Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość October

Zony erotomanów/seksoholików - proszę o pomoc!!!

Polecane posty

Gość rozerwana
Przeczytałam jeszcze raz, by na spokojnie.. z wyrachowaniem..ocenic postepowanie mojego męża I doszłam do wniosku, że zamiast naprawiać związek po wycofaniu przeze mnie pozwu, on spedza kolejne noce z kochanka Zero szacunku, zero odpowiedzialności za swoje słowa, zero dojrzałości..Równiez ocena innych forumowiczów, raczej obiektywna, bez zabarwienia emocjonalnego wskazała mi właściwą drogę i uświadomiła, że zniszczę siebie, dzieci..Ten stan trwa bowiem juz 7 Lat!! Jeden romans próbowałam wybaczyć ale na dalsze ROMANSE i perfidne KŁAMSTWA nie mam juz siły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Jezu !!!! Ale się narobiło!!!! A ja jestem 😡 😡 😡 !!!!! Mój małżonek zadzwonił przed chwilą i pyta słodziutkim głosem \"kochanie, co chciałabyś pod choinkę?\" 😡 😡 😡 Odpowiedziałam, że nic od niego nie chcę, a poza tym tego, co ja bym pragnęła niestety nie przynosi żaden Św.Mikołaj .... A on na to \"ale tylko powiedz, ja Ci kupię...\" 😡 😡 😡 wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr Dlaczego on mnie tak złości? Czy ktoś wie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
No to niezłe ma poczucie humoru ten Twój mąż. A ile on w ogóle ma lat??Spod jakich jesteście znaków zodiaku?? Mój również próbował mnie ugłaskiwać materialnie , do czasu, aż zobaczył, że samej stać mnie na wszystko, o czym zamarzę I zbastował..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec tych głupich związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczucie humoru ? To *.*`*.* bez wyczucia sytuacji!!! Ja jestem strzelcem a on wodnik, ale czy to ma coś do rzeczy? A jak jest u Was? Ale wciąż jestem 😡 😡 😡 😡 !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
U nas jest wciąz cicho..milcząco..Schodzimy sobie z drogi i nie odzywamy się On próbuje mnie zagadnąc, ale ja mam blokadę w gardle i nie potrafię wykrzesać z siebie słowa Wczoraj prosiłam go by wyprowadził się wczesniej, bym mogła do świąt usamodzielnić się Pokiwał głową na zank akceptacji i to wszystko Zobacze jak sytuacja rozwinie się...Najpierw wpędził mnie w poczucie winy, starając się, zabiegając, po to by z czystym sumieniem iśc na weekend do kochanki To się nazywa manipulacja!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja coraz częściej zdaję sobie sprawę, że przechodzę z górki w dołek, i odwrotnie. Treaz znowu siedzę i myślę o tym, że on na pewno zaraz znajdzie sobie nową 20-tkę z sympatii, która go będzie wielbić i podziwiać, a ja będę sama już do końca życia i w gardle mi będzie stawać szczęście ludzi wokoło. .... To małżeństwo wyrobiło we mnie przekonanie, że jestem nic nie warta.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
October, ja również przechodziłam taka huśtawkę nastrojów Raz chciałam z nim byc pomimo wszystko, innym razem wzbierała we mnie złośc, bunt by wyrzucic go ze swojego zycia raz na zawsze..Często wyobrażałam go u boku innej kobiety a siebie samą, starą, samotną..I znów próbowałam, walczyłam..chciałam zapomnieć i wybaczyć..Tłumaczyłam sobie, że kiedyś musi wyszaleć sie i ustatkowac, a wtedy wynagrodzi min to na starość..Ale już nie potrafię niszczeyć siebie, mam dzieci i dlka nich musze dbać o swoje zdrwowie Doskonale Cię rozumiem I jeśli masz pewnośc, że on już NIGDY tego nie potwórzy, wybacz i próbuj po raz kolejny..ostatni Ja tak czyniłam, ale teraz WIEM NA PEWNO, że on nie zmieni się, a moje zycie z nim będzie drogą cierniową..Przerażają mnie święta, sylwester, ale wiem, że początek zawsze jest trudny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
October, ile lat ma Twój mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Mój jest rok starszy ode mnie. Ma 38 lat ale zachowuje sie jak szczeniak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
October, czy dobrze odbieram Twoje nastroje???? Myslisz o tym, by zmięknąć i spróbować?? Nie myśl, że jestem twarda, momo, że złozyłam pozew..Sama nie wiem, czy nie warto próbowac do skutku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ja WIEM, że nie mam co próbować i on się nie zmieni.... TO NIE MA SENSU..... Tyle że strasznie tęsknię, chyba sama nie umiem organizować sobie i dzieciom życia.... nic mi się nie chce.... dobija mnie samotność....obiecuję sobie, że zrobię to czy tamto, a potem, ze zrobię to jutro, jutro, jutro.... nic mi się nie chce jak jestem sama i bardzo chcę żeby mi się chciało chcieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Rozumiem Cię..Ja , tak doraxnie, na bieżąco radze sobie z zabiciem czasu, musze cos organizować ze względu na dzieci, a poza tym, ja nie moge znaleźć miejsca w domu, w którym jest mój mąż Mnie raczej przeraża przyszłośc..wizja samotności..wakacje, narty, na które juz razem nie pojedziemy..Tu i Teraz jest OK, gorzej za miesiąc czy dwa Zapewne i Ty niebawem wejdziesz na ten etap..Może tak pisze, bo mój mąż na razie fizycznie jest obok więc dlatego ja boję sie przyszłości, bo wtedy go nie będzie Stąd ta różnica To dowód na to, że obie nie jesteśmy jeszcze gotowae do samodzielności i definitywnego końca Czy Twój mąż próbuje "wprowadzić się" na nowo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***koralik***
Kobietki, przeczytałam Wasz topic jednym tchem. Aż kipi w nim od emocji... Ale powiem Wam jedno - zmieniłyście się od czasu kiedy zaczęłyście tutaj pisać i to naprawdę widać! Przez chwilę martwiłam się o rozerwaną, że po raz kolejny da się nabrać na sztuczki swojego męża, ale widzę, że jednak masz w sobie siłę :) October, tak dobrze Ci szło i co? Nie poddawaj się! Zaszłyście tak daleko, nie możecie się teraz cofnąć i wpaść znowu w to bagno. Przyjcie do przodu, bo jeden krok w tył i znowu spadniecie na samo dno tej przepaści, a tak jesteście już w połowie drogi na szczyt :) Chcecie to wszystko zmarnować? Dlaczego myślicie, że tylko Wasi mężowie mogą być jeszcze szczęśliwi, a Wy zostaniecie opuszczone i samotne? Wręcz przeciwnie, macie dzieci, macie rodziny, które są po Waszej stronie. To oni na starość zostaną sami, bo nikt normalny z takimi facetami długo nie wytrzyma. Co z tego, że ciągle będą mieli nowe panienki? Czy dla normalnego człowieka to jest właśnie szczęśliwe życie? Wy jesteście mądrymi, zaradnymi, chociaż strasznie zagubionymi (na razie) kobietami. Jesteście jeszcze młode, macie szanse na kochającego, mądrego partnera. Moja matka też się trzymała kurczowo ojca jak długo się dało. W końcu (WRESZCIE!) wyrzuciła go z domu, bo też ją zdradzał. I co? Ochłonęła, uspokoiła się, odczekała trochę (4-5 lat), teraz ma 49 lat i niecały rok temu znalazła sobie naprawdę fajnego faceta. I jest szczęśliwa, a też panicznie bała się zostać sama, myśląc, że lepszy kiepski mąż niż żaden. Nie warto było... Lepiej wyrwać bolący ząb od razu, niż przedłużać cierpienie w nieskończoność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No szło, szło, aż powietrze ze mnie uszło :-( I teraz dopiero zauważam, że od gniewu do dołka, od dołka do gniewu, i tak cały czas. Już, już mi się wydaje, że całkiem nieźle daję sobie radę, a tu pojawia się on z jakimś pytaniem czy zarzutem i trrrraaaach! Wszystko się wali i od nowa zaczynam wychodzenie na prostą. O nartach czy wakacjach wolę w ogóle nie myśleć :-( Na razie martwią mnie święta i konieczność zrobienia czegoś ze sobą w te dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy faceci zdradzają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Owszem zdradzają, ale nie wszyscy miewają kilkuletnie romanse Takich szuj jest chyba niewiele..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
October, widzę, że znów dopadły Cię złe duszki Podejrzewam, że po rozmowie z mężem ożywają wspomnienia I NIEKONIECZNIE TE NAJGORSZE Czy on rónież próbuje wzbudzić w Tobie poczucie winy??Skoro mówisz i zarzutach..Uzbrój się z pancerz i nie bierz wszystkiego tak bardzo do siebie Robiłaś wszystko, co mogłaś, by nie dopuścić do rozpadu związku i nie obarczaj siebie winą Wiesz co, ja dziś pomyślałąm, że jestem wdzięczna swojemu mężowi za to, że przygotował mnie do rozwodu, rozstania i swojej nieobecności po wyprowadzce..Jego noce poza domem były tak częste, że nauczyłąm się normalnie (w miarę możliwości) funkcjonować i pogodziłąm się z wyobrażeniami, co on akurat z nią porabia To da mi siłę teraz, gdy już będzie na stałe poza domem Nie ma tego złego..Łudzę się, że on ma to jeszcze przed sobą Pogodzenie się z myślą, że jestem już wolna, nie może mnie pilnować (jak dotychczas), niczego zabraniać, że teraz ja rónież mogę mieć przyjaciela, kochanka Jeśli mnie choć odrobinę kochał..wiem, że nie spłynie to po nim jak po przysłowiowej kaczce..Ja jestem już silniejsza o to doświadczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
October, Rozerwana wejdźcie na topic - Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? - spójrzcie na 2 ostatnie wpisy Idaalii i Present, to mówi samo za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłość
jest jak leżący pies który woli być bitym przez swego pana niż głaskanym przez obcego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do rozerwanej
seksoholik to raczej ma jednorazowe przygody, a wieloletnie romanse to facet, który nie realizuje się w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Masz rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
October, wszysto w porządku??? Kobiety, dlaczgo zamilkłaś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie wracam ze spotkania z panią psycholog, jest mi trochę lepiej, ale nie do końca. Jestem zła, zła zła !!! 😡😡😡😡😡😡😡😡 Myślę, że gdybym nie miała z nim dzieci i - co z tym idzie - kontaktu z mężem teraz to byłoby mi lepiej. Kontakt z nim kończy się żle dla mnie - ostatnio czuję agresję i nienawiść do niego. Moje uczucia nie znajdują ujścia i po prostu czuję, jak ta złość się ze mnie wylewa wszystkim porami.... Denerwuje mnie wszystko co ma związke z nim, jego głupie pytania co chciałabym pod choinkę (jak gdyby nigdy nic się nei stało), jego głupie komentarze, że odżyłam odkąd go nie ma, jestem nowa kobietą (?), i w ogóle denerwuje mnie wszysztko. Pani psycholog twierdzi że to naturalny etap żałoby po utracie związku i skutek traumy, jaki przeżyłam stając twarz w twarz z jego panną (chyba Wam o tym nie pisałam, kiedyś może opiszę). Ja myślę, że to patoplogiczny przypadek złości dokuczliwej....... uffff, trochę mi lepiej jak się wyżalę. W każdym razie jestem na niego wsciekła, że okazał się takim dupkiem, że zepsuł wszytsko!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozerwana, dziękuję za słowa wsparcia, potrzebne mi były bardzo. Widzę, że nieźle sobie radzisz. Myślisz bardzo logicznie i rozsądnie. W ogóle podziwiam cię, ze tak sobie świetnie radzisz, wychodzisz na basen, tak trzymaj! Nie można dać się wpędzić w poczucie winy, to świetna metoda dla zdradzacza, \"muszę Cię zdradzać, bo nie znajduję w tobie oparcia\" itd itp. A K U R A T !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cezura
co o tym myslicie? maz od lutego zabawia sie na gg i innych czatach ze starszymi [ma 45lat] moje prosby igrozby na nic ,nawet rozmowy razem z dziecmi on jeszcze wysyla fotki i 2 razy rozmawial i sms /owal ,ja lecze sie psychiatrycznie on podobno to lubi i juz !moze wyjsciem jest rozwod ,bo on mysli ze ja tego nie zrobie ,odpiszcie moze nie warto on ma to w dupie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozerwana
Przeczytaj nasze wypowiedzi i sama odpowiedz , czy warto..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×