Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Yasmin

prawda o odchudzaniu...opowiem wam moją historię-

Polecane posty

dziewczyny......to jednak jeszcze nie koniec horroru:( i kur....tak mi źle!!! myslałam ze jak zadzwonie do siostry o 21 i zapytam jak było u gina to ona mi powie ze pojechała tam tylko dla formalności i wszystko jest ok!!! Jednak nie......................................... Lekarz ją zbadał i stwierdził, że jednak guz na jajniku jest, tylko słabo go widać bo siostra jest przez okresem. Powiedział, że musi zobaczyc ten obraz raz jeszcze ale po miesiączce. ma przyjechać do niego jeszcze raz. Dziewczyny......ona jest załamana:( ja tez:( powiedziała mi tylko ze miała nadzieję, że ten koszmar się juz skonczy dziś jak wróci do domu, a ona wpadła w jeszcze większy dół. Nie wiem jak to jest możliwe zeby opinia az tylu lekarzy az tak się różniła??????? jeden mówi ze guz jest, drugi z kolei kompletnie nic nie widzi???????? postanowiłam działać!!! po rozmowie z nią, nie zastanawiałam się ani chwili, zadzwoniłam do kumpeli której ojciec jest szanowanym kardiologiem. Już raz ją prosiłam o wsparcie, jak mój tato chorował. Jutro mam się skontaktować z jej ojcem i będziemy działać, znajdzie mi tu najlepszego ginekologa w swoim srodowisku i ściągamy siostrę do Szczecina!! juz ją o tym poinformowałam. Mam zaufanie do tej dziewczyny, już raz jej tato bardzo nam pomógł, znalazł swietnego specjalistę gastrologa dla mojego taty. Mam nadzieję, że teraz tez nie zawiedzie i ten koszmar szybko się skonczy! tutaj nie można zwlekać!! trzeba działać...................................................... mam już dość a jak wracałam z pracy tak się cieszyłam ze jednak wszystko się wyjasniło na dobre, poszliśmuy z moim Miskiem na dobry obiad, zjadłam potem wielkiego gofra z bitą smietaną a potem kilka kawałków ciasta. Nawet nie myslałam o tym czy się odchudzam czy nie, miałam to gdzieś.Liczył się tylko mój dobry humor i zdrowie mojej siostry. Jutro będę wiedziała więcej.........wtedy się odezwę................... Buziaki dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina89
hej moglabys mi napisac na maila jakie cwiczenia uprawlialas?pozdrawiam trzymaj siem mam nadzieje ze siostra rozniez da rade!pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. ostatnio zauważyłam ze cwiczenia dają mi siłę nie tylko fizyczną ale i ...psychiczną! lepiej jakoś się czuję wtedy. jutro do boju. I rozpoczynam walke o siostry zdrowie! i słowo wam daję----------uda nam się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bądzcie ze mną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roksanna- witaj!!!!! dzięki za ciepłe słowa! ja wierzę w to że będzie dobrze, nie tracę nadziei, po prostu nie może być inaczej i tyle, nie dopuszczam innych myśli! Nie pozwolę by mojej siostrze coś złego się stało!!! Zapraszam Cię na nasze forum, u nas będzie Ci łatwiej, wiadomo, że po ciąży zawsze tych dodatkowych niepotrzebnych kilosków trochę zostaje, ale przy pełnej mobilizacji- wszystko się uda!!! jesli karmisz to jakaś lekka dietka na pewno Ci nie zaszkodzi:) np. w postaci odstawienia słodkości, unikania przekąsek późno wieczorem, dużo owoców i warzyw, no i oczywiście dużo białka w postaci mięsa! albo to z grilla albo gotowane, jak wolisz:) No i przede wszystkim- slup się na wysiłku fizycznym! pamiętaj ze przy codziennych obowiązkach przy maleństwu czy pracach domowych tez spalasz kalorie i to wcale nie mało!! roboty przy dziecku jest pewnie co nie miara;-) na początek zacznij nie tak drastycznie- np. długie spacery, zamiast windy- schody, jesli jeździsz tramwajem- wysiądz 2, 3 przystanki wczesniej i przejdz ten odcinek szybkim krokiem. No i jakaś gimnastyka w domu. Masz moze cwiczonka 8 min abs? są super!!! jesli pracujesz nad kaloryferkiem- będą w sam raz;-) poza tym cwiczenia w nich są tak dobrane ze działają na wszystkie partie ciała- nogi, pośladki, brzuch, ramiona. Jak na początek tempo cwiczern może byc trochę za ostre ale szybko sie wdrożysz!pamiętaj! jesli czujesz zmęczenie- rób kilka sekund przerwy, nie zażynaj się bo początki są zawsze trudne. No i polecam ćwiczenie mostu!!! Bodajże na str. 44 podałam tam opis jak to cwiczyc wraz z przepisem na zupkę z warzyw która..... wspomaga odchudzanie (jesli bylabys zainteresowana;-) ) to tyle na dzis. ja myskam do wyrka odpocząć...jutro się odezwę. Buźka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zła-----------mi już po prostu brak słów........tylko tyle powiem. I jest mi przykro, że moja siostra tak cierpi i zyje na jakiejs pieprzonej bombie bo jacys pier...lekarze nie potrafią wystawić diagnozy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania N.
chcce zaczac od jutra prosze o motywacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu - musisz sobie postanowić, że koniec z obżeraniem się, najlepiej jeść często i małe porcje, oczywiście urozmaicone, zamiast słodyczy jogurt, zamiast alkoholu herbatka ziołowa. Ja piję slim figurę Herbapolu. W ogóle nie chce mi się po niej jeść. Nie piję też kawy, bo herbatka mi ją zastępuje, ma w swoim składzie nasiona guarany \"Guarana była od wieków używana jako napój pobudzający i energetyzujący przez Indian z dorzecza Amazonki. Surowcem zielarskim są nasiona, zawierające do 6% kofeiny. Związek ten zawarty w Guaranie uwalnia się wolniej i działa na organizm dłużej w porównaniu z kofeiną zawartą w kawie.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yasmin - dziś jest TWÓJ DZIEŃ... życzę Ci więc dużo zdrówka, miłości, radości, spełnienia marzeń, jak najmniej zmartwień, sukcesów w życiu osobistym i zawodowym oraz samych szczęśliwych dni... 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuleczkaaa - czekamy na Ciebie dzisiaj (bo już jest wtorek przecież), mam nadzieję, że się odezwiesz do nas :-) Będę trzymała kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yasmin-- dolaczam sie do zyczen Asi- wszystkiego najlepszego, spelnienia marzen, przede wszystkim zas zdrowia- wydarzenia ostatnich dni uwidocznily i Tobie, i dziewczynom, ze jednak wlasnie zdrowie jest najwazniejsze. Wszystkie chcemy byc piekne i zgrabne, ale co z tego, jak zdrowie nie dopisze. Mam nadzieje ze dzis bedzie juz lepiej. Jaczytam Was od niedawna.Lubie siebie, nie chce chudnac dlatego, ze jestem niezadowolona z mojej figury, ale bardziej dla zdrowia. Miesiac temu zaczelam biegac 3 razy w tyg. rano przez godzine i widac efekty- balam sie, ze zaokragla mi sie lydki i pupa (moje slabe punkty), ale wcale tak nie jest- wrecz przeciwnie. Chce tez troche zdrowiej sie odzywiac. Potrzebuje motywacji, mam nadzieje ze tu ja znajde. Pozdrawiam Was wszsytkie, kolorowych snow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania N.
no dobrze postanawiam od jutra napewno OBIECUJE!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu - trzymam kciuki, mam nadzieję, że napiszesz jakie ćwiczenia wykonywałaś, życzę wytrwałości i wierzę, że się uda 🌻 Na początku jest ciężko, mięśnie bolą, ale czym dłużej ćwiczysz, to Twoje mięsnie domagają się wysiłku, też troszkę pobolewają, ale to już jest przyjemny i krótkotrwały ból! Pamiętaj, że ćwiczenia uzależniają, ale to cudowne uzależnienie :-) Zacznij od małej ilości powtórzeń, bo nie możesz się przecież zniechęcić :-) Będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania N.
po jakim czasie zauwaze efekty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hopeless - ja zawsze podziwiałam ludzi którzy biegają. Ja jakoś nigdy nie mogłam się przemóc. Teraz, to kolana by nie wytrzymały, miałam skręconą kostkę i kolano, gdy jestem zmęczona, to po prostu kolano się przestawia. Okropność! A co do zdrowia, to rzeczywiście, jest najważniejsze! Tak właśnie myślę sobie o tej osobie, która napisała, że codziennie zjada czekoladę, to strasznie nierozsądne. Ok, świetnie wygląda i na razie dobrze się czuje, ale ja poprzez to odchudzanie, mam zamiar zakorzenić w sobie dobre nawyki żywieniowe! Taka dieta, nie służy tylko zrzuceniu kilogramów, od tego są głównie ćwiczenia! Mama mojego faceta ciągle wszystkim powtarza, że my się odchudzamy - znów! Do Niej nie dociera, że my nie będziemy już jeść białego pieczywa, nie jadamy zrobionych przez Nią gołąbków, kotletów, jakoś tak nie ufam, że nie ma w tym tłuszczu - nadmiaru! Nie oznacza to, że ja nie zjem nigdy mielonego, czy gołąbka właśnie, ale sama muszę go przyrządzić! Nie jest to obsesja, tylko zdrowy rozsądek! Od dawna sami gotujemy, ale wiadomo, mama zawsze chce synusiowi podsunąć coś, a ja się nie zgadzam i tyle, zresztą mój facet uwielbia moją kuchnię, odzwyczaił się od potraw mamy, są dla Niego zbyt ciężkostrawne! Ale sie rozpisałam, a miałam parę słów dla Ciebie hopeless \"spłodzić\". Widzę jednak, że Ty zmotywowana jesteś, tak trzymaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efekty Aniu myślę, że już po tygodniu zmagań z ćwiczeniami będą widoczne! Ciało bardziej sprężyste, no i jak napisała yasmin zwiększa się poziom endorfin, czyli hormonu szczęścia 🌻 Ja po trzech tygodniach schudłam 4 kg, 3 cm w biodrach, 6 cm w pasie, po 2 cm w udach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania N.
no zobaczymy jakmnie pojdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksanna
czesc dziewczyny 🌼 dziekuje yasmin za przyjecie do Waszego grona i zachecajace wskazowki :) Trzymam kciuki za badania siostry - trzeba miec nadzieje ze to nic zlosliwego (a gdyby tak bylo to nie wypuszczaliby jej ze szpitala). Niestety nam kobietom w wyniku burzy hormonow b. czesto robia sie jakies torbiele, guzki itd. ale w tej chwili nauka juz tak poszla do przodu ze wiekszosc takich spraw da sie wyleczyc. Potrzebna jest tylko dobra i rzetelna diagnoza... no i wlasnie tu jest problem. Ale w koncu musi sie znalezc ktos kompetentny!!! Pomysl sobie ze nie jest tak zle bo siostra ma juz dzieci, a po leczeniu napewno wyzdrowieje. Aaa i wszystkiego naj naj z okazji urodzinek. A przede wszystkim zdrowka i milosci 🌼 My z mezem obchodzilismy dzisiaj (czyli wczoraj - 15.05.) druga rocznice slubu :) Z tej okazji nie odmowilam sobie roznych, glownie slodkich pysznosci. Na szczescie troche z tego spalilam na 1,5 godzinnej b. intensywnej yodze - wyszlam z zajec mokra jak po aerobiku w tropiku ;) Co do cwiczenia MOST to znam je i bardzo bardzo lubie. Tylko ze wykonuje je juz bez przerw, najwyzej z 1 krotka :) Wlasnie dzieki yodze i Pilatesowi cwiczenia w ktorych pracuje glownie obrecz srodkowa nie sprawiaja mi juz problemu. Dlatego polecam polecam i jeszcze raz polecam!!! Jesli macie okazje i macie gdzie to idzcie na zajecia (na poczatek trzeba zaczac u profesjonalnego instruktora, bo cwiczenia z plyty bez znajomosci solidnych podstaw to niestety nie to :/ ). Dla tych z Was, ktore chca jeszcze bardziej wzmocnic brzuch i splaszczyc jego dolny odcinek polecam przy okazji wykonywania innych cwiczen lub tez wypoczywania prosty zabieg z Pilatesa - spinanie miesni dna miednicy - czyli jakby to obrazowo wytlumaczyc - jakbyscie chcialy wstrzymac sikanie w trakcie ;) Tylko ze tutaj "podciaga sie" wszystkie 3 dziurki (cewka, pochwa i odbyt). Na poczatku mozna "zasysac" tylko przy wydechu, a pozniej jak sie dojdzie do wprawy mozna tak siedziec, chodzic, cwiczyc i swobodnie oddychac. Jesli prawidlowo wykonacie to cwiczenie to poczujecie jak splaszcza sie Wam delikatnie dol brzucha. Jestem najlepszym przykladem ze to dziala bo krotko po porodzie moj brzuszek zrobil sie plaski prawie jak deska,a teraz 4 m-ce od tego dnia pracuje juz tylko nad talia i rzezba czyli kaloryferkiem :D Jutro ide na zakupy spozywcze i bede gotowac ta zupke. Mam pytanie do yasmin - pisalas gdzies wczesniej ze przechowujesz ja w sloikach - tzn. wkladasz taka goraca i zakrecasz tak jak sie robi przetwory? czy tez zamrazasz? Wolalabym narobic zapas na kilka ladnych porcji (dla meza podwojne ;) ) bo niestety codziennie to sie nie da gotowac przy maluchu, ktory w dzien nie sypia ;) Asia 2006 - ja z moja tesciowa tez mam tak samo. Jesli nie jem smazonego czy np. nie wpierdzielam pol blachy ciasta po wielkim obiedzie (tak jak ona) to znaczy ze sie odchudzam. Nie znosze jesc u nich bo nie ma tam nigdy warzyw (chyba ze tluste placki ziemniaczane), a mieso gotowane wg nich nie nadaje sie do jedzenia i trzeba je odsmazyc na smalcu!!! Moj maz po slubie schudl 12 kg i tez uwielbia moja kuchnie. Zupelnie zmienil nawyki zywieniowe i nie wyobraza sobie powrotu do kuchni ociekajacej tluszczem i suto slodzonej. Jutro Wam opisze jak u mnie wygladalo odchudzanie na przestrzeni ostatnich lat. Bo nie zawsze bylo to kolo 50 kg ;) Dzisiaj juz pozno i pora spac. Przepraszam ze pisze bez polskich liter, ale zazwyczja mam 1 reke zajeta bo akurat karmie lub odciagam mleko jak np. teraz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki! szkoda ze was tu ze mną nie ma......przyniosłam pyszne ciasteczko do pracy:) no chyba z takiej okazji byście sobie nie odmówiły??;-) bo ja sobie nie odmówiłam...ani dziś ani wczoraj! i nawet nie chce mi się zastanawiać nad tym...miałam wczoraj tyle energii, tyle siły.......ale po telefonie siostry po prostu momentalnie mi ją odjęło. Nic mi się nie chciało. No ale postanowiłam działać. I to się liczy. I będzie dobrze. MUSI!!! dziś dam sobie wycisk. Na 19 do 21 mam jazdę szkoleniową samochodem bo 2 czerwca zdaję egzamin z prawka więc zaraz jak tylko dotrę do domu.....dam sobie wycisk. To mi dobrze zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twórcza
dziewczyny znacie jakieś metody na pozbycie się faldki tłusszczyku na brzuchu tego poniżej pępka?? kurcze jak tego sie pozbyć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roksanna - cieszę się, że jest ktoś taki jak ja, bo już myślałam, że jestem jedyną nie dbającą o faceta przyszłą synową! Moja historia odchudzania też jest bardzo długa (więc jednak mamy jeszcze coś wspólnego 🌻), chociaż okolice 50 kg, to dla mnie marzenie :-( yasmin - ciasto Twojej roboty? Na pewno nie odmówiłabym sobie, przecież po to ćwiczymy, żeby móc nie odmawiać sobie od czasu do czasu przyjemności :-) twórcza - u mnie też największym problemem był brzuch poniżej pępka, ale jakoś się nad nim nie rozczulam. Postanowiłam ćwiczyć i ćwiczę, a brzuch spada, duuużo już w tym miejscu zgubiłam, bo brakowało mi około 6-8 cm, żeby wejść w spodnie, a teraz się zapinam (tutaj nigdy się nie mierzyłam, a szkoda), brzuszek robi się płaski. Ściągnij sobie 8min abs, yasmin pisała kiedyś o takim ćwiczeniu: kładziesz się na podłodze, ręce dajesz za głowę i chwytasz się czegoś z tyły (krzesło, stół), a potem zaczynasz unosić wyprostowane nogi do góry i opuszczać, bez dotykania podłogi, ale jak najniżej nad podłogą. Ja przy tym ćwiczeniu dość mocno odczuwam pracę w dolnej części brzucha. Życzę sukcesów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki yasmin-- jasne ze zrobilybysmy odstepstwo, ciesze sie ze milo mija Ci ten szczegolny dzien ;) Asia-- dla mnie zawsze zdrowie bylow tym wszystkim najwazniejsze. Nawet jesli juz kiedys mi sie zdarzylo przegiac z odchudzaniem, to przynajmniej z tamtego okresu zostaly mi pewne zdrowe nawyki. Chocby to ze nie slodze herbaty czy ze nie smaze na szklance tluszczu, a do salatki wole dodac oliwe z oliwek niz majonez. Moim zdaniem wlasnie temu powinno sluzyc odchudzanie. Inna sprawa sa kilogramy- ja ich chyba nie zgubie, jedynie zawsze gubie centymetry. Ale prztynajmniej widac efekty. Nie chce z niczym przegiac, bo juz raz mi sie zdarzylo. A co biegania to ja kiedys mialam podobnie- tzn. podziwialam ludzi, ktorzy biegaja, mnie sie wydawalo to niemozliwe, bo zawsze mi przeszkadzala w tym pewna czesc ciala... Ale teraz znalazlam na to sposob- po prostu zakladam 2 staniki;) Sama bym jakis czas temu nie podejrzewala, ze moglabym taki biegac przez cala godzine, a teraz mam juz taka kondycje, ze nawet w klubie tancze jak szalona i sie nie zmecze. Dlatego polecam wszystkim, naprawde super sprawa. Dla wszystkich milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zła------------prawie sie poryczałam jak to przeczytałam;-) pięknie to napisałaś! dziękuję!!!!!!!!!!! kwiatek dla Ciebie...kurde muszę sie nauczyc je robić. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha......ciasteczko niestety nie było mojej roboty, nie zdążyłam wczoraj upiec. Zresztą nawet mi się nie chciało. Kupiłam serniczek z jabłuszkami i wszystkim bardzo smakował, mi też bo też zjadłam a co tam. W końcu moje urodziny, prawda? wczoraj to dopiero było obżarstwo.Naprawdę przesadziłam, na obiad zjadłam rybkę z frytkami bo stwierdziłam ze wieki frytek nie jadłam i chciałabym skosztować i do tego mnóstwo suróweczek. Potem nie pozalowałam sobie gofra z bitą smietaną a na koniec jak juz mi brzuc pękał powoli- zjadłam 3 kawałki ciasta bo chciałam sprawdzić czy chały nie zaniosę do pracy;-) Dziś troszkę poposzczę, zjadłam lekkie sniadanko- 1 kanapeczkę z twarożkiem i 2 jogurty. No i w domku zjem zupkę. I tyle:) No i zaopatrzyłam się w wodę mineralną:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksanna
witajcie kobietki 🌼 Yasmin-smacznego ciacha. Dzisiaj sobie nie zaluj przyjemnosci, raz na jakis czas napewno nie zniweluja efektow dietki. Ja dzisiaj jak narazie trzymam sie w miare niezle (jak na swoj apetyt ;) ). Zjadlam omleta z 2 jaj z cukinia i kielkami fasoli mung, 2 kawki zbozowe z mlekiem, 3 suszone morele i niestety dokonczylam wczorajsze slodkosci - kilka Ferrero Rocher, ale po kazdym karmieniu mam takie ssanie jakbym 3 dni nie jadla i wtedy taki zastrzyk energii stawia mnie na nogi. Dzisiaj jeszcze zjem salate z octem balsamicznym i oliwa oraz duszone miesko (jagniecinke-dostalam w wałówie od rodzicow po niedzielnym obiedzie :) ). A wieczorem wychodze po raz pierwszy od dawien dawna na babski wieczor przy Karmi ;) razem z 1 rowniez mloda mama i 1 ciezarna w 9 m-cu - zaszalejemy jak nie wiem co ;) Jesli Was nie zanudzam strasznie to opowiem jak u mnie bylo z tym odchudzaniem. Moze jak zobacze to co napisze to podziala na mnie znow mobilizujaco :) Przez cale liceum bylam wegetarianka i moja waga wahala sie od 54-58, srednio 56 (przy 168 cm), wiec bylam taka przecietna, ale cialo wtedy bylo ladniejsze, bez cellulitu. Pewnego dnia wrocilam do domu i ku wielkiemu zdziwieniu wszystkich wszamalam na obiad schabowego:) Po prostu mialam ochote. I od tamtego dnia nie wyobrazam sobie juz powrotu do wegetarianizmu. Moja waga sie nie zmieniala, ja czulam sie dobrze az do wakacji po pierwszym roku studiow - utuczylam sie na roznych grillach a zwlaszcza na 2 tygodniowych wakacjach z zarciem all inclusive (czyli caly dzien do woli). Tak sobie rozepchalam zoladek, ze moja waga szybko przekroczyla 60 kg, a ja wygladalam jak spuchnieta, w nic nie wchodzilam :/ Przez pare miesiecy probowalam roznych diet, ale tak naprawde to zadnej rozsadnej i systematycznej. Bez zmian. W koncu zaczelam troche cwiczyc w domu i chodzic na aerobik. Ale ze na jedzeniu nie oszczedzalam to efektem bylo tylko lepsze samopoczucie i bardziej sprezyste cialo. Ale obwody sie nie zmienialy. Pewnego dnia zalozylam sie z moja siostra ktora schudnie 4 kg w ciagu miesiaca. Czekal nas wyjazd i chcialysmy obie w koncu lepiej wygladac. Zawzielam sie i zaczelam jesc 3-4 male posilki dziennie bez zadnego podjadania, ostatni posilek przed 18. Jadlam wlasciwie wszystko tylko zamiast na wielki talerz nakladalam sobie do malej miseczki, np. na sniadanie - owsianka na mleku z suszonymi owocami, lub 2 kromki razowca z pomidorem; 2 sniadanie - jakis owoc i np. jogurt, pozny obiad - miseczka kaszy gryczanej z gulaszem, lub makaron z warzywami lub lekkim sosem. Ewentualnie wieczorem jak mi burczalo w brzuchu to wypijalam szklanke cieplego mleka. Co bylo najwazniejsze w tej diecie to kazdy posilek spozywalam na siedzaco, w wielkim spokoju (bez tv, kompa, gazet), delektowalam sie kazdym kesem i kazdy kes gryzlam bardzo bardzo dlugo. Zadnego polykania w pospiechu. Dzieki temu najadalam sie szybciej duzo mniejsza iloscia jedzenia, pozbylam sie wzdec i problemow z trawieniem. Po miesiacu schudlam 4 kg, a w kolejnym 2 kg i doszlam do wagi 52 kg. Czulam sie super i tak trzymalam pare lat. Na 4 roku moja waga zeszla do 49 kg, a na 5 roku jak pisalam prace to zupelnie sie wylaczylam z zycia i przez pare tygodni bylam ja, komputer i ksiazki i tylko rodzice mnie zmuszali do jedzenia i przypominali o piciu :) Wtedy schudlam strasznie, do 46 i wygladalam juz nieciekawie, ale po obronie wrocilam do swoich 49. No i tak bylo przez nastepne 3 lata az zaszlam w ciaze i przytylam 14 kg, z ktorych nadal zostalo mi 5. Zeby utrzymac tamta wage kierowalam sie zebranymi z roznych diet i poradnikow wskazowkami. Nie chodzilam glodna, ale: 1. Jadlam jak najmniej przetworzone rzeczy, czyli np. naturalne platki owsiane zamiast sztucznych musli; zadnych chipsow, niezdrowych ciasteczek itd. 2. Weglowodany zjadalam tylko do 14, a pozniej juz tylko posilki bialkowe czyli np. mieso lub ryba + salata lub inne warzywa o niskim indeksie glikemicznym. 3. To co pisalam wczesniej czyli 3-4 male regularne posilki, jedzone powolutku, bez dokladek. 4. Nie odmawialam sobie lampki wina lub malego piwa do/po posilku - dla mnie to bylo zamiast deseru i powstrzymywalo przed checia zjedzenia czegos slodkiego po obiedzie. 5. Jak juz baaardzo chcialam zjesc cos niezdrowego czy slodkiego to raz na jakis czas sobie odpuszczalam, ale wtedy zjadalam mniejszy obiad czy inny posilek. Lub np. gdy wypadala "impreza" w pracy to jadlam torta na 2 sniadanie. Pilnowalam zeby nie rozepchac zoladka jedzac duzo za 1 posiedzeniem (tak jak mam teraz :O ). Czytalam gdzies ze wazne jest zeby nie jesc na raz wiecej niz wynosi objetosc zoladka, nawet jesli sa to niskokaloryczne warzywa, owoce czy zupy, zeby nie zjadac calego kg na raz tylko dlatego ze ma malo kalorii. 6. Poza tym codzienne masaze szorstka rekawica i pare razy w tygodniu cwiczenia (mi najbardziej podpasowala yoga, ale co kto lubi). Jak mi sie cos jeszcze przypomni to dopisze a tymczasem zmykam. papa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roksanna - jakaś ty skrupulatna :) Wyczerpujący opis dowodzi Twojej niezmiernie silnje woli no i rozsądku. Szkoda że ja nie mam choc odrobiny tego , czym Ty dysponujesz. Ale mam też swoje malutkie sukcesy. Ważne że zaczęłam też coś robić. Wsiadła wczoraj na rowerek, wytrzymałam 14 min 12 sek. Póżniej porozciągałam się chwilkę, zrobiłam perę brzuszków. Zastygłm już prawie całkiem, bolą mnie plecy, kręgosłup. Miałam problem z podniesieniem się z podłogi, tak mnie zabolało w krzyżu. Dzisiaj czuję bolące mięśnie brzucha i mam zamiar poćwiczyć. Musze pomału się wprawiać. Nie dam rady ćwiczyć ani ABs ani 6w ani Pilatesa. Ciekawa jestem co to za MOST jest? Jakiś układ? Pozdrowionka dla dzielnych , zmagających sie ze sobą :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiak 0071
Yasmin Skarbie 100 lat!! i stalowego zdrówka bo jest najważniejsze... i zebys nie musiala smigac po lekarzach 🌻 Dzieki Wiekie że jesteś i nas wspierasz ... bądź taka jaka jestes bo jestes cudowna :*:*:*:* 🌻 ja jestem po kolejnym etapie matur ;/ ech.....no niby dobrze ale mogleby sie juz skonczyc..... mama mi kupila czeolkade bo mowi ze zasluzylam - wiem ze zasluzylam ale czekolada lezy nie mam ochoty i sie z tego cviesze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmm
leczcie sie !!!!!!! naprawde dziewczynki jestescie żałosne! Kto by chciał taka dziewczyne jak wy ? Odrazu widac ze nie macie problemów i jestescie pokoleniem bravo i tej całej medilanej nagonki. Biedactwa pomaranczowa skóke mają. hahahhahah Tradegia !! Najwazniejsze to miec troche oleju w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmm
leczcie sie !!!!!!! naprawde dziewczynki jestescie żałosne! Kto by chciał taka dziewczyne jak wy ? Odrazu widac ze nie macie problemów i jestescie pokoleniem bravo i tej całej medilanej nagonki. Biedactwa pomaranczowa skóke mają. hahahhahah Tradegia !! Najwazniejsze to miec troche oleju w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmm
leczcie sie !!!!!!! naprawde dziewczynki jestescie żałosne! Kto by chciał taka dziewczyne jak wy ? Odrazu widac ze nie macie problemów i jestescie pokoleniem bravo i tej całej medilanej nagonki. Biedactwa pomaranczowa skóke mają. hahahhahah Tradegia !! Najwazniejsze to miec troche oleju w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margit84
mmmmmmm - trochę oleju w głowie rzeczywiści trzeba mieć ale ty chyba tym nie grzeszysz!!!!! to że chcemy czuć się lepiej we własnej skórze nie jest chore a skoro tak myslisz to juz twój problem cokolwiek byśmy nie przeczytały na tym topie złego i tak bedziemy trwały w przekonaniu o własnej racji więc poprostu szkoda twojego czasu na tego rodzaju wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×