Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Witajcie kochane🌻 Baaardzo ciepły dzień mamy dzisiaj,w Poznaniu duszno od rana,zbiera się na burzę,gorąco,ufff. Benigno🌻 piękna wiosna w Modrzeńcu,przez Ciebie malowana delikatnym piórem,cudowna! Ta druga,balkonowa z kwitnącym bzem i magnolią,ze wspólnymi kotami także piękna i także magiczna🌻 Co do wina,to u mnie też stoi w piwnicy niewiadomo jaka butelka,w której podejrzewam ostatnie wino robione przez mojego tatę i zapomniane w kąciku.Takie wspomnienie ciepłe dziadziusia. Nie za bardzo dobrze czułam się przez te ostatnie dni,przytrafiła mi się migrena,od soboty do dzisiaj. Byłam już u pana od chińszczyzny,miałam masaż jak zwykle i igły na ból mój dziwaczny,wyszłam w znacznie lepszym nastroju,nawet śmiałam się do siebie z tych czarów,które chińczycy zapamiętali przez wieki. Co do wpadek robalowych,to ugotowałam kiedyś botwinkę z mszycami... Pewnie dlatego tak je tępię teraz na różach,bo przypominają mi tę moją gastronomiczną porażkę! Iskierko🌻 z ciekawości zajrzałam do sąsiadek,obejrzałam nastrojowe fotografie i męczy mnie niepewność,która to jest ta również werandowa Iskierka? Chciałbym to wiedzieć,o zaiste! Pozdrawiam wszystkie serdecznie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de Mello
"Masz mądrego psa", powiedział pewien człowiek, widząc swojego przyjaciela grającego w karty z psem. "Nie jest taki mądry na jakiego wygląda", odpowiedział właściciel. "Za każdym razem, gdy dostaje dobrą kartę, macha ogonem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaszumiała wiosna w komputerze i \"stary techniczny\" chyba oszalał. Pożarł mi tekst w całości bardzo złośliwie. Dlatego dziś będę pisać skrótem w punktach, bo nie wiem, co jeszcze mi dzis ten drań uczyni. 1. Nie umiem poradzić, jak dbać o róże, bo o swoje wcale nie dbam 2. Mibie radzę, żeby w swoim nowym domu nie położyła pięknych matowych i porowatych kafli ani na podłodze, ani na ścianach. Ja to zrobiłam bo nie lubie połysku a uwielbiam szlachetny mat. Popełniłam wielki błąd. Bardzo trudno je czyścić - samo umycie nie wystarcza. 3. Nie ugotowałam jeszce robala, ale niewiele brakowało; kiedyś w suszonych morelach odkryłam jakieś gniazdka. Nie przypominam sobie większych kulinarnych wpadek, co nie znaczy, że ich nie było. Jak sobie przypomnę to opiszę. Ale podałam kiedyś makaron i jedna osoba go nie jadła - nie wiedziałam, że nie lubi. Może Aurinko zgadnie kto to był? 4. Wiosna na podwórku sprawia nowe niespodzianki. Zakwitły głogi (głóg pośredni); drzewa pokryte zielonymi liśćmi a wśród nich czerwone kwiatki wyglądające jak wiązanki małych różyczek, pięknie kwitnie złotokap (zwisające długie żółte kwiaty). Na mój balkon szybko wspina się winobluszcz o wielkich liściach, widoczne są już koszyczki kwiatowe. 5. W Modrzeńcu szykują się wielkie pomiary geodezyjne wokół mojego ogrodu 6. Bardzo było gorąco i duszno dziś; hustawka pogody niesamowita 7. Chyba zdążyłam napisać przed pożarciem przez komputer, może zdążę wysłać? Dobranoc. 🌻 Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane, jak miło sie was czyta:) Co do wpadek kulinarnych - kiedyś kupiłam kalafiora - ładny, świeży, niestety w trakcie gotowania wypłynął z niego wielki biały robal - od tej pory nie jadam kalafiorów, pod żadną postacią:) Kochane, na dziś (albo na teraz) to wszystko, jestem juz w pracy mi musze się za nią zabrać. Aha wczoraj Warszawa toneła w słońcu, było upalnie, dziś wieje ciepły wiaterek, słońce też pomału wychodzi zza chmur. Miłego dnia Emilia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatm kochane werandowiczki, Ależ u mnie leje... a nic nie zapowiadało takiej rychłej zmiany. Podobnie było w sobote , w drodze do Wrocławia. Dziwiłam sie komunikatom synoptykow, ponieważ przez całą trasę swieciło piękne słońce, ale przestałam w godzinę po wjeżdzie do Wrocławia... Jednak spotkanie z dziewczynamiz sasiedztwabylo cudne i słoneczne. Linko58 piszesz, ze oglądałaś zdjęcia ze spotkania we WrocLawiu i nie wiesz jak wygladam. Otóż iskiereczka to ta gruba blondyna w okularach na głowie. W życiu tyle nie ważyłam. Macie coś skuteczniejszego od diety NZT ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spiesze sie chwalic;-)) kilka tygodni temu poslalam aplikacje na stypendium, ktore sponsoruje konferencje dla logopedow w Meksyku. W piatek zadzwonila do mnei kobieta przeprowadzac wywaid po ... hiszpansku!! Od razu zaznaczylam, ze mialam tylko 4 klasy hiszpanskiego i to bylo 2 lata temu.. pani ze mna porozmawiala, pochwalila... a dzis zadzwonila z wiadomoscia, ze pod koneic lipca lece do Meksyku!!! Nie moge sobie dzisiaj miejsca znalezc chodze z glowa w chmurach i stopy w ogole nie dotykaja ziemi;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powtarzam za Iskiereczką. Jay 🌻 jesteś dumą naszego topiku :D Trzymamy kciuki. Witajcie o 22:03, bo o tej właśnie godzinie zaczęłam pisać swoje topikowe trzy po trzy 🖐️ Ta wieczorowa pora sprzyja snuciu wspomnień. Kiedy przeczytałam o tym, że nasza Jay 🌻 pojedzie do Meksyku, przypomniała mi się moja podróż do tego kraju. Dawno, dawno temu... Lat temu dwadzieścia i siedem ( tak, tak - 27 lat !). Kiedyś wspominałam już o tym na naszej Werandzie. Pozwolę sobie jednak powtórzyć wspomnienie, licząc, że żadna z pań już go nie pamięta. Kiedy to piszę, aż robi mi się cieplej koło serca. O, Meksyk! To była wyprawa mojego życia. W 1980 roku, w październiku, zabrałam się na wycieczkę organizowaną przez żony polskich dyplomatów z Nowego Jorku. Było nas dwanaście pań i żadnego mężczyzny. Celowo, aby było bardziej swojsko. Wiedziałam, że jest to jedyna okazja zwiedzenia Meksyku; nie powstrzymał mnie nawet fakt, że byłam w ósmym miesiącu ciąży. Panie zdębiały, kiedy na lotnisku zobaczyły mnie i mój brzuch. Skłamałam, że to siódmy miesiąc, bo nie chciałam, aby się martwiły. Nie powiedziałam im też, że w walizce mam wyprawkę niemowlęcą - tak na wszelki wypadek. W samolocie musiałam sobie odjąć kolejny miesiąc z mojej bardzo widocznej ciąży, bo stewardesa nie chciała wpuścić mnie na pokład samolotu. Wmówiłam jej, że spodziewam się bliźniąt, stąd ten tak duży brzuch już na początku szóstego miesiąca ;). W Meksyku czułam się cudownie. Nie przeszkadzał mi ani upał, ani trudy zwiedzania. Mogłam chodzić godzinami. Pozostałe panie (wiele z nich dużo starszych ode mnie) padały z nóg już po paru godzinach, a ja nie. Przestrzegałam tylko jedynej przestrogi mojej pani ginekolog - nie pić wody nieprzegotowanej! ( Jay ! pamiętaj! ). Meksyk zrobił na mnie ogromne wrażenie; największe - piramidy Słońca i Księżyca. Nie dałam rady wejść na ich szczyt ( około 2000 stopni), ale kibicowałam niektórym z naszych pań. (następny dzień spędziły w hotelu pojękując i żaląc się na ból w mięśniach). Po powrocie, po czterech tygodniach urodziłam syna. Okazało się, że na wycieczce nie pojechały tylko same panie, ale że był z nami i \"mężczyzna\"! ;) Jay🌻 nie zapomnij podzielić się z nami wrażeniami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jay, jestem pod wrażeniem! A w ogóle to podziwiam Cię, że tyle rzeczy robisz i podejmujesz wciąż nowe wyzwania, podczas gdy ja tylko marnuję czas, pozwalając, żeby bezsensownie przeciekał mi przez palce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To młodość,Flosko🌻 to idzie młodość!!!! Jay🌻 werandowa to młodość w pierwszym wydaniu i jeszcze na zupełnie:D innym kontynencie:D Jay🌻 POLKA ŚWIATOWA!!!!!!!!! Aurinko🌻ciężarna w Meksyku,hmmm,ja ciężarna w Szklarskiej Porębie:D:D Też miałyśmy swoje chwile szaleństwa,zresztą to nadal we mnie siedzi,może się jeszcze odezwie i wtedy nic mnie nie powstrzyma? Żebyśmy tylko zdrowi byli,buuuuu. Iskierko🌻 bezbłędnie typowałam:D,ale jaka gruba?Nie grubsza ode mnie:D Przy okazji wyślę Ci swoją podobiznę na meila,aby poznanie było obopólne! Ja muszę wyzdrowieć,aby polatać,pospotykać się,poszaleć. Poproszę o Wasze wsparcie w tym względzie! Ściskam Was👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie panie na werandzie,🌼 Pada deszcz, ale tutaj jest zawsze ciepło i miło. Aurinko przeczytałam Twoją relację z Meksyku i przyznaję , ze włosy mi się jeżyły , ale jednoczesnie wzruszyła mnie ta opowieść. Dzielna z Ciebie dziewczyna niesłychanie.😍 Aleks cieszę się , że wyraziłaś chęć spotkania ze mną, odpowiednio wcześniej powiadomię Cię kiedy przyjadę do Twojego miasta 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja tu pieknie buraczano plone, uszy czerwone, zostalo mi jedno tylko, opuscic wzrok i powiedziec dziekuje za to, ze Weranda cieszy sie ze mna. Dziekuje wiec wszystkim Paniom razem i z osobna. Mysle, ze tego najbardziej wlasnie mi brakuje tutaj.. mam grupke zaufanych osob, ktora policzyc mozna na palcach jednej reki, ale co tam, zawsze mozna wejsc na Werande;) Aurinko> no nie, ja bym sie chyba na taki numer nie odwazyla! Kobieta zuch... ucze mamy w ciazy i mam jedna zasade, nie przychodzic na lekcje jak zostalo im do porodu 2 tygodnie. Mowie im zawsze grzecznie, ze od 911 jest ich rodzina / maz/ narzeczony, ktokolwiek a nie nauczyciel ;-)) jak na razie do tej pory dziala. floska> no co Ty, przeciez ja tez przepuszczam zycie przez palce, nie zawsze moje akcje maja jakiekolwiek rezultaty. Poza tym teraz, w zwiazku z tym, ze jestem na wakacjach, staram sie robic bardzo malo, lub nie robic nic;-) czytam wiec ksiazki, bo wiem, od wtorku zacznie sie moj wielki kolowrot i czasu na ksiazki nie bedzie Od kilku tygodni staje tutaj na glowie, bo chlopiec, ktorego znam od urodzenia (rodzice sa Japonczykami na kontrakcie tutaj) zostal wlasnie zdiagnozowany z PDD. PDD to forma autyzmu. Moja Japonka jest teraz z dzieckiem w Japoni, maly mial wszystkie testy robione tam, maz jest tutaj i bedzie tutaj na jeszcze rok, jesli chodzi o terapie to jest ona zdecydowanie bardziej rozwinieta tutaj, ale nie slyszalam o terapeucie, ktory mowi po japonsku... no i niestety koszta terapii sa potwornie wielkie, moj bratanek tez ma PDD i jego terapia na rok wynosi prawie $40,000, bo ubezpieczenie pokrywa autyzm, ale nie PDD. W ogole ubezpieczenie zdrowotne tutaj to jeden wielki biznes i nigdy wszystkiego nie pokrywa. Staram sie dotrzec do jak najwiekszej liczby osob, ktore moga pomoc mojej Japonce tutaj. Wszystko to bardzo skomplikowane, ale milo jest otrzymac email od profesora, ktory pracuje w szpitalu i znalazl chwilke czasu, aby pocieszyc czy pokierowac dalej. czas sie wygrzebac z pieleszy i zjesc sniadanie, bo za chwilke musze byc w pracy, pozdrowienia dla wszystkich Pan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtorkowe kurpiowskie powitanie na początek. Na koniec będą pozdrowienia! 🖐️ Linko🌻, czy dobrze zrozumiałam, że wciąż nie czujesz się dobrze? Czy dolegliwości jeszcze nie minęły? Chińszczyzna chyba nie jest zbytnio skuteczna, jak widzę. Ale trzeba próbować, może pomoże. Życzę zdrowia, bo bez niego ani rusz... Trzymaj się Kochana ❤️ Po lekturze kilku ostatnich stron naszych postów werandowych zorientowałam się, że nie tylko Linka nasza kochana🌻 ma serce jak stodoła, skłonne przytulić każdego :D. Nasza Iskiereczka kochana 🌻 też ma serducho niczego sobie :D Znowu poczułam się zaopiekowana. Dziękuję Zazdroszczę szczerze, ale serdecznie - tym paniom z naszej Werandy, które mieszkają tak blisko siebie. Szczęśliwa ta Częstochowa i okolice, że mieszkają tam taaaakie kobiety :). Szczęśliwe te kobiety, że mają możliwość spotkać się bez wielogodzinnych podróży i opuszczania domu na dłużej niż to lubią( lub mogą). Życzę wielu udanych spotkań. I czekam na relacje :) Mogłabym napisać długi post, ale dzisiaj naprawdę nic się nie działo. Przez większość dnia padał deszcz. Lenistwo odebrało mi chęć sprzątania bałaganu, a psy potrzebowały więcej niż zwykle czułości, chyba z nudów. Tak upłynął mi cały dzień. Tylko lektura postów z Werandy rozjaśniła mi szare godziny. Dziękuję. Nasza Aleks kochana 🌻 nauczyła mnie oczekiwania na swoje historyczno psychologiczne, a także wspomnieniowo literackie posty, że włączając komputer miałam nadzieję na ich lekturę. Nic. Oczekuję więc dalej;) Aleeeeeeeeeks ! Chciałam zapytać Benignę 🌻 naszą kochaną, jakie w Modrzeńcu, a raczej w stawie w Modrzeńcu są rośliny. Moje oczko jest puste i mało naturalne; nie wiem jakie rośliny mam w nim \"posadzić\". Benigno, czy możesz coś podpowiedzieć? Proszę :) Chciałabym już wysłać Wam na Werandę zdjęcie mojego oczka i wodospadu \"Kurpniagary\" ;), ale wciąż nie wygląda dobrze. Pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje kochane!!! wieki mnie nie było,ale zamieszanie miałam i w domu i w komputerze ! Pan mąż sprzedał domowy komputer i w to miejsce kupił laptopa...hmm jednak okazało sie nagle,że bardziej kupił go sobie do pracy niż do domu... A jak stał w domu ,to jakoś tak dziwnie sie przy tym siedziało a zwłaszcza po ciężkim dniu ...mąż poszperał w swoich komputerowych śmiecio-klamotach i w dwa dni poskładał jakiegoś \" sieczkobrzęka \". A jak już poskładał to nioe było kiedy go oprogramować i zainstalować itd Ale wczoraj wieczorem już poszło... Jay!!!!!!!!🌻🌻🌻🌻!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ukłon w twoją stronę !!!!Prawdziwa ozdoba werandy ,ba kafeterii!!! A u mnie ,mury pną sie do góry...dziwne jakieś to odczucie . Rodzi się coś z naszej pracy,z naszych rąk i starań , cieszę sie ,że moje dziecko jest świadkiem tego i widzi budowę swego rodzinnego gniazda ... Benigno -jeśli chodzi o porowate kafle na podłodze ,to nie dam sie w to wrobić :D :D już mam w tym małe doświadczenie :) mamy przy kotłowni małą ,letnią łazienkę i tam właśnie położyliśmy takie...ło mamo...latem no to łazienka a zimą podręczny składzik ...jak mam szorować te kafle to robi mi się słabo..;p Rozważamy z mężem wzięcie kredytu ,bo przy tych cenach to chcemy jak najszybciej wykończyć a przynajmniej zaopatrzyć się we wszystko co potrzebne... zmykam bo jeszcze dziś maja przywieść znowu żwir.... -pozdrawiam serdecznie ...👄 👄 aaaaaa przypomniała mi sie moja wpadka kulinarna ,gotowałam wtedy pomidorową z ryżem na garnek 4-litrowy wsypałam 5 szklanek ryżu jak rodzina wróciła do domu ,zdązyłam usmażyć naleśniki i cholera nie dałam wody do ciasta i strasznie kleiło mi sie do patelni,praktycznie musiałam je skrobać ... ale w efekcie zjedliśmy parówki na ciepło...:) -dodam jeszcze ,że miałam wtedy 15 lat :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mibo 🖐️ ubawila mnie Twoja historia z nalesnikami ... a co do ryżu w zupie pomidorowej to zawsze mogłaś uzasadnić, ze nie chciałaś aby się rozlala :D :D :D Pamietasz film \"Poszukiwany, poszukiwana\"? tam Marysia miala taką scenę z makaronem... Aurinko 😍 dziekuję za milutkie słowa, wiesz mnie tez nic by nie powstrzymało gdybym sobie cos umysliła, nawet w ciąży. Byłam w 9 m-cu kiedy ubzdurałam sobie, ze zrobię niespodziankę powracającej z wczasow tesciowej. Pomyłam jej okna w trzech pokojach , wyprałam dywan , zrobiłam zakupy i ugotowałam obiad. Kiedy weszła do domu rozpłakała się ze wzruszenia. Nie przyznalam się , że zajęło mi to 9 godzin i bylam dosłownie padnięta.Jej wdzieczność wynagrodziła mi mój trud. Tak więc Aurinko do Meksyku pewnie też bym poleciała...a`propos nie miałaś pietra w zwiazku z różnica ciśnień? jesteś odważna dziewczyna😘 Jestem typem globtrotera więc niewykluczone , że i na Kurpie za Toba trafimy kochana z cała ekipą werandowa.:D Lineczko skad wiedziałaś, że ta duża blondyna to ja? strzelałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MM właśnie przeczytał mi doskonały dowcip z \"Zycia częstochowskiego\" dowcip w typie :agencja TASS donosi. ... dziś rano wojska chinskie zaatakowały ogniem z moździerzy pracujacy spokojnie w polu rosyjski traktor. Traktor odpowiedział ogniem rakietowym i odleciał w kierunku Moskwy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za chwilkę wyłączę komputer. Już późno. Ostatniej nocy spałam tylko pięć godzin. Może dzisiaj uda mi się odespać. Nie usnęłabym jednak spokojnie, gdybym nie poprawiła swojego błędu z mojego poprzedniego dzisiejszego postu. Moje Panie, powitałam Was dzisiaj wtorkowo, a przecież dzisiaj jest środa, nieprawdaż? Przez całe swoje życie mylę imiona, nazwy dań ( np.: obiad ze śniadaniem itd.)i mylę wciąż dni tygodnia; przyzwyczaiłam się już do tego. Ostatnio jednak zaczęłam gubić dni. Dzisiaj zgubiłam środę. Na powitanie środowe poranne już za późno, więc teraz żegnam się serdecznie wieczorową porą - środowo! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór, po dniach prawdziwie letnich, wprost upalnych, mieliśmy dzień deszczowy i ciemny. Późny wieczór z rozjaśnionym niebem odczytałam jako zapowiedź lepszej pogody na jutro. I niech tak się stanie, bowiem wybieram się na wieś i chciałabym popracować w moim ogrodzie. Aurinko, pytałaś jakie rośliny umieścić w oczku wodnym. Odpowiedź jest dla mnie trudna, bo nie mam doświadczenia. W naszym ogrodzie było małe oczko wodne, które widziałaś. Rosły tam nenufary, irysy wodne i niewielkie roślinki pływające. Kiedy \"wybudowaliśmy\" Stawy Stefana, przenieśliśmy rośliny i ryby do stawów, kupiliśmy też inne roślinki wodne w centrum ogrodniczym. Nasze małe oczko wodne przestało istnieć na skutek \"wypadku przy pracy\" i w tym roku zamierzamy je odtworzyć. Nie wiem jakiej wielkości jest oczko w Twoim ogrodzie, bo do jego wielkości trzeba dostosować rośliny. Nenufary szybko się rozrastają i przysłaniają taflę wody - powinny przysłaniać ją chyba w 1/3. Myślę, że wizyta w centrum ogrodniczym poprzedzona wizytą w internecie, np. (www.gardenparty.waw.pl) pomoże Ci dokonać wyboru. W tym tygodniu wokół mojego ogrodu odbędą się pomiary geodezyjne. Są to tereny chronione parku podworskiego. Pałacem i parkiem jest zainteresowana osoba prywatna, która chce to wszystko kupić i uporządkować. W pałacu mieszka obecnie kilka rodzin, obiekt jest zaniedbany i sprawia dość przygnębiające wrażenie. W parku jest 1000 drzew zdrowych i tyle samo drzew do usunięcia. Zaniedbania są bardzo duże i gmina nie zdołała nad tym zapanować. Dlatego sprzedaż pałacu wraz z parkiem i doprowadzenie do porządku jest bardzo korzystne dla gminy. Dla mnie także, gdyż w tej chwili mój dom i ogród bez sąsiadów w pobliżu jest narażony na wizyty nieproszonych gości, co kończy się kradzieżami i zniszczeniami. Ciekawe, czy pałac i park zmienią właściciela. Chciałabym zobaczyć odnowiony pałac, wypielęgnowany ogród i uporządkowany park. Wtedy aleja kasztanowa połączyłaby dwa obiekty: pałac i piękny kościół zbudowany według projektu Jakuba Fontany. Czasem marzenia stają się rzeczywistością ... Dobranoc 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam serdecznie panie na werandzie, Aurinko ja w sprawie zagubionego dnia.Parę lat temu bylismy z MM w Tunezji i tradycyjnie zapisalismy się na wszystkie wycieczki fakultatywne. Wyjazd zaplanowano na sobotę, nagle w czwartek do hotelu przybyło mnóstwo gości, dzięki Bogu ,że głośno wyraziliśmy zdziwienie, bo okazało się , że to był piatek nie czwartek a goscie przybyli na weekend. Nie moglismy uwierzyć, ze zgubiliśmy jeden dzień. Bylibysmy przegapili termin wyjazdu a byłaby to niepowetowana strata. Zgubilismy ten dzień oboje - to jak zbiorowa halucynacja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich🖐️ Pocieszyłaś mnie Iskiereczko🌻, dziękuję. Moje mylenie imion, a nie osób; moje mylenie dni tygodnia i nazw posiłków (często rankiem zapraszam rodzinę na kolację ;), przyzwyczaili się już, że obiad to śniadanie;)) zostało nawet opisane naukowo. Ma nawet numer jednostki chorobowej. Jak dysleksja, czy daltonizm.... Benigno 🌻 dziękuję serdecznie za podanie adresu strony internetowej. Jak tylko skończę pisać ten post, zaraz tak poserfuję :). Wciąż nie mam pływających roślinek w swoim oczku wodnym, bo nie tylko moja niewiedza mi przeszkadza, ale też puste sklepy. Na przykład w centrum ogrodniczym \"Duet\" pod Radzyminem, zawsze coś pływało w wielkiej kadzi z wodą. W tym roku kadź zastąpiono małą wanną i to w dodatku - pustą. Do innych sklepów mam daleko, a w tych co są bliżej nic zielonego pływającego nie sprzedają. Dostałam w upominku tatarak, ale chciałabym coś więcej. Ciekawa jestem czy można zamówić takie rośliny przez internet? Aleks🌻 pisałaś nam o swojej mamie szczerze i od serca. To było piękne. Ja przygotowuję teraz post o mojej mamie. Chciałabym go przedstawić na Werandzie przed Dniem Matki. Zainspirowałaś mnie. Dziękuję :) Mama nie żyje już 13 lat, a ja wciąż jestem jej małą córeczką. Czasami zastanawiam się, czy to co robię zaakceptowałaby ( najczęściej nie!) . Czasami myślę, ile mogłabym dla niej zrobić ( nigdy nic ode mnie nie chciała). Wiem, że w Dniu Matki znowu będę tęsknić za nią jak potępieniec :( Moje Drogie Panie z Werandy, napiszcie coś o swoich mamach. Jestem pewna, że będą to ciekawe i szczególne posty. Może to być taka laurka dla naszych mam. Dla wszystkich razem i każdej z osobna:D Co o tym myślicie? Pozdrowienia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane🌻 wstał piękny dzień,to i bardziej chce się żyć i..wejść wreszcie na werandę. Aurinko🌻 ja mam oczko i wodospadzik,hmm,trzeba go jakoś nazwać:D i trochę roślin wodnych. Moje oczko jest bardzo malutkie,to i tych roślin nie trzeba dużo. Oooo,ale moja koleżanka ma prawie stawek i tam tych roślin jest zatrzęsienie,do mnie też przywiozła trochę. Zobaczymy co da się zrobić:D Wczoraj ostatnia joga i zrobione zdjęcia,jeżeli ta osoba co je robiła nie jest krzywoprzęsiężna,to zobaczycie mnie w akcji:D Szkoda,że to już koniec i do pażdziernika trzeba czekać,no ale wakacje w uniwersytetach:D Benigno🌻pięknie wyglądają te pałace odnowione,myślę że ten Twój też będzie tak zadbany jak np.Wąsowo w wielkopolsce. Nie wiem jak wygląda z utrzymaniem takiego wielkiego obiektu,ale z reguły są to hotele,więc jakoś na siebie zarabiają. Iskierko🌻widzę,że z Ciebie jest wielki podróżnik,zazdroszczę Ci tego,ja mam chorobę lokomocyjną i to z każdym rokiem jakby bardziej,więc jak już gdzieś z biedą zajadę,to i siedzę na miejscu. A chciałoby się do raju:D:D Mibko🌻nie ma Cię na werandzie,czyli praca na budowie wre:D,a Ty padasz z nóg.Ja myślę,że Twój mały,mądry synek pomaga Wam we wszystkim:D,myślę,że to dla niego niezapomniane przeżycie i radość. Nie ma Aleks🌻 zapracowanej,tak brakuje jej opowieści historycznych i innych:D Aurinko🌻 dzień matki,to już dokładnie za tydzień,powspominamy i poświętujemy:D Ściskam wszystkie❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem Linko🌻...tylko biernie. Ale zaglądam tu i pewnie lada moment coś napiszę.Tylko nie każcie mi pisać o Mamie,bo ten temat mnie przerasta... Buzia -Aleks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×