Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa99

Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

Polecane posty

Otóż to, wszędzie zdarzają się wyjątki, a ja się najbardziej nie boję ani katolików, ani Świadków, ale wszelkiego rodzaju neofitów, niezależnie od wyznania. Ci to potrafią być upierdliwi. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co---> NIe chodze do kosciola \"bo tak wypada\". I jakbym miala cos przeciwko Swiadkom to pewnie bym sie nie zadawala z moimi znajomymi. Nie oceniam ludzi po religii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To sekciarze sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja wam napiszę...
Jestem byłą katoliczką , ale daleko mi do Swiadków.Ja równiaż czytam Biblię i staram się według niej żyć.Biblia jest drogowskazem i uczy nas jak mamy postępować . Mówi nam co należy robić aby odziedziczyć życie wieczne.Biblia mówi nam o dwóch miejscach:miejsce gdzie jest wieczna radość i miejsce gdzie jest wieczny płacz i zgrzytanie zębów.Nie ma czyśćca!!! Czyściec to jest zarobek kościoła katolickiego.Jak człowiek już umarł,to żadna modlitwa żyjącego mu nie pomoże.Za życia trzeba sie modlić.Wszystkie uczynki i te dobre i te złe Bóg na sąd przywiedzie.Mogłabym wiele pisać...ale nie wiem czy jest sens...tak bardzo mi szkoda ludzi którzy nie znają prawdy....idą na zatracenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yogibabu
Historia ukrzyżowania Wymyślenie kary ukrzyżowania przypisuje się Persom. Wspomina o tym kilkakrotnie Herodot (489-425 p.n.e.). Opisuje on zdobycie Babilonu w 519 r. p.n.e. przez Dariusza i ukrzyżowanie trzech tysięcy jego mieszkańców. Jednak raczej nie było to ukrzyżowanie w postaci powieszenia na krzyżu czy nawet palu: najprawdopodobniej było to wbicie ofiar na zaostrzone pale. Jest to o tyle uzasadnione, że znany jest ryt przedstawiający perskie ukrzyżowanie. Motywy stosowania tej kary mają powody religijne – nie chciano, aby zbrodniarz kalał Ziemię – argumentacja ta została powtórzona w Biblii. Za pierwszą ofiarę ukrzyżowania znaną z imienia uznaje się Polikratesa z Samos (tyran Samos w latach 537-522), który został podstępnie zwabiony do Magnezji przez Orojtesa, satrapę perskiego, zabity i przybity do pala. Niebagatelne znaczenie jego śmierci miał też fakt ogromnego poniżenia jakiego doznał, dysproporcji między sukcesem jaki osiągnął a końcem, jaki go spotkał. Ukrzyżowanie było znane i stosowane przez wiele ludów: mieszkańców Indii, Asyryjczyków, Scytów, Tauryjczyków, Numidyjczyków i Fenicjan, którzy stosowali ją w swoich koloniach wokół Morza Śródziemnego. Od Fenicjan przejęli je Kartagińczycy, a od Kartagińczyków – Rzymianie. Historycy greccy i rzymscy bardzo często podkreślali pochodzenie ukrzyżowania od barbarzyńców. Rzymianie z kolei zaczęli tak powszechnie stosować tę karę, że dziś kojarzona jest niemal wyłącznie z nimi. Wprowadzili jej stosowanie na terenie całego imperium, przekazali ją ludom germańskim i brytyjskim. Udoskonalili w celu zadawania większych cierpień, poprzez wprowadzenie poprzecznej belki krzyża, traktowali jako metodę zastraszania podbitych ludów. Wydawałoby się, że Rzymianie przejęli tę karę dopiero po wojnach punickich. Ze strony Rzymu najdalej wstecz sięga wzmianka Liwiusza dotycząca ukrzyżowania w 217 r. p.n.e. dwudziestu pięciu niewolników przygotowywujących spisek. Można więc sądzić, że kara ta była jednak znana przed I wojną punicką i to co najmniej pół wieku. Prawo Dwunastu Tablic (449-451 p.n.e.) nie wspomina o niej9, co pozwala określić czas jej przyjęcia przez Rzymian na ok. IV w. p.n.e. Okresem w którym szczególnie często stawiano krzyże był II w. p.n.e., kiedy miały miejsca liczne bunty niewolników. W czasie pierwszej wojny niewolników na Sycylii (139-132 p.n.e.) ukrzyżowano 450 niewolników, w I w. p.n.e. po zwycięstwie nad Spartakusem Marek Licyniusz Crassus kazał przybić do krzyża 6 tyś. Niewolników wzdłuż Via Appia. Józef Flawiusz, mający jednak skłonności do przesadzania w podawaniu liczb, podaje natomiast, że w czasie wojny żydowskiej (71-73 n.e.): „[schwytanych żydów] chłostano ich i poddano przed śmiercią różnym torturom, a w końcu rozpinano na krzyżu na wprost muru. Tytus ubolewał nad ich losem — codziennie chwytano takich pięciuset, a niekiedy i więcej . Zionąc złością i nienawiścią, żołnierze nawet dla zabawy przybijali pochwyconych do krzyża w różnych położeniach, a było ich tak wielu, że miejsca brakowało na krzyże, a krzyżów do rozpinania ciał”. Ukrzyżowanie zniósł dopiero cesarz Konstantyn Wielki w 337 r n.e. z uwagi na szacunek dla Jezusa Chrystusa. Zastąpił ją powieszeniem na patibulum – na szubienicy – która to kara w porównaniu z krzyżem była doprawdy humanitarna. Karę ukrzyżowania stosowano zarówno wobec osoby żyjącej jak i zmarłej. Herodot rozróżniał nawet te dwa rodzaje kary i na ukrzyżowanie żyjącego używał słowa (anaskolopizein), natomiast na ukrzyżowanie zmarłego słowa (anastauroun) Teksty greckie nie precyzują czy belka poprzeczna była użyta czy też nie. Wspólne w obu przypadkach jest to, że ofiara doznawała krańcowego upokorzenia poprzez przybicie czy też przywiązanie do pala skolops lub stauros. Po Herodocie słowa anaskolopizein i anastauroun stały się synonimami: Józef Flawiusz (37 – ok. 100) używa wyłącznie słowa (ana)stauroun, natomiast Filon z Aleksandrii (20 p.n.e. – 50 n.e.) na opisanie tej samej rzeczywistości zawsze używa słowa anaskolopizein. Z kolei Ktezjasz (V w. p.n.e. – ok. 380-370 p.n.e.) już pół wieku po Herodocie nie rozróżnia żywych i umarłych i dla wszystkich stosuje słowo anastaurizein. Lukian z Samosaty (123-190 n.e.) opisuje krzyż T używając słowa anaskolopizein, a na samą egzekucję ukrzyżowania (z rozłożonymi ramionami) zamiennie używa słów anestaurwsqw i anaskolopisqhnai. Procedura krzyżowania była następująca: Ramię pionowe było nazywane stipes i było osadzone w ziemi na terenie przeznaczonym do wykonywania egzekucji. W Rzymie było to pole Eskwilińskie – jego odpowiednikiem w Jerozolimie była Golgota – na którym stały pionowe pale w oczekiwaniu na skazańców. Kiedy nie było skazańców straszyły i przypominały o losie buntowników, rozbójników czy innych kryminalistów. Ramię poprzeczne nazywało się patibulum i to ono było niesione przez skazańca. Informacje o rzymskiej procedurze krzyżowania można znaleźć w każdej chyba publikacji piszącej cokolwiek o ukrzyżowaniu, tak że nie ma sensu się powtarzać. „Zgodnie z (rzymską) literaturą źródłową, skazany na ukrzyżowanie nigdy nie przenosił całego krzyża, wbrew zwyczajowej wierze i w przeciwieństwie do wielu nowożytnych odtworzeń drogi Jezusa na Golgotę. Zamiast tego, dźwigana była tylko poprzeczna belka, podczas gdy prostopadła była osadzona trwale w miejscu, które było używane do dalszych egzekucji.” Sama kara ukrzyżowania w rzymskim imperium była, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli, „zestandaryzowana”, chociaż w trakcie egzekucji przejawiano niezwykłe wręcz okrucieństwo „Nawet kiedy w całym rzymskim imperium wykształciła się pewna 'norma' w procedurze ukrzyżowania (włączając w to wcześniejsze biczowanie, kiedy ofiara często przenosiła belkę na miejsce egzekucji, gdzie była do niej przybijana z rozłożonymi ramionami, podnoszona w górę i sadzana na małym drewnianym kołku), postać egzekucji mogła być bardzo zmienna: ukrzyżowanie było karą, w której kaprysy i sadyzm katów pozbawiony był wszelkich hamulców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja wam napiszę...
Sam Pan Jezus nie wie kiedy ma nastąpić koniec świata-sam tak powiedział do swoich uczni.Tylko jeden Bóg to wie.Świadkowie błądzą nie są dobrze poinformowani w tej sprawie...a szkoda...bo Biblia o tym wyraźnie mówi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
A czy ktoś się zastanawia jak to jest z "tymi"katolikami,buddystami,islamistami,ateistami itd....Jaki sens ma dzielenie ludzi na lepszych i gorszych,czy kazda wiara będąca odstepstwem od katolicyzmu jest gorsza?Ważne chyba,że się wierzy,jakim jest się czlowiekiem.A czy np.ateisci nie maja prawa bytu?A może należy zastanowic się czym jest dysryminacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego akurat w roku 1914? I po czym to poznali, skoro to przyjscie bylo niewidzialne? (Notabene czytalam gdzies, ze swiadkowie twierdzili, ze i prorocy wrocili lub mieli wrocic- swiadkowie w stanach specjalnie zrobili zbiorke i wybudowali dla nich wille, zeby mieli gdzie mieszkac. A na czas \"oczekiwania\" na nich w willach zamieszkali jacys przywodcy swiadkow. niezle, nie? hehe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parachutasss
co do magicznych liczb to rok 1914 jest chyba rokiem ponownego panowania Chrystusa, który po wniebowstąpieniu przybral imię Michał. Są 3 okresy poanowania Chrystusa, przed stworzeniem świata, po pobyciu na Ziemi i po wniebowstąpieniu. Wierzą, że na ziemi panuje Szatan, dlatgo jest źle. Jest to także próba ludzi, podobna jakiej został poddany Hiob. Szatan zarzucił Bogu, ze ludzie kochają Go, bo sie boją, lub po prostu dlatego, ze mają z tego korzyści. Co do liczby 144 czy 44 to ma to być już wybrana liczba ludzi, którzy na pewno życ będą w Raju. Reszta dojdzie wg zasług :D Swiadkowie nauczaja, że nie ma piekła, nie ma duchów, bo jak umierasz to umierasz, zmartwychwstanie w dniu Sądu Ostatecznego. Jesli chodzi o świat tzw. paranormalny to istnieją tylko demony i Aniołowie. Demony czasem robią tak, ze myślimy, że to dobre duchy nam pomagają, ale to ich szatańskie sprawki, bo każdy prawdziwy świadek Jehowy wie, że duchów nie ma. Z prochów powstałeś itd. Dlatego nie wolno chodzić do wrózek - pomagają im demony, czytać horoskopów, wierzyć w sny, medytować - to wszystko Szatan i nas oddala od Boga ;)Tu tez pokazali stosowne wersety jak to wierzących w przepowiednie wrózek - Bóg zgładził. Inna sprawa, ze SJ wszędzie widzą Szatana. Recepta czytać Pismo Swiete i wierzyć rozumowi nie czuciu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yogibabu
c.d. Zgodnie z (rzymską) literaturą źródłową, skazany na ukrzyżowanie nigdy nie przenosił całego krzyża, wbrew zwyczajowej wierze i w przeciwieństwie do wielu nowożytnych odtworzeń drogi Jezusa na Golgotę. Zamiast tego, dźwigana była tylko poprzeczna belka, podczas gdy prostopadła była osadzona trwale w miejscu, które było używane do dalszych egzekucji.” Sama kara ukrzyżowania w rzymskim imperium była, jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli, „zestandaryzowana”, chociaż w trakcie egzekucji przejawiano niezwykłe wręcz okrucieństwo „Nawet kiedy w całym rzymskim imperium wykształciła się pewna 'norma' w procedurze ukrzyżowania (włączając w to wcześniejsze biczowanie, kiedy ofiara często przenosiła belkę na miejsce egzekucji, gdzie była do niej przybijana z rozłożonymi ramionami, podnoszona w górę i sadzana na małym drewnianym kołku), postać egzekucji mogła być bardzo zmienna: ukrzyżowanie było karą, w której kaprysy i sadyzm katów pozbawiony był wszelkich hamulców”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja wam napiszę...
Do cheer:sądzić będzie Bóg.Mogę Ci tylko napisać,że znając słowo Boże nie będziemy mieć wymówki.Znasz dekalog:10 przykazań Bożych,tam jest wszystko wyraźnie napisane.Tyle,że katolicki kościór odrzucił jedno z przykazań a ostatnie podzielił na dwa.Odrzucił przykazanie aby modlić sie tylko do Boga,a kościół katolicki ma mnóstwo świętych do których karze sie modlić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parachutasss, to ty chyba niezle jestes poinformowana. To tak z ciekawosci, czy sympatyzujesz z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odnosnie modlitwy do Boga... Mi sie zdarza bardzo czesto do Sw. Antoniego... patron rzeczy zagubionych... Tyle razy pomogl mi odnalezc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kościół_katolicki
No i chyba dobrze , nie ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprostowanie: Kosciol nie KARZE sie modlic, bo modlitwa nie jest zadna kara! (jak juz to kaze, ale i to jest watpliwe) Oficjalna nauka Kosicola katolickiego mowi jedynie o posrednictwie swietych, a nie o modlitwie do nich. A to jest pewna roznica. A co to za pomysl z tym przykazaniem, ktore niby Kosciol ukryl przed wiernymi? Jak ono brzmi u swiadkow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikiki maupa
Krwawa_Orlica --> Ty się módl do Św Józefa, to sobie wreszcie chłopa porządnego znajdziesz ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja wam napiszę...
Krwawa orlico szatan też pomaga aby pozyskać nową duszyczkę.Bóg jest zawistny w miłości...biada temu co w ręce Boga żywego wpadnie.Ja na Twoim miejscu modliłabym się tylko do Boga...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parachutasss
aga1979 wiedzą, bo tak jest napisane w Biblii rzekomo; zanim przyszedł Chrystus w Starym Testamencie laaata przed było to zapowiedziane, ba nawet data została podana. Podobno jest też data końca świata itd. Co starsi pamietają jednak, ze co roku SJ nawołują o rychłym końcu... zobacz może Izajasza 46:10 Mateusza 24:3 Daniela 7:13, 14 Objawienie 12:7, 9, 12 2 Tymoteusza 3:1 Mateusza 24:7 Łukasza 21:11 Łukasza 21:17 - Wszystko z ich książeczki do nauczania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja wam napiszę...
Nie wiem jak brzmi u świadków poniewaz nie jestem świadkiem.Przeczytaj sobie ostatnie przykazanie:Ani żadnej rzeczy,która jego jest-czy to brzmi po Polsku???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest wiele fragmentów
do A ja wam napiszę... : Eee, tam. Kolejna fałszywa interpretacja Pisma Świętego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kikikiki maupa---> Wcale nie jest mi potrzebny :) MAm duzo innych intencji w ktorych sie moge modlic :D A ja wam napiszę...-----> Kazda pomoc mile widziana :) Tyle, ze Szatan pewnie byc cos chcial w zamian... :P I to juz ode mnie zalezy, czy mu to dam :P A Sw. Antonii to bezinteresownie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
A znasz kogoś -kto przestrzega 10-ciu Przykazań?Bo ja nie znam.A jacy wszyscy są "wierzący".......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest wiele fragmentów
Ja znam . Siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parachutasss Cytaty z ciekawosci przeczytalam- niestety nic one nie wyjasniaja. A juz na pewno nie ma mowy o wyznaczeniu konkretnej daty lub o przemianie Jezusa w Michala. Wiec nie wiem, co te cytaty mialy udowodnic. do \"a ja wam powiem\" w mojej biblii nie ma dodatkowego przykazania, ktorego nie znam (mam przeklad ekumeniczny- wspolny dla katolikow i protestantow)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikikiki maupa
do Krwawa_Orlica --> Nie potrzebny ? A czemu ? Już zajęta czy pogodzona z losem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parachutasss
sympatyzujesz to nie najlepsze słowko ;) Jestem ciekawska i dociekliwa a SJ są dobrym źródłem wiadomości a propos wiary - takie chodzące bryczki. Dlatego w końcu dałam sie skusić na rozmowę i gadaaliśmy. Znaczy oni mówili a ja powątpiewałam. Przystapic do nich też bym nie mogła na razie, bo po 1. wiara moja zbyt słaba i nie potrafię przyjać wszystkiego co w Biblii napisane, 2 mam wstręt do wchodzenia w zrytualizowane grupy. Najwyżej nie będzie mnei w Raju :P A dla wątpiących zainteresowanych polecam wpuszczenie SJ i porozmawianie. Nie kradną, nie bija a zostawiają prezenty w postaci Strażnicy i bryczków do nauki, który mam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yogibabu
Nie bija i nie kradną, jedynie na czarne mówią białe, a na białe, czarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parachutasss
a propos Michał w bryku jest tak: Judy 9 - Archanioł Michał, naczelny anioł List 1 do Tesaloniczan 4:16 Objawienie 12:7 Objawienie 9:14-16 2 Tesaloniczan 1:7 Mateusz 13:41; 16:27; 24:31 1 Piotra 3:22 a jesli chodzi o rok 1914 to dlugie wyliczanie i nie chce mi sie przepisywac, popros SJ o rozmowę lub bryk. tamte wersety to byly o koncu swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to coś o krwi..
wyczytane na stronie.... He he he, te ich dziwactwa odbieram z dwojakimi odczuciami. Można w prawdzie nie być smakoszem kaszaneczki, ale z przerażeniem myślę jak człowiek, a tym bardziej osoby najbliższe takie jak ojciec czy matka, w chwili tragedii mają możliwość bycia panem życia i śmierci dla swego bezbronnego dziecka. Mowa tutaj oczywiście o przetaczaniu krwi. Krew jest transporterem tlenu w całym organizmie, bez niego komórki obumierają. Struktura mózgu składa się z komórek które się nie regenerują, dlatego zmiany w sytuacji niedotlenienia są nieodwracalne. Skutkiem czego może to prowadzić że ciężkiego inwalidztwa, nie mówiąc już o śmierci. Po prostu krew nie tylko ratuje życie, ale ratuje też zdrowie i zapobiega cierpieniu człowieka w przyszłości. Zakaz dożylnego przyjmowania krwi to nie wszystko, występują też zakazy szczepień, czy transplantacji organów. No i oczywiście spożywania wszystkiego co mogłoby zawierać choć niewielką domieszkę krwi. Pewna „Strażnica" zamieściła nawet spis wędlin i kiełbas, których nie wolno im spożywać ze względu na dodawanie do nich krwi (plazmy krwi). Spis ten otwierają: „serdelki, parówki, kiełbasa krakowska, parzona, kminkowa, praska bezosłonkowa, mielona, żywiecka, nadwiślańska..." itd.! ( „Strażnica" 5/1979, s. 24). Także mięso, które ŚJ mają spożywać, „powinno być należycie wykrwawione" Prawo do własnego wyznania to jedno, natomiast co wtedy gdy człowiek straci zdrowie na wskutek odmowy przyjęcia krwi. Konsekwencją tego mogą być wysokie koszty leczenia, a może nawet poszkodowany z racji swego stanu zdrowia będzie zmuszony korzystać z pomocy państwa przez całe życie. Wprawdzie jesteśmy krajem w którym jest wolność wyznania, ale czy stać nas na to by mieć tak liberalne prawo w tej kwestii. Jestem zdania że ustawodawstwo prawne winno wykluczać możliwość decydowania kogokolwiek nad kimkolwiek, w sytuacji kiedy zagrożone jest jego życie lub zdrowie. Tym bardziej że osoba przeciwna zabiegowi mającemu ratować życie, jest zbałamucona bzdurnymi nakazami przywódców Organizacji. Sprawia to nie może ona w pełni suwerennie decydować, ponieważ jest pod presją swego otoczenia w zboże. Dziwne jest zachowanie ŚJ dotyczące transfuzji krwi. Odmawiają jej nawet własnym chorym dzieciom. Jeszcze dziwniejsze, bo zarzucają nam że chrzcimy małe dzieci, nie pytając czy one tego sobie życzą. Oni zaś nie dają im szansy przeżycia aby kiedy już dorosną mogły kiedyś stwierdzić, czy rodzice dobrze zrobili. Nie wiadomo jest przecież, czy dziecko w przyszłości będzie ŚJ. A może właśnie dlatego odmawiają mu życia? Czemu podejmują decyzję za kogoś jeśli uczą, że rodzice nie powinni podejmować decyzji dotyczącej chrztu dziecka? W takim razie o jego życiu mogą decydować, a czy sprawach wyznanie nie? Nic podobnego dzieci są poddawane ścisłym rygorom i nakazom życia w Organizacji. Powiedzenie ŚJ, że Bóg wskrzesi dziecko za kilka lat, wobec tylu ich fałszywych zapowiedzi, wydaje się być ironiczne. Ciśnie się też pytanie. Czy aby umierający w wyniku braku transfuzji krwi nie są traktowani przez ŚJ jako "ofiary" z ludzi składane Bogu w ofierze? O transfuzji krwi Biblia nie uczy. Nie stawia sobie ona za cel uczenia medycyny, lecz chce nam objawić i przybliżyć Boga. ST nakazywał powstrzymywać się od spożywania krwi zwierzęcej, z którą wiązało się między innymi jej kultowe przeznaczenie jako ofiary dla Boga. Przez co podkreślało się jej bezcenne znaczenie. Krew i powstrzymywanie się od niej, jak i jej wartość kultyczna tracą znaczenie z chwilą przelania krwi ofiarniczej Jezusa: "a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu". Nie wiem czemu ŚJ krew zwierzęcą powiązali z transfuzją krwi ludzkiej. Co do przymierza z Noem z Rdz 9:3n., które wprowadza zakaz spożywania krwi, to chrześcijanie związani są z Bogiem Nowym Przymierzem (Hbr 7:22, Mk 14:24) i nie muszą tak jak niegdyś Noe składać ofiar ze zwierząt, dzieląc je na czyste i nieczyste (Rdz 8:20). Na zakończenie wspomnę głośnia sprawę która dotyczyła dwóch sióstr Magdy i Sylwii które to zginęły w wypadku samochodowym. Zdarzenie to miało miejsce w połowie 2002r niedaleko Kluczborka. Magda była przed śmiercią świadoma, jednak centrala w Nadarzynie zrobiła wszystko aby decydować za ma czy ma żyć czy nie. Te zabiegi uniemożliwiły zastosowanie transfuzji i podania krwi. Przecież to dziecko przeżyło wypadek, żyło kilka dni mogło by żyć do dzisiaj. To zakrawa na obłudę kiedy Nadarzyn próbuje wyjaśniać: "Okazała się dla wszystkich wzorem wiary i miłości wobec Jehowy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to coś o 1914
też wyczytane na portalu... Na samym początku należy wyjaśnić iż świadkowie błędnie posiłkują się rokiem 607 p.n.e jako datą zdobycia Jerozolimy przez króla Nabuchodonozora. Opierając się na wszelkich przesłankach naukowych, należy przyjąć jako faktyczną datę rok 586, ewentualnie 587 p.n.e Zatem cała ta obliczanka opata o rok 607 stoi na glinianych nogach, która to pomimo tychże kuriozalnych wyliczeń, jest sprzeczna z rzeczywista prawdą. Towarzystwo za nic w świecie nie chce przyznać się do swego błędu, który to zmusił by w konsekwencji do wprowadzenia radykalnych zmian w doktrynach. A tym samym zachwiał by fundamentalnymi naukami które były głoszone od początku istnienia sekty. Bo skoro rok 1914 jest fałszywy to czasy Pogan się nie zakończyły, i nie mogły nastać czasy ostateczne. Chrystus nie mógł objąć swego swego Królowania w niebie, razem ze swym królewskim rządem. Nie mogła by się też mieć miejsca "wojna w niebie" podczas to której Chrystus miał pokonać szatana. Ten kolei miał być zrzucony na ziemię, wraz ze swymi złymi duchami. Tak więc widać że jeden historyczny fakt (błędność roku 607) jest w stanie przewrócić wszystkie nauki świadków Jehowy niczym przysłowiowe kostki domina. Jeden z błędów tego rachunku tkwi na przyjęciu reguły: "za każdy dzień jeden rok". Zastosowanie tej reguły do obliczania nadejścia czasów ostatecznych, jest samowolne i nie poparte merytorycznymi przesłankami biblijnymi. Rok 1914 miał być kluczową datą, po której to wyczekuje sie nastania Końca Świata. Tak wszystkim znane i nagłośnione przez ŚJ określenie Armagedon występuje Biblii tylko raz, cytuje "I zgromadziły ich na miejsce, zwane po hebrajsku Har-Magedon"(Ap16,16). Dokładnie jest to miejsce bitwy, która rozegra się w przyszłości nieopodal Jerozlimy, w której udział wezmą wojska antychrysta i zjednoczony świat. Zatem nie jest to wydarzenie czym ŚJ ciągle straszą , ale nazwa miejsca gdzie rozegra się bitwa !!! Jeśli chodzi o ustosunkowanie się do dawnych zapowiedzi końca świata wygłaszanych przez Strażnicę, to ŚJ wypowiadają się dwojako. Jedni zaprzeczają, twierdząc że takowych proroctw z ich strony w istocie nigdy nie było, inni mówią, że wygłaszali je ludzie z innych wyznań, bądź byli to ci którzy nie są teraz już świadkami. Ci drudzy z całą otwartością przyznają się do chybionych zapowiedzi, ale i nie potrafią tych chybionych zapowiedzi wyjaśnić. Jedno według nich jest pewne, twierdzą wszyscy ŚJ, w 1914r. zaczął królować w niebie Jezus, wyrzucił On z nieba wtedy szatana który spadł na ziemię. Zaczęły się wtedy czasy ostateczne, a zakończyły "czasy pogan". Do 1970r. nauczano nawet, że od 1914r. zaczął się już "wielki ucisk" (Ap 7:14), później w 1918r. nastąpiła przerwa, a dokończony miał być on w Armagedonie. Dziś uczą, że "wielki ucisk" jeszcze się nie rozpoczął. Rok 1914 wg ŚJ, był tym do którego zmierzała, i na który czekała przez pokolenia cała historia. Wracając do nauczania z lat wcześniejszych, dotyczących Armagedonu i zagadnienia iż jest on ściśle związany z 1914r. Na samym początku wprowadzono nową interpretacje wersetu: "Nie przeminie to pokolenie aż się to wszystko stanie" (Mt 24:34). Tą interpretację wprowadzono, jak się wydaje w 1944r. Choć już w 1931r. o 'końcu' pisano: "wkrótce mianowicie za czasów tej generacji", to nastąpi jednak nie łączono słowa "pokolenie" czy "generacja" z 1914r, jak to jest teraz. Russell uczył, że chodzi o pokolenie z 1878r. Zaś w wydanej w 1932r. broszurze "Życie i zdrowie" ŚJ tak pisali: "Wszystkie fakty wskazują, że Armagedon już w krótkim czasie nawiedzi świat, a ten okres czasu jest o wiele krótszy od czasu życia jednej generacji" czyli jednego pokolenia. Dla podniesienia dramaturgii i pewności tego że nastanie Armagedon, dodało w tym wersecie słowa "żadną miarą" tzn. "To pokolenie żadną miarą nie przeminie, aż się wszystko to wydarzy, dotyczy to końca tego systemu rzeczy". Zaś Strażnica Nr 7, 1993 podaje, że żyjemy "w ostatnich latach tego złego systemu rzeczy". Jednak nie tak szybko połączono rok 1914 z Mt 24:34 który miał dotyczyć pokolenia określonej generacji ludzi. Zanim to zrobiono pojawiły się inne daty: 1915, 1918, 1925r. oraz lata trzydzieste i czterdzieste. Russell jednak wcześniej zapewniał: "Nie ma powodu, aby zmieniać liczby, to są Boże daty; nie są one datą początku lecz końca" Dzisiaj twierdza że Armagedon nastąpi kiedy umrą wszyscy ludzie z pokolenia roku 1914. Czyli musi przeminąć pokolenie dzisiejszych 88-latków i starszych :-) Fish PS Nauka o tzw. pokoleniu 1914 w świetle bieżącej wykładni Strażnicy dziś nie jest już aktualna. Wspomniane pokolenie miało by przeminąć tuż przed nadejściem Królestwa Bożego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×