Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katerinkamalinka

GDZIE NAJLEPIEJ WYJECHAĆ ZA GRANICĘ?

Polecane posty

Gość zynikerkia
a mnie interesuje kraj w ktorym bedzie mi sie zylo nhajlepiej:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuzka fioletowa
w kazdym kraju sa plusy i minusy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaniejedna
prosze w takim razxie o plusy i minusy krajow w ktorych mieszkacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
islandia plusy: 1.bezpieczenstwo 2.spokoj 3.swietne warunki do posiadania dzieci 4.lekka praca 5.super opieka zdrowotna minusy: 1.islandzki trudny 2.troche nudno 3.wiekszosc miesiecy zimno i wietrznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropelkaaga
a czy jest tu ktos , kto moglby pomoc narzeczenstwu wyjechac za granice? chodzi o jakas pomoc w znalezieniu pracy i jakiegos malego mieszkanka...wiem ze nikt pewnie nie odpowie ale sprobowac nie zaszkodzi my juz naprawde nie wiemy gdzie szukac pomocy w wyjezdzie jestesmy z podkarpacia i ciezko sie stad wyrwac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panuje taki spokoj na ulicach,osiedlach,ze czasem ma sie wrazenie,ze to nie miasteczko,ale wioska sanatoryjna dla starszych ludzi. ale juz sie przyzwyczailam i cenie sobie swiety spokoj. jednak dla ludzi calkiem mlodych,ktorzy przyjada prosto z imprez i pubow to moze byc problem.wiem,bo mnie samej wydawalo sie na poczatku,ze tutaj nic sie nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjj gdyby u nas w polsce tak bylo.... agais a dobrze sie czujesz w tym kraju? dlaczego wyjechalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonia78
1. jak traktują w Islandii obcokrajowców, Polaków? 2. mówisz już perfekcyjnie po islandzku? 3.jak długo się uczyłaś? Z góry dziękuję za odp., bardzo mnie to zainteresowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjechalam 7 lat temu,bo w Polsce nie mialam czego szukac,ajk wielu Polakow pojechalam szukac szczescia zagranica.islandzkiego nie znam prawie bo jest bardzo trudny,a,ze wszyscy mowia bardzo dobrze po angielsku wiec niestety jeszcze trudniej sie zabrac za nauke..bo nie ma takiej koniecznosci.czuje sie tu bardzo dobrze,nie mam wielu przyjaciol wsrod islandczykow,ale mam kilku,w tym jedna bardzo dobra kolezanke.zaraz po przybyciu wydawalo mi sie,ze nigdy z nikim sie nie zaprzyjaznie!teraz wiem,ze po prostu tesknilam za Polska i starymi przyjaciolmi.tutaj ludzie sa uprzejmi,ustepuja pieszym,nic nie jest powodem do zdenerwowania. nie chce wywolywac burzliwych odpowiedzi,ale na Islandii dzieci sa swiete,nie wolno dac im nawet klapsa(jesli ktos zobaczy to od razu wzywa policje!!).wiekszosc Polakow sadzi,ze to rozpieszczanie,a ja uwazam,ze najlepszym dowodem jest islandzki narod-dzieci sa dosc rozbrykane,ale za to wyrastaja na spokojnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonia78
a jak drogie jest zycie i czy obcokrajowiec ma szanse na np rozpoczecie tam studiow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie sa tu i rasisci,ale to raczej niewielki odsetek.osobiscie spotkalam sie z kilkoma moze docinkami przez te 7 lat.wiekszosc ludzi ceni Polakow jako dobrych pracownikow. aha,jeszcze jedno co mi sie tu podoba i jest niestety zupelnie odwrotne niz w Polsce:tutaj kazdy czlowiek jest tyle samo wart.nikt sie nie wstydzi,ze mama jest sprzataczka albo tata nosi walizki na lotnisku.moze dlatego,ze zawod nie wyznacza statusu materialnego,ale nie tylko.tutaj po prostu ludzie maja inna mentalnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zycie jest drogie,ale jesli tutaj pracujesz to stac cie bedzie i na studia.mozesz zdawac egzaminy na uniwersytet,na konkretny kierunek albo np na islandzki czy angielski.szczegolow nie znam,ale kilkoro moich znajomych Polakow studiowalo chociaz pracowali za minimalna pensje.jednak nie byly to prawdziwe studia tylko takie jakby kursy prowadzone przy uniwersytecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonia78
kurde, od dziecka mi sie marzy Skandynawia, chcialam nawet studiowac skandynawistyke, ale wyladowalam w Niemczech, gdzie zycie w ogole mi sie nie podoba...a ta Islandia siedzi mi juz od dawna w glowce, ale chyba nie mialabym odwagi zaczynac wszystkiego od nowa, bez nawet podstawowej znajomosci jezyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logitechKC
A czy jest ktos tutaj, kto mieszka w Belgii???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj wystarczy znac angielski.WSZYSCY mowia w tym jezyku,od biur po starsze panie na laweczce.islandzkiego moglabys sie uczyc ale porozumiewac po angielsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonia78
najbardziej boje sie pojechania w ciemno, bez mieszkania ani pracy, inaczej dawno bym sie juz zdecydowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulette
To co pisze Agais tyczy sie chyba do całej Skandynawii. Często jeżdżę do Danii i z tego co piszesz tam jest bardzo podobnie. Tam jest wszystko tak idealnie ułożone : bezpieczeństwo, cisza , spokój,serdeczni ludzie . Mysle ze Skandynawia to dobry wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dell*
a czy w skandynawii potrzebna jest wiza do pracy? jak to wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak jest w calej skandynawii,ale do Islandii mozna bedzie przyjechac i po prostu pytac o prace od maja tego roku.wystarczy znalezc pracodawce,ktory bedzie chcial zatrudnic,oddac mu potrzebne papiery(nie wiem dokladnie co,ale na pewno mozna gdzies na necie znalezc) i zaczac pracowac gdy papiery zostana zatwierdzone w emigracyjnym.do tej pory bylo to nielegalne,trzeba bylo szukac pracy korespondencyjnie,czyli mowiac realnie jedyna droga bylo znac kogos tutaj kto szukalby za nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam w Canadzie, w Toronto, od prawie 3 lat, wiec moze tez cos napisze. Bezpieczenstwo-raczej bezpiecznie, ulice nie swieca pustkami nawet w nocy. Pogoda-w mojej prowincji jest bardzo podobna do polskiej, ale zimy sa mrozne (wczoraj bylo -26) i czesto wieje wiatr. Opieka zdrowotna-w miare dobra i bezplatna jak sie jest rezydentem. Praca- jest wszedzie, w zaleznosci co sie chce robic. Z tego co slyszalam jak sie chce pracowac w swoim zawodzie tym co sie pracowalo w Polsce to szanse sa prawie zerowe. Nawet amerykanska edukacja jest czesto nie uznawana (ja tu skonczylam uniwerek wiec nie jest zle) Mieszkanie 1 bdr- ok $900/miesiac Jedzenie-bardzo tanie sprzet elektroniczny itp-tani Dobra opieka spoleczna (ktora niestety duzo ludzi naduzywa) Jak sie zostanie rezydentem to mozna sie uczyc angielskiego za darmo. Nie wiem co jeszcze napisac-zyje sie tu 100 razy lepiej pod wzgledem wygod itp niz w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Mayenko-znamy sie z topiku \"polacy zagranica\" nie wiem czy mnie kojarzysz:-) moglabys jeszcze napisac jak sie dostac do kanady,czy potrzebna jest wiza itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja pisze z Niemiec, czy moze inaczej : z bawarii. Jest duza roznica pomiedzy miastami a przedewszystkim Landami Niemieckimi. Powazne roznice w mentalnosci mieszkancow, rozne jezyki (mozna perfekcyjnie znac niemiecki a miec powazne problemy ze zrozumieniem Monachijczykow nie mowiac juz o reszcie Bawarii) Podobnie jest z praca, Trzeba szczerze przyznac, ze obecnie nigdzie nie jest o nia latwo, ana terenie bylych wsodnich Niemiec sytuacja jest bardzo ciezka. W Bawarii nie jest jeszcze tak zle, jest to kraj bardzo silny gospodarczo. Podobnie jesli chodzi o bezpieczenstwo na ulicach - tu jest bezpiecznie i spokojnie. Jedyne, co niestety mocno daje sie we znaki, to wysokie ceny mieszkan, biletow komunikacji miejskiej etc. Jesli chodzi o ubezpieczenia, to kazdy zatrudniony ma obowiazkowe ubezpieczenie, zony moga byc ubezpieczone przez pracujacych mezow, majac wlasna dzialalnosc gosp. trzeba sie tez prywatnie ubezpieczyc. Opieka medyczna jest bardzo dobra i zdecydowana wiekszosc pokrywa kasa ubezpieczeniowa. Ktos pisal, ze Urzednicy sa aroganccy - cale szczescie tutaj jest inaczej! Aroganckich urzednikow, to ja spotykam w Polsce! ostatnio w sadzie rejestrowym mialam wrazenie, ze skladajac jakis pozew szalenie przeszkadzam pani w czytaniu kolorewego magazynu! z ciezkim westchnieniem zniecierpliwienia, przerwala na chwile lekture i siegnela tlustymi (od bulki, ktora rownoczesnie jadla) po dokumenty. spytalam, czy sa to wszystkie potrzebne dokumenty - prychnela tylko na szybe resztkami bulki... ! tutaj jest to ABSOLUTNIE NIE DO POMYSLENIA! Dotychczas spotkalam tylko kompetentnych, milych i gotowych do rozmowy urzednikow! to jest tutaj naprawde wieeeelki plus! Jesli chodzi o prace - to faktycznie trzeba pracowac duzo, ale przeciez za lenistwo nikt nikomu nie bedzie placil i nie mozna oczekiwac wysokich socjalnych swiadczen nie zaplaciwszy wczesniej zadnych podatkow! Ktos przeciez musi na te pieniazki pracowac... Oprocz tych wszystkich wariantow wazny jest tez styl zycia jaki chcemy prowadzic. Niektorym wystarczy kultura miejska, mozliwosc wychodzenia wieczorem, muzea, kina, dobry teatr... inni ciesza sie mysla o spedzeniu weekendu w gorach, nad jeziorem... czasem z przyjaciolmi - ktorych temperament i mentalnosc sa podobne do naszej... Ja przebywalam jakis czas w Skandynawii (dania9 i nie czulam sie tam na dluzsza mete dobrze... brakowalo mi spontanicznosci, checi robienia czegos w duzej grupie przyjaciol... i wberw wszelkim teoriom, ze Niemcy nie mja poczucia humoru, czy sa niesympatyczni, badz malo spontaniczni... Nie chce tutaj generalizowac, ale tu gdzie mieszkam spotykam mase spontanicznych ludzi, ciesze sie, ze mamy podobne poczucie Humoru, powazne podejscie do pracy ale zwariowane pomysly w czasie wolnym... bo nic mi nie da wysoki standart zycia, darmowe przedszkola itd, jesli nie znajde porozumienia i przyjaciol wsrod ludzi w nowym kraju... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katoliczanka
ja mieszkam na Polnocy Niemiec(nad morzem) i rzeczywiscie jest roznica gdzie mieszkasz jesli chodzi o Niemcy ! tutaj "u gory" jest gozej bo jest mniej pracy a co do kas chorych to normalnie pokrywaja wszystko jesli idziesz do lekarza (pomijam ze trzeba placic co kwartal 10 € ale jesli sie nie bylo przez te 3 mies. u lekarza to nie trzeba placic tych 10 €)no mozna powiedz. 99 % chyba ze sie ma cos co kasa chorych uzna za " luksus" tzn. jesli sie ma jakies zachcianki np. jakies znamie ktore wcale nie musi byc usuniete to wtedy trzeba albo jakas czesc samemu zaplacic albo calosc.Ale jesli chodzi o lekarzy i medycyne to wogole nie mozna tego z Polska porownac ani troche ,w polsce jest totalny rozpizdziec ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja sie spotkalam z chamstwem urzednikow i to nie raz. Raz nawet \"przesympatyczna\" pani urzędniczka doradziła mi powrót do Polski, bo nie potrafiłam sobie poradzić z wypełnieniem wniosku i poprosiłam ją o pomoc(poważnie, powiedziała, że skoro sobie przy takich rzeczach nie radzę to powinnam zostać w swoim kraju). Co do opieki zdrowotnej to też mnie raz spotkał bardzo niemiły przykład, w Święta potrzebowałam pomocy a pani doktor i pielęgniarki nie potrafiły dojść ładu z moim ubezpieczeniem (mam E111, jestem ubezpieczona w Polsce). Pani doktor(do dziś mi niedobrze, jak sobie ją przypomnę) kazała mi wyjść z gabinetu, na korytarzu słyszałam jak się wydzierała na pielęgniarki ze słowami, że cudzoziemcy tylko mieszać potrafią, w końcu łaskawie przepisała mi lek i nie odpowiedziała nawet na \"do widzenia\". To są niestety moje doświadczenia, może tylko ten Wschód taki jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mayenko
piszesz, ze jest "raczej bezpiecznie" w Toronto. Troche chyba sciemniasz biorac pod uwage ogromny problem jaki to miasto ma z "gun violence" ? "jedzenie - bardzo tanie" ???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luna, no to faktycznie mialas niezle chocki klocki! Tutaj w urzedach w poczekalniach sa specjalne punkty informacyjne, gdzie pomagaja wypelnic formularze, po korytarzach kreca sie specjalni urzednicy odpowiadajacy na miejscu na proste pytanie (oszczedza to niejedokrotnie oczekiwanie w kolejce). Z tymi formularzami, to mialam tylko problemy w Polsce, gdzie przy wypelnieniu formularza zmian przy wpisie do KRS-u potrzebowalam pomocy prawnika, bo pytania byly czesciowo tak sformulowane, ze nic nie rozumialam. Tutaj cale szczescie nie spotkalam sie z jakas masowa niechecia do obcokrajowcow, naturalnie zdazaja sie sporadyczne wypadki, ale to zdaza sie wszedzie i nie bylo to nic waznego. Bawarczycy sa znani z pewnej niecheci do obcych, ale ta niechec kieruje sie o dziwo raczej przeciwko \"Prusakom\" czyli Niemcom z innych rejonow kraju, niz przeciw obcokrajowcom... o dziwo! Poza tym jest to niechec, ktora mozna pokonac odrbina poczucia humoru! Sa goscinni, ale baczenie obserwuja zachowanie innych i nie toleruja gosci, ktorzy mysla, ze skoro zaplacili za urlop, to im wszystko wolno i traktuja wszystkich bawarczykow, mowiacych dialektem z gory, badz jak lekko niedorozwinietych... a to wieelki blad! Generalnie mowi sie, ze czym bardziej na polnoc, tym bardziej zimnokrwisci mieszkancy tych krain... O hamburczykach np. mowi sie, ze sa co prawda spokojni i zamknieci w sobie i trudno tak naprawde do nich dotrzec, to jednak na pierwszy rzut oka wydaja sie otwarci i bardzo tolerancyjni - podobno dlatego, ze jako miasto portowe mieli zawsze do czynienia z licznymi przybyszami i stad rozwineli te cechy... ale byc moze to tylko takie gadanie...Tak samo mowi sie, ze mieszkancy bylych wsodnich Niemiec sa bardzo zepsuci przez komune! \"Parzadny\", Posluszny pruski narod - przez wiele lat inwiligowany i przesadnie, wrecz wzorcowo komunistyczny, teraz jest bardzo sfrustrowany, bo ciagle jest im gorzej niz na zachodzie, bo ciagle maja problemy, a do tego musieli tyle lat cierpiec... Trudno to wytlumaczyc, ale to moze tez wynik dziesiatek lat prania mozgow i komunistyczenj niesamodzielnosci... Ale trudno generalizowac, nie ulega watpliwosci, ze sa to najbardziej \"problemowe\" rejony Niemiec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tak, saksonczycy i w ogole \"Osis\" sa naprawde wiecznie sfrustrowani, biedni, niedoceniani...i tu bardzo rozwiniety jest ruch mlodych nacjonalistow, juz nieraz byly numery z podpalaniem osiedl azylantow itp. Co do mlodych Niemcow to sa moze i mili, ale zdystansowani, nie mam wsrod nich przyjaciol, bo zawsze patrza na mnie jakos z gory, pozycza notatki, porozmawiaja na tematy ogolne, ale zblizyc sie do nich nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie , ze przybylo troche odpowiedzi:) mysle, ze bywalcy topiku \"polacy za granica\" wiedza najwiecej :) zapraszam wiec ich do podzielenia sie z nami swoimi przezyciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neom
Witam wszystkich. Poola - troche pozno ci odpowiadam - ale bylem w pracy. Pracuje na kutrze rybackim i przez dwa tygodnie lapalem rybki? teraz mam tydzien wolnego i tak w kolko; Pytasz czy mozna we Francji przezyc za 1400 eur - pewnie ze mozna, moze nie zbyt luksusowo i ekstrawagancko ale mozna. Ja wynajmuje dwupokojowe mieszkanko w malej ( ale dosc drogiej) miejscowosci wypoczynkowej w Bretonii za 350 eur miesiecznie + prad i woda Nie wiem co ci jeszcze powiedziec w sprawie utrzymania - pytaj a postaram sie odpowiedziec. I jeszcze jedna rzecz - naprawde warto jest znac choc kilka podstawowych slow po francusku. Francuzi w wiekszosci znaja angielski ale bardzo niechetnie sie nim posluguja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×