Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Rybka 26

KOBIETA+MOTOCYKL

Polecane posty

Gość zielono-czarna 78
hej Pum-A byłam na moto w piątek i w sobotę było ok ,c o do zlotu to nie muszę Cie przekonywać bo napisałaś to tak jakbym miała sie prosić a to nigdy nie nastąpi ...mam się z kim zabrac są jeszce zyczliwe osoby i komus to sprawi frajdę tak jak mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pum-a
hej Zielono-Czarna 78. cieszę się że masz się z kim zabrać. baw się dobrze... ja właśnie się dowiedziałam że nie będę we Wrześni na najfajniejszym zlocie jaki znam...żal mi jak cholera...życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość verti
hej , slyszalyscie o tym wypadku w Lodzi na Brzezinskiej ? Motocyklicta zginal....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pum-A
hej Verti. mieszkam daleko od Lodzi ale doleciało do mnie. mam tam znajomków na intruderach. u nas też się wydarzyło... na zlocie na dodatek. zginął moto. teraz będzie tego coraz wiecej niestety. pilnujmy się. a czy ktoś wybiera się na zlocik do Wrześni pod Poznaniem? kombinuję jak tam być bo mam zaproszenie na wesele w tych dniach. i kurczę! chcę być tu i tam. a państwo młodzi powiedzieli żebym wpadła do nich prosto ze zlotu... ale nie wie czy wypada i wogóle tradycyjne -co ludzie powiedzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hornetka
ja ma daleko do Łodzi więc nie słyszałam... smutne:( kiedy jest ten zlot we Wrześni? a co do ślubu..hm weź sobie kieckę i buty w plecak pojedziesz na zlot, a później na wesele:) sie szybko przebierzesz, włosy zepniesz, oko podmalujesz i kto Ci podskoczy?:) poza tym umalowana możesz jechać na zlot hihi:) szkoda, że to nie ślub motocyklistów:) byłoby prosciej:P buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pum-A
zlocik 26-28 czerwiec. ja się urwę na 27 do g 17. potem trochę wesele i tak koło północy nazad. wtedy jest najfajniej. w zeszłym roku czekałyśmy na mistera mokrych gajtek ale panowie moto z Born to Ride, organizatorzy, niestety dali tylko panienki dla swoich zmysłów. szkoda. pisałyśmy petycje zobaczymy czy uwzględnią w tym roku. ale miło bylo popatrzeć na niektóre sceny zazdrości jak panowie się krępowali swoich pań a tu na scenie takie rzeczy!!! wybierasz się że pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pum-A
dalej kończcie już te sesje i egzaminy dziewczyny bo nudno... jak tam poszło na prawku niedawno któraś zdawała tylko nie pamiętam kto. gdzie się wybieracie na zloty może gdzieś na siebie wpadniemy i piwko obalimy. a na koniec sierpnia będę u siebie robić małe spotkanie moto, jak co roku, kilka maszyn i skutrów, będzie parę nowych gębul i jeden kaskader. jeśli on, jadąc na jednym kole ,nie podłubie sobie palcem u nogi w nosie, to nie jestem Aśka. niedawno go poznałam ma ok 20 latek i niesamowite umiejętności. będzie grill i namioty żeby można wypić. jeśli wypali i do wkp Wam nie za daleko to czujcie się zaproszone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toxicity of our city
sama jestem kobietą,i mnie to kręci tak samo jak mojego faceta.planujemy zakupić,niestety ja póki co w roli bagażu :D ukochany powiedział że jak ja bym wsiadła na motor to gumowe drzewa i ludzie w zbrojach :D cóż,szkoda że tak nisko mnie ocenia,albo usiłuje ochronić świat :D co do widoku kobiety na motocyklu-super widok.sama mam koleżankę-drobniutka blondyneczka,ale ma takiego pięknego potwora pod sobą :) i świetnie wygląda między facetami-oni duzi,zbudowani,ich motory wielkie,ona malutka,szczuplutka ale jej śmigacz rozmiarem dorównuje męskiej części grupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pum-A
hej Naga ty sama nie wpadaj ani do mnie ani nigdzie. zawsze lepiej to to robic we dwoje... T.O.O.C.- no i o to biega. najpierw chcieć , potem móc... a potem już tylko śmigać. ale tak do końca to nie o wygląd na moto jednak chodzi, nie? mam nadzieję przynajmniej. a twój facet to zaraz Cię mocniej pokocha jak zobaczy...tacy już są. zachwycaja się babą na moto jakby ich własna tego nie mogła. a przecież może. do dzieła!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hornetka
no jezdziłam w kombi...fatalnie:/ może następnym razem będzie lepiej, wogóle nie czuc nic...tzn wszystko sztywne i jakoś tak dziwnie...zero wyczucia. Niby chodziłam w kombi w domu aby rozchodzic ale jednak to za mało. w każdym razie w łydkach się smiało dopinam:) dlatego liczę, że i do moto się jakoś wpasuje. jedno jest pewne lepiej się wykłada..no oki może nie lepiej bo wyczucia nie ma aż tak dobrego ale lepiej w sensie, że całkowicie blokada mi opadła choc i tak podobno wykładałam się całkiem dobrze:) tak czy inaczej nic nie wieje, nie jest zimno i ogólnie zaczynam widziec więcej plusów niż minusów, ale musi się do jednak rozciągnąc i dopasowac:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yudytka
a ja od roku plecak-uje ;) a dzisiaj w koncu moj luby postanowil mnie nauczyc jazdy na skuterze :)) pozdrawiam! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadiiiiii
Powinnas zaczac od max 125tki. Wieksza pojemnosc na pewno nie. Nawet bym proponowala, zebys od 50tki zaczela. Nauczyla sie panowac, zmieniac biegi, a pozniej przesiadla sie na wieksza, ciezsza maszyne. Ja obecnie ejzdze na fz6 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Horetka
witam ponownie:) mój kuzyn śmiga na fz6, a ja kilka razy miałam możliwość posmigać jako plecak na tym motocyklu...moim zdaniem jest świetny:) odnośnie moich przygód z kombi - skóra się rozciągnęła i jeździ się ok:) na wakacje planujemy dłuższą wyprawę..może znacie jakieś fajne miejsca w Polsce co warto zobaczyć itd? jakieś fajne trasy pod względem widokowym? pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pum-A
hej moto. będę w piątek 19-go w Nasielsku koło Wa-fki na zlocie Amazons WMC. organizują go motocyklistki... oj będzie się działo... jak ktoś się wybiera to niech da znać, fajnie byloby się spotkać przy ognichu i pobajdurzyć... a za dwa tyg 26-go, zajebiściasty zlot we Wrześni pod Poznaniem.tyż będę.w zeszłym roku miałam rozbity namiot obok Gulczasa, pamiętacie gościa? jeeezzzzzuuuu ale on ma łeb do chlania... czy kogoś spotkam w tym roku w twarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pum-A
Hornetka gdzie Ty byłaś jak Cię nie bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motórzystka
Kurczę, myślałam, że temat umarł a tymczasem się rozwija, a ja o niczym nie wiem! Dobrze, że wygrzebałam gdzieś link. ;) Pisałam tu całkiem niedawno o moich wątpliwościach co do prawka na motocykl. Tak się złożyło, że zdałam prawko na samochód za pierwszym razem, kurs na motocykl już zaczęłam, prędko nie skończę ze względu na nieprofesjonalność kolesia, u którego robię kurs i ze względu na mój wyjazd. Bywa, chciałam taniej to i mam dziadka, który dziwne nauki mi wykłada i ogólnie mało życiowy jest. ;] Dopiero od roku jeżdżę jako plecak, ale nie zwlekam i staram się przesiąść. ;) Szczerze mówiąc, czarno to widzę... Tak sobie siedzę i czytam o Waszych perypetiach... W ogóle to skąd jesteście? Z tego co zauważyłam to okolice Stolycy. ;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pum-A
a tam żadna Stołyca środek Wkp jestem. zdawaj, może gdzieś na drodze się spikniemy i lewa w górę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motórzystka
A więc to tak sobie śmigasz po Polsce... ;> Kuurde, kiedy ja tak będę jeździć... Zastanawiam się ogólnie co dalej z tym kursem robić. Chyba nie zrezygnuję, bo głupio tak no i nie wiem czy kasa nie przepadnie. Nic, dotrwam do końca, potem ewentualnie dokupię kilka godzin gdzieś indziej, może mnie więcej nauczą. Już ktoś pisał, że te 20 godzin nauki jazdy na motocyklu na kursie jest śmieszne, z czym totalnie się zgadzam. W ogóle na kursie za specjalnie dużo nie uczą jazdy, tylko sposobu zdania egzaminu, potem to już hulaj dusza i ucz się sama. A szkoda. Należę do tej gorszej grupy 'motocyklistek', które nie jeździły nigdy na niczym, żadne komarki, mz, jawy, itp. Wiem, przekichane mam. ;) Myślicie, że dam radę? Ogólnie staram się myśleć pozytywnie, ale kto wie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pum-A
no cóż... ja już mam zaplecze... chłopa, 4 letniego syna... a śmiogamy razem na dwa moto. leciwa kobieta jestem. i ja pisałam że 20 h jazdy na kursach to śmiech. i jeszcze coś- nie ma gorszych motocyklistek-nigdy tak o sobie nie mów i nie daj sobie tego wmówić. to że ciągną Cię dwa kółka mówi że jesteś twarda i odważna. a pod górkę zawsze babom na moto będzie. z Twoich słów bije wielka niepewność... lepiej zamień ją na wiarę. to tylko egzamin a jak nie zdasz to co niby się stanie? jeśli będzie Cię stać finansowo i psychicznie to znowu i znowu... jeżdżę dużo, ale ciągle jestem kobietą a to znaczy że mam nasze zwykłe babskie kompleksy... i kocham te wibracje między nogami... motocykl jest największym wibratorem jaki możesz sobie włożyć między uda, a świat widziany przez szybkę kasku jest piękniejszy. i jeszcze jedno- wszędzie dobrze ale na moto najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motórzystka
Fajną rzeczą musi być takie wspólne latanie. :) Specjalnie za granicę na wakacje jadę, żeby zarobić na ewentualne dodatkowe egzaminy no i być może pierwsze moto. ;) Dzięki, lepiej się poczułam. Dobrze, że jednak istnieją ludzie, którzy wierzą we mnie nawet mnie nie znając. Wszyscy dookoła wróżą mi niepowodzenie na egzaminie, a nawet rychłą śmierć na motocyklu. Szczególnie mama, z nią się rozmawiać na ten temat nie da, podejrzewam, że jak zakupię maszynę to będzie skłonna mi ją sprzedać, albo gorzej! Tata od początku mówił żebym robiła co chcę. A gdy dowiedział się, że jednak się zdecydowałam na szalone życie - zaniemówił. Stara się głośno nie komentować, ale widzę, że mnie popiera, tylko mamy się boi. ;) No i chłopak we mnie wierzy. Cała reszta patrzy z pogardą. A tak sobie myślę... Olać ich wszystkich. Pokażę im jeszcze na co mnie stać, jeszcze będą zazdrościć. Zresztą oni nigdy nie poczują tej przyjemności i uczucia spełnienia. Czyli jestem na wierzchu. ;) A z całą końcówką Twojej wypowiedzi kompletnie się zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pum-A
cokolwiek robisz- rób to dla siebie. nie lansuj się bo to nie wypali... kochasz moto dla siebie, nie dla opinii ludzi. uśmiałam się nad tą Twoją rychłą śmiercią. mój ojciec dawno temu kupił mi wsk jak zobaczył że mnie ciągnie. nie była na chodzie tylko do rozmontowania i złożenia. zmieściła się w cztery szuflady po rozkręceniu.... piękne czasy... potem były moto mojego obecnego męża, na których się troszki uczyłam i troszki bałam... ale bakcyla połknęłam. a trzy lata temu zarobiłam na konkretny motor jak dola mnie- jamahahęxj600n. mój facet ma Suki gsxf750. na prawko zarobił dla mnie facet. jężdżę na papierach trzeci sezon.zdałam od razu i jestem z tego bbbb dumna. długo to trwało bo 10 lat. więc widzisz ile przed Tobą... jak znajdziesz motywację po co to robisz to zaczniesz pruć do przodu, by osiągnąć cel. narazie zmywam się z neta do poniedziałku. czas się przygotować w trasę... łłłooo jeeezzzuuuu już za 19h jadę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motórzystka
Oczywiście, robię to dla siebie. Z tym, że inni nie wierzą, że dam radę. :) Jakaż wielka musiała być Twoja radość na widok tej WSKi! Mój tata coś tam pomrukuje, że tam widział ładny motocykl, za tyle i tyle, nieraz coś wspomni przy mamie, co oczywiście spotyka się ze słowami 'za moje pieniądze nawet lusterka nie kupisz jej do motocykla!'. Ale coś mi się zdaje, że gdy będę potrzebować małej pomocy to w konspiracji sięgnie po jakieś zaskórniaki. ;p Mój facet też jeździ Yamahą XJ 600, ale w wersji S z roku 92. Pojeździł sezon i myśli nad czymś lepszym, a ten zostawi dla mnie najprawdopodobniej. :) Łohoho, faktycznie, czasu musi minąć, żebym była w pełni zadowolona... No, ale powoli się rozpędzam. ;) W takim razie życzę szerokich dróg i dobrej pogody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huncwot
Ja dzisiaj kupiłam kominezon:-) Na razie jeżdżę jako pasażer ale planuje prawo jazdy. Trochę się boję czy sobie poradze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pum-A
łłooo jeeeezzzuuu.... dziewczyny. pieć godzin jazdy. jedna przerwa. jakieś pół godziny. w stronę Wa-fki było git. pogoda super, pusto na autostradzie i drogach, piękne winkle, tiry zjeżdżają na pobocze jak tylko włączę migacz. na zlocie amazonek kameralnie, z kazdym pogadasz, wszędzie Cię zaczepią- główny temat-wśród chłopa- silniki wśród dziewczyn- dzieci i kłopoty codzienne. normalnie rodzina. polecam ten zlot na przyszłość. potem nocka totalna impreza i przeciekający deszczem namiot. spałam w mokrym śpiworze i kurtce moto z ochraniaczami. w jednej pozycji jakiej wymuszały żółwiki ochronne. rewela. przedpołudniem niestety powrót, choć główna impreza dopiero w sobotę. i zaczyna się droga. po takiej nocce, po godzinie jazdy bolało mnie wszystko- uszy, włosy, gumka do włosów, palce u nóg.... odpoczęłam jakieś100 km przed domem jak zamieniłam się z facetem z szosowo- turystycznej jamahahy bez owiewki na plastika- fantastika Suki 750. z owiewką to ma duże znaczenie. to na tyle... mam nadzieję że Was przekonałam i za rok spotkamy sie z Amazonkami w większym gronie...za tydzień zlot Września. będe oczywiście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motórzystka
Niezłe przeżycia mimo pogody. Niby warunki niesprzyjające, ale przygoda zawsze jest. Widzę, że nawet nie marudzisz za specjalnie, wręcz przeciwnie. Też tak lubię, to jest to. ;) Myślę, że jak już będę miała swoją maszynę i trochę wprawy to tam kiedyś zawitam. :) Ja z chłopakiem też się wybrałam na zlot za Rzeszowem, czyli ponad 100km. Najlepsze jest to, że wyjechaliśmy koło 22, deszcz niesamowity, mokro, ciemno, zimno. Na początku robiąc zakupy w sklepie zgubiliśmy klucze, które jak się okazało, spoczywały jak gdyby nigdy nic w plecaku... Potem problem z mocowaniem na motocyklu śpiworów... A na koniec spadł masakryczny deszcz. Jechaliśmy do Rzeszowa prawie dwie godziny ciągle na liczniku 50-60km/h, bo szybki parują, do tego krople zatrzymywały się na kaskach, widoczność okropna, więc trzeba było z otwartymi szybkami jechać. Ale brnęliśmy dalej. Mieliśmy 3 postoje, bo on się źle czuł przez ten kask. W końcu do 24 stwierdziliśmy, że jeszcze drugie tyle przed nami, nie wiemy dokładnie gdzie jechać, nie wiadomo czy nas wpuszczą tak późno i nie uśmiecha nam się po ciemku w deszczu namiot rozkładać... Wielce uradowani udaliśmy się do domu i jak na złość padało jeszcze przez jakieś 5 minut, a potem już suchutko i super się jechało, ciągle 120 na liczniku. ;p A jaka radocha była, jak wróciliśmy do domu! Od razu padliśmy zmęczeni. ;D Przejechaliśmy się troszkę, wymęczyliśmy się i w końcu był nawrót, ale i tak było fajnie. ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pum-a
ha ha ha ha ha ha .... rewela!!! jeszcze wiecej takich wypadów a na pewno motywacja wzrośnie co do jazdy moto!!!! ha ha ha. ukłony za upór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huncwot
zazdroszcze wam. mnie matka dzisiaj awanture zrobila o kombi:-P a w koncu to moje pieniadze nie jej. a jeszcze bardziej sie czepia o to z kim jezdze. az sie zyc odechciewa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lylly
Mi w tym roku nie udało sie pojawic na zlocie Amozek, chociaz bardzo chcialam powodem byl slub kolezanki, ale mam nadzieje ze za rok bede i moj chlopak w koncu uswiadomi sobie ze kobieta+motocykl to cos normlanego a nie wybryk natury :] zauwazylam ze sporo xj-tek jest tutaj ;p my tez na xj600 smigamy, ja narazie jako plecak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motórzystka
No upór był, w zasadzie chłopak już w sklepie mówił, że nie chce jechać, ale to ja go ciągnęłam dalej. ;p Huncwot nie martw się, mam to samo, ja mam awanturę nawet jak tylko wspomnę, że np. jutro mam jazdę na motocyklu albo że jadę gdzieś. Twierdzę, że to starsze pokolenie jest, które każdy grosz 'rozsądnie' chce wydać, bo dorastali w 'dziwnych' czasach. No i oni nie rozumieją, że dla nas spełnianie marzeń to właśnie jest rozsądny wybór! Z tego co obserwuję, to nasi rodzice żyją totalnie przeciętnie. Jakoś nie dążyli do uszczęśliwienia samych siebie. Teraz my mamy możliwości. A oni mają różne dziwne stereotypy. Z czasem przywykną, nie mają wyboru. :) Witamy Lylly. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×