dlaczego facet który nie chce uczestniczyc w porodzie jest niedojrzały?

szczerze znasz plec dziecka?Ja ma dziewczynke i druga tez ma byc dziewczynka. Moj maz jest bardzo szczesliwy ze to dziewuszki ja zreszta tez.

Ja jestem z Krosna i tez bede rodzić w Krosnie .Sczerze mowiac milo wspominam pobyt w szpitalu po porodzie.

do cos mi tu nie gra .To twoje pierwsze dziecko? i czy bedziesz miala porod rodzinny ?

no właśnie nie wiem..ale wszyscy chcą dziewczynkę..mama teściowa i mąż też..i czuję troszkę presję otoczenia..w tym tyg. ide na USG wiec mam nadzieje ze sie dowiem wkońcu..bo przedtem nie byłam pewna czy chce wiedziec co bedzie i mi lekarze nie powiedzieli..ale ważne żeby było zdrowe..Ty Viki masz już jeden poród za sobą to przynajmniej masz jakąś orientację kiedy sie zaczynai wogóle a ja jak na razie panikuję bo boję się że nie bede wiedzieć że to już a szpital w którym chce rodzić jest strasznie daleko..ponad 60km..

no ja to sie właśnie boje tego szpitala. Mam niefajne wspomnienia z dzieciństwa, już się nabyłam w szpitalach i białe fartuchy napawają mnie lękiem. A z tego co się orinetuję to najbezpieczniej teraz jest rodzić w szpitalu (niestety wciąż jeszcze).

Pierwsze i miał byc poród rodzinny. Ale po tych gęgach na forum zaczynam się zastanawiać. Muszę dkładnie przepytać męża czy on chce. Bo może nie chce, ale nie mówi :)

Szczerze- ja za pierwszym razem czulam sie lepiej przed porodem niz teraz bo nie wiedzialam co mnie czeka, czyli nie znalam tego bolu.Teraz sie troche boje bo wiem jak to boli ale posiesza mnie fakt ze moj maz bedzie przy mnie i znow pomoze mi przez to przejsc.Wszystko da sie zniesc.A o to ze niezdazysz bo zanimzaczna sie skurcze a urodzisz to minie wiele godzin napewno zajedziesz do szpitala !!!!!!!

Szczerze- ja za pierwszym razem czulam sie lepiej przed porodem niz teraz bo nie wiedzialam co mnie czeka, czyli nie znalam tego bolu.Teraz sie troche boje bo wiem jak to boli ale posiesza mnie fakt ze moj maz bedzie przy mnie i znow pomoze mi przez to przejsc.Wszystko da sie zniesc.A o to ze niezdazysz bo zanimzaczna sie skurcze a urodzisz to minie wiele godzin napewno zajedziesz do szpitala !!!!!!!

mam nadzieję..:)..bo na rodzenie w samochodzie trochę za zimno..:D

VIKI a nie myślałaś o znieczuleniu? Każdy ma inny próg odczuwania bólu i może jesteś bardziej podatna. Przeciez skoro można mniej cierpiec, to chyba warto?

a gdzie sie podzial nasz bohater? Może omawia teraz z kumplami wazne aspekty unikania porodów? :p

a jestem i spoglądam - lecz temat zboczyl z torów

poruszyłem ten temat u starszyzny z wydziału i wiesz co? panowie postukali się tylko w głowe, dajac mi potwierdzenie że nie chcieli by uczestniczyć. Stwierdzili że teraz panowie są bardziej podatni na opinie publiczną i decyduja się dlatego by nie mówiono o nich źle.

a ja chyba jakaś inna jestem bo nie chciałam za żadne skarby męża przy porodzie........... nie wyobrażam sobie abym, jeszcz oprócz bóli musiała znosić czyjeś pytania np............. takie " jak się czujesz".......... mimo, że z troski, może doprowadzić do szłu w ciężkiej sytuacji czy niedług pewnie dojdzie do tego, że na operację powiedzmy serca również będzie się rodzinę zapraszać? ja tego nie rozumiem i oboje z mężem się zgadzamy, że to zupełnie zbędne......... to uczestnictwo faceta w porodzie............ i wcale mój mąż, nie jest przez to mniej dojrzały!

wiesz na czym polega twoja niedojrzałość? Ze pytasz wszystkich wokół o odpowiedź, którą powinieneś znaleźć w sobie. To nie kumple czy osoby z wydziału rodzą twoje dziecko tylko twoja zona. I to jej zapytaj o zdanie oraz siebie. Nie patrz na to, co mowia lub sadzą o tym inni. Ty chyba jesteś z gatunku ludzi "CO LUDZIE POWIEDZĄ" :p

niepytaj już z 2 razy napisałem co o tym myśle no ale.... nie oczekujmy cudów

gronie panuje pewien rodzaj pawianizmu czasem :D żaden sie nie przyzna że chciałby być przy porodzie żeby go inni nie wyśmiali, bo nie wierzę żeby wszyscy moi znajomi którym rodziły sie dzieci byli tacy zakłamani i aż tak udawali że im na obecności przy żonach zależy

wiesz na czym polega twoja niedojrzałość? Ze pytasz wszystkich wokół o odpowiedź, którą powinieneś znaleźć w sobie. To nie kumple czy osoby z wydziału rodzą twoje dziecko tylko twoja zona. I to jej zapytaj o zdanie oraz siebie. Nie patrz na to, co mowia lub sadzą o tym inni. Ty chyba jesteś z gatunku ludzi "CO LUDZIE POWIEDZĄ" :p

to po co drążysz ten temat? kurde balans, szkoda mi czasu na ciebie i twoje dumania

Ja nie mam zamiaru isc i zupelnie nie obchodzi mnie co mowia na to inni. To jakas bzdetna moda wymyslona w niewiadomo jakim celu. Na swoja operacje tez bym nie zaprosil bliskich i nie chcialbym zeby to ogladali. Wpolczesne kobiety to maja glupie pomysly. Nic dziwnego ze faceci teraz ich unikaja i nie chca sie z nimi zenic. Zenada.

nie pytaj>>>>>>>. zgadzam się ale tak z drugiej strony............. chyba, żona też powinna zapytać......... co mąż o tym sądzi, nie? dojrzałe małżeństwo WYMIENIA poglągy........... i chodzi na KOMPROMISY.......... a nie tylko realizuje potrzeby tylko jednej strony............. w tym wypadku żony w ciąży uważam, że stkro mąż nie chce to nie powinien uczsetniczyć w porodzie, chodźby niewiem co.

miałeś kiedyś zabieg chirurgiczny bez znieczulenia?

no i znowu pojawili sie mężczyźni którzy uważają że kobieta która prosi mężą żeby był przy niej przy porodzie jest nienormalna..jak ktoś nie chce to przeciez nie musi być to jego sprawa i to żonie może mieć do niego ewentualnie żal zę musiała to przeżywać sama ale przecież jest masa facetów którzy sami sie pchają na porodówkę zeby być przy żonie..

Popaprańcy jacyś jesteście panowie jeśli poród i operacje traktujecie w tych samych kategoriach. Przed operacją cię usypiają, przez poród trzeba przejść na żywca!!!

Kobieta która musi, siłą rzeczy zmierzyć się z tą sytuacją i stanąć na wysokości zadania i urodzić to wspólne dziecko, bez względu na to czy ty jako delikatny facet odmówisz jej wsparcia, czy nie zasługuje chyba na odrobine zrozumienia? Bo każdy facet powinien zrozumieć dlaczego partnerka go próbuje zaciągnąć na porodówkę : bo razem łatwiej, bo jak ktoś bliski jest blisko, to wszystko będzie dobrze. Więc nie traktujcie kobiet jak nienormalnych tylko dlatego, że chcą zabrać ze sobą na porodówkę obstawe.

do punkt widzenia: ciesze sie ze jest ktoś kto podziela moje zdanie..

punkt widzenia - he he dobrze powiedziane. Dziwne, ze niektorym głąbom trzeba to tak tłumaczyć, łopatologia normalnie, a i tak zaparte to zadnimi łapami.... szkoda gadać ;)

no i gdzie sie podziali ci tchorze i esteci? :P

:)