "głodna", że rozcięłam sobie skórę ekierką na lekcji. No cóż... Dla chcącego nic trudnego...). To na prawdę nie jest wyjście. Weź pod uwagę to, że ten chłopak martwi się o Ciebie, że Cię kocha, że obiecałaś mu, że już tego nie zrobisz. Jak poczułby się gdyby się dowiedział, że znów to zrobiłaś? Przemyśl to, na spokojnie. Mam nadzieję, że chociaż w 0,1% Ci pomogłam tą swoją gadaniną mędrca. Trzym się ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .b.e.z.a.
No, widzę, że krąg pociętych idiotów się rozszerza. Zróbcie coś dobrego dla społeczeństwa i skończcie w końcu ze sobą zamiast narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Czytam Was czasem, bo sama mam podobny problem. Kiedyś nawet trochę tu pisałam, ale pod innymi nickami. To straszne cierpienie, dobrze by było iść jednak do psychologa, jeśli ktoś od dłuższego czasu sam próbuje przestać i nie może. Szkoda tego czasu. Ja do tego mam depresję, nerwicę chyba też i się objadam, dziś znów płakałam jak bóbr, bo poszłam się kąpać, a stałam dłużej przed lustem niż się myłam (nie tnę się, a wyciskam, a raczej masakruję twarz i ciało). Wiem, że nie jestem brzydka (chyba, że mam 'atak nienawiści do siebie'), ale nieakceptuję tej urody, tak, jakbym nie była jej warta. Mam przebarwienia na twarzy, brzuchu.. moje paznokcie są niczym żyletki. Wszystko mnie boli, ciało i Dusza, może ona jeszcze bardziej.. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za radę. Przemyślałam wszystko, rozmawiałam z nim i obiecałam, że już nigdy się nie będę okaleczała. Doszłam do wniosku, że mam dla kogo żyć. Dziękuję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za radę. Przemyślałam wszystko, rozmawiałam z nim i obiecałam, że już nigdy się nie będę okaleczała. Doszłam do wniosku, że mam dla kogo żyć. Dziękuję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za radę I dare you to move. Przemyślałam wszystko i doszłam do wniosku, że mam dla kogo żyć. Dziękuję!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakleta > tez mam podobnie z tym wyciskaniem a jeszcze pare mies temu miałam taka ładna twarz:( teraz mam czerwone plamy... i nie potrafie sie od tego powstrzymac. Potrafie wycisnac nawet to czego praktyznie nie widac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakleta > tez mam podobnie z tym wyciskaniem a jeszcze pare mies temu miałam taka ładna twarz:( teraz mam czerwone plamy... i nie potrafie sie od tego powstrzymac. Potrafie wycisnac nawet to czego praktyznie nie widac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, jutro kolejna wizyta u psychologa :/ Ciężko mi z tym wszystkim, boję się, że nie poradzę sobie w ogóle sama w dorosłym życiu... Ciężko mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;( Lola ;(
Mam 15 lat. Okaleczam sie juz od roku. Robię to dlatego ze mam w domu problemy. Rozwód rodziców, smierc babci( tylko ona jedna mnie rozumaiała) Nie mogę sie z tym wszystkim pogodzic. W szkole mam problemy z nauką, nikt mnie nie zauważa. Nie mam zadnych przyjaciół i koleżanek. Jestem samotna;( Bardzo bym chciała miec chociaz jedną szczerą przyjaciółke. Kiedys koleżanka udawała ze jest moją przyjaciólką. a ja jej uwierzyłam ;( Powierzyłam jej moje największe sekrety a ona przy pierwszej najbliższej okazji mnie wysmiała przy całej szkole. To własnie wtedy zaczęłam sie ciąc. Wagarowałam, nie chciałam chodzic do szkoły bo wiedziałam ze bd sie ze mnie smiac. ;( W domu czesto płakałam, nikomu nie mówiłam o moich problemach bo sie wstydziłam. Dziś mam całe ręce w bliznach. cudem udaje mi sie je ukrywac przed mamą, gdyby sie dowiedziała to bym dopiero miała piekło. Zaczęłam ciąc sie na nogach, na udach na brzuchu. Za kazdym razem żyletka idzie głębiej. Wiem ze to jest straszne, ale nie umiem sobie inaczej poradzic z problemami. ;((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;( Lola ;( , masz może GG? Jak chcesz to napisz do mnie. Mój nowy nr. 3704070. Chętnie z Tobą pogadam i podzielę się swoim, z braku lepszego słowa, doświadczeniem. A jak nie to odezwij się jeszcze tutaj, na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×