Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lost highway

pieniądze w drugim związku

Polecane posty

Gość do simi
Weź ty przeczytaj jeszcze raz co napisałaś. Ojcice ma psi OBOWIĄZEK utrzymywać swoje dzieci, czy to z pierwszego czy drugiego czy dziesiątego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do simi
Dokładnie tak - AMEN. I bedą płacić alimenty czy tobie się to podoba czy nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ale na Dziecko.A dziecko samo mówi że mama odkłada na koncie i nic nie chce jej kupić ! Słowa córki męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie rozumiem dlaczego druga zona ma być dobra dla dziecka pierwszej , a pierwsza z reguły ma w d......... dziecko drugiej , i pierwszej wolno dbać o dobro jej dziecka ale za to druga musi dbać o dobro dziecka pierwszej a na swoje najlepiej się nie decydować hipokryzja pierwsze zrozumcie jesteście już tylko kupą kurzu i niczym więcej i żadna druga nie ma takiego obowiązku aby rezygnować z własnego życia dla dobra waszych dzieci !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! tylko kupą kurzu..........:D:D:D buaha ahahahaha nic dodać nic ując musiałam to zacytować bo takiej złotej myśli dawno tu nie było!!!!!! hahahhahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak się wtrącę. Panuje tu bowiem zasada: \"Towarzystwo beze mnie to klika a ze mna to kolektyw\". Wtrącam się wyłacznie w celach, nazwijmy to, socjologicznych bo merytorycznie niewiele mam do powiedzenia. Dziwi mnie jakaś permanentnie trwała niezdolność do UWZGLĘDNIENIA innego punktu widzenia. Utylitarianizm znalazłby tutaj wiele wiernych wyznawczyń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do do simi - co znaczy słowo ocice? Chodziło ci o ojców czy o rodziców? Ja tylko tak tytułem wyjaśnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany julek, dziewczyny! Miejcie litość dla siebie! Nikt nie jest ideałem, nie przesadzacie aby? To, o czym piszecie, tak naprawdę bierze się z postawy Waszych partnerów. Teraz i niegdyś. Nikt nie rodzi sie z natury zły, tylko tą złość zdobywa po drodze, zbiera ją od innych przez całe swoje życie. Co zrobili z tym wszystkim Wasi panowie? Rozmawiali z byłymi żonami, ale tak szczerze, najszczerzej? Wyłumaczyli wszystko na spokojnie i do końca? Wysłuchali żali, przyznali sie do błędów, przekazali swoje odczucia i swoje zastrzeżenia? Nie ma nienawiści i żalu bez poczucia krzywdy! To moze wcale nie być faktyczna krzywda, ale poczucie skrzywdzenia to co innego - to subiektywne wrażenie. Kiedy coś się zaczyna między ludźmi, a potem kończy to konieczne jest wyjaśnienie wszystkiego, podsumowanie. A Wasi panowie zakończyli ten etap życia, zaczynając nowy? Mam wrażenie, że nie. I dlatego to ciągnie się za Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalika masz racje - tylko,ze jezeli mówi sie kobiecie ,ze odchodze - jej jest to obojętne , ona mówi tylko - masz mi płacić /?/, on okay - dopóki staniesz na nogi to tobie tez ale potem tylko dziecku i jest zgoda. A potem ona nie robi nic ! To co , co wtedy ? Co zrobi kiedy sąd przyzna alimenty tylko na dziecko ? Bedzie żyć z pieniędzy dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i niech sobie żyje . To tylko przykład jak te pierwsze traktują ALIMENTY. Na szczęscie sądy są coraz bardziej \"normalne\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam
2600 zł netto a alimentów na dziecko w wieku szkolnym zasądzono aż 300zł uwaga drugie zaraz sobie za nie pożyyyyyyyyję że aż miło , ukradne dziecku i polecę na Kanary jejku jakie kretynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem
o co ci kaliko chodzi ? , czy po 7 8 lub 10 latach nawet jeżeli coś nie zostało wyjaśnione do końca , czy takie poprzednie żony wg ciebie mają uzasadnione pretensje ? przecież to absurd !! , przecież żadna z nich nie przyzna się do tego , że to ona też w pewnym stopniu ponosi odpowiedzialność za rozpad tamtego małeństwa (tyle chyba wiesz), one do śmierci będą twierdzić ( mimo swoich zdrad i kłamstw) , że były niewinne i zostały skrzywdzone tylko za to że kochały .Dziwne , ale drugie jak kochają to z wzajemnościa, a poprzedniczki tylko platonicznie oj dziwne to bardzo. Więc ta ich walka z byłymi mężami nie jest o odbudowanie szacunku miłości tylko czysta zemsta , bo one takie nieskazitelne , a tu taki koleś dał im kosza i śmiał jeszcze zakochać się w innej i zrobić jej dziecko , przecież każda była uzna to za afront i dołoży wszelkich starań aby uprzykrzyć życie byłemu ile się tylko da. Często bywam w sądach i jeszcze nigdy nie usłyszałam od byłej ,że to jej wina ,one zawsze są niewinne , ale to zawsze , śmieszne jest to gdy do sali wchodzi miły kulturalny , schludny facet , a za mni wtacza się gruba rozdarta baba ,która składa krzywoprzyśięstwo twierdząc , że to ona jest pokrzywdzona Obrazek jak z cyrku , tylko szkoda tych mężczyzn ,że tak długo byli z takimi wredotami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiam
oki simi - rozumiem tyklo jak piszesz takie krzwdzące opinie o byłych że kradną itp to moze określ ich konkretnie i nie bedzie zgrzytów pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem
jetem panną i za dwa tygodnie zaręczam się ,on nie miał wcześniej zonki i dobrze , ma natomiast dziecko i to bardzo żle , bo za jakiś czas będę musiała częściej tu zaglądać , bo żmijka z niej nieziemska , ale ja mam zamiar upuścić z niej tyle jadu aby już nikogo nie skrzywdziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja nie rozumiem
nie przjmuj się że nie rozumiesz po prostu za głupia jesteś ale nie szkodzi drugie wezmą cie w szeregi bo jestes dobrym materiałem do najeżdżania na pierwsze. malutko rozumiesz a dużo klepiesz jesteś już przyjęta, zawsze to jakiś awans podzielam twoją radość z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem
ty wyżej nie galopuj tak , bo spadniesz z tego konia oki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Simi - to ojciec jest od tego, żeby to kontrolować i rozmawiać. Takiej sytuacji nie rozwiążą kł ótnie, poniżanie, ograniczanie środków. Konretne rozmowy, twarda konsekwencja, ale nie uciekanie w pretensje. Ja tak uważam. Mój mąż tez nie potrafi rozwiązać problemu kontaktów dzieci. Zamiast byc stanowczym, ale uczciwym to zwiał w jakieś dziwne sytuacje. Guzik to dało, jedynie matka dziecka jest teraz bardziej złośliwa.I tak się nakręca ten mechanizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja nie rozumiem ---- JA ! się przyznałam. Przyznałam się do zaniedbań ( na tym topiku takze) ale pzrede wszystkim sama przed sobą. Wiec Twoje słowa : \"przecież żadna z nich nie przyzna się do tego , że to ona też w pewnym stopniu ponosi odpowiedzialność za rozpad tamtego małeństwa \" są generalizowaniem. Wkładasz wszystkich do jednego worka i głośno krzyczysz że to co w nim jest to żmije. Gdybym była podobna do Ciebie to powiedziałabym , że wszystkie drugie to kochanice, które w znacznym stopniu przyczyniły sie do rozpadu małzeństw. A tak nie jest. Niektóre nie mają nic wspólnego z tym. Daj sobie spokój kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem
a powiedziałaś to ex , nie macie do siebie pretensji ? jeśli tak to chylę czoła!!!!!!!! jak się z takim postepowaniem nie spotykam ( pracuję w sądzie ) i na tej podstawie opieram swe słowa . Jeśli uraziłam cie to przepraszam . Wiesz co ja na codzień widzę faceta oskubanego z kasy i wrzeszczącą kobietę ,że jej nie wystarcza na dzieci , faceci mają już zajęte konta , samochody a te kobiety ciągle twierdzą ,że im jest mało na życie ich dzieci , coś tu nie tak , ale może ty jesteś inna oby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie spotykasz się
z takimi zachowaniami w sądzie bo pewnie pracujesz jako woźna (z całym szacunkiem dla woźnych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet jak minie i 20 lat, a żale zostaną, to się będą wylewać. Wiesz jak tworzy się perła? Ziarenko piasku wpada do muszli i rani. A małż otacza je wytwarzaną przez siebie substancją. Warstwa po warstwie. Tylko, ze z tego powstaje opalizujące cudeńko, a z takich ziarenek goryczy - szkoda gadać... waratwa po warstwie, kumuluje sie przez lata nienawiść i rozżalenie. Kiedy rozstawałam się ze swoim mężem rozmawialismy godzinami. \"Powytykaliśmy\" sobie swoje błędy, przyznalismy sie do nich, choć tak naprawdę to raczej emocje zawiniły, a nie nasze niedociągnięcia. Kobieta ma się przyznać, a facet? Zamiast oskarżać - byłaś taka, taka i taka, może trudniej, ale lepiej powiedzieć - wybacz mi, skrzywdziłem cię, ale nie potrafię z tobą żyć...zakochałem się....chcę żyć inaczej....itp. Porzucenie jest skrzywdzeniem. Dlatego potrzeba jakiejś gratyfikacji, choćby własnie przyznania się do własnej winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ci biedni oskubywani faceci
waspolczuje tym biednym chlopom w drugich zwiazkach, pierwsza zona bee, druga zona albo kochanka- pazerne babsko. zanim sobie kochane baby uswiadomicie co to znaczy miec wyrzuty sumienia uplynie wiele czasu. Wysokie alimenty, wakacje, wysokie kieszonkowe to wszystko to czesc strasznego kaca moralnego, ktorego te biedne chlopy nigdy sie nie pozbeda. nie ma znaczenia czy rozpad malzenstwa byl z ich winy czy nie, to dzieci- ich krew wychowuja sie bez ojca stale obecnego w ich zyciu- tj. mieszkajacego z nimi. I niestety musicie sobie uswiadomic drogie Panie, ze zadna sila tego nie zmieni. Druga zona zawsze bedzie na straconej pozycji, i w wielu przypadkach faceci (pomimo awantur w trakcie rozstania i rozwodu) maja po prostu sentyment to pierwszych zon. Ja osobiscie uwazam, ze drugie zony spotyka to na co zasluzyly i nie ma powodu ich zalowac. jak ci biedni faceci nie chcieliby placic na dzieci to nic by ich nie zmusilo, nawet sad. Takie to sa juz uroki bycia druga zona. Zadna z was drogie panie, nie wchodzila w zwiazek jako nastolatka, nie znajaca zycia- czasem ponosi sie konsekwencje swoich wyborow. przykro mi ale nie widze powodu dla ktorego dziecko ktore do tej pory zylo w dobrobycie mialo zmienic swoje zycie, tylko dlatego, ze rodzice sie rozstaja. rozstania i rozwody sa wystarczajaco stresujace dla gowniarzy a dzicko nie zrozumie dlaczego ma nie chodzic na tenisa tylko dlatego, ze tatus mieszka z jakas baba. Ja mam pierwszego meza i zamierzam z nim spedzic cale zycie, nie mam dzieci ale wiem na pewno, ze gdybym rozwodzila sie z mezem majac dzieci to oskubalabym go do cna. bez skrupulow! malzenstwo to inwestycja i nie widzialabym powodu dla ktorych mialabym byc (i moje dzieci tez) stratna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żalutek
gratuluję podejścia, rozległych horyzontów i dostrzegania tego, co w życiu najważniejsze. Wspaniała kandydatka na wredną pierwszą żonę, która oczywiście wszelką podłość usprawiedliwia dobrem dzieci.Wyrazy współczucia dla małżonka i szanownych pociech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu też nudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ci biedni oskubywani faceci
moje horyzonty sa wystarczajaco szerokie aby zrozumiec podejscie drugich zon do spraw finansowych. podobno prawdziwa milosc sama sie obroni! nikt wychodzac z pierwszego zwiazku, jezeli ma dzieci, nie moze odciac sie od poprzedniego zycia. ja rozumiem, ze pieniazki ktore ci biedni faceci wydaja na swoje dzieci, mogly by byc z pozytkiem wydane na Was. Bylo by tak jak w trakcie pierwszych spotkan, kwiatuszki, perfumki, wypady do hotelikow. A tak, przez te cholerne bachory jest proza zycia, czynsz trzeba zaplacic, nie ma kaski na romantyczne gesty i wzniosle slowa. praca, praca i jak sie chce miec perfumki to trzeba na nie samemu zarobic. Tragedia! Ja bym sie powiesila, to sytuacja bez wyjscia. oni beda te alimenty, kieszonkowe i czesne placic dlugo, potem studia, a potem te bachory trzeba urzadzic w zyciu- mieszkanko kupic, umeblowac. Niestety z gory jestescie na straconej pozycji finansowej ale kazdy dorosly czlowiek ponosi konsekwencje swoich czynow. Moje przemyslenia sa na podstawie obserwacji znajomych par. Niestety, panowie pomimo drugich zony i dzieci z nimi, zawsze faworyzuja dzieci ktore posiadaja z pierwsza zona. Drugie zony czy partnerki zawsze sa poszkodowane, ale te ktore osobiscie znam zasluguja na taki stan rzeczy w 100%. Nienawidza pierwszych zon swojego partnera a dzieci to wrog numer jeden. proba obrzydzenia dzieci ojcu, i namawianie go na obciecie alimentow ma odwrotny skutek niz byl zamierzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wciąż nie rozumiem dlaczego niby eks mąż ma harować na dwa etaty żeby wszystkim swoim dzieciom zapewnić luksusy. Nie lepiej brać na dzieci mniej pieniędzy a zyskać przez to trochę czasu, który ojciec będzie mógł poświęcić dzieciom? Jak niby będzie mógł brać udział w ich wychowaniu jeśli ma pracować na dwa etaty by zapewnić im komórki i markowe ciuchy? To ma być bycie ojcem? Naprawdę tylko o te cholerne pieniądze w wychowywaniu dzieci chodzi? :( Ja świadomie zrezygnowałam z dobrej pracy i wysokich zarobków by zyskać czas dla swoich dzieci. Wychodzi na to że jestem wredna matka, bo wakacji już nie spędzają na Kanarach tylko na Mazurach albo w ogrodzie. Nie kupuję już dla nich dżinsów po 200 zł bo są inne potrzeby finansowe. W tym także moje małe zachcianki. Nie widzę powodu dla którego miałam chodzić w ciuchach kupionych w lumpeksie po to by syn mógł nosić markowe Adidasy. Nie wymagam też od byłego by jadał na okrągło suchy chleb, bo chcę by naszemu synowi nowy rower. Nie widzę w ogóle powodu by dzieciom (zarówno tym \"opuszczonym\" jak i \"nowym\" miało się wieść lepiej niż rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietety
eugeno jesteś osamotniona w swej ideologii , bo poprzednie żonki trzepią kieszenie byłych ile wlezie i jak długo się da a nawet próbują dłużej .!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×