Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łukasz...

Czy jest jakiś sposób,żeby odzyskać dziewczynę którą kocham?

Polecane posty

Gość Michu 26
Witam U mnie też bez zmian. Powoli się zbieram, coraz częściej śmieje, ale też większość czasu spędzam sam. Kontaktu z M. 0, i jakoś żyje z dnia na dzień. Chociaż jej zachowanie jest trochę dziwne – np. na ostatnio na gg się pojawiła, ona nic nie napisała, ja też, ale jak się okazało w tym czasie na naszej klasie mój profil oglądała, po co? Był urlop, wyjazd w góry, małe oderwanie od codzienności, od internetu i kafe :), wróciłem, logowanie na nk, i kto znowu na moim profilu? Tylko po co? tam nie dzieje się nic, a jak chce sobie zdjęcie popatrzeć , to ma je w domu… Dzisiaj byłem na zakupach z koleżanką, fajna dziewczyna, ładna, zabawna, ma coś w sobie, i sama, ale ciągle porównuje ją do ex… Jeśli nie przestane tak robić no to dooopa… Moja ex to jedyna kobieta która usłyszała ode mnie „kocham”… i jakoś nie potrafię myśleć w ten sposób o innej. Ale powrotu sobie też nie wyobrażam. ten temat chyba powinien nazywać się nie „jak odzyskać”, ale „jak zapomnieć”. chaotyczna wypowiedź, czas spać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DMX
A ja powiem że odkryłem u siebie ostatnio bardzo zła wade : szukam w innych dziewczynach cech swojej byłej :/:/:/ I nie ma takiej dugiej. A jak sie zyje? Ciezko bardzo bo ten scisk w srodku zawsze jest jak tylko ja zobacze po szkole w bryce:( O swojej bylej powiem jedno : to ch** z cycami :D Hehe rzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden xxxx
No własnie,ja mam podobny problem co DMX niby juz wiem jaka to jest ta moja była,ale jednak coś mnie do niej ciągnie...wiecie najgorsze jest to gdy siedząc z Kobietą która obecnie się spotykam,to czesto myslę o mojej byłej. Tak szczerze Wam powiem,że to bardzo mnie męczy od srodka,bo poznałem fajną Kobietę, z którą są szanse na coś co się może jakoś rozwinąc. Wiecie czuje sie niewporządku wobec tej Kobiety z którą sie teraz spotykam...ale znowu nie mogę teraz byc sam,bo wszystko wraca. dziwne,ze czasami chcemy czegoś o czym dobrze wiemy,ze jest złe...oczywiscie tej kobiecie z którą się spotykam(jestem już pół roku po rozstaniu) a z tą nową spotykam się jakieś niecałe 3 mce. Szkoda mi tej Kobiety,bo to wartościowa dziewczyna...a znowu ja nie potrafię się jakoś okreslić. Ona oczywiście nic mi nie mówi, na nic nie nalega,ale rozumiecie ze sytuacja staje sie już lekko patowa... Zobacze moja była bedzie na świeta,i może jakoś się zobaczymy...kurde ale jesli nawet to co to zmieni...już sam nie wiem,co z tego wszystkiego bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody Wariat
Każdy z nas ma ten problem. W gruncie rzeczy to normalne: Skoro chcemy wracać do swoich ex tzn że było nam z nimi dobrze i dlatego będziemy zawsze szukać pocieszenia w kobietach które choć w niewielkim stopniu będą nam przypominać byłą. Też tak mam: Co znajde dziewczyne w którą na dobrą sprawe mógłbym co kolwiek robić to sie nagle okazuje że ona np. nie umie tańczyć, albo nie lubi spontanu, albo nie lubi imprezowania i melanżów. Zawsze będziemy szukać tych cech u innych i w sumie nie jest to błędem bo w ten sposób będziemy szukać ideału. Nie zrażajcie sie tym że myślicie o EX będąc z jakąś inną. To normalne - każdy z nas przeżył strasznie rozstanie i dlatego tak jest. Powiem dla przykładu: Kiedy mialem 17 lat mialem dziewczyne przez 3 miesiace - kidy odeszla ode mnie to bardzo sie zalamalem i nie moglem nic zrobić co by moglo i pomoc. przez 2 lata nie mialem dziewczyny, bo ciagle mialem nadzije ze moze wroce do tamtej. Po 2 latach spotkalem moja obecna ex, ktorej powiedzilm moja historie i wogole. Dziewczyna mi wspolczula i pomimo ze bylem wciaz po 2 latach myslami przy tamtej to była ze mna i pomagała mi sie wyleczyc z dawnych uczuc. Udało jej sie to bo pokazala mi z lekka inne zycie. Zrobila to bo jej zalezalo i dlatego bylem z nia szczesliwy przez okres prawie 2 lat z przerwa 3 miesiecy. Panowie - powiedzcie swoim obecnym adoratorka o problemie. Nie wiem jak zareaguja, ale spewnoscia juz one beda wiedzialy co z tym zrobic, a juz napewno zobaczycie na czym dziewczynie zalezy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden xxxx
"Panowie - powiedzcie swoim obecnym adoratorka o problemie. Nie wiem jak zareaguja, ale spewnoscia juz one beda wiedzialy co z tym zrobic, a juz napewno zobaczycie na czym dziewczynie zalezy." myslę,że to chyba naprawde najlepsze rozwiazanie. Myslę,szczerość jest tu jednak najwazniejsza. wiecie co jest najgorsze,to ze przynajmniej mi trudno jest sobie z tym poradzić i w ten sposób po prostu robie nic innego jak proszę o pomoc...ale cóż musze chyba to zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymajcie sie panowie :) 🖐️ :D zycze wam powodzenia w miłosci :) ZNIKAM Z KAFFE NA DOBRE .... i pamietajcie by byc facetam :D to tak na koniec ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znicz1489
Utrzymuję dosyć dobry kontakt z pewną dziewczyną. Kontakt nasz trwa już od około 3 lat - nie jest to nic nadzwyczajnego - poprostu zwykłe koleżeńskie stosunki (choć jak dla mnie ona jest cenną osobą - co uroczyście oznajmiłem jej że w sumie jest dla mnie w miarę ważna) jednakże od czasu gdy byłem w miarę niedostępnym facetem /powiedzmy od lata 2008 - nagle coś się w niej obudziło... Zaczęły się pewnego rodzaju "podchody" ... Od czasu do czasu / ale znacznie częstsze niż wcześniej/ smsy o różnych treściach zwykle podchodzące pod flirt lub coś pochodnego - jednakże moim zdaniem zwracające uwagę. Ja przechodziłem wtedy obok tego dosyć spontanicznie - gdyż wiedziałem, że ta dziewczyna czasami miewa takie pomysły dosyć spontaniczne. Jako, że moim celem - nie był wówczas związek z jakąkolwiek kobietą - a raczej - celem nadrzędnym była praca... resztę traktowałem dosyć luźno - czasami z humorem. Na moje (nie)szczęście od pewnego czasu ta dziewczyna zaczęła mi się coraz bardziej podobać - z różnych względów - jednakże przede wszystkim - zmieniła nieco charakter - stała się bardziej niedostępna /choć już dawniej też nie była nad wyraz wylewną osobą/. Apogeum "znaków" jakie od czasu do czasu mi dawała były dwie główne sprawy - gdy dowiedziała się, że ja - osoba ogólnie wiodąca SAMOTNY tryb życia - jest zainteresowana jej koleżanką - nie jakąś bliską, lecz mimo wszystko - KOLEŻANKĄ. Owe apogeum uwidoczniło się w Walentynki, kiedy to dostałem :D w sumie uroczą walentynkę z kluczowym zwrotem" jesteś moją sympatią". Nigdy wczesniej od tej osoby nie otrzymałem ŻADNEJ walentynki, dlatego też zdziwiło mnie całe zachowanie. Pomyślałem ... kurcze - możliwe, że pewnie się naprawdę zmieniła ... i biorąc pod uwagę wczesniejsze /dosyć zaszłe historie - ot np. spotkania, smsy i inne wiadomości, które otrzymywałem od niej pół roku temu/ myslałem, że może w końcu przemyślała temat... Niestety również byłem świadom faktu, że z wielu źródeł - doszła do mnie informacja o jej zainteresowaniach innym facetem / moim kolegą :P /... Przez jakiś czas - krótki /2-3 tygodnie/ byli oni razem - obecnie utrzymują dobre znajomości, ale "bez rewelacji". Gdy postanowiłem się ostatnimi czasy znacznie bardziej zainteresować nią - jej życiem, problemami etc. okazało się, że prawdopodobnie błahe z początku uczucie /choć mimo, że wieloletnie objawy sympatii lub miłości czasami odczuwałem w ciągu tych kilku lat w swoim wnętrzu/ przerodziło się w naprawdę silne zauroczenie /możliwe, że miłość/. Gdy dałem jej do zrozumienia, że jest dla mnie ważną osobą i w sumie zależy mi na niej - wpierw usłyszałem "no cóż... POWALCZ" ... po czym dnia następnego padło stwierdzenie że "już od początku naszej znajomości zostałem zaszufladkowany jako jej sympatia - i NIC WIĘCEJ" - co znacznie mnie dobiło :( Na koniec jednakże znów usłyszałem że "jeżeli na czymś mi zależy - to i tak będę walczył o swoje, a jak nie, żebym lepiej odpuścił" :( Z jednej strony zależy mi dosyć mocno na tej osobie ; z drugiej strony -wiem, że ona była nie tak dawno, lub jeszcze do tej pory jest zauroczona moim kolegą. Nieco boję się kolejnego rozczarowania w związku (choc coprawda to związane jest z moimi kilka lat wstecz rozczarowaniami). Wiem, że życie nie jest łatwe - staram się do tego przygotować jakoś, lecz ewidentnie od jakiegoś czasu w tej sferze no niestety nie jestem pewien - mam obawy - związane m.in. z NIEKOLIDOWANIEM w związek jej z moim kolegą /choć razem nie są - ona jest w nim chyba zakochana/, moje wczesniejsze doświadczenia w tych sprawach /znikome, lecz dosyć bolesne ;/ / i kilka innych kwestii. Będę bardzo wdzięczny za KAŻDĄ pomoc i poradę Dziękuję bardzo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znicz14
Utrzymuję dosyć dobry kontakt z pewną dziewczyną. Kontakt nasz trwa już od około 3 lat - nie jest to nic nadzwyczajnego - poprostu zwykłe koleżeńskie stosunki (choć jak dla mnie ona jest cenną osobą - co uroczyście oznajmiłem jej że w sumie jest dla mnie w miarę ważna) jednakże od czasu gdy byłem w miarę niedostępnym facetem /powiedzmy od lata 2008 - nagle coś się w niej obudziło... Zaczęły się pewnego rodzaju "podchody" ... Od czasu do czasu / ale znacznie częstsze niż wcześniej/ smsy o różnych treściach zwykle podchodzące pod flirt lub coś pochodnego - jednakże moim zdaniem zwracające uwagę. Ja przechodziłem wtedy obok tego dosyć spontanicznie - gdyż wiedziałem, że ta dziewczyna czasami miewa takie pomysły dosyć spontaniczne. Jako, że moim celem - nie był wówczas związek z jakąkolwiek kobietą - a raczej - celem nadrzędnym była praca... resztę traktowałem dosyć luźno - czasami z humorem. Na moje (nie)szczęście od pewnego czasu ta dziewczyna zaczęła mi się coraz bardziej podobać - z różnych względów - jednakże przede wszystkim - zmieniła nieco charakter - stała się bardziej niedostępna /choć już dawniej też nie była nad wyraz wylewną osobą/. Apogeum "znaków" jakie od czasu do czasu mi dawała były dwie główne sprawy - gdy dowiedziała się, że ja - osoba ogólnie wiodąca SAMOTNY tryb życia - jest zainteresowana jej koleżanką - nie jakąś bliską, lecz mimo wszystko - KOLEŻANKĄ. Owe apogeum uwidoczniło się w Walentynki, kiedy to dostałem :D w sumie uroczą walentynkę z kluczowym zwrotem" jesteś moją sympatią". Nigdy wczesniej od tej osoby nie otrzymałem ŻADNEJ walentynki, dlatego też zdziwiło mnie całe zachowanie. Pomyślałem ... kurcze - możliwe, że pewnie się naprawdę zmieniła ... i biorąc pod uwagę wczesniejsze /dosyć zaszłe historie - ot np. spotkania, smsy i inne wiadomości, które otrzymywałem od niej pół roku temu/ myslałem, że może w końcu przemyślała temat... Niestety również byłem świadom faktu, że z wielu źródeł - doszła do mnie informacja o jej zainteresowaniach innym facetem / moim kolegą :P /... Przez jakiś czas - krótki /2-3 tygodnie/ byli oni razem - obecnie utrzymują dobre znajomości, ale "bez rewelacji". Gdy postanowiłem się ostatnimi czasy znacznie bardziej zainteresować nią - jej życiem, problemami etc. okazało się, że prawdopodobnie błahe z początku uczucie /choć mimo, że wieloletnie objawy sympatii lub miłości czasami odczuwałem w ciągu tych kilku lat w swoim wnętrzu/ przerodziło się w naprawdę silne zauroczenie /możliwe, że miłość/. Gdy dałem jej do zrozumienia, że jest dla mnie ważną osobą i w sumie zależy mi na niej - wpierw usłyszałem "no cóż... POWALCZ" ... po czym dnia następnego padło stwierdzenie że "już od początku naszej znajomości zostałem zaszufladkowany jako jej sympatia - i NIC WIĘCEJ" - co znacznie mnie dobiło :( Na koniec jednakże znów usłyszałem że "jeżeli na czymś mi zależy - to i tak będę walczył o swoje, a jak nie, żebym lepiej odpuścił" :( Z jednej strony zależy mi dosyć mocno na tej osobie ; z drugiej strony -wiem, że ona była nie tak dawno, lub jeszcze do tej pory jest zauroczona moim kolegą. Nieco boję się kolejnego rozczarowania w związku (choc coprawda to związane jest z moimi kilka lat wstecz rozczarowaniami). Wiem, że życie nie jest łatwe - staram się do tego przygotować jakoś, lecz ewidentnie od jakiegoś czasu w tej sferze no niestety nie jestem pewien - mam obawy - związane m.in. z NIEKOLIDOWANIEM w związek jej z moim kolegą /choć razem nie są - ona jest w nim chyba zakochana/, moje wczesniejsze doświadczenia w tych sprawach /znikome, lecz dosyć bolesne ;/ / i kilka innych kwestii. Będę bardzo wdzięczny za KAŻDĄ pomoc i poradę Dziękuję bardzo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znicz1489
Utrzymuję dosyć dobry kontakt z pewną dziewczyną. Kontakt nasz trwa już od około 3 lat - nie jest to nic nadzwyczajnego - poprostu zwykłe koleżeńskie stosunki (choć jak dla mnie ona jest cenną osobą - co uroczyście oznajmiłem jej że w sumie jest dla mnie w miarę ważna) jednakże od czasu gdy byłem w miarę niedostępnym facetem /powiedzmy od lata 2008 - nagle coś się w niej obudziło... Zaczęły się pewnego rodzaju "podchody" ... Od czasu do czasu / ale znacznie częstsze niż wcześniej/ smsy o różnych treściach zwykle podchodzące pod flirt lub coś pochodnego - jednakże moim zdaniem zwracające uwagę. Ja przechodziłem wtedy obok tego dosyć spontanicznie - gdyż wiedziałem, że ta dziewczyna czasami miewa takie pomysły dosyć spontaniczne. Jako, że moim celem - nie był wówczas związek z jakąkolwiek kobietą - a raczej - celem nadrzędnym była praca... resztę traktowałem dosyć luźno - czasami z humorem. Na moje (nie)szczęście od pewnego czasu ta dziewczyna zaczęła mi się coraz bardziej podobać - z różnych względów - jednakże przede wszystkim - zmieniła nieco charakter - stała się bardziej niedostępna /choć już dawniej też nie była nad wyraz wylewną osobą/. Apogeum "znaków" jakie od czasu do czasu mi dawała były dwie główne sprawy - gdy dowiedziała się, że ja - osoba ogólnie wiodąca SAMOTNY tryb życia - jest zainteresowana jej koleżanką - nie jakąś bliską, lecz mimo wszystko - KOLEŻANKĄ. Owe apogeum uwidoczniło się w Walentynki, kiedy to dostałem :D w sumie uroczą walentynkę z kluczowym zwrotem" jesteś moją sympatią". Nigdy wczesniej od tej osoby nie otrzymałem ŻADNEJ walentynki, dlatego też zdziwiło mnie całe zachowanie. Pomyślałem ... kurcze - możliwe, że pewnie się naprawdę zmieniła ... i biorąc pod uwagę wczesniejsze /dosyć zaszłe historie - ot np. spotkania, smsy i inne wiadomości, które otrzymywałem od niej pół roku temu/ myslałem, że może w końcu przemyślała temat... Niestety również byłem świadom faktu, że z wielu źródeł - doszła do mnie informacja o jej zainteresowaniach innym facetem / moim kolegą :P /... Przez jakiś czas - krótki /2-3 tygodnie/ byli oni razem - obecnie utrzymują dobre znajomości, ale "bez rewelacji". Gdy postanowiłem się ostatnimi czasy znacznie bardziej zainteresować nią - jej życiem, problemami etc. okazało się, że prawdopodobnie błahe z początku uczucie /choć mimo, że wieloletnie objawy sympatii lub miłości czasami odczuwałem w ciągu tych kilku lat w swoim wnętrzu/ przerodziło się w naprawdę silne zauroczenie /możliwe, że miłość/. Gdy dałem jej do zrozumienia, że jest dla mnie ważną osobą i w sumie zależy mi na niej - wpierw usłyszałem "no cóż... POWALCZ" ... po czym dnia następnego padło stwierdzenie że "już od początku naszej znajomości zostałem zaszufladkowany jako jej sympatia - i NIC WIĘCEJ" - co znacznie mnie dobiło :( Na koniec jednakże znów usłyszałem że "jeżeli na czymś mi zależy - to i tak będę walczył o swoje, a jak nie, żebym lepiej odpuścił" :( Z jednej strony zależy mi dosyć mocno na tej osobie ; z drugiej strony -wiem, że ona była nie tak dawno, lub jeszcze do tej pory jest zauroczona moim kolegą. Nieco boję się kolejnego rozczarowania w związku (choc coprawda to związane jest z moimi kilka lat wstecz rozczarowaniami). Wiem, że życie nie jest łatwe - staram się do tego przygotować jakoś, lecz ewidentnie od jakiegoś czasu w tej sferze no niestety nie jestem pewien - mam obawy - związane m.in. z NIEKOLIDOWANIEM w związek jej z moim kolegą /choć razem nie są - ona jest w nim chyba zakochana/, moje wczesniejsze doświadczenia w tych sprawach /znikome, lecz dosyć bolesne ;/ / i kilka innych kwestii. Będę bardzo wdzięczny za KAŻDĄ pomoc i poradę Dziękuję bardzo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscian
Znicz z tego co napisales widac ze tobie zalezy ale jej to wisi wiec mozesz sprobowac startowac... moze nawet i bedziecie razem ale moze cie kobieta rozczarowac wiec nie wiem czy warto ale jesli nie sprobujesz mozesz zalowac... ja bym zrobil tak ze zaczal bym do niej zarywac lecz zbytnio bym sie do tego nie przywiazywal bo jak wszesniej napisalem mozesz sie rozczarowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZnicZ
Hm... właśnie myślałem na ten temat - w sumie bardzo podobnie jak kolega Goscian ... stąd moje obawy ... Jednakże zastanawiam się również nad sposobem zarywania do niej... czy być dosyć mocno zainteresowanym /mimo że w głębi podchodzić z rezerwą do całej sytuacji/ starać się przebywać, doradzać itp. czy raczej podchodzić do tego wszystkiego z widocznym dla niej zachowaniem dystansu przeze mnie ? Szczerze mówiąc/pisząc - obecnie jest to dla mnie wyjątkowo trudna kwestia w sferze uczuciowej - w ciągu ostatnich kilku lat :( ... Dziękuję serdecznie za odpowiedz - goscian ;) Proszę o dalsze rady/wskazówki/ swoje opinie ;) Dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znicz1489
Hm... właśnie myślałem na ten temat - w sumie bardzo podobnie jak kolega Goscian ... stąd moje obawy ... Jednakże zastanawiam się również nad sposobem zarywania do niej... czy być dosyć mocno zainteresowanym /mimo że w głębi podchodzić z rezerwą do całej sytuacji/ starać się przebywać, doradzać itp. czy raczej podchodzić do tego wszystkiego z widocznym dla niej zachowaniem dystansu przeze mnie ? Szczerze mówiąc/pisząc - obecnie jest to dla mnie wyjątkowo trudna kwestia w sferze uczuciowej - w ciągu ostatnich kilku lat :( ... Dziękuję serdecznie za odpowiedz - goscian ;) Proszę o dalsze rady/wskazówki/ swoje opinie ;) Dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscian
Znicz ja tej laski nie znam ty wiesz jaka ona jest i sam musisz strategie opracowac... tu ci nie moge pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DMX
Ostatnio zaczałem pisac z była. Po poltora miesiaca powiedziala mi ze jak jej sie przypominam to teskni ale nie moze do mnie wrocic mimo tego. Powiedziala ze jesli bedzie mi ciezko to nawet mozemy sie spotkac...Zlapalem z nia kontakt tylko jak to dalej rozegrac?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden xxxx
ja też mam z moją była jakiś kontakt,wiem że jest bardzo ciekawa co u mnie...wkrótce będzie w kraju i może się spotkamy. wiem że jednak ona jest taka że napewno pierwsza nie wyjdzie z inicjatywą spotkania. Znowu mi aż tak bardzo nie zależy-moze tylko ciekawośc.Bo zrozumiałem że z ta osobą NIE da się stworzyć normalnego związku-poprzez sytuacje w jakiej ona tkwi i inne czynniki.Poza tym zauwazam ze wokó mnie kręci się wiel fajnych wartościowych kobiet,które tez mogą być obiecujące jesli chodzi o układy damsko-męskie. Mysle że czas pokaże jak to będzie. generalnie wiem że dobrze rozegrane spotkanie może obudzić w byłej uczucia,jedak trzeba podczas tego spotkania zachowac się tak,aby nie mówić zbyt wiele o tym co było i absolutnie nie mowic o powrocie,po prostu starać sie spędzić fajnie ten czas. Najlepiej wogóle nie mówić o przeszłosci...ale wydaje mi się że można zaaranżowac takie spotkanie o tylko nic sobie po nim nie obiecywać i podejść do niego lajtowo, i z nastawieniem mile spędzonego czasu,trudne to troche ale chyba możliwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawid1405
Witam! Mam wazna sprawe, chce wrocic do mojej bylej gdzyz bardzo zaluje tego co sie stalo. W listopadzie 2007 roku dziewczyna o imieniu Julia zostala moja partnerka. Bylismy razem do sierpnia 2008 roku wszystko sie ladnie do tego czasu ukladalo, rozmawialismy godzinami czasami przez telefon, spotykalismy sie codziennie praktycznie. Potem we wrzesniu ze soba zerwalismy gdyz ona zostala poinformowana ze ja zdradzam, ale nic takiego nie bylo, do dzisiaj nie mialem zadnej innej dziewczyny oprocz niej:(. Bardzo zaluje tego co sie stalo.Ale wtedy gdy ona zerwala ja poszedlem do szkoly oddalonej nieco od jej zamieszkania, no i ona nie za bardzo chciala juz wracac, wiec postanowilem o niej jakos zapomniec, ale nic z tego. Potem zaczela chodzic z moim kolega z ktorym do teraz nie rozmawiam bo jeszcze nikt mi nie zrobil akiego swinstwa. No ale ona teraz z nim jakis czas temu zerwala. Od pewnego czasu odnawiam z nia kontakt, fajnie sie nam rozmwaia i w ogole. Ostanio sie spotkalismy no i doszlo do zblizenia(buziaki calusy i w ogole). Dzisiaj sie z nia takze spotkalem no ale ona mi powiedziala ze mnie nie kocha i ze wtedy co sie calowalismy to dlatego ze ma do mnie slabosc. Nie cche mi sie wierzyc ze ona jzu do mnie nic nie czuje. Powiedzialem jej ze bede walczl, ale ona powiedziala ze powinienm sobie chyba odpuscic:( Pomozcie co mam robic;(.....bardzo mi na niej zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody Wariat
Niemam obecnie czasu by Ci pomoc jakoś, wiec dopuki nie odpisze Ci dłuższym tekstem to proponuje Ci prtzejżeć jakieś ostatnie 20 stron tego tematu. NIe jesteś odosobnionym przypadkiem tutaj, wiec warto zobaczyc co inni mieli i porownac do swojej sytacji. Jesli bedziesz dalej potrzebowal pomocy to napisz. Generalnie kobiety są pojebane i trzeba im to wybaczyc, trzeba je kochac, ale nie dawac po sobie poznac ze tak jest. Kobieta musi czuc zagrozenie, by mogla o Ciebie zabiegac. Przeczytaj a pozniej popros o rade - jak bede mial wiecej czasu to cos wymyslimi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawid1405
Czytalem polowe z tych postow, i nie ma podobnej sytuacji do mojej. Prosze poradz cos, mi....co mam robic?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldoka
nie mozesz nic zrobic... wez badz mezczyzna i zachowaj twarz.. ja takie cos przezywalem 6mies... :D teraz zadnych pannien tylko kolezki piwko meczyki itd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldoka
nie mozesz nic zrobic... wez badz mezczyzna i zachowaj twarz.. ja takie cos przezywalem 6mies... :D teraz zadnych pannien tylko kolezki piwko meczyki itd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldoka
i naprawde wierz mi lepiej jest nie ogladac sie za siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myster stonka
ludzie co wy macie najebane we lbach jak sie kogos kocha to sie kocha a nie jakies podcinania zyl itp leczcie sie na glowy chorzy psychopaci ja mam dziewczyne 9 miesiecy kochamy sie i to naprawde widac a nie jakies sado macho:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldoka
fajnie mowisz... poki jest dobrze... :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody Wariat
dawid1405 Nie mów że tam nie ma nic napisane, bo tam jest wszystko - wystarczy tylko troszke podpasować swoją sytacje do tych które przeżyliśmy my wszyscy. Myślisz że nasze sytuacje są inne od tej twojej?? Mylisz się - wszystkie są takie same tylko poprostu mają różne historie końcowe, początkowe itp. A baby wszystkie są takie same. Jak uwierzyła komuś, a nie Tobie w brednie że ją zdradzasz to nie była Ciebie warta i nigdy Cie nie kochała - Odpuść sobie ( odp. do tej sytacji). Dalej: Ma do Ciebie słabość - wkońcu przeżyliście ze sobą jakiś dłuższy czas i sprawia jej przyjemność wspomnienie tego co było. Nie bierz sobie jej zagrywek do serca, bo zginiesz. Bądź twardy na jej ruchy, gdyż ona Cie sprawdza czy ja jeszcze kochasz. Pokaż jej że nie jest tak jak ona myśli, nawet jęśli z serca Twego płynie zupełnie inna nuta. Nie daj sie złamać. Jak zrobicie coś takiego ponownie to nie ciesz sie z tego tylko poprostu pokaż jej oschłość i bezinteresowność (ale po :D ). Na spotkaniu wspominaj dawne czasy (te miłe i nie wspominaj o złych) - niech zatęskni. Bądź niedostępny - pokaż swoją wartość jako człowieka=męrzczyzny, a nie cioty która biega za baba bo mu pizde pokazał =>sorka za słowa, ale mówie z własnego doświadczenia. Tego kwiatu to pół światu i nie załąmój się jednym nie wypałem, bo przegrasz całą wojne. Obenie ja dla przykładu nie chce sie spotykać ze swoją ex (nie widziałem jej od połowy stycznia), gdyż nie jestem na to gotowy. Nie wiem jak sie zachować, jak zagrać by jej nie urazić, a jednocześnie pokazać że nie jest tak jak było i wogóle. Qrwica mnie łapie jak widze ją na fotkach z jej nowym, ale co poradzisz - NIC!! Tzn. ja moge zaradzić temu, ale to pogrzebie moją znajomość z nią i jednocześnie pokaże że nie dojżałem do poważnego związku. Ale to jest kwestia czasu - jak to sie wszystko potoczy, bo narazie jestem spokojny, ale moje życie to wulkan => wszystko jest dobrze do czasu :) Pozdrawiam i przemyśl najpierw sobie czy dziewczyna jest warta tego zachodu. Przy okazji rozejżyj sie wokół siebie i zobacze ile Cie kobiet otacza i posegregój je - to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PATRYK L
witam wszystkich, mam problem z dzieczyna ... nie jestem juz z nia 5 miesiecy a dalej o niej mysle, nie moge spac po nocach bo o niej mysle, zaczynalem sie spotykac z innymi ale ciagle wracaja wspomnienia ... co mam zrobic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PATRYK L
witam wszystkich mam problem z dziewczyna , nie jestem z nia juz 5 miesiecy a ciagle o niej mysle, nie moge spac po nocach bo o niej mysle, z dnia na dzien jest coraz gorzej, spotykalem sie z innymi aby o niej zapomniec ale jest inaczej ... wracaja wspomnienia zwiazane z nia ... co mam robic ? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eldoka
ODPOWIEDZ: nic :) ty sie nie narzucaj bron boze... wyjdziesz na ciote... jak bedzie chciala to sie odezwie... a jak nie to nie odczujesz pozniej tego :) pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody Wariat
Zapamiętaj jedną rzecz: BABY TO CHUJE TYLKO IM JAJEC BRAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jest to zarówno prawda życiowa, logiczna i chumorystyczna w każdym calu!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiek wesoly
Dokladnie: zapomnij o niej...kiedys sama sie odezwie na 100% bo ona zawsze sie odzywaja:D Hehe ja z mojej bylej juz nie moge:D Od zerwania raz sie do mnie odezwalana gg potem raz sie spotkalismy przypadkiem na miescie a tak to 0 kontaktu i nagle w sobote dzwoni do mnie czy nie moglbym jej zawiezc do kuzynki bo ona nie ma jak dojechac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden xxxx
niestety myslenie o byłej zdarza sie nie jednemu na tym forum. ja tez mysle o byłej ale już innymi kategoriami,odnowiłem z nią kontakt czasami gadamy,czasami wspominamy,chyba nie ma już złości z jej strony(choć to ona odeszła i zrobła ze mnie wroga nr 1) generalnie mi to zajeło kilka miesięcy,zanim sie uwolniłem od tego. jeszcze miesiąc temu miałem swego rodzaju dziwne mysli.... jednak już od pewnego czasu jesli mi coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×