Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość narinka

on ma orgazm. a ja nie.

Polecane posty

Gość DO LONG _ROSE ewent.ktos kto
no ja napisze:) hej1 mnie przeraza fakt, ze mimo ,ze zaczelam sie od niedawna piescic TAM to nic nie odczuwam,,,ani jak jest wolno ani jak jest szybko,,ni jak jest sucho ,ani jak wilgotno,,:( mam nadzieje, ze kiedys mi to pomoze..to samozaspokajanie sie...:( a moze to wyplywa ze nigdy tego nie robilam ?z tego co wiem to dziewczyny same sie onanizuja juz w mlodym wieku, aj natomiastn ie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh i odpowiedzi niestety nie znalazlysmy dziewczyny:( A moze to naprawde chcodzi o nasz wiek bo tak jak patrze to wiekszosc tu po 18, 19 lat... moze cos w tym jest... moze jeszcze przyjdzie na to czas.... bo chyba kazda z nasz ma tak ze sex staje sie dla nas coraz przyjemniejszy( no chyba ze tylko ja:P) ... moze jeszcze troche i wdrapiemy sie na gore rozkoszy z Naszymi kochanymi Chlopczykami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narinka
sorry laski, nie bylo mnie ;) mialam problem z netem .. no VALEZKA, dokladnie. jak odpowiedzi nie bylo, tak nie ma. podobnie jak z orgazmem. ostatnio dodatkowo po nowych tabletkach krwawie podczas stosunku :/ no zajebiscie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze Wy sie spodziewacie ze ktos poda PRZEPIS od a do z odnosnie orgazmu:)no wybaczcie ale to dosyc trudne bo jednak kazda przezywa inaczej ten moment,z różnym natężeniem :) tak jak juz pisalam przede wszystkim nie mozna podchodzic do tego \"ohh kiedy bedzie ten orgazm\"bo im bardziej go chcemy tym trudniej przychodzi:) proponuje uzbroic sie w cierpliwosc,poprzegladac pare stron,ksiazek dotyczacych pozycji i roznych dzialan a pozniej wprowadzac je w swoje zycie:)Nic innego zrobic nie mozna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezproblemowa
Bzdurą jest mówienie, że jak się spróbuje z prysznicem, to potem sa problemy z innym pobudzaniem. Ja nie mam żaddnych problemów nawet z kilkoma orgazmami z facetem a i tak uwielbiam robić to sobien sama pod prysznicem. Te "moje" orgazmy sa jakby najdoskonalsze technicznie, najdłuższe i najmocniejsze-bo sama wiem, kiedy, co jak długo i jak mocno. naprawde uważam, że tak najłatwiej próbować. kierowac strumień wody - ale nie za mocny-na łechtaczkę, a nawet próbowac rozchylić wszystko-aby woda drażniła samą żołądź łechtaczki. wydajemi się, że nie da się tak nie dojść. Tymbardziej myśląc wtedy o swiom facecie... Próbować można bez ograniczen, bo ręka nie boli...Strumień wody musi być cieniutki, jeśli będzie za mocny, to wszystko zaraz rozboli, to trzeba sobie wyczuć...Spróbujcie dziewczyny, powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huziduzi
mam dokladnie ten sam problem :(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wszystkie nicki są zajęte
Do: DO LONG _ROSE ewent.ktos kto Hey. Przeczytałam Twoje wypowiedzi na temat seksu Twoich rodziców. Ścisnęło mnie coś w serduchu... Myślę, że koniecznie powinnaś pójść do psychologa lub - co jest lepszym pomysłem - do seksuologa. Jestem pewna, że Twój problem z osiągnięciem orgazmu wynika właśnie z traumatycznych przeżyć, które opisałaś. Nawet jeśli nie myślisz o tym w czasie seksu, nawet jeśli w ogóle rzadko o tym myślisz, to ten uraz tkwi w Twojej podświadomości i wysyła Ci negatywne sygnały, z których może nawet nie zdajesz sobie sprawy. Uważam, że seks to nie tylko sprawa fizjonomii, ale również psychiki - zwłaszcza, jeśli chodzi o orgazm. Tak ciepło piszesz o Swoim chłopaku... Szkoda, żeby Wasz związek rozsypał się z powodu seksu. Owszem, ważne są piszczoty, uczucia (najważniejsze!), ale jeśli będziesz bagatelizować Swój problem, będziesz tym samym podkopywać Was. Rozmawiałaś o tym ze Swoim mężczyzną? Pewnie tak, ale myślę, że powinniście urządzić Sobie miły, nastrojowy wieczorek - nie dla kochanie się, ale dla rozmowy. Możesz powiedziemć mu o wszystkich Swoich wątpliwościach i smuteczkach. Spróbujcie razem znaleść rozwiązanie, wspólnie Ci pomóc. Posty są bardzo pomocne, ale pamiętaj - wszystko zależy od Was! Co do seksuologa - nie bój się, nie wstydź się. To nie żaden przypał, że jesteś nienormalna, zachwiana czy coś w tym rodzaju. To wspaniały zawód, który pomaga osiągnąć szczyt takim kobietkom jak Ty. Nikt się nie będzie z Ciebie śmiał, nikt się nie będzie pukał w czoło - zapewniam Cię! Wiele kobiet ma problem z osiągnięciem orgazmu i często jest to sprawa rzeczywiście fizjonomii. Ale Ty masz kłopot innej natury. Wspomnienia z dzieciństwa, kiedy Twój ojciec nawalony brał na siłę Twoją matkę potrafiłyby zniechęcić do seksu nawet najgorętszą nimfomankę! Nie możesz, oczywiście, obwiniać Swoich rodziców, nienawidzieć ich - to ludzkie, co robili. Ale małe dziecko przeżywa wszystko ze zwielokrotnioną siłą i dlatego tak Cię to boli. Wstań więc od tego komputera, zadzwoń do Swojego faceta i umówice się na spotkanie, na szczerą rozmowę. Spytaj go, co sądzi o Twojej wizycie u seksuologa, a przede wszystkim - spytaj o to samą Siebie. Jeśli uznasz, że to nie najgorszy pomysł i, że mogłoby Ci (Wam!) to pomóc, nie zastanawiaj się dłużej! Bardzo mocno Ci życzę odnalezienia drogi do rozkoszy. Jestem pewna, że Ci (znowu - Wam) się to uda. P.S.: Nie jestem seksuologiem, który chce zrobić reklamę swojemu prywatnemu gabinetowi, tylko osiemnastką z maturą na karku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syra
ja sie boje, ze przez to zepsuje mi sie zwiazek ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wszystkie nicki są zajęte
Jeśli jesteś w zwizku opartym na Miłości, na Przyjaźni, na Zaufaniu - to Ci może tylko pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki
niech partner wsadzi ci chuja w dupe i tam skonczy a w tym samym czasie ty sie stymuluj sama. Dojdziesz i on dojdzie a masz cala pizde dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narinka
cóż za subtelną osobą jestes :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniela 5
Hej Wszystkim:) Pisze po tygodniu starań i stwierdzam,że moje życie seksualne nie uległo większym zmianom.Zero przyjemnośći, oprócz dnia wczorajszego.Wczoraj tak delikatnuitko zaczynałam coś czuc ,ale moje Kochanie za szybko skończyło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narinka
taa, sklads to znam. kiedy ja zaczynam czuc sie dobrze, on konczy. eh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pysia69
aaale probl;emy, noo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halo666
zyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mella
u mnie tez tak bywalo w 2 poprzednich zwiazkach. Moj 1szy facet - miodzio- fajny, mily,super przystojny..i niestety "chemii" zabrakło :( Starał sie bardzo, ale teraz z perspektywy czasu widze, ze zupelnie nieumiejetnie.A ja na sam jego widok czy dotyk bylam niezle mokra, niestety orgazmu nigdy nie mialam. ( a wiedzialam juz co to, jak kazda mądra dziewczynka, sam na sam wypróbowałam). Drugi zwiazek był podobny, dopiero pewien romansik ze znajomym uswiadomil mi jak milo moze byc w łożeczu - i nie tylko:) A teraz jest cuuudownie - duzo miłosci, czułości, powolne pozbywanie sie wstydu, i eksperymentow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narinka
o. ale nie chce myslec, ze z innym facetem mogloby mi byc lepiej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bączek
to zmień tego faceta,którego masz na lepszego kochanka (wiesz przecież co to orgazm sam na sam, czyli fizycznie wszystko ok), chemia bez techniki nie da Wam orgazmu (technika z kolei, jeśli nie dacie facetowi lub sobie w danym momencie przyzwolenia na rozkosz- też na nic) a jeśli szwankuje biologia- cóż wbrew pozorom to bardzo częste- tylko się tak utarło, że u kobiet to psychika (łechtaczka ma własny mózg?:))- to oczywiście mit- radzę Wam szukać wtedy DOBREGO seksuologa, bo ja miałam okazje trafić na dwóch głąbów:( i stracić sporo kasy (wizytę, badania nie te co trzeba, vamęę- która nie działa i inny szjas)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narinka
ale ja nie chce zmieniac, ja chce zeby bylo lepiej bez tej koniecznosci! o :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjjjjj
no, zyjcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh no zyjemy zyjemy ;] Jak w weekend sie spotkam z moim Kotkiem to postanowailam sobie sie troche poprowac czegos nowego... ale nie wiem co z tego bedzie:/ Ehh ja nie moge sobie wyobrazic ze to moze byc jakies niedopasowanie i ze nigdy z moim Ukochanym nie bedzie mi dobrze ... poprostu jest to dla mnie wyobrazalne bo ja nikogo innego nie chce:( A moze my na seroi za mlode jestesmy...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak cos nie tak to od razu
ZMIEN FACETA!! co jest z wami ludzie? to ze sie kogos kocha to nie ma znaczenia?. moze z czasem, probujac roznych nowych sposobow obie strony beda czuly satysfakcje- nie warto sie postarac? ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bączek
źle się wyraziłam...zmień faceta W lepszego kochanka!!Jak w trej reklamie margaryny "zmieniłam męża" :)jeśli umiecie osiągnąć orgazm w wyniku masturbacji- to umiecie też z facetem- tylko zamiast na miłośći do niego, postarajcie się skupić na swojej przyjemności i technice, wyobrażeniach, etc. , które wam go dają solo (trzeba przełamać wstyd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak tak to
juz troche lepiej Bączek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narinka
VALEZKA moja droga ;) najblizsza mi na tym forum ;)) no pobróbujcie, bo zmieniac faceta z tego powodu nie warto. ja tak sadze wbrew wielu :) zwlaszcza jak sie go kocha :):):) a jak wrocisz to oczywiscie napisz, czy cos poskutkowalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życzliwa24
najlepszy sposób to nauczyć się obsługiwać swoją łechtaczkę... oczywiście nic na sucho, trzeba być podnieconą i tyle. czy wy w ogóle odczuwacie podniecenie? marzycie czasem o tym by ktoś was porzadnie przeleciał? kiedyś i ja miałam podobny problem ja wy, ale już nie mam. i jest zajefajnie. pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nama
ja nie odczuwam podniecenia i co mam zrobic!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda, ze akurat to w takim temacie Cię znajduję. Z resztą gadałyśmy już o tym. Rzeczywiście poważna sprawa. Ale to nie zmienia faktu, że milo na Ciebie trafić ;) Narinko. Tęsknie i całuję 😘😘😘!! SIŁA …….

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest podstawa samej się stymulować. Zacznij to zmieniać, koniecznie, jeśli jeszcze tak nie robisz!! Myśleć o tym, że jesteście tak blisko siebie i z miłością, to będziesz jak nauczysz się orgazmu. Na razie staraj się myśleć, że jesteś bezwstydną świntuchą :P i na tym się skupiaj. Jak Ci się nie uda tak podejść do sprawy, to się nie poddawaj, tylko sobie postanów, że spróbujesz następnym razem. Współżycie to jest chwila, kiedy nie tylko możesz pozwolić sobie na mały egoizm, lecz wręcz musisz. Jeśli miałabym określić, co czuję, kiedy mam orgazm, to właśnie nieograniczone poczucie oddania się kochanemu w całości. A jak to nie pomoże to zastosuj enkulaż :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×