Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta dojrzała

Pogaduszki na werandzie

Polecane posty

Emilko 😍 dziekuję, nie znałam tej piosenki. Poo wysłuchaniu jej naszła mnie taka refleksja... Tak.... to prawda, to nie sztuka wybudować sobie dom.... Ważne zeby w tym domu gościło szczęście , ciepło rodzinne i miłośc, bo w kazdym innym przypadku są to tylko mury.... Marzę zeby kiedyś wybudowac sobie dom ( to moje największe marzenie) bo wiem ,że mój dom m i a ł b y d u s z ę..... Tymczasem mam ten swój kawałek podłogi w bloku, ale gości w nim szczęście. Mam znajomych , którzy maja piękny dom i basenem o wymiarach olimpijskich, ale tam nie ma duszy - tam sa pozory , pozory szczęścia. Tak to jest bardzo piekna i madra piosenka.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały dzień nie można było dostać się na kafe?Dopiero teraz dobry wieczór🌻 MIBA,MIBA🌻🌻aż trudno uwierzyć w te 10 ton!Biedne łapki,znowu pewnie w pęcherzach🌻Skąd u Ciebie taka siła???? Chyba z duszy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Witaj Iwo🌻 u nas ciepło,dzisiaj 22 stopnie:D,ale jutro to hohoho:D Piękne rzeczy wkleiłaś,od razu chęć moja wielka do Polanicy,już natychmiast,wsiąść do pociągu bylejakiego i zacząć żyć. Ale pan od chińszczyzny nie daje,bu! Kochane🌻 prawda jak smutno było rano bez Werandy? Wielka tęsknota za Wami wszystkimi! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorową porą 🖐️ Zerkam teraz przez okno i widzę, że wieczór dopiero co przyszedł. Ściemnia się w sposób romantyczny. Naprawdę. Jakże się cieszę, że nadeszła wiosna :D. Dzisiaj cały dzień pracowałam w ogrodzie. Bomba! Przypominałam sobie posty Linki 🌻, w których opowiadała o swoich zmaganiach w ogrodzie ( w towarzystwie swoich dzieci ;) ). Powstawało wtedy piękne oczko wodne. Teraz ja walczyłam z kamieniami, ziemią i roślinkami. Wszystko za sprawą skalniaka, który postanowiłam w tym roku założyć na tej kupie kamieni, co to przykrywa piwniczkę, niegdyś zbudowaną przez pijanego majstra. Napracowałam się tak, że ledwo mam siłę tłuc w klawisze ( wciąż szwankuje mi klawiatura :( ). Fakt. Ale czuję się doskonale psychicznie. Rada jestem wszystkiemu dookoła, nawet nie zważam na kolejne zawirowania polityczne. A co mi tam, przecież wokoło WIOSNA 🌻. Cieszę się ogromnie z każdych odwiedzin pań \"buszujących w internecie\". Witam serdecznie i zapraszam na pogaduszki :) Kiedy skończę pisać ten post, \"walnę\" się do łóżka i śnić będę o tym, czy ten największy kamień bambulec rzeczywiście powinien leżeć z lewej strony skalniaka i czy niezapominajki nie są przypadkiem zbyt daleko od oczka. Przecież lubią wodę ;) Przesyłam pozdrowienia, po kurpiowsku; twarde one, acz szczere. :D PS Mibo 🌻 czekam na relację z placu budowy domu. Może nie uwierzysz, ale żywo interesuje mnie twój dziennik budowy. :D Trzymam kciuki. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lina 🌻 witaj! pisałyśmy równocześnie :D. Myślę o Tobie ciepło i planuję, planuję, planuję najazd na Poznań ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja czekam i czekam i czekam i wypatruję! Dzielne kobiety na Werandzie ziemnokamienne:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...to ..znowu ja ...witam pytał ktos jak ja to zrobiłam ?Hm...nie wiem ,chyba nerwy mnie poniosły i to baaaardzo mocno! Bo pewien hm ..przeuroczy pan obiecał,że jak przywioza ziemie to przyjdzie i i to zrobi -za odpłatnością -ale naturalnie nie miał juz siły na zarabianie kasy ,wolał wydać to co jeszcze miał na jabolka !!!No i szlak mnie trafił straszny ...a mówią ,że straaaszne bezrobocie u nas :O Wybaczcie mi wszyscy ale ja nie trawie pijaków...nic na to nie poradzę ale to silniejsze niż nie wiem co !!! Widok bebłoczącego jegomościa ...mam ochotę zdzielić go łopata ... -A ziemia była nam potrzebna ,bo jest duży spadek terenu i trzeba dużo podsypać ,aby zakryc fundamenty. Izolacje już położyliśmu i to baardzo solidna :dysperbit w płynie folia -steropian i folia a potem dopiero przyjdzie struktura... no ale jeszcze wyprowadzić wode ,kanalizę ... A ja juz bym chciała wyjść z ziemi ... Nigdy nie miałam o takich rzeczach pojęcia ,ale jak powiedziała Aurinko -wszystko to nieocenione doświadczenie- A moje pęcherze przyschły i jest fajna skorupka ... -zmykam -muszę zlegnąć -zrzucić swe ciało w jakies ustronne miejsce o najlepiej do wanny !! -Dobranoc moje kochane...-kolorowych snów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mibo jak ja sie zdenerwuje to tez potrafie gory przenosic i nawet nie czuje zmęczenia. A ze nie pale to łapie sie wtedy za jedzenie. Co do \"wyrwikufli\" to mam do nich taki sam stosunek, najlepiej zeby ich coś zeżarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Aczkolwiek w serialu Rancho,są przyjemni,nieprawdaż ? Pozdrowienia... Oglądam cały czas transmisję z Sejmu . Jakoś mi jest źle i straszno.Siemianowice to też woj.śląskie . Wiem,że nic nie wiem...już to mówiłam,kiedyś.A im dłużej żyję,tym mniej wiem.I rozumiem. Szkoda,szkoda każdego życia. Ps.Emilko 🌻,dzięki za odnalezienie mojej ulubionej piosenki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór z Warszawy, tak z Warszawy, chociaż miałam być na wsi. Niestety rano, kiedy swoim zwyczajem udawałam, że śpię a nie spałam - telefon wyrwał mnie z łóżka i pogonił na drugi koniec miasta. Zdążyłam tylko wypić w pędzie kawę i ugryźć już nie wiem, co. Potem zasypały mnie sprawy, spadające jak karteczki z nieba z przypomnieniem, co jeszcze trzeba zrobić. Były też chwile miłe. Po powrocie do domu ustalałam plan wyjazdowy na jutro: wyjazd na wieś o świcie, przyjazd w czwartek i powrót na wieś. Znów telefon: jutro znowu do gmaszyska - ale już normalnie, spokojnie, bez gonitwy. Bilans dnia dziwny: pół na pół, i tak - i tak. Dziwne rzeczy dziś się działy; najgorsze, że zgubiłam swoje miejsce. Nie wiem, co się z nim stało. Rozumiem, że jeśli moja rzecz leży na swoim miejscu i widzę, że zmieniła właściciela - to wszystko jest w porządku. Nie rozumiem jednak, co się dzieje ze \"swoim miejscem\", które zniknęło wraz z moim swetrem. A przecież sweter leżał na swoim miejscu - na wyciągnięcie ręki. Dziwne. Co to będzie jeśli i na wsi zgubi sie \"swoje miejsce\"? Tam dzieją się dziwne rzeczy. Czytając Werandę rozrzewniłam się wielce; 🌻Aleks uspokoiła mnie, że nie zginę z pola widzenia nawet będąc na wsi. 🌻Sofka przekonała mnie, że trzeba Ją zgubić, bo wtedy się znajdzie i odezwie. Widocznie ma kocią naturę: trzeba chodzić i nawoływać: Gdzie jest Sofka? - wtedy się odzywa i straszy czarną magią. 🌻Floska poinformowała, że siedzi w głębokim dole, w dodatku czarnym wiosną i wyciągana z niego rozdaje kwiatki. Flosko, ja też tkwię w dole, czasem z niego wychodzę i po chwili znowu w nim jestem. Zastanawiałam się, co czarnego mi potrzeba na ten dół. Ale to jest pytanie do Aleks. Generalnie już wiemy: trzeba w górę. 🌻Maonna, jak pisze, wychodzi z domu bez wypicia kawy. Muszę poinstruować jak zrobić, żeby zdążyć wypić kawę w każdej sytuacji przed wyjściem z domu. 🌻Iskiereczka, talent organizacyjny, już przygotowuje spotkania w realu. Brawo południe. 🌻Miba oznajmiła, że sadzi róże, buduje dom a do tego jeszcze gromadzi ziemię. Ale najważniejsze, że kłopoty chowa głęboko do nosa. I bardzo dobrze. Ale co się dzieje jak kichniesz? Czy kłopoty wypadają i giną, czy przyklejają się do innych? 🌻Aurinko wyłowiła podobieństwa i powiązała nas w pęczki na wprost i po przekątnej. Dobrze, że przypomniała mi swoje związki warszawskie. Czy my czasem nie zapomniałyśmy już jak wyglądamy? Nie widziałyśmy się bardzo dawno. Ale nie tracę nadziei, że w któryś wtorek to nadrobimy. Bo my mamy powiązania bardzo liczne i skomplikowane, a kiedy próbujemy je uporządkować to wiążą się jeszcze bardziej. A sklep ogrodniczy na Bagateli to miejsce dobrze mi znane. Odstałam tam w kolejkach dłuuuuugie godziny. Kiedyś tak było. Wiosną zawsze były kolejki w sklepach ogrodniczych, było ich wtedy mało. 🌻Linka oddaliła się ostatnio od Werandy i tylko chichocze z daleka. Linko wracaj do nas. Ja natomiast muszę wracać do prozy życia, bo nos, jeszcze wolny od kłopotów przypomina, że w kuchni trwa samoczynne gotowanie i jeśli się tam nie udam to będę tego bardzo żałować. Dobranoc, pamiętajcie o ogrodach - jak śpiewał Kofta 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Tak było w poniedziałek, napisałam i ... okazało się, że nie można wysłać tekstu na Werandę, można tylko czytać. We wtorek gmaszysko mnie odwołało w połowie drogi , więc wróciłam do domu i pojechałam na wieś. Dziś wróciłam do domu „padnięta”, bo spędziłam bardzo pracowite godziny. Wczoraj oczyściłam z zielska brzeg stawu i pomalowałam deski. Dziś zrobiłam niezbędne prace porządkowe, pomalowałam taras i nadbrzeże stawu, umyłam samochód. Wtedy poczułam, że siły się wyczerpały i trzeba wracać, bo jutro muszę być na smutnej uroczystości. Podziwiam siły i energię Miby – 10 ton ziemi – to nieprawdopodobne! Moja kotka odurzona wiejskim powietrzem przespała drogę powrotną i teraz poza snem nic ją nie interesuje; chyba muszę wziąć z niej przykład. Wiosnę widziałam wczoraj w wydaniu pochmurnym a dziś kątem oka w pełni słońca Jak co roku przeżyję dwie wiosny: w mieście i na wsi. W Warszawie forsycje mają już liście a na wsi są w pełni kwitnienia. Pigwowce warszawskie pokryte są kwiatami – a na wsi mają dopiero pąki. Szkoda, że nie mogłam znaleźć czasu na obejrzenie wiosny, zajęta pracami porządkowymi, ale to musiało być zrobione. W przyszłym tygodniu „odbiję” sobie te straty, spędzając na wsi cały tydzień, jeśli znowu nic nie stanie na przeszkodzie. Jak miło, że pojawiła się u nas nowa osoba – Iwa, z pięknymi obrazami. Życzę pięknych wiosennych snów. Benigna 🌻 bratek: posadzone w ubiegłym roku, same się wysiały, rosną i zaczynają kwitnąć 🌻 narcyz: urosły liście i pojawiły się pączki 🌻 aksamitka: wysiały się z zeszłorocznych koszyczków nasiennych i mają po 2 listki 🌻 bez: listki piękne delikatnie zielone, widoczne pączki kwiatowe 🌻 azalia: są pączki 🌻 fiołek: większość przekwitła – część jeszcze kwitnie; jedna kępka w kolorze białym 🌻 śliwa: pięknie kwitnie 🌻 grusza: zaczyna kwitnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już w pracy - zresztą jak zwykle:) Śniadanie zjedzone - dziś surówka z ogórka i rzodkiewki z jogurtem naturalnym i pół litra soku z marchewki. Było pysznie i zdrowo. Mibo - w ciązy to ja raczej nie jestem, chyba zbyt z Irkiem uważamy, jeszcze nie czas na dziecko. Ale powiem Ci kochana że uśmiechneła mi sie buźka:) Poza tym jesteś wieleka - 10 ton, kobieto to ponad moje siły!!! To ponad siły niejednego mężczyzny a co dopiero kobiety. Kochana podziwiam. Iwo - piękne zdjęcia - jedno z nich (te ze slonecznikami) jest na mojej tapecie. Swoją droga uwielbam słoneczniki. Benigno zapracowana kobieto, pięknie opisujesz wiosnę u siebie na działce. U mnie tulipany wciąż kwitną, magnolia zamierza zakwitnąc, Wiśnia i sliwka tez sie obsypały - cudownie wprost. Bratki jakims cudem sie rozsiały, także żółto i fioletowo mam na trawie. Jak ide na pociąg rano albo z pociągu wieczorem to mijam dwa sady śliwkowe - kobietki zapach jest odurzający, oszałamiający, tylko na wiosne czuje taki zapach - ach co wam bede pisała, pewnie same wiecie. A moja kociczka coraz grubsza, musze poczytać ile koty sa w ciązy i kiedy po urodzeniu mogę wydawać kotki, może wy mi pomożecie, to jest mój pierwszy kot w życiu jakiego posiadam na własność - także jestem tatalnym laikiem. A teraz kończe i życze wam miłego dnia. Emilia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM o poranku!!!!!! Pisze na leżaco ...bo tak mi lepiej ...pan mąż straszliwie na mnie dziś nakrzyczał i zapowiedział,że na czas jego nieobecności w domu łopaty będa pospinane grubym łańcuchem !!!!! Bo on chce mieć żonę a nie chorego- pożal się Boże- strong mena .... Ale już za kilka dni ściągnie nasz zaprzyjażniony pan P. -jest to menel ale w pozytywnym znaczeniu ....nie ma domu, rodziny ,specjalnych potrzeb ale jest jak kot nikt i nic nie jest w stanie zatrzymać go na miejscu -jeśli sam tego nie chce...a potem odzywa się z przeróżnych dziwnych miejsc z krótką informacją o sobie .... Zadzwonił sam i zadeklarował pomoc i przepraszał,że nie zjawił sie wcześniej ale ważne sprawy itd...no jak już ja go dopadne w swoje ręce .. Zna on mój stosunek do jak to określiła iskierka -\"wyrwikufli\"--- i wynikały często z tego śmieszne sytuacje...dorosły facet ,który chowa sie przede mną z puszką piwa !!!Nie jestem jakimś dzikusem alkoholowym lubię winko ,dobrą wódkę z sokiem -ale wszystko dla ludzi ,jakoś nie przysłania mi to świata...choć zdarzyło mi się niegdys obudzić rano ze straszliwym łupaniem w czaszce!!! Więc jak pan P.zadeklarował -przyjedzie aby mi troszkę pomóc i powdychać jodu....no cóz zobaczymy czy nie zatrzymają go jakies ważne sprawy...jak dzikiego kota... ....trzymajcie sie cieplutko....może wieczorem zajrzę jeszcze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę,gdybym była facetem, natychmiast zjawiłabym się u Ciebie,Mibko🌻 do pomocy:D i aby powdychać jodu:D Mąż ma rację,że pospinał te łopaty,kuruj rączki:D Witam kochane🌻 A ja latam,latam... Dzisiaj znowu na urodzinowej herbatce (moja przyjaciółka skończyła coś ponad 50 lat,ale nie ma internetu:D) w Starym Browarze. Ależ oni tam mają wypasione torty!Dzisiaj Amaretto,dziw nad dziwy: Warstwa ciemna,na to krem ,na to pół? warstwy prawie czarnej,wszystko w kremie migdałowym,na wierzch karmel z połyskiem. Za każdym razem kiedy tam jestem, próbuję nowy tort,a że jest ich bez liku,to mam zapewnione dłuższe próbowanie:D A przecież potrzebuję zgubić ze 2 kilo,buuu,więc na obiad tylko sałata:D Bardzo piękna pogoda się ustabilizowała.Wczoraj opalałam dekold,bo kupiłam fajną bluzeczkę,która ma dekold do półpasa:D i nie mogę pokazać go białego.Dzisiaj nieco piecze,ale cóż, czego to się nie robi dla urody:D Ściskam Was mocno bardzo,Lina:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM, Ale jestem zmęczona, przejechalismy na rowerach ok.10 km i ledwie żyję. Gdzie sie podziala moja kondycja? Zwalam wszystko na Tolę ,że to ona sie upasła i zrobila się ciężka ( a jak juz pisałam siedzi w koszyczku na kierownicy) Tola ma jak na jamniczkę figurę nienaganną, gorzej z pania Toli!!! Benigno 🖐️ spotkanie w realu na razie w powijakach, po pierwsze nikt nie zareagował, po drugie wyjeżdzam na majowy weekend i to od 1.05-06.05 do Krynicy Górskiej, kolejny weekend spędzimy we Wrocławiu, gdzie planuje sie spotkac z koleżankami internetowymi , obejrzeć Panoramę Racławicką a MM idzie na Grand Prix w żużlu ( jako że jest rodowitym Częstochowianinem jest to jego i mój ulubiony sport) Mibo 🖐️ tak to jest z budowlancami, ten chociaż stwarza pozory przyzwoitości, bo chowa przed Toba piwo. Moi znajomi wynajeli brygadę górali i nie mieli z nimi żadnych kłopotów, mówią ze nie mieli pojęcia że istnieją tak rzetelni pracownicy budowlani. Linko🖐️ jak Twój dekolt? a bluzka w jakim kolorze? Ja dzisiaj kupiłam bluzkę w pieknym, słonecznym kolorze będzie jak znalazł na wrzesniowy wyjazd do Egiptu :D Aleks🖐️ to faktycznie smutna sprawa z b/posłanka włosy sie jezą jak się słucha relacji z akcji ABW!!! co to ma być? cywilizowany kraj w środku Europy? czy Papua Nowa Gwinea? nie obrażając Papui oczywiscie. życze wszystkim werandowiczka miłego wieczoru, a może rozpalimy sobie grilla? kupimy dobre piwko i posiedzimy , pogadamy tak od serca? kto ma czas to zapraszam... mamy też koce, aby się okryc jak sie ochłodzi. Mam kielbaske i szaszłyki z indyka, a więc? :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻.. Pozdrowienia dla wszystkich werandowiczek.Bardzo serdeczne.. Na więcej dziś nie mam siły,po całym dniu spędzonym z hrabiną. Buzia - Aleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maonna
Wieczorową porą witam z zapachem wiśniowego mimi sadu. Dni mijają na codzienności. Ale to podobno dobrze, bo oznacza ze mamy co robić. Przepraszam, że nie zareagowałam Iskiereczko i Aleks na propozycję spotkania, ale od jutro przez 8 dni będę zwiedzać Pragę i raczyć się do końca czeskim piwem. Mam nadzieje iż sił mi starczy i zdjęć miliony narobię. Lineczko 58 czy ty Boga w sercu nie masz. Mnie tu jęzorek już nawet do biurka chce lgnąć i zaczyna klawiaturkę lizać. Gdybyż stał tu przede mną taki torcik...........Opis tak plastyczny, iz moje kubeczki smakowe ptyalinkę zaczynają wydzielać. Trza będzie cukier z cukierniczki wyjadać, bo pustawo jakoś w rzeczach słodkich i łakomych. Mibeczko prześlij kilogram jodu i wiatr od morza i kliometry plaży do spalania kalorii po torciku. Papatki Miłe Panie. Piszcie dużo bym po powrocie miła co czytać. 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maonno 🖐️Praga Cie powali, byłam w ubiegłym roku. Jeżdzę duzo po świecie, ale Hradczany? stare miasto, most Karola...um... cudo . Pieknie odrestaurowane kamieniczki starego miasta, odprawa warty o 12-tej. Katedra św.Wita !!! a Złota uliczka? domki jak dla krasnoludkow , idź tam koniecznie płatne przed wejściem. Znajduje się tam m.in.dom Franza Kaffki. Co do spotkania to nie martw się znajdziemy po temu okazje. Co do czeskiego piwa? cieniutkie, wolę nasze. Ale za to mają Becherovke, która bardzo lubie. Zyczę Ci miłego pobytu i włóż wygodne buty. Powalą Cię też flisacy nad Wełtawą - czarni jak heban Murzyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maonno🌻, Praha jest przepiękna i w ciągu 8 dni zobaczysz bardzo dużo. Ja byłam tam ostatni raz 2 lata temu i ujrzałam miasto zupełnie inne niż przed laty. Architektura oczywiście jest ta sama, ale klimaty zupełnie inne. Wieczorem Praha żyje, jest kolorowa i wesoła, pięknie oświetlona. Same zalety. Most Karola w świetle pięknych latarni, no i oczywiście gwiazd - wygląda bardzo romantycznie. Wspominam mój wyjazd bardzo miło i polecam wszystkim; byłam też w maju. To jest bardzo dobry okres do fotografowania. Drzewa jeszcze nie zasłaniają architektury, a są już zielone i malownicze. Życzę wspaniałych wrażeń. Benigna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krynica,Krynica,o Boże,kocham ją nad życie! Byłam tam w sanatorium!Trzy tygodnie uciechy. Pozdrów ode mnie Iskierko🌻 te górki okoliczne i Jaworzynę wysoką.To cudowne miejsce,jedno z najpiękniejszych w naszym kraju! Praha też cukiereczek,Maonno🌻,ale o piwku wcale nie powiem,że jest słabe,dla mnie było mocne i naprawdę przepyszne w podziemniach którejś z kamienic na starym mieście:D Kochane połudnówki🌻,zawsze możecie się spotkać realnie w Poznaniu:D Wielka radość dla Linki!!!! Myślę,że o tym pomyślimy nim lato upłynie:D Ściskam wszystkie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje miłe.. Szła leśną drogą ,ze spuszczoną głową... Była smutna,bardzo - bo musiała odejśc ze stron rodzinnych.Dlaczego ? Sama nie rozumiała,ale wiedziała....czuła to całą sobą,że tam czyha na nią coś złego.. To coś czaiło się w mroku leśnym,dawało o sobie znać każdym szelestem ,w którym ona rozpoznawała ostrożne skradanie się. A wiedziała,że będzie miała teraz dla kogo żyć.Jak to będzie ? Nie miała pojęcia,wszak po raz pierwszy miała zostać matką.Instykt podpowiadał jej ,że stanie się to niedługo...może jeszcze tej nocy.. Ruda....tak na nią mówiono... Więc szła przed siebie w zapadającym mroku i szukała.Swego miejsca na te trudne dni.Bezpiecznego miejsca.. Między drzewami ujrzała nagle rozbłysłe światełko..Ostrożnie zbliżyła się i zajrzała w niczym nie zasłonięte okno.. Pokój dość duży...lampa z abażurem rzucała ciepłe światło .Na stole wazon z żółtymi tulipanami,jak to o tej porze... W pokoju było kobieta, niemłoda już - na szczęście,bo do młodych Ruda dziwnie nie miała zaufania,choć sama młodziutka - ale i jeszcze niestara...Przyjrzała się uważnie i w jej twarzy coś ją zastanowiło... Kobieta wyglądała na zmęczoną ....i smutną.Widać było,że niedawno płakała,ale gdy do jej nóg przypadł nieduży,łaciaty psiak - uśmiechnęła się natychmiast.W głowie Rudej zaświtała myśl,że może warto jej zaufać i zostać,choć ludzi też się bała.. Ale jej czas nadchodził.Już..już.Mądry Stwórca tak to urządził,że czuje to każda matka na ziemi..Rozejrzała się wokół i zaczęła szukać jakiegoś wygodnego miejsca dla siebie...w pobliżu tej kobiety,którą ujrzała przez okno.. Moje miłe,wybaczcie ...poniosła mnie wyobraźnia:),gdy rano zobaczyłam w domku lęgowym na sośnie rosnącej 2 metry od moich okien,nastepną wiewiórczą matkę.Dumnym wzrokiem patrzała na mnie ,jakby chciała powiedzieć....patrz ,mam sliczne dzieci...pamiętaj,zaufałam... Wydaje mi się ,że w tym roku przyszły do mnie wszystkie wiewiórki z okolicy.Ponoć jest bardzo dużo lisów,a moje psy dają im poczucie bezpieczeństwa.Ale Ruda pobiła wszystkie rekordy,w pokonaniu dystansu między człowiekiem a dzikim zwierzątkiem...choć boi się bardzo. A co na to koty ? Na ogół w pobliżu psów nie urządzają polowań,w myśl zasady ,że prawdziwy myśliwy poluje w samotności.. Pozdrawiam Was wszystkie,dziękując za piękne zdjęcia - Aleks.. PS.Linko🌻 ,spotkanie w Poznaniu - to byłoby piękne...:) Ten torcik amaretto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane! Tak tu ostatnio wiosennie, ogrodowo, kwiatowo! Aż chce się wyjść kopać, pielić, przesadzać, siać! Uwielbiam to, niestety nie mam ogródka, w którym mogłabym się realizować. No i czasu wciąż brak, muszę zarabiać na chlebek, bo choć pieniądze szczęścia nie dają, bez nich żyć się nie da! Zazdroszczę Iskiereczce, że może tak poprostu wsiąść na rower i pojechać dookoła jeziora.Ach, gdyby tak już być na emeryturze! Boję się, że gdy wreszcie jej doczekam, nie będę już miała na nic siły. Póki co, muszę przeżyć reorganizację w pracy, co wiąże się z pełnym zaangażowaniem całej \"załogi\" aż do 2 maja włącznie po 12 godzin. I nie sądzę, że potem będzie lepiej... Ale za to 3-go skoro świt wyjeżdżam do Wrocławia na rodzinny ślub! Cieszę się bardzo, bo dawno nie wyjeżdżałam, a jestem typem \"turystki\". No i będzie czas na \"długie Polaków rozmowy\" zwłaszcza z kuzynką, z którą spędziłam dzieciństwo, a potem uciekła mi do Wrocławia właśnie. Powspominamy, jak ostatnio Aleks, stare kąty. Pewnie do 8 maja już tu nie zajrzę, więc pozdrawiam wszystkie Panie, i te kopiące, i te budujące i podróżujące. Pozdrówcie ode mnie góry i Prahę i wszystkie piękne miejsca, w których będziecie! ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleks🌻 buuuuuuuuuu.... Rodzimy się obdarzeni:D Bóg wie czym.U Ciebie i u Aurinko🌻 wiadomo czym:D I się bardzo z tego cieszę.Może to ja jestem ta od cieszenia:D,skoro brak innych zdolności:D? Kochane,prawie wszystkie wyjeżdżacie! Ja zostaję i będę!Trwać! Na mnie w poniedziałek czeka chińszczyzna,od której jeszcze przez 6 tygodni nie będę mogła się oderwać:DI nie wiem czy chcę się oderwać,czuję że się uzależniłam chyba czy co? Ściskam Was porannie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Aleks 😘 jestem pod wrażeniem Twojej opowieści, jest piekna, ciepła i tak .....bardzo chwycila mnie za serce. Masz piekną dusze 🌼 Mibo 🌼 z przyjemnością obejrzałam Twoje zdjęcia. Najbardziej podoba mi się to ostatnie, może dlatego , że kocham morze zwłaszcza ciepłe. Linko58 🌼 oczywiście , że pozdrowię od Ciebie Krynicę, Jaworzynkę też mam w planie, oraz kilka okolicznych cerkwi. Opowiem Ci jak wrócę 06.05. Pozdrawiam wszystkie miłe Panie z werandy {czesc] :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu cały dzień nie miałam internetu. ;( Jestem zła, bo chciałam Wam tyle napisać. Wczoraj. Dzisiaj już nie pamiętam ,o czym to ja chciałam tak dużo pisać. Dziękuję Mibie 🌻 za przepiękne zdjęcia. :D Szczególnie te z dawnych lat. Takie właśnie uwielbiam. Dziękuję Lince 🌻 za komplement :D i zapewniam, że 18 maja wieczorem może wpaść na dworzec w porze przyjazdu pociągu z Warszawy. Czekać tam będzie na nią niespodzianka ;) Szczegóły w poczcie mailowej :D Maonna 🌻 będzie chadzać po moście Karola w Pradze, a ja będę jej zazdrościć. :( To wiem na pewno. Wiele miast widziałam w swoim życiu ( mąż, były dyplomata ciągał mnie trochę po świecie), ale Praga i Edynburg [Edinbra - fonetycznie ;)] skradły moje serce. Tam mogłabym mieszkać dłużej, może na zawsze ? Życzę wielu wrażeń, udanych ujęć i ze sto kufli piwa! Nasz piękny stary Kraków bardzo się ostatnio stara, ale nie wiem dlaczego, nie udało mu się jeszcze osiągną sukcesu Pragi. Tej szczególnej, sympatycznej uwagi ludzi młodych i nowoczesnych. Czego mu brakuje? Jest taki piękny. Teraz wracam do ogrodu. Przywieźli dzisiaj rano ziemię. Będę usypywać skalniak. A później sadzić roślinki. Od tygodnia się do tego przygotowuję czytając literaturę fachową. Bo nie mam pojęcia jakie roślinki lubią cień, a które chcą się grzać w słońcu. Pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, jak tu dzisiaj słonecznie na werandzie... :D :D :D Biegnę zaraz na zakupy, ale chciałam się tylko przywitac. Zycze miłego wypoczynku, smacznych potraw z grilla, i duzo słonka w serduszkach. 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry, juz moge odsapnac na chwilke, przezylam najazd federalnych w pracy (sprawdzali, czy aby na pewno robimy to co robimy), czyli caly dzien z panami w mundurkach tlumaczac sie z kazdego kroku blee i jestem po 5 egzaminach. Wczoraj, kiedy do mnei dotarlo, ze juz po wszystkim nawet nie mialam sily sie cieszyc, a na dodatek przyplatala sie do mnei migrena;-( Dzisiaj za chwilke, tylko skonczymy sniadanie jedziemy, jeszcze nei wiemy gdzie, zwykle decyzja jest podejmowana zaraz po wejsciu do auta, otwieramy mape, ktora ma na sobie nasz stan i kilka innych graniczacych z naszym, zamykamy oczy i palec na mapie;) zwykle nei mozemy sie zdecydowac na nic wiec wybieramy cos po srodku.. tylko tym razem na pewno chce nad ocean, tesnie za nim, mam pod nosem (20 min drogi) tylko czasu aby zamoczyc w nim palce brak;-( pozdrowienia dla wszystkich Pan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buuuuu, cos sie chmurzy?!:P przeraza mnie zapowiedź synoptyków, ze ten przyszły tydzień to tak niekoniecznie bedzie ładny. Mam w planach tyle zwiedzania , a w deszczu nie lubie, nie lubie.... Jay 🖐️ witam Cie , gdyz jak do tej poory nie miałam tej przyjemności. Ty masz pewnie pogodę murowaną....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane🌻 witajcie🌻 Jeszcze ciepło Iskiereczko,jeszcze gorąco,ale podobno pogoda ma się zmienić na chłodniejszą. Dla nas siedzących w mieście to nawet lepiej,a Krynica jest piękna w każdą pogodę:D Pamiętam,jak dwa lata temu,zajechaliśmy do sanatorium na początku czerwca,a na drugi dzień zaczęło lać przez trzy dni bez przerwy! Nigdy nie widziałam takiego deszczu,bo jak wiecie w Poznaniu właściwie nigdy nie pada:D! Wydawać by się mogło,że to anieli z nieba wylewają strugi wody!Ulicami płynęły potoki,pobliskiej górki nie było widać zza otaczających ją niskich chmur napełnionych wodą. Oczywiście Iskierko🌻 życzę Ci tylko słonecznej pogody i udanych wycieczek. Jay🌻 gratulacje za te egzaminy,za poradzenie sobie z mundurkowcami:D Należy Ci się odpoczynek i niemyślenie o niczym. Flosko🌻 Ty też odpoczywaj we Wrocku:Di wytańcuj się na weselu! Aurinko🌻 nie mogłam wczoraj zasnąć,aż musiałam się podeprzeć usypiaczem z radości,że niedługo Cię zobaczę:D Pomalutku zacznę sprzątać:D,a już dzisiaj moja córka zakupiła oryginalną kawę made in Costaryka,osobiście zmieloną:D:D na tę specjalną okazję:D Kochane🌻 maleńka Inez już ma swoją nową mamę,która zakochała się w niej od pierwszego spojrzenia. Przykro jakoś,ale widzę,że Imitacja jakby uspokojona,widać mała rozbójniczka nieźle dawała jej się we znaki. Pozdrawiam wszystkie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×