Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 tolatka

30paro latki starające się o dzidzie

Polecane posty

Aniczku--> oj masz racje.Faktycznie ja tez wszedzie widze albo maluszki w wozkach albo przyszle mamy.Nie drazni mnie ten widok a rozczula poki co..na cale szczescie:) Ale kto wie co bedzie potem?.... Anetko--> :) rTylko test jest wyrocznia..w nic innego nie wierze bo to tylko zwodne nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku to ty juz testujesz w niedziele??? Anetko ty chyba w srode??? BEDE trzumac kciukaski!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcaca, Pluszko pozdrowienia!!! podeslijcie troszke fluidkow!! ja juz tyle kolezanek ciezarnych wymasowalam po brzuniach ale wsparcia nigdy nie za wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heyo Aniku:) A .....wcale mi sie testu robic nie chce.I tak wiem ze nic z tego .Nie udalo sie .Czuje to... tzn. własnie nic nie czuje i to mnie przekonuje ze jednak sie nie udalo. Kupie tego testa moze i jak zdaze ubiec @ to zrobie w poniedzialek.Ale musze Wam powiedziec ze ja nie robie testow ..bo mnie to dobija:(Raz tylko na poczatku starn zrobilam i ..poplakalam sie jak zobaczylam te jedna kreske..tak mnie to przybilo ze od tamtej pory ani raz. I teraz ta swiadomosc ze powinnam zrobic ..poprostu mnie wnerwia.Zawsze sobie czekam zwyczajnie na @ i szlus A teraz znow musze sie naocznie przekonac o kolejnej porazce😭.... I juz tak z tym sie pogodzilam ze naprawde widok tego testu jest mi do niczego niepotrzebny. No ale rozbija sie o te cholerna luteine....:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku - nie załamuj się, proszę. Ja nie wiem ile tych testów już zrobiłam i za każdym razem czułam się okropnie. Zawsze doszukiwałam się tej drugiejk bladziutkiej kreseczki, a tu nic. Ja też nic nie czuję, więc też czekam na @. Czekam a mam nadzieję, że stanie się cud. Jak wracałam z kliniki spotkałam 2 zakonnice i miałam ochotę poprosić je, aby pomodliły się za mnie. Nie zrobiłam tego, nie chciałam się wygłupić. Olinku - wiesz przecież, że nie zawsze są objawy, choć Ty masz porównanie do swojej poprzedniej ciąży. Nawet jeśli nam się nie uda , to i tak będziemy próbować dalej, prawda? Wiesz przecież, że ja zrobiłam już 5 inseminacji. Nie zawsze udaje się za pierwszym razem. Ja i tak trzymam kciuki za NAS. A z drugiej strony: łatwiej jest się pogodzić z faktem posiadania tylko jednego dziecka, niż żadnego - prawda? Widzisz Ty pragniesz drugiego, a ja chcę mieć choć jedno dziecko. Jak Wam pisałam, ja myślę o in vitro, też nie będę miała gwarancji, że uda się za 1 razem. To dużo bardziej skomplikowane i kosztowne, niż dotychczasowe staranka, tym bardziej będzie bolało jak się nie uda. Ja się łudzę po raz kolejny, że mi się uda, choć pewnie tak nie będzie.Od dwóch lat tak się łudzę, ja też mam dosyć już tych badań, monitoringów, czekania. Nie poddam się teraz, za daleko zaszłam. Byłoby głupotą, gdybym teraz zrezygnowała. Nawet nie chcę myśleć o tym, że nigdy nie będę miała dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Marlenko. 17 dc to za wcześnie chyba na objawy, choć ja też chciałabym je mieć. Chcąca, Pluszko, E.C. wyślijcie fluidki - potrzebujemy ich dużo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja dzis znow (przed chwila) wymasowalam brzucholek kolejnej kolezanki w ciazy--jest w 6 miesiacu ale przeszla duzo w ciagu tego czasu tez miala podejrzenie,ze zarodek sie nie rozwija, a jej gin. wrecz powiedzial ze to jest kwestia czasu i \"sprawa\" sie sama rozwiaze brala chyba z 4 rozne antybiotyki jest stale na no-spie forte, jedna nerka przestala jej funkcjonowac a ma dopiero 28 lat no i dlaczego tak sie dzieje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Witam witam... Plusia ..:D Anetko--> wszystko wiem.. Jestes dla mnie przykladem i wcale tak szybko nie odpuszcze.Napisalam tylko ze nienawidze testow.Mam uraz...:) Ale musze dzis kupic.....:( Zrobie jutro moze .Bo wyjezdzam do rodzinki do niedzieli i tam w niedziele nie chce ...... Wiem ze roznie to bywa z tym wynikiem.Ale co tam....... Che poprostu odtawic te luteine ktora zapewne zakladam bez sensu.Boje sie przesunie mi sie cykl a tu usg do inseminacji trzeba zrobic w 2-3 dniu.Na kalendarzu 7- Boze Cielo i pewno beda mieli zamkniete.A ja majac pecha pewno tak trafie:( Dlatego chyba zatestuje jutro ..bo i tak znam odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku, najlepiej jest zrobić usg 2-3 d.c., ale ostatnio robiłam 4 dc i też było ok. Czasem można zrobić nawet przed terminem @.Zapytaj gin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko-- dziekuje za info.. teraz to ja juz czekam na @...i poprostu od nowa.Najgozej to czekac jak juz przyjdzie @ to jakas zawsze nowa nadzieja swieci gdzies przed nami:) grzebie tak czasem w tym necia..na naszym forum temat inseminacji zadki jest.Ale przez gooogle wlazlam na bociana i tam tego mnostwo..i z tego co tak czytam to naprawde nie ma sie co poddawac.Niektorzy nawet uwazaja ze do 6 prob -warto....... Wiem ze w klinikach wola zrobic ivf raz ze udane podnosza prestiz kliniki a dwa ze to o wiele wieksza kasa niz inseminacje......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku, ja też czytam inne strony, ale nie piszę na nich, bo już do Was należę. Tamte czytam tylko informacyjnie. Masz rację, że ilość nie jest właściwie ograniczona, tylko, że jak np. za 8 razem się nie udaje to już znikoma szansa , że za 9 się uda. Trzeba zrobić chłodną kalkulację. Olinku, uda Ci się na pewno, masz już jedną córeczkę, więc możesz mieć dzieci i w sposób naturalny. Nie wiedziałam np., że może być pusty pęcherzyk, tzn. bez komórki jajowej a to też jest istotne. To naprawdę cud być w ciąży. Ja nadal trzymam kciuki za Ciebie i wiem, że pewnie wcześniej zobaczysz 2 kreski niż ja. Trzymaj się dzielnie i czekaj na kolejną szansę. A może jednak zaskoczy Cię ten cykl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko--> dziekuje za wsparcie.Ale chyba mnie raczej nic pozytywnego nie zaskoczy:( Oczywiscie sie pospieszylam i popoludniu dzis zatestowalam .Z jakim skutkiem wiadomo.Wiem ze powinnam poczekac conajmniej do dnia@...mialam robic jutro rano ale jakos stwierdzilam ze jak jest to jest.Oczywiscie jeszcze pani w aptece upracie twierdzila ze wykrywa juz 6-dniowa ciaze:)...A kolezanka z drugiego topiku dopiero tydzien po terminie@ zobaczyla druga kreske ..bo wczesniej test nic nie pokazywal...a @ nie bylo.Poczekam do poniedzialku.Jak cos to powtorze.... No a jak nic to powtorzymy wszystko.... Ja tobie zycze zeby to juz byl ten ostatni raz.Bo ja jeszcze moge sie trpche pooszukiwac...choc coraz czesciej z M gadamy o ivf.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie kolezanki!!! nadal trzymam kciuki, wszak @ jeszcze nie bylo! moj M dzwoni i namawia na wszystkie badania po kolei--progesteron, prolaktyne(chociaz jesli zachodze w ciaze widocznie nie jest za wysoka) , TSH , no i ta cytomegalie ---chociaz czesc z nich robilam 1,5 roroku temu---to juz sama nie wiem czy jest sens---ale jakby mial mi potem wypominac,ze nie chcialam... no i to sa wlasnie zalety wiekszego miasta--macie szybszy dostep i latwiejszy do wszystkich nowosci , no i wiekszy wybor lekarza-- u nas pewnie nawet nie robia inseminacji--a zanim by mnie skierowal--zejdzie nastepne dwa lata---chociaz u mnie to zapewne o cos innego chodzi... moze cos znalazlyscie na necie ..dlaczego zarodek obumiera? bo ja zawsze slysze ze to totolotek...natura sama....selekcja naturalna...itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha w Krakowie na wycieczce nie bylam, bo....policja nie dopuscila autokaru do podrozy, a nawet zatrzymali kierowcy dowod rejestracyjny--podobno za duze luzy na kierownicy wychowawczyni dzwonila do firmy przewozowej o inny autokar ale wszystkie byly w trasie i wycieczke odwolano a raczej przelozono na 18 czerwca a dzisiaj mam grilla z pracy.... super!!!chociaz zapisalo nas sie 13--to i tak jak przyjdzie z 8 kobitek bedzie OK mowimy --grill ale nie znalazlysmy miejsca odpowiedniego ---i idziemy za Hotel do Ogrodka--podloga do tanczenia jest, zaspol na zywo, grilowanie, piwo...wiecej chyba nie trzeba...a pogody to jak najbardziej---chociaz mamy wyjscie awaryjne--w przypadku deszczu przenosimy sie do lokalu gdzie sa dansingi---chociaz srednia wieku to tam ok 50-60 hi,hi- ale lepsze to niz disco i same malolaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wykorzystuje czas przed przyjazdem M do maximum--bo mam nadzieje ze cos nam jednak z tego witania \"wyjdzie \" i na jakies dwa lata bede uziemiona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniczku - super, że tak korzystasz z wolnego czasu. Ja jestem domatorką i tu mi najlepiej. Jak już chciałabym gdzieś iść to M nie ma ochoty i siedzimy w domu, albo u rodziny. Szkoda, że wycieczka nie doszła do skutku, ale bezpieczeństwo najważniejsze, a poza tym 18-tego będzie może cieplej niż teraz i bez deszczu. Olinku, ja też czytałam wczoraj o terminach robienia testów i rzeczywiście różnie z tym bywa. Przykro mi, że wyszła ci tylko 1 kreska, ale może jeszcze jest szansa? Najważniejsze, że jest kolejna szansa. Miałam ogromną ochotę, aby dzisiaj zrobić test, choć to dopiero 21 dc., powstrzymałam się. Pobolewają mnie troszkę jajniki i tak dziwnie w podbrzuszu, częściej robię siku, ale też teraz więcej piję, więc to pewnie dlatego. Piersi mnie nie bolą. Chyba sama wyszukuję objawy. Wiem , że i tak się nie udało, podobnie jak Ty - właśnie takie mam przeczucie. Ja już nie zastanawiam się nad ivf - to pewnik. Czytałam wczoraj, że w Katowicach w klinice robią to metodą IMSI czy coś takiego - widać komórki w bardzo dużym powiększeniu, co daje możliwość wykorzystania tych dobrych, zdrowych. Podobno przy ivf nie widać czy plemniki są dobrej budowy bo jest małe powiększenie. Oczywiście różnica jest też w cenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniczku - chyba coś czytałam takiego, że komórki, z których powstaje zarodek mogą być \"niedobre\", czy coś takiego, ale nie jestem pewna, pewnie są różne przyczyny. Moja kuzynka też tak miała i lekarze nie wiedzą dlaczego tak się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko--> ostatnio mam kontakt meilowy z dziewczyna ktora jest po in vitro udanym .w 6 t.c.Ona robila w szczecinie... Ale wkleje Ci moze te najwazniejsze informacje...:) cyt. \".. procedura mniej więcej wygląda tak (z lekarzem musisz swoją ustalić) u mnie było to tak: najpierw brałam przez miesiąctabletki antykoncepcyjne Cilest, potem pod koniec brania tabletek dostałam zastrzyk \"Diferalinę 28 dni\" minęło kilka dni po zastrzyku i dostałam zastrzyki na stymulację ja brałam fostimon koszt jednego około 70 złotych wziełam 9, miałam za mały estradiol (ponieważ w między czasie robiłam wyniki) i zmienili mi leki na menopur wziełam 3 to razem wziełam12 zastrzyków do stymulacji, kiedy skończyłam brać zastrzyki za dwa dniwziełam pregnyl (może być też ovitrelle) po prgnylu minęło 1,5 dnia imiałam punkcję czyli wyciągnięcie jajeczek mi wyciągleli 5 z czego 4 się zapłodniły ale tylko dwie były super i mi po 3, dniach wsadzili dwie komóreczki. Dostałam leki duphaston i luteinę dopochwową i progynowę 21i biorę do tej pory (progynowę odstawiłam) leki będę brała do 16-18 tygodnia. to tyle . po 14 dniach od transferu zrobiłam test z krwi i upragniony wynik \"DODATNI\" koszty : transfer 1800 (bo z nikromanipulacją czyli lekarz sam wybiera najlepszego plemnika i sam doprowadza do zapłodnienia) punkcja to koszt 1200 zł razem 3000 zł do tego dochodzą koszty leków i dojazdów do lekarza, wyników badań bo niestety za wszystko płacisz. razem nas wyniosło to około 6500 zł \" podalam jej tez stronke do naszej kliniki zeby lookla na ceny i mi odpisala... \"hej byłam na tej stronie co mi podałaś zastanawiam się czy te 4200 co życzą sobie za in vitro to czy to jest cena za transfer czy już za wszystko? u mnie komplent kosztował 3000zł jak się zdecydujesz to weź opcję z mikromanipulacją tj ICSI jest dokładniejsza ja miałam in vitro bo pierwszą ciąże straciłam w 8 tygodniu. nie ma cosię zastanawiać to dużo kasy ale statystyki są dobre powiedziałambym że w naszej rodzinie 100% ponmieważ to już drugi zabieg i jest ciąża\" a tak poza tym ..... Jeszcze musisz wierzyc Myszko..mnie cycki zaczely bolec dopiero gdzies w srode i teraz sa takie jakby napelnione,napuchniete..ale moze to wina tego progeteronu..kto to moze wiedziec.... Wyglupilam sie z tym testem .Ale poprostu Pan Bog czasem odbiera ludziom rozum:( Dzis jadae do tescio i wroce jutro..tam prznajmniej zajme mysli ...zleci...Potem w pon. moge zrobic testa......jak bedzie nadal zerowy to juz tylko czekam spokojnie na @... Aniczku--> Krakowe na Ciebie poczeka:) Co sie odwlecze to nieuciecze.. Moja kolezanka z drugiego topiczu-juz 2 raz miala tak jak Ty.Rok temu i teraz po inseminacji.Doszlo do zaplodnienia i Zarodek przestal sie rozwijac.Niestety ale dopiero po 3 takich przypadkach lekarze zlecaja badania genetyczne..:( Nie wiem dlaczego tak sie dzieje:(-to bardzo smutne i ten strach ...czy to znow sie przydazy..?Ale trzeba wierzyc ze jednak nie. Jeden plus? wiesz ze mozesz zajsc w ciaze... A ja czy Anetka ..nawet tego nie wiemy:( Kazdy ma swoje bolaczki:(....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku, bardzo Ci dziękuję za te informacje. Na pewno się przydadzą. Jak teraz mi się nie uda, umówię się na wizytę do dr P, żeby mi wszystko powiedział jak to ma wyglądać. Przypomniałam sobie, że te bóle w podbrzuszu mogą być po Pregnylu, tak mi kiedyś powiedział lekarka. Teraz akurat nic nie czuję. no nic, nie chciałam myśleć nawet o in vitro o teraz to nie mam wyjścia. Na innym topiku dziewczyna napisała, że teraz jej się udało i to po 1 inseminacji. Widzisz jak to jest. Na naszym topiku też była dziewczyna, której się udało po 1 ins. - niestety nie pamiętam która -wstyd, skleroza nie boli. Ciekawe, czy po tych lekach przed in vitro się tyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneciu--. ja zaraz po zabiegu przez tydzien czulam jajniki i klucia..potem cisza.....nic sie nie dzialo.Nic ,nic..odsrody czuje cycki-sa ostro napapowane.ale ja bardzo czesto przed @ czuje wiec nic nowego.Od wczoraj raz na czas tez czuje brzuch tak jak na @-wiec tylko czekam:) Ja mam za sobie 1 probe.Podejde do kolejnej.Potez zobaczymy.Moze jeszcze do 1 lub dwoch.No a pozniej...? pozniej zobaczymy.w kazdym razie M nie jest na nie.Smieje sie tylko co bedzie jak beda blizieta?:) Nie wiem czy po tych lekach sie tyje?Moze co organizm to inna rekacj.Ha sie przerazilam jak dostalam te luteine bo na roznych forach wyczytalam ze laski tyja.maja wymioty..:OJa nic nie czuje .Zupelnie nic.Wiec to moze tak jest ze jedna tyje druga nie.Ktos mnie kiedys straszyl ze jak bede brala pigulki to przytuje...heheh..bralam przed Olka i po i jakos nic sie nie zmianialo. Mysle ze warto zapytac doktora P:)..On jest taki pogadany gosc i wszystko zapewne wyjasni.A wogole to ciesze sie ze trafilas do Niegio i tez odnioslas pozytywne wrazenie...i ze teraz jak cos mozemy porownywac swoje objawy :D..nawet leki te same i zalecenia;)......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raźniej mi jakoś z Tobą Olinku. Fakt, lekarz P zrobił na mnie lepsze wrażenie niż szef kliniki. Olinku, mnie rzadko bolą piersi przed @ - teraz mnie nie bolą. Wiesz, ja myślę że masz jeszcze szansę w tym cyklu. Byłoby super! Może właśnie na przekór Twojemu nastawieniu stanie się cud. A ja pomimo, że nic nie czuję miałabym prezent na rocznicę ślubu. I tak będę rozczarowana, ale ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)..wiesz...to naprawde nie jest zaden powod do zawstydzenia..choc pewno zawsze kiedy przychodzi @ i musisz sie w tabelce zaktualizowac czujesz sie zerem ..bo wiesz.Ja te sie tak czuje ..i zapewne kazda starajaca sie dlugo o dziecko koebieta..Dlatego muisimy sie zdystansowac do tego i tyle....puste gadanie kto powie.Moze i tak.Ale to przecierz nie nasza wina ze tak sie dzieje .Jak widac samo pragnienie przekazania zycia to nie wystarcza...Ale ja wiem ze uda sie.Moze trzeba bedzie jeszcze czekac ale sie uda w koncu.Jeszcze sie bedziemy cieszyc.Jak nie teraz to innym razem. Dla mnie jestes jakims przykladem takim pozytywnym .az gluipo by ,mi bylo roztrzasac te porazke przy 1 probie kiedy Ty masz ich tyle za soba...:) Nie bede sie mazac -obiecuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki.. Chcialam Wam napisac ze nic z tego.. przeczucia jednak zazwyczaj nas nie myla... Test ujemny,tempka spadla.....:( teraz tylko czekam az @ raczy sie łaskawie pojawic..to pewnie bedzie sie szniac bo co by nie..... Aneciu--> boze niech Tobie sie uda!!!!!!niemoze tak byc ze zawsze smutek.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki! Pozdrawiam Was bardzo serdecznie! W szczególności Olinka :)))))))) ze względu na powyższą wiadomość! Ja mam teraz dość intensywny okres - bardzo dużo egzaminów na uczelni, więc odzywam się rzadziej. Ale wciąż z moim M. pracujemy usilnie nad dzidzią:) Dobrze, że to przyjemna praca. Nie tracimy nadziei. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku - przykro mi, że Ci się nie udało, ale kropki nad \"i\" jeszcze nie postawiłyśmy w tym temacie. Kiedy skończyłaś luteinę? Może zdążysz przed 7.05. podjechać do kliniki? A w piątek pewnie też pracują. Może za drugim razem Ci się uda? A Twój M dostał jakieś leki na wzmocnienie chłopaczków? Olinku, obyś nie musiała przechodzić przez tyle prób co ja. życzę Ci tego z całego serca. Horaniu - super, że się staracie, choć pewnie egzaminy nie sprzyjają spokojowi ducha. Przynajmniej masz odciągniętą uwagę i nie myślisz tylko o starankach, tak jest może i lepiej. Ja wczoraj miałam 22 dc i ... zrobiłam test, odstawiłam go \"na bok\" i zajęłam się robieniem śniadania. Zapomniałam o nim i dopiero po godzinie zerknęłam na niego. Była druga bladziutka kreska. Z tak zwanych wczesnych objawów ciąży nic nie wychwytuję i nie wierzę w to, że się udało. Po pierwsze - po zbyt długim czasie odczytałam wynik, po drugie - wynik mógł być zły, bo pregnyl mógł jeszcze go zakłamać. Test powtórzę w czwartek. W środę kończę luteinę. Olinku ja podobnie jak Ty - znam już jego wynik, będzie taki sam jak te które mam od 2 lat. Zrobimy przerwę i zabierzemy się za przygotowania do in vitro. Ten czas wykorzystamy na badania itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko.. ja odstawilam luteine juz wczoraj...po co mialam sie faszerowac dalej jak czulam ze nic z tego.... Test testem ..ale jak zobaczylam jak spadla tempka-nia mialam juz zludzen robiac test..... Ale wiesz co....jakbym zobaczyla cien drugiej kreski po godzinie czy dwoch to..wiesz-jakas mikro szansa zawsze istanieje.Zreszta skad wiesz kiedy pojawila sie ta blada kreska? moze od razu???????:) Mam ogromna nadzieje ze w czwartek ta kreska bedzie juz gruba...i ze bedzie to dla mnie kolejny przyklad ze nie ma co odpuszczac i nikt nie powiedzial ze pierwszy raz musi byc ten udany.... Anetko trzymam teraz podwojnie kciuki za Ciebie!!!!! @ jeszcze nie ma..i narazie brzuch nie boli -wiec nie wiem kiedy przyjdzie.....najgorzej jak w piatek i 2,3 dc to bedzie sobotai niedziela:O...ale w sobote pewno czynne a Ty mowilas ze nawet jak sie zrobi w 4 dc to tez nie tragedia bo Femare zaczelam łykac od 5 dc. Moj M nic nie dostal.Owszem łyka Androvit i Witamine E + rutinoskorbin ale zarowno doktor P jak i J stwierdzili ze zadnych hormonow a ni nic nie beda dawali... Czekam z Toba na ten czwartek i oby to byl TEN najwspanialszy czwartek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×