a w sercu ciągle maj...

:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(

:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

:):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):):)

Będą rano, będą :D:D

Hejka kobietki No tak teraz już wiem. Jak się buszuje po nocy, to się rano długo śpi. To do Ciebie Malibucie :D I wiesz , dlaczego ? Przede wszystkim gratulacje, że pękła 150 stronka, wczoraj nie zauważyłam :):):):):):):):) Whisky mam nadzieję, że synusiowi na matematyce poszło dobrze, mimo braku czasu. Funkię mam, ale dość mizerną. MM mimo moich sprzeciwów posadził ją od zachodu, a ona nie lubi takiego ostrego słońca. Jakim cudem przetrwał Ci hibiskus. Mój padł w ubiegłym roku, był juz duży i padł w tej mojej zimówce ??????? A cerę naczynkową, ja mam. Współczuję synowi. Od dzieciństwa miałam rumieńce, teraz to się nazywa cera naczynkowa. Koszmar, nawet się nie opalam, oczywiście delikatne kremy, jest taka seria Eris N, w aptekach zupełnia niezła / nawet peeling/ i kremy i kosmetyki AA własnie na bazie alg, kasztanowca itp. Ale nie szaleję z tym. Jako kobieta mogę używać fluidów i to robię. Rzeczywiście fajną masz pracę, ale myślę, że przy okazji mnóstwo użerania się z ludźmi, nie ze wszystkimi łatwo załatwia się różne sprawy, no i odpowidzialność za grupę. Bo żeby to tylko było..wycieczka stoi, wycieczka patrzy..to jeszcze pół biedy. Malibu zdolny leń, to zjawisko stare jak świat. Inteligentnego syna gratuluję i po kimś to musiał odziedziczyć....:D Moniał, kwiat] gratulacje, że masz nastolatka. Ale mam nadzieję, że przez to nie czujesz się starzej :D Foletko dzięki za łopatę :D Oj, ostatnio powinnam ją nosić przy sobie :D. Agosia kiedy będziesz wiedziała, czy dziecię przyjmą do przedszkola? A mój piesek teraz nie śpi pod kołderką, tylko jesienią i zimą, wie, że teraz wiosna :D Anka może z wyprzedzeniem uda Ci się załatwić wolny weekend, jeszcze jest trochę czasu. Do Łodzi masz na pewno dobre połączenie autobusem. Ja jeżdżę autobusami do Końskich i te dalekobieżne są naprawdę wygodne. Kurka , to kiedy ta obrona? A co potem planujesz ? Bo chyba jesteś energiczną osóbką, skoro terazjuż pracujesz, ale domyślam się, że to nie koniec. A ogóle, to ja nic przeciwko Łodzi nie mam :D:D:D Malibu, o jakiej Ty przesiadce mówisz, masz pewnie w Poznaniu, ale nie w Kutnie ? Pociąg jedzie przez Kutno, ale są bezpośrednie do Łodzi. Poza tym pomyśl też o autobusie, nie wiem, czy nie lepsza alternatywa. Na autobus tylko nie namawiam Whisky, bo w dzień powszedni pociąg z W-wy do Łodzi jest co godzinę, a w weekendy z tej listy pociągów wypadają tylko 3. Ale się rozpisałam, a do nikomu niepotrzebnej .....itd muszę, wiec biegnę. Miłego dnia !!!!!!!

Chyba się nie wyspałam :D

Moniał to przytul się jeszcze do podusi :)

Nie dają mi pospać :O

Witajcie dziewczynki a ja chyba za dlugo dzisiaj pospalam i nic mi sie nie chce robic...jak to dobrze ze ostatni dzien w pracy.

Fizz jak dzisiaj twoje samopoczucie?

Witam!! Czesc!! Bardzo przepraszam ze moje \"Wejście Smoka\" wczorajsze. Byłam tak podekscytowana tym, że się Misiu dostał do przedszkola i bardzo chciałam się tym z Wami podzielić. Miałam potem poczytac co u Was. No i buuuum wywaliło internet..... chyba powieszę za nogi administratora... Ide poczytać. Wrócę później :)

Agosia, gratulacje...No proszę co za czasy ! Świętujemy przyjęcie do przedszkola ;) Anka, samopoczucie po japońsku. W domu dalej nie powiem co, bo musiałabym się wyrazić. Ogólnie MM nie ma, wiec wszystko na mojej glowie. Latam, jak kot z pęcherzem, a i kompa dopadam. Dobrze, że masz troche wolnego i odpoczniesz :)

Czeeeeeeeeeeeeeść!!!! Już wstałam!!!!!!!! Synus zrobił mi kawkę - teraz po wywiadówce - do rany przyłóż hihihihi. Ale fizyki sie jeszcze nie uczy , bo i po co ? skoro klasówka dopiero w środę. Po kim to odziedziczył to wiem na pewno. hihihihihi Fizz ale nam sie fajnie wpisałas!!! Lubię takie elaboraty. A z tą przesiadką w Kutnie to prawda!Sprawdzałam połączenia. Agosia - dobrze, że to tylko z netu Cię wywaliło, bo miałam jakies głupie mysli. Ale musiałas byc zła! Anka - przezyjesz jakoś a jutro sobie wypoczniesz. Tylko, ze jutro zapowiadaja deszcze - ale to przecież u nas normalne . W dni robocze pieknie , w weekend opady. Ehhhhh Moniałku a dlaczego jesteś niewyspana? hihihih Whisky Foleta Kurka wodna

Cześć dziewczyny. Widzę,żę większość z was podpisala już listę.Ja od rana jestem zła jak osa.Miałam nadzieję,że spbie pośpię a tu... córcia najstarsza zrobiła mi pobudkę o 7rano.Myślalam,że szału dostanę. Teraz kawka i mały relaksik jak mi te male potworki pozwolą. Widzę,że każdą z nas czeka pracowity dzień. U mnie słoneczko świeci ale podobno po południu ma padać.I jutro też.I jak tu nie dostać szału?:-D Idę,bo jeszcze ze mnie przejzie na was a tego bym niechciała.Jak mi przejdzie to wpadnę pogadać. Miłego dnia wam życzę.Pa

Aha! coś jeszcze chciałam napisać i zapomniałam. Agosiu, ja niestety też nie mam takiej drabinki na schody.:(:(:(:( Whisky, ja Cie nie namawiam - ale ten kurs na przewodnika po Warszawie to bardzo dobry pomysł!!! Praca na miejscu , zawsze trochę swojego grosza no i miedzy ludżmi.... Ja wiem, że to tak nie jest jak sie marzy Fizz hihihi - wycieczka stoi, wycieczka patrzy.... Ale propozycja warta przemyslenia. I przede wszystkim nie pisz nam tu głupot, że jesteś na to za stara!!!!!! W Anglii MM zabrał mnie do starszej Pani - Polki mieszkającej tam od bodajże 58 lat. W tej chwili dobiega 80- ki i jest niesamowita. Jeszcze biega z Polakami po urzedach jako tłumacz, pomaga wypełniać stosy aplikacji i pisać przeróżne pisma. A w ogóle to po przejściu na emeryturę najpierw nauczyła się pływać, potem zrobiła dwuletni kurs kroju i szycia a w tej chwili drugi rok uczy sie hiszpańskiego , bo jej bratanek wyemigrował do Hiszpani a Ona zamierza Go tam odwiedzić i musi umieć się dogadać. Nie powiem bardzo mi kobietka zaimponowała....A do tego jest miła i serdeczna - taka prawdziwa kochana babcia. Nawet nie zna moich dzieci a obdarował mnie słodkosciaki dla nich ...i angielską herbatką.

Cześć Foleta!!! Ty sie nam tu nie wygłupiaj !!!! Zlość pieknosci szkodzi!! Ale faktycznie os w tym roku jest masa - przynajmniej u mnie.A babcia ( tak na nią mówimy ) obdarowała mnie rzecz jasna słodkościaMi.

No udało mi się troszke poczytać. Widzę,że tym razem noc obyła się bez szaleństw i wygłupów (przynajmniej na topiku ;) ) Znaczy że jeseście wyspane i pełne życia. Ja jestem padnięta i ledwo żywa. Miałam jedną nadprogramowa zmianę i cały rytm pracy i odpoczynku został zaburzony. Czuje sie jakbym wcale nie wychodziła z hotelu. Monia gratulacje!! Fajnie jest miec nastolatka w domu. Teraz dopiero przed Tobą wyzwania i prawdziwa rodzicielska harówa ;) Kurka ja też myslę o załozeniu własnej firmy. Słyszałam,ze sa jakies \"promocje\" (czy jak to nazwać) w Zusie. Podobno mozna znacznie obniżyć opłatęna ZUS. Ile Ty płacisz?? jesli oczywiście chesz i możesz o tym rozmawiać. Malibu uważaj na syna. Zdolny leń to i tak o niebo lepiej niż mało zdolny leń :) Musisz go pilnowac bo takie dzieci mają tendencje do przeslizgiwania się i nadrabiania inteligencją. :D Fizz nie miej złego nastroju!! Pogoda piekna, wszystko kwitnie..... nie smuc się :)

A ja już sprzątanko uskuteczniłam, obiadek nastawiłam i przyszłam chwilkę pogadać :-) Jeżeli ktoś jest bo pogoda faktycznie piękna i pewnie na dwór Was wyniosło. Malibu---takie starsze osoby pełne życia i wigoru to bardzo podziwiam. To ja czasami sobie wmawiam, że jestem na coś tam za stara itp. A tu proszę...80 lat i tyle radości. Whisky---ja też popieram dziewczyny z tym kursem. to bardzo dobry pomysł. No i praca z ludźmi, nie w jakimś dusznym pokoju... Fizz---jak humorek? Masz już gości czy jeszcze czekasz? Foletka---nie denerwuj się. Zabierz dzieciaki na dwór - jak pobrykają i się zmęczą to może dadzą Ci troszkę spokoju. Ja tak z małym robię. Agosia Anka Kurka wodna

Piorę,sprzątam,odkurzam,wycieram,skladam i ukladam a końca nie widać.:-( Wisielczy mam humorek więc idę by was nie zatruć. Uskuteczniajcie sobie spacerki,grile i bawcie sie świetnie. Opowiecie mi póżniej to może i u mnie się coś zmieni.Naprwdę tego wam życzę.

Oj Foleta---szkoda, że tak daleko mieszkamy od siebie. Bo zaraz bym wpadła do Ciebie i pomogła Ci z tym praniem, sprzątaniem, odkurzaniem, wycieraniem, składaniem i układaniem :D :D We dwie raz, dwa byśmy wszystko załatwiły. A że w przyrodzie nic nie ginie...to mnie głowa rozbolała :O

Młody dał mi dyla na dwór. Powiedziałam mu, że jak wróci to bezapelacyjnie siada do lekcji. To pewnie wieczorem wróci :D:D Zabrał jakąś kasę ze sobą i jak znam życie poleci na zapiekankę..... I po co ja przy tych garach stałam??? Z małym zjemy :D Mąz też nie wiem kiedy wróci.....pewnie wieczorem dopiero (następny... :O ) Ja chyba jakis strajk ogłoszę w tym domu....oflaguje się i pod stołem będę siedzieć :D:D

OSTRZEŻENIE! Pojawił się nowy wirus. Nazywa się PRACA. Jeżeli dostaniesz PRACĘ od szefa, kolegi lub od kogokolwiek innego nie dotykaj jej pod żadnym pozorem. Wirus jest skrajnie niebezpieczny. Usuwa całe życie prywatne. Jeżeli byłeś w kontakcie z wirusem, to natychmiast zabierz dwóch kolegów/dwie koleżanki i udaj się do najbliższego baru. Zamówcie piwo/czerwone wino i po trzech kolejkach, praca powinna zostać całkowicie usunięta z Twoich zbiorów. Natychmiast wyślij to ostrzeżenie do pięciu przyjaciół, aby uchronić ich przed infekcją. Jeżeli nie masz pięciu przyjaciół, to znaczy, żejesteś już zainfekowany i PRACA kontroluje Twoje życie. Wówczas natychmiast udaj się do baru i pozostań tam, aż nie znajdziesz co najmniej pięciu przyjaciół. :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Stoi sobie gliniarz z drogówki, patrzy, jedzie Volkswagen Golf. No to wyciągnął lizak, pistolet i dawaj zatrzymywać. Kierowca z całej pary po hamulcach, mało mimo pasów przez szybę nie poleciał, wysiada na trzęsących się nogach i pyta się: - Cccoo się ssstałłło, ppppanie wwwwłłładzo? - A nic. Myślałem, żeby sobie Golfa kupić, ale słyszałem, że hamulce ma kijowe.

Chciałam jutro do Kórnika jechać....a tu na deszcz się zapowiada :-(

Malibu :D:D:D Dziewczyny, ja dopiero teraz, chociaż rano obudził nas kot, zapomniałam mu przynieść kuwetę jak czyściłam w ogródku. Kocurek ma plusy, że tyle grzecznie wytrzymał. Później zabrałam koleżankę i jak zwykle buszowanie, ale tylko ona znalazła coś ciekawego - dwie fajne bluzki, bo dla mnie, a raczej dla córki nic nie było. Koleżanka nosi duży rozmiar i trafiła naprawdę fikuśne rzeczy. Po tym lataniu, zostawiłyśmy moich chłopaków i pojechałyśmy jeszcze po zakupy, no i teraz jestem naprawdę wypompowana. Obiadu też jeszcze nie ma, ale już się robi. Z tymi weekendami to prawdziwa złośliwość losu, mam nadzieję Fizz, że obiad na tarasie się jednak uda. :) Humor od wczoraj mam podobny do Folety, też jak osa, ale teraz po tym zlataniu przeszło mi. :)