Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość o.n.a.2.6

Jak to jest z tą pierwszą randką? Kto płaci?

Polecane posty

Gość uhahahaha
Hmm a gdzie podziały się oburzone feministki? ;-) W końcu mamy równouprawnienie :D Dlaczego to dziewczyny nie mają płacić za facetów na 1 randce???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdcba
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszator
podnoszę :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucharka
tu nie ma juz co podnosic, powiedzialysmy sobie wszystko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o.n.a.2.6
Ja zawsze uważałam, że na pierwszej randce płaci chłopak. Potem dzielimy się kosztami, raz ja zaproszę raz on. Ale pytałam was, bo może miałam jakieś złe przekonania. Ckłopaka stać było na kino, a nawet gdyby go stać nie było nie powinien zapraszać. Widać było, że koleś żałuje mi, bo sam sobie potem zamówił ogromny zestaw do jedzenia w kinie, a potem zaprosił mnie do kawiarni, ale zalaciłam ja - bo miałam go dość. Taksówki też mi sam nie zamówił, tylko musiałam dzwonić ja. Myślę, że kompletnie blusa nie czuje. Z resztą jak z nim rozmawiałam dwa dni później to okazał sie kompletny dupkiem, egoista i egocentrykiem, ale o tym juz tu pisać nie będę. Ostatecznie znajomość zakończona i będę trzymać się z daleka od gości, którym szkoda kasy na to, żeby wysłać smsa do mnie nie mówiąc już o telefonie. Pozdrawiam wszystkich, którzy się tu odezwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż, kiedy pierwszy raz zaprosił mnie na randkę płacił za wszysko. Kawiarnia, kino, taksówka itp. I tak było przez cały okres \"podchodów\". :) Później jak byliśmy oficjalna parą to dzieliliśmy się kosztami. Kiedyś nawet jak byliśmy w knajpie (już 2 lata razem). On przez cały wieczór kupował nam drinki i piwo a później zgłodnieliśmy i chcieliśmy coś zjeść. I pieniążki na jedzenie wyciągnęłam ja. On wziął i poszedł zamówic. Wtedy kolega, kóry był z nami powiedział: \"Nie spodziewałem sie tego po Tobie. Kobieta NIGDY nie powinna płacić. Ja za moją kobietę płacę ZAWSZE...\" Wkurzyłam się i mu odpowiedziałam: \"Ale Ty swoją kobietę widujesz raz na m-ąć (mieszkają w innych miastach) i możesz sobie powolić, żeby za nią zapłacić raz w miesiącu a żebys widział ją codziennie i codziennie musiał jej sponsorowac różne drobiazgi to wątpię, żebyś był taki hojny...\" Zamknął się.... Aaaaaa Jask wychodziliśmy z knajpy to okazało sie, że nie ma kasy na taksę (ten kolega) to jeszcze mu mój mąż (wtedy jeszcze chlopak) pożyczył.... Minęły 3 lata i jeszcze nie oddał.... :D Za to doskonale wiem co znaczy być ze skąpcem.. Mój były był strasznymmmmm sąpiradłaem. Od początku (czytaj ---> od pierwszej randki) placiłam za siebie. Później jak On nie miał pieniędzy to płaciłam JA. A jak miał pieniądze bo był bezposrednio po wypłacie to sie SKŁADALIŚMY.... hehehe Jak ja nie miałam kasy a on tak to zostawialismy w domu.... Kiedyś nawet jak szliśmy na urodziny do JEGO ciotki wysłał mnie po prezent bo niby ja mam lepszy gust. Więc wybrałam i kupiłam piękną ramkę na zdjęcie w dessie. Załpaciłam za nią ok 300 zł. Nigdy nie zwrócił mi pioeniędzy.... Nawet połowy... A jak wręczaliśmy tą ramkę ciotce to Podkreślił chyba 3-krotnie, że to od NAS.... No comment. Kiedyś na plaży dałam mu do popilnowania łańcuszek z krzyżykiem. Nic przesadnie drogiego. Zwykły srebrny łańcuszek z przewieszką. Jerdnka miał dla mnie wielkąąąąą wartość sentymentalną bo dostałam go jeszcze na chrzcie od rodziców i nosiłam go na szyji 20 lat. On go zgubił.... Strasznie sie wtedy poplakałam. On poszedł i kupił mi coś w zastępstwie. Był to taki zwykły (nawet nie srebrny), chamski łańcuch jaki sprzedają na bazarach... Zczerniały zresztą.... Że też nawet w takie sprawie pożałował kasy... MASAKRA....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o.n.a.2.6
no comends ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuupppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że jak między ludźmi pojawia się jakikolwiek temat pieniędzy, to zawsze będą zgrzyty. Temat pieniędzy zawsze jest nieprzyjemny, więc postarajmy się ustalić takie zasady, żeby w ogóle nie istniał. Złoty środek - zawsze każdy płaci za siebie. Stosowana przez niektórych inna zasada, że raz płaci jedno raz drugie - niestety nie sprawdza się w praktyce, bo człowiek zaczyna kalkulować - np. ja teraz płacę 30 zł, a on poprzednio 20. Moje prywatne zdanie - jedynie płacenie wyłącznie za siebie może nas uchronić od nieprzyjemnych sytuacji. A mężczyzna swoje zainteresowanie kobiecie może okazywać w różny sposób, a nie tylko w sposób finansowy. Dlaczego utożsamiacie \"staranie\" się z wydawaniem pieniędzy? Nawet dla przeciętnie zarabiającego człowieka (pomijając fakt, że większość Polaków zarabia najniższe wynagrodzenie) płacenie rachunków za 2 osoby jest dużym obciążeniem. Kiedyś na jakimś forum pisał pewien facet, którego płacenie za rozrywki i prezenty dla \"normalnej\" dziewczyny (nie sponsorowanej) wynosi miesięcznie 1000 zł. Boże - facet zarabiający najniższe wynagrodzenie nigdy nie zadowoli kobiety, bo to więcej niż jego wypłata. Przy takim stanie rzeczy to naprawdę niezamożni, ale wartościowi faceci na zawsze pozostaną samotni. W oczach kobiet na zawsze pozostaną skąpcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy powinien zapłacić sam
Płacimy za siebie. I sprawa prosta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ty kurwa wiesz o feministkach... Płacenie na randkach to kwestia indywidualna i nie musi mieć nic wspolnego z poglądami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, sorry, chyba nade mną pisał Anihilator, bo już go wykasowali. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiej od niego jak najpredzej
jakis pierdolniety sknera!!!jak facet moze pozwolic placic kobiecie ktora sam zaprosil na randke????powiem ci jedno ja idac na randke z facetem sprawdzam go mowie ze sama za siebie zaplace i jesli nie pozwoli mi zaplacic to ma szanse na druga randke a jesli pozwoli to odrazu moze o mnie zapomniec...taki test na pierwszej randce powie wiele o drugim czlowieku. poza tym nasuwa mi sie jedna mysl w zwiazku z twoja osoba, wydaje mi sie ze mu na ciebie nie zalezy i ze go nie zauroczylas swoja osoba i dlatego pozwolil zebys zaplacila za siebie bo stwierdzil ze nie ma ochoty wydawac swoich pieniedzy na kogos z kim sie wiecej nie zobczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiej od niego jak najpredzej
jesli facet pozwala placic kobiecie na pierwszej randce to znaczy ze ma ja w dupie i taka jest prawda bo nawet najwiekszy sknera jesli zauroczy sie kobieta to z trzęsącą sie bardzo reka zaplaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiej od niego jak najpredzej
pozniej jesli juz sie stworzy zwiazek to jestem jak najbardziej za tym zeby kazdy placil za siebie lub wspolnie ale kuzwa nie na pierwszych spotkaniach!!!!!wtedy placi facet!!!!i koniec dyskusji!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za gość!!! Wyciągac kobietę wieczorem na miasto i kazać jej płacić za cokowiek !!! DRAMAT !!!! wollałbym zrobić debet na koncie niż pozwolić na taką sytuację bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o.n.a.26
To czemu chcial sie dalej spotykac? Proponowal nastepne spotkania i wyjazdy w gory? Mysle, ze mu zalezalo, ale byl wstretnym snknera. Z reszta juz sie z nim wiecej nie spotkalam, bo posluchalam waszych rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiej od niego jak najpredzej
moze dawno w gorach nie byl i mial nadzieje ze zaplacisz za wasz wypad w gory??:))) dziewczyno jak chodze dlugo na randki to zawsze robilam test o ktorym wspominalam wczesniej to zaden facet nie pozwolil mi zaplacic za siebie wiec nie zastanawiaj sie tylko spieprzaj jak najdalej od takiego. poza tym ta taksowka mnie powaliła na maxa.Wiesz ja mysle ze naprawde mu nie zalezy bo gdyby bylo inaczej to napewno by cie odwiozl pod same drzwi.dupek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale masz
problem, bedziesz jeszcze to przez rok przezywać i żalić na forum,lepiej ciesz się że tylko takie masz zmartwienia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabliczka czekolady
ja mysle podobnie jak większośc z Was, na pierwszej randce facet powinien zapłacić za kobietke,co oczywiście nie znaczy, ze kobieta ma zamawiac bóg wie co...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabliczka czekolady
ja na 1 randce zamówiłam kawe bo na kawe zostałam zaproszona o on od siebie dodatkowo zamówił ciastka , więc zyskał w moich oczach :), później chciał mnie jeszcze zaprosić do pubu, ale powiedziałam, że wolałabym pospacerować, więc spacerowaliśmy dość długo, bo uciekł mi autobus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam że płaić powinien ten, kto zaprasza...... Tak jest łatwiej. Chociaż jako facet nigdy nie pozoliłem, aby kobieta za mnie zapłaciła..............:) więc pewnie jestem niekonsekwentny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kiedys zabrałam faceta na stopa. Raczej tego nie robie kiedy jadę sama, ale tan tak rozpaczliwie machał więc się zatrzymałam. Przejechaliśmy ok 100km. Bardzo fajnie się nam rozmawiało i kiedy dojechaliśmy na miejsce zaprosił mnie na kawę. Jak zrozumiałam w ramach rewanżu. Nawet nie pomyślałam o pieniądzach. Kiedy wyszliśmy z kawiarni i odprowadzał mnie do auta z radością obwiescił, że wyszliśmy nie płacąc. Powiedział, że to wina kelnerki bo nie było jej w pobliżu. Uwierzycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Billy the Kid
Powiem, że czytam to i jestem coraz bardziej załamany. Troche spędziłem czasu w zachodniej Europie i tam wygląda to zupełnie inaczej, tam ZAWSZE każdy płaci za siebie nawet na pierwszej randce. Kumpel z Paryża powiedział mi, że jak już ktoś płaci za kobiete to zazwyczaj jest to k....a. Jak dziewczyna nie ma na wieczór to poprostu mówi, że kiedy indziej albo pożycza np od koleżanek itp. I TAK powinno być. W czasach gdy wymagacie ślicznego wyglądu od facetów musicie się liczyć, że czasy "dojenia" już przeszły. Wymienie wam przykładowe wydatki faceta: siłownia-70-140 zł, perfumy- 100-300 zł, fryzjer ok 50 zł, ciuchy 50-300 zł, kosmetyki np na trądzik 30-100 zł. Powiem tak kiedyś stawiałem wszystko dziewczyną, ale od czasu gdy ważniejsze lda was jest jak wyglądam niż co mam do powiedzenia poprostu rachunek jest prosty każdy płaci za siebie. I jak wy chcecie walczyć z mitem, że nie lecicie na kase?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego MY Polki wiemy ze POLACY to najlepsi faceci pod słońcem:) Moja kuzynka troche zjechał Europe i powiedziała, ze Polacy jacy są tacy są, ale jednak bardziej dbają o kobiety i nie traktują ich tak bardzo przedmiotowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Billy the Kid
Liczyłem na dyskusje ale widze, że brak argumentów zmusił do milczenia. Trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda niegazowana
to moze ja coś powiem - czy my zawsze ślepo musimy nasladowac zachodnią europę? bo oni to bo oni tamto ... ble ble ble czy my przypadkiem nie moglibyśmy im pokazać tego zwyczaju i czy może jednej rzeczy oni by mogli się od nas nauczyć? co wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100 prawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×