Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość narinka

on ma orgazm. a ja nie.

Polecane posty

Gość narinka

na początku nie miało to dla mnie żadnego znaczenia, przyjemnosc czerpałam z samego zblizenia, z tego, jak blisko siebie jestesmy. nie chodziło mi o samo szczytowanie, zgubienie gruntu pod nogami, trzęsienie ziemi itd. wręcz cieszyłam sie gdy jemu było dobrze, w maksymalnym tego słowa znaczeniu. mimo, ze nigdy nie narzekałam, on się starał, mówił, że pragnie, abym ja tez miała orgazm. cieszyłam się, że zauwaza jego brak, nie jest stereotypowym zatem sanmolunym facetem. starał się, ale nic. jestem jego pierwszą kobietą tj. partnerką seksualną. bardzo go kocham, ale ostatnio zaczelo mi brakowac tego czegoś w seksie. właśnie orgazmu. i po tak dlugim czasie zatracilam umiejetnosc udawania. po stosunku, nawet jesli gladze go po brzuszku, oin zauwaza, ze po prostu jestem smutna. tez tak macie? co zrobić? jak mamy sobie pomoc, abysmy oboje szczytowali? zalezy mi na Nim, jednakze seks jest wazny i kazdy o tym wie. szkoda, gdyby cokolwiek popsul... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka24
hmmm...może jesteś za mloda? ile masz lat? JA PRZEZ DLUGI OKRES NIE MIALAM ORGAZMU ALE BYŁAM ZDECYDOWANIE ZA MLODA I NIEPRZYGOTOWANA TERAZ MAM W POZYCJI NA JEŻDZCCA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narinka
eh, valezka.. :( widzisz, bardzo go kocham!!!!!!! i wiem, że to nic nie zmieni. ten brak orgazmu. jednakze.. nie umiem tego wytlumaczyc... tak bardzo chcialabym szczytowac przy nim, Z NIM razem przezyc to NIEBO, byc tak wysoko i powoli opasć....... z nim. i nie chce, żeby obwinial siebie, nawet jesli to rzeczywiscie moze jego brak umiejetnosci. nie chce. co zrobimy, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie z wiekiem i doświadczeniem wszystko się zmienia.. miałam identyczna sytuację... skłoniło mnie to do pewnych badań.. mam pytanko,sama potrafisz dojść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narinka
wiem, młodziutka jestem, bo niecałe 19. ale to chyba nie o wiek tu chodzi.. :( tak bardzo go kocham, nie chce, aby coś sie spsiuło przez... przez TO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
identyczną sytuacje miałam w Twoim wieku.. masz racje o wiek sie nie rozchodzi.. tez o inne czynniki chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narinka
o co? ratuj long rose, prosze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka24
dużą role gra tu wiek a szczególnie psychika czlowieka .jak sie kochasz nie mys cały czas o orgazmie tylko sie kochaj i czuj wszystko a reszta sama przyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie.. psyhika...kochajac sie myslisz..ze juz moze jestes blisko..moze to te uczucie rozkoszy..a słyszałam od kolezanek ze ma sie wtedy to i tamto.. na pewno o tym myslisz,,tak mialam.ale teraz nie patrz na moje podejscie..w koncu stwierfdziłam ze sprobuje z innym,,on nie bedzie wiedział ze nie dochodziłam..zapomne o całym swiecie..skupie sie tylko na odczuciach..nie było tak do konca.. chodzi tez o technike..powiedz mi czy sama potrafisz dojść?po prostu czy masturbujesz sie? tak samo..zdziwiłam sie ostatnio..zrobiłam test..z powodu..ze ogromna rozkosz miałam z pewnym mezczyzna..od razu znalazł mój punkt g..itp..spytałam nastepnie kolejnego kochanka..ktory jest starszy ode mnie itp..czy wie gdzie on jest..zszokowany był..nie wiedział..tak samo malo mezczyzn nie wie jak piescic ustami..mysla ze dwa razy jezykiem posmyraja jest dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w najgorszym wypadku jest srodek Vamea.. nie probowałam wiec nie moge wyrazic opinii... ale mysle ze nie bedzie takiej koniecznosci..głowa do góry:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narinka
do _LONG ROSE_ masturbacja? kiedy to robiłam, owszem, dochodzilam sama. ale juz tego nie robie, pomyslalam, ze moze gdy sama bym dalej rozladowywala napiecie, brakowyaloby mi potem go przy stosunku i potegowalo by to jedynie brak orgazmu. owszem, gdy sie kochamy, jestesmy juz cali mokrzy, ja pojękuję, on drży, widze, że trzyma się resztkami sił, ale trzyma się, szepce : 'dalej myszko.. kocham Cię..pragnę abyś doszła...'.. wtedy koncentryje sie wylacznie na tym. "chce dojsc, chce dojsc. no, orgazm, no JUZ!" i nic z tego, mimo, że jest mi tak cudownie...! i w pewnym momencie on sczytuje, cąły roztrzesiony kladzie sie kolo mnie, mowi, że 'bylo cudownie, szkoda, że tlyko mi.. :(' roni smutna minke, a ja sie promiennie usmiecham i mowie 'nie prawda kotku, bylo wspaniale' i glaszcze go po brzusiu, mimo, ze mam ochote plakac.. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie..nie dziwie sie teraz ze tylko myslsiz o tym aby dojść.. ja tez kiedys myslalałam ze jak nie bede robic to skoncza sie problemy.. wiec tez jest wazny sposob w jaki to robisz..na brzuchu czy na plecach czy w innyej pozycji.. jeszcze niektorzy twierdza ze zalezy to od miesni kobiet..słyszałam o cwiczeniach przy siusianiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faritka
akurat miesnie kegla [tak, tak te od siusiania ;)] mam wycwiczone, co bardzo ciesyz mojego misia ;) po stosunku mowi, ze [przez prawie 2 dni czuje jak sie zaciskaja ;) ale mi nic nie pomagaja, eh :( jak to robimy? najczesciej w pozycjii klaycznej, czasem od tyłu ;) na jezdzca? hm, wiesz, on ma sporą meskosc, ze tak to ujme. i gdy w tej pozycji caly sie we mnie zanurzy to mam wrazenie ze czuje go w zoladku :P a na serio to nie odczuwam takiej przyjemnosci jak w innych pozycjach. dziwne.. co o tym myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narinka
to wyzej to ja pod drugim nickiem ;) ok ok idz spac, dobranoc :) wpadnij jeszcze, papa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narinka
odezwij sie jeszcze, dzieki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie rozumiem tego
dazenia do orgazmu przez stymulacje jedynie pochwy. Dla wiekszosci kobiet to nierealne, taka po prostu nasza budowa, wrazliwosc na bodzce tej czesci ciala. Dlaczego nie zaczniecie same, lub nie zacznie wasz partner podczas stosunku pocierac lechtaczke?? A seks oralny, orgazm osiagniety w ten sposob, jest gorszy waszym zdaniem?? To jakies zakorzenione froydowskie poczucie, ze pochwowy jest lepszy. A ten wlasnie dla duzej czesci kobiet jest marzeniem tak samo realnym jak posiadanie penisa ;) Pozatym, jak juz napisala Long Rose, im kobieta starsza tym latwiej osiaga orgazm. Zna juz swoje cialo, jest jego pewna, jej psychika zakonczyla rozwoj. Dlatego proponuje po prostu poczekac, a przedewszystkim nie maltretowac sie ciagla mysla o braku orgazmu, bo to jedynie oddali jego przyjscie, a cieszyc sie seksem z ukochanym mezczyzna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narinka
nie wiem czemu mam opory przed stymulowaniem lechtaczki podczas stosunku :/ to dla mnie troche dziwne, mam wrazenie, ze moglabym urazic mojego partnera ktory sie tak stara, a ja nagle dochodze do wniosku, ze lepiej to zrobie sama.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 20 lat, współzyje od 9 miesiecy. Początki były baaardzo cięzkie. Pierwsze dwa miesiące wszystko mnie bolało po kazdym stosunku. Kolejne 4 miesiące też były fatalne, nie czulam poprostu nic. Mialam doły, ze kiedys bedzie miał dośc oziebłej kobiety. Pamietam jeden przelomowy sex kiedy przez jakies 30 sekund czulam cos przyjemnego. @2 miesiace temu postanowilam sama sobie pomagac. Wynik - dochodze przy kazdym stosunku, oporcz tego sam sex sparawia mi coraz wiecj radosci, mam coraz czesciej ochote. Czesciej sie kochamy, czesciej mam wlansie na to chcote, i jest mi coraz bardziej przyjemnie. Mysle ze jakas czas wyeliminuje ten pomagający palec, bo on mnie wlansie nauczyl tej przyjemnosci, ale nadchodzi czas kiedy obejde sie bez niego. Dziewczyny naprawde tu sie nie ma co wstydzisz, stymalacja łechtaczką jest ważna chociaz dlatego bo obydwoje bedziecie czerpać przyjemnosc z sexu. Wczoraj rozmawialam z moim chlopakiem i pytalam go, jak sie czul uprawiajac sex ze mną za dawnych czasow. Powiedział ze sam miał mniejszą ochote na sex, kochanie sie raz na tydzien mu wystarczalo, bo jak widział moją mine podczas sexu, ze mi zle i w ogole ze nic nie czuje i ze tylko czekam az on skonczy to mu fiut opadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO LONG _ROSE ewent.ktos kto
moze mi pomoc... mianowicie mam 23 lata, seks od roku, NIGDY NIE PISCILAM SIE SAMA[NIE MASRTUBOWALAM ] jedynie kiedys ,co p[amietam jakoes takie przezycie, to jak podciagalam sie na rurke na placu zabaw, no iwtedy poczulam TO[tylko ze wtedy nie wiedzialam ze TO jest TO] Moj chlopak jest czuly, kochajacy, daje mi oparcir, stara sie by bylo mi dobrze,.,,,,, sesk daje mi tylko satyffakcje tego ,ze jestesmy blisko siebie..itp.. nic wiecej.... chce przezyc orgazm,.,.,dlaczego tego nie mam ??:( aha wzmacniam te miesnie kegla ale mimo to nic mi nie daje..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atena*
Dziewczyny problem chyba też w tym, że troszke sie wstydzicie...nie, nie ciała, nie tego, że sie kochacie, ale pewnych gestów (które mogłyby byc źle odebrane przez partnera). Chodzi mi własnie o stymulowanie łechtaczki podczas stosunku, dotykanie własnych piersi, masturbację przy partnerze, masturbację wspólną. Przecież to sa drogi, które mogą doprowadzić do dużego podniecenia, a w efekcie orgazmu pod warunkiem, że nie bedziedzie sie wstydziły. Przewaznie takie zachowania działaja na facetów magicznie. Żaden tego nie skrytykuje, a bedzie zachwycony. Co z miłością francuską? Czy wtedy też nie macie orgazmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO LONG _ROSE ewent.ktos kto
hej... no mnie akurat pieszczoty piersi nic nie daja..zadnej satysfakcji,ani jak ja sobie pieszcze, ani jak on,,, w sumie lubie glaskanie, masowanie plecow itp, nog.,...ale to tez nie prowadzi na szczyt rozkoszy,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Atena*
Hm...proponuję trochę winka (czy co tam lubicie) na rozluźnienie i pozbycie się zahamowań. Nie mówcie mi, że takich nie ma, bo ja troszkę lat mam, a też się umiem zawsztydzić ;-) Może to przełamie lody. A i jeszcze jedno! Nie wypuszczajcie faceta z domu przez całą noc, bo na kacu ma się taką ochotę, że szok i powinnyście go mieć wtedy pod ręką. Oczywiście wszystko w granicach rozsadku. Ja tu nikogo nie rozpijam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×