Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 tolatka

30paro latki starające się o dzidzie

Polecane posty

Gość Eedit
Hej, to ja u mnie dzisiaj caly dzien do d... W pracy beznadzieja, z mezem tez... Co za okropny okres w mom zyciu. Kiedy to sie skonczy... Jedyny plas dziiaj, to wizyta u endokrynologa. Wbrew temu, co slyszalam i czego sie spodziewalam, dr b. uwaznie mnie wysluchal, o wszystko wypytywal, na prawde byl zainteresowany problemem, chcial pomoc. Mimo, ze nie jest ginekologiem, wykazywal sie wiedza w tej dziedzinie, tak wiec wiedzial o czym mowie, nawet zadawal w tej kwestii pyt. od siebie, co mnie mile zaskoczylo. Wspomnial o hiperprolaktynemii czynnosciowej... Powiedzial, ze proponje mi jednodniowy pobyt w szpitalu, gdzie zrobia mi diagnostyke, zeby kompleksowo sprawdzic, jaka moze byc tego przyczyna. Bylam zaskoczona bardzo i oczywiscie sie zgodzilam. Jak dostane miesiaczke, mam do dr zadzwonic i umowi mnie do szpitala na konkretny dzien. Mam byc na czczo. A to juz wkrotce, pokryje sie czasowo mniej wiecej z wizyta w invimedzie. B. sie ciesze, ze tak czareagowal na moi problem, na prawde bylam tak zaskoczona, ze chyba to widzial. Po dwoch latach lazenia po lekarzach, szukania pomocy byc moze dowiem sie cos wiecej nt. moich problemow. Juz zdecydowalam sie na invimed i tez oczywiscie pojde, mam nadzieje, ze nie pokryja mi sie terminy. Tak wiec to pozytywne wydarzenie w dniu dzisiejszym jest jedynym, ktore pozytywnie mnie nastraja. I jakos uwierzylam, ze nie wszyscy lekarze sa tacy beznadziejni. Bo po tych moich wakacyjnych przezyciach w szpitalu, to juz w nich w ogole nie wierzylam, no moze poza wyjatkami. Oj, ale smece, klade sie, bo trzeba rano wstac. Dobranoc, pozdrawiam serdecznie, pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiijanka
Eedit, bardzo dobry pomysł z tą diagnostyką w szpitalu ;) prolaktyna jest bardzo często przyczyną zaburzeń owulacji a wielu lekarzy ignoruje ten problem... porobią Ci badania, poczujesz się spokojniejsza :) a praca się nie przejmuj ! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiijanka
mluk, jak tam po usg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mluk4
Cześc! Byłam na usg. Lekarz powiedział, ze na tym etapie wszystko dobrze. Mam tez termin I -wszego bad. genetycznego( ocena przezierności itp.) Poza tym złapała mnie rwa kulszowa. Straszny ból.w noc spać nie mogę.Muszę isc na jakieś masaże. w ciązy może tak być ale w póżniejszym etapie:( Kijjanka, jak sobie radzisz z tym brakiem odpornosci na toksoplazmozę. Ja juz nie moge wyrobić, strasznie panikuję. jak się naczytam w internecie jakie moga być skutki zakażenia to ogarnia mnie starszny lęk. Myje warzywa, owoce 5x ale i tak sie zastanawiam czy są umyte dosc dobrze i ciagły ten lęk cokolwiek zjem, a głównie jak zjem mięso . Wczoraj np. robiłam spagetti z mięsa wołowego. Mieszałam to mięso cały czas jedna łyżką a na koniec tą sama spróbowałam czy dobre , no i panika straszna czy na tej łyzce nie było mięsa niedogotowanego, no bo mieszałam nią na poczatku surowe mieso. Musze poczekac tydzień zeby zrobić p/ciała IgM ale strasznie sie boje. Nie wiem, do końca ciązy to chyba zwariuję. eedit, a co u ciebie,byłas juz w klinice? jakies nowe wiadomosci? pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiijanka
mluk , ja staram się nie myśleć za dużo o toksoplazmozie - unikam mięsa surowego i myję dokładnie owoce i warzywa i tyle.. a ja już zaczęłam 12 tydzień - dzidziolek ma prawie 5 cm ale ciężko było go zmierzyc bo tak się wiercił i fikał koziołki :) badania fałdu karkowego i kostki nosowej też wyszły dobrze a więc wykluczono zespół Downa - hurrra!!!! pozdrawiam !!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit
witajcie dziewczynki!!! do kliniki na ta diagmnostyke ide jutro, to potem dam znac, co i jak. Dzis bylam natomiast rano na usg i nie ma torbieli (6 d.c.), wiec pod tym wzgledem jest ok. Pecherzyk dominujacy w 6 d.c. - 15 mm w prawym jajniku. Dr robiaca usg zapytala, czy mam krotsze cykle. Faktycznie mam teraz krotsze nieco, ale czy to dobrze, ze w 6 d.c. pecherzyk ma 15 mm? Chyba jdnak za duzo, nie? W tamtym m-cu w 7 d.c. tez mial 15 mm a potem sie okazalo, ze owulacji nie bylo, jak zrobilam drugie usg ok. 8 dni po czasie kiedy powinna byc owulacja. Wiec zobaczymy, jak bedzie w tym m-cu. W srode natomiast ide do invimedu, wiec wszystko przede mna. Pewnie tez zrobia mi usg, to zobacze, czy ten pecherzyk rosnie i ile, czy tez moze nie. A w czwartek ide do mojej dr, do ktorej chodze. Dzis mialam tez usg piersi, bo po tym zapaleniu sutka dr kazala mi zrobic, jak juz stan zapalny calkiem minie. Nie ma zadnych torbielek rowniez w piersiach w tym momencie, tylko w tej piersi, w ktorej byl stan zapalny, poszerzony jest przewod. Ale ogolnie ponoc ok wszystko. A maz za to odebral dzis wynik badania nasienia. Troche wyniki pogorszyly sie, ale nie jest najgorzej. Jak zacznie znowu chodzic na basen i wezmie troche witaminek, to mysle, ze znowu podskoczy. Mam taka nadzieje przynajmniej. No ogolnie nie jest u niego najgorzej. Przynajmniej nie tak, jak mu w novum badania zrobili i wyszly tragiczne wyniki. Po tamtych badaniach mial 3krotnie badanie robione w innych klinikach i jest w miare ok (dolna norma). Tak wiec dzis sporo badan i informacji. a jutro, pojutrze i w czwartek ciag dalszy. Wszystko sie tak skumulowalo w jednym tygodniu, jakos tak z przypadku, ale to dobrze. Bede informowac na biezaco, co sie dalej dowiem. Dziewczynki, trzymajcie za mnie kciuki. U mnie ogolnie kupa pracy i stresu, jestem ostatnio znerwicowana, mam nadzieje, ze troche sie rozluzni i ja bede mogla sie wyluzowac, bo dlugo tak sie nie da ciagnac w takim stresie. A jak u was, jak sie czujecie, co porabiacie, jak usg i w ogole czy brzuszki rosna?:) Odzywajcie sie. Pozdrawiam was cieplutko i tez sie odezwe wkrotce. Pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:) No coz jak 30paro latki starajace sie o dzidzie to trafilam pod dobry adres. Od ponad 2 lat staramy sie o dzidzie. Od kilku lat mieszkamy w Niemczech i tutaj tez sie leczymy. Przeczytalam chyba wszystkie Wasze posty, dziewczyny nawet nie wiecie jak bardzo wasze rady sa mi pomocne. Ja to chyba jestem tym przypadkiem jakim jest eedit czyli ciagle cos mi dolega ale jakos tak nie moge sie zebrac i udac do lekarza. Tutaj moja gin ciagle powtarza ze jestem super mloda i ze moj maz (33lata) tez jest super mlody i ze jeszcze sie bedziemy cieszyc dzidzia, ale ja to juz mam tego slodzenia dosyc. Gin stwierdzila ze u mnie wszystko ok (po zwyklych badaniach ginekologicznych) nie zrobila zadnych innych i nakazala badanie nasienia meza. Pierwszy wynik (8 miesiecy temu) super negatywny wszystkie wyniki ponizej normy. Lekarz meza zalecil witaminki, nie wiem czy slyszalyscie o orthomol fertil plus. Po 3 miesiacach brania tabletek wyniki podskoczyly i wszystko miesci sie w normie, mimo tego lekarz meza zalecil kolejne 3 miesiace orthomol fertil poniewaz zbyt duzy procent plemnikow byl patologiczny. Sprawdzilam te wyniki z innym lekarzem i okazalo sie ze nie jest wcale tak zle i ze mieszcza sie w normach. Moja gin dostala zielone swiatlo od lekarza meza i kazala przyjsc 1 pazdziernika na badania i na omowienie dalszego planu dzialania. Ten drugi urolog nie wierzy w witaminki i sam byl zaskoczony tak dobrym wynikiem meza!? Dziewczyny, tutaj wszystko tak dlugo trwa. Nasze starania o dzidziusia zaczynalam razem z kolezanka ktora jest w Polsce i ona jest juz po invitro a ja dalej jestem w martwym punkcie. Tak ciezko jest znalezc dobrego lekarza ktory poprowadzi Cie profesjonalnie. Jak mam isc do mojej gin to mnie rozrywa, juz znam na pamiec jej pierwsze pytania tzn ile mam lat i czym sie zajmuje zawodowo! Nigdy nie bylam zarejestrowana na zadnym forum ale pomyslalam sobie ze moze moje doswiadczenia w czyms pomoga innym 30latkom:) Eedit trzymam kciuki za Ciebie jak dla mnie to Twoje dzialania zmierzaja w dobrym kierunku i wierze ze dobrze sie skoncza. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mluk
Eedit, jak po wizycie w klinice.Odezwij sie koniecznie. AnnaGrosse, witam na forum.Ja należę do tych osób którym sie udało, wiec nie traćn nadzieji, ale dobra diagnostyka to podstawa! Mnie sie udało po wizycie w klinice bezpłodności w Krakowie. Super specjalisci. Kijjanka, a co u Ciebie , jak dzidzia? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiijanka
Anna Grosse >>> witamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiijanka
mluk , u mnie wszystko ok o dzidziolku pisałam parę dni temu ;) a na kiedy masz wyznaczony termin porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit
Witajcie dziewczynki!!! Witaj AnneGrosse:) Bardzo sie ciesze, ze dolaczylas do naszego watku, bo razem zawsze razniej. Na prawde sie ucieszylam:) No wiec wczoraj bylam w invimedzie. Wizyta trwala gora 10 min, byl 8d.c. i pecherzyk 22mm. Dr kazal isc do domu na wieczorne przytulanko i przyjsc dzis rano. Wieczorem przutylanko bylo, choc wiedzialam, ze owulki nie bedzie z takiego cyklu. Bylam zniechecona tym wszystkim. Pytalam dr czy z takiego cyklu mozna zajsc w ciaze w ogole? (chodzilo mi o to, ze to byl 8 d.c.) Powiedzial, ze tak, wiec co mialam zrobic. Mimo, ze maz wczoraj wyjezdzal, to przed wyjazdem udalo sie poprzytulac. Dzis znowu poszlam do dr. Pecherzyk nadal byl. Bedzie pewnie, tak jak myslalam, tzn. ze nie peknie, bo za szybko urosl, tylko sie wchlonie. Dr zrobil mi test pct, wynik odbiore za ok. 10 dni, bo mam wtedy przyjsc na nastepna wizyte. Tak wiec takie sa moje 1-sze wrazenia z invimedu. Bylam jakas zasmucona, bo czulam, ze nic z tego cyklu nie bedzie, a dr ci mowi inaczej. Niby to on sie zna lepiej, ale czlowiek zna swoj organizm i lekarz tez troche powinien pacjentowi zaufac. Sama juz nie wiem. W sumie co mi szkodzilo sprobowac... Martwie sie tylko, czemu ten pecherzyk znowu w tym cyklu tak wczesnie urosl? We wtorek bylam na tej diagnostyce w szpitalu. Wyniki odbiore w poniedzialek, bo nie mam czasu do konca tyg. A pozostala czesc za m-c dopiero. I potem do tego dr endokrynologa z wynikami. Oczywiscie wezme je tez do mojej dr. Dzis bylam rowniez u niej. Dala mi na progesteron i estradiol skierowanie, wiec kolejne badania. sluchajcie, wszystko mi sie skumulowalo z tymi badaniami. Ciesze sie, bo w koncu sie cos dzieje po dwoch latach marazmu. Boje sie tylko tych wszystkich wynikow, co tam powychodzi. Mluk, czy nie orientujesz sie, co moze byc przyczyna tego, ze te pecherzyki za wczesnie rosna? Kurde, jak nie urok to sraczka, echh. A z invimedem, to mi sie o tyle udalo, ze trafilam tak, ze akurat ten test mozna bylo zrobic od razu, bo to i odpowiedni czas cyklu musi byc, no i przytulanko musie sie odbyc w okreslonym czasie i wizyta kolejna tez, wiec w sumie sie powinnam cieszyc, ze juz sie to udalo zrobic. Bede informowac o wynikach. Mluk, jeszcze raz pytam,. nie orientujesz sie, czemu te pecherzyki tak szybko rosna? Do innych kolezanek tez kieruje to pytanie, jesli cos wiecie, piszcie. A do Mluk w 1-ej kolejnosci, bo ma wieksze mozliwosci wywiadu (lekarze w rodzinie:D). Dziewczynki, a jak wy sie czujecie, napiszcie, jak odpoczywacie na zwolnionku, co porabiacie, jak sie czujecie, jakie macie objawy ciazy, itp. ciekawa jestem. Piersiaki wam urosly? A jak brzuszki? AnneGrosse, zdziwilas mnie, ze wNiemczech tak to dlugo trwa, myslalam, ze tam to super nowoczesnie i duzo szybciej, niz u nas, a okazuje sie, ze wcale nie. Mieszkalam kiedys w niemczech przez rok - w Dusseldorfie:) AnneGrosse, nie poddawaj sie, szukaj dobego lekarza, lub jeszcze lepiej kliniki, gdzie zajmuja sie nieplodnoscia, bo szkoda marnowac czas. Poczytaj, co dziewczyny pisaly. Dopoki nie poszly do specjalistow z prawdziwego zdarzenia, to leczyly sie b. dlugo, a jak poszly do konkretnych lekarzy, to pare m-cy i dzidzie dwie beda:) Ja teraz wzielam sie ostro za to leczenie, co widac z reszta i ciesze sie, ze w koncu cos dalej ruszylo. Zobaczymy, jakie beda skutki, ale jak mowi Mluk, nie mozna sie poddawac, tylko probowac dalej i walczyc. Aha, Mluk, i jeszcze jedno pytanie, czy nie wiesz, ile czasu taki pecherzyk jak u mnie, ktory mial wczoraj 22 mm i dzis tez moze czekac zanim peknie? Chodzi mi o to, czy moze tak czekac pare dni, zanim peknie? Czy raczej, jesli nie pekl wczoraj i dzis to juz nici z owulacji? Jak to jest? Jejku, ciagle tyle pytan i niejasnosci. Dziewczynki koncze, bo rano do pracy. Pozdrowionka i do nastepnego. Pa:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej, ja tez jestem juz po wizycie u niemieckiej gin, ktora stwierdzila, ze skoro nasienie meza jest ok to czas na stymulacje i przepisala mi Clomifen (koszt 5 euro) wiec nie jest zle. Martwi mnie tylko jedno. Kazala brac przez 2 cykle i tyle. A ja wyczytalam w necie, ze nie ma sensu tego brac jak sie nie kontroluje cyklu. Stwierdzilam wiec, ze bede brala te leki w trakcie 1ego cyklu a pozniej pojde do niej i zazadam kontroli cyklu. Trudno zaplace za usg 25 euro, ale chociaz bede miala pewnosc, ze doszlo do owulacji. Ach i dodala jeszcze,ze przy clo moze wystapic mozliwosc ciazy mnogiej. Poniewaz teraz nic innego mi nie pozostalo jak czekac na @ postaram sie troche wyciszyc. Ponownie zaopatrzylam sie jeszcze o testy owulacyjne chociaz wiem ze za bardzo to u mnie nie dziala. No ale nigdy nie wiadomo. Moja gin jest taka durna, ze juz nawet nie mam sily o tym myslec czy tez pisac. Postanowilismy z mezem, ze zostane u niej do konca roku a od stycznia poszukamy jakiejs dobrej kliniki. Dziewczyny bedzie dobrze tzn. damy rade:) Wy z ciazami a my z eedit z zajsciem! Pzdr, Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey kobitki'Widze,że nasz watek zmienił sklad ,ale ma sie dobrze :) Mluk-Ty jestes z Kraku??:) Pytam bo ja też! A mozna zapytac w której Klinice sie leczysz ? ja też od lat jestem pacjentka :) Zdrowka dla mamuś Wiary dla walczących ! Stara Gwardio!!! hop hoo! Zaglada któs tu jeszcze ? plusia,Chcaca bardzo,anetka ,anik,E.C,jodełka .... ?🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiijanka
>>>.Olinku , czy leczyłaś się może w klinice na 29 Listopada? Ja właśnie się tam leczę u dr Przybycienia i jestem bardzo zadowolona z rezultatów ( 13 tydzień ciąży) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo po weekendzie, Oj dziewczyny cos mnie "zalewa", mam takie strasznie silne uplawy! Pewnie znowu jakies zakarzenie, ktorego mam juz serdecznie dosyc. Czy ktoras z Was byla juz stymulowana Clo? Poczytalam troche na innym forum i jakos tak trace nadzieje, ze cos to zmieni. Wszystkie moje kolezanki juz zaciazyly i ciesza sie swoimi fasolkami. Moj maz jest tak pozytywnie nastawiony, ze tez mnie to denerwuje. cholerna natura...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiijanka
>>>> Olinku, a jak u Ciebie sprawy się mają ? czy udało się z dzieciątkiem? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiijanka
>>> Anna Grosse , ja byłam stymulowana Clo jakieś 3 lata temu udało się zaciążyć ale niestety szybko poroniłam :( ( w 6 tygodniu), ale to chyba dlatego że wtedy gin nie zlecił mi żadnych leków na podtrzymanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mluk
Cześć dziewczyny! eedit, to dobrze ze poszłaś do tej kliniki, zastanawia mnie tylko dlaczego wizyta była taka krótka.No ale najwazmiejsze ze w końcu rozpoczęłaś leczenie tam gdzie znaja się na rzeczy.Teraz tylko musisz uzbroić sie w cierpliwość. Te szybko rosnace pecherzyki to zaburzenia na osi przysadka-podwzgórze-jajniki( generalnie zaburzenia hormonalne, tak w skrócie), trudno dokładnie to opisać.Musisz robić te badania na hormony w określonych fazach cyklu zeby zobaczyc jak to jest z nimi, który szwankuje.Pęcherzyki rosnś 1-2 mm na dzień , tak jest w książkach ale wiadomo życie swoje robi. Mnie np. nie chcxiały rosnąć, albo jak urosły to duże (torbiele) , i w końcu się udało, więc i Ty miej nadzieję. Olinek, tak jestem z Krakowa, leczę sie u dr Janeczko.Właściwie po wizycie u niego i femarze zaciążyłam :) Tak więc cuda się zdarzają, bo ja to traktuję w kategorii cudu.Po długim staraniu, leczeniu , torbielach..nawet nie chcę wspominać. Anna Grosse, ja byłam kiedyś na Clo ale nic z tego nie wyszło, bo Clo upośledza śluz szyjkowy i było tak sucho, ze wszystko na nic. Inaczej jest z femarą, ona nie niszczy śluzu a jednicześnie pobudza pęcherzyki do wzrosu .Mnie pomogło. Jeśli masz infekcje to musisz szybko ją wyleczyć bo wiadomo to nie sprzyhja zapłodnienoiu.Polecam Ci probiotyki doustne z Lactobacillus-np. LacibiosFemina , pomagaja odbudować florę bakteryjna i zapobiegają dalszym zakażeniom grzybiczym. Na prawde działają. Kijjanka, jak sie miewasz na zwolnieniu?:) Mnie całkiem dobrze.Nudności niewielkie idzie przeżyć.Z dzidzią wszystko dobrze wiec się cieszę. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mluk, dzieki za rade, wlasciwie to jak czytalam Wasze wypowiedzi to zapisalalm sobie ta nazwe tak na wszelki wypadek no i masz Ci los:) Tak sie zastanawiam czy mozna to kupic w niemieckiej aptece? do Polski na razie sie nie wybieram:( Ciesze sie ze z dzidzia wszystko OK:) cuda sie jednak zdarzaja!! Wiesz juz czy chlopczyk czy dziewczynka? Imiona wybrane? Sprobuje z tym CLO mam 10 tabletek wiec na dwa cykle, martwi mnie tylko to ze nie bede monitorowana w trakcie cyklu. Na poczatku zakladalam, ze moze pojde po drugim cyklu ale chcialabym to jakos przyspieszyc. Pozdrawiam Was serdecznie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit
Witajcie dziewczynki!!! Dzisiaj odebralam czesc wynikow z badan w klinice, reszta za ponad dwa tyg. bedzie. No i mam diagnoze: hiperprolaktynemia czynnosciowa. z jednej strony sie podlamalam, a z drugiej w koncu wiem, co moze byc przyczyna moich problemow, no chyba, ze cos jeszcze innego, ale nie sadze. Dr powiedzial, ze inne hormony zenskie sa w porzadku, nie ma sie do czego przyczepic, natomiast poziom prolaktyny po obciazeniu metoclopramidem wzrosl po godzinie prawie 10krotnie, a po nastepnej zmalal i byl ponad 5 razy wiekszy, niz bez metoclopramidu. Dostalam bromergon, zaczynam dzisiaj od polowy tabletki na wieczor, bo tak sie zaczyna, zeby organizm sie przyzwyczail. Dr powiedzial, ze moge odstawic luteine dopochwowa, ale jeszcze skontaktuje sie z moja dr ginekolog, poinformuje o wynikach i zapytam, co ona o tym sadzi. Bo troche sie boje, szczerze mowiac, bo juz ostatnio sie przyzwyczailam, ze tych torbieli nie ma. Ogolnie rzecz biorac hiperprolaktynemia czynnosciowa wywoluje podobne skutki, jak u mnie. Brak owulki i potem uposledzenie funkcji cialka zoltego, bo go w sumie nie ma. Mam nadzieje, ze ten lek mi pomoze ta prolaktyne wyregulowac i wplynie pozytywnie na cykle. Mluk, co do tego, ze pecherzyki za szybko rosna, to tez przyczyna moze byc hiperprolaktynemia? Nie orientujesz sie? A co do mojego pecherzyka, o ktorym pisalam, ze w 6 d.c. mial 15 mm a w 8 d.c. 22mm, to wydaje mi sie, ze pekl wiecie kiedy, dopiero 4 dni pozniej. Jestem tego prawie pewna, bo czulam wowczas przez kilka godzin silny bol owulacyjny, taki jak zawsze a potem ustapily calkowicie jakiekolwiek pobolewania tego jajnika. Potwierdzi sie to lub nie w poniedzialek, kiedy pojde na kolejna wizyte do invimedu. I tu ponawiam moje drugie pytanie do Mluk. Czy nie orientujesz sie, czy jest to mozliwe, zeby pecherzy czekal 4 dni (tzn. majac odpowiednia wielkosc do pekniecia) na to, zeby peknac? Mnie sie wydaje, ze tak, bo czulam ewidentnie, ze pekal, ale czy wowczas jajeczko z takiej owulacji nadaje sie do zaplodnienia? Chyba nie, prawda? Bo za dlugo czekalo dojrzale jajeczko, zeby pecherzy pekl w koncu. Mluk, prosze powiedz, co o tym sadzisz? Bardzo mnie to ciekawi. AnnaGrosse, co do stymulacji owulacji, to oczywiscie, ze lepiej monitorowac, zeby wiedziec od razu, co sie z organizmem dzieje, wiec warto zaplacic i zrobic monitoring. Nie poddawaj sie tylko moze poszukaj juz teraz dobrego lekarza i kliniki, bo szkoda czasu na takie lekarki. Wiem to z wlasnego doswiadczenia. Ja sie ciesze, ze w koncu cos u mnie ruszylo, no i zeby jeszcze pozytywne rezultaty tego byly. Pozdrawiam was i do nastepnego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mluk
Eedit, No to jestes na prostej. Ja też brałam bromergon bo prolaktyna tez była ciut wysoka i w tym cyklu co zaciazyłam to bromergon przyjmowalam, odstawiłam gdy sie dowiedziałam o ciąży. Ciesz sie, ze wszystkie inne hormony są ok. Bo prolaktyna to najmniejszy problem. Pewnie ze mogą byc zaburzenia dojrzewania pecherzyków w zwiazku z prolaktyną. Odnosnie tego pecherzyka, Kochana natura na prawdę ma swoje prawa. Pęcherzyk takze.Jeśli było przytulanie i pecherzyk pękł to za 2 tygodnie zrób sobie test ciazowy :):) albo za kilka dni B-hcg( hormon ciązy). Na pewno w invimedzie juz teraz Ci doradzą co i jak. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit
Witajcie dziewczynki!!! Od przedwczoraj biore bromergon po pol tabletki wieczorem na razie, zeby sie przyzwyczaic do leku, bo ponoc ma sporo niemilych skutkow ubocznych. Wczoraj je odczuwalam, m.in. bole glowy, ktorych nie mam, czasem mnie tylko glowa zaboli, a wczoraj sie niezle dawala we znaki i to w taki charakterystyczny sposob. To od tego bromergonu, czulam sie b. zle, az sie przestraszylam, ze nie bede mogla go brac. Dzis za to zero objawow, ani glowa nie boli i ogolnie ok. moze jednak bede mogla go brac. Oby nie bylo tych skutkow ubocznych i zeby mi pomogl. Za ponad dwa tyg. odbieram te pozostale moje wyniki krwi, zobaczymy, co tam jeszcze wyjdzie. A w poniedzialek do invimedu na nastepna wizyte bo i rano na progesteron i estradiol. Mysle, ze potwierdzi mi owulacje progesteron, bo mam ladny skos temperatury juz od kilku dni. a dzis dopiero wzielam pierwsza tabletke luteiny, wiec skos byl naturalny. Oprocz tego w szpitalu na tej diagnostyce mialam zrobione badania krwi takie dokladne, wszystko wyszlo ok. No i te hormony plciowe tez wyszly ok. Jeszcze nie wszystkie mam, zobaczymy, jakie beda pozostale, za te 2 tyg. W sumie luteiny nie odstawie w tymm-cu, jak sugerowal ten dr endoktynolog, bo sie boje. On uwaza, ze skoro bede brala bromergon, to nie trzeba juz luteiny, ale ja sie boje odstawic, nie chce znowu torbiela. A wiem, ze bromergon, jesli jest odpowiednia dawka podana, to w ciagu paru dni wyrownuje poziom prolaktyny w organizmie. Natomiast cykle wracaja do normy po ok. dwoch miesiacach. wiec boje sie po prostu tak od razu ta luteine odstawic, zeby torbiele nie wrocily. Porozmawiam jeszcze z ta moja dr ginekolog, czy odstawic luteine czy nie. Ale bedzie zdziwiona, jak jej wyniki pokaze. a oa myslala, ze ja mam cykle stymulowane i jej o tym nie mowie, bo te torbiele ciagle mialam. A tu sie okazuje, ze ta hiperprolaktynemia wyszla. Chyba glupio jej bedzie, ze mi tych badan nie zlecila wczesniej, mimo, ze mowila, ze zleci, jsk tylko sie wchlonie torbiel. Zobaczymy tez, co w invimedzie powiedza. No nic, wazne, ze cos drgnelo. Mluk, Kiiijanka, dziewczynki odpoczywajcie, relaksujcie sie, hodujcie brzuszki:) Odzywajcie sie tez koniecznie?!!!:) AnnaGrosse, jak bedziesz brala to clo, to rob monitoring, bo inaczej nie ma to sensu. A jak ci sie torbiel zrobi? To nawet nie bedziesz wiedziala, ze cos rosnie. Na prawde warto wiecej kasy zainwestowac, a zaoszczedzic czas, nerwy i zwiazane z tym zdrowie. Bo inaczej wszystko sie przedluza, wraz nie bedziesz wiedziala, co sie dzieje z pecherzykami i tylko szkoda organizm meczyc tym clo, skoro nie bedzie wiadomo, jak dziala na ciebie. Moze juz teraz poszukaj dobrej kliniki i jesli masz mozliwosc finansowa, to lepiej wydac ta kase, ale zrobic badania, monitorowac cykl i wiedziec co sie dzieje i ewentualnie pracowac nad tym, co jest nie ma. Bo inaczej, to jak mowie, szkoda nerwow i zdrowia. Trzymajcie sie, pozdrawiam was cieplo. Do nastepnego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiijanka
Eedit, wierzę że po tym Bromergonie sie u Ciebie coś ruszy ;) Ja też mam hyperprolaktynemię i przez 7 lat brałam Bromergon ( po 2 tabl dziennie). teraz na początku ciązy odstawiłam Bromergon stopniowo. Tylko ,że u mnie jeszcze występuje zespół policystycznych jajników a więc sam Bromergon nie wystarczał U mnie wszystko ok, nawet dobrze się czuję , tylko martwię się ,ze mam za mały brzuszek jak na 14 tydzień.... No coż, wizyta w klinice za tydzień (zreszta ostatnia) i już się niepokoję czy wszystko będzie ok Musze jednak wierzyć ,że wszystko będzie dobrze! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak zupełnie niechcąco wpadłam na chwilkę... Nawet nie wiem czy pamiętam hasło... Zrobiło mi się naprawdę miło, że wciąż o mnie pamiętacie... ❤️ i Manuela ;) Serdecznie was pozdrawiam, nie zapomniałam, wciąż o was pamiętam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit
Witajcie:) Mluk. Kiiijanka, jak sie czujecie? Kijjanka, nie martw sie o brzuszek, czasem rosnie sporo dopiero w pozniejszym okresie, mysle, ze wszystko jest ok:) Co do mnie, to biore bromergon, na razie po pol tabletki wieczorem, bo to chyba organizm musi sie do tego przyzwyczaic. I czekam jeszcze na pozostale wyniki hormonow ze szpitala, bo sie na nie dlugo czeka - 3 tyg, wiec jeszcze troche. I potem na wizyte do tego lekarza, co mnie na te badania skierowal, pewniemi dawke zwiekszy bromergonu. Prolaktyna pod obciazeniem wzrosla mi prawie 10krotnie. A w invimedzie wg. doktora nie ma to az takiego znaczenia dla moich cykli. Choc dr endokrynolog, ktory na badania mnie skierowal, uwazal inaczej. Nie wiem, co o tym sadzic. Skoro wszystkie inne hormony (te, ktore odebralam) sa ok, to chyba jednak to jest glw. przyczyna. Mam nadzieje, ze pozostale beda tez ok. Mluk, a jaka dawke bromergonu ty zaczelas przyjmowac? I ty mialas podwyzszony ogolny poziom prolaktyny, nie pod obciazeniem metoklopramidem, tak? Kiiijanko, a ten bromergon musialas brac tyle lat, nie probowalas go odstawic? On ci w ogole obnizal poziom tej prolaktyny po obciazeniu? Dr z invimedu podal wynik pctestu-wszystkow porzadku - uff. I zapowiedzial, ze jesli nie bede w ciazy po tym cyklu, to proponuje stymulacje, zeby wyrownac cykl i badanie droznosci jajowodow. Ale ja jakos nie jestem przekonana. W ciazy nie jestem, juz tempka spadla, a wzrosla znowu, bo biore ta luteine dopochwowa, no i brzuszek juz boli plus inne objawy. Szkoda...... Ale co do tej stymulacji, to mam zglosic sie po okresie i powiem doktorowi, ze na razie sie jeszcze wstrzymam, bo a noz bromergon na mnie dobrze zadziala i bedzie ok. Zdecyduje sie na monitoring nastepnego cyklu i zobaczymy, jak bedzie z tym bromergonem.Moze jeszcze nie zadzialac na cykl, bo to krotko i mala dawka, ale chce sprawdzic jeszcze, zanim ta stymulacja bedzie. Troche sie zdziwilam, ze to od razu zaproponowal, mimo, ze powiedzialam, ze zaczelam dopiero brac bromergon i ze dopiero ta hiperprolaktynemie wykryto. Nie zwrocil na to w ogole uwagi, tylko od razu z ta stymulacja wystartowal. Jak podpytalam, to powiedzial, ze to po to, zeby pecherzyki rosly i pekaly, jak trzeba. Ale skoro ja mialam ciagle te torbiele, to tym bardziej sie tej stymulacji boje, bo wiadomo, ze po niej czesto torbielesie robia. Dziewczyny, a jak wy sadzicie, co myslicie na ten temat? Mluk, Kijjanka, prosze, odpowiedzcie na moje pyt. odnosnie bromergonu i wypowiedzcie sie co do zalecen dr z invimedu. AnnaGrosse, a jak u ciebie, jak stymulacja clo? Czy masz w koncu monitornig, czy jednak nie? Odezwij sie koniecznie:) Ciekawa jestem, co u ciebie. U mnie ciezki okres, duzo pracy, nie mialam czasu napisac. Pozdrawiam was i do nastepnego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Staraczki, Ja jeszcze nie dostalalam znienawidzonego @ wiec nie zaczelam jeszcze z Clo. Nie poinformowalam jeszcze mojej gin, ze bedzie to cykl monitorowany po prostu do niej pojde i zazadam monitoringu i niech sie caluje, chyba mam do tego prawo. No ale z nowosci to mam okazje przyjechac do Polski tylko na pare dni i wymyslilam sobie, ze pojde zrobic sobie badanie na prolaktyne tak zeby tylko samej sie przekonac. Moja durna gin jeszcze mi nie zlecila zadnych badan a z ta prolaktyna to chyba wszystkie staraczki maja cos nie tak. Nie orientujecie sie moze jakie jeszcze mozna zrobic badania niezaleznie od dnia cyklu? Poza tym czytalalm sobie ostanio o NaProTechnology taki stosunkowo nowy trend pomagajacy zajsc w ciaze. Nie mam pojecia czy istnieje w Niemczech ale czytalam ze trenerzy sa juz w Warszawie. Slyszalyscie cos o tym? Wszystko polega na pelnym monitoringu cyklu plus bierzacym regulowaniu hormonow. Mozna z trenerem porozumiewac sie przez internet. Sama nie wiem co o tym myslec. Poza tym zamierzam zaopatrzyc sie w ziola dr sroki i wiesiolek. A tak naprawde to chyba niedlugo dostane do glowy, wszystkie ale to doslownie wszystkie kolezanki zaszly w ciaze, juz nie moge tego sluchac. Daje sobie szanse do konca roku a pozniej pedze do kliniki leczenia nieplodnosci. Na szczescie mam strasznie duzo zajec na uczelni co mi pozwala jakos sie trzymac. Mezus caly czas wierzy...ja staram sie wierzyc. Pozdrawiam Was serdecznie p.s. zapominialam jakie mialam haslo wiec musialam zmienic troche moj profil:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit
Witajcie!!! AnnaGrosse2, u mnie jest podobnie, jak u ciebie. Wszystkie kolezanki zachodza w ciaze, a ja juz mam dosyc, nie moge tego sluchac. Jest mi tak przykro, ze po prostu nie mam sily. Wlasnie kolejna zaszla, ktora dopiero co wyszla za maz i juz w ciazy. A ja sie mecze. Dlaczego nas to spotyka, takie cierpienie, a inni od razu zachodza. Czemu tak musi byc? :(:(:( Jest mi tak zle.... AnnaGrosse, co do tych badan, to wiekszosc crobi sie w 1-ej fazie cyklu. A co do prolaktyny, to hiperprolaktynemia czynnosciowa, ktora u mnie stwierdzono, nie wychodzi ze zwyklego badania z krwi, tylko pod obciazeniem metoclopramidem. Tzn. pobiera sie krew i potem podaje metoclopramid. Po godzinie bada sie powtornie krew i potem po kolejnej godzinie. W zwyklym badaniu prolaktyny wyszlo mi wszystko ok, a dopiero pod obiazeniem wyszla hiperprolaktynemia. Wiec nalezy zrobic wszystkie badania szczegolowe, zeby wiedziec tak na prawde, co sie dzieje. Niestety..... Sama dwa lata sie meczylam, zanim sie dowiedzialam tego, co wiem teraz i znalazlam sie w punkcie, w ktorym teraz jestem. Niestety ale dobrych specjalistow jest niewielu, nawet w W-wie...... Przykre to, ale prawdziwe. Ja trafilam do dr, do ktorej chodzilam prywatnie i wrecz sama nalegalam, zeby mi powiedziala, ktore badania mam zrobic i chcialam jes zrobic prywatnie. Ale ona uwazala, ze to nie jest potrzebne. W sumie teraz mysle, ze po co miala mi zlecac badania hormonow. Wtedy wiadomo by bylo, co mi jest, musialaby mi dac leki i byc moze problem by sie rozwiazal. A tak, to chodzilam do niej, placilam za wizyty i usg i nic z tego nie wynikala. Poza tym, ze kase jej placilam. Tak niestety jest. Panstwowo w ogole nie ma w Polsce szans na jakiekolwiek badania (poza usg raz na 1-2 mc-e). I dopiero po dwoch latach trafilam na lekarza, ktory mi pomogl no i teraz do invimedu. Ale jeszcze nie mam za bardzo zdania na ich temat. Ale kasa tam tez niezle idzie. AnnaGrosse, nie czekaj do nowego roku, biegnij do kliniki teraz, szkoda czasu. Nastaw sie na wydatki duze, ale czego sie nie robi. Radze ci tak zrobic. Chyba, ze nie jestes na to jeszcze gotowa. Kazdy ma swoj czas....... Pozdrawiam was strasznie zdolowana, okropnie sie czuje, wiedzac,ze wlasnie kolejna kolezanka jest w ciazy, pare m-cy po slubie. A ja nadal sie mecze..... Do nastepnego. Pa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiiijanka
>>> Eedit, u mnie prolaktyna była w normie jeśli brałam Bromergon a jak próbowałam odstawić to momentalnie wzrastała.... a u mnie będzie na 90 % dziewczynka :) :) :) pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eedit2
Witajcie !!! Kiiijanko, gratuluje 90%-owej dziewczynki :) Lub 10%-ego chlopca:) Czy zastanawiasz sie juz nad imieniem? Ja jutro, tzn. w sumie juz dzisiaj ide do invimedu na wizyte. Jak bede po, to napisze. Dr proponowal stymulacje, zeby wyrownac te pecherzyki, tzn. zeby za szybko nie rosly i dobrze pekly, ale ja sie z tym chce wstrzymac przynajmniej ze 2 m-ce, bo wlasnie zaczelam brac bromergon i chce zobaczyc, czy na mnie zadziala. A ponoc wplywa na regulacje cyklu, regulujac ta prolaktyne, wiec jeszcze poczekam i zobacze, jak bedzie. Ale na wizyte ide, porozmawiam z dr i chcialabym monitoring, zeby ewentualnie wiedziec co, jak i ikiedy sie dzieje:) Maz zrobil badania kolejne nasienia, tym razem w invimedzie wlasnie i wyszly ok. Tylko ilosc tych o szybkim ruchu postepowym nieco ponizej normy, cos kolo 3,5% mniej, niz norma przewiduje, wiec nie jest zle. A juz w porownaniu z tym wynikiem, ktory maz odebral z novum jakies pol roku temu, to w ogole super. Ten wynik z novum nie mogl byc prawdziwy, bo w zadnym kolejnym badaniu sie on nie potwierdzil nawet w czesci, a badan maz mial jeszcze pozniej cztery. Echh, najwazniejsze, ze jednak okazalo sie, ze nie jest zle z jego wynikami:) A co do moich wynikow badan, to odebralam dalsze i wszystko jest ok, a mam podwyzszone acth. Norma jest do 60 a ja mam 74, wiec troche podwyzszone. Jutro zaytam o to w invimedzie, bo do dr endokrynologa ide dopiero za jakis czas, a ciekawa jestem, co to oznacza. Z tego, co czytalam w necie, to tez zw. jest ze stresem, a wiec i z ta moja hiperprolaktynemia sie chyba laczy, bo ona tez na skutek stresu wystepuje. Ogolnie, to ciesze sie, ze juz chociaz wiem coraz wiecej nt. przyczyn tych moich problemow, bo to jest najwazniejsze, zeby sie leczyc. Mluk, odezwij sie, co u ciebie? Jak sie czujesz, jak dzidzia? Zapomnialas o nas? AnnaGrosse, kiedy bedziesz w Polsce, co ciebie? Jak ta twoja ginekolog? Znowu cos wymyslila? Pozdrawiam was dziewczynki i do nastepnego:) Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×