Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uuu brawo brawo

Jakie śmieszne lub irytujące rzeczy zdarzyły wam się w autobusie lub tramwaju?

Polecane posty

Gość Taka_już_jestem
Mam długie włosy i często zdarza mi się, że kiedy siedzę, ktoś nichcący trzymając się poręczy pociągnie mnie za nie. Ostatnio w dosyć zatłoczonym tramwaju (siedziałam) poczułam szarpnięcie za włosy, początkow nie zareagowałam, za chwilę kolejne mocniejsze, to już raczej nie był przypadek. Odgarnęłam włosy i obróciła się za siebie - stała za mną posunięta w latach pasażerka. Nie zamierzałam ustępowac miejsca, ale po chwili zwolniło się siedzenie za mną. starsza pani tak "niefortunnie" siadała, że łapiąc się poręczy po raz kolejny z całym impetem szarpnęła mnie za włosy - mało mi głowa nie spadła....... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja cos powiem
nie cierpie jak w tramwaju albo autobusie staje obok mnie dziewczyna z długimi włosami niespietymi czesto sie elektryzują i czepiaja sie mnie a dla mnie to po prostu obrzydliwe jak czuje ze czepiaja sie do mnie wlosy obcej baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka_już_jestem
hi, hi, hi :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka_już_jestem
Aha, wtedy to był jeden z tych rzadkich dni kiedy włosy miałam spięte w ogon :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona miska
nie jezdzicie komunikacja miejska??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz jak jechałam autobusem-dosiadła się kobieta-najpierw wyzywała wszystkich od ku...chu...,rozmawiała ze soba,a później zaczęła chodzić po autobusie ze złożonymi rękami(jak do pacierza)i śpiewała piosenki religijne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obydwie formy
do powyzszego: obydwie formy są poprawne, gdyż jest to pozostałośc po tym, że kiedyś były trzy liczby: pojedyncz, mnoga i podwójna. Ta ostatnia określała rzeczy wystepujące parami a więc oczy uszy, ręce itp. Tak więc dawniej były "ręki" nie r i odpowiednia forma określała czy chodzi o 2 ręce, czy np. większą ilośc rąk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj na przystanku: wysiadłam z autobusu, ludzie jeszcze wsiadali, z jakiejś odległości biegła staruszka. Biegła po ulicy, była więc za autobusem, kierowca jej nie zauważył (chyba) i odjechał, gdy była 2 kroki za tym autobusem. Po chwili rozległ się donośny krzyk \"babci\": - TY JEB*NY SKUR*YSYNIE!!!!!!!! ::D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak ja raz jechalam autobusem to byla totalna jazda! na jakims przystanku do autobusu wsiadl jakis zaniedbany,pijany facio.Autobus ruszyl.Malo bylo ludzi.Facio stal na srodku a wszyscy siedzieli. Nagle poczulam dziwny zapach.Normalnie zawiało gównami!Baba,która siedziała naprzeciwko mnie poszła siąść z tyłu. Gdy ten facio wysiadł,spowrotem wróciła na soje miejsce. Nie cierpie jak do autobusów,tramwajów wchodzą tacy śmierdzący,nie myjący się ludzie.Nie ma nic gorszego niż to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka81
a ja widziałam jak raz w autobuzie przegubowym tego starego typu jechał totalny macho, wiecie, ciemne okularki, discman, hahaha czarny płaszcz no i jak wychodził z autobusu to sie tak grzebał, ze kierowca zamknał drzwi i owe drzwi zamkneły mu sie na twarzy - czyli splaszczyły mu policzki, ale nie zrobiły mu krzywdy bo zaraz sie otworzyły:D koleś był w szoku, jak szedł udawał ze sie nic nie stało, ale miał na policzkach takie czarne ślady od brudnych gum kóre były na drzwiach :classic_cool: ryje ze śmiechu do dzis jak sobie to przypomnie a było to z 3 lata temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuuuuup
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jechalam z facetem autobusem chcielismu usiasc wsiadla \"schorowana i niedolezna\". babcia w momencie naszej proby usiascia rzucila sie z siatami na miejsce moj facet dostal tym sposobem z kurczaka(miala w siatce), zadowolona usiadla.no spoko sobie mysle ustapilibysmy jej miejsce ale zeby sie od razu brutalnie przepychac kurczakiem?no i sobie jedziemy chcemy wysiasc(drzwi kolo kierowcy)tym razem ja zostalam zmiazdzona kurczakiem babcia chyba usilowala mnie nim wypchnac przez drzwi zeby bylo szybciej(autobus jeszcze jechal).ja nie wiem nie mozna normalnie kulturalnie a nie wyrywnie i strzelajac ludiom z kurczaka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KUSZCZAK
no no strzeliła kurczkaiem to lepiej ode mnie:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehehe dobre
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maattaa
ja kiedys wracajac do domu poszlam do babci po sloik z gotowana kapusta dla mojego ojca :) no i wlozylam ten sloik do plecaka (bylam w szkole). poszlam na przystanek no i przyjechala moj autobus jak zwykle caly zaladowany no i oczywiscie ja kobieta bez wyobrazni probowalam sie do niego zmiescic i udalo mi sie ale niestety tuz za drzwiami zostal moj plecak, w ktorym przypominam byl sloik z kapusta, kierowca nie mogl zamknac drzwii przez moj wystajacy plecak. W koncu jakos wlazlam cala do tego autobusu....niestety sloik jakos pekl i cala smierdzaca kapucha wylala mi sie na ksiazki nie wspominajac juz o smrodzie jaki poczuli wczyscy w autobusie. Wysiadlam od razu na nastepnym przystanku. Niestety byly duze korki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atrakcji autobusowych ciąg dalszy: Jeździ u nas dzień w dzień taka baba z ostro zrytyk deklem. Zawsze lazi z krucyfiksem w dloni, wchodząc do autobusu glośno drze japę \"szczęść boże\" i zaczepia takimi i podobnymi haslami pasażerów. Przez calą drogę modli się się na glos i żegna się znakiem krzyża co pól minuty (a może co kilometr - nie wiem, może licznik ma zamontowany). Ma przy tym taki wyraz ryja jakby się zdrowo upalila :D Uwielbia nawracać i proponować wspólne modlitwy! Szlag mnie trafia, bo coś mi się zdaje, że sobie mnie upatrzyla jako jeden z obiektów do nawracania - zawsze jak wsiada do autobusu, to choćbym siedziala na jak najgorszym miejscu i nie wiadomo jak daleko - zawsze do mnie przyleci ze szczęśliwą mordą i zaczyna pierdolić glupoty wymachując mi przed nosem tym swoim zakichanym krucyfiksem. Kilka razy jej zaproponowalam, gdzie se może ten swój krzyżyk wraz z różańcem wsadzić i ogólnie co może zrobić (nie będę cytować:O). Efekt jest taki, że z jeszcze większą pasją i jeszcze bardziej promiennym uśmiechem reaguje na mój widok. Wszystkich pasażerów szlag trafia, gdy ta idiotka wsiada do autobusu ale ja jestem po prostu zdruzgotana... 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie czasem wsiada do autobusu pewna kobitka w nieco już zaawansowanym wieku, ale jeszcze nie taka znowu stara. Cuchnie od niej niesamowicie, naprawdę. Zawsze ma przy sobie torebkę, taką zwykłą przezroczystą reklamówkę wypchaną śmieciami jakimiś. Ostatnio w rękach trzymała duży papierek po cukierku (taki szeleszczący), miętosiła go w dłoniach, po czym oglądała pod światło. Wszyscy w autobusie od niej uciekają, przez ten zapach, fuuuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppppp
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety teraz w autobusach mało jest śmiesznych przygód. Wszystkie większości są śmierdzące. XXI wiek a ludzie dalej się nie myją, cuchną włosy starych dziadków, majtki i skarpety czuć strasznie - czy oni tego nie wiedzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyyyy
1. (hi hi hi, dziwne że jeszcze nikt nie napisał)Upalny dzień w zatłoczonym autobusie i nagle ktoś puścił (cichego) bąka. Ludzie spojrzeli po sobie ale zacisneli zeby i jechali dalej. Po kilku minutach sytuacja się powtarza. Znowu podobna reakcja. Za trzecim razem jakiś facet nie wytrzymał i na cały głos "Co za świnia się zesrała ??!!!!" 2. Do tramwaju na przystanku wchodzi babinka ze wsi z biletem , rozgląda się przez chwile bezradnie i pyta kilku chłopaków "Panowie, jak to się kasuje ?" "A to trzeba podejśc do kasownika, włożyc bilet i powiedzieć gdzie się chce jechać". A babinka na to podeszła do kasownika, wsadziła bilet i na cały głos "Ja chce jechać na Marszałkowską!!!!"A cały tramwaj w ryk 3. Podobna sytuacja tylko babinka chce usiąść,a tu wszystkie miejsca zajęte. Na jednym siedzi chłopak ok. 15 lat i patrzy na babcię filozoficznie. Po kilku chwilach rzuca "Co za znieczulica". po czym odwraca głowę do okna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kiedyś jadąc pociągiem był straszny tłok a ja stałam w tym \" korytarzyku \" koło kibelka na przeciwko mnie jakiś wojak , wiadomo uśmieszki , puszczanie oczek itd Jedziemy jakieś pół godzinki , jedziemy aż tu nagle pociąg zahamował . Drzwi się otworzyły od kibelka ja do nigo wpadłam i wylądowałam okrakiem na klozecie a przystojny żołnierz wylądował na mnie również okrakiem ! :-( o matko jaki wstyd wszyscy się śmieli nawet teraz jestem czerwona jak to pisze :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ta historia właściwie nie jest śmiedzna , lecz tragiczna W autobusie kanar chiał sprawdzić bilety trzem łebkom ogolone głowy , fleki itd . Oni do nigo krótko , że nie mają i ma spierd..... troche z nimi podyskutował , ale w końcu poszedł na drugi koniec autobusu a tamci na pobliskim przystanku wysiedli , poczym wsiadł starszy mężczyzna ok 55-60 lat widać , że schorowany i przez życie nie oszczędzany i również nie miał biletu a ten debilny kanar z miejsca mu wypisał mandat .Nie wiem jak u was w miastach , ale u nas w Bydgoszczy kanary to straszne skur**ny . 2 historia Jade w autobusie i jedzie babinka , hustka na głowie jakieś kalosze widać , że ze wsi. Na to jakiś gówniarz do kumpla \" patrz , ale wiocha \" a ona do niego \" Skurwysynie z wiochy to ty żyjesz \" hehehe dobrze mu powiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmlll
"Do tramwaju na przystanku wchodzi babinka ze wsi z biletem , rozgląda się przez chwile bezradnie i pyta kilku chłopaków "Panowie, jak to się kasuje ?" "A to trzeba podejśc do kasownika, włożyc bilet i powiedzieć gdzie się chce jechać". A babinka na to podeszła do kasownika, wsadziła bilet i na cały głos "Ja chce jechać na Marszałkowską!!!!"A cały tramwaj w ryk" Tak jasne, tylko ze moja siostra jechala z ta babcia i to bylo do Bytomia, ale widze, ze historia poszla w swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ai
dawjcie jeszcze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aanetka
ja kiedys czekałam sobie na przystanku na tramwaj sporo ludzi wtedy tez czekało gdy podjechał tramwaj (tez pełen ludzi) ruszyłam w kierunku drzwi w momencie gdy postawiłam pierwsza noge na schodek kierowca-bałwan! zamknął drzwi i przytrzasnął mi noge (nie wiem jak mogł mnie nie widziec skoro wsiadałm w pierwszym wejsciu przy kierowcy)i najgorsze było to ze tramwaj zaczął ruszac powoli i przez jakies 3 metry skakałam na jednej nodze z torebka w reku waląc w drzwi zeby "bałwan" sie zatrzymał kiedy juz to zrobił czułam taki cholerny wstyd ze zastanawiałam sie czy nie uciec ale jak juz wspomnialam i w tramwaju i na przystanku było pełno ludzi wgapionych we mnie stwierdziłam wiec ze jakos to przezyje wsiadłam to tramwaju stanełam do wszystkich tyłem i z burakiem na twarzy "ruszyłam" wydawało mi sie wtedy ze ta droga trwa wiecznosc ... ;) dobrze ze mam to za sobą.. druga sytuacja dotyczy mojej kolezanki ktora widząc z daleka tramwaj (tez był pełny)zaczeła szybko biec zeby zdazyc ..przed samym nosem facet zamknął jej drzwi to kolezanka ze złoscią pokazała srodkowy palec centralnie przed samymi oknami tramwaju kiedy to jednak zrobiła kierowca otworzył jej drzwi a kolezanka "nieco" zawstydzona wsiadla do tramwaju czujac na sobie zdziwiony wzrok pasazerow ;) to tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ai
u mnie tylko coś takiego- siedzę sobie z koleżanką w busie /solaris,mało miejsc siedzacych/ i gadamy.nagle czuje jak niby przypadkiem jakas baba mnie trąca w ramię...nie zareagowałam,bo wiedziałam,ze z tyłu jest miejsce i są też 2 inne wolne miejsca,tyle tylko ze tyłem do kierunku jazdy ;( ale nie...pani koniecznie chciała siąść na moim miejscu...nie dałam jej tej satysfakcji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak! Z tymi miejscami to jest czasami ciekawie. Kiedyś mialam z moim facetem taką sytuację, że wracaliśmy sobie w niedzielny poranek z jakiejś tęższej popijawy i jak to w niedzielny poranek - z kościólka wysypalo się bydelko i wpakowalo do autobusu. Jako, że byl to bardzo wczesna pora, ludzi bylo niewielu i same starsze osoby. Miejsc w autobusie bylo pod dostatkiem dla każdego i dużo jeszcze zostalo wolnych. My sobie grzecznie siedzimy przy okienku i przysypiamy gdy nagle slyszymy \"wypierdalać skurwysyny!To moje miejsce!\" Zaskoczeni otwieramy oczy a tam stoi taka babulinka ściskając w rączkach książeczkę do nabożeństwa. Miejsc bylo pod dostatkiem a ta na dzień dobry nas zmieszala z blotem bo usiedliśmy na jej ulubionym. Żeby bylo weselej - reszta tego starego bydla jeszcze ją podjudzala i opowidziala się po jej stronie! Niezrażeni przewagą liczebną bogobojnych staruszków bardzo dosadnie im wylożyliśmy nasze poglądy na temat ich rzucającej się w oczy glębokiej wiary i milości do bliźniego. Dobrze że niedaleko wysiadaliśmy bo chyba by nas zatlukli golymi rękami. Uwielbiam rydzokatolikow! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×