Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 tolatka

30paro latki starające się o dzidzie

Polecane posty

aneciu juz gratuluje bo wierze ze bedzie dobrez, jedzenie to jescze pikus ale tak jak radza dziewczyny nie przemeczaj sie , bo ja to znam z autopsji, bardzo intnsywny tydzien na wyjazdach wymiana okien i porzdaki po tym i....l spzital i zagreazajace poronienie i l 4 do konca ciazy, nie starsze, ale radze z całego serducha osczzedzaj sie i kwas foliowy jedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko!! Wielgachne gratulacje!!! dolanczam sie do dziewczyn apelujacych o unikanie wysilku i slonca tez!!! trzymam dalej kciuki---dotad ,az zobaczysz bijce serduszko na USG Supcio,Supcioooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buuuuu cos czuje Olinku,ze od nastepnego miesiaca zostane ostatnia z weteranek tego topiku Buuuuuuuuuu dobrze,ze chociaz nowe dziewczyny tu zagladaja... no ale po tobie...przynajmniej juz nikogo nie ma przede mna w kolejce....hi,hi....oczywiscie dziewczynki jesli chodzi o dlugosc staran

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam bardzo za gratulacje. Nie przemęczam się, mam siedzącą pracę, poza tym jedynie obowiązki domowe, takie jakie i Wy pewnie macie. Na razie stresów nie mam w pracy, bo szef się urlopuje, więc jestem póki co spokojna. Brzuch i jajniki mnie tylko pobolewają, ale to chyba przez rosnącą macicę. Rano jak jadę do pracy to mi się słabo robi, ale to chyba przez te upały -rok temu też tak miałam. Smustasko - rozmawiałam przed chwilą z pielęgniarką u dr EG i wiem tylko, że mam dalej zażywać luteinę i Acard. Niestety nie powiedziała mi nic na temat Sioforu. Ma teraz bardzo dużo pacjentek i nie rozmawiałam z nią osobiście.Bez sensu. I tak będę musiała do niej jeszcze zadzwonić jak ponowię bHcg. Olinku - cieszę się ,że dałam Ci nadzieję, której sama nie miałam aż do tej pory.Wierzę, że Tobie też szybciutko się uda. Nie wiem, czy zbyt krytycznie nie ocenię dr J, ale spróbuj tak wycyrklować, żeby trafić na dr P. On ma naprawdę szczęśliwe ręce. Przypuszczam, że ta laparoskopia mi pomogła, ale wiesz jak mówiłam w ifv o 5 inseminacji - to tylko wspominali o in vitro, a tu masz. M powiedziałam w niedzielę, że robiłam testy, pokazałam mu je i że ten ostatni nie wyszedł, i że to raczej nasza kolejna porażka. Wczoraj pokazałam mu wynik z krwi, a właściwie wydruk z komputera - powiedział, że jak zobaczy prawdziwy to uwierzy. Nie widziałam radości na jego twarzy, tylko totalne zaskoczenie. Nie wiedział co ma powiedzieć. On też nie wierzy, jeszcze do niego nie dotarło. Oczywiście uprzedziłam go, że jeszcze wiele rzeczy może się zdarzyć. Aniczku - za Ciebie też trzymam mocno kciuki, aby najbliższy przyjazd M był owocny. Ja starałam się prawie 2 lata. I tak się boję, żeby ... - dlatego zostanę jeszcze w tej górnej częsci tabelki. Przynajmniej do wizyty u gin. i usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko z facetami tak jest, my staralismy sie 11 miesiecy z czego 5 na lekach i jak zrobilam pozytywny test to mój mezus tez nie dowierzal sam mnie wyslal na bete, za to jak zobaczyl czarno na bialym wynik bety to jeszcze tego samego dnia zaciagnal mnie do sowich rodzicow zeby sie pochwalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pluszko - dzięki za pocieszenie. My pod opieką lekarza staraliśmy się od 2 lat. M myślał pewnie, że skoro to już tyle czasu, to na pewno jeszcze drugie tyle może potrwać. No i nastawialiśmy się na in vitro. Zmykam, bo obiad muszę szykować dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneciu...ja osobiscie obstawiam ze to po laparo..ze widocznie bylo jeszcze cos oprocz wrogosci co stalo na drodze ktora teraz otwarla sie szeroko:) Wiesz jak to jest-nie zawsze da sie tak wycyrklowac.....aby byl ten lekarz ktorego sie chce...On jest tylko wtorek ,czwartek a mnie akurat i poczatek i teraz 9 dc wypadl piatek ,sroda.....jak bedzie przy samym zabiegu zielonego pojecia nie mam.Ale jesli mam byc szczera to sam fakt jaki to gin ma tu chyba najmniejsze znaczenie.Wazniejsze jest jakie parametry nasienia osiagna? jak z pecherzykiem itp...a to kto to ze tak powiem zaaplikuje to juz chyba bez wiekszego znaczenia...:) W kazdym razie cos drgnelo na topiczku i zobaczcie... tyle nas tu bylo a juz I Pluszka,smuutaska,EC,a teraz Ty Aneciu doczekaly sie tego wyczekanego...Aniczku Ty tez choc smutne to ze sie nie udalo..:( Ale zobacz jak czas ze tak ujme zapitala.....za chwile bedzie juz lipiec..... a ja? Coz.Ostatnie co chcialabym to sie na jakis sukces wynastawiac. Mam przeczucie ze tez cos chyba nie halo jest mimo dobrych wynikow ogolnych.Moze tez taka laparo moglaby cos wyjasnic.Zanim sie zdecydowalibysmy na ivf....no nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku - masz rację.Zwróć uwagę, czy lekarz poczeka chwilę (tak 5 min.), czy od razu wyjmie Ci ten rozwieracz. Lepiej gdyby on chwilę został w Tobie, żeby nasionka nie wyleciały - tak mówił dr P. Olinku, widzisz, ja oprócz wrogości nic innego nie miałam, no i PCO. dopiero laparo wykazała że mam zrosty, początek endometriozy i takie tam. Nic mnie nie bolało, nie było żadnych objawów. Laparo mogła też nic nie wykazać. No i dodatkowo udrożnili mnie. Myślę, że wzystko się naraz złożyło.1 ins. po laparo mogła się nie udać, bo może było za wcześnie po takiej ingerencji w organizm. ym razem udało się może, bo były 2 pęcherzyki i któryś z nich zaskoczył. Przy tylu problemach jakie były boję się żebym nie straciła tej ciąży. Olinku, teraz idziesz w środę tak? To zabieg może wypaść Ci w niedzielę nawet. Ja kiedyś miałam już taki duży pęcherzyk 9 dc, że inseminacja była jakoś 10 - 11 dc.Różnie z tym bywa.Zależy jak organizm zareaguje na stymulację. Nie martw się słabymi wynikami nasienia, oni tam wybierają przecież najlepsze okazy a potrzebny jest tak naprawdę tylko jeden. Trzymam mocno kciuki za Ciebie. Pisz jak rozwija się sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneciu--> no wasnie ... Wiem ze dr. P jest bardzo dokladny.Natomiast J to wszystko robi owszem chyba super ale szybko i tak jakos juz rutynowo... Nie nie trzymał mi rozwieracza dluzej i masz racje jak Go wyjal to czulam jak pocieklo...:(Owszem kazal lezec i lezalam tak z podciagnietymi kolanami z 10 min.Ehhhhhh...mysle ze jak wszystko jest ok to poprostu zadnych cyrkow nie potrzeba-widocznie jednak sa jakowe zasieki na drodze.... Czy Twoja ginka Anetko sama zaproponowala Ci laparo? i czy pisala Ci jakies skierowanie? polecala kogos??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie, ale kiedyś tu bylam :-) Anetko 🌼 cieszę sie razem z Toba, ze się udałao. Pluszko🌼, jeszcze chwilka i tez będziesz tulila w ramionach swoje malenstwo, jejku jak ten czas leci. Chcąca🌼 a dlaczego twoja Małgosia urodzila się miesiąc pzred terminem, bo pamiętam jak mowilas, ze idzies do szpitala, bo ci się spojenie rozeszło. Moj brzdąc rośnie jak na drożdżach i już taki duy, duzy z niego chłopczyk. wszystkim dziewczynom powodzenia w starankach, a mamusiom (obecnym i przyszlym) i dzidziusiom dużo zdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ellulko pewnie ze pamietam. Jak ma na imie twoj synus? I jak sobie dajesz rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WRÓŻKA MARZEŃ
znowu do was zawitałam a wy ładnie sie starajcie i nadzieii i nie traćcie 🌼🌼🌼🌼 ❤️❤️❤️❤️ KWIATOWY PYŁ I SERC NADZIEJA, NIECH SPEŁNIĄ SIĘ WASZE MARZENIA!!!!!! I PO NECIE WIEŚĆ JUŻ NIESIE, KTO TU WCHODZI TEN ZACHODZI!! 🌼🌼🌼🌼 ❤️❤️❤️❤️ A teraz czary mary - sypcie sie jajeczka. A przed wakacjami beda dzieciąteczka. tylko uwierzyć musimy że sie wszystko spelni a nasz brzuszek radoscią sie wypełni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie Krzysio siedzi mi na kolanach :-) ffddddddddddddddddddddddddddddddddddddd a to były pozdrowienia od niego :-). Pluszko🌼 przez pierwszy miesiac mój mezus był ze mna i bardzo sie z tego ciesze. Bylismy niewyspani, zwłaszcza ja, przez karmienia w nocy, a maluszek do aniołeczków nie nalezy. Ale z kazdym dniem było lepiej, my uczylismy sie Krzysia, a on nas :-). teraz jest juz zupełnie inaczej, potrafi sam sie bawic na macie edukacyjnej, wszystkiego jest ciekawy, pełza do tyłu :-), a teraz ida mu zabki wiec jest okropnie marudny. A u Ciebie bedzie synus, czy córcia? O i Wrózka sie pojawiła :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno synus ale to nic pewnego, jutro mam wizyte to moze sie upewnie, jak na razie na topiku przewaga dziewczynek;-) Moj mezus tez ma w planach wziasc urlop. Ellulko, chcaca, pafnucy rodzilyscie same czy z mezami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku - moja gin. po 3 laparo stwierdziła, że musi być kolejny etap, czyli laparo. Powiedziała mi co i jak, dała skierowanie , zaproponowała MSWiA, ordynatorem jest jej kolega. Zrobiłam szczepienie, badania , byłam u ordynatora na prywatnej wizycie, wzięłam ze sobą cała moją historię, wyznaczył mi termin no i poszłam do szpitala. Dzwoniłam do ivf zapytać gdzie oni kierują swije pacjentki, powiedzieli, że różnie, na Kopernika, do Spesu (tu prywatnie), do dr Homa - nie wiem gdzie on przyjmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ellulko! Dawno cię nie było u nas. Super, że si odezwałaś. Fajnie, Twój synus już coraz bardziej komunikatywny, nie poganiaj go z tą edukacją :-) Dziewczyny, kiedy mozna coś zobaczyć na usg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gratulacje
Ja swoje szczęście zobaczyłam na USG w 6tyg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku - i co ? byłaś na monitoringu? są jakieś pęcherzyki? A jakTwój pęcherz? Antybiotyk pomógł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko 🌼 ta mata to taki mały plac zabaw, gdzie poprzyczepiane sa rozne zanbawki i dzieci biora je do raczki, a potem zazwyczaj do buxki :-) Pluszko 🌼 ja niestety miałam cc, takze obecnosc meza była wykluczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No heyo Anetko:) Bylam bylam... endo 9 mm.Pecherzyk na 19mm. W piatek mam rano kolejne usg.Jesli nic sie niepozmienia to zabieg wypadnie tez w niedziele.Ale kto to wiedziec moze..... Anetko w 6 tyg to czasem juz widac serdunio .Czasem nie-bo wiadomo tu tez to indywidalna sprawa:) :) Pecherz juz.Ale pijam zurawine,lykam zurawine no i probiotyki bo juz drze przed jakimis grzybkami brrr.....nawet dzis po usg-od razu zalozylam w domu lactovaginal..heheheh Wariatka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka ellulka kope lat , pewnoze pamietam ja tez rodziłam samam bo cc a u nas cc nez meza zreszta i tak chcialam samam chociaz maz chcial ze mna a urodzilam wczensiej , bo poprostu skurcze sie zaczeły, ja ich coiprawda nie czułam ale ktg wariowałao a połozne sie smialy z ejakas odporna na ból jestem i tak dzien po moich urodzinkach pojawiła sie małgosia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anetko ja w 5 tyg od mieisiaczki widzialm na usg jajeczko zagniezdzone a w 7 tyg bylo widac juz serduszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olinku - to ładnie Ci rośnie pęcherzyk. Dostałaś już pregnyl? Pewnie dr J da Ci go w piątek. Będę jak zwykle trzymac za Ciebie kciuki. Jak w piątek da Ci pregnyl to na pewno ins. będzie w niedzielę. Super, że udało Ci się wyleczyć pęcherz. A co do lactovaginalu, to wcale Ci się nie dziwię. Jak wiesz ja też jestem przeczulona na tym punkcie, bo grzybki co chwilę mi się pojawiały. Dzwoniła do mnie wczoraj lekarka i mam przerwać siofor, a do niej mam się udać jak będzie ok. 1500 bhcg. Zrobię badanie w poniedziałek.Martwię się, bo brzuch mnie przestał boleć i piersi też, i nie są już takie napompowane. Chyba, że mam już zwidy. Boję się, że to następne badanie bety nie będzie dobre. W niedzielę minie 5 tydzień od ostatniej miesiączki. Zażywam Prenatal od jakiegoś miesiąca i też nie wiem, czy dobrze robię, bo przeczytałam, że bez zgody lekarza nawet witamin nie można zazywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heyo Aneciu..:) to nie wiesz ze jak nie urok to...:) zawsze jest powod aby sie troche postresowac... Ty sie stresujesz tym czy beta rosnie .Jak sie okaze ze rosnie to bedziesz sie stresowac az do usg czy pecherzyk nie poza macica? czy sie zagniezdzil prawidlowo,czy rosnie.....ech...to wszystko normalne.a potem przed toba znow 9 miesiecy w stresik czy wszystko bedzie dobrze.I to tez normalne.Wazne zeby tylko sobie niewmawiac ze bedzie cos zle ....tak jak dr. P zekl \"teraz dzidzia juz bedzie z mama i nie idzie na zaden spacer\" ..no.... A co do schizow to mnie boli brzuch ..jak na @ i juz mam schizy ze pecherzyk moze juz pekl albo co...brrr..... łatwo komus rady dawac:D Jutro mam Usg z samego rana.Zastrzyk z pregnylu mialam wasnie tak jak mowisz w piatek popoludniu-wiec jak wszystko jest dobrze to moze scenariusz sie powtorzyc.. Ale powiem Ci anetko ze o ile w tamtym cyklu pokladalam nadzieje to w tym juz prawie zerowe...Nie wiem co bede robic dalej-ale jakos intuicja mi mowi ze cos jest zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha jeszce co do Prenatalu.Napewno Cie nie zabije.Ale tez znam opionie ze zanim lekarz nie zaleci-a czesto robi to na podstawie morfologii pierwszej-to nie powinno sie łykac tabsow procz foliku.Teraz wokol tyle naturalnych witamin.Owocow,warzyw...moze wstrzymaj sie z tymi sztucznymi......no nie wiem.Zapytasz ginki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aneta, Olinek ma racje odstaw te witaminy, a łykaj sam folik. Tak będzie najbezpieczniej. Ja witaminy dostałam dopiero dzisiaj, a to już koniec 14 tygodnia. A maleńką kropeczkę z bijącym serduchem zobaczyłam w 6 tyg. licząc od ostatniej@. Lekarze tylko tak liczą. I pamiętaj nie przemęczaj się i dużo odpoczywaj. I myśl pozytywnie. A jesli chodzi o M to mój chyba jeszcze do tej pory nie może uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha Smutasko usmialam sie z tego m Anetko Smutaska ma racje ja witaminy tez zaczelam brac dopiero pod koniec 3 miesiaca a tak to folik Olinku trzymam kciuki i mnie podbrzusze tez bolało krotko, chyba krotko po spodziewanej a niedoszlej miesiaczce przestalo a piers nigdy nie mialam jakis czulych Ja wczoraj bylam u lekarki i jestem rozczarowana bo jakas ona oszczedna w slowach jak. spytalam czy wszystko ok? to powiedziala ze to bedzie wiadomo dopiero po porodzie i to tez nie wszystko od razu. Niby ma racje ale mogla by cos wiecej powiedziec - nie? Chyba wybiore sie do mojego starego gin na konsultacje. on zawsze wyczerpujaco odp na wszystkie moje pytania, bo cos niespokojna jestem;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pluszko, a jak dostałaś witaminy to odstawiłaś Folik? Zapomniałam się zapytać. A z panami to tak chyba jest, że do nich fakt, że pojawia się dziecko dociera tak naprawdę po porodzie. Muszą zobaczyć i dotknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×