Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OKTIABRINKA

wczoraj narzeczony zdradzil mi ze ma dziecko..i oficjalnie zone...ktorej nigdy

Polecane posty

Nikt nie postawil roznicy wieku na pierwszym miejscu.. Na pierwszym miejscu postawiono klamstwo ohydne i obligacje facia wobec zony i dziecka..... Zacznij pomaranczowa troche uzywac logiki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowsza
logiki? zastanow sie co mowisz, nie imputuje mi ze mowie cos czego nie mowie i faktycznie idzcie kobity spac bo sie na msze spoznicie. a moja roznica wieku jest tylko ciut mniejsza. pa. koniec szychty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podciagniecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak Present napisała to bylo na pierwszym miejscu, klamstwo, manipulacja, brak zainteresowania własnym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podciagniecie
Ty Autorko, to porozmawiaj z rodzicami...i powiedz im wszystko...tego czego im nie mowilas......powiedz rowniez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję że pisałam tu bez sensu
Koniec netu na dziś - odblokowali mi moje stronki wreszcie. Marusia i present - ja zrobiłam tak - dałam sobie termin, że jak do grudnia 2000 się nie odezwie jednym słowem i nie wyjaśni niczego (powiedział w końcu, że mnie nie zna) to musze sobie sama z sobą poradzić i przestać się łudzić, ze mnie rozpozna znowu. Ludzie mnie ostrzegali itp. - miłość, po prostu zakochana byłam i nie umiałam przestać go kochac. Sylwestra 2000 wyznaczyłam sobie na datę śmierci mojej dla niego. W życiu się więcej nie odezwał do dziś - "tyle" dla niego znaczyłam. Trudno pojąc facetów (jeszcze po rozwodzie) ale normalni to oni nie są za bardzo. Laska dała dupę amantowi +18 i się boi teraz, że drugiego nie znajdzie czy jak? taka brzydka jest? A kto ją tam wie ile prawcy we wszystkim. Ja teraz też mam sprawę w sądzie, ale pracy. Powinnam wygrać, ale kto wie co się może w polskim sądzie zdarzyć no cóż... dobranoc🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję że pisałam tu bez sensu
Oj czy wygram tego nie wiemy. Jak wygram to wam powiem o tym 🌼 ps. ale racja jest po mojej stronie więc się będę aż po Sąd Najwyższy odwoływać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powodzenia życzę w takim razie 🖐️ 🌼 będzie dobrze :) musi być, nie ma innego wyjścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popodnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oktiabrinka - niestety nie umiesz realnie ocenic sytuacji w której sie znalazłaś. Ale za ten błąd zapłacisz sama... Posłuchaj mojej historii: Kiedyś poznałam faceta - był policjantem. Mówił o sobie dużo m.in że jest mgr psychologii - co mi się podobało bo i mnie psychologia interesowała - znał nawet pare zagadnień - a ja akurat na stusiach wtedy miałam egzamin z psychologii i snuliśmy sobie rozważania. Mówił wiele o sobie i nawet byłam pod jegpo urokiem. Trwało to bardzo krótko - bowiem tylko 2 tyg. Na szczescie miałam uszy wtedy otwarte i kiedys stwierdzilam ze fakty ktore mówi nie pasują do siebie. Zdecydowałam sie powiedziac rodzicom. Tata znajacy sie na sprawach czasu trwania służby, znajac jego stopien w policji stwierdził że nie mógl skonczyc studiów i napewno nie był w szkole o ktorej wspominał. Poniewaz mysmy sie tylko spotykali nie chciałam sie zaangazowac mocniej i postanowilam sprawe sprawdzic.Sprawdzilismy u znajomego policjanta jego nr rejestracyjny auta - wyszlo ze jest zarejestrowany na kogo innego na inne nazwisko - a mówil mi ze to taty auto. Potem okazalo si ze to nie tyle tata był co teść. Doszlismy tez do tego ze nie jest mgr psychologii a wyksztalcenie ma srednie (znow klamal) Wyszlo tez ze Marta to nie siostra a zona a Michalek to nie synek siostry a jego synek (znowu klamal) - zaplatal sie niesamowicie - na koniec wykonany zostal tel do jego zony ktora zyla calkowicie w nieswiadomosci co robi jej mąż. Na szczescie przytomnosc umyslu uchronila mnie przez zostaniem jego kochanka albo czym tam jeszcze. Bardzo sie z tego powodu ciesze ze tak sie o skonczylo. Wiec przemysl sobie raz jeszcze - historii takich jak ta czy ta Twoja lub podobnych sa tysiace miliony - i tylez samo zlamanych serc dziewczecych/kobiecych. I Ty go bronisz?? Mowisz o milosci?? dziewczyno OPRZYTOMNIEJ nareszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popodnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat jest \"Wczoraj narzeczony zdradzil mi....\" i tak dalej.... Wczoraj, czyli do wczoraj nikt nie wiedzial...ani Ty, ani rodzice.....a wy spotykacie sie chyba poltora roku..... Dziewczyno !!!! Rodzice byli mu zyczliwi (jak piszesz) prawda ? Ale oni nic nie wiedzieli, a jak sie zareczaliscie...to mowili aby poczekac jeszcze ze slubem, prawda......ale oni nic nie wiedzieli o zonie i dziecku.... Obudz sie...... Stale piszesz o jego wielkiej milosci do ciebie....a co powiedzieliby rodzice...Ja nie pisze tego zlosliwie...naprawde nie.... Rodzice pewnie przegnaliby go z domu....Przyjezdzal bowiem do ciebie przez tyle czasu jako niewinny narzeczony, ale sie musial naklamac..... A T nic nie widzisz......Prosze zobacz, bo sobie zmarnujesz zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łuu ale temat... Przeczytałam od a do z. I jstem kolejną osobą, która uważa, że to jakiś krętacz. Najbardziej w tym wszystkim nie podoba mi się to, że własnego dziecka chyba jak ojciec to nie traktuje... Dorosły facet 40 letni!!! który jak domniemam 12-letniego synka/córeczkę, z którym (którą) mieszka, chce ot tak porzucić (nic nie wspomniałaś o tym, że np się przejmuje i chce płacić na dzieciaczka, że chce się spotykać) - to to już jest nienormalne!! Poza tym to, że ten DOROSŁY facet miał odwagę nakłamać, spojrzeć w oczy twoim rodzicom (zapewne prawie swoim równieśnikom), no i najważniejsze, że Ciebie aż tyle trzymał w niewiedzy... Jeśli byłby naprawdę dojrzały, odpowiedzialny - NA PEWNO by tak nie postąpił - NIE ŁUDŹ się, że jak z Tobą będzie to się zmieni!!! Niech da Ci to do myślenia, że skoro teraz syna/córkę - już całkiem duże dziecko - chyba olewa - to dlaczego twoje dzieci by kochał???? A z tym obecnym co? Ale najbardziej to mnie rozśmieszyły dowody miłości - to że obiecał kupić wam samochód... (!!!) Że zakupy z Tobą robi... To że chce z Tobą dziecko (a tamtym się nie przejmuje)... To że chce ślubu (ale w tym momencie jest to niewykonalne).... CO TO JEST ZA DOWÓD????????? Ż A D E N!!!!!!! Twierdzisz że tyyyyyle dla Ciebie robi - a co on się narobi w te 7 dni w miesiącu??? Za zakupy Ci zapłaci? Do kina Cię weźmie? PRAWDA jest taka, że tak naprawdę się ani trochę nie znacie - jesteś zaślepiona obietnicami i tyle. Bo nie wiem jak można naprawdę poznać człowieka nie będąc z nim także w tych gorszych sytuacjach, w szarej codzienności... To jest po prostu nieywkonalne - WCALE SIE NIE ZNACIE! Powiem coś na koniec - mam 19 lat - jestem od Ciebie młodsza, a widzę więcej niż Ty. Nie przeżyłam nic takiego, ale nie trudno w takiej sytuacji zauważyć, że coś jest nietak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bond...my name is Bond.
no bo on ma PRACĘ, PRACĘ, którą kocha i on jest żonaty z pracą tak naprawdę. Może i chce się ożenić bo się zakochał, ale każda normalnie myśląca osoba widzi, że to jest na 5 minut dopóki mu się 21 lat nie znudzi. Po prostu chce ją dzieckiem uwalić, ale oczywiście ślub jest jeszcze niemożliwy więc... a w ogóle kto zaczął o tym śłubie Ty czy on? Wiesz co - jak lubisz 40 latków to tu masz jednego - jest starym kawalerem i domatorem. Dom wybudował to auto też Ci kupi. Pety musisz przeżyć i kilka rzeczy też........ dużo zdrówka tak poza tym..........:classic_cool: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3131400 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bond...my name is Bond.
aaaaaa... zapomniałam, że to przyszła pani doktór jest - doktór Mengele, co? Wyjdzie za niego na pewno jak znam życie i polską służbę zdrowia. Widzicie jak się cwaniak urządził hahaha:( Głupie zawsze się znajdą. Naiwne znaczy się:classic_cool: Pocieszające jest, że nie tylko ja taka głupia bywam. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinka
nie..juz zaczynam wierzyc ze to moze byc prawda.. trudno tu to wszystko wywlekac...coz..zaczelam i widze jak to wyglada...ale wczoraj rozmawialismy...mysle ze duzo sie zmieni....bede z nim nadal..blad musze wybaczyc....to bylo kiedys...teraz jestem ja od prawie....3lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bond...my name is Bond.
akurat jestem on-line ale powiem Ci coś Oktiabrinka - strasznie naiwna jesteś. Zamaist pomyśleć "mam 21 lat i wiele czasu, żeby zapomnieć" to ty łudzisz się, że coś sie zmieni? ale co się ma zmienić niby? jak się ma zmienić? dopóki studiów nie skończysz co się wielce zmieni? a potem? a w międzyczasie? że samochód ci kupi? O Jezu - to jest strasznie trudne wyrwac się z takiego bezsensu w jaki wpadłaś. To trzeba mieć charakter odpowiedni. Tkwisz po uszy w totalnym bagnie a masz 21 lat. nie umiesz się z otoczeniem skomunikowac czy jak? w tym wątku o starym kawalerze nick "prawdziwa stara panna" jest mój- może niektórzy się domyślili. Ja tu nie szukam niczego - mam swoje życie i swoje pieniądze. Jak nie lubisz medycyny to sobe hobby znajdź jakieś raczej niż jeśli myślisz, że znaczysz dla niego coś więcej niż seks po zakupach i urządzenie się w życiu. ale głupia jesteś powiem Ci bo lepiej jest mieć przyjaciól normalnych i świat zwiedzać robiąc co się lubi (nawet i z procesem) niż tkwić z bachorem w gównie z facetem 18 lat starszym, który za 5 lat nazwie ciebie dziwką. Zobaczysz. I znajdzie sobie sobie następną jak znam zycie i takich debili jak on. :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bond...my name is Bond.
Cieszę się, że jestem zdrowa ogólnie (zwłaszcza na mózg) bo być leczoną przez takiego psychola jak Oktiabrinka to żadna przyjemność. Laska ma przerost formy nad treścią. Mam nadzieję, ze niewielu uśmierci w międzyczasie :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oktiabrinka - muszę sie zgodzić z przedmówczynią jesteś GŁUPIA jak but (chyba ubliżyłam butowi) tak krańcowa naiwność... - życzę Ci żeby Cie ten gnojek wykorzystał i zostawił jak szmatę bo tak się to skończy nawet jesli teraz te slowa wydają sie nieznaczące nic. Sama sobie bedziesz winna. ale jak sie nie przejedziesz to sięnie nauczysz. Wiec zycze owocnej nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oktiabrinka - ja mam propozycję. Powiedz całą prawdę o nim rodzicom. Ciekawa jestem co oni na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oktiabrinka
to wstretne co piszesz. bede CIe ignorowac.Latwo kogos wyzywac tak?? Sama spojrz na swoje zycie!!! Napisalam ten post by uslyszec opinie, ale nie ublizanie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki
zaproponuj mu żeby cie przedstawił swojemu dziecku.... jak rozstaje sie z żoną to nie będzie problemu, jak ją oszukuje i zdradza (a tak to wygląda) to będzie cię zwodził bo jako kogo cie przedstawi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam i czytam i oczom nie wierze. tak dziweczyny NIE BADZCIE NAIWNE, POWIADAJA STARZY LUDZIE \" zły początek zły koniec przynosi\" co to znaczy ze okłamał, miłosc nie zna nieprawdy i zakłamania. Ja też uważam , ze warto by było sie z ta zona jakoś porozumiec, moze ona otworzy Ci oczy?Nie powiedziane ze trafiłas na najgorszy elemnet w wydaniu meskim, ale tez nie powiedziane ze to świety człowiek. Wiesz prawdy zawsze najgorszej zazwyczaj dowiadujemy sie od innych, Jesli ma cos do ukrycia to nigdy Ci tego nie powie, zanim sama nie sprawdzisz. HJeden post mi sie bardzo spodobał od tej dziewczyny która pisała o tym policjancie. I na takiej zasadzie to działa, oni żeby zwiekszyc swoje akcje u babek, potrafia opowiadac historie z kosmosu wprost wziete.ja tez miałam kiedys taka fajną przygode, jak pokazano mi mojego pana z pieknoscia w blon wlosach? I kto by pomyslał, jak jeszcze dzien wczesniej zapewniał o swoim uczuciu i poswieceniu i milości. BOże kobety szczegolnie autorka topiku, miejscie oczy otwarte i uszy bastawione, Nie znaczy to ze trzeba weszyc, ale przyjmujcie do wiadomości sygnały które oni niepozornie sami wysyłają. Swiat jest pełen wolnych fajnych facetów, po co na siłe brac takiego z odzysku, czy tylko dlatego ze padło sie ofiara zauroczenia? NIE NIE NIE NIE NIE, Nie wolno tak, Pamietaj koleżanko, jesli juz jedna kobiuieta nie chce faceta, to ona juz najlepiej wie dlaczego go nie chce. To oczywiscie moze byc wyjatek, ale rownie dobrze moze nim nie być. Czyli 50% na 50%. tepić kłamstwo i niedomowienia. podstawowa zasada szczerośc i wszystko oficjalnie, a nie tylko na telefon i sms. pozdrowionka sle dla wszystkiuch stad.!! i powodzenia w rozwiązywaniu konfliktów i problemów, byle nie przez rozowe okulary!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszemy swoje opiniie ale Ty z uporem maniaka ich nie analizujesz i nie ma dyskusji na poziomie tylko go otaczsz kloszem i ciagle mówisz ze on Cie kocha. Nie bron go zacznij tu rozmawiac na poszczególne posty wspolnie z osobami, które zycza Ci dobrze, rozwaz wszelkie mozliwosci które Ci sugerują. Spróbuj popatrzec na to obiektywnie... tak jakby Ktoś Ci opowiadał tą historię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co czuję
Oktiabrinka - ja nie rozumiem czego Ty się spodziewasz od ludzi tutaj. Aplauzu? Oklasków dla Ciebie? Kobieto - obudź się!!! Masz 21 lat. Niektórzy w twoim wieku nie mają rodziców. Jesteś po prostu rozpieszczonym totalnie dzieciuchem, ktoremu się wiele wydaje i dostałaś w twarz. Dostałaś w twarz, ale nie przyjmujesz tego do wiadomości i dalej robisz swoje. To twoja sprawa. Wymaga siły przemóc się w sobie i zrozumieć błędy (każdy chce się czuć dorosły i najmądrzejszy na świecie itp) - ty masz to szczęście, że masz gdzie wrócić. Rodzicom możesz powiedzieć, że się pomyliłaś albo w ogóle po prostu powiedz im prawdę i sama poczekaj na komentarze. a może wyobraź sobie, że masz takiego ojca jak facet w którym się zakochałaś. w ogóle nie rozumiem czemu sie wnim zakochałaś. czym on cię tak urzekł? wiekiem? sorry. ja się zakochałam w gościu 6 lat starszym bo mnie rówieśnik zostawił. potem po tym 6 lat starszyym zakochałam się jeszcze gorzej bo po rpostu zaufałam człowiekowi, który był moim przyjacielem w momencie, gdy się sypnęło wszystko z tym 6 lat starszym. starsznie to przeżywałam. koszmar po prostu. oczywiście próbował wyłącznie wykorzystać moje nieszczęście, żeby się w życiu urządzić. nie byłam już taka głupia, żeby sie tak debilnie zakochać (ten 6 lat starszy zresztą wytworzył unikalny klimat i propagandę by tak się stało jeden jedyny raz w moim życiu). No i tyle. Także widzisz - nie za bardzo mi się miłość układa. Na dzieci mam jeszcze trochę czasu i tyle ci powiem, a także, że mam alergie na ludzi w tym kraju przez to i wiele innych spraw. nie wiem co będzie dalej, ale poznaję fajnych ludzi wszędzie niemal - tylko ne w Polsce. tu trzeba zarabiać pieniądze i tyle mnie tu obchodzi. ale ja dobrze pokombinuję to może znowu znajdę fajną pracę za granicą i wyjadę na amen. kto wie? także raczej się ucz języka, a olej niepewnego gościa. miłość w życiu to jest coś co istnieje - ale chyba raczej najelpiej w pisoenkach i ksiązkach się ma (zwłaszcza jak się fortunę na pisaniu o miłości zbija). Nie wiem. Czasem ktoś kogoś w zyciu kocha - no chyba do szkoły chodziłaś to wiesz kim byli Romeo i Julia i ile mieli lat oraz jak skończyli. Reszta to się nazywa "syndrom lolity" albo Casanowa itp. i ty masz być lekarzem...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co czuję
wisz Oktibrinka - mam nadzieję, że wylecisz z tej medycyny bo jeśli ty tak w życiu postępować chcesz w tym wieku to jakim ty lekarzem możesz być i jakie ty masz mieć kontakty z chorymi? lepiej by było dla tego społeczeństwa żebyś wyleciała stamtąd. naprawdę. wiedza wiedzą, ale trochę współczucia by nie zaszkodziło. i realizmu też. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do NIE WIM CO JUŻ CZUJĘ ----> tak, bycie poza krajem ma swoje uroki wiem coś o tym bo w tej chwili nie mieszkam w Polsce. nauka języków to dobra inwestycja... Gorąco Cie pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem już co czuję
hello - jak jedwab powiedz - co ją w sumie łączy z tym cżłowiekiem - seks, zakupy kilka razy w miesiącu i samochód (obiecany) - podobnie jak rozwód. Jezu Chryste - jaka miłość - normalnie poezja...:( a - i że jej się kazał uczyć i lekarzem zostać. pewnie to dla niego ta medycyna. Boże - biedni my pacjenci... zawsze na ostatnim miejscu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×