Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sklep z odzieżą

Mój własny interes-BUTIK Z ODZIEŻĄ...

Polecane posty

Gość sklepik
Witam! Tak czytam wasze wypowiedzi i sobie mysle.... Jednak byłam w błedzie - myslalam ze tylko na moim podlasiu handel totalnie lezy. Miasto 20 tyś. full sklepow, polowa na dotacje z UE, polowa starych sklepikarzy ktorzy kiedys sprzedawali na zlikwidowanym obecnie rynku. Niedaleko miasto wojewodzkie i wielkie centra handlowe. Tu nikt nie kupuje! Każdy trzyma sklep bo mysli ze jakos bedzie! Nie jest jakos tylko koszmarnie i nie lepiej a coraz gorzej. Okolo roku temu sama dostalam dotacje na butik, nie stracilam bo jestem osoba operatywna i mam kupe znajmych ktorzy jakos biznes ciagnęli ale napewno z tym skoncze. Co ja sie naprodukowalamm... szukalam hurtowni heh chyba wszelkie mozliwe znalazlam, mialam ciuszki tanie, oryginalne, ludzie z Wawy jak wpadali przy okazji odwiedzin u rodziny byli zachwyceni a miejscowi... szkoda gadac - chcieliby za darmo. Moj wniosek: ludzie skuszeni 12 tysiacami z UE ladują sie w sklepy bo z tym jest najprosciej a juz niedlugo sprzedających bedzie wiecej niz kupujących! Ludzie nie popełniajcie tego błedu szkoda waszego czasu i pieniędzy. Lepiej wydajcie to co macie utopić w sklep na własne potrzeby i czekajcie w domu az wam przyjdzie do glowy jakis lepszy pomysl ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa..m
nic dodać nic ująć, popieram, wzięci dotacji to tylko gwóźdz do trumny, każdy załada sklep odzieżowy (w tym ja), niestety, ale są małe szanse żeby się to udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani?????????????????????????????????nie rozumiem was!!!!!!!!!!1Mi też jest ciężko,ale się nie poddaję!Jest nie najgorzej,ale ciągle trzeba wstawiać nowy towar.Ja w tym tygodniu byłam już 3 razy po towar.Z głupim tysiącem nawet się wybieram.Od początku nie nastawiałam się na kokosy.Ciągle się uczę i wierzę,że będzie dobrze.Szkoda Danger,że się poddajesz.Ja miałam momenty,że robiłam wyprzedaż,dziecięcych,al wtedy ludzie patrzyli jakby to coś było gorsze.Wróciłam więc do normalnych cen.Prędzej czy póżniej towar zejdzie,ale normalne,że trzeba co rusz go dowozić.To chyba tyle.Oszo,Faschion,MML,a co tam u was?????????????????????????mam nadzieję,że ok?jeszcze raz dla wszystkich wesołych świąt i do siego roku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka_mała
Ja się poddaję za tydzień zamykam. Nie ma sensu trzymac czegoś na czym się nie zarobi. Zaraz wyprzedaże, nowe kolekcje i tak ciągle. Tylko duże firmy, "markowe", mogą coś na tym zarobić. Poza tym są miesiące np: jak luty, listopad, że ludzie ogólnie mało kupją. Może lepiej sprzedawać torebki, bizuterię. Tym można handlować cały rok. A odziez i buty??!! Chyba za dużo tego jest. Ja się poddałam. Szkoda mojego zdrowia. Są dni że jest dobrze, ale dużo jest dni że jest źle. Nie ma sensu... Nie w takim mieście. U mnie tylko ciuchlandy dobrze prosperują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka_mała
Właśnie może..., ja już wolę nie czekać, zwłaszcza że towar trzeba mieć za gotówkę, ZUS, czynsz. Mam nadzieję że Wam się uda. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was serdecznie po długiej nieobecności. Dziś piszę tylko dlatego że mam paskudną grypę i jestem w domu. Na co dzień to do 18 w sklepie potem dzieci, a później padam.... Nadal ciągniemy ten nasz sklep, raz jest lepiej raz gorzej ale starcza na opłaty i coś czasem zostanie. Po tym co czytam o Waszych sklepikach stwierdzam że moja branża nie jest az tak zła. U mnie w najgorszym dniu obrót 600 zł a w najlepszym 1500, jednak srednio to ok 1 tys. Ale nie ma się co zachwycać bo sprzedaje duzo papierosów z nie za wysoką marżą. Najgorsze jest to że nigdy się nie wyczuje co bedzie schodzić. Nastawiliśmy się głównie na papierosy, tytonie chemie i kosmetyki jako dodatek. Jednak ciągle ludzie o coś pytali wiec co zarobiłam to kupowałam nowy towar i teraz mam w tym sklepie mydło i powidło. Rajstopy, bieliznę, torebki, full kosmetyków itp. Wkurzam się bo gdy tylko coś zarobię muszę to wydać na towar ale kiedys ktoś mi powiedział że takie są początki tylko sie wklada i wklada. Ogólnie nie narzekam ale również przeraża mnie wizja stycznia i lutego.... Dobija mnie jeszcze to ze musze tak byc codziennie prócz niedzieli od 8-18. Czasami mam dość. Pozdrawiam Was gorąco w te zimne dni. I życzę wytrwałości oraz trafnych pomysłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich w tym nowym roku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Widzę,że wszystkim nam jest ciężko.Jednak moja księgowa mawia,że ludziom upartym interes wychodzi:).Mam nadzieję,że i mi:).Ja w grudniu miałam ok.9000utargu,ale praktycznie wszystko szło w następny towar i w opłaty.Do tej pory odłożyłam dla siebie 1200pl.Ale porobiłam w starym roku wszystkie opłaty i jeszcze tysiąc został na towar.Z nowym rokiem jak to się mawia jestem na czysto.Na szczęście nie musiałam brać kredytów,ani u nikogo się zadłużać.Przybrałam jedną zasadę.Małymi łyżkami,ale do syta.Z każdego utargu staram się coś odłożyć dla siebie,nawet 50pl.Zawsze potem lepiej wyjąć ze skarpetki,niż się zadłużać.Zdaję sobie sprawę z tego,że styczeń będzie bardzo ciężki,ale wierzę,że przynajmniej na te opłaty i życie się zarobi.Teraz lecę robić remament,kto wie czy US mnie nie odwidzi:)Kochani życzę wam powodzenia w tym nowym roku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam!!! mam 21 lat i wiem napewno ze nie chce pracowac dla kogos ;/ dlugo zastanawialam sie czym zajmowac sie w zyciu. i ostatnio wpadlam na pomysl ze sklep z odzieza to cos idealneo dla mnie :) bardzo was prosze drogie forumowiczki podpowiedzcie mi od czego zaczac? dodam ze chcialabym sprzedawac odziez mlodziezowa na poczatku tylko dla dziewczat... w mojej okolicy jest male miasteczko gdzie jest tylko jeden gora dwa slepy i wybor jest naprawde maly.. i wlasnie tam chcialabym zalozyc swoj sklep. bardzo was prosze podpowiedzcie. napiszcie jak wam idzie:) podaje tez moje gg 884 898 8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam!!! mam 21 lat i wiem napewno ze nie chce pracowac dla kogos ;/ dlugo zastanawialam sie czym zajmowac sie w zyciu. i ostatnio wpadlam na pomysl ze sklep z odzieza to cos idealneo dla mnie :) bardzo was prosze drogie forumowiczki podpowiedzcie mi od czego zaczac? dodam ze chcialabym sprzedawac odziez mlodziezowa na poczatku tylko dla dziewczat... w mojej okolicy jest male miasteczko gdzie jest tylko jeden gora dwa slepy i wybor jest naprawde maly.. i wlasnie tam chcialabym zalozyc swoj sklep. bardzo was prosze podpowiedzcie. napiszcie jak wam idzie:) podaje tez moje gg 884 898 8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agataaaaa
Chyba nie ma gorszego pomysłu niż sklep odzieżowy. Poczytaj sobie co ludzie tu piszą. Jest za dużo "ciuchlandów", za małe zarobki. Jaki jest sens stać 6 dni tyg na rynku, w zimnie itd. skoro w bdb miesiącu ma się 1200 zł dla siebie. A co ze styczniem i lutym? Handel w większości miastach to mrzonki dla "małych handlowców". Opłacają się duże konkretne sklepy, gdzie towar jest wymieniany, dają na przelew itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj agatooo!!! zle mnie chyba zrozumialas ;/ mi tez wcale nie usmiecha sie wstawanie o 4 tej rano i rozkladanie targowych kramazy!!!!! nie mam zamiaru rozkrecac biznesu targowego... chyba zle przeczytalas moj post albo to nie do mnie...ja chce miec swoj wlasny sklep z ladna i modna odzieza.jestem mloda znam sie na modzie,wiem co sie nosi i trakie wlasnie rzeczy chcialabym sprzedawac.myslalam na poczatek o sklepie z odzieza tylko dla dziewczyn bo to najlepiej schodzi...przeciez kazda mloda dziewczyna lubi sie stroic i ladnie wygladac.z tego co widze w moim regionie takie sklepy dobrze prosperuja..pozniej jesli by mi dobrze szlo zwiekszylabym wybor moze jakies meski patalaszki :) wiem ze na poczatek potrzebny mi wlasny wklad ok 20 tys i bede sie starac o dosinansowanie z UP czy UE, ale bardziej mi odpowiada 1200zl na czysto mies niz 700-1000zl na fabryce gdzie wiekszosc ludzi z mojego regionu pracuje..... i trzeba wstawac o 5tej i ostro robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SKLEPIK
Hej! Nie jest miło studzić zapał młodego, mobilnego człowieka ale ezdecydowanie odradzam!!! Dotacja z UE = gwódż do trumny. Wszystko tylko tak pieknie wyglada na obrazku:" dostajesz 12 tyś, kupujesz towar, jesli nawet nie wyjdzie to nic nie tracisz - po roku zamkniesz." A ym czasem: dotacji nie mozesz wydać na towar a tylko na same wyposazenie sklepu, przez rok od terminu jej otrzymana nie mozesz podjac zadnej pracy ( nawet legalnej na wakacjach za granica), stoisz w takim sklepiku i masz zwiazane rece. Zeby miec klijenta powinnas wydac okolo 30 tyś na sam towar bo jak go bedzie malo to malo kto zajrzy. Z tych 30 zainwestowanych tysiecy w najlepszym miesiacu wezmiesz dla siebie 1000 zł - pensja - a kiedy Ci sie zwróci Twoj wkład ?? Prawdopodobnie nigdy bo w handlu jest juz tylko gorzej. Nie mowie juz o slabych miesiacach w ktorych pracujesz 8 h dziennie a nic nie zarabiasz. Wszyscy otwieraja sklepy odzieżowe z łodzieżowka i to przeważnie dla dziewczyn, bo to jest najprostrze, każdy sie na tym zna i każdy sobie poradzi ale zyskow z tego nie ma. Lepiej zgromadzone oszczednosci zatrzymac dla siebie niz wyrzucic je w błoto w nadzieji na lepsze jutro. Jest mnostwo innych mozliwości!! Starczy rozejrzec się wokół!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka_mała
Również odradzam sklep z odzieżą. Każdy niby zna się na modzie ale co z tego....???!!! Ludzie nie mają pieniędzy generalnie, a 1200 zł dla siebie do "marzenie". Młode dziewczyny wbrew pozorom nic nie kupują praktycznie, co najwyżej "chińską tandetę" i tyle. Spodnie jeans, bluzy. Rzadko kiedy. Wbrew pozorom do niczego interes. Trzeba mieć min 30 tyś na coś własnego, a dotacja SKLEPIK masz rację to gwóxdź do trumny. I TO SIĘ NIGDY NIE ZWRÓCI! UWIERZ MI!! Mam już w tej branży doświadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisze pani z wlasnego doswiadczenia?? kurcze pezyznaje ze po przeczytaniu pani postu waham sie powaznie ale przeciez nigdzie teraz nie ma rozowomalo kto zarabia dobre pieniadzea przy tym trzeba sie solidnie napracowac..nie chce spedzic polowy zycia za granica zeby czegos sie dorobic :/wydaje mi sie ze miasteczko ktore ja znalazlam jest bardzo dobre na taki sklep...sama nie wiem...nadszedl dla mnie czas powaznych zastanowien czym bede sie w zsyciu zajmowac........mieszkam u tesciow i bardo chcialabym sie usamodzielnic na ta chwile bawie dziecko za 400zl mies :( z tego nie da sie zyc a gdzie tu doladanie do rachunkow itd?? wiem ze musze zaczac dzialac...a o czym pani myslala piszac o tylu innych wyjsciach??????? dziekuje za kazde slowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podstawowa rzecz - na butik dofinansowania i tak nie bedzie, bo dofinansowanie 11 tys dostaje sie tylko na uslugi. nie na handel. wiec nawet na mebelki do sklepu nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SKLEPIK
Wcale nie. Jest to zależne od UE i miejscowości, gdzie na co są przyznawane dotacje. Decyduje o tym przeznaczony do tego urzednik i jesli masz ciekawy pomysl ktory przekona go do tego ze interes sie uda mozesz dostac dotacje praktycznie na wszystko. Nie dostanie sie na to czego jest bardzo duzo w okolicy. SKLEP ODZIEŻOWY ODRADZAM!!! Sama mam 21 lat, przerobiłam juz 1,5 roku pracy w Biedronce ( nikt mnie tam nie gnębił, nie nosiłam pamperów a mimo, że praca była cięzka okres ten wspominam miło ponieważ poznalam kupe świetnych ludzi z którymi się wciąz przyjażnię). Zarobki - marne i chyba to zmobilizowalo mnie do dzialania. Przerobiłam juz również dotacje z UE na sklep odzieżowy o zgrozooo! Teraz zaczynam stawać na nogi juz na poważnie, mam wiele pomysłów i wiem ze nie pojde pracowac do nikogo za 10000 zł. Nie chcę mówić dokładnie czym się zajmuje ale moja rada dla Ciebie Bubunio brzmi: Skoro masz duzo czasu zainteresuj sie najpierw na czym zarabiaja ludzie w twoim regionie. Nie zaczynaj patrzec przez pryzmat tego co sama umiesz robic ( w ten sposob kazdy wpada na ten sam pomysl - handel ciuchami) , zwróc uwage czego jest malo lub co przyciaga ludzi. Jak juz bedziesz wiedziala na czym na 100% da sie zarobić zastanow sie od czego zacząc. LICZY SIE POMYSL wazne zeby byl w miare oryginalny. A jesli nie chce ci sie za bardzo zastanawiac to zaluz lepiej Kebab - to wychodzi kazdemu ;) Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka :) kebab odpada :) w tej miescince ktora mam na oku sa juz dwoie swietne pizzerie gdzie mozna zjesc swietnego kebaba wiec to odpada....caly cza mysle ze tam sklep odzieowy bylby ok ale przez was boje sie e mi to nie wypali ;P heh no nie wiem co robic ;/ macie jescze jakies pomysly????? bo jak na dzien dzisiejszy jestem zalamana...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwator.............
pani pisze bzdury pewnie boi sie konkurencji porponuje zajrzec do najblizszego butiku z odzieza uzywana spojrzec sobie ile jest zatrudnuionych osob ktorej z kazdej 3ba zaplacic ponad 1000pln pensji nie liczac kosztow lokalowcch oraz oplat z tysiaca by nie dalo rady oplacic tych pan chyba ze pani ma sklepiek w malym miasteczku w duzym miescie to sie oplaci zreszt wystarczy spojrzec ile kazda osoba kupi rzeczy pomnozoyc policzyc jak by sie nie oplacalo to i pani by nie miala skpekiku hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka_mała
Może torebki, biżuteria? Towarem jednym można handlowac cały rok, nie ma praktycznie przecen, wyprzedaży. Odzież to FATALNY pomysł, uwierz mi. Non stop przeceny, zmiana mody, zła pogoda. Nie znasz dnia ani godziny. Jak jest brzydka pogoda to może nikt do Ciebie nie zajrzeć. Ja już miałam odzież prze 2 lata, za 2 tyg zamykam to. Walka z wiatrakami. Może bielizna? Też jest popyt na to. Niedrogą a ładną bieliznę każdy z chęcią kupi. No i też można nią handlować cały rok. Albo sklep papierniczy, zabawki. Buty też mogą być, ale odzież już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka_mała
Może sklep BUTIKU (taka firma odzieżowa) otwórz. Dla młodzieży i naprawdę niedrogo. Na początek trzeba mieć około 20-30 tyś. ALE SZCZERZE ODZIEŻ ODRADZAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka_mała
Obserwator.... Właśnie chyba tylko ciuchlandy się opłacają. Brrr... Taka już jest polska rzeczywistość niestety. Utrzymują się Ci co handlują od kilku do kilkunastu lat. Teraz jest inaczej. Zresztą, Ci mają więcej pieniędzy jeżdzą do dużych centrów handlowych. Poza tym miasto miastu nie równe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka_mała
A tak wracając do niby tych 3 osób zatrudnionych. Za 6 dni w tyg u nas płacą sprzedawczyniom 700-800 zł bez ZUS!!! Często biorą właściciele np: z Urzędu Pracy na staż, lub przygotowanie zawodowe, praktyki itp. I tym sposobem oszczędzają. Rzadko kiedy ktoś opłaca ZUS pracownikom, zatrudnia go. Na pewno nikt się nie boi tutaj konkurencji. Nie ma to jak "niezbyt mądra" wypowiedź osoby która to wszystko widzi z zewnątrz. Na pewno "ciuchland" łatwiej utrzymać. Nowa odzież jest strasznie droga. Ja jak to otwierałam to nie miałam się kogo poradzić, nie miał kto mnie przestrzec. Drugi raz bym tego błędu nie popełniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh..widze ze sporo rozmow sie dzialo bezemnie wczoraj wieczorkiem:) moze ma pani i racje ze torebki tez fajny pomysl..tylo one tez z moy dosc szyko wychodza ;/ bizuteria...heh o nie wiem jaos ie jestem przekonana nie wiem czemu.....jestem taka zakrecona,niepewna z tym wszystkim...sama juz nie wiem... ale zostaje mi otworyc jakis sklepik...butik...tezz dobry pomysl..ale takie butiki to jakas siec tych sklepikow..nie mam pojecia do kogo i jak pisac zeby sprobowac sie przylaczyc do nich... dziekuje wam wszystkim za kazda podpowiedz jest ona dla mnie naprawdw cenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okazuje sie ze nie trudno znalezc adres mail wlasciciela butikow ktory jest zainteresowany wspolpraca :) narazie do niego napisalam zobaczymy co bedzie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czrodziejka_mała
BUTIK ma fajną tą sieć sklepów. Rzeczy są niedrogie, wszystko tylko dlal młodzieży, głównie koszulki, bluzy. Trochę spódnic, spodni, torebki ale raczej mało. Sukienek brak. Niedaleko mnie jest też fajny sklep z firanami, mają niedrogie za to bardzo ładne. Dużo osób u nich je kupuje. Najlepiej jest podłączyć się pod jakąś sieć sklepów. W Łodzi i Wawie jest to samo, i każdy ma mniej więcej podobny towar na stoisku. Do BUTIKU najlpiej zadzownić, na @ mało firm odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czrodziejka_mała
Z torebek polecam firmę VERA BAGS i DAVID JONES. Bardzo fajne, modne i ponadczasowe jednocześnie. Tylko jeżeli dostaniesz lokal na BUTIK, wtedy nie możesz mieć już nic innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh no w mojej okolicy jet fabryka fran i tysiace sklepow z nimi ;p no zobacze jeszcze co z tym butikiem.....nawet nie wiedzialam ze taka straszna ta polska rzeczywistosc......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy sa butiku
max mary , i innych dobrych firm , tam klientki zostawiaja dziennie 20 tysiecy , ale musisz dotrzec do takiej klienteli , czyli duze miasto , lokal scisle centrum , reklama, to bardzo duzy koszt , wyposazenie , itp...ale zarobki to masz 40 tysiecy /m jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×