tak bym chciała...

Znajoma wybłagała chłopaka aby sie z nią zaręczył...... i zaręczył się dwa lata temu, a ślubu jak nie widac było tak nadal nie widać.......PODOBNO za dwa lata, ale to ona tak mówi on nie potwierdza.

własnie msm - ty nadal nie jestes zaręczona, co?

Ona bedzie prowadziła ten topik jeszcze ze 2 lata, zanim Miśiek sie zdecyduje :( :( śmieszne jest to jej wymuszanie, współczujemy facetowi z całego serca

mysle ze facet jak chce to chce i nie czeka, tylko sie oświadcza mówiąc "cche byc z toba, chce byś była matką moich dzieci, czy zostaniesz moją żoną"? zareczyny to gest miłości, oddania, szacunku. Nie trzeba od razu w diu zareczyn ustalać daty slubu.

ale jestescie głupie :-O To ze opisywałysmy na tym topiku czego pragniemy, to nie oznacza ze nagabujemy swoich facetów... A na pewno nie robiła tego MSM. Trzeba wam wybaczyc, żałosne samotne grubaski - wiem ze nie macie szans na prawdziwą miłosc wiec wyżywacie sie na nas :) Na którym topiku przesiadujecie, czyzby \"od jutro - waga w dół- 20 kg!\" czy może \"ja i moj komputer intymny\" albo \"dlaczego jestem sama???\" Tylko takie osoby widziały by sens w dokuczaniu nam...:-P Na pewno nasz topik lepszy od tego badziewia na kafe w stylu \"co wolą mężczyzni u kobiet - błyszczyk czy szminkę??\" albo \"wodnik i strzelec - czy mają szanse ??\" To jest dopiero załosne :D

niespecjalnie, mam narzeczonego i to on mnie nagabuje na ślub a nie ja jego:) jestem jak uciekająca panna młoda, mam 174 mc wzrostu i nosze rozmiar 38 :D

no jasne... :D

;)

no dobra... tak serio to mam mała nadwagę i nie mam faceta. Ale czy to zaraz umniejsza moją wartość? za to lubię się bardzo z moim pieskiem Łatkiem i spędzamy razem całe dnie i noce. Jestem szczęsliwa!

heheh czyżby msm się podszyła? hahahahaa :) żal mi ciebie

Czesc dziewczyny...I ja mialam wrazenie ze topik upada... Nie przejmujcie sie zawistnymi wypowiedziami...jak widac kazdy ksztaltuje wlasne sny i pragnienia...Osobom, które w nie najlepszy sposob sie wypowiadaly zycze spelnienia ich marzen...I odnosze wrazenie ze one wiele sie od naszych tak naprawde nie roznia... Zycze szczescia takze stałym forumowiczkom...Mam nadzieje, ze zawsze bedziecie takie szczesliwe... A tak od serca to rozmowa z ukochanym na temat przyszlego zycia wcale nie jest zalosna...Trzeba miec odwage zarowno przyznac sie do swioch marzen jak i rozpoczac ich realizowanie i nie samemu lecz we dwojke...(czytaj: dwie osoby chca tego samego!). Pozdrawiam i mocno sciskam kobitki...

Hej Kobietki!! odezwijcie się.... z utęsknieniem czekałam na jakiś wpis od Maji, jej wrażenia z wesela:( a tu nic! Nawet Madzia nic juz nie pisze, a widzę w opisach na gg ze jest bardzo happy :D Czarna tez nas opuściła....czyżby tak pochłonęła ją kariera?;) całkiem mozliwe :) Ciekawa też jestem czy u Sweet Cat wszystko się dobrze ułożyło.... Napiszcie co tam u was! Agata Hogata :D buziaki

hej Agutko :) no ja jestem bardzo HAPPY bo mój Skarb wraca w tym tygodniu :D a tak poza tym to pracuje i na nic nie mam czasu :( dzisiaj mam na popołudnie do pracy wiec wpadłąm na chwile i patrze topic sie podniósł ;) a jak tam przygotowania z mieszkankiem i ślubem? :) no prawda dziewczyny juz nie piszą ale w sumie po co jak topic był o zareczynach ;) a wiekszosc nas juz jest o pare kroków dalej :D ale miło by było nawiazac znowu kontakty ;) dziewczyny pozdrawiam Was :) wszystkiego dobrego i miłej niedzieli

czesc Madziu! :D chociaż Ty jedna odpowiedzialaś :) Wiesz, ja z niecierpliwością czekam na chwilę gdy Twoje marzenie się spełni, no i dlatego tu zaglądam:) częsciej lub rzadziej ale jednak! Tak miło i fajnie nam się gadało, że trudno tak po prostu zapomniec o naszym topiku i o jego załozycielce :) Co do mieszkanka - juz mieszkam z moim Skarbem i remontujemy domek na całego...Oprócz tego pracuje po 9 godzin i tez na nic nie mam czasu... A gdzie Madziu pracujesz? nic nie pisalas! Teraz gdy Twoj Misio wróci to się bedzie działo, oj bedzie sie dzialo! :D :-P Co do ślubu- zapłacilismy juz zaliczkę za salę, znalezlismy przesliczną salę w jednym z hoteli , niestety fotki mam tylko na komórce wiec nie mam jak pokazac... ale sala jest nowa, wszystko eleganckie, nawet każde krzesło jest ubrane w atłasowy biały pokrowiec z kokardą z tyłu ;) wygląda to wszystko jak z jakiejs bajki :) Mam nadzieję że nie tylko Ty Madziu tu bedziesz zagladac, ze inne Kobitki tez sie odezwa :)

witaj Agutko ;) będzie sie duzo działo :D ja pracuje w hotelu, 4 * :) czasami siedze po kilkanascie godzin :o ale jest super! ekipa fajna :) fajowo jak juz macie tyle pozałatwiane, ciesze się :) ja jutro Misiaka jade odebrac z lotniska... wpadłam na chwilke... miłego wieczorku...

a jeszcze coś, mamy duzo wesel w hotelu i wiesz troche sobie obserwuje :D zaczynając od ubioru koncząc na zabawie ;) jak tak stroje na wesela sale to aż tak miło :) teraz wszystko widze z tej drugiej strony :) pozdrawiam :)

No to teraz ja:) Dziewczyny kochane. Ja jestem cały czas zaglądam, tylko teraz siedzę na topiku \"świeżo upieczone mężatki\". Tam jest naprawde bardzo miło, więc zapraszam, można fajnie porozmawiać:):):) A co do mnie:) Niedawno stuknęły nam już dwa miesiące od dnia ślubu:), oboje czujemy się bardzo, naprawdę ogromnie szczęśliwi. Pomimo tego, że myślałam, że po ślubie niewiele się zmieni, ślub wiele zmienia, ale.... na lepsze:) Powiem zagadkowo, ale zmiany na lepsze widoczne są we wszystkich dziedzinach życia:) Cóz więcej... brakuje nam czegoś, na co bardzo czekamy, czyli mieszkanka oddzielnego, ale mam nadzieję, że się doczekamy i będziemy urządzać nasze gniazdko:) Oboje pracujemy, moje Słoneczko:) nareszcie przenosi się na stałe na miejsce, przestanie pracować na delegacjach:) UFFF:) Tak w ogóle, to oboje pracujmy, ja pracuję w szkole, nawet w dwu:) i fajnie bo na miejscu:) Z najważniejszych spraw to chyba tyle:) Czyżby nastąpiła na topiku jesienna reaktywacja??:) Agutko i Madziu, super, że wszystkie jesteśmy coraz bardziej szczęśliwe:) Ściskam za Was kciuki:) no i ... do napisania:)

Sweet, przegapiłam Cię, przepraszam i serdecznie pozdrawiam:)

msm jeszcze stękasz ze tak byś chciała?

Dziewczyny, odezwijcie sie jak Wam sie układa? przeczytalam cały wasz topic, mam podobne odczucia :) MSM jak jest z Tobą ? Juz po zareczynach???? Pozdrawiam.

ja jestem z chlapakiem 4.5 roku od 2 lat mieszkamy juz razem i tez czekam na ten wymarzony pierscionek tez tak bardzo chciala bym go dostac ale mam nadzieje ze moze niedlugo to nastapi

ja tez na to czekam ale niestety...chyba pozostalo mi tylko czekanie.sa rozmowy o slubie i naq tym sie poki co konczy niestety:(

Już chyba pól roku temu była o tym mowa i nic:(

Nie przeczytałam jeszcze wszystkich waszych wypowiedzi ale....i ja bym bardzo chciała... Chciałabym, zeby On się oświadczył...Wtedy wiedziałabym, jak układać swoje zycie, co planować.. Kiedyś , dawno temu, powiedział że jakby miał możliwośc, to by to zrobił, chociaz wiem ze wtedy było to "szczeniackie gadanie"... Teraz, gdy ktoś go pyta, czy przypadkiem nie zamierza, twierdzi, ze jest za młody(!!!) wieku podawac nie będe, bo to niepotrzebne zupełnie....To, ile razem jesteśmy też nie jest ważne, bo niektore z was mogłoby załamać... Czasem jest mi naprawde przykro... Czuje wtedy, jakby on tego nie traktował poważnie... Przeciez zareczyny to nie od razu ciągnięcie do ołtarza, ale dowód Miłości.... Myślcie, że głupia jestem, ale czasem naprawde to dołuje....

Jakiś czas temu przeczytałam fragment tego topicku, wtedy podobnie jak większość z Was zastanawiałam się kiedy mój facet namyśli się na zaręczyny. Niektóre posty sprawiły, że zaczęłam myśleć, że facetowi trzeba dać do zrozumienia, że się jest gotowym chociaż na zaręczyny. Mój misiek jest dość nieśmiały :) Nadszedł w końcu moment kiedy zaczął rozmowę na pewien temat, który miał dużo wspólnego z naszą ewentualną wspólną przyszłością a ja zaczęłam podpytywać czy mysli, ze już zawsze bedziemy razem, jak to widzi itp. I tak zaczęła się bardzo długa rozmowa o tym, że skoro już tyle czasu jest nam dobrze ze sobą to chyba bedziemy juz razem na stałe, spróbujemy przynajmniej, była mowa konkretnie o tym gdzie chcemy mieszkać, o dziecku, o planach na najbliższe kilka lat itp. Także dziewczyny same widzicie, że czasem to my musimy wyjść z inicjatywą w delikatny sposób. Ja się tego pamiętnego wieczoru wiele rzeczy dowiedziałam np. że moj miś już kilka razy chcial zacząć rozmowę w kierunku wspólnej przyszłości ale zabrakło mu odwagi. A teraz, jakiś czas od tego wieczoru, jak znowu wrócił temat jak widzimy nasz wspólny dom, przytulił się i owijając najpierw w bawełnę a potem wprost zapytał, czy skoro już rozmawiamy serio o naszej przyszłości wspólnej, to czy chciałabym sama wybrac pierscionek czy on ma to zrobic, bo chce zeby mi sie podobał i zebym go nosiła. Powidziałam, że chce zeby to była niespodzianka i że wiem, że ma dobry gust w kwestii prezentów. Jest cudnie od tej pierwszej rozmowy, jestem taka happy :) Warto było zacząć i polecam to wszystkim w podobnej sytuacji.

Jest tu kto? Halo? Staram się odświeżyć temat. Jeżeli znajdą się tu osoby, które rozumieją temat to niech piszą śmiało! Pozdrawiam kicia

a po co wychodzić za mąż??? szkoda życia na pierdoły!