Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczegooooo

dlaczego facet który nie chce uczestniczyc w porodzie jest niedojrzały?

Polecane posty

Gość dlaczegooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto tak stwierdził
Bzdura. Mój mąż należy do dojrzałych a nie uczestniczył w narodzinach naszego dziecka. Co ma jedno do drugiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegoooo
właśnie spotkałem się z takimi opiniami gdy dałem do zrozumienia że nie będe widzem tego przedstawienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto tak stwierdził
Uważam, że niedojrzały jest ten, kto wbrew sobie ulega presji (żony lub otoczenia), a nie ten, kto dokonuje samodzielnie wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zastanow sie bo gdzies tu czytałam topic skarzacej sie zony jej maz uczestniczyl w porodzie ale potem sie do niej nie zblizal i nie chcial sie znia kochac po tym czego sie naogladał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może właśnie dlatego, że traktujesz to jak przedstawienie a nie jak bardzo ważną chwilę w życiu swojej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli o akcie urodzin
swojego dziecka piszesz, że to przedstawienie - to nic dziwnego, że powiedziano, iż jesteś niedojrzały... Szkoda, że wcześniej wykupiłeś bilet. Skoro przedstawieniem nie byłeś zainteresowany, nie warto było tracić na "kupno biletu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegoooo
to jest prawie najważniejsz chwila - zaraz po ślubie, ale dlaczego kobiety tak się napędzają i zmuszają swoich facetów do tego co jest nie naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alanka01
... i znów "inteligenci" muszą się popisywać i w głupi sposób pisać - to o wypowiadających się wcześniej . Co do tematu, to może nie chodzi o to że jest niedojrzały ale mniej odporny psychicznie! Niestety. Nie chce uczestniczyć w porodzie, bo sie boi. Poza tym większiść gości mdlaje na widok krwi. Ciężko znieść im pobranie krwi a co dopiero poród. Myślę , ze większość z nich chciałby wziąć udział w porodzie ale boi się własnej reakcji .... trudno się dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegoooo
przedstawienie to przenośnia...... wyjasnienie dla coponiektórych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alanka01
....choć rozumiem kobiety które chcą miec przy sobie swojego mężczyznę w tak dla nich trudnej chwili !!!!!!!!!!!!!!!! Większość z nas chce aby jej ukochany trzymał ją za rękę i pomógł w ten sposób przejść przez te trudne momenty!-chyba norlmalne?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panowie, trochę mnie egoizmu... Zapytajcie lepiej, czy w ten sposób pomożecie choć trochę swojej żonie. Jeśli tak, to odłóżcie swoje \"ja\" przez chwilę na bok i pomóżcie jej! Nikt, naprawdę nikt, nie każe Wam zaglądać w zakrwawione krocze! Wystarczy czasami sama wasza obecność, dodanie otuchy, otarcie potu, podanie picia, pomasowanie pleców... A jeżeli faktycznie nie możecie znieść tego cierpienia, to w ostatniej fazie można przecież wyjść... Po prostu - pomóżcie swoim żonom, one mają naprawdę cieżką pracę do wykonania... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegooooo
ja będe stał pod drzwiami i chodził nerwowo, żona wie że ją kocham i dla niej wszystko ale bez przesady, wasi ojcowie nie byli przy porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy nikt nie pomyślal o tym
że kobieta też może chętnie nie uczestniczyłaby w tym przedstawieniu? Tyle, że ona MUSI. Też boi się jak diabli i chciałaby nie być przy tym sama, wystawiona wyłącznie na łaskę i niełaskę lekarzy i pielęgniarek. Chciałaby mieć przy sobie bliską osobę, aby wspomagała ją w najcieższym wysiłku jaki może jej się zdarzyć. Ale jak widać dla niektórych panów ta chwila jest wstrętna i wolą w tym czasie iść z kolegami na wódeczkę, zamiast męczyć się wspomagając żonę. Przecież nikt wam nie każe oglądać porodu od strony krocza. Bądźcie przy żonie trzymając ja za rękę i pomagając przy prawidłowym oddechu i masując zbolałe plecy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łe, no co to za argument.... Kiedyś nie było też penicyliny, i co, ludzie (niektórzy) też zyli :p A Twoje, nawet najbardziej nerwowe chodzenie, nie bardzo jej pomoze... Zapytaj najpierw drogi kolego swoją zonę, czego ona pragnie i PoTRZEBUJE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegooooo
żona powiedziała że chciała by ale zna moje zdanie na ten temat, więc powiedziała że woli być sama niż mieć mnie mdlejacego przy sobie. rozmawiałem z kumplami, w pracy i zaden z nich tego nie zrobił z własnej woli, tylko pod naciskami. a wódeczke to zostawiam dla innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Dlaczego- \"rozmawiałem o tym z kumplami w pracy\"... - he he, to jest właśnie moim zdaniem przykład niedojrzałości. Może porozmawiaj ze swoją zoną, to ona ma rodzić a nie kumple, i jej posłuchaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegooooo
oj królowa a Ty z koleżaneczkami nie trułaś d... o slubie i dzidzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Królowa\" - no dzięki za komplement :D No pewnie ze trułam! Ale szczegóły porodu (mojego własnego :p ) to już omawiałam głównie z mężem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kimi01
Drogi autorze, jeśli nie rozumiesz zony jest tylko jedno roawiązanie----- spróbuj sobie wyobrazić że role się odwracają i to faceci rodzą ...:p Poród to olbrzymi wysiłek i ból! Pomyśl zę żona spłodziła Ci dziecko a ty teraz musisz się męczyć, nie chciałbyś aby żona, najbliższa Ci osoba była przy Tobie wśród tych wszystkich obcych osób ? Trzymała za rękę i szepnęła sałówko że wszystko będzie ok! Jej słowo i obecność przy Tobie napewno sprawiłaby że choć troche poczułbyś się lepiej! I tak jak wspomniała poprzedniczka--- NIKT NIE KARZE ZAGLĄDAĆ CI NA KROCZE!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałeś odpowiedzi
dlaczego uważają cię za niedojrzałego, to ją dostałeś. Ale to w końcu TWOJA żona i TWOJE dziecko, więc zrobisz tak, jak będzie dla CIEBIE najlepiej. Przypuszczam tylko, że w tym momencie myślisz wyłącznie o sobie i własnym samopoczuciu, a nie o swojej rodzinie jaką stworzyłeś. Więc jednak niedojrzałość. A co do faktu, że kiedyś... nasi ojcowie widzieli swoje dziecko dopiero po 5 dniach, więc może ty też przez 5 dni nie widuj swojego dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuddle
Mówię za siebie - ale ja kategorycznie nie chciałabym mieć męza na sali, jesli kiedyś będę rodzić. Po prostu nie chcę, żeby mnie oglądał w takim stanie, umazaną i wrzeszczącą. I nie dlatego, że mi obłędnie zalezy na zdaniu i opinii faceta. Po prostu liczę się z jego ewentualnymi odczuciami. I ze swoim wstydem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość et rację ma facet
hm, wydajke mi się, ze porozmawiał już z żoną na ten temat :p i to ne raz, tak wynika z postów :P więc jeżeli nie chce, to dlaczego kgoś zmuszać? ja sama nie chciałabym, zeby facet oglądał mnie w tych jakże mało atrakcyjnych momentach :o i nie chodzi tylko o krocze, ale o ogól.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegooooo
hehe pomyliłem się ;) ale prosze bardzo, z zoną rozmawiam po piersze, a znac opinie innych to chyba nie grzech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalal
Oj kobity, chyba jakaś szczutność musi być miedzy facetem a kobietą skoro tak panicznie boicie ie pokazac waszym partnerom w "takiej" sytuacji (poród)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w ciązy
bardzo chcianej i długo wyczekiwanej , mój mąż jest dojrzały i odpowiedzialny, ale ja sobie Go nie wyobrazam ze mną przy porodzie i nie chciałabym żeby był. Po pierwsze- nie potrafię wytłumaczyć dlaczego, ale ja sama NIE CHCĘ by był ze mną , a po drugie kocham Go i szanuję i wiem, że to dla Niego byłyby cięzkie chwile , pewnie psychicznie większe niż moje i nie zamierzam robić coś na przekór Jemu i sobie , bo teraz jest taka moda na porody rodzinne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuddle
O matko, już się zaczyna. Skoro nie chcemy facetów przy porodzie, to albo coś się w naszych związkach chrzani, albo... A ja po prostu DO CHOLERY MAM PRAWO DO JAKIEJŚ SWOJEJ INTYMNOŚCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegooooo
a dlaczego tak uparłyście się że mamy to oglądać? kiedy tak było? a jak jest w naturze? teraz mnie linczujecie ale to że żaden z moich znajomych dobrowolnie się nie zgodził to o niczym nie swiadczy??? robimy to dla swiętego spokoju a z tym wam jest się ciężko pogodzić ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cuddle
Ej, facet, ty też nie generalizuj ;) mój kuzyn sam się pchał na salę porodową, najchętniej by sam ten poród odebrał i mimo że mało nie zemdlał, nie dał się wyprowadzić. Nie ma reguły, że KAŻDY facet się boi, ale z drugiej strony - ty masz święte prawo nie uczestniczyć w porodzie. Jestem w stanie cię zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widzeniaaaaaaaaaa
ja z moim mężem ustaliłam, że rodze sama bo nie chciałam żeby mnie oglądał w tej dość krępującej sytuacji, a i on też nie przejawiał specjalnego zainteresowania więc oboje zgodnie stwierdziliśmy - nic na siłę. Kiedy sądnego dnia wylądowaliśmy na porodówce i położna zapytała czy zostaje zdecyzował się naatychmiast bez żadnej presji i przymusu. Jak po porodzie mówiłam mu, że się inaczej umawialiśmy to stwierdził, że chyba by zwariował gdyby zostawił mnie taką obolałą i samotną i sam czekał na korytarzu i zastanawiał się co się dzieje i czy wszystko w porządku. Mój mąż dobrze wspomina poród, a dzięki niemu ja też. Ale on zdecydował sam bez żadnych nacisków i pewnie dlatego, że nie czuł presji czyjejkolwiek wspomina to dobrze. Gdybym go do tego namawiała na siłę pewnie odrazu nastawił by się negatywnie i byłaby to dla niego męka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×