Poczekalnia - dla pań po 40-stce

Spinki tworzysz przerażająco-porażającą wizję Polski, uchachałam się strasznie gorzej będzie jak okazesz się prorokiem. Aż strach się bać. Kubuś wybij sobie 5kg młotem z głowy moherowy beret inaczej przestanę się z Tobą kolegować;). Foreverk Ty se zważaj Tygrysek zje a i tak zwalicie na mnie . Wiktorio ciekawi mnie gdzie pchałas tego paluszka?:D.Bosanóvko supcio kawał ,znak że powoli schodzisz na ziemię. Ktosiu co tam parę kg więcej w porównaniu z wiecznością.boja Ty też!gartulacje Musimy pomyslec nad wydaniem tomika poezji poczekalnianej-bedzie kasa ;). Pozdrawiam wszystkie

Na poboczu autostrady superhiperblondyna w superhipermini wypina swoja superhiperpupę, wymieniając koło w swoim superhipersamochodzie. Zatrzymuje się policjant i najdelikatniej, jak umie, zwraca uwagę: - Rozumiem, że jest pani zdenerwowana, ale stoi pani niebezpiecznie wyeksponowana na poboczu, a ja coś nie widzę trójkąta. - No.. bo.. ja.. mam wydepilowany - rumieni się dziewczę. Przedszkole. Mały chłopczyk zaczyna nerwowo zwalać na podłogę wszystkie zabawki poukładane równo na półkach. - Co robisz, Jasiu - pyta wychowawczyni. - Bawię się. - W co? - dopytuje się pani. - W kurwa mać, gdzie są kluczyki do samochodu?!

Żona do męża: - Wiesz, dziś, jak przechodziłam w przedpokoju, to zegar spadł tuż za mną. Mąż: - Zawsze się, kurwa, spóźniał... Przychodzi facet do seksuologa. Ten go pyta: - Kiedy miał pan ostatnio stosunek? - Doktorze, tak dawno, że nie pamiętam. Zadzwonię do żony, może ona wie. Wykręca numer i mówi: - Zosia, kiedy ostatni raz uprawialiśmy seks? - A kto mówi? Adwokat pyta klienta: - Dlaczego chce się pan rozwieść? - Bo moja żona cały czas szwenda się po knajpach! - Pije? - Nie, łazi za mną! Foreverku ślicznie Ci w tych dybach

Witam w miłe niedzielne popołudnie

bryk bryk przybrykałem na Ofcine oponki ale gdzie one są?? gdzieś je Ofko żarłoku schowała? kawały opowiedziała a oponki zjadła sama albo przed tygryskiem je schowała a przeciez zapraszała....:D

Witam! Przy niedzieli ciężko usiąść do kompa, ciężko się dopchać. Forevku, dziękuję za zdjęcie, do twarzy Ci w tych dybach!!:D Ewuniu- nie mam tych zdjęć- jakieś głupoty Ci pisze, bo skrzynkę mam wolną, od kiedy zwiększyłam do 1 GB. Zajęty jest 1%. Bosanówko- fajne te dowcipy! To jutro wnusia w domku? Dla nas w takim razie będzie to podwójnie wyjątkowy dzień i dwie okazje- wejścia nowego człowieka do domu i i mieniny Dosi!! O tej porze pewnie już żadnego ciasta nie ma? Wiktorka- szkoda paznokcia, ale zabawa przednia!!Twoje dowcipy też super!!Z \"Kaziczkiem\"- Mareczkiem się usmialiśmy! Bojka! U Was pewnie nie jest tak rozpowszechniony ten program, jak w Polsce. Tu wszyscy zamiast do siebie dzwonić, posługują się komunikatorem o nazwie Gadu- Gadu.Mozna go ściągnąć za darmo i korzysta się z niego też za darmo. Zwłaszcza korzysta z niego nasza młodzież, ale kto już ma to GG, jak widać na załączonym obrazku, to korzystają i rodzice, więc grono uzywających się rozszerza. Na świecie to chyba jeszcze Skype jest tak znany, jak GG w Polsce. Boja! piękny wiersz!Czyjego to autorstwa? Ofko! ten pomysł to tylko tak sobie, dla żartów! Gdyby rzeczywistość tak się nam zmieniła, byłabym tak samo zła jak i Wy!! Wystarczy, że pomysł klubu wzbudza takie emocje!! A kawały mocne!!

witam mnie też ciężko jest sie dopchać do kompa:P

No właśnie, Ofku! Gdzie są oponki?

Tygrysek bryknął przez poczekalnie wrażenia zadnego nie robiąc bo z przejedzenia kazdy leniwy choc nieszczęśliwy , i Wiki w pasie nie ściśnie

oponki przeobraziły się w prawdziwe opony -na moim brzuszku. Kubusiu na tylko zartowałam , mnie taka opcja tez podnosi ciśnienie pozdrowienia ,dla nowej twarzy tez pa

Witam Cię, Witumazis w imieniu wszystkich kobitek!! W imieniu dlatego, że akurat żadnej innej nie ma, poza mną. jak przyjdą, to też Cię przywitają. A cóż to za wierszyk miłosny? Czyżby śmiertelnie zakochana(-y-)? Aaaa, zapomniałam napisać, że operacja będzie w szpitalu MSWiA na ul. Szaserów w W-wie. Szpitale wojskowe w W-wie mają dobrą opinię i dobry sprzęt, więc chyba dobrze trafiłyśmy!! Samo to, że będą mieć fundusze na symulację komp. operacji, to nie jest coś zwykłego w szpitalach, a mają w wakacje mieć taki program.

Witam wszystkich, bez wyjątku Leniwa dziś jestem okrutnie ;) - chociaż tyle energii, jeszcze mam i dużego buziaka, każdej dziewczynie dam Kawały sypią się, jak z rękawa należą się wszystkim, duże brawa Gdy padasz na twarz czy, głębokiego doła masz wystarczy,że do poczekalni wejdziesz a humor swój, wnet tu odnajdziesz. :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Zyx a podejdzno do płota jako i ja podchodze Ja tu nie brykam po to,żeby wrażenie dobre robić. Tygrysku przybrykaj do nas ,czekamy, porymuj nam a jak przyjdzie co do czego to nikt ,kurde nikt nic nie zrobi,zawsze coś zawsze kurde,coś. Ale sie Zyx wysilił ale posta nam walnął ,że hoho.:D ale będzie dym:D Witam serdecznie nowego nicka o trudnej nazwie ,której nie zapamietałam.Zakochani sa wśród nas.Fajnie.

znowu jestem Kubusi- wielkiego za te wyjasnienia.Rozmawialam z synem i okazala sie ze ma to gg .Ja uzywam Skypa,choc musze powiedziec ze jadnak ja wole rozmowe przez telefon.Tym bardziej ze mam taki abonamet zrobiony ze internet i rozmowy telefoniczne po calej Europie mamy w ramach abonamentu,nie wiem czy u was tez juz taki jest nazywa sie \"ALICE\". Co do wierszy ktore przesylam,to nie wiem czyjego sa autorstwa,po prostu jak mi sie cos podoba to kopiuje albo wycinam z gazety nie zwracajac uwagi na autora. Viktorio-zdjecia dostalam bardzo fajna z Ciebie kobitka forver - nie mam Twojego adresu pa,pa

Witajcie dziewczynki Wróciłam właśnie od MarMi,a właściwie od Taty,bo dostarczyła mi przesyLki :D:D:D:D:D:D Witam nową koleżankę Witumazisz...a czemu tak smutkujesz moja kochana,tutaj wszystkie w niwecz sie obrócą,nie pozwolą Ci na lanie łez,sama sie przekonasz...Witaj w naszym gronie...:0 Kubusiu...to ta operacja już pewna...ale nie przejmuj się napewno wszystko będzie dobrze...pisałam ci wczesniej...wiem napewno ..bo sama doświadczyłam takiej wiary co czyni cuda...ale nie czas o tym jeszcze pisać ....trzymam kciuki..:) Koleżanki..padam ze zmęczenia...ale to pikuś pisałabym jeszcze gdyby nie mój Kaziczek...stoi przy mnie jak kat...i muszę kończyć Do jutra...albo moze jeszcze wejde na przełomie dzisiaj...jutro jak Go ululam,pa,bez Was to juz nie to

A nie mówiłam,że jeszcze będę? Dziewczęta ,musze Wam zakomunikować,że moje dziewczyny nie wracaja jeszcze do domciu. Mała musi być doświetlana,bo ma za wysoka bilirubinę.A poza tym słabo przybiera na wadze. I lekarz zalecił jeszcze w tę noc naświetlanie i jutro kroplówkę. Jestem zaniepokojona tą sytuacja. Joasia/synowa/ bardzo sie martwi. Mieszkanie juz przygotowane na przyjęcie szkraba.Ale cały czas pocieszamy sie wzajemnie i jesteśmy dobrej myśli. Jutro do pracy.Nie wiem jak przeżyje ten dzień,bo bardzo chciałabym,żeby wszystko juz sie wyklarowało. Czy rozumiecie mnie? Tak trudno jest czekać........... Bedę już kończyć,bo nie mam dzisiaj nastroju,jestem smutna.Mój Kaziczek mnie pociesza,a ja jego. Całuski dla Was

witam po tak długiej nieobecności . Jak już mnie Kubuś usprawiedliwiał-nieobecność w pełni usprawiedliwiona -brak dostępu do netu! 4 dni próbował uruchomić aż wreszcie się udało ,i to też nie wiadomo na jak długo. Foreverku jakdo mnie dzwoniłaś właśnie weszli goście i nici z kompa,dopiero jak poszli ,usiadłam ale Ciebie już nie było--smutno!! wyjaśniam- pracuję w domu - maluję ceramikę ,na zamówienia więc jak są to mam robotę ,a poza tym mogę sobie ustalić godziny pracy ,bo wiem ile mi zajmie namalowanie czegoś i na kiedy jest potrzebne, trochę to wariackie zajęcie ,czasem siedzę 12 godzin w ciągu dnia ,ale z przerwami na obiad,zakupy itd. Teraz w sezonie zimowym mam więcej czasu ,ale jak przyjdzie wiosna to dopiero się z d....ą nie rozpoznam. Z utęsknieniem czekałam aż zrobią ten net ,że teraz piszę i nie mogę skończyć.... Witam naszą nową koleżankę ,zakochaną jak mniemam ,ale NIK niedopowtórzenia ,sory ale trzeba wymyślić jakiś skrót Załączniki jeszcze zdążyłam otworzyć zanim na dobre uciekł ten......nie powiem co. Jak już wszystkim wiadomo -zapewne- jutro jest mój dzień. Dziękuję Forever za życzonka na GG

Weszłam jeszcze raz do Was.po prostu tęsknie za Wami i naszym wąteczkiem. Korzystam z okazji i naszej kochnej solenizantce Dosi składam najserdeczniejsze życzonka. Żyj nam Dosiu 100 lat,w zdrowiu,szczęściu i miłości Niech na Twej twarzyczce zawsze uśmiech gości.:D Ale mi sie rymnęło.Chociaż raz.

Leń odszedł sobie i dlatego do Was skrobie. -Bosanova nie smuć się kochana - wszystko będzie dobrze, napewno -Viktorio dziękuje za zdjęcia - teraz wiem, dlaczego czarowałaś nas swoim wiekiem - czekałaś na komplementy ;) - Takisku nie może tak być - mało klikasz...nie daj się terroryzować ;) - zrób porządny grafik, powieś w widocznym miejscu....sprawiedliwość musi być, po naszej stronie :) - Oj, Tygrysku co tak słabo brykasz :) nakazuję Ci, od zaraz, popraw się, inaczej będą kłopociki :P - Boja kluseczki na obiad były.... czy modro kapusta tyż ? :) - Ofka oponki na brzuszku.... cosik jak u mnie ;) - Dosia jestem pierwsza :D - życzę Ci kochana: Wszystkiego najlepszego Zdrowia radości moc Słoneczka wesołego Miiiiłości co noc .....lalala Buziaki dla wszystkich .

buuuu jestem druga :)

Imieniny Dosi. Dosieńko,znalazłam taki tekścik,myślę,że Ci sie spodoba. 100 lat,100 lat, niech zyje,żyje nam. Niechaj los Tobie sprzyja, niosąc powodzenie, idź przez życie z dobrocią w sercu, otoczona ludźmi, których kochasz, silna poczuciem bezpieczeństwa i szczęścia, niech każdy obrót kalejdoskopu życia przynosi Ci radość. Prawda,że ładny? Czy światełko juz zgasić? Nie,zaczekam jeszcze. Może jeszcze ktoś przyjdzie sie ogrzać .Przecież nie może siedziec po ciemku.

DOSIU! Z okazji imienin życzę Ci: - marzeń (żeby się spełniały) - przyjaciół (żeby pamiętali) - życia (żeby było kolorowe) - miłości (żeby trwala) - szczęścia (żeby nie opuszczało) - okularów (żeby były różowe) - wakacji (by mogły trwać wiecznie)

Spinky,udalo mi sie Cie uprzedzić. Zawsze jestem na końcu.a tym razem.............Boju, Ciebie też.......... Takis,walcz o swoje. Powieś harmonogram na lodówce......Moze Kaziczek ulegnie.

Dosiu, przyjmij i ode mnie : Imieniny - dzień radosny, Pełen kwiatów, zapach wiosny, Wszyscy złożyć chcą życzenia Zdrowia, szczęścia, powodzenia. Niech Ci słońce zawsze świeci I niech czas radośnie leci! Niech odejdą smutki, złości I powróci czas radości! Te życzenia, choć z daleka, Płyną jak wzburzona rzeka I choć skromnie ułożone, SĄ dla Ciebie przeznaczone

To przykre, Bosanówko, że jeszcze musisz na nich czekać, ale nie martw się, będzie dobrze, ta bilirubina nieraz spada wolniej u niektórych dzieci, zwłaszcza u wcześniaków, ale jeszcze poleży jutro w cieplarce i będzie ok. Boja, cieszę się, że się przydałam!! Ewciu, dziękuję!!

Dosiu, jedne zyczenia Ci składałam na GG, drugie Ci złożę jutro, czyli dziś, jak się wyśpię, i coś wymyślę

dziękuję bardzo za piękne życzenia !! Ten dzionek już nastał ,właśnie się kładę spać ,bo już pózno ale jeszcze zerknęłam a tu proszę!!! Dziewczyny już ślą życzenia--dzięki jeszcze raz WIELKIE!!!

Nie będę się tłumaczyła, ale Spinky radzę iść do okulisty :). Ale dość o moim wieku i moim wyglądzie, na to trzeba sobie zarobić :), Wydaje mi się , że każda kobieta lubi sluchać miłe słowa, a Wy obie z Boja mnie zaskoczylyście , dzięki wielkie. Szczerze jednak powiem, że czasem się czuję na 180 lat, ale to juz inna bajka ... zyx - ja mam długie rączki, wyciągnęły się prze wiszenie na drzewie, więc napewno potrafię ścisnać każdą :) Witumazis witaj w gronie rozbawionych dziewczyn, napewno bedziesz się z nami dobrze bawił/ a ? Dostałam jeszcze zdjęcia od jednej osoby, bardzo miłej, ładnej, ale nie mogę poznać w żadem sposób po nicku, może jak wyślę swoje, to się dowiem kim jest ten anioł. Boja , jesteś super dziewczyna, a męża masz chyba do tańca i różańca. Bossi, nie martw się , napewno będzie wszystko ok z Marcelinką, ale jak trzeba, to lepiej aby dlużej poleżala, aby potem problemów nie bylo. Życzę tego Malutkiej i Mamie i Babci także , niech się chowa zdrowo. Życzę Wam miłego dnia od rana , aby kolejny tydzień nie był tak męczący, aby dał więcej słońa i radości :)

I jeszcze coś dla Bosanovy , z okazji urodzin Marcelinki : Dużo zdrowia i uśmiechów Pisków, wrzasków i zabawy moc Radości z tupotu malutkich nóżek Łez szczęścia z pierwszego uśmiechu, ząbka, słowa i kroku Porozrzucanych wszędzie klocków Przytulenia okrąglej główki I uścisków małych rączek Nowej obywatelce świata niech życie z róż się uplata. P.S. To także nie moje, a skopiowane i dla radości zaintersowanych dane...

Moje kochane Przepraszam że teraz Wam nie odpowiem,ale weszłam, i zobaczyłam co napisała Bosanowa,i serce mi się kraje.Pozwólcie że odpowiem Jej,a jutro pogadam z Wami,to ważne.Powiem tylko że z Kaziczka nie jest taki tyran....pozwoli mi wejśc,przywitać sie.pogadać,bo juz zauważył że jesteście mi bliskie.bardzo bliskie. Bosiu...teraz TY:słuchaj,ja urodziłam mojego syna w ósmym miesiącu ciązy,czekałam na Niego 35,lat,ciąża była \"wysokiego ryzyka\"jak to określili \"zagrożona\".Jestem absolutnie przeciw aborcji,nawet nie pomyślałam,że mogłabym to zrobić,choć lekarka która mnie prowadziła,powiedziała że może być\"różnie\".Co to oznacza,nie musze mówić,wszystkie wiecie.I urodziłam ślicznego chłopczyka,(miałamjuz dwie córki)w czwartek o 11 wieczore,przez cesarkę,szałałam z radości....do soboty.w sobotę okazało się,że mo j syn ma bardzo wysoki poziom bilirbuliny,przekraczający normę,ale w stopniu zagrażającym życiu dziecka,ponadto urodził się z wagą 2,700,i przez cały czas zamiast przybierac na wadze..spadał z niej.Musiałam ochrzcić Go w szpitalu,bo lekarze,powiedzieli,że chyba nie przeżyje tej nocy,ale jęśli tak\"będzie żył\"Był chlopcem,Jego szanse,nawet w tym wypadku były na straconej pozycji,dziewczynki są silniejsze,tak mi wtedy powiedziano.Do tego doszły jeszcze nie wykształcone pęcherzyki płucne,i nie zamknięty przewód Botala.Nawet przez myśl mi nie przeszło że może być źle,na szczęscie telefon nie zadzwonił,(mieli dzwonić czy dziecko żyje..OIOM).Bosiu...jak mi powiedziano..poziom bilirbuliny..to tylko żółtaczka,którą ma każde dziecko..ale dopóki,jest poziom w granicaćh..czy trochę powyżej normy...nie ma się co martwić..a waga...Michał po kilku dniach..gdy poziom unormowali...a unormują...zaczął przybierac na wadze..z prędkością światła. Nie przejmuj się,,,wiem że wszystko będzie dobrze,sama to przeżyłam...a to jest dziewczynka.to że jutro nie wychodzą to dobrze..muszą zrobic swoje..a TY nacieszysz się jeszcze wnusią :) Dodam że Michałek ma 10 lat...i ma się dobrze:) Składnia do niczego...ale chciałam Ci to wszystko napisac...żebyś się nie martwiła.....:):):):): Napewno ja zgaszę dzisiaj światełko...jutro Wam wszystkim odpiszę...a właściwie dzisiaj,hihihi,wybaczcie...ale Bosa musi byc spokojna o swoją Marcelinkę :) Pozdrawiam i całuję