Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uuu brawo brawo

Jakie śmieszne lub irytujące rzeczy zdarzyły wam się w autobusie lub tramwaju?

Polecane posty

Gość emka21
mój chlopak opowiadał, że widział taką akcję: Wsiada do autobusu lalka i batona wcina. Stanęła na końcu niczego sie nie chwyciła bo żarła oczywiście. No i autobus gwałtownie zachamował. Panna znalazła się na początku autobusu. Nie wiadomo co stało się z batonem. Ale dla panny nauka chyba bedzie pamiętać, że trzymać się trzeba a nie w autobusie żreć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciepłe serce
ja sobie siedze w autobusie i nagle zacząło cuchnąć moczem z tyłu... obracam sie a tu jakaś starsza babka.... jedziemy, jedziemy. Autobus zbliża się do przystanku i da babka co siedziała za mną stojąc przy drzwiach aby zaraz wysiąśc kichła... Połowa glutów poleciała na ziemi a połowa na jakąś babke siedzacą obok i miała je na kurtce(nie zauważyła) a ta kichajaca bab wyszła se gdyby nigdy nuic. Dobrze ze to nie poleciało na mnie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka21
cepłe serse ale miałaś fuksa:):):) gluty śmierdzuchy bleeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumpik mały
kiedys na stacji metra Ursynów podchodzi do mnie babulinka i pyta: Pani, czy ten pociąg jedzie do Warszawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lumpik mały
a tata kolezanki jest kierowca autobusu miejskiego - raz podeszla do niego kobieta i prosila, zeby dal jej znac kiedy bedzie petla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glamour777
bleeee............jem własnie obiad:/ a moja historia wygląda tak: kiedyś ,to juz dawno było wracałam autobusem ze szkoły,duzo licealistów wtedy jjechało i autobus zatrzymywał się po drodze przy cmentarzu,wsiadło duzo starych bab i ogólnie zrobił sie w autobusie okropny tłok,widziałam jak jakas starsza kobiecina nacisnęła niechcący plecami przycisk "stop",który znajdował się na wysokości kasownika.Kierowca się zatrzymał i mysląc,że to jakiś młodzik stroi sobie żarty zaczął się wydzierac,że jeśli się nikt nie przyzna ,to nie pojedzie dalej.Oczywiście kobiecina ,która nacisnęła stopa,nawet nie wiedziała,że to ona .nikt na babe nie zwali,bo wiadomo,że to niechcący,ale młodzi zaczęli stroic żarty i kierowce to podkurzyło.staliśmy tak chyba z 2 minuty,no,ale w końcu kierowca ruszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
dwie miałam takie sytuacje , o których sobie przypominam pierwsza : zsiadłam do tramwaju tylnimi drzwiami i widzę - wszystkie miejsca siedzące zajęte oprócz jednego. Więc podchodzę do tego siedzenia , a że od tyłu , to nie widziałam , co tam leży , siadam i ...........plusk. Fuj , ktoś naszczał i poszedł , nic dziwnego , ze nikt tam nie siadał :classic_cool: Miałam do swojego przystanku parę minut , ale miałam wrażenie , że ta jazda trwa wiecznie A druga to jadę tramwajem i nagle wsiadają 2 damy : pani a jakieś 55 lat i pani b - koło 75. Ta młodsza weszła jako pierwsza , zobaczyła wolne miejsce i , nie widząc nikogo starszego (tej za sobą nie zauważyła , może dlatego , że bardzo mała była ;) ) , chce siadać. To ta starsza doskoczyła i , jakoś w przerażeniu , że tamta zajmie jej to siedzenie , szarpnęła ta młodszą za płaszcz , ta się odwróciła zdezorientowana , a starucha plask jej w twarz i hops na siedzenie :) Byłam taka zaskoczona , że nawet jeszcze nie mogłam się z tego śmiać :) Ta młodsza pani , oburzona , mówi "jak pani śmie , co to w ogóle jest za zachowanie , ja panią mogę podać do sądu , to się nie mieści w głowie". A tamta się wbiła w siedzenie , zadowolona , że ma gdzie siedzieć , i mówi "przepraszam" . Tamta młodsza na to , że przepraszam to tu nic nie pomoże i dalej nawija , a tamta znowu "przepraszam". Hehe , śmiałam się później do końca dnia cały czas z tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Porucznikowa - Wrocek? :D A ja się kiedyś załapałam z kolegą na straszny opieprz w tramwaju: chcialiśmy ustąpić miejsca sympatycznie wyglądającej, dobrze odżywionej pani koło sześćdziesiątki. A pani jak się nie wydrze: \"gnoje, chuje, skurwysyny, ja jeszcze umiem ustać na własnych nogach!!\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porucznikowa
tak , wrocek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja kiedyś
sytuacja - nr1- jechałam sobie prawie pustym autobusem do domu, tyle że miałam 2 ciężkie siaty. Nadszedł czas kiedy należy wstać i nacisnąć guzik że chce wysiąść, wstałam z miejsca ide pod drzwi, naciskam- w obu łapkach po siacie- a kierowca akurat gwałtownie zahamował- siaty pociągły mnie do przodu, więc lece żeby się nie wywalić i ups... Na moje szczęście trafiłam na taaaaakiego miśka(duuuży chłopczyk) na szczęście, i właśnie na nim wyhamowałam, przeprosiłam, spłonęłam rumieńcem i już na przystanku uciekłam- młoda wtedy byłam i głupia - trzeba było się na kawe umówić. Ale do teras jestem zadowolona że to był duuży miś, a nie mały patyczak. :) sytuacja nr.2- jade w autobusie z egzaminu mini, buty na obcasie i kożuszek (zima była). Autobus pełny ludzi, gorąco wiec się rozpinam- wydaje mi się ze wszyscy na mnie patrzą, ale kit jade dalej, pewnie patrzą bo niezła laska w tych ciuchach ze mnie, przeszłam tak z pół miasta bo było mi ciepło,nadal mi się wydaje że ludzie na mnie się gapią, ale co tam! Przychodze do mieszkania patrze do lustra- a ja nie mam spódniczki!!! podwinęła mi się!!! aaaaaaa jak mi było wstyd!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhoooopppp
:P:P:P:PP:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psubrat
dobre! ubawilam sie po pachy.. i chyba bede czesciej sprawdzac co z moja spodniczka ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś w metrze... tłok...stoję i mocno się trzymam...nagle hamujemy przed stacją i wpada na mnie pani z zakupami...ja się nie utrzymałam i z całym impetem usiadłam facetowi na kolanach:O ze śmiechu nie mogłam się podniesć:D a co do starszych pań nie rzadko w moherowych beretach... mam sopsób który działa zimą... mam grubą puchową kurtkę...trochę się do przodu wypchnę...i ciąża gotowa:) i niech mi która spróbuje uwagę zwrócić:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś [jeszcze jak w LO byłam] jechałam z moją mama autobusem i nie wiem jak nagle jakoś poleciałam do tyłu i się sama nie mogłam podnieść a moja mama zamiast mi pomóc to się tak śmiać zaczęła, że nie mogła przestać... Co do rzeczy irytujących... 2 dni temu stoję na przytsanku i czekam na busa, straszny mróz, śnieg sypie... czekałam chyba 35 minut, a najlepsze jest to, że się wszyscy zaczęli wpychać [na przystanku stały jakieś 3 klasy!], gdy już bus ruszył to normlanie myślałam, że mnie babeczka przede mną wgniecie w ścianę, nie była w stanie utrzymać się i za każdym razem na mnie się uwalała. A co do ustępowania miejsca to jeśli wsiada ktoś o lasce albo kobieta z małym dzieckiem bądź też w ciąży to ustępuję miejsca. A i denerwuje mnie jak jakaś starsza babka widzi, że sobie siedzę a ja widzę, że ona nie jest taka stara i może sobie postać i nie ustępuję miejsca to czasami taka staje obok i tak napiera całym ciałem [bądź torebką] na mnie. Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała, jakieś 3-4 miesiące temu moja mama przyjechała do mnie i pojechałyśmy do sklepu busem, drzwi się otwierają chcemy wysiadać a tu jakaś stara babka tak się zaczęła pchać [a przecież najpierw się wychodzi a potem wchodzi], że moja mama prawie się nie przewróciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co mnie jeszcze śmieszy podczas jazdy komunikacją miejską, mianowicie to, że wielu ludzi chyba nie zna podstawowych praw fizyki i zamiast się czegoś złapać, bądź tez rozłożyć ciężar ciała na dwie nogi to jak bus rusza to lecą przez i się zatrzymać nie mogą. Kiedyś na jakimś forum znalazłam klasyfikację babć w busikach[w 100% zgodna z prawdą :P]: * Babcie łowcy krzeseł - gdy autobus się zatrzyma i otworzy drzwi, ty nawet nie zdążysz sobie tego uświadomić, a ona już siedzi. * Babcie akrobatki - widząc wolne krzesło po drugiej stronie autobusu w cudowny sposób odzyskują mobilność, wrzucają laskę pod pachę i biegną do krzesła, co sił w nogach. * Borostwory - ogromne babcie w futrzanych płaszczach zajmujące z reguły 1,5 - 2 miejsc siedzących. * Babcie wilki - atakują wataha, ich szczekanie rozlega się na cały autobus i wygryzają każdego z ich siedzeń. * Babcie lokomotywy - jak siedzisz w autobusie, staja nad Tobą i zaczynają sapać. Niektóre sapią tak intensywnie, ze czujesz, co jadła kilka godzin temu... * Babcie ankieterki - na kilka przystanków przed ich docelowym przepytują ludzi, kto kiedy wysiada i starają się odpowiednio ustawić wszystkich przejściu. * Babcia \"Last Minute\": nie wstanie przed swoim przystankiem, ale siedzi twardo do samego końca i podrywa dupsko i przebija się do wyjścia jak kula armatnia dopiero wtedy, gdy ludzie zaczynają (na jej przystanku) wsiadać do transportera. * Babcia \"Predator\": najbardziej obrzydliwy, wredny typ. Pokonuje nieraz spore dystanse do przystanku, ale już w busie czy tramwaju nie jest w stanie przejść tych 6 metrów do wolnego miejsca, tylko staje nad kimś młodszym i terroryzuje go. * Babcie - siatomioty: Wsiada sobie taka jedna do autobusu (ew. tramwaju), czujnym zwinnym okiem namierzając pozycję wolnego krzesła oraz najbliższego kasownika. Po przekalkulowaniu i zrobieniu symulacji (chodzi o trójwymiarową symulację ruchu współpasażerów w najbliższych 10 sekundach nałożoną na plan przestrzenny krzesło-kasownik-własna pozycja) rzuca siatą w stronę wolnego krzesła a sama kasuje bilet. Po czym z godnością zdejmuje siaty z siedzenia, żeby rozgościć się na wcześniej zarezerwowanym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka21
piszcie piszcie bo smieszne:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka21
taka lokomotywa to stała niedawno obok mnie żarła chyba cebulkę albo szczypior (bardzo zdrowe) odorki nieziemskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winky
najbardziej żenujący jest dla mnie pot współpasażeró, tzn był w czasach gdy dojeżdżałąm do szkoły pksem, teraz ratuje mnie samochód, nie wyobrażam sobie powrotu do pksów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahah babcie-siatomioty bija wszystko na glowe! dawac jeszcze bo fajny topik, mi niestety (a moze na szczescie) nic zenujacego sie w autobusie nie wydarzylo,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się podoba jak babcia biegnie z łodzikiem przez pasy na czerwonym, wyprzedza go nawet o metr, dopada do pojazdu, wsiada i NAGLE jest całkiem bez sił i ktoś MUSI jej miejsca ustąpić ;-)Ze śmieszniejszych scen - kiedyś, gdy autobus zahamował gwałtownie - usiadłam facetowi na kolana, młody był.. oboje się obśmialiśmy równo jeszcze zanim wstałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miareczka
Obrzydliwa rzecz przytafiła mi się pierwszego dnia na studiach w innym mieście. Jechałam odstawiona w spódniczce i jakiś zbok usiadł obok i położył mi rękę na udzie. Facet był naprawdę obleśny:( Mówię mu niech pan zabierze dłoń, a on że mam takie ładne nogi więc nie weźmie. W końcu dałam mu w pysk iuciekłam na dugi koniec busa. Obrzydzenie pozostało na długo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka lat temu moi nienormalni znajomi wskoczyli na dach autobusu miejskiego, który podjeżdżał na przystanek. Zeskoczyli z wiaty, a ja z resztą towarzystwa wsiadłam normalnie do środka. Tego dnia była jakaś wichura, więc kierowca nie zwrócił nawet uwagi, że ktoś jest na dachu. Zaczęli drzeć się, pukać w szyberdach, az w koncu ktos im go uchylił. Ludziom oczy z orbit wychodziły jak przez tą szczelinę jeden z nich wsunął rękę i przybijał \"piątki\" z pasazerami :classic_cool: Po jakiś 3 przystankach dojechalismy do celu, więc koledzy musieli jakoś teraz zejść z tego autobusu. Gdy jakaś babcia wysiadała z autobusu, zobczyłam zwsiające nad jej głową nogi :D Myślalam, że padne ze smiechu, bo cała sytuacja była tak idiotyczna, że az smieszna. Mimo to, jadąc w autobusie do końca nie przyznawałam się, że jestem z nimi :D W koncu ci znajomi jakoś zeszkoczyli z tego autobusu i bez żadnych konsekwencji udalismy sie w swoja strone. :D Teraz jak tak sobie pomysle, to naprawde moglo sie to skonczyć tragicznie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margeuritte
a nie irytuja was ocoerajacy se o was faceci ???? Mi sie zdarzylo w woelkim tlumie w autobusie jak kazdy stal na kazdym facet ktory stal za mna odwrocil dlon tak zeby ja gdy samochod zachamuje dotykala jego łapska okolicami mojego łona. Jak sie tylko zorientowalam ze cos nie halo z tym łapskiem ze dlaczego facet stoi tylem a lape ma wykrecona to myslalma ze mnie krew zaleje , wiec w tym tlumie uciaklma przeciskajac sie przez innych a facet bydle wysiadl. To bylo ohydne. I takie rzeczy mnie irytuja bo sie zdaza za mnie wymaca ktos kurde jak wysiadam np Obrzydliwe sa tłuste łby brudnych ludzi kiedy mam je pod moja twarza bo jestem dosc wysoka a szczegolnie irytujace jest jak wsiada ktos po papierosie CZY WY WIECIE JAK TO SMIERDZI !!! TO DO PALĄCYCH naprawde smierdzi gorzej niz papieros bo jest pomieszane z waszym oddecham fuuu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość
Ponieważ dziś jestem wkurwiona i nie wstydze się tego, obiecuje, że jak jeszcze raz mnie ktoś zacznie macać, a wciąz ktos się przyczepia w autobusie, to mu po prostu strzelę w ryj. Mam dosyć bycia grzeczną . 27 lat jestem grzeczna i niewiele z tego mam. Dziękuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak byłam jeszcze w LO
to postanowiłam isę trzymać w autobusie skórzanego paska co wisiał nad drzwiami - taki uchwyt dla ludzi, a na zakręcie tak mną zarzucilo, że usiadłam kobiecie na kolana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba ze mną coś nie tak
autobus prawie rusza z pętli tzn kierowca zamknął drzwi ,podbiega laska i zagląda znacząco przez przednią szybę na kierowcę kierowca w środku: k*****a ,k***a,k****a,będę otwierał jak będę chciał,p******ę,k****a ale otworzył laska z uśmiechem radośnie: dziękuję panu ślicznie zestawienie tego rozłożyło mnie na cały dzień drugi przypadek jedziemy na imprezę,zima,późno przystanek powinien być tuż przy pubie,ale go przeniesiono,mój towarzysz korzystając z tego,że autobus się zatrzymał na czerwonym świetle ,nacisnął awaryjne otwieranie drzwi.Trochę się zdenerwowałam i "pomogłam " mu wyjść reszty można się domyśleć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emeryt X.
To bylo ze 30 lat temu. Warszawska 15-tka zatloczona jak cholera studentami z Politechniki jadacymi do akademika na pl. Narutowicza. Przy Al. Niepodleglosci wciska sie jakis pulkownik (pewnie mu Wolga nawalila) i z miejsca zaczyna sie rozpychac. Jeden ze studentow zwraca mu uwage, ze jest tlok i zeby sie tak nie pchal. Na to pulkownik: "Cicho badz szczeniaku jeden, ty nie wiesz kto ja jestem!". Na to student krzyczy na caly tramwaj: "Koledzy, uciszcie sie!". Gwar na chwile ucicha, a on dalej: "Koledzy mamy problem, tu jest facet ktory nie wie kim jest!". Ryk smiechu i czerwony jak burak pulkownik na pierwszym przystanku wysiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta5
Ja jak jade autobusem na uczelnie, to zawsze o 7 rano jezdza wszystkie babki na bazary. I zawsze jest tam taka jedna, ona jest WYJATKOWA! Chyba jeszcze nigdy sie nie myla! Normalnie w calym autobusie strasznie smierdzi! Nie mozna wytrzymac! I tak sobie kiedy jechalam, ona obok na "swoim" miejscu, z przodu mnie grupka na oko 17-latków. Byly tam chyba z 2 dziewczyny i 2 chlopakow. Nikt juz nie mogl wytrzymac tego "aromatu". Ludziom robilo sie slabo w busie, no ale przeciez nikt nic chamskiego nie powie, bo to przeciez starsza osoba. W pewnym momencie jedna z panienek z tej grupki, pyta sie co tak wali. Kolega do niej: "Nie wiesz? Tutaj stoi drzewko zapachowe", powiedzial wskazujac na babeczke :) Gdyby nie to, ze bylam tak blisko niej i ich chyba padlabym ze smiechu :) I zawsze sobie obiecuje, ze juz nigdy nie stane obok niej, ale zawsze staje, bo nie ma juz u mnie miejsca w busie :( Czasami jest naprawde strasznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×