Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OKTIABRINKA

wczoraj narzeczony zdradzil mi ze ma dziecko..i oficjalnie zone...ktorej nigdy

Polecane posty

Gość OKTIABRINKA

nie kochal. ze to tylko oficjalnie...nie chcial przed laty skrzywdzic dziecka...\"zony\" ie nazywa zona, nienawidzi jej, zaluje ze tak postapil, to byla zreszta wpadka na imprezie! W domu tyko nocuje, mieszka zreszta setki km stad, kiedy tylko ma chwile od pracy, jedzie do mnie, tzn czasem 3 weekendy pod rzad!!! W pracy siedzi do 22 bo bral nadgodziny by w domu nie byc!! TAk zyl 12 lat!!! TAki mi powiedzial! Ze Jak mnie poznal to juz postanowil ostatecxnie ze rozwod nastapi, zaczal sprawe rozw. latem ale to potrwa do wiosny!!! Boze! Moze to nie ma znaczenia bo przeciezz mnie nie zdradzil skad mial wiedziec ze mnie pozna, a tam w tym :domu\" nawet posilki sam robi sobie, tzn rano i wieczorem!!!Ma osobne wszytsko! Nie powiedzial na poczatku bo wiedzial ze nie spotkam sie z nim wiecej!!!! Wciaz zyl w napieciu jak mi mowil! Nie opuscilam go dlatego...ze wszystko sie zgadza! Wszystko, on co chwile do mnie pisze, dzien czy noc, dzwoni, potwierdza sie ze to tylko wegetacja!!! o Boze...wesprze mnie ktos? Nie umialabym bez niego byc....bardzo go kocham....to nie jest przeciez zdrada...moze ni epowinnam sie w ogole przejmowac....dodam ze....jestem sporo mlodsza odniego, bardzo go kocham:(( zapomniec...? w koncu to przeszlosc :( ale musi byc formalnie i oficjalnie zamknieta bysmy my mogli sie pobrac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślałem że jestem debilem...
...no ale sa lepsi ode mnie ! "Wszystko się zgadza" - a co niby się zgadza ? WIDZIAŁAŚ, że sam sobie gotuje, SPRAWDZAŁAŚ, o której wychodzi z pracy, BYŁAŚ ŚWIADKIEM tego, że nie sypia z żoną ? Gdyby Ci powiedział, że kiedyś zgwałcił go okrutny ufoludek, to też byś uwierzyła ? Rada - na zapomnienie będziesz miała jeszcze czas. Na razie to teraźniejszość a nie przeszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ci powiedział
a ty mu wierz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do myślałem
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a komu ma wierzyc
Tobie ? a kim ty jestes niby ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bueheheee
do myślałem i do do myślałem :D :D buahahahahhaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrocznią
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupuuuuppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piszę sobie
wiesz, nie wierz do końca, choć serce podpowiada inaczej to zachowaj rozsądku troszkę. Skoro to dorosły facet, sporo dorosły, bo zakładam że ma koło 40-stki to dlaczego nie wyprowadzi się, nie wynajmie mieszkania sam, skoro i tak żyją obok siebie???? Nie wierz w to... wiesz, ja też mam za sobą historię z żonatym facetem :-( To był ciężki czas, dla nas bo uczucie nas w dwójkę zaskoczyło, ale On nigdy nie mamił mnie obietnicami i wizjami, że z żoną nic go nie łączy. Sytuacja była taka, że gdy byliśmy razem to On był na kontrakcie w moim mieście, kilkaset km od domu, do którego jeździł raz na miesiąc. To było bardzo cieżkie. Od początku jednak mówił, że żony nie zostawi (nie mieli dzieci), bo to też dla Niego bliska osoba....było ciężko, ale dzisiaj cieszę się że udało nam się to skończyć i nie wpadłam w jakąś furię, walkę z Jego żoną......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanie...
jesteś cudowna, wspaniała i chcę spędzić z Tobą resztę życia i oczywiście się z Tobą ożenię, ale wiesz..... zupełnie zapomniałem Ci powiedzieć... Jestem żonaty i mam dziecko :D hehehehehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahaaaa
:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OKTIABRINKA
to chyba nie tak...wzystko sie skomplikowalo...ja wiem jak to z boku wyglada...tylko...wiecie....gdy mi to mowil....cala noc plakal, powiedzial, bo w ogole nie chcial mi jeszcze mowic, dopiero po rozwodzie!!!, powiedzial, ze odwiezie mnie do domu (mojego rodzinnego) , a sam sie gdzies zatrzyma, i....nigdy nie widzieliscie jak bardzo wielka milosc...on nie opuszcza mnie w zadnej sek. gdy jestesmy razem, a gdy osobno....tez nie....czy gdyby laczylo go cos z zona....wyjezdzalby od niej na 7 dni bez powiedzenia slowa? A jezeli chodzi o wspolne mieszkanie...to jest mieszkanie zalatwione z JEGO pracy. On Musi ze wzg finansowych tam przez 2 mies ok. pracowac. Ja nie moge na niczym sie skupic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na jakim etapie tego
narzeczenstwa jestescie????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie facet , który 12 lat zyje w taki sposób - pod jednym dachem z osobą którą nienawidzi jest NIEDOJRZAŁYM chłopcem. Nie ma tłumaczenia. Mogł się wyprowadzic i spotykać się ze swoim dzieckiem . Nie byłaś u nich w domu to tak naprawde nie wiesz jake są relacje między nimi a on Ci może wiele mówić.... Nie chcę twierdzić, że Cię okłamuje - bo nie wiem, jednak nie ufaj bezgranicznie słowu , liczą sie fakty... Wierzę, że wszystko się dobrze ułozy... jednak oprócz serca dopuść do głosu rozsądek. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OKTIABRINKA
etapie? takim ze on zareczyl sie ze mna rok temu!!!! i na wiosne mielismy wziac slub! tzn teraz juz wyjasnil mi ze na wiosne dlatego ze musi dokonczyc rozwoooood:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli
Jesli wiesz jak to wygląda z boku, to tak zupelnie z boku dowiedz się Oktiabrinko czy o tym rozwodzie coś jest wiadomo jego żonie. Bardzo możliwe, że nie kłamie ci w tym względzie ale "dla spokojnosci"ja przynajmniej bym starala się dowiedzieć prawdy.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klikuklik
rok? Zaręczyliście się? I On nigdy nie zaprosił Cię do swojego domu? Cały czas mieszkał ze swoją żoną? ojej....na pewno z kimś takim chcesz budować związek? Potrafisz mu jeszcze ufać? Mnie byłoby ciężko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na jakim etapie tego
uuuuuuuuuuuuuuuuu niezly z nego agent jak on to widzi wszystko dla mnie sytuacja dziwna, to malo powiedziane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na jakim etapie tego
a rodzina, znajomi, poznalas cale to srodowisko ?????????jesli nie poznalas ja bym nie chciala z nim rozmawiac(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam tylko... znam taki przypadek... wielka miłość chodz facet jest zonaty jdnak twierdzi ze sa w trakcie rozwodu ,zareczyny, wspolne zamieszkanie przez 3 lata,decyzja o dziecku, a na pytania o rozwód słuszy ciagle że jest w trakcie... zna jego rodzenstwo i spotykaja się czasmi, w koncu znów pytanie o rozwód gdyz dziecko wkrótce się urodzi.... i..... okazuje się , że nigdy nie wniósł pozwu o rozwód a zona nie wiedziała ze w jego zyciu jest inna kobieta i dziecko...chodz nie mieszkali razem a jednak od czasu bywał u niej bo spotykał sie czesto z dziecmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OKTIABRINKA
poznalam brata....wszystko co mi mowil oprocz tego to prawda, to wiem bo analizuje rozne rzeczy teraz...srodowiska nie poznalam wlasnie z tego powodu przeciez...! Jak mial mnie wprowadzic do srodowiska swego majac ofic. ale jednak zone! Abym sie od obcych dowiedziala....:( ? Boze wy nie widzieliscie co on potrafi dla mnie zrobic....z milosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie Twój narzeczony to krętacz, matacz, kłamca i burak. Powinnaś porozmawiać z jego żoną ... prawdopodobnie ona widzi zupełnie inaczej ich związek niż on Ci przedstawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooops
wszystko oprócz okłamywania Cię przez rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piq
To on się z tobą zaręczył nie mając rozwodu?Bardzo sprytnie to sobie wymyślił.W domu "znienawidzona " żona i "kochanka" na boku.A co zrobisz,jeśli ktoś cię oskarży,że byłaś przyczyną jego rozwodu.Wtedy jego żona będzie miała prawo dyktować warunki rozwodu.Zgadzasz się na bycie tą trzecia????Nie bądź naiwna!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurde....
co za deblika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OKTIABRINKA
TY-nic nie wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co sie ludzi pytasz
sama powqinnas wiedziec co czujesz i jakl jest. pasujecie do siebie- oboje niedojrzali. a tak na powaznie- raczej cie kocha, skoro ci powiedzial i ze rozwod w toku. tak jak mowie- nie ma sie co ludzi pytac, spojrzec w SIEBIE i swoje uczucia dziewczynko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurde....
jasneee... On jest cacy, żona jest be. On biedny i skrzywdzony, przez żonę która jest wredną suką ;) I jeszcze w dodatku masochista, bo 12 lat męczy się z znienawidzoną zoną pod jednym dachem. A swoją drogą, ciekawe czy żona wie o "planowanym" rozwodzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzieć że rozwód
w toku może każdy. Najłatwie to sprawdzić dzwoniąc do sekretariatu właściwego sądu i poprostu zapytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×