Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 tolatka

30paro latki starające się o dzidzie

Polecane posty

Pamiętacie, jakie miałyście bhcg na pocz. ciąży? Czy to moje 865 w 37 dc. to nie za mało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I\'m here Jestem,jestem ale u mnie nic ciekawego sie nie dzieje Trzymam za was kciukaski--bo stoje nastepna w kolejce!!hi,hi Ja na razie mam zrobiona toxo. ale w srode przymierzam sie do cytomegalii i moze przy okazji progesteron--to bedzie akurat 22dc.(a wtedy go sie chyba robi) poza tym zastanawiam sie nad prolaktyna( chociaz sama nie wiem bo ja w ciaze na krotko ale zachodze) no i hormony tarczycy? do gin. wybieram sie w polowie lipca--kurcze,gdyby nie ta Hiszpania to juz na poczatku sierpnia mialabym znow monitoring

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku - zawsze jakaś reakcja organizmu na stymulację jest. Mi ostatnio tylko pokazały się 2 pęcherzyki, tak to zawsze miałam 1.Plamienie przypuszczam, że mogło być spowodowane jakimś naruszeniem nabłonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko ja to nie wiem jak dokladnie bylo z beta robilam ja tylko raz zdaje sie w 31 dniu i bylo chyba cos kolo 200 ale dokladnie nie pamietam a nie mam tego wyniku przy sobie bo jestem u rodzicow Bylismy u mojego stargo gin i na szczescie dmuchalismy na zimne bo z dzidzia wszysko ok;-) Moge spac spokojnie i pan doktor powiedzial ze na 100%synus bedzie Anetko jak u lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pluszko, to skoro Twój stary gin. lepiej informuje , to może warto do niego wrócić na stałę? Super, że z synusiem wszystko ok. Pluszko, który Ty masz tydzień teraz? Olinku - ustały Ci plamienia? jak się czujesz? Byłam dzisiaj u gin. nie mogła znaleźć pęcherzyka ciążowego, ale znalazła coś i powiedziała, że TO może być pęcherzyk, i że TO ma 12 mm. Ponieważ nie ma nadal pewności, czy to na pewno jest TO, mam przyjść znowu za tydzień, a w poniedz. ponowić bhcg. To coś jest w nietypowym miejscu , bo na dnie macicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Aneciu pleas badz dobrej mysli..Juz na temat starchu przy 1 usg moznamy niejedna ksiazke napisac.Tyle sie tu na kaffe naczytalam jak to dziewczyny zaraz po pozytywnym tescie biegusiem do ginka zapychaly a ten nic nie widzial i byl starch ..niepotrzebny zazwyczaj bo poprostu trzeba czasu na to aby cos zobaczyc.U kazdego ten czas jest inny.Mysle ze takie usg to moze cos dokladnego pokazac w 7-8 tyg .Widac juz serduszko praxujace i jest pewnosc ze ciaza sie rozwija:) Tak napewno bedzie Anetko-tyloko cierpliowsci..wiem ze to nielatwe po tak trudnej drodze ale....tylko to zostaje-czekac.... U mnie nic.Zadnych plamien.Tamta sytuacja byla jednorazowa .Najpierw wyplynelo bardzo duzo sluzu tak na rozowo podbarwionego i w tym sluzie takie mini nikti krwi byly....Potem juz nic i teraz caly czas juz nic. Masz racje moze to jakas sluzowka podrazniona byla...Bo to bylo na 2 dzien po zabiegu.. A ja dzis wyciaglam do rynku familie na defilade orkiestr wojskowych z calego swiata a okazlo sie na miejscu ze w necie ktos zamieszal bo to w piatek jest:D:D...i na darmo szlismy na butach taki szmat drogi.Na koncu zaliczylismy Kazimierz na kawke i tyle....:P Widzialam kiedys to i super tak ze w piatek chyba pojdziemy jak popgoda pozwoli.... W sobote wianki...ale pogoda ma sie ponoc spitolic:O..... W kazdym razie bedzie na polsacie transmisja....jakby co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku - cieszę się, że plamienia minęły. Teraz pozostaje czekanie. Denerwuję się im więcej czytam na kafe o przypadkach różnych dziewczyn. Jak nie problemy z zajściem w ciążę, to znowu poronienia, puste pęcherze ciążowe, obumarłe płody. Tragedia. Ja się na razie nie cieszę, bo wiem, że zycie płata figle. Dalej trzymam w tajemnicy to co wiem. Zrobiłam spaghetti bolognese, a jutro zrobię chili on corne. Mniam. My nie idziemy n wianki, obejrzę w TV.Sobota zowu minie na sprzątaniu, prasowaniu itp. A jutro jeszcze praca. Taką saunę mamy, że wytrzymać się nie da. Podobno w przyszłym tygodniu ma być ok. 40 C. Oby się prognoza nie sprawdziła. Gdzie Olinku jedziesz na wakacje? Daleko? W większym gronie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey anetko:d akurat wlazlam na kaffe a tu Twoj post:) Ja jeszcze tez nie wiem co z Wiankami bo pogoda sie chyba zpespuje...od jutra.A jak za tydzien to nie wiem .Ale jak patrze na te dlugoterminowoa na onecie to zadnych 40 nie pokazuja tylko 22:O...Ale ja juz wiem jak Oni te pogode zgaduja....tak ze nic sie nie przewidzi. Jade do Tunezji z M i Olka.Sami tym razem lecimy:) Bylismy juz z M -ale tylko na tydzien bez małej wiec dlatego powtorka...:) Co do czekania...no to jest najgorsze.To czekanie.Powinno sie wiedziec od razu i szlus.Obojetnie jaki bylby \"wyrok\" Dzis jeszcze z M gadalismy.....ja to nie umiem jakos zadecydowac a moj M wrecz odwrotnie On juz ma plan.Az mnie tym troche rozbawil.. Plan jest taki....;) On nie chce zebym robila laparo...powiedzial mi ze nie.Ze po co maja mnie znow usypiac,dziurawic..a jak wyjdzie ze i tak to nic nie da? No ja tak bym nie myslala.... Stwierdzil ze jak teraz sie nie uda.To Mam odpoczac i po wakacjach zrobimy ostatnia inseminacje.Jak to nic nie da to przygotowujemy sie do in-vitro....To jest Jego plan. Jak zycie to zweryfikuje to sie jeszcze okaze..... Ja mam jeszcze taki \"zgryz\" ze w maju bede miala komunie Oli i taki potencjalny termin nie bardzo by nas radowal. Dlatego jak juz sie brac za in vitro ktore nie musi byc udane ale z najwiekszym prawdopodobienstwem moze to juz tak aby minac ten termin. Ale ja wiem ze mnie juz byloby wszystko jedno...byle sie udalo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko..A Ty nie czytaj tyle po necie bo tam to wiadomo czego sie mozna naczytac.. Nie wiem czy wiesz ale juz tak jest ze jak wszystko jest ok-to ludzie nie opisuje tego..nie zala sie ,nie szukaja wsparcia czy pomocy.Nie ma takiej potrzeby.Natomiast wszystko co złe czy smutne mozesz wlasnie tam znalezc.Ale to tylko temu własnie dowodzi ze jak mamy problemy i nam smutno to szukamy wsparcia... Dlatego uszka do gory -bo bedzie wszystko dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko staraj sie nie czytac smutnych histori ja tez sie tego balam na poczatku ciazy, u mnie jutro konczy sie 34 tydzien a co do staregoginekologa to w tej chwili mam do niego 120km wiec troche nie bardzo zeby z kazda wizyta do niego jezdzic a jak sie staralismy , to wiesz jak jest z monitoringami itp bylo to wrecz niemozliwe i dlaeto znalazlam ta pania doktor u ktorej jestem teraz. moja mam twierdzi ze to chodzi o pieniadza ja do niej chodze na kase chorych a u mojego starego bylam prywatnie i dlatego on byl dokladniejszy a jej sie nie chce. sama nie wiem a przy okazji co to jest - chili on corne? trzymam kciuki caly czas za Ciebie i fasolke Olinku super wakacje;-), mi chyba nigdy takie nie beda dane;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znalazlam was przez przypadek .Od pazdziernika bede miec 33 lata wiec jeszcze mam 32:P A 3-go kwietnia urodzilam sliczna Wiktorie:)Trzymajcie sie cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczęta :) Mam 32 lata i jestem szczęśliwą mamą od ponad roku . O Małego starałam się ponad rok , i w małym stopniu wiem co czujecie czy czułyście. Czasami Was podczytuje i trzymam mocno kciuki za każdą z Was . Drogie mamusie z brzuszkami trzymajcie się cieplutko i rozpieszczajcie do bólu -jesteście najpiękniejsze na świecie !!!!!!!!!!!!! Olinku ja wierzę , że dzieciątko jest już tuż tuż tylko jeszcze palce wasze się nie zeszły, a może już tak i masz je pod sercem . Mam taka ogromną nadzieję :) Anetko trzymaj się cieplutko i brzuszek do przodu. Może za dwa , lub trzy latka spotkamy się na tym topiku i będziemy sie starać o kolejne maleństwa a Ty Olinku może o trzecie? :) Serdecznie pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zobaczyłam dzisiaj kroplę krwi na papierze. Nie mogę się doczekać wizyty u gin. Moż ta kropleka ni nie znaczy. Może serduszko już bije, może beta się podniosła. Jej jakie to trudne. Trzymajcie się i miłego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Aneciu zakladaj luteinke..i od bara bara sie narazie wstrzymajcie-lepiej na zimne dmuchac....jak gin pozwoli to co innego..Badz dorej mysli Myszko-takie plamienia sie zdazaja czasem.Moja siostra na poczatku tez plamila a teraz juz idzie najpierw brzuch potem Ona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pluszko🌼 u Ciebie to już prawie finish :-) Chcąca🌼 a jak Twoja Malgosia? Z mojego szkraba to już niezły awanturnik :-), ma swoje zdanie :-), no i pelza do tyłu :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko trzymam kciuki razem z innymi dziewczynami! Olinku a jak u ciebie? czujesz sie cos inaczej? kiedy testujesz? Aneciu plamienia jeszcze nic nie znacza--ja nie mialam zadnych i ciaza obumarla a kolezanka z lozka obok 3 razy lezala z plamieniami w szpitalu---i teraz jezdzi juz z wozkiem---a mialysmy spacerowac razem--buuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko, ja już tak mocno wierzę, że się udało, że nie może być inaczej. Staraj sie nie zamarwiać. Wiem, że ciężko, ale pstaraj się. Olinku za ciebie też trzymam kciuki. Anik a potem kolej na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda maxi, izko dzieki za wsparcie Anetko trzymaj sie i duzo odpoczywaj i daj znac jak sie masz? Olinku co u Ciebie? Cichutku tu w ostatnich dniach chyba wszystkie czekamy na dobre wiesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heyo.. Koniec szkoly myszki i Mała mnie absorbuje...a wlasciwie to Ona absorbuje kompa a przez to ja jestem w tym temacie dosc ograniczona:D.... Pojutrze juz lecimy na wakacje wiec tez ten temat dominuje i z nim zwiazane rzeczy..jak zakupy itp.... Ale wiecie co.. własnie dzis sie dowiedzialam ze moja siorka druga jest w ciazy...ciesze sie .Ale chyba musze najpierw otrzasnac sie z tego smutku ktory mnie wypelnil a jest go znacznie wiecej niz radosci z tego faktu:(... Mam nadzieje ze rozumiecie o jakim rodzaju smutku pisze...... Wiedzialam ze sie staraja..ale nie myslelem ze tak szybko im sie uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olinku wiem bardzo dobrze o czym piszesz, ja mialam podobnie z najlepsza przyjaciółka, a potem jak juz wiedzialm ze nam sie udalo to po mnie zaszly jeszcze 3 kuzynki i po pierwszej fali radosci mialm takie mysli jak dobrze ze nam sie udalo bo chyba nie umialabym sie cieszyc z ich szczescia, Wiec rozumiem, trzymaj sie, a potem jednak poglasz ich brzuszki moze sie zarazisz, u mnie tak bylo;-) udanych wakacji;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo trudno godzic sie z takimi rzeczami....:( Ale najlepszy na wszystko jest czas.... Minie go troche i bedzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku, nie martw się, Tobie też się uda. Ja też miałam takie myśli, mam młodszą siostrę, jeszcze nie jest w ciąży, ale pewnie nie będzie musiała się długo starać, jest młodziutka. Na razie nie myśl o tym, choć trudno, jedź, odpocznij, popluskaj się w cieplutkiej wodzie, opal ładnie ciałko, pij egzotyczne drinki i już. Na jak długo jedziesz? Co do moich plamień, nie są czerwone, to była chyba wyjątkowa sytuacja. Ciągle za to mam na wkładce brązowe. Lekarka powiedziała, że acard rozrzedza krew i dlatego tak jest. Zrobiłam bhcg wczoraj, wyszło mi 2256 - 44 dc. Jutro idę do gin., może jutro będzielepiej widać na usg. Cieszę się, że beta mi nie spadła a rośnie dalej. Luteinę ciągle zakładam, a z M unikamy bara bara. Cięzko jest z tym, bo wcześniej też nie można było kiedy się chciało, potem był strach, że to zazkodzi, teraz tak samo. Ja wytrzymuję, ale M ma większe zachcianki ode mnie. U mnie nie było radości, zaskoczenia, że jestem w ciąży. To ciągłe planowanie było już dla mnie męczące, stresujące i dołujące. Radości nie ma, bo ciągle mam jakieś obawy i wiem ile musieliśmy przejść, żeby być w ciąży. Jutro jak zobaczę coś na usg, to powiem reszcie rodziny. Myślę, że oni się bardziej ucieszą ode mnie. Objawów nie mam żadnych, lekko bolą mnie piersi, mam wzdęty brzuch i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey Anetko:) moze jutro bedzie nowy ,lepszy dzien.... Ciezko bedzie tak luzno wypoczywac czekajac na @..:( To juz lepiej byloby mi z @ jechac ..wiem ze jak dostaje to juz na 2-3 dzien czuje duzo lepiej psychicznie.... Dzis zapewne po luteinie pojawily sie plamienia..co mnie juz calkiem podlamalo..Myslalam ze bez tamponow dotrwam do tego 3 czy 4-go... a tu sie zapowiada ze pewno jeszcze jedno utrapienie na glowe...:( Jestem zdziwiona .Po poprzedniej inseminacji mialam tez luteine (tylko dopochwowo) i nie bylo ani tyci plamien ....A teraz prosze. Jest to taki brazowawy sluz.Narazie w malej ilosci ..ale pewno tak beedzie mnie dreczylo do samej @... Ech ....:( Mam dosc czasem -i teraz mam taki własnie dolek:(.... Jeszcze ta dzisiejsza wiadomosc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneciu ..moze te plamienia u Ciebie tez sa wina luteiny?? Z reszta ginka pewno wszystko Ci powie... Badz dobrej mysli Myszko!!❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko, my tez na poczatku mielismy zakaz przez 3 miesiace, mialam wrazenie ze mi trudniej wytrzymac bylo niz mojemu M. Dacie rade. Olinku wypoczywaj i nie mysl o siostrze- wiem latwo pisac, ale korzystaj z uroków zycia poki mozesz;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stracę najprawdopodobniej tą ciążę. Nie słychać bicia serduszka, pęcherzyk jest spłaszczony, a powinien być kulisty. Gin. powiedziałą, że raczej z tego nic nie będzie. Mam przyjść za tydzień, może coś się zmieni, ponowić betę również za tydzień. Wspomniała o łyżeczkowaniu i naturalnym poronieniu. Ja wiem, że za tydzień nic się nie zmieni. Powiedzcie mi proszę jak wygląda łyżeczkowanie? Idzie się do spitala? to jest zabieg 1-dniowy? Mozna pracować potem? To boli? Jakie są konsekwencje? Trzeba zrobić przerwę w staraniach? Olinku, to może być oznaka zagnieżdżania się zarodka. Oby się Tobie udało! Ryczę jak bóbr, choć w gabinecie byłam dzielna. Trzymajcie się dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pluszko - mi lekarka nic nie mówiła, że mamy się powstrzymać od bara bara. A może to zaszkodziło? Powiedziała, że złe komórki się połączyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko mysle ze zakaz sexu mielismy ze wzgledu na to ze skurcze obecne przy orgazmie mogly by wywolania poronienie ale na pewno nie maja wplywu na tempo rozwoju zarodka, wiec na pewno nic nie zaszkodziliscie Przytulam Cie mocno i mam jeszcze nadzieje, bo przeciez beta rosnie, moze malenstwo potrzebuje troche wiecej czasu 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×