Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość syropinka26

jak sobie poradzic z zyciem po studiach??

Polecane posty

Gość confiused
hej dziewczynki, dziekuje za mile slowka🌼 widze ze wszytskie sa imprezowe - to dobrze:) ja dzis syropinko zdawalam jeden z moich egzaminow ze studiow, jeszcze nie na prawko, dzis dopiero kupilam testy, bede sie ich uczyc w weekend zeby podejsc do egzaminu z teorii jak najszybciej, postaram sie we wtorek,ale nie wiem czy zdarze. nie wiem czy byly takie zasady wczesniej, ale teraz zanim podejdzie sie do tego glownego egzaminu z testow i egzaminu z jazdy to najpierw zdajer sie takie testy i jazdwe w szkolce jazdy ktora sie konczy.. anilijko masz racje z hiszpania, oni faktycznie luzniej podchodza do tradycji niz my. dla nich swieta to przede wszystkim zabawa, spotkanie ze znajomymi dopiero na szarym koncu jest tradycja. a Ty anilijko w ktorych wlosach czujesz sie lepiej? jako blondynka czy brunetka?? bo ja jednak jako blondynka. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniijka***
ja tez jako blondynka ale gdy jest zimno wole coś zdecydowanego na głowie. I lubie odmianę. Jestem bardzo zadowolona dziś. A następnym razem pewnie będzie już jasno na główce :) Bo kolor blond jest w zimie trochę nieciekawy, żółknie i w ogóle. Za to latem nie wyobrażam sobie innego jak jasny popielato - perłowy blond.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
czesc kobietki, julko zamienilas spodnie?!?!!!!!!!agenciara:D i jak wam sie udalo znalezc tak szybko mieszkanko?bedziecie mieszkac w tym samym skladzie?i czy telefon do kolegi ktory wykonalas to byl ten kolega o ktorym mi pisalas w mailu?? jestem bardzo ciekawa jaka byla jego reakcja na twoj telefon.. swoja droga trzeba miec bajer zeby sie wymigiwac od oddania pieniedzy mi to by bylo wstyd chyba. to co piszesz julko o swoim podejsciu do facetow to kurcze ja mam skolei tak ze potrafie wiele dac a nie umiem brac a potem jak widze ze sie facet przyzwyczail do tego ze mnie ma na kazde zawolanie ( kwestie przyjazdow do siebie itp) to ja czuje sie wykorzystywana i jest mi z tym zle.a prawda jest taka ze to jest moja wina bo sama ich do tego przyzwyczajam. rozmawialam o tym z terapeutka to mi powiedziala ze najlepiej to by bylo wyposrodkowac.no ale ja jakos nie potrafie. mam nadzieje jednak ze kiedys sie to zmieni bo tak jak mowi anilijka to facet powinien latac za kobieta czasem nawet kiedy to ona zrobi jakis blad. julko nie przerazaj sie praca.napewno sobie poradzisz.wierzymy w twoje sily!!!! a zielona herbatka?a co pisalo o niej bo tego jakos nie doczytalam;) nowlasnie anilijko w jakich wlosach czujesz sie lepiej??w blond ci do twarzy teraz to mi trodno sobie ciebie wyobrazic w ciemnych. to powiedz mi ona ci zrobila jakies pasemka?czy balejaz?bo ja pojde chyba w nastepny piatek i niewiem co mam zrobic a ciemne to tak chyba w modzie troszke ostatnio.moglabym sie zrobic cala tez na jeden kolor ale niewiem czy bede miec na tyle odwagi.zawsze mialam jakies pasemka ktore rozjasnialy mi twarz.np rozne odcienie czerwieni. ale super ze jestes zadowolona.mi juz tez brakuje tej odmiany:) tak jak piszesz zrobisz napewno mila niespodzianke swojemu mezczyznie on pewnie przyjdzie do ciebie z kwiatkiem a ty taka odmieniona:)zaraz mu mina wszystkie troski z calego tygodnia. no i teraz jak napisalas troche co robia to niestety ale taka praca ze musza siedziec po godzinach.no ale lepiej tak niz w styczniu i lutym wlasciwie wszyscy nazekali ze na rynku jest zastoj. i w Hiszpani kluby pewnie wygladaja zupelnie inaczej niz w Polsce. z tego co piszesz anilijko wychodzi na to ze u nich narod ma troche imprezowa dusze tak jak Grecy. to sa napewno fajne wspomnienia no i do rana mozna chodzic w krotkim rekawku:D to by mi sie podobalo najbardziej bo jestem typowym zmarzluchem. a slyszalyscie ze hiszpania otwiera rynek pracy dla polakow od maja?? aaaaa confiused egz w szkole!!!!!!!!! no niewiem czemu ja tak z wczesniejszych topikow wywnioskowalam ze to na prawko.. ale mi glupio,ale i tak fajnie ze zdalas:D a egz wewnetrzny w miejscu gdzie robisz kurs tez mialam. tylko ze u nas to byl typowy pic na wode bo kazdy podpowiadal a jak jeden chlopak mial zaduzo bledow na testach to babka ktora wykladala nam material zrobila potem ten test z nim.niewiem po co wiec go wogole robia,moze musza to gdzies w papiery wpisac?? w kazdej szkole jazdy jest inaczej wiec trodno mi powiedziec jak to u ciebie bedzie wygladalo.u nas byl luz. a ja tymczasem siedze i mecze sie bo czekam za znajomkami. przyjada dopiero kolo 2 moze nawet 3 w nocy.tylko co ja bede robic do tego czasu.. boje sie ze jak pojde spac to potem mnie nie dobudza bo nie znaja wogole miasta. i tak przyjdzie mi czekac i czekac;) nio to by bylo na tyle chyba dzisiaj.spicie juz????? a moze krecicie sie tam gdzies jeszcze?? anilijka zdrowa!!!!to dobrze.i juz nie chorujcie🌼 do poklikania 💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
witam, nie chcialam teraz do was pisac ale poprostu niewiem gdzie mam dac upust swoim dzisiejszym smutkom dalam dzisiaj przypal na calego i tak mi holernie z tym zle..cale dzien odkad wyszlam z domu dzis byl zwariowany. znajomi (czyli brat szwagra z dziewczyna)oczywiscie przyjechali ale niestety nie udalo sie nic zalatwic tak jak chcieli i juz ich u mnie nie ma.teraz doprowadzilam mieszkanko do porzadku,schowalam to dodatkowe wyrko itp. i siedze w 4 scianach i sie zalamuje. to nic nie robienie mnie naprawde dobija. siostra,ojciec wszyscy dookola jak dzwonia mowia ze nie nadazaja z robota a ja siedzie na d... i teraz dodatkowo wydarzeniem dzisiejszego dnia sie zadreczam. czemu tak jest ze zawsze kiedy chce sie wykazac przed siostra (no nie doslownie ale szwagra brat napewno bedzie jej opowiadal) ze cos moge pomoc i ze jestem cos warta wyjdzie tak ze mi to wlasnie nie wyjdzie. ze te moje glupie zyciowe bledy stawiaja mnie w swietle jakbym miala IQ ponizej 50. wlasnie sie poryczalam. zaczynam si dusic i niewiem co z tym zrobic. apropo jeszcze powyzszej sytuacji to niewiem co powoduje to ze potrafie spalic najprostsza rzecz. czy to ten brak wiary w siebie i to ze nic nie potrafie mnie tak paralizuje??i mysli ktore sie klebia u mnie w glowie typu NAPEWNO ZAWALE, NAPEWNO ZAWALE, NAPEWNO ZAWALE i tak tez wtedy dzieje.. jeju nie umiem wyrazic tego co chce napisac i co czuje. ale po takim poranku zaczynam myslec ze ja to tylko chyba sprzatac potrafie i nic przy tym nie skopac.. tak bardzo mi brakuje kogos kto by mnie wspieral i mowil ze jestem cos wata. bo sama tymczasem czuje ze sie coraz bardziej pograzam. juz nawet boje sie jechac zagranice do tej pracy. bo mam juz jakis tam jezyk jakies doswiadczenie i paralizuje mnie strach jak mi kobieta powiedziala ze takie osoby sa chodliwe.ze beda tam odemnie wymagac.a ja przeciez.......nic niepotrafie. :O i wybaczcie ze tak tylko o sobie.mam nadzieje ze wasze nastroje sa lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijkamiddotmiddot
czesć dziewczyny. Myślaąłm ze to już wosna wróci a tu snioeg pada i pada a teraz jeszcze ten deszcz. Jest okropnie na dworze i jak w koncu zrobi się ciepło to mam wrazenie ze wiosna szybko nam uleci bo późno sie zacznie. syropinka ja też uwazam ze trzeba mieć niezły bajer zeby załatwić tą sprawe ze spodniami. Nie wiem czy mnie byłoby stać na taką akcję. Julka jest w tym niezła. Tak syropinka to facet musi starać się o kobietę przede wszystkim a nie na odwrót. Facet to typowy myślwy i lubi tropić swą zwierzynkę, więc nie odbierajmy im tej przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
czasmai jak pisze to klawiatura mi zaczyna szwankować i nie te litery co trzebasię pojawiają. A może przyczyna jest gdzieś indziej. No nie wiem . Wiem ze musiałam przerwać pisanie wyjsć ze stronki i dopiero teraz jest znowu ok. Nie wiem o co chodzi z tym i gdzie tkwi problem.Widziałam ze syropimko coś napisałaś nowego. JUż sie biore do czytania. Syropinka zielona herbatka jest podobno na dobry nastrój dobra bo zawiera pewne zwiazki które wpływają na coś znowu i ma się lepszy humor czyli brak depresji. Dlatego dobrze jest ja pić. Wieć ja też zaczne. Wiesz co jeśli chodzi o te moje nowe włosy to trudno mi powiedzieć jak ona to zrobiła. Bo wiesz ona zawsze ma jaieś awangardowe pomysły i siadam a ona robi ze mną co jej sie chce bo jej ufam i zawsze mnie czymś miłym zaskoczy. A potwierdzenie jest to ze gdzy on niej wracam to słysze od ludzi pytania gdzie robiłam włosy?? Odkad do niej nie chodze to przestałam słyszeć takie słowa... Napisze ci mniej wiecej o co chodzi. Miałąm balejaż ale nieciekawy kolor, taki jakiś smutny. Chciałąm zeby coś zmieniłai myślałąm zeby przejsć na całosć bo mam ciene naturalne i szybko mam odrost . Nie moge w kitke sie uczesać bo pod spodem mam ciemne włosy. Zrobiła mi wiec pare pasemek ciemniejszych a na resztę farbe jasną ale tylko na odrost. Ale stwierdziła ze jej się nie podoba ten mój odrost. Nałożyła jakieś sreberko na wszystkie włosy, ładnie pachnie i błyszczy bardzo. A potem jeszcze na całosć coś fioletowego. Teraz jest tak ze ciemne pasemka są prawie czarne i te jasne blond takie siwe, brązowe. No nie wiem tysiące barw. To się trochę spłuka po umyciu. I beda blond znowu tylko juz inny odcień taki ładniejszy. Nastepnym, razem już mi robi jakieś pasma blondu perłowe. Najgorzej jest wyjsć po kims kto robił wcześniej. Ona nie robi szablonowo wszystki mtak samo. Kadego traktuje indywidualnie. Ja jestem z nij zadowolona bardzo. tak otwierają rynek pracy w hiszapni i mi się oczka zabłyszczały. Bo uwielbiam ten kraj. Ciekawe czy Teneryfy tez to dotyczy. Marze zeby tam wyjechać na stałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
syropinka nie przepraszaj że tylko o sobie. Przeceiż po to tu jesteśmy zeby sie wspierać jedna drugą i pomagać. To sa właśnie tzw. złe dni którwe kazda ma i to jak mi się zdaje zbyt często. Ze mną jest dokładnie tak jak piszesz, ze nic nie umiesz itd. To własnie z tego nic nie robienia biora się takie nastroje bvo przeceiz jak mamy dzień zajęty to czujemy sie lepiej. Najgorzej to mieć za dużo czasu na myslenie. Mój mózg to czasmai aż się gotuje tam intensywnie myślę i analizuje, i wykańczam się tym. Bo to myślenie i tak nic nie da, tylko szkodzi. Ja na twoim miejscu jak bym usłyszała ze będziesz rozchwytywana za granicą to też bym tak pomyślaął ze nic przeciez nie umiem. Dokłanie tak samo bym się poczuła!!! ja też ide od poniedziałku i stukam się w głowe co ja najlepszego robie. Po co mi to ? przeceiz to nie dla mnie, ja nic nie umiem. Ja to chyba padne tam z narwów i sama sobie sie dziwie ze tam ide. Najchętniej uciekłabym na koniec świata ale wiem ze nie moge . wierze ci ze potrzebujesz kogos bliskiego. juz jakbyś miała drugą osobe bliską to byłoby łatwiej isć przez zycie niz samemu. Ale uwierz mi nie zawsze tak jest. Czasami zwiazek zamiast dodawać skrzydeł jeszcze je podcina i niszczy człoawieka. Tyle teraz destrukcyjnych związków i nawet nie wiadowo kiedy wpada się w ich wir. syropinko nie smuć się już :) szkoda ze nie ieszakmy wszystkie bliska siebie zaraz wyskoczyłybyśmy na piwko i juz byłoby lepiej. Pomyśl sobie ze ja to dopiero mam orzech do rozgryzienia w poniedziałek . Czekają mnie bezsenne noce. juz to wiem .Miałam wczoraj taki koszmar ze się bałam tam że wszystko robiłam źle. -tak i sen. chyba mi nie wyszło to pociesanie ciebie choć bardzo bym chciała. ide posprzatac troszkę i obiadek zrobić potem zajrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
anijilko dzieki za slowa wsparcia. ale boli mnie to ze w domu zawsze bylam ta najslabsza a swoim slabym stanem psychicznym -o ktorym nikt nie wie- jeszcze sie pograzam i daje im powody do tego by caly czas tak wlasnie o mnie mysleli. czuje sie dzis beznadziejnie,tak bede gnic pewnie w domu do niedzieli. czuje sie taka bezsilna ze nawet niewiem co mam napisac. anilijko juz sama niewiem co myslec,siedzienie w domu nie jest dobre ale strach przed praca tez jest paralizujacy. masz racje piszac ze jak mamy zajecie to nie ma czasu na doliny a ja tego czasu mam za duzo. a apropo mojego wyjazdu jeszcze to tak sie troche sama wkopalam bo napisalam w nim ze za granica pracowala w recepcji. niewiem jak to sie stalo bo tj nie prawda. i dlatego kobieta mi tak powiedziala ze pewnie szybko znajda mi prace. troche to swoje cv ktore tu w polsce wysylam podkolorowalam i przypuszczam ze mechanicznie poprostu wpisalam recepcje.:o ciesze sie ze z julka zaczynacie prace.bede trzymac kciuki z calych sil za wasze powodzenie:) a o tej zielonej herbatce pomysle.dzieki za info.moze warto byloby sobie kupic niewielka ilosc na sprobe i zobaczyc jej dzialanie. a fryzjer??hmm tam gdzie ja jezdze to tez jest wlasnie taka kobieta ze jak usiade nie majac zadnej koncepcji co chce zrobic z wlosami to ona mi cos fajnego wymysli.szkoda tylko ze te kolory z wlosow tak szybko sie splukuja..ale mowisz ze ludzie zawsze pytaja o twoje wloski po pobycie u tej fryzjerki.to chyba jest najlepszy dowod na to ze jest dobra w tym co robi.. przeanalizowalam to co napisalas jak robila ci wlosy..przemysle i moze podsune jakis pomysl mojej fryzjerce.:) Teneryfy powiadasz?? posurfuj w necie moze cos ciekawego znajdziesz na ten temat. fajnie ze otwieraja nam droge do pracy. francja za to sie nie daje.ale oni sa jako narod raczej nie lubiani wiec wiele nie tracimy;) i wiesz anilijko.brakuje mi poprostu mojej Mamy. teraz czuje sie holernie samotna i sama.kazdy ma swoj ped zycia mnie postrzegajac tylko czasem jak jestem gdzies potrzebna.a Mama zawsze rozumiala i pomogla.ciezki mam rok jak niewiem co.ciekawe kiedy to sie skonczy. bo chyba sie kiedys skonczy. no i majac faceta milo byloby sie przytulic wyzalic. brakuje mi go tez zwlaszcza dlatego ze zaczelibysmy tworzyc jakas wspolna przyszlosc i to nadaloby mojej zyciu sens.cos sie skonczylo-studia- a cos zaczynaloby jakies wspolne cele,praca.a tak jestem sama i zamykam sie coraz bardziej w sobie. niewiem co ze soba zrobic.dawno sie tak zle nie czulam. : ] napewno anilijko milo byloby mieszkac blizej siebie.ale to ze jestesmy tu-pomaga.i to czasami bardzo. do poklikania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
syropinko właśnie, rodzina nie wie co nam w srodku gra, jakie my mamy problemy z saym soba i najwygodniej jest im oceniac z ejesteśmy gorsi. Teraz już tak się nie czuje ale tak było w tamtym roku. Ani pracy ani szkoły, mój zwiazek stał w miejscu, nie mogliśmy dać kroku na przód - katastrofa. A ja czułam na sobie wzrok mamy, taty ciotek i innych członków rodziny. Ze niby wszyscy coś robią, coś sie u nich dzieje a u mnie wciaż to samo ... czyli NIC Oj okropne uczucie, kiedy wszyscy dookoła jakos sobie radzą, to tu to tam a ja wciaż w punkcie wyjscia. Moją porazką zyciowa jest to że nie zrealizowałam swoich planów zawodowych. Skończyłąm super szkołe o moim wymarzonym kierunku i pracy nie mogłam znaleźc. Wiem wiem ze w tym fachu jest trudno, że szanse zerowe bez doświadczenia ale i tak czułam ze inni moze mają do mnie zal ze moze powinnam się bardziej postarac. Rodzice dali już spokój bo widzieli ze jest niemozliwoscia znalexienie pracy ale inni?? wiem ze mają mnie za nieudacznika zyciowego. Gdyby nie te problemy juzdawno moje zycie byłoby ukształtowane i miało inny przebieg. A tak wszystko się opuźniło. Nie chce pisac jaki mam zawód tak tutaj bo jest on specyficzny i moze ktos mnie rozpozna a tego nie chcę. Dzieki mojemu chłopakowi który mnie jakoś wyrwał z tego marazmu teraz jakoś jest lepiej. Planuje nowe mozliwosci w swloim życiu jednak dalej mam poczucie niespełnienia i smutku. Takze wiem co to znaczy gdy coś sie konczy a nic się nie zacxzyna i zostaje pustka. Ja z tego wyszłam, choć nie do kończ bo sprawy zawodowe ciagle są w znaku zaptania. Dobrze ze moje życie uczuciowe jest na włściwym miejscu i to dodaje mi aktualnie siły. boje się ż epomomo moich pomysłów i starań znów coś nie wyjdzie i znów beda myślili ze mi się nie chce albo ze jestem do niczego. niby ludzie mieszkają z sobą znają się latami a nie wiedzą co w srodku każdego tak naprawdę siedzi. Ile cierpień czesto się rozgrywa w samotym sercu.Ja też staram się być zawsze usmiechnieta na co dzień i nie widać ze coś nie gra. Ale jak jest wiem tylko ja i mój chłopak któremu mówię wszystko. I oczywiście Wy - cieszę sie ze jesteście. syropinko to co piszesz o mamie jest smutne ze ci jej brakuje. Nie wiem za bardzo o co chodzi ale przeczuwam ze straciłaś mame na zawsze. T osmutne i przykro mi z tego powodu. Ja swoja kocham bardzo , jest kochana i bardzo mi bliska. Rozmawiam z niż zawsze i potrafi mi doradzić i wesprzec w trudnych chwilach. Jestem z niz zwiazana bardzo. kiedyś wyjechała i nie było jej przez pare miesięcy. Oj odczułam jej brak. I to bardzo . Poczułam się wtedy naprawdę samotna na dodatewk wtedy byłam sama. a chłoapka zanjdziesz, sama się przekonasz. Onjest gdzies obok tylko jakos nie wpadliście jeszcze nasiebie. On pewnie też chciałby już cię poznać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
anilijko, DZIEKUJE ci bardzo za wszystko co napisalas.jest mi lepiej z tym bo wiem ze mnie rozumiesz-rozumiecie-.wlasciwie pod wszystkim moglabym sie podpisac otym co pisalas o sobie i dziekuje tez za slowa otuchy. fajnie ujelas to co napisalas o chlopaku.masz racje piszac ze on tez chcialby mnie poznac i ze pewnie ma takie same rozterki jak ja i kazdy samotny czlowiek:) w zwiazku z tym julko mam propozycje-zacznijmy myslec ze ktos tam gdzies za nami czeka i jest mu tak samo zle jak nam i tak samo brakuje mu drugiej osoby.wtedy bedziemy wiedziec ze jest nas dwoch,ze to ta pokrewna dusza i moze choc troszke nastroj sie nam poprawi.:) wpadlam dzis naprawde w wielki dolek.a moze nie powinnam sie wsumie przejmowac ale meczy mnie to bo znowu czuje sie "chora" a tak juz nie bylo i moje zycie bylo juz troszke weselsze. anilijko jeszcze raz bardzo ci dziekuje. i u nas tez pogoda do bani jest ponuro i snieg pada. a Mama hmm nie ma jej juz z nami 5ty rok. (ale chyba cos juz o tym kiedys pisalam) milego wieczoru dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
syropinko rozumiemy twoj niepokoj i strach bardzo dobrze. to perawda ze najlepiej jest wypelnic sobie czyms czas, robic cokolwiek byle nie myslec. staraj sie jak najczesciej wychodzic z domku, wiem ze moje porady moze sa glupie, ale to najlepszy sposob. rob sobie liste sparw do zalatwienia na kazdy dzien, udawaj nawet przed soba ze jestes zajeta. dzisiejszy dzien mialas po prostu slabszy, zobaczysz, jutro, pojutrze twoje obawy sie zmniejsza. nie jest tak jak o sobie teraz myslisz. jestes bardzo wartosciowa i wrazliwa osoba. masz wyksztalcenie, pracowalas za granica i w Polsce, to tylko kwestia czasu zebys poszla do kolejnej pracy. nie jestes w niczym gorsza czy slabsza od swojego rodzenstwa! oni tez maja swoje problemy. nie mysl zle o sobie, zauwaz ze na pewno nikt nie powiedzial ci tylu zlych slow co ty sama sobie!! wiesz syropinko ja tez czuje sie samotna. czasem mozna sie czuc bardziej samotnym bedac w zwiazku niz samej. jak sobie tak pomysle to dochodze do wniosku ze ostanie tygodnie spedzilam na walce o siebie, utwierdzalam sioe w przekonaniu ze nie jestem taka zla jak on o mnie myslal i dawal do zrozumienia. moj facet przestal o mnie dbac, nie dawal mi wsparcia, nie ciagnal "za uszy do gory" gdy spadalam w dol, mial tylko pretensje ze znow jestem smutna, denerwuje sie "bez powodu". nie moglam mu sie wyzalic. po czym zostawil w zeszlym tygodniu, umyl rece, wtedy gdy ja zylam stresem przed egzaminem, doszedl mi wiec stres zwiazany z naszym rozstaniem...a dzis sie mnie pyta jak mi poszlo bo sie martwi -(??) niesety ja tez myslalam ze skoncze studia, uloze sobie zycie z moja "miloscia", zostane w krakowie i bedzie dobrze. poki co wszytsko sie sypie. jestem pewna syropinko ze dobrze ulozysz sobie zycie a i milosc wtedy przyjdzie. ja tez nie mam najlepszych ukladow w rodzinie. to prawda ze rodzina, najblizsi wywieraja ogromna presje na nas..mysle ze tez dlatego nie chce wracac do domu, boje sie ze mnie to przytloczy. moj tato jest najukochansza osoba pod sloncem, jest czuly, troskliwy, dobry, choc nerwowy, to z nim mam najlepszy kontakt, on zawsze mnie pocieszy, doda otuchy...z mama mam zly kontakt. nie umiem z nia w ogole rozmawiac, przykro mi bardzo, tak sobie kiedys analizowalam moje relacje i doszlam do tego, ze przez moje chlodne relacje z mama mam brak wiary w siebie. nie zaznalam zbyt wiele matczynego, bezwarunkowego ciepla i akceptacji i stad moja niepewnosc. a od ciotek na pewno slyszalabym ciagle: kiedy slub, kiedy dziecko,itd pospiesz sie bo zostaniesz stara panna,itp bleeee ja mam poki co dosc facetow i ich egoizmu, wiem juz czego chce od mezczyzny i wiem ze kiedys go spotkam.. ja w ramach poprawienia sobie humoru bylam dzis u fryzjerki, zrobila mi odrosty i w czasie rozmowy wpadlam na pomysl zeby pojsc do solarium. nigdy jeszcze nie bylam, wiec czemu nie:) wybiore sie chyba jutro, dzis juz mi sie nie chce wychodzic na ta pluche, a poza tym sa podobno wieksze kolejki wieczorami. papa 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
syropinko już milej widać juz u ciebie. Bo pojawiły się buźki :) I pamiętaj zawsze to zdanie - On pewnie też chciałby już cię poznać.. ciesze się ze ci troszkę coś wsparcia dałam. choć to jedno zdanie :) Nie wiedziałam o Twojej mamie, moze nie doczytałam. Przykre to bardzo oj bardzo. Ja nie umiem nawet wyobrazić sobie takiej sytuacji i nie wiem jak to jest. Czuje jednak ze to mocny cios stracić tak kochaną osobę która jest mama. Ja kiedyś często się kłóciłam ze swoją. Teraz już jesteśmy jak dwie kumpele. Czasem mam nerwy i coś odburknę to potem mam wyrzuty sumienia ogromne, bo mamę trzeba szanować i to mocno. confiused - widzisz ja z kolei nie mam dobrych z tatą relacji. Niby jest ale z nim nie porozmawiam o problemach, on mnie nie zrozumie, nie mam takich bliskich z nim relacji. Choc też go kocham i wiem ze on mnie równiez to wiem ze gdyby nie mama to nie wiem czasmai co by było bo to mama zawsze była gdy były problemy. Tata raczej wolał uciec i popłakać w kacie niz pomóc. Ta historia z chłopakiem Twoim zabrzmiała jak rozstanie... mpże jeszcze nie wszystko stracone? a wizyta u fryzjera działa bardzo dobrze. Pomysł z solarium też jest super. Ja nie chodze ale kiedys byłam z kilka razy. Pamietam ze dadało mi to humorku bo efekt był szybki i byłam zachwycona. Wiec polecam. Na pewno buzi nabierze rumienców i będzie sie ładnie prezentować do ładnej fryzurki. wiesz podobało mi sie co napisałaś: na pewno nikt nie powiedzial ci tylu zlych slow co ty sama sobie!! kurcze chyba wyryje sobie to zdanie na ścianie w pokuju!!! bo to prawda a my często o tym zapominamy!!! dzieki ale fajnie ze tu się mamynawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
siedze sobie w pidzamce i...... i niewiem co..bardzo potrzebuje waszych slow.normalnie nie mam sily.teraz lzy caly czas plyna mi po policzkach. confiused dziekuje ci rowniez bardzo za wsparcie. i to co napisalas na co zwrocila tez uwage anilikja -napewno nikt nie powiedzial ci tylu zlych slow co ty sama sobie!! jest bardzo prawdziwe..to kolejne zdanie ktore powinnam sobie wbic do glowy!! to co napisalas o swoim chlopaku faktycznie zabrzmialo jak rozstanie, ale skoro odzywa sie to moze potrzebowal poprostu czasu do przemyslen.mam nadzieje ze wszystko sie miedzy wami jakos pouklada. a ja chcialam sobie poprawic humor i polazic po sklepach,ale teraz to tylko leze.luzko moj najlepszy przyjaciel-jak juz to kiedys julka napisala. chcialam posprzatac sobie w szafie ale chyba jutro tego nie zrobie..czekam wciaz na to slonko na niebie kiedy bedzie mozna otworzyc szeroko okno i zrobic wiosenne pozadki umyc okna.. chodzi mi to po glowie juz od jakiegos czasu. ja tak jak ty anilijko nie mam wlasciwie wogole kontaktu z ojcem. on byl zawsze gdzies obok,nie potrafie sobie przypomniec ani jednej sytuacji kiedy bysmy usiedli i normalnie porozmawiali.nawet teraz wlasciwie do niego nie dzwonie bo poprostu nie czuje potrzeby. ale tak to juz jest w zyciu.nikt chyba nie ma idealnych rodzicow. tyle wam tu dzis stukam.ale chyba poprostu jest moj sposob na lepsze samopoczucie..i jak sobie poczytam co piszecie. a julka gdzie?? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
po to tu jestesmy syropinko- by podnosic sie na duchu nawzajem!! ja tez bardzo sie ciesze ze was mam:) ciesze sie ze jakos sie przydalam bardzo mi przykro ze nie ma juz z Toba mamy...wiem ze to glupie i ze nie to samo, ale widzialam jak bardzo strate rodzica przezywaly moje kolezanki, jak bardzo ich ta tragedia zmienila i jak bardzo musialy byc twarde i udawac przed innymi ze sobie radza. wiecie jak bylam dzis u fryzjerki to ona zauwazyla u mnie siwe wlosy:( to okropne, ale chyba moje nerwy mnie powoli zaczynaja wykanczac. od powrotu ze stanow zaczyna mi sie wszytsko konsekwentnie walic na glowe. juz sama zaczynam sie zastanawiac czy faktycznie sie wali czy to moja wyobraznia wyolbrzymia. mam wrazenie ze wlasnie stanelam w miejscu tak jak to anilijka napisala, krece sie w kolko, a jak wykonam krok do przodu to zaraz po tym cofam sie o 2. moj chlopak postepuje bardzo wieloznacznie. jedyne za co go oskarzam to to ze nie postepuje konsekwentnie i nie liczy sie z tym jakie uczucia wzbudza we mnie. on ma ciagle rozterki dotyczace nas. mowi mi ze mu na mnie zalezy ze chce ze mna byc, takze w przyszlosci, ale zarazem caly czas mowi ze do siebie nie pasujemy i ze sie meczymy ze soba. teraz sie ze mna rozstal, stwierdzil ze nie mozemy byc razem. tylko ze on sie boi bycia sam, chce ze mna miec staly kontakt, ale z kolei ja tak nie potrafie. nie moge juz zniesc tej jego niepewnosci. on chyba mysli ze ja ciagle bede na niego czekac, znosic te jego "chwile zwatpienia" po czym przyjmowac z otwartymi ramionami. ja mam tez swoje uczucia i leki, boje sie ze on sie do tego przyzwyczai, bedzie mnie uwazal za bezpieczna przystan do ktorej zawsze moze wrocic. bedzie sobie wracal kiedy bedzie mial ochote i odchodzil kiedy tylko bedzie sie czul zniewolony czy znow niepewny. bardzo zabolalo mnie to co teraz zrobil, czyli odszedl kiedy go potrzebowalam. nie liczyu sie ze mna, odszedl sobie, bo stwierdzil ze "zabraklo mu cierpliwosci" - a gdzie ja i moj stres? ryczalam jak glupia gdy widzialam usmiechniete dziewczyny z kwiatkami w dzien kobiet. mam tego dosc. on jest niedojrzalym egoista, a ja nie chce byc znow nianka. zawsze bylam powazniejsza, ukrywalam swoje uczucia bo nie moglam powiedziec o nich mamie, bo by mnie albo wysmiala albo zlekcewazyla, a tacie sie wstydzilam. gdy przyjezdzam do domu czuje na sobie caly ciezar domu, moj tato potrzebuje ode mnie wsparcia, zrozumienia, dyskutuje ze mna o sparwach domu bo cyt"z mama sie nie da",moja siostra uwaza mnie za doroslejsza od mamy. to jest straszne. tak bardzo chcialabym zeby to mna sie ktos zajal. ale niestety w tym zwiazku czegos takiego nie ma. ale sie rozpisalam, przepraszam ze tak sie wam wypalkuje w rekaw, zawsze przeciez mozecie tego nie czytac.. spijcie slodko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
syropinka - nie płakuńkaj już. Jutro musi byc lepiej, MUSI!!! A julka przepadła, moze zmęczona po pracy? confiused - faktycznie twój chłopak zachowuje się niedojrzale, nie bierze pod uwagę twoich uczuć. Kurcze faktycznie chłopak nie wie chyba do konca czego chce. Coś mu niepasuje moze w waszym zwiazku , przeszkadza. Moze nie wie jak ci to powiedzieć i sam się gryzie? Bo co on rozumie pod zdaniem - nie pasujemy do siebie- Ale jednocześnie jest z tobą , nie potrafi odejsć. Moze faktycznie boji się samotnosci, życia... a moze po prostu cię kocha i dlatego szuka kontaktu z tobą. Bo czasem mozna kogoś kochać a jednocześnie trudno lub niemozliwym staje się być razem. I na to moze dużo rzeczy wpływać. Powiem ci jak to kiedyś było ze mną i moim chłopakiem. Na poczatku kiedy się poznalismy było wszystko dobrze i nic nie zapowiadało tego co się wydarzyło. Zobaczylismy ze jesteśmy sobie przeznaczeni i kochamy się bardzo i pewnego dnia na spotkaniu mówi mi -NIE MOZEMY SIĘ DŁUZEJ SPOTYKAĆ Dla mnie to wyryło się jak w kamieniu na zawsze. Nie zapomnę tych słów bo wprawiły mnie w szok. Totalny szok. Nie ze strachu ze mnie już nie chce tylko dlaczego?? wiedziałąm ze kocha mnie najbardziej na świecie wiec co się stało..... oczywiście nie chciał mi powiedzieć tylko ryczeliśmy oboje. W koncu wydukał z siebie -NIE ZASŁUGUJE NA CIEBIE. I to był powód. Coś mu sie ubzdurało ze jestem lepsza od niego pod każdym względem a on nie zapewni mi takiego życia na jakie ja zasługuje jego zdaniem. Jak to usłyszałam to juz całkiem utwierdziłam się w tym że jest to człowiek z którym chce isć przez zycie. Przestaliśmy się spotykać, ale na krótko. Potem niby tylko tak jako przyjacielea, potem już nie tylko jako przyjaciele. I tak jest do dziś. I to był jedyny raz kiedy powiedział mi ze nie bedzie ze mną. Moze twój chłopak też ma jakiś problem i nie wie jak go rozwiazać wieć wydaje mu się ze zerwanie jest najlepszym wyjsciem.To juz ty musisz sama osadzić bo to ty go znasz i to ty z nim jestes. To tyle , sory że moze głupoty napisałam tu. dobranoc.Noski do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
czesc dziewczyny, widze ze jeszcze wczoraj cos napisalyscie:)ja o 22giej poszlam spac bo bylam tak zmeczona tym wszystkim ze szok. dzisiaj juz jest lepiej ale tylko troche. walcze wlasnie z myslami zeby jednak cos w tym domu dzis zrobic. oczywiscie to wszystko ma na celu to zebym jak najmniej lezala na wyrku idac za rada confiused ktora napisala zebym starala sie czyms zajac. przegladnelam tez gazete gdzie znalazlam ogloszenie o pracy tymczasowej dodaktowej do biura..zadzwonie tam chyba w poniedzialek. po przeczytaniu tego confiused co napisalas o swoim mezczyznie. naprawde trodno mi ocenic co mu sie w glowie kotluje. bo moze kocha cie tylko z czyms sobie nie moze poradzic a byc moze zeczywiscie jest tak jak piszesz ze boi sie zostac sam i dlatego podtrzymuje kontakt. ale mysl ktora wpadla mi do glowy potym co przeczytalam to to ze tobie mowi ze nie daje rady byc z toba bo masz chwile slabosci zwatpienia a nie wie tego jaka silna musisz byc zeby stawic czola temu ze on niewie czego chce(odchodzi i wraca) i ile kosztowalo cie to jak napisalas ze ostatnio zostawil cie w najciezszym dla ciebie momencie kiedy potrzebowalas go najbardziej. a co do twojej doroslosci.mysle ze laczy sie to z tym ze jestes pierwsza ktora sie w domu pojawila.czesto starsze siostry czuja na sobie odpowiedzialnosc i to ze one musza sobie ze wszystkim radzic. ze one musza byc dojzale.ja jak tak sobie przypomne jak to bylo u mnie w domu to az dziw bierze ale odkad sobie przypomne moja siostre to ona zawsze byla "dorosla". w podstawowce juz jezdzila z rodzicami i pomagala im w interesie..teraz tez kiedy ktos ma problem kieruje sie do niej bo ona zawsze cos madrego doradzi. mysle ze podobnie jest z toba i twoim tata.to z jednej strony jest mile.ale z drugiej strony zdaje sobie sprawe ze moze byc ciazace..ale masz swoja siostre z ktora napewno z biegiem czasu bedziecie sie coraz lepiej rozumiec (mam na mysli to ze dorosnie i roznica wieku pomiedzy wami zaniknie) i mam nadzieje ze dacie sobie nawzajem tak potrzebne wsparcie psychiczne.:) i jak masz ochote to pisz pisz oczym tylko chcesz..a wyplakanie sie jak widac tez pomaga.. i anilijko nie pisz ze to sa glupoty.confiused anilijka dobrze wie co mowi.mi swoim mailem apropo chlopaka bardzo duzo pomogla. ten mail potrafil mi nie ludzic sie z tym co sama zaczelam dostrzegac od jakiegos czasu. nio to koncze tym czasem. kupilam sobie dzis piwko.reddsa.jak juz posprzatam w domku to go sobie wypije.tak dla poprawy nastroju. jestescie super. piszcie co u was. papa🖐️ confiused mam nadzieje ze mnie dobrze zrozumiesz w tym co chcialam napisac.ehh wciaz mnie te mysli dopadaja.to wkoncu komp i nie wszystko da sie przekazac tak jak by sie chcialo.pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
czesc dziewczynki, dziekuje za slowa pocieszenia dla mnie. no coz ja tez syropinko wymyslam sobie zajecia zeby tylko nie usiasci nie zaczac myslec. bylam na solarium!! bardzo mi sie spodobalo, tak mnie fajnie wygrzalo, na pewno sie wybiore pod koniec przyszlego tygodnia:) pocieszam sie ze mojemu chlopakowi musi na mnie zalezec,bo inaczej nie szukalby ze mna kontaktu. ja postanowilam sie zupelnie do niego nie odzywac, zignorowac. jesli jednak zechce wrocic to bedzie sie musial o mnie postarac. ja tym razem bardzo sie do niego zrazilam i czuje do niego dystans. chlopak ma problem, bo go zycie przerasta, a we mnie nie pasuje mu to ze nie jestem taka jak on, a on sie we mnie zakochal i nadal mu zalezy. nie bierze pod uwage jak sam potrafi byc meczacy i to ze ja tez odczuwam ta roznice charakterow, mimo tego nie robie problemu i chce z nim byc. nie jestem latwa, ale on tez nie jest. ma swoj charakterek i mnostwo zainteresowan, kolegow, nie kazda dziewczyna to zaakceptuje, ale nie umie tego docenic u mnie. mam dosc. a jak wy sie poznaliscie anilijko?? no i gdzie ta julka??;) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
czesc dziewczyny, i tym sposobem caly dzien minal,byl to calkiem dobry dzien tylko ojciec mnie dzis zgasil bo zadzwonil do mnie pyta sie co robie i jak mu powiedzialam ze sprzatam to mi powiedzial-a po kim ty tam sprzatasz (czyt. i tak nic nie robisz).czuje ze ojciec najlepiej nagadalby mi ze gnije w domu. ale wiecie co troche sie pozbieralam dzis i chce sobie znalezc jakas dorywcza prace.a moze stala i nigdzie bym juz nie pojechala. eh caly czas jestem rozbita pod tym wzgledem;) znalazlam dzis kilka biur pracy tymczasowej moze tam uda mi sie cos znalezc. confiused mysle ze dobry plan sobie obmyslilas co do swojego faceta. jak bys mu teraz poblazyla to w przyszlosci robilby podobnie.niech wie ze ciebie tez boli i ze nie moze robic jak chce ze powinien o tobie myslec.powodzenia. mam tez nr do jakiejs firmy do pracy dorywczej w biurze.moze to bedzie glupie pytanie.ale niewiem co mam sie pytac jak do nich zadzwonie. mam mowic ze szukam pracy do konca maja np?czy lepiej to przemilczec?moze jakies wlasne sugestie. a co u was dziewczyny. anilijko jaka byla reakcja chlopaka na nowe wlosy?? confiused chcesz przybrac kolorkow przed latem:)mysle ze to dobry pomysl.moze tez sie zdecyduje.. pozdrowionka i czekamy na ciebie julko. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
No włąsnie gdzie jest julka? dziewczyny witam bardzo.:) syropinika plan ze znalezieniem pracy tymczasowej jest super. I nie musisz mówić o tym maju bo myśle ze to moze zniechęcić pracodawce. A i ty też niewiadomo, a moze spodobała by ci się praca i nie wyjechałabyś? ja bym nie mówiła o wyjeździe. Dzwoń w poniedziałek i jak zaproszą i dz na rozmowe. Ja też bym się tak poczuła jak tato by mi powiedział po kim tak sprzatasz? kiedyś powiedział mi wprost że się marnuje siedząc w domu. oczywiscie miał racje ale sama wisz jak się poczułam. confiused to co napisała ci syropinka to prawda. Nie pobłazaj chłopakowi żeby w przyszłosci tak nie robił. Tez popieram twój plan i tak trzymaj. Myśle ze zdecydowanie zaproponowałabym mu dokonanie wyboru. Albo ze mna albo do widzenia. Powiedziałabym wprost że koniec z odejściami i powrotami. Powiedziałbym też żeby podjął w koncu prawdziwą męską decyzje i jej się trzymał. Ale to dopiero jakbyś widziała ze się stara zeby wrócić. Ja dziś spędziłąm miły dzionek. Dostałam na spóźnione święto kobiet nalewke wiśniową którą sam zrobił. Bylismy tez na piwku. Byłam dziś rano przygnębiona tym ze musze isć w poniedziłek i to bardzo ale tak mi humor poprawił ze juz mam to gdzieś ze ide i jak na teraz to wcale się tym nie martwie. A włoski mu się spodobały i to bardzo. kurcze nie mam się w co ubrać!!!! jutro jade do wrocka i nie mam w co??? już całkiem nie wiem co załoze w poniedziałek. Jak ja nie lubie tego stanu jak nie ma sie w co ubrać. Chyba pora na jakieś zakupy wyskoczyć tylko funduszy nie ma teraz holera!!! confiused - a jak się poznałóam ze swoim facetem? tak po prostu zwyczajnie chyba przez znajomych. Ale powiem ze jak go zobaczyłąm pierwszy raz to pomyślałąm sobie ze to mój facet na zawsze. Moze to głupie ale tak właśnie poczułam. Byłam prawie tego pewna ze tak będzie. Wtedy też o czym nie wiedziałam mój chłopak też myslał podobnie tylko nie wiedział ze będę jego bo uwarzał ze ja na niego pewnie uwagi nie zwróce i nie ma u mnie szans. miłe te poczatki są. Dziewczyny wszystk oprzed wami. To naprawdę najcudowniejsze chwile. syropinka ciesze się ze humorek choć troszkę powrócił. jutro będę pewnie wam pisał jak się boje poniedziałku. Oby nie. Moze cud się stanie i pójdę na luzie? oby do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
witam w niedzielny poranek, siedze sobie wyszykowana i za chwile jade do domu rodzinnego. jade na obiadek wezme brata i tak dzionek przeleci. anilijko dziekuje za porade apropo pracy.wczoraj powysylalam kilka cv i w tym tyg pochodze za ta tymczasowa.moze akurat cos sie znajdzie. a tobie anilijko zycze milego i bezstresowego dnia zebys nie myslala o jutrze. dasz sobie rade my bedziemy z toba myslami no i julko ciebie tez to sie tyczy oczywiscie.:) anilijko dostalas nalewke:Dmmmmmmmm pychotka.. ja mam male smieszne wspomnienie apropo nalewki bo mam kuzynke ktora pedzi sama winko w domu i zawsze cos fajnego maja. kiedys bylam u nich z bratem uczcic narodziny synka mojej siostry i tak mi zaczela polewac ze nie pamietam jak wrocilismy do domu.od tamtej pory jak sie widzimy zawsze sie smieja i jesli organizujemy imprezke to dla mnie choc troche naleweczki zawsze przywioza;) a apropo ciuchow?napewno cos wymyslisz. moze zaprezentuj sie swojemu mezczyznie w tym co masz w szafie i razem cos fajnego wymyslicie. ja wczoraj poukladalam sobie rzeczy i doszlam do wniosku ze tez musialabym isc kupic sobie jakies sweterki bo zostaly mi chyba 3.. nawet niewiem jak to sie stalo.umnie zawsze jest ten problem ze ja uwielbiam rozne dzinsy i czasem jak juz ide to niby za sweterkiem a koncze i tak przymiezajac jakies spodnie hihi. to uciekam tymczasem.pozdrowionka dziewczyny i NIE STRESUJCIE SIE ANILIJKO I JULKO 🌼🌼.. confiused tobie tez zycze milego dnia.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej dziewczyny!!! ufff nareszcie.. w piątek od razu po pracy poejchalam do siebie, do domu. a tu jakieś formatowanie, wgrywanie i w ogóle nie mogłam włączyć kompa!!! teraz brat do pracy poejchal to troche nielegalnie włączyłam ale strona mi sie otwiera godzinę i ciągle wyskakuje jakieś ostrzeżenie..ehh ale dużo napisałyście, przeczytałam wszystko. syropinka mam nadzieję. że masz lepszy humorek. twoje lęki biorą sie z niskiej samooceny ( sama to mam). i tak wydaje ci się, że inni tak myślą, wymyślasz sobie że napewno myślą że nic nie potrafisz itd... ja mam tak identycznie z ta pracą. myślę sobie, że nie dam rady. i wiesz co wczoraj mi troche poprawiło humor? trochę chamsko ale pomyślałam sobie ż jak inni w tej pracy dają radę a wcale na super nie są, to czemu ja mam nie dać!!!!! pomyśl sobie że jak inni wcale nie odważniejsi dają sobie radę, to czemu ty nie dasz???? ja sobie zadaje te pytanie, odpowiadam , że TAK DAM RADĘ1 i wiesz? troszke mi się humor poprawia. Bo nie ma co, jestem przerażona troszkę tą pracą... ja mam straszne kompleksy i niską samoocenę, która czasami obraca sie w drugą stronę i robie sie straszna- przykład ze spodniami.musimy sie dziewczyny wspierać, mi pomagacie bardzo i mam nadzieję że ja pomagam wam choć troszkę. zielona herbata....tak wyczytałam z tej strony o zaburzeniach osobowści, ze działa uspokakająco, wyciszająco, poprawia nastrój ,relakusje. jest ohydna ale ja piję, zobaczymy. byłam u fryzjera. jezu siadam na fotel i mówię. że chce troche awangardy na głowie ( bo ja tak lubię koraliki, kolory zywe itd..) a ona mi zrobila króciutką grzywkę i wycieniowała włosy. i mam tą awangardę i czuję sie jak debil - bo ja z kolei odważna za bardzo nie ejstem. jak widzę taką frzurę u lasek na ulicy to fajna , ale jak patrzę w lustro to jakoś tak dziwnie. aniljka jak tam nastrój przed jutrzejszym dniem??? wiem że sie denerwujesz i boisz . wiem bo sama " chodzę w środku" ale trzeba łyknąc persen, głęboki oddech, i ubierz się tak żeby czuć sie pewnie. wiem coś o tym, to dużo daje, przynajmniej mi. też mam doła ciuchowego ale wiem, że jak ubiorę sie tak ze źle sie czuję to od razu spada mi pewnośc siebie. confiused- przykro mi że wyszło tak z facetem. może ejdnak za brdzo jesteśmy dobre dla nich? tak jak pisała syropinka. może za dużo dajemy z siebie? a oni sie przywzyczajają i myślą że tak zawsze będziemy więc zwasze moga wrócic...sama nie wiem bo ja wlasnie chyba zwasze za mało z siebie dawałam, wynikało to z cholernego strachu przed bliskością, której jednoczeście bardzo pragnę. jak wam mija niedziela? ja leżę i nie robię nic. jade dopiero jutro bo mam pracę na 15. trochę była głupia sytuacja w domu bo powedziałam że bronie się we wrześniu. nie mam ani jednej strony pracy wiec napewno nie zdążę. troche sie ojciec wkurzył....ale ja nie mam żadnej mobilizacji, nie chce mi sie, nie mogę się an te książki patrzeć. wpadnę jeszcze bo brat bedzie dopiero o 23 więc mogę go jeszcze włączyć. pozdrawiam aha milo mi sie zrobiło, ja przeczytałam że pytacie się o mnie:))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
aha syropinko nic nie mów że chcesz [racować tylko do końca maja. nie ma sensu, kto wie co sie potem wydarzy a tak z góry mogą ci podziekować. potem zawsze można przyjśc i poowiedzieć że rezygnujesz. ja też nie wiem czy po obronie nie jechać za granicę ale o tym ani słowa w pracy bo pewnie bym nie pracowała. strona zpoprzednią wypowiedzią zapisywała mi sie około 15 minut. a mój brat PODOBNO ulepszył kompa,hmm jasne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
czesc dziewczyny, wiecie tak nie chcialo mi sie jechac dzisiaj do tego domu ale wsumie wyszlo calkiem milo.przyjechali nasi dobrzy znajomi i wsumie nawet z ciocia nie rozmawialam zaduzo ale milo bylo ich zobaczyc. musze sie do nich wybrac wkoncu. tez pewnie macie wiele cioc ktore lubicie a do ktorych jakos nie ma okazji wpadac.ale jak juz sie czlowiek zejdzie to tak milo jakos:) julko milo ze jestes. jasne ze nam ciebie tu brakowalo no i jak sie cos dzieje tu zlego (znaczy ktoras ma dolinke) to kazda cos madrego powie i zaraz lepiej sie na duszy robi. a julko nastawienie do pracy dobre masz.jasne ze jest wiele osob duzo slabszych od nas a jakims cudem utrzymuja sie w pracy i to na calkiem dobrych stanowiskach poprostu chyba sie nie boja albo niewiem co. jakies teorie na ten temat? a i wiecie co anilijko i julko tak sobie mysle ze nikt od was na poczatku cudow nie bedzie wymagal.kazdy rozumie ze jestescie poczatkujace ze kazdy musi we wszystkim dojsc do wprawy i ze kazdemu zdazaja sie bledy .ale wiem ze to trodno bo kazdemu na pracy zalezy i wszystko by chcial odrazu jak najlepiej.a tak sie poprostu nie da. a o zielonej herbatce znowu zapomnialam hihi jutro sobie kupie. a dziala ona cos dziewczyny? julko a fryzurka jestem pewna ze jest fajowa. zobaczysz, przyzwyczaisz sie :) anilijko prace sobie przelozylas, ale wiesz czas mija szybko wiec zbieraj sie w kupe i staraj ruszyc jakos do przodu. wiem jakie to pisanie jest mozolne.ja sama niewiem jak to zrobilam ze wkoncu udalo sie ja skonczyc no i to przesiadywanie w bibliotece.blech... teraz troche o mnie i o pracy ja sobie mysle o tej ktora stracilam niedawno to tez powinnam brac wtedy jakis persen i moze nerwy by mna tak nie zawladnely przez co popelnialam tez jakies bledy.teraz napewno tez zaczelabym cos brac. a tak wogole to wiecie co.dzisiaj w poludnie zadzwonil do mnie koles ze sklepu vistula i zaprosil na jutro na rozmowe. nawet nie pamietam kiedy zanioslam tam cv.ale jak widac marzec przyszedl i cos na rynku pracy zaczyna sie ruszac.moze cos sobie jeszcze znajde?? super by bylo bo troche by mnie to podbudowalo.i jutro pojde oczywiscie na ta rozmowe. jak tak mysle o tym co wam tu pisze to chyba sobie poprostu nie moge odzalowac tej ostatniej pracy,wiele zeczy zrobilabym inaczej no ale coz mysle sobie ze to widocznie nie bylo miejsce dla mnie.moje jest gdzie indziej. mam nadzieje ze nie wypisalam tu jakis bzdur bo jakos szybko tak to wszystko. zaraz pojdziemy pewnie wszystkie spac. ale odezwijcie sie jeszcze:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
wybacz anilijko mala pomylka co do pisania pracy pisalam oczywiscie do julki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
witajcie, syropinko super ze jutro idziesz na rozmowe! no widzisz wszytsko sie powoli uklada:) a dziewczyny maja racje, najlepiej nie mowic ze tylko do maja. lepiej siedziec cicho. fajnie ze milo spedzilas dzien. ja tez jak jestem w domu to obowiazkowo odwiedzam ciocie, sa kochane zawsze o mnie pytaja. lubie takie spotkania w gronie rodzinnym, a im wieksza rodzina tym lepiej - zwlaszcza na Wigilii:) julka dobrze ze jestes, juz myslalam ze gdzies nam ucieklas;) fryzurka na pewno jest swietna tylko ty sobie wmawiasz ze glupio wygladasz. ja cie zreszta rozumiem bo tez tak mam. musi mi wszytsko w ubiorze i wlosach pasowac bo inaczej czuje sioe jak debil;) prace mgr na pewno napiszesz, tylko musisz przysiasc. po prostu poswiecic jej caly wolny czas na przestrzeni mieisca. anilijko i julko POWODZENIA W PRACY!!!!! 🌼 😍 🌼 a Tobie syropinko POWODZENIA na rozmowie 🌼 😍 🌼 trzymam za Was kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amilijka***
czesć dziś spędziłam miły dzionek a ta nalewka to syropinko masz racje ze ma niezłe właściwosci. Bo dzisiaj właśnie ja piłam i super bo polepszył mi się humorek i nie myślę o pracy jutrzejszej. Mój chłopak chyba celowo zaplanował tak czas zebym nie myslała o tym co jutro. Włączył muze szybką na cały głos + nalewka i śmiechy. Upiłam sie na całego. Zaraz się kłade i mam nadzieje ze szybko zasnę bez zbytmiego myślenia. A jutro persen i ide!!! mam nadzieje z enapisze tu wam jutro że było fajnie. Musi byc fajnie!!! innej możliwosci nie dopuszczam. Julka tobie również życze jutro powidzenia. Damy rade!!!! a komputery to nieraz tak mają ze szwankują i chodzxą jak chcą. confiused - dzieki ze trzymasz za nas kciuki syropinka trzymaj się jutro na rozmowie, idz koniecznie na nią. Ale fajowo cos sięzaczyna dziać. Moze wyjdziemy wszystkie pomału z tych naszych dołeczków. pa dobranoc. Jutro mnapisze jak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
wiecie co musiałam napisać. Teraz wychodzę. Całą noc spałam bo nalewka pomogła. a teraz łyknęłam persen i do boju!!! trzymajcie kciuki. jak wróce to napisze jak było. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
hej dziewczynki, koniecznie zdajcie sprawozdanie jak Wam dzis poszlo!!!:) jestem oczywiscie pewna ze znakomicie, ze anilijka wszystkich zachwycila, julka wywiazala sie ze wszytskich obowiazkow wysmienicie a syropinka dostala prace:) tak? ja mam raczej dzien bez rewelacji. bylam na uczelni, po wpis i na wyklad, a zaraz siadam i ucze sie testow na prawko. chce to zdac w tym tyg. u nas jest inaczej niz u ciebie syropinko. piszemy testy w trakcie wykladow, kazdy na nas patrzy, wiec nie ma mowy o porozumiewaniu sie. poza tym facet od teorii uprzedzil mnie zebym sie nauczyla bo nastepne podejscie kosztuje 10zl. no wiec sie ucze. rozplanowuje sobie nauke;) mam do zdania jeszcze jeden egzamin na studiach, chce do niego podejsc w przyszly poniedz. a potem pisanie pracy mgr,ehh piszcie piszcie!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
czesc dziewczyny, wiecie co.tak sobie pomyslalam czytajac to co tu pisalyscie anilijko i julko ze nie ma gorszego jak czlowiek sobie zacznie cos wyobrazac (apropo tego co was czeka w pracy) martwic sie tydzien wczesniej i zadreczac. a tu tymczasem nastawienie mialyscie dobre i tak trzymac. czekam caly czas na relacje.pierwszy najgorszy dzien macie za soba..z kazdym nastepnym bedzie tylko lepiej. anilijko tez mysle ze twoj facet zaplanowal caly ten weekend. ale wszystko to jakos milo wyszlo bo w sobote spozniony dzien kobiet obchodzilas no a wczoraj trzeba bylo sprobowac naleweczki.:) julka super ze tobie tez udalo sie odsunac od siebie zle mysli. i caly czas podziwiam cie ze potrafisz zapamietac te wszystkie lokaty i to oczym ludziom mowisz przez tel.ja bym nie dala rady. confiused jak idzie nauka testo? kiedy je zdajesz? a ja?bylam na rozmowie.lyknelam sobie ziulko na uspokojenie i pojechalam. rozmowa przebiegla dobrze kobieta nawet zaczela mi mowic dosyc szczegolowo zasady pracy w ich sklepie i powiedziala ze moze zadzwonia do 16tej.ale nie zadzwonili wiec sprawe uznaje za zamknieta. ale wiecie troche mi lepiej ze bylam na samej tej rozmowie bo zaczynam czuc ze cos sie w tym moim zyciu znowu dzieje. nawet na terapi pani powiedziala mi ze jakos lepiej wygladam myslala ze cos sie w weekend wydazylo milego ale jak jej opowiedzialam o piatku to juz niewiedziala co powiedziec. ale tak to juz ze mna jest ze jednego dnia potrafie sie smiac a drugiego plakac i dolinowac.(nie lubie siebie takiej) confiused dobrze ze dajesz sobie rade z egzaminami.mysle tu o tym ze tak ci sie jedno na drugie naklada. ale masz racje jak sobie rozplanujesz co i kiedy to pozdajesz wszystko i bedzie z glowy. i tego ci zycze.:) nio niewiem co wam jeszcze napisac. kupilam sobie jakas ziolowa herbatke.ale nie zielona. zobaczymy jak sie bede po niej czuc. jutro sie umowie u fryzjera i w piatek jade do domu rodzinnego. siostra przyjedzie bo robia tam impreze dla swojej malej.wiecie co nie widzialysmy sie od wigili i pomimo tych naszych scysji tesknie za nimi i chyba nawet czekam juz na ten weekend. nio to by bylo na tyle na ta chwile. zajze jeszcze pozniej. pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej kobietki pracujace :) hmm tak sobie mysle ze pewnie zmeczone padlyscie na luzko. ja wlasnie przegladam sobie licytacje na allegro szukam podkoszulek dla siebie i nawet znalazlam taniutkie triumpha bo za 30zl. wiem wiem ze to juz koniec zimy ale przydadza sie na potem.. ide chyba zaraz spac bo cos mnie oczy od kompa bola. buziole dziewczyny i trzymajcie sie cieplutko. powodzenia. papa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×