Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczegooooo

dlaczego facet który nie chce uczestniczyc w porodzie jest niedojrzały?

Polecane posty

Gość NIE WIERZĘ
.... JESTES DOWODEM NA TO ŻE "CI PACJENCI" O KTÓRYCH WSPOMNIAŁAŚ MAJĄ JEDNAK DUUUUŻY WPŁYW NA CIEBIE! ... TO SIĘ JEDNAK UDZIELA :D ... I NIE ZASŁANIAJ SIE TAKĄ WYMÓWKĄ.... ALE DOBRZE, ŻE SIĘGASZ PO TO LEKARSTWO, BO MOŻE CZASEM POMOŻE A TAK TO WSZYTSKICH BYS ATAKOWAŁA KTÓRZY TYLKO MAJĄ INNE ZDANIE ( NO I PRZECIEŻ SPORO LUDZI CODZIENNIE WYPOWIADA SŁOWO "NIE WIERZĘ" , ALE TYM KTÓRZY ZNAJDĄ SIE BLISKO CIEBIE - WSPÓLCZUJĘ :D :D :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże..porównać rodzenie dziecka do wyrywania zęba..a co bedziesz potem tulił do siebie zęba..dasz mi imię i bedziesz mu pieluszki zmieniać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wierzę
Odnoszę dziwne wrażenie ,że to twoje wypowiedzi są bardzo nerwowe i bardzo sie unosisz.Wyluzuj kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mimo wszystkiego
co tu piszemy za i przeciw to nie facet czuje bole porodowe i tak naprawde nawet uczestnictwo w porodzie nie zniweluje tej roznicy. To kobiety rodza, a facet moze tylko pobserwowac. Moze nie musi. I to caly zawila problem. A jak to jest taki ogromny problem dla kobiety, to moze i ona powinna sie zastanowic nad swoja postawa. Jak facet nie czuje sie na silach to jest niedojrzaly, egoista, nieczuly, niekochajacy. A babka ktora wywiera presje na swojego faceta?Jest tylko : czula dojrzala kochajaca????? MODA i tyle. To mialo wiekszy sens ( wspolne porody) kilkanascie lat temu, kiedy rodzace byly traktowane przedmiotowo. Ot, facet moglby zadbac o zone na obskurnej porodowce. Ale teraz? Naprawde jest masa szpitali w ktorych NAPRAWDE MOZNA RODZIC PO LUDZKU: Mniej paniki - wiecej zdrowego rozsadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracciatella bez czekolady
do szczerze- czy ty tez zauwazylas, ze wiekszosc tu obecnych w ogole nie moze zrozumiec co sie mowi?...hahahah...widac, ze IQ pomaga w doborze przekonan....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciek.
A może moje zdanie męskie w tej kwestii? Ja byłem na porodówce z żoną i nigdy więcej. Sam nei wiem może widziałem za dużo. Jednak przez długi czas nie czułem do niej pociągu fizycznego, bo widziałem caly czas ta krew, pępowiny, strzępy krwi... Mysle ,ze lepiej by było , gdybym nie był wtedy z nią. Ona i tak jak przyszło co do czego nie patrzyła czy jestem czy nie , skupiała sie na skurczach, krzyczała. JA stałem obok i byłem widzem jak w kinie. Widoki nei były najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegoooo
zaraz i tak Ci powiedzą że jej nie kochasz.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciek.
Dodam ,ze podniecony byłem narodzinami dziecka i fakt wszystkim sie chwaliłem. Żona o tych moich obawach i braku ochoty na sex z nią przez dłuzszy czas nie wiedziała. Zresztą nie zauwazyła, bo jej samej spadło prawie do zera jakiekolwiek seksualne pragnienie. Nie jest to przyjemny widok dla mężów - momo ,ze nie przyznają sie taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wogóle się zastanawiam dlaczego faceta traktuje się jak jajko..przecież to nie on cierpi na porodówce tylko kobieta..i co ma zrobić kobieta która sie nie czuje na siłach urodzić dziecko..boi się ale nie ma wyjścia musi..Nie krytykuję facetów którzy nie chcą być przy porodzie bo też i nie każda kobieta chce obecności mężą w takiej sytuacji ale wkurzają mnie opinie niektórych że kobieta niewiadomo czego oczekuje od faceta prsząc go żeby był przy niej..skoro on taki biedny przestraszony..a co ma powiedzieć kobieta której musi sie przecisnąć przez cip** kilku kilogramowe dziecko..co ona sie nie ma prawa bać..i to żeliczy na wsparcie bliskiej osoby to coś złego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciek.
Kocham ją, ale nic na to nie poradzę ,ze w środku mialem odczucia takie jakie miałem. Przecież wbrew sobie nie będe tutaj pisał ,że wszystko mi sie podobało a to co widziałem od razu zapomniałem, bo to nie prawda. Ale powiedzcie mi jak mialem to zonie powiedzieć i po co. To by ja tylko skrzywdziło.No ale już po fakcie. Teraz wiem,ze jakby jeszcze dziecko mialo sie kiedyś pojawić, poproszę ją ,zeby była przy niej siostra albo matka, a może przyjaciółka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż na porodzie???? nigdy w zyciu! :0 mam dzieciaka do zrobienia - a nie bede sie jeszcze przejmowac czy przy nim dobrze wygladam :/// i czy mi nie padnie z obrzydzenia, albo nie bedzie chcial sie juz ze mna kochac... btw - w ciazy jeszcze nie jestem ;-) meza nie mam rowniez... ale watpie, zeby mi sie odmienilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulinkaa
Do autora topiku Spadaj dupku. Najpierw zakładasz topik, a potem nas obrazasz, ze niby "mądrkujemy". He he niedouku, jak już, to się "mędrkuje". My cie tu nie zapraszamy. To ty zapraszasz swoich rozmowców, zakladając topik. I szanuj ich odmienne wypowiedzi. Wygląda na to, ze ten, kto ma odmienne zdanie niż ty, nie zasługuje na twoj szacunek. Skoro tak, to dla mnie - vice versa - jestes po prostu dupkiem. Wspolczuje twojej zonie :o :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracciatella bez czekolady
a najlepsze w twoim poscie jest : "sie zobaczy":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegoooo
nie to nic złego, ale kobieta ma fachowa opiekę to co mąz dlatego ze nie cierpi ma sobie ręke uciąć żeby go też pobolało??? oczekujecie tego? oczekujecie przepuszczania w drzwiach? płacenia za wszystko? zarobków dużo wyzszych? ok możemy być równorzędnymi partnerami ale z pełną konsekwencją, droga kolezanko. ja zostaje z malcem w domu z wielka chęcia ty do roboty zarabiaj na utzrymanie - podoba Ci się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadia._.
Mąż był obecny przy urodzeniu naszego dziecka, sam tego chciał chociaż wiedział ze "widoki" nie będą zbyt przyjemne. Od tamtego czasu mineły 2 miesiące i nie udaje mi sie zachęcić męża do współżycia, gdyż twierdzi on że się jeszcze nie otrząsną ze to było straszne przeżycie a nacięcie krocza to wogóle masakra. Jak możemy sobie pomóc bo ja też przestaję mieć ochotę na seks mając świadomość ze jestem dla męza "obrzydliwa"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obecność czy nieobecnośc męża przy porodzie to chyba nie jest kwestia dojrzałości, dojrzałościa to sie może wykazać później, gdy już dziecko będzie na świecie i gdy trzeba będzie sie nim cały czas zajmować... chciałam by mój mąż był ze mną ale nie naciskałam, wiedziałam że jest cokolwiek wrażliwy ;) nawet na szkołę rodzenia nie chciał chodzić, więc nie chodziliśmy... pod koniec ciąży stwierdził, że spróbuje i spróbował, nie chciał mnie samej zostawić, ale mieliśmy ustalone, jeśli będzie chciał wyjść - wychodzi i ja nie robię z tego żadnej sensacji... mieliśmy pokój do porodów rodzinnych, dotrzymywał mi towarzystwa bardzo dzielnie przez cały czas, podczas badań wychodził z pokoju, wracał potem i wystarczyło że był... na sam moment porodu wyszedł z sali i nie powiem że koniecznie chciałam aby był, bo pewnie i tak bym tego nie zauważyła... gdy lekarz zapytał mnie czy mąż chce przeciąć pępowinę odpowiedziałam że nie chce... opatrzono mnie, mąż poszedł z córeczka na oddział noworodków i miał to szczęście bo widział jak jest ważona, myta, ubierana, poprzyglądał jej sie podczas gdy ja byłam po porodzie opatrywana... takie jest moje w tej kwestii doświadczenie a zdanie mam takie - nic, absolutnie nic na siłę, bo to może jedynie zaszkodzić, mężczyzna nie chce uczestniczyć w porodzie - niech nie uczestniczy, a nie wierzę, że nie będzie tego przeżywał choćby będąc w korytarzu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegoooo
chyba tylko 2 facetów sie wypowiedzało i podzieliło moje poglądy. a błędy.... ja ich sie nie doszukuje w postach innych bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ciekawa sprawa
Takie są efekty jak mąż ogląda nacięcie krocza, a nie wspiera Cię "od tej drugiej strony" jak zalecają lekarze. Mąż zwykle znajduje się w okolicach głowy kobiety. Zdrugiej strony, nie dosć, że widzi, to czego nie musi widzieć, to jeszcze przeszkadza lekarzom i położnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dlaczegooo..po twoich wypowiedziach..np.o ucięciu ręki..stwierdzam ze jestes nie tylko niedojrzały ale i trochę nienormalny..zastanów się co piszesz..czy żona kazała Ci iść na porodówkę i jak ją bedzie bolało to Ciebie też i masz coś ucinać..chyba masz coś nie tak z głową..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracciatella bez czekolady
w wielu malzenstwach tak jest!!!! jesli zona zarabia dwa razy wiecej, to moze to dobry pomysl? Ale widac , ze nie kazdy dopuszcza taka mozliwosc? widze, ze ty o tym nawet nie slyszales? bo to by bylo NIEMESKIE!! I co by twoi koledzy powiedzieli?????? NA POLOWANIE!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracciatella bez czekolady
TO BYLO DO DLACZEGOOOOO:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, skoro facet który nie chce jest: \"niedojrzaly, egoista, nieczuly, niekochajacy.\" To czy zmuszenie go do udziału w porodzie uczyni go nagle: dojrzalym, współczującym, czulym, kochajacym? I czy niedojrzały facet będzie was bardziej kochał bo naoglądał się was wrzeszczących, zakrwawionych, spoconych, z popękanym kroczem a może i oddającym stolec niechcący podczas parcia? Nie! Nabierze do was wstrętnego obrzydzenia, dlatego bo jest niedojrzały właśnie. Co nie zmieni faktu, że ten niedojrzały osobnik będzie dalej waszym mężem i trzeba będzie z tą sytuacją JAKOŚ żyć. Dla mnie sprawa jest jasna, albo on wyraża chęć (bo czuje, że dojrzał do takiej sytuacji), albo nie - i wówczas rodzę z przyjaciółką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczegooo - założę sie że po kilku tygodniach z malcem w domu zmieniłbys zdanie ;) tu akurat jeszcze chyba nie bardzo wiesz o czym mówisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś mi tu nie gra
sama niedługo będę rodzić dziecko i bardzo chcę obecności męża przy porodzie.Tak, jestem niedojrzała i się boję. Wiem od znajomej, która urodziła pierwsze dziecko półtora roku temu w asyscie męża, że jej facetowi nakazano pozycję tuż przy głowie rodzącej, tak, żeby nie mógł oglądać "masakry krocza". Akcja porodowa poprzedzona była oczywiście wykłócaniem sie o miejsce na porodówce, ostatecznie z sucesem, bo sie jednak okazało, ze są wolne miejsce. Sama rodząca nie byłaby w stanie tego zrobić. Teraz spodziewają się następnego dziecka (termin w kwietniu)- czyli mąż nie przeżył traumy i wciąż miał ochotę na seks pomimo tego co zobaczył podczas porodu. Wszystko chyba zależy od konstrukcji psychicznej faceta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracciatella bez czekolady
do nudy.... w sumie nic zlosliwego....po prostu mowisz stricte teoretycznie... nie masz dziecka, nie masz meza....kiedys mozasz inaczej myslec , gdy sie zakochasz, bedziesz chciala spedzac z mezem wszystie chwoile... i razem stwierdzicuie, ze razem chcecie uczestniczy c w najpekniejszym wydarzeniu waszego zycia....taka MOZE BYC praktyka... dlatego "sie zobaczy" tak mi spasowalo....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczegoooo
oj straciatella nawet nie jesteś prawdziwą straciatellą... mówie Ci jeszcze raz - faceci są zmuszani do bycia przy. i już a z dzieciakiem chcałbym zostać i być 24h na dobe lecz tak sie składa że ja mam troche wyzszą pensje więc nići z tego, całe szczęście że nie pracuje w pełnym wymiarze więc będe mógł więcej być z małym/małą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś mi tu nie gra
aha, no i nie mam przyjacilki, z która mogłabym rodzić, bo wszystkie są w innych miastach. Na mamę nie mogę liczyć. A nie chcę być na porodówce sama. Przeraza mnie perspektywa szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadia._.
?? A nikt dla mnnie nie znajdzie pomysłu? Ja uległam tej "modzie" , chociaż przyznam ,ze nie byłam wcale taka do niej przekonana.Dzisiaj maz co najwyżej mnie przytuli, a tam już od dawna nie zaglądał. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ile jeszcze
ma trwac ta dyskusja? Facet sobie rozrywke robi, chce sobie nawet rękę obcinać, a wszystko po to, by znaleźć popleczników :p. Tu ich mało, niestety, wracaj więc do kolesiów z pracy, tak cie rozumieją, a nie zakładaj takich glupich topikow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×