Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sklep z odzieżą

Mój własny interes-BUTIK Z ODZIEŻĄ...

Polecane posty

Gość ja wychodzę z założenia
ja wychodzę z założenia że gdybym miała komuś dawać hurtowo na sztuki to otworzyłabym wtedy własny skle i miała zysk dla siebie , dawać komuś na sztuki to lepiej samemu sprzedać klientowi detalicznemu na sztuki , dlatego jak ktoś chce na sztuki to ok, ale w cenach detalicznych , jak w sklepie , hurt to jest hurt z definicji wynika, że jest to sprzedaż w dużych ilościach , i nie mówię o sprzedaży jednego rodzaju w palecie, tylko pełnymi rozmiarówkami albo paletami pakietów odzieżowych ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wychodzę z założenia
paleta wcale nie dużo mam teraz palety 1200 sztuk odzieży, 100 różnych modeli na palecie, każdy rodzaj odzieży, w tym jest odzież damska męska dziecięca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka_mała
I jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Co to za paleta jak tam jest "wszystko"? Ja do siebie kupowałam przeważnie po całej rozmiarówce, na PTAKU wybierałam to co chciałam, a nie to co było z góry nakazane bo jest to na pelecie czy w kartonie. Chyba jakiś outlet prowadzisz. Nawet w polskiej przyzwoitej hurtowni biorą rzeczy od dostawców, które mają szansę się sprzedać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i takei i takie mam
pełne pakiety rozmiarówek po kilka sztuk też , ale to już wiadomo inne ceny najtaniej palety, potem pakiety, najdrożej detalicznie na sztuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missy08
Pustki pustki i pustki dzis do tej godz mialam tylko 3 ogladajace osoby... chcialabym przywiesc nowosci ae z czego jak ludzie nie kupuja a zbliza sie czynsz i inne oplaty...eh mowia ze pieniazki szczescia nie dawaja no ale jak bez nich zyc?!?! Czy zostawiacie stazyste samego w sklepie? czy nie ufaciee im na tyle bo przeciez nie ponosi od odpowiedzialnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tez kiepsko jeden klient od rana 6 zł w kasie. przeraza mnie już to. na ulicach pustki bo upał. niezła perspektywa się szykuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missy08
ja w kasie 95zł masakra istna masakra..Myslalam ze mlodziez bedzie chodzic w koncu rozpoczely sie wakacje a tu nawet i ich nie widac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dzis otworzylam sklep..
Ja dzis zarobilam 50zl :( . Jeszcze sprzedaje przez internet i z tego mialam 97zł ... Masakra ogolnie. Zeby to sie krecilo musze miec ok. 300zl co dzien, a tu lipa... U mnie wiele osob wchodzi, oglada, ale co z tego skoro w ogole nie kupuja !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia11788
Ja miałam 160 zł. Od 1 lipca robię wyprzedaż. Czym wcześniej tym lepiej bo później nawet na wyprzedaży nie będą kupować. Pozdrawiam forumowiczów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dzis otworzylam sklep..
A zdradziecie ile placicie za lokale ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dzis otworzylam sklep..
Tak siedze i sie zastanawiam jak to robia inni, ze im sie udaje. Po dzis dzien w moim miescie istnieja sklepy ktorych wystawy ogladalam jako dzieciak... i stale sa i stale dzialaja. Mieszkam w duzym miescie, masa wielkich galerii handlowych, wszystko pod reka. A jednak ludziom sie udaje, np. taki sklep z kapeluszami, wydaje sie, ze raczej nikt co dzien nie kupuje sobie kapelusza... a jednak kapeluszowa moda tez sie jak sadze zmienia i towar nie moze lezec nie wiadomo jak dlugo i te sklepy sa od naprawde dlugich lat ! Nie spodziewam sie ze zaraz na samym poczatku bedzie super, wszyscy mowia ze najpierw do swojego biznesu sie doklada, a potem, po czasie dopiero z niego "wyjmuje". Hmm... ale ten topik jest taki pesymistyczny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia417
DŁYGO JUŻ CZYTAM TO FORUM I MYŚLAŁAM ŻE U MNIE JEST KIEPSKO, ALE JAK CZYTAM WASZE POSTY DZIEWCZYNY TO WIDZĘ ŻE U MNIE JESZCZE NIE JEST NAJGORZEJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia417
Otworzyłam sklep osiem lat temu,na wsi,we własnym lokalu,liczyłam tylko na to by zarobić na własne wydatki jednak dochody wtedy przerosły moje najśmielsze oczekiwania.W pierwszym roku moje dochody miesięczne sięgały 6000 zł.Nie jestem osobą pazerną,mimo wielu lat starań nie doczekałam się dzieci,więc doszłam do wniosku ze na życie mi starczy,na imprezki ,na wczasy,na jakiś mały remoncik w domu tez,więc po gonić skoro życie jest takie krótkie.Mieliśmy jeszcze spożywkę,to jest jednak uwiązanie,szło nie najlepiej więc w tej sytuacji powiedziałam męzowi po co się męczyć? Zamykamy! Jednak z ciuchami z roku na rok szło coraz słabiej, nie narzekałam bo i tak starczało.Od dwóch lat est jednak bardzo cienko.Miałam plan! Otworze butik w mieście! Przywiozę fajniejsze ciuchy,większy pszelot ludzi,przerzucanie towaru ze sklepu do sklepu,jakoś to będzie.Trafiłam na to forum i ręce mi opadły.Myslałam że w mieście jeśli już placę ten czynsz , to jednak utargi sa nie porównywalnie większe,ale po tym co tu przeczytałm zrezygnowałam z tego pomysłu.Może już teraz napiszę nie na temat,ale największy mój problem w tej chwili jest ten, że mój mąż przyzwyczaił się do nic nie robienia i jeśli wspomnę mu o jakiejkolwiek pracy to działa na niego jak płachta na byka.Moje utargi w tej chwili wahają się różnie od 200 do 1000 zł,jednak dużo towaru mi zostaje.Jak to na wsi mam ciuchy młodzieżowe,babcine, dziecinne,bieliznę,trochę męskiej odzieży też.Po moich obliczeniach tak na miesiąc zostaje mi około 2000 tyś zł,dlatego nie narzekam,jednak po przeczytaniu tego forum,i wielu od Was wskazówek czułam się zobowiązana ten długi i być moze nudny post napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missy08
Dla mnie 2 tys na miesiac nie jest duzo...My same mamy po 1500zl samego czynszu dochodzi zus,ja wplace za szkole 800zł (szkola i dojazdy) a gdzie reszta? Nie powiem stac mie abym sobie cos kupila bluzeczka jadac po towar na jedzenie,ale nie bylo jeszcze takiego miesiaca abym mogla sobie odlozyc...Czekam az bede miec koniec szkoly to i dodatkowe pieniazki beda. Niestety w naszej brazy jest ciezko cos uhandlujemy mam gotoweczke i teraz wacham sie czy cos kupic dla siebie dla domu czy towar nie kupie towaru nie zarobie.Jest to dziedzina gdzie stale trzeba inwestowac i borykac sie za ile towaru kupic a ile pieniazkow wziasc dla siebie... Nie wspomne o tym ze mam wrazenie ze wciaz zbieram na czynsz zaplace jeden a juz tydzien mieie i mysle ze nastepny mam do placenia... Ciezka dziedzine handlu wybralysmy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze mówisz ( missy08 ) nie jest to łatwa działka więcej trzeba wkładać niż wyjmować - a ja mam w produkcji większe wydatki .. no ale trzeba robić swoje mądrze do przodu ! Basia 417 - jeśli masz sklep przemysłowy - jak sądzę i od 8 lat to tak trzymaj zmiany czasem nie wychodzą na dobre ! Życzę dobrych wakacyjnych utargów @ :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eulalala
do Basi 417 a ile ta wies liczy mieszkańców? bo jak dla mnie to masz super, ja juz 9 mcy prowadzę sklep odzieżowy i marzę o tym aby go czym prędzej zamknąć bo juz nie daję rady,ale jeszcze 3 mce muszę wytrzymać. Mam butik w duzym mieście i jak czytam to forum to tak jakbym sama to napisala, ciężka harówka i nic z tego nie zostaje, mam dzis w kasie 62 zl, nie uwierzyłabym jak by ktoś mi odradzał butik odzieżowy,ze można na nim nie zarobić? a teraz przekonalam sie sama na własnej skórze.....masakra. pozdrawiam i życzę wysokich utargów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missy08
ja mam w malutkiej miejscowosci ok 5 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missy08
ja w malutkiej miejscowosci ok 5tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia417
W mojej miejscowości jest około 1500 mieszkańców,więc niewiele jednak klientki mam również z przylegających małych miejscowości,,,i nie mam na razie konkurencji,jedynie lumpeksy.Najbliższe sklepy z ciuchami są odległe o około 6 km ode mnie,w małym mieście ,jednak tam już ich jest mnóstwo.Po towar jeżdżę głównie do Głuchowa.W Nadarzynie byłam może ze 3 razy,jednak tam trzeba brać większe ilości towaru,po rozpakowaniu w sklepie okazało się że jest dużo rzeczy uszkodzonych i nie było możliwości zwrotu,w Głuchowie w razie czego wymienią bez problemu.Dziękuję wam za miłe słowa i życzę Wam wszystkim dużych utargów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missy08
Jak dzis dziewczynki? u mnie kolejny dzien marniutko ok 100zl w kasie Alez sie przed chwila zdenerwowalam ze postanowilam sie wam wyzalic.Mialam dwie beszczelne dziewuchy bo inaczej ich nazwac nie mozna!! Ogladaja rzeczy i mowia niby miedzy soba ale tak glosno ze nie sposob bylo tego slyszec "ee to widzialam na wgo tam kosztowalo nie cale 30zl a tu 60,pojedziemy tam a zakupy bo tu tak drogo" Jak drogo??? one jadac ponosza koszty paliwa a ja musze oplacic czynsz,zus paliwo. Na wgo pod wzgledem detalistow jest koszmar,ludzie maja powyrabiane karty na dzialalnosci ktore juz dawno nie istieja badz takie ktore nie maja nic wspolnego z odzieza czy butami. Ja sama mam jeszcze karte wyrobiona na zaklad budowlany. Jak my mamy kupowac skoro kazdy mozna tam praktycznie wejsc bo pozyczanie karty jest tam na porzadku dziennnym. Kupowalam ostatnio spodniczke bytam ile kosztuje mowi 27 a ja dla hurtu tak ? tak dla hurtu odpowiada.Wchodza mlode dziewczyy pytaja po ile ta spodica mowi 27 wiec nie wytrzymalam i mowie to jak ja moge w tej samej cenie kupic co detalista? no tak bo mamy reszte towaru...co oczywiscie nie bylo prawda bo jestem tam za 1,5 tyg i akurat byli po dostawie. Nie mozemy wiec sie dziwic ze nie kupuja u nas skoro kazdy moze sobie kupic w hurtowni taniej... Okolice poznania to nie maja szans sie utrzymac z towarem z wgo poniewaz kazdy naprawde kazdy tam jezdzi... Powinni wyrobic nowe karty posprawdzac dzialalnosc albo karty ze zdjeciem jak kiedys bylo w makro i problem by byl z glowy no ale po co skoro moga zarabiac i na nas i na detalistach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka_mała
Doskonale Cię rozumiem missy08. U mnie na giełdzie mimo, że np: mam ze 200 wzorów kolczyków na sztyfcie to i tak mówią, że nie ma wyboru, albo, że wszystko jest brzydkie (dziewczyna sama była gorzej niż brzydka), albo że kupiła gdzieś tam 1000 razy ładniejsze, albo taniej... Ludzie są okropni, a takie uwagi ze strony potencjalnych klientów po prostu rozstrajają nerwy. Dobrze, że są to sporadyczne wyjątki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missy08
Brak slow chcialo by sie tylko powiedziec wtedy "zejsc mi z oczu" hihih no ale cos trzeba sie tylko usmiechnac i najlepiej przemilczec:) Ale wgo i tak powinno cos z tym zrobic,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tym sie zgodze
z tym sie zgodze , hurtownie powinni sprzedawać tylko osobą prowadzącym działalność gospodarczą bo to się mija wtedy z celem, w ogóle te wielkie centra handlowe nie powinny być dostępne dla detalistów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarodziejka_mała
Pamiętam jak z 5 lat temu u mnie w sklepie przed studniówkami przywiozłam z Ptaka sukienki, matka przyszła z córką, przymierzyła córka, było ok, bardzo podobała się sukienka, cena chyba 249 zł, a tu nagle zobaczyłam jak spisują producenta (miał firmę w Łodzi) z metki do notesu. Spytałam się co robią, a ta kobieta mi powiedziała: mąż jeździ co tydzień na delegację do Łodzi to tam tą sukienkę kupi taniej... Ręce opadają. Handel to bardzo, bardzo ciężki kawałek chleba i jak ktoś mówi, że cały dzień się siedzi za ladą to może coś trafić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja dzis otworzylam sklep..
U mnie tez bieda w kasie choc nie bylo dzis tak strasznie biorac pod uwage ostatnie dni i to ze przez internet jednak oplaca sie sprzedawac. I spokojnie ja tez slysze rozne uwagi, babcia jedna wpadla ostatnio z kokiem na czubku glowy, z niebieskimi powiekami, ostrym rozem na ustach i dwoma siatami kapusty i ziemniakow ktore to rzucila na srodek sklepu, z niesmakiem przesuwala wieszaki, po czym rzucila " ja sie ubieram w Telimenie " :classic_cool: . Dodam, ze ja mam ciuchy dla mlodych kobiet i dla dziewczyn ;) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sklepowa
u mnie tez krucho z utargiem, są dni gdzie tylko 50zł w kasie a tu 4000zł za czynsz... gdzie Ci ludzie, nie to, że nie kupują ale ich w ogóle nie widać!!! wszystkie sklepy wokół mnie mają to samo! Co do uwag klientek- w sklepie mam niektóre ubrania outletowe, więc ostatnio klientka patrząc na metkę C&A powiedziała do córki (oczywiście tak żebym słyszała): "Idziemy, tu sprzedają kradzione ubrania...."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missy08
hihih tak i sama je pewnie kradniesz hihi:) ludzie to maja fantazje:))) ja dzis by umilic sobie czas i on szybciej minol wzielam sobie laptopa z samymi filmami takze zaraz biore sie za ogladanie jakiejs komediii...posprzatane mam poukladane wiec coz moge robic ? ile mozna w tym necie patrzec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość missy08
Chcialam jutro jechac na wgo i co? klientka sama do mnie mowi a jezdzi pani na wgo do poznania wie pani teraz jest miesiac wpuszczania bez kart czy oni oglupieli poprostu kretyni wrrrr Oczywiscie pow ze nie jezdze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego ja sprowadzam,
dlatego ja sprowadzam, towar tylko z europejskich hurtowni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×